Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[Limonka1987]

Ale tu cisza jak makiem zasiał! Chociaż to w sumie normalne po weekendzie.

Tygrysku- witaj z powrotem! Cieszę się, że Kinga zniosła lot nie najgorzej i obyło się bez jakichś traumatycznych sytuacji
Wyjazd jak widzę miał lepsze i gorsze chwile, ale najważniejsze, że oderwaliście się na chwilę od szarej rzeczywistości.
Brawa dla Kingi za nowości!

Tynka- cieszę się, że wynik USG był dobry, chociaż niczego innego się nie spodziewałam.
Brawa dla Emilki za postępy!

Alwa- życzę Kubusiowi dużo zdrówka!

Virginia- domyślam się jak musisz tęsknić za Natalką w pracy, ale dobrze, że masz takie dni jak wczoraj, gdy możecie się sobą nacieszyć. Ile mniej więcej godzin w tygodniu pracujesz? Jak Twoja mama daje sobie radę w opiece nad Natalką?

Edzia- mam to samo krzesełko co dziewczyny. Ela zrobiła mu niezłą reklamę

Ela- zrób fotomontaż, wklej główkę Oli zamiast Emi i śmiało wieszaj na ścianie

Pola- Kalinka na pewno jeszcze zainteresuje się jedzeniem. Tak jak piszesz: najwyraźniej potrzeba jej więcej czasu.
Antoś już dobrze się czuje?

Margo- zdjęcia rewelacyjne! Ale te Twoje maluchy są do siebie podobne!

Frogutka- współczuję ząbkowania!

W imieniu Emilki dziękuję za wszystkie komplementy

U nas w sumie nic nowego. Emilka dalej zasmarkana. W piątek byłam z nią u lekarza, na szczęście tak jak podejrzewałam to nic poważnego i prawdopodobnie złapała jakieś świństwo przez ząbkowanie.
Pani doktor zwróciła jednak uwagę na to, o czym kiedyś Wam wspominałam, czyli lekko spłaszczoną główkę. Kazała nam na wszelki wypadek zrobić badania na gospodarkę wapniowo-fosforową. Dodatkowo mamy zrobić kontrolną morfologię. Podobno jest wskazana u dzieci w okolicach pół roku.

Poza tym w weekend odwiedziła nas teściowa i ja naprawdę rozumiem zwracanie się do dzieci zdrobniale, ale miałam wrażenie, że jeśli jeszcze raz powie do Emilki "muciunia- puciunia" to zacznę krzyczeć

[BeautifulLie]

Napisane przez tygrysek83

Na wstępie powiem tak: "Jestem uzależniona od internetu i od tego forum"
Okazało się, że szwagierka nie ma jeszcze podłączonego internetu więc jedynie czasem jak ktoś pożyczył telefon to mogłam looknąć co się dzieje.

Przeczytałam wszystko ale za chiny nie będę w stanie się odnieść. Myślę, że przez kolejne dni dojdę do siebie.
Jedno (a raczej dwie) co mi jakoś strasznie utkwiło w pamięci:
- niezapomnijkaa genialne zdjęcia Jak będziesz potrzebowała modeli to pisz
- beutifullie jak przeczytałam ile ważysz, to aż nie mogłam uwierzyć, że tak można. Życzę Ci dużo zdrówka i abyś doszła do pełni sił jak najszybciej.

Postaram się uzupełnić na pierwszej stronie informacje o jedzonku, a przynajmniej to co wyłapałam.

No a co u nas.... w sumie nic ciekawego.Wyrodna matka, czyli ja, nie pomyślała, że słońce w Hiszpanii jest inne i nie załatwiłam dziecku okularów Efekt: zaczerwienione oczka i siedzenie z młodą w mieszkaniu od rana do późnego popołudnia, żeby oczek nie podrażniać. Nie wszystkie dni, ale... Pogoda rewelacja, było gorąco jak w lecie u nas.
Kinga z nowości próbuje pełzać, ale na razie jeżeli się już jej uda przesunąć to do tyłu Bardzo jej się spodobało grzebanie w piasku, jego smak jednak trochę mniej Poza tym: zębów - brak, siedzenie - niestabilne, waga - jutro zobaczymy.
Co do samego wyjazdu do rodziny i z rodziną męża to muszę powiedzieć, że 2 tygodnie u kogoś (lubiącego porządek) w mieszkaniu, jeszcze z takim zagęszczeniem ludzi na metr bywa męczące. Podejrzewam, że wszyscy odetchnęli, że te wakacje się skończyły

No i chyba nie mam prawie żadnych zdjęć Jakoś nie wychodziło robienie.

Witaj kochana!!! uzależniona i ja jestem a teraz dodatkowo od allegro, olx i vinted
widzisz jednak można ale strasznie osłabia i tak bardzo chce wazyc min 55 kg
hahaha serio wyrodna :P Mam nadzieje że szybo z tego wyjdzie

Napisane przez tygrysek83

No dobra. Coś mi się popsuło czy naprawdę nikt nic nie pisze????

weekendy ostatnio są słabe na forum

Napisane przez margo80

Tygrysku - witaj ponownie jak Kinga zniosła lot?

My dziś na basenie byliśmy i z nowości mam 1 ćwiczenie przygotowujące do nurkowania.
w pozycji na brzuszku, dziecko trzymamy za pachy, przodem do siebie, liczymy do 3 i na hasło 3 "wciagamy" dziecko lekko pod wodę, tak zeby woda przykryła brodę i usta, zeby sięgała w okolice nosa.
Przemo to urodzony pływak, jemu się wszystko podoba. Jak mu do nosa nalecialo, to kichnal kilka razy i to wszystko, nawet się nie skrzywił.

Było tez ćwiczenie, w którym dzieci pkywaly na takich dużych matach, na brzuszkach, maty kończyły się na wysokości bioder, nogi swobodnie w wodzie. Rodzic szedł za dzieckiem i od czasu do czasu miał łapać dziecko za nogi i machac nimi. Przemo tak machal, ze malz nie musiał go stymulować, pilnował tylko, zeby mata płynęła we właściwym kierunku.

jak fajnie to opisujesz! aż zazdroszczę!

Napisane przez Limonka1987

Ale tu cisza jak makiem zasiał! Chociaż to w sumie normalne po weekendzie.

Tygrysku- witaj z powrotem! Cieszę się, że Kinga zniosła lot nie najgorzej i obyło się bez jakichś traumatycznych sytuacji
Wyjazd jak widzę miał lepsze i gorsze chwile, ale najważniejsze, że oderwaliście się na chwilę od szarej rzeczywistości.
Brawa dla Kingi za nowości!

Tynka- cieszę się, że wynik USG był dobry, chociaż niczego innego się nie spodziewałam.
Brawa dla Emilki za postępy!

Alwa- życzę Kubusiowi dużo zdrówka!

Virginia- domyślam się jak musisz tęsknić za Natalką w pracy, ale dobrze, że masz takie dni jak wczoraj, gdy możecie się sobą nacieszyć. Ile mniej więcej godzin w tygodniu pracujesz? Jak Twoja mama daje sobie radę w opiece nad Natalką?

Edzia- mam to samo krzesełko co dziewczyny. Ela zrobiła mu niezłą reklamę

Ela- zrób fotomontaż, wklej główkę Oli zamiast Emi i śmiało wieszaj na ścianie

Pola- Kalinka na pewno jeszcze zainteresuje się jedzeniem. Tak jak piszesz: najwyraźniej potrzeba jej więcej czasu.
Antoś już dobrze się czuje?

Margo- zdjęcia rewelacyjne! Ale te Twoje maluchy są do siebie podobne!

Frogutka- współczuję ząbkowania!

W imieniu Emilki dziękuję za wszystkie komplementy

U nas w sumie nic nowego. Emilka dalej zasmarkana. W piątek byłam z nią u lekarza, na szczęście tak jak podejrzewałam to nic poważnego i prawdopodobnie złapała jakieś świństwo przez ząbkowanie.
Pani doktor zwróciła jednak uwagę na to, o czym kiedyś Wam wspominałam, czyli lekko spłaszczoną główkę. Kazała nam na wszelki wypadek zrobić badania na gospodarkę wapniowo-fosforową. Dodatkowo mamy zrobić kontrolną morfologię. Podobno jest wskazana u dzieci w okolicach pół roku.

Poza tym w weekend odwiedziła nas teściowa i ja naprawdę rozumiem zwracanie się do dzieci zdrobniale, ale miałam wrażenie, że jeśli jeszcze raz powie do Emilki "muciunia- puciunia" to zacznę krzyczeć

dobrze że masz taką lekarkę! lepiej sprawdzić za dużo niż o jedna rzecz za mało!
bym udusiła na Twoim miejscu xD

Stasio dalej zasmarkany jak na mój łeb to trochę za długo już trwa jutro na kontrole uwaga uwaga z "tatusiem"

Patrzcie jak Stasio wcina chrupcie DSC_0035.jpg

[alwa]

Napisane przez monkaa321

Jaglanke robie ale w formie ciapki do suszonych owocow , bardziej mi pasuje jak jeszcze mi troche mleka zostaje bo ja na wodzie i mleku robie. Dla malego myslalam robic tak ze ugotowac w wiekszej ilosci wodya to co zostanie to wymieszac z mm i juz. No i ja gotuje kasze ok 10 min bo tyle wystarcza.... Nie slyszalam zeby ja gotowac az 20

jakie suszone owoce dajesz? i jak je przygotowujesz? przelewasz najpierw wrzątkiem? a miksujesz je potem z jaglanką na papkę czy jakoś inaczej podajesz?

Napisane przez BeautifulLie

do neurologa... zalecenie takie ze mam isc do osrodka interwencji bo tam jest psycholog i by obserwowal zachowanie Stasia... aleeee nie zapeszam jest ciut lepiej

oby było coraz lepiej i zdrówka dla was obojga

Napisane przez tygrysek83

Na wstępie powiem tak: "Jestem uzależniona od internetu i od tego forum"
Okazało się, że szwagierka nie ma jeszcze podłączonego internetu więc jedynie czasem jak ktoś pożyczył telefon to mogłam looknąć co się dzieje.

Przeczytałam wszystko ale za chiny nie będę w stanie się odnieść. Myślę, że przez kolejne dni dojdę do siebie.
Jedno (a raczej dwie) co mi jakoś strasznie utkwiło w pamięci:
- niezapomnijkaa genialne zdjęcia Jak będziesz potrzebowała modeli to pisz
- beutifullie jak przeczytałam ile ważysz, to aż nie mogłam uwierzyć, że tak można. Życzę Ci dużo zdrówka i abyś doszła do pełni sił jak najszybciej.

Postaram się uzupełnić na pierwszej stronie informacje o jedzonku, a przynajmniej to co wyłapałam.

No a co u nas.... w sumie nic ciekawego.Wyrodna matka, czyli ja, nie pomyślała, że słońce w Hiszpanii jest inne i nie załatwiłam dziecku okularów Efekt: zaczerwienione oczka i siedzenie z młodą w mieszkaniu od rana do późnego popołudnia, żeby oczek nie podrażniać. Nie wszystkie dni, ale... Pogoda rewelacja, było gorąco jak w lecie u nas.
Kinga z nowości próbuje pełzać, ale na razie jeżeli się już jej uda przesunąć to do tyłu Bardzo jej się spodobało grzebanie w piasku, jego smak jednak trochę mniej Poza tym: zębów - brak, siedzenie - niestabilne, waga - jutro zobaczymy.
Co do samego wyjazdu do rodziny i z rodziną męża to muszę powiedzieć, że 2 tygodnie u kogoś (lubiącego porządek) w mieszkaniu, jeszcze z takim zagęszczeniem ludzi na metr bywa męczące. Podejrzewam, że wszyscy odetchnęli, że te wakacje się skończyły

No i chyba nie mam prawie żadnych zdjęć Jakoś nie wychodziło robienie.

dobrze że Kinga zniosła lot samolotem bez większych problemów. A jak tam oczka? zeszło już podrażnienie?

Napisane przez mara86

Dobra to jeszcze jedno Oskiemu zaczęły włosy rosnąć w końcu

za włoski

Napisane przez Limonka1987

W imieniu Emilki dziękuję za wszystkie komplementy

U nas w sumie nic nowego. Emilka dalej zasmarkana. W piątek byłam z nią u lekarza, na szczęście tak jak podejrzewałam to nic poważnego i prawdopodobnie złapała jakieś świństwo przez ząbkowanie.
Pani doktor zwróciła jednak uwagę na to, o czym kiedyś Wam wspominałam, czyli lekko spłaszczoną główkę. Kazała nam na wszelki wypadek zrobić badania na gospodarkę wapniowo-fosforową. Dodatkowo mamy zrobić kontrolną morfologię. Podobno jest wskazana u dzieci w okolicach pół roku.

Poza tym w weekend odwiedziła nas teściowa i ja naprawdę rozumiem zwracanie się do dzieci zdrobniale, ale miałam wrażenie, że jeśli jeszcze raz powie do Emilki "muciunia- puciunia" to zacznę krzyczeć

zdrówka dla Emilki!


a u nas, hym, w sumie nic nowego. Kuba kilka razy przechylił się z brzucha na bok i zaraz wrócił na brzuszek, ale to raczej nieświadome było Katar już trochę mniejszy, kaszel zniknął całkowicie. Przesiedliśmy się do spacerówki, ale dla Kuby to chyba żadna różnica. Zębów brak. Kuba zaczął pięknie jeść warzywka, już nie muszę dokarmiać go mlekiem W sobotę gotowałam mu zupkę u mamy, oczywiście musiała spróbować i skomentować "Nawet dobra, ale jak posolisz to będzie lepsza"

no i mam pytanie bo moje dziecko nie chce rano jeść. 100ml to max, a kiedyś jadł 180ml. o której jecie śniadania? u nas było jedno o 5 i potem 8 rano. dziś jadł o 3:30 i potem 8:30 i pomimo 5h przerwy problem ten sam.

obejrzałam wreszcie zdjęcia cudne macie dzieciaczki

[margo80]

ale słodziak

cieszę się, że moje opisy na coś się przydają

Limonko - aż mi się słabo zrobiło od tego słodzenia Twojej teściowej.

jutro wybieramy się do nowej pani doktor na szczepienie. ciekawe ile Przemo waży. z moich szacunków ponad 7kg. utuczyłam go kaszkami

lada dzień przesiadamy się do spacerówki. musze się tylko zebrać i wyprać skurzoną tapicerkę. Przemo ledwo się mieści w gondoli.

i jak to zwykle bywa po basenie, napływ umiejętności nowych - rozgadał się tak bardzo, że wczoraj szkoda było mu czasu nawet na sen na spacerze, gadał i gadał

[mara86]

Dzień dobry

Napisane przez BeautifulLie

Patrzcie jak Stasio wcina chrupcie Załącznik 5813695

Śliczny

Napisane przez Limonka1987

Poza tym w weekend odwiedziła nas teściowa i ja naprawdę rozumiem zwracanie się do dzieci zdrobniale, ale miałam wrażenie, że jeśli jeszcze raz powie do Emilki "muciunia- puciunia" to zacznę krzyczeć

Oj jak miło U nas ostatnio teściowa zamiast wnusiu to synusiu mówiła

[margo80]

Przemo przed chwila totalnie zastygł zasluchany w dźwięk skrzypiec (kobietka grała na końcu DDTVN). Moja teściowa powiedziałaby na pewno, ze to oznaka jego wyjątkowego talentu muzycznego babcie są bardziej zaślepione niż rodzice

[virginia]

Dobry
Ja na sek. póki Gwiazda śpi .

Napisane przez Limonka1987

Virginia- domyślam się jak musisz tęsknić za Natalką w pracy, ale dobrze, że masz takie dni jak wczoraj, gdy możecie się sobą nacieszyć. Ile mniej więcej godzin w tygodniu pracujesz? Jak Twoja mama daje sobie radę w opiece nad Natalką?

U nas w sumie nic nowego. Emilka dalej zasmarkana. W piątek byłam z nią u lekarza, na szczęście tak jak podejrzewałam to nic poważnego i prawdopodobnie złapała jakieś świństwo przez ząbkowanie.
Pani doktor zwróciła jednak uwagę na to, o czym kiedyś Wam wspominałam, czyli lekko spłaszczoną główkę. Kazała nam na wszelki wypadek zrobić badania na gospodarkę wapniowo-fosforową. Dodatkowo mamy zrobić kontrolną morfologię. Podobno jest wskazana u dzieci w okolicach pół roku.

Poza tym w weekend odwiedziła nas teściowa i ja naprawdę rozumiem zwracanie się do dzieci zdrobniale, ale miałam wrażenie, że jeśli jeszcze raz powie do Emilki "muciunia- puciunia" to zacznę krzyczeć

W tygodniu (pon.-ptk.) mam dokładnie 19godz. Do tego dochodzą weekendy a tu już bywa różnie,w zależności od planu i zjazdu, czasem idę na 3 godziny, czasem siedzę od 8 do 16 a od czasu do czasu mam wolne .
Mama niestety radzi sobie średnio , min. ostatnio również z tego powodu ten kryzys, jestem spokojniejsza jak jest w domu jeszcze ktoś do pomocy: tata, brat ale niestety nie zawsze tak jest .
Ogólnie mam po kokardkę wiecznego pędu i tego, że robię wszystko z zegarkiem w ręku bo nie tak to powinno wyglądać (zwłaszcza jeśli spędzam czas z Niunią).
Dobrze, że byłaś z Emi u lekarza, zawsze lepiej się upewnić. A możesz napisać jakie to dokładnie badania na gospodarkę wapniowo-fosforową? Krew się pobiera czy jak, bo ja nie w temacie ?

Napisane przez BeautifulLie

1.widzisz jednak można ale strasznie osłabia i tak bardzo chce wazyc min 55 kg

2.dobrze że masz taką lekarkę! lepiej sprawdzić za dużo niż o jedna rzecz za mało!

3.Stasio dalej zasmarkany jak na mój łeb to trochę za długo już trwa jutro na kontrole uwaga uwaga z "tatusiem"

4.Patrzcie jak Stasio wcina chrupcie Załącznik 5813695

1. Chętnie oddałabym Ci parę kg. Dbaj o siebie!
2. Też tak uważam
3. Biedny Staś . Tatusia olej, szkoda nerwów. Trzymajcie się .
4. Czad!

Napisane przez margo80

1. lada dzień przesiadamy się do spacerówki. musze się tylko zebrać i wyprać skurzoną tapicerkę. Przemo ledwo się mieści w gondoli.

2. i jak to zwykle bywa po basenie, napływ umiejętności nowych - rozgadał się tak bardzo, że wczoraj szkoda było mu czasu nawet na sen na spacerze, gadał i gadał

1. Przemyśl to lepiej jeszcze . My odkąd się przesiedliśmy do spacerówki możemy zapomnieć o spaniu podczas spacerów .
2.

i już mnie nie ma,
miłego dnia

[Ela87]

Napisane przez ag9

Ela - a może dajesz te pokarmy stałe jak jest już całkiem głodna? Bo u nas jak przegapię odpowiednią porę (czyli gdy jest już głodny i głośno upomina się o jedzenie) to też jest wrzask i musi być butla...

Jak jest całkiem głodna to juz w ogóle nawet łyżeczki nie chce.
Jak jest dobry moment to pół porcji zje

Napisane przez BeautifulLie

hmmm a co u nas... mały dzisiaj miał podgorączkowy ale jakoś mu sama spadła temperatura Kolejny dzień nerwicy na jego starego ale to już szkoda gadać a co u mnie ... po zapaleniu zatok przyszedł czas na zapalenie dziąseł no bo przecież czemu nie

w ogóle współczuje tych ciągłych stresów i nerwic.

Napisane przez mara86

Dobra to jeszcze jedno Oskiemu zaczęły włosy rosnąć w końcu

O nie, tego już za wiele
u nas dalej łysina, chociaż ostatnio jakby więcej, ale to zależy jak światło pada

Napisane przez Limonka1987

U nas w sumie nic nowego. Emilka dalej zasmarkana. W piątek byłam z nią u lekarza, na szczęście tak jak podejrzewałam to nic poważnego i prawdopodobnie złapała jakieś świństwo przez ząbkowanie.
Pani doktor zwróciła jednak uwagę na to, o czym kiedyś Wam wspominałam, czyli lekko spłaszczoną główkę. Kazała nam na wszelki wypadek zrobić badania na gospodarkę wapniowo-fosforową. Dodatkowo mamy zrobić kontrolną morfologię. Podobno jest wskazana u dzieci w okolicach pół roku.

Poza tym w weekend odwiedziła nas teściowa i ja naprawdę rozumiem zwracanie się do dzieci zdrobniale, ale miałam wrażenie, że jeśli jeszcze raz powie do Emilki "muciunia- puciunia" to zacznę krzyczeć

Ja też robiłam kontrolną morfologię w 6 miesiącu

muciunia puciunia sorry ALE

Napisane przez BeautifulLie

Witaj kochana!!! uzależniona i ja jestem a teraz dodatkowo od allegro, olx i vinted
widzisz jednak można ale strasznie osłabia i tak bardzo chce wazyc min 55 kg
hahaha serio wyrodna :P Mam nadzieje że szybo z tego wyjdzie


weekendy ostatnio są słabe na forum

jak fajnie to opisujesz! aż zazdroszczę!

dobrze że masz taką lekarkę! lepiej sprawdzić za dużo niż o jedna rzecz za mało!
bym udusiła na Twoim miejscu xD

Stasio dalej zasmarkany jak na mój łeb to trochę za długo już trwa jutro na kontrole uwaga uwaga z "tatusiem"

Patrzcie jak Stasio wcina chrupcie Załącznik 5813695

Nie chce się wtrącać i jeśli nie chcesz to nie pisz, ale to chyba dobrze, ze ojciec się zaczął interesować?? Czy jest taki powalony, że lepiej by się nie interesował??
Fakt, postąpił z Tobą do bani i tego wybaczyć się nie da, ale dla dziecka jest chociaż dobry??

A wiecie o tym, że jak ja bym miała kasę to bym oddała Olę do żłobka nawet teraz??
Nasłuchałam się od kilku znajomych jak ich dzieci świetnie się rozwijają po żłobku, a moja nigdy do niego nie pójdzie, ja nawet nie wiem czy ona do przedszkola się dostanie a bardzo bym chciała by miała kontakt z innymi dziećmi bo nie mam znajomych które mają dzieci w podobnym wieku, by mogły się pobawić, Ola nie ma kontaktu z żadnymi dziećmi

[ag9]

alwa - u nas z porannym jedzeniem to jest tak że budzi się ok 5 i zaraz chce jeść (180 ml) , potem 40 minut trwa zasypianie :/ no i śpi tak do 8, nieraz krócej. Zazwyczaj jadł dopiero ok 9 kaszkę (na 180 ml mm) ale ostatnio robi histerię o jedzenie już po 2 godzinach, więc nie wiem co to oznacza. Zbytnio chyba nie pomogę bo mój to żarłok od początku, ale jeśli je potem normalnie to nieprzejmowałabym się tym, że akurat rano nie ma tak dużej ochoty na jedzenie.

beautiful - Staś super

tygrysku witaj z powrotem, szkoda że bez zdjęć

dziewczyny, przychodzę z pytaniami:
1. czy wasze dzieci też się tak awanturują w wózkach? Bo ja ostatnio znów boję się sama wychodzić bo max 30-40 minutach zaczyna się wycie i histeria. Ok miesiąc trwała fascynacja spacerówką a teraz mu znów nie pasuje. Moje dziecko stało się wyjątkową marudą ostatnio, nie wiem jak temu zaradzić...

2. czy wybrałybyście żłobek prywatny czy państwowy? dostaliśmy się co prawda do żłobka państwowego, ale teraz odkryłam u siebie w mieście prywatny za 400 zl za m-c, więc cena atrakcyjna. Nie jest w to wliczone jedzenie, ale można je przynosić samemu (w państwowym nie można) więc mogę mieć kontrolę nad tym co dziecko je.. Plusem są też dłuższe godziny otwarcia. No ale sama już nie wiem.

3. czy przygotoując obiadki gotujecie i zamrażenie gotowe zupki czy nadal pojedyncze składniki i potem wszystko mieszacie po rozmrożeniu? Zamroziłam raz zupkę warzywną i po rozmrożeniu zastałam coś bardzo dziwnego o konsystencji ciasta Najłatwiej mi robić i zamrażać pojedyncze składniki i ewentualnie rozrzedzam wodą...

[tygrysek83]

Napisane przez Limonka1987

Poza tym w weekend odwiedziła nas teściowa i ja naprawdę rozumiem zwracanie się do dzieci zdrobniale, ale miałam wrażenie, że jeśli jeszcze raz powie do Emilki "muciunia- puciunia" to zacznę krzyczeć

My z TŻ musieliśmy pilnować rodzinki na wyjeździe, żeby nie seplenili

Napisane przez BeautifulLie

Witaj kochana!!! uzależniona i ja jestem a teraz dodatkowo od allegro, olx i vinted

Patrzcie jak Stasio wcina chrupcie Załącznik 5813695

hm... vinted nie znałam
Stasio jak zawsze uroczy.

Napisane przez alwa

dobrze że Kinga zniosła lot samolotem bez większych problemów. A jak tam oczka? zeszło już podrażnienie?

no i mam pytanie bo moje dziecko nie chce rano jeść. 100ml to max, a kiedyś jadł 180ml. o której jecie śniadania? u nas było jedno o 5 i potem 8 rano. dziś jadł o 3:30 i potem 8:30 i pomimo 5h przerwy problem ten sam.

Oczka już na szczęście ok

U nas jest jedno KP/MM od razu po pobudce, czyli gdzieś między 6 a 8. Kolejne, kaszka, jest o 10-11.

Napisane przez virginia

W tygodniu (pon.-ptk.) mam dokładnie 19godz. Do tego dochodzą weekendy a tu już bywa różnie,w zależności od planu i zjazdu, czasem idę na 3 godziny, czasem siedzę od 8 do 16 a od czasu do czasu mam wolne .

Jak się nie zna specyfiki pracy nauczyciela to wygląda jakbyś się obijała Ale pamiętam, że moja koleżanka drugie tyle spędzała na przygotowywaniu lekcji i sprawdzaniu prac domowych

Napisane przez Ela87

A wiecie o tym, że jak ja bym miała kasę to bym oddała Olę do żłobka nawet teraz??
Nasłuchałam się od kilku znajomych jak ich dzieci świetnie się rozwijają po żłobku, a moja nigdy do niego nie pójdzie, ja nawet nie wiem czy ona do przedszkola się dostanie a bardzo bym chciała by miała kontakt z innymi dziećmi bo nie mam znajomych które mają dzieci w podobnym wieku, by mogły się pobawić, Ola nie ma kontaktu z żadnymi dziećmi

Dla pocieszenia powiem Ci, że moja młoda też ma słaby kontakt z dziećmi. Głównie na spotkaniach wizażowych, czyli raz na 3 miesiące
Na pocieszenie powiem Ci, że ja się wychowywałam bez przedszkola i wyszłam na ludzi (troszkę)

Napisane przez ag9

tygrysku witaj z powrotem, szkoda że bez zdjęć

dziewczyny, przychodzę z pytaniami:
1. czy wasze dzieci też się tak awanturują w wózkach? Bo ja ostatnio znów boję się sama wychodzić bo max 30-40 minutach zaczyna się wycie i histeria. Ok miesiąc trwała fascynacja spacerówką a teraz mu znów nie pasuje. Moje dziecko stało się wyjątkową marudą ostatnio, nie wiem jak temu zaradzić...

2. czy wybrałybyście żłobek prywatny czy państwowy? dostaliśmy się co prawda do żłobka państwowego, ale teraz odkryłam u siebie w mieście prywatny za 400 zl za m-c, więc cena atrakcyjna. Nie jest w to wliczone jedzenie, ale można je przynosić samemu (w państwowym nie można) więc mogę mieć kontrolę nad tym co dziecko je.. Plusem są też dłuższe godziny otwarcia. No ale sama już nie wiem.

3. czy przygotoując obiadki gotujecie i zamrażenie gotowe zupki czy nadal pojedyncze składniki i potem wszystko mieszacie po rozmrożeniu? Zamroziłam raz zupkę warzywną i po rozmrożeniu zastałam coś bardzo dziwnego o konsystencji ciasta Najłatwiej mi robić i zamrażać pojedyncze składniki i ewentualnie rozrzedzam wodą...

Może chociaż jedno zdjęcie wygrzebię, ale to zapewne dopiero wieczorem.
Co do pytań to:
1. raczej jest spokojna, jeździ na płasko w spacerówce
2. my nie będziemy korzystać
3. my na razie słabo z rozszerzaniem więc mrożę pojedyncze składniki



My dziś bardzo aktywnie. Rano rehabilitacja. Pani pochwaliła, że młoda lepiej trzyma symetrię Tym razem bez plastrów się obyło. I tylko ostatnie 5 minut płakała.
Po południu byliśmy na kontroli u pediatry. Kingę przed samym wyjazdem wysypało na buzi i rączkach. Nie wiem czy ja coś zjadłam, czy coś z produktów które jej podawałam, czy MM, czy coś na rehabilitacji było jakimś nowym środkiem wyczyszczone. No nie wiem No ogólnie wróciłam do małej ilości produktów i zaczynamy od nowa pomalutku. Przy okazji zważyłam też Kingę i nie zaszalała z wagą. Przybyło jej 65g Czyli waży 6265g, eh....
Pediatra powiedziała mi, że brała udział w badaniach i że znów będą zmieniać zalecenia dotyczące glutenu. Jednak ma być później wprowadzany Tak więc uważam, że te wszystkie opisy co kiedy to są do d.

[pola_m]

dziewczyny... w kwestii glutenu - trochę późno umieszczam ten link, ale może jeszcze komuś się przyda, tzw OSOCHODZI
http://www.hafija.pl/2011/12/wprowad...e-piersia.html

Zdjęcia dzieciaczków śliczne! Staś, Emilka i Antoś, Ewcia i Przemek... słodziaki

U nas fajny weekend - bardzo na luzie. Miałam swoje bezdzieciowe wyjście do biblioteki, a mąż z dzieciorzyzną w tym czasie bawił w parku. Potem do nich dołączyłam i bardzo było przyjemnie, słońce, ciepło i złota jesień. A wczoraj u nas cały dzień lało, wieczorem burze...

Virgo, Limonka, dziękuję, że pytacie - dzieciaki ok. Antkowi gorączka przeszła w sobotę, to chyba trzydniówka, tak jak sugerowałaś, Limonko. (dziwne tylko, bo już raz przechodził.)

Idę Was nadrobić. Tzn juz przeczytałam, jeszcze pocytuję, mam nadzieję, że zdążę, zanim moje Bąki się obudzą.

[alwa]

ELA
Kuba też nie bardzo ma kontakt z dziećmi tylko raz na miesiąc widzi swoją 5 lat starsza kuzynkę. Ja myślę dorobić mu rodzeństwo

AG
u nas też spacery były super a dziś nagle histeria. Wzięłam go na ręce, posiedzieliśmy chwilę na ławeczce i dopiero mogłam iść do sklepu. Panowie koszący trawę mieli z nas ubaw
Co do żłobka to nie wiem. Ja bym chyba jeszcze popytala jakie są inne różnice poza jedzeniem
U mnie też zupka miała dziwna konsystencję po rozmrozeniu. Ja ostatnio np gotuje ziemniaka, pół marchewki, kawałek pietruszki miksuje i dodaje coś z mrożonek np dynie lub brokuła i mam porcje na 1 obiadek.

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

[frogutka]

Napisane przez ag9

dziewczyny, przychodzę z pytaniami:
1. czy wasze dzieci też się tak awanturują w wózkach? Bo ja ostatnio znów boję się sama wychodzić bo max 30-40 minutach zaczyna się wycie i histeria. Ok miesiąc trwała fascynacja spacerówką a teraz mu znów nie pasuje. Moje dziecko stało się wyjątkową marudą ostatnio, nie wiem jak temu zaradzić...

2. czy wybrałybyście żłobek prywatny czy państwowy? dostaliśmy się co prawda do żłobka państwowego, ale teraz odkryłam u siebie w mieście prywatny za 400 zl za m-c, więc cena atrakcyjna. Nie jest w to wliczone jedzenie, ale można je przynosić samemu (w państwowym nie można) więc mogę mieć kontrolę nad tym co dziecko je.. Plusem są też dłuższe godziny otwarcia. No ale sama już nie wiem.

3. czy przygotoując obiadki gotujecie i zamrażenie gotowe zupki czy nadal pojedyncze składniki i potem wszystko mieszacie po rozmrożeniu? Zamroziłam raz zupkę warzywną i po rozmrożeniu zastałam coś bardzo dziwnego o konsystencji ciasta Najłatwiej mi robić i zamrażać pojedyncze składniki i ewentualnie rozrzedzam wodą...

1. my w spacerówce od miesiąca, ale awantur nie ma wręcz przeciwnie-Hanka najczęściej w wózku śpi, ale wózek musi jechać dziś spała od 16:30-18:00 (dawno takich maratonów nie robiłam) a o 18:30 już jej się kleiły oczy i poszła spać na noc

2. pojęcia nie mam a ile dzieci w grupach i ilu opiekunów może są jakieś opinie, albo znasz kogoś z rodziców czyje dziecko tam chodzi. Jak cenowo się różni i czy faktycznie potrzebujesz, żeby żłobek był dłużej otwarty?

3. ja nie zamrażam zupek zamrażam surowe warzywa np. brokuła czy kalafiora, a gotuję zupkę zwykle na 2 dni i przechowuję w lodówce

Napisane przez Ela87

A wiecie o tym, że jak ja bym miała kasę to bym oddała Olę do żłobka nawet teraz??
Nasłuchałam się od kilku znajomych jak ich dzieci świetnie się rozwijają po żłobku, a moja nigdy do niego nie pójdzie, ja nawet nie wiem czy ona do przedszkola się dostanie a bardzo bym chciała by miała kontakt z innymi dziećmi bo nie mam znajomych które mają dzieci w podobnym wieku, by mogły się pobawić, Ola nie ma kontaktu z żadnymi dziećmi

wydaje mi się, że tak małe dzieci średnio się integrują z innymi, szczególnie również małymi. Hanka ma kontakt 2-3razy w miesiącu z bratem ciotecznym 6miesięcznym, co tydzień z siostrą cioteczną 4lata oraz bratem 7 lat, raz m-cu z koleżanką 1,5 roku i nie zauważyłam żeby ją to jakoś super rozwijało

Napisane przez alwa

no i mam pytanie bo moje dziecko nie chce rano jeść. 100ml to max, a kiedyś jadł 180ml. o której jecie śniadania? u nas było jedno o 5 i potem 8 rano. dziś jadł o 3:30 i potem 8:30 i pomimo 5h przerwy problem ten sam.

u nas mleko koło 4-5rano, potem dosypia i znów mleko koło 7, a potem kaszka koło 10. My kp więc nie wiem ile tego mleka wypija, ale wydaje mi się, że sporo.

Napisane przez Limonka1987

Dodatkowo mamy zrobić kontrolną morfologię. Podobno jest wskazana u dzieci w okolicach pół roku.

kurcze oczywiście nie wiedziałam, a beznadziejny lekarz w przychodni nic nam nie mówił musimy koniecznie zmienić przychodnie, bo obecna to porażka totalna.
Dobrze, że jest wizaż i Wy

[ag9]

Ela - Gabryś ostatnio miał spotkanie z kolegą o miesiąc starszym, ale ich cała "zabawa" polegała na tym, że tamtem z uporem zabierał Gabrysiowi smoczek, a Gabryś z uporem chciał tamtemu zjeść buta

[TynkaG]

Witam się po weekendzie. Emilka spędziła pierwszą noc beze mnie i jakoś szczególnie zmartwiona tym nie była. Miala dziadków na każde kwęknięcie

Napisane przez ag9

Muszę się pochwalić że byliśmy dziś na pobraniu krwi z żyły i Gucio nawet nie kwęknął, ba! nawet podczas pobierania się smiał do taty który robił głupie miny - takiego mam dzielnego chłopczyka

Ale twardziel z tego Gucia!!!

Napisane przez meduzka88

hej
Można się troszeczkę wprosić ?

Witaj!

Napisane przez tygrysek83

Melduje się po powrocie
Przeczytałam wszystko a napisze cos jutro

Zastanawialam sie kiedy wracacie. A ta waga Kingi to rzeczywiście nieszczególna - u nas w 3 tygodnie +ok. 250 gram- to pewnie efekt kaszek i obiadków, choć jakoś bardzo dużo ich nie zjada.
Co ci mówiła lekarka o glutenie, bo ciekawa jestem

Napisane przez BeautifulLie

Patrzcie jak Stasio wcina chrupcie Załącznik 5813695

Jakie oczy!!!

Napisane przez alwa

jakie suszone owoce dajesz? i jak je przygotowujesz? przelewasz najpierw wrzątkiem? a miksujesz je potem z jaglanką na papkę czy jakoś inaczej podajesz

no i mam pytanie bo moje dziecko nie chce rano jeść. 100ml to max, a kiedyś jadł 180ml. o której jecie śniadania? u nas było jedno o 5 i potem 8 rano. dziś jadł o 3:30 i potem 8:30 i pomimo 5h przerwy problem ten sam.

obejrzałam wreszcie zdjęcia cudne macie dzieciaczki

Podpinam sie pod pytanie o suszone owoce.
U nas ze śniadaniami różnie. Ostatnio często je np. ok 5-6 a następny posilek dopiero 11, nawet kiedyś dopiero o 12 chciała. Kiedyś jak było o 6 to potem za ok 3 godzinki, teraz też czasem się jej tak regularnie zdarza, ale robi sobie też takie dłuższe przerwy. Ja się dostosowuję

Napisane przez margo80

i jak to zwykle bywa po basenie, napływ umiejętności nowych - rozgadał się tak bardzo, że wczoraj szkoda było mu czasu nawet na sen na spacerze, gadał i gadał

Ale kusisz tym basenem. ja juz raczej się nie wybiorę, bo już jesteśmy ze szczepienie 2 miesiące po terminie,a boje się ze po basenie jakaś infekcja by się zdarzyła. I tak muszę jeszcze ten mocz jakoś złapać i przebadać w innym laboratorium
Margo- śliczne dzieciaczki!

Napisane przez Ela87

Jak jest całkiem głodna to juz w ogóle nawet łyżeczki nie chce.
Jak jest dobry moment to pół porcji zje


O nie, tego już za wiele
u nas dalej łysina, chociaż ostatnio jakby więcej, ale to zależy jak światło pada



Ja też robiłam kontrolną morfologię w 6 miesiącu

muciunia puciunia sorry ALE

A wiecie o tym, że jak ja bym miała kasę to bym oddała Olę do żłobka nawet teraz??
Nasłuchałam się od kilku znajomych jak ich dzieci świetnie się rozwijają po żłobku, a moja nigdy do niego nie pójdzie, ja nawet nie wiem czy ona do przedszkola się dostanie a bardzo bym chciała by miała kontakt z innymi dziećmi bo nie mam znajomych które mają dzieci w podobnym wieku, by mogły się pobawić, Ola nie ma kontaktu z żadnymi dziećmi

Ela a może za zimne dla niej to jedzonko? albo łyżeczka nie taka. U nas też szału nie ma z obiadkami- raz lepiej raz gorzej- w sumie nie wiem ile ona tego zjada.
A u nas też dalj łysinka- coś tam zaczyna się pojawiać, ale blond i słabiutko widać. Łysolki są słodziutkie
Ja do żłobka daję i staram się myśleć tak jak ty, a o reszcie nie myśle- że nie bede jej widzieć czasem przez 10 godzin, że jak będzie płakać to nikt jej nie przytuli od razu i ....- szkoda gadać. Złą decyzję podjęłam i teraz żałuję baaaaaardzo!!!

Napisane przez ag9

dziewczyny, przychodzę z pytaniami:
1. czy wasze dzieci też się tak awanturują w wózkach? Bo ja ostatnio znów boję się sama wychodzić bo max 30-40 minutach zaczyna się wycie i histeria. Ok miesiąc trwała fascynacja spacerówką a teraz mu znów nie pasuje. Moje dziecko stało się wyjątkową marudą ostatnio, nie wiem jak temu zaradzić...

2. czy wybrałybyście żłobek prywatny czy państwowy? dostaliśmy się co prawda do żłobka państwowego, ale teraz odkryłam u siebie w mieście prywatny za 400 zl za m-c, więc cena atrakcyjna. Nie jest w to wliczone jedzenie, ale można je przynosić samemu (w państwowym nie można) więc mogę mieć kontrolę nad tym co dziecko je.. Plusem są też dłuższe godziny otwarcia. No ale sama już nie wiem.

3. czy przygotoując obiadki gotujecie i zamrażenie gotowe zupki czy nadal pojedyncze składniki i potem wszystko mieszacie po rozmrożeniu? Zamroziłam raz zupkę warzywną i po rozmrożeniu zastałam coś bardzo dziwnego o konsystencji ciasta Najłatwiej mi robić i zamrażać pojedyncze składniki i ewentualnie rozrzedzam wodą...

!. My nadal w gondoli.
2. Ja daję do państwowego. Prywatny to u mnie koszt ok 800 zł- za dużo jak dla nas. Państwowy 1 zł za godzinę pobytu i 6 zł zywienie/dzień. Czyli wyjdzie jakoś ok. 300 zł w zależności ile godzin.
3. Raczej mrożę osobno. ostatnio zostało mi zupki to zamroziłam, ale po rozmrożeniu było ok- skład- marchew, ziemniak, pietruszka i por.

Z nowości- mała nadal ćwiczy na brzuchu unoszenia na coraz wyższych rączkach, ćwiczy chodzenie na brzuchu do tyłu, kręci się w kółko w prawo ekspresowo w lewo nie chce- tylko jakieś 90stopni robi i dziś zrobiła z brzucha myk na boczek i zaraz na plecki
Na ślubie i weselu ok- była mega grzeczna, zachwycona wszystkim, a inne dzieci takie ok 8-10 lat komentowały: ciociu jakie Emilka ma oczka, jak groszki, a jakie malutkie,śliczne paluszki ...
Zdrówka dla Limonkowej Emilki i innych potrzebujących!!!

[Smarrita]

Napisane przez Ela87

A wiecie o tym, że jak ja bym miała kasę to bym oddała Olę do żłobka nawet teraz??
Nasłuchałam się od kilku znajomych jak ich dzieci świetnie się rozwijają po żłobku, a moja nigdy do niego nie pójdzie, ja nawet nie wiem czy ona do przedszkola się dostanie a bardzo bym chciała by miała kontakt z innymi dziećmi bo nie mam znajomych które mają dzieci w podobnym wieku, by mogły się pobawić, Ola nie ma kontaktu z żadnymi dziećmi

Doskonale Cię rozumię. Tzn ja mam znajomą z pracy z małymi dziecmi ale co z tego jak ani przyjechac nie ani zaprosic Chyba szybciej się z jej Tż umówię niż z nią. Z sąsiadów to jak będzie starsza to same dzieci przyjezdne, może ktoś wpadnie czasem, ale kto to wie. A w rodzinie zero dzieci, u jednych dwa koty u drugich pies. Tzn Brat tż chciałby ale ona woli swojego psa. Na widok łóżeczka turystycznego powiedziała "oo fajne byłoby dla Luny" czyli pieska.... Czy ja tu kiedyś nie pisałam że Moniki są dziwne ?? Tak tak pisałam. Znam kilka i wszystkie dziwolongi haha łącznie ze mną
Beautiful, monka- sorry, ale ja tak myślę tylko o tych które osobiście znam, tak dla wyjaśnienia

na żłobek nie mam co liczy bo go nie ma, do przedszkola po znajomości się dostają dzieci i te których rodzice/dziadkowie/ktokolwiek koczują na zapisy od 3-4 rano. Wieś totalna!!!

Napisane przez ag9

dziewczyny, przychodzę z pytaniami:
1. czy wasze dzieci też się tak awanturują w wózkach? Bo ja ostatnio znów boję się sama wychodzić bo max 30-40 minutach zaczyna się wycie i histeria. Ok miesiąc trwała fascynacja spacerówką a teraz mu znów nie pasuje. Moje dziecko stało się wyjątkową marudą ostatnio, nie wiem jak temu zaradzić...

2. czy wybrałybyście żłobek prywatny czy państwowy? dostaliśmy się co prawda do żłobka państwowego, ale teraz odkryłam u siebie w mieście prywatny za 400 zl za m-c, więc cena atrakcyjna. Nie jest w to wliczone jedzenie, ale można je przynosić samemu (w państwowym nie można) więc mogę mieć kontrolę nad tym co dziecko je.. Plusem są też dłuższe godziny otwarcia. No ale sama już nie wiem.

3. czy przygotoując obiadki gotujecie i zamrażenie gotowe zupki czy nadal pojedyncze składniki i potem wszystko mieszacie po rozmrożeniu? Zamroziłam raz zupkę warzywną i po rozmrożeniu zastałam coś bardzo dziwnego o konsystencji ciasta Najłatwiej mi robić i zamrażać pojedyncze składniki i ewentualnie rozrzedzam wodą...

ad 1. ja już nie chodzę na spacery odkąd musiałam moją "krusznę" nieśc i wózek pchac. A nie sorry, dziś zabrałam ją na spacer- naokoło domu A tak to siedzę z nią na ławce albo leży w wózku na dworze. Samotne spacery nie wchodzą w grę.
ad 2 ciężko powiedziec, ja bym z moimi zarobkami musiała patrzec na to co tańsze, nie znam Twojej sytuacji, jeśli Cie stac na prywatny to ma onwięcej plusów- własne jedzenie, dłuższe godziny więc chyba wybór prosty? Chyba, że ma negatywne opinie?

ad3. Ja mroże pojedyńcze składniki.


Wizyta u neurologa odwołana, szkoda że dowiedziałam się jak już tam zajechałam.
Moja piła mleko Ha, bo kiedyś niby od mleka miała wysypkę, jeśli teraz dawałabym dzień zwykłe mleko to wysypka pojawiłaby się od razu gdyby faktycznie była uczulona, czy może wyjśc po kilku dniach?

[TynkaG]

Napisane przez Smarrita

Wizyta u neurologa odwołana, szkoda że dowiedziałam się jak już tam zajechałam.
Moja piła mleko Ha, bo kiedyś niby od mleka miała wysypkę, jeśli teraz dawałabym dzień zwykłe mleko to wysypka pojawiłaby się od razu gdyby faktycznie była uczulona, czy może wyjśc po kilku dniach?

O my idziemy znowu 22-go. mam nadzieję, że pani doktor będzie A wy kiedy?

[Smarrita]

Napisane przez TynkaG

O my idziemy znowu 22-go. mam nadzieję, że pani doktor będzie A wy kiedy?

Za tydzień.
Dziś pojechała na jakąś konferencję. Dzwonili poinformowac ale tylko raz i z zastrzeżonego a nie miałam tel przy sobie.

[ag9]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi.
Co do kasy to oczywiście ma znaczenie, bo mając nad sobą widmo kredytu hipotecznego trzeba trochę rozsądniej wydawać kasę
Ale u nas żłobek państwowy czynny od 6.30 do 16.30 (ja pracuję do 17 i dojazd do domu ok 40 minut :/, a TZ zmianowo) więc to jest główny problem. Koszt w państwowym 250 zł + 6 zł za żywienie na dzień, czyli razem trochę ponad 350 zł.
W prywatnym (czas pobytu do 9 godzin) koszt 400 zł + 11 zł dziennie na wyżywienie, ale można przynosić swoje jedzenie (ta opcja by u mnie wchodziła w grę) i wtedy koszty stają się porównywalne...



Ehh mam jakiś kryzys, nie mogę sobie z Guciem poradzić
Mam wrażenie że wszystkie inne dzieci są grzeczne, a on taka maruda TZ mówi że to po mamusi Żeby on był taki aniołek na jakiego wygląda...

[ag9]

Napisane przez Smarrita

Doskonale Cię rozumię. Tzn ja mam znajomą z pracy z małymi dziecmi ale co z tego jak ani przyjechac nie ani zaprosic Chyba szybciej się z jej Tż umówię niż z nią. Z sąsiadów to jak będzie starsza to same dzieci przyjezdne, może ktoś wpadnie czasem, ale kto to wie. A w rodzinie zero dzieci, u jednych dwa koty u drugich pies. Tzn Brat tż chciałby ale ona woli swojego psa. Na widok łóżeczka turystycznego powiedziała "oo fajne byłoby dla Luny" czyli pieska.... Czy ja tu kiedyś nie pisałam że Moniki są dziwne ?? Tak tak pisałam. Znam kilka i wszystkie dziwolongi haha łącznie ze mną
dawałabym dzień zwykłe mleko to wysypka pojawiłaby się od razu gdyby faktycznie była uczulona, czy może wyjśc po kilku dniach?

Jeszcze 2 lata temu też taka byłam

[Smarrita]

Napisane przez ag9

Ehh mam jakiś kryzys, nie mogę sobie z Guciem poradzić
Mam wrażenie że wszystkie inne dzieci są grzeczne, a on taka maruda TZ mówi że to po mamusi Żeby on był taki aniołek na jakiego wygląda...

No co ty gadasz, spędziłabyś z moją dzień i zobaczyłabyś że nie wszystkei są grzeczne. Wczoraj o 23 jeszcze grzechotką się bawiła, nijak nie szło ją uspac, Zostawic ją w łóżeczku to jeden wielki ryk, nie wiem o której padła u mnei w łóżku, nie wiem o której ja padłam, ani umyc nie szło się ruszy bo płacz, Obudziła się ok 6- zjadła i marudziła, nie ma żeby dosta, trzeba wyjśc z łóżka i się bawic. Jakbym nie mieszkała z tata to dziś bym się nie wyrobiła z nią. Nauczyła się, że ktoś wiecznie przy niej jest i jak tylko sama zostaje to jest płacz.
Kumpela mnie wczoraj pocieszyła... Ona ma roczne dziecko, tzn rok i 2 miesiące..nawet do toalety musi go zabiera bo inaczej się drze pod drzwiami


Ale rzeczywiście trzeba przyzna..wygląda jak aniołek Przystojny chłopak.
Dziś znów się przekonałam, ze nie wszystkie małe dzieciaczki są ładne .. ale nasz wątek jest wyjątkowy, wszystkie śliczniutkie , do schrupania

[tygrysek83]

Napisane przez TynkaG

Zastanawialam sie kiedy wracacie. A ta waga Kingi to rzeczywiście nieszczególna - u nas w 3 tygodnie +ok. 250 gram- to pewnie efekt kaszek i obiadków, choć jakoś bardzo dużo ich nie zjada.
Co ci mówiła lekarka o glutenie, bo ciekawa jestem


Z nowości- mała nadal ćwiczy na brzuchu unoszenia na coraz wyższych rączkach, ćwiczy chodzenie na brzuchu do tyłu, kręci się w kółko w prawo ekspresowo w lewo nie chce- tylko jakieś 90stopni robi i dziś zrobiła z brzucha myk na boczek i zaraz na plecki
Na ślubie i weselu ok- była mega grzeczna, zachwycona wszystkim, a inne dzieci takie ok 8-10 lat komentowały: ciociu jakie Emilka ma oczka, jak groszki, a jakie malutkie,śliczne paluszki ...
Zdrówka dla Limonkowej Emilki i innych potrzebujących!!!

Powiem Ci, że nie miałam czasu/głowy dopytać. My i tak w tyle z rozszerzaniem. Powiedziała tylko tyle, że brała udział w badaniu mającym potwierdzić, że wczesna ekspozycja na gluten jest korzystna i wyszło, że nie i mają zmieniać wytyczne. Ile w tym prawdy nie wie,.

za nowości i miło jest tak posłuchać jak mówią dobrze o dziecku

Napisane przez Smarrita

Wizyta u neurologa odwołana, szkoda że dowiedziałam się jak już tam zajechałam.
Moja piła mleko Ha, bo kiedyś niby od mleka miała wysypkę, jeśli teraz dawałabym dzień zwykłe mleko to wysypka pojawiłaby się od razu gdyby faktycznie była uczulona, czy może wyjśc po kilku dniach?

Nie znoszę takich akcji, też mi się zdarzało.

Raczej wyskoczy jeszcze tego samego dnia. Dla pewności możesz nic innego nie wprowadzać przez kilka dni.
My nadal na HA.

Napisane przez ag9

Ehh mam jakiś kryzys, nie mogę sobie z Guciem poradzić
Mam wrażenie że wszystkie inne dzieci są grzeczne, a on taka maruda TZ mówi że to po mamusi Żeby on był taki aniołek na jakiego wygląda...

Mężczyźni to zawsze jakiś taki piękny tekst strzelą. Może jak mocno uwierzysz, że jest grzeczny to się taki zrobi?
Fajne fotki

No i ja się odkopałam ze zdjęć z wakacji. Wrzucam dwa z serii "ale te fale są fajne" oraz "piaaaasek "

[Smarrita]

Napisane przez tygrysek83

No i ja się odkopałam ze zdjęć z wakacji. Wrzucam dwa z serii "ale te fale są fajne" oraz "piaaaasek "

Super foty. Odważna jesteś, w ogóle wszystkie które wyjeżdżacie za granicę z niemowlakiem jesteście odważne. Ja w ciąży gadałam, ze w sierpniu/wrześniu pojedziemy do hiszpani bo przecież mała będzie mieć już pół roku. Ale się nie odważyliśmy mimo, ze tam do teścia byśmy jechali. Ale za rok już raczej się odważymy.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

w smyku online są wyprzedaże z okazji 3 urodzin. Niektóre niskie niektóre 50-70% zależy co się trafi

[frogutka]

Napisane przez ag9

Ehh mam jakiś kryzys, nie mogę sobie z Guciem poradzić
Mam wrażenie że wszystkie inne dzieci są grzeczne, a on taka maruda TZ mówi że to po mamusi Żeby on był taki aniołek na jakiego wygląda...

Nie przejmuj się, Hanka wcale nie jest lepsza sama 5 minut nie poleży dziś na macie źle, w leżaczku źle, na łóżku źle, na rękach źle, każda zabawka jest beznadziejna. Co chwile jęczy i marudzi, potrafi się rozpłakać w sekundzie rzewnymi łzami z wrzaskiem na pół wsi ubrać bluzkę -wrzask, wytrzeć buzię-histeria. Nie jestem w stanie nic zrobić, chałupę ogarniam wieczorami, obiady gotuję na biega nawet w gościach lub przy gościach jest marudzenie, tylko na spacerach jest błogi spokój
Mam nadzieję, że to zęby, a nie charakter No to się wyżaliłam

[ag9]

Napisane przez frogutka

Nie przejmuj się, Hanka wcale nie jest lepsza sama 5 minut nie poleży dziś na macie źle, w leżaczku źle, na łóżku źle, na rękach źle, każda zabawka jest beznadziejna. Co chwile jęczy i marudzi, potrafi się rozpłakać w sekundzie rzewnymi łzami z wrzaskiem na pół wsi ubrać bluzkę -wrzask, wytrzeć buzię-histeria. Nie jestem w stanie nic zrobić, chałupę ogarniam wieczorami, obiady gotuję na biega nawet w gościach lub przy gościach jest marudzenie, tylko na spacerach jest błogi spokój
Mam nadzieję, że to zęby, a nie charakter No to się wyżaliłam

No jakbym o sobie czytała
Leżaczek jest be już od dawna, mata jeszcze ujdzie ale tylko przed południem. Ubieranie się - krzyk, zmiana pieluchy - krzyk i uciekanie, w jednej chwili się śmieje a za sekundę wrzeszczy i łzy jak grochy lecą. Ehh dziwne są te dzieci Ja też obiad szybko robię póki śpi w południe, bo inaczej to nie ma szans. Ehh

Tygrysku - jakie ładne fotki, piasek jest super, u nas hitem jest trawa i grzebanie łapką w ziemi.

[Smarrita]

Napisane przez alwa

no i mam pytanie bo moje dziecko nie chce rano jeść. 100ml to max, a kiedyś jadł 180ml. o której jecie śniadania? u nas było jedno o 5 i potem 8 rano. dziś jadł o 3:30 i potem 8:30 i pomimo 5h przerwy problem ten sam.

6-6:30 mleko 180, jak sie obudzi wczesniej albo w nocy to daje smoczek bo nie chce mi się isc na doł do kuchni
9- kaszka z 90ml mm czasem zje wszystko czasem połowę

[ag9]

znalazłam świetną stronę z przepisami dla dzieci - http://www.mamachef.eu

[monkaa321]

Napisane przez Limonka1987

Ale tu cisza jak makiem zasiał! Chociaż to w sumie normalne po weekendzie.

Tygrysku- witaj z powrotem! Cieszę się, że Kinga zniosła lot nie najgorzej i obyło się bez jakichś traumatycznych sytuacji
Wyjazd jak widzę miał lepsze i gorsze chwile, ale najważniejsze, że oderwaliście się na chwilę od szarej rzeczywistości.
Brawa dla Kingi za nowości!

Tynka- cieszę się, że wynik USG był dobry, chociaż niczego innego się nie spodziewałam.
Brawa dla Emilki za postępy!

Alwa- życzę Kubusiowi dużo zdrówka!

Virginia- domyślam się jak musisz tęsknić za Natalką w pracy, ale dobrze, że masz takie dni jak wczoraj, gdy możecie się sobą nacieszyć. Ile mniej więcej godzin w tygodniu pracujesz? Jak Twoja mama daje sobie radę w opiece nad Natalką?

Edzia- mam to samo krzesełko co dziewczyny. Ela zrobiła mu niezłą reklamę

Ela- zrób fotomontaż, wklej główkę Oli zamiast Emi i śmiało wieszaj na ścianie

Pola- Kalinka na pewno jeszcze zainteresuje się jedzeniem. Tak jak piszesz: najwyraźniej potrzeba jej więcej czasu.
Antoś już dobrze się czuje?

Margo- zdjęcia rewelacyjne! Ale te Twoje maluchy są do siebie podobne!

Frogutka- współczuję ząbkowania!

W imieniu Emilki dziękuję za wszystkie komplementy

U nas w sumie nic nowego. Emilka dalej zasmarkana. W piątek byłam z nią u lekarza, na szczęście tak jak podejrzewałam to nic poważnego i prawdopodobnie złapała jakieś świństwo przez ząbkowanie.
Pani doktor zwróciła jednak uwagę na to, o czym kiedyś Wam wspominałam, czyli lekko spłaszczoną główkę. Kazała nam na wszelki wypadek zrobić badania na gospodarkę wapniowo-fosforową. Dodatkowo mamy zrobić kontrolną morfologię. Podobno jest wskazana u dzieci w okolicach pół roku.

Poza tym w weekend odwiedziła nas teściowa i ja naprawdę rozumiem zwracanie się do dzieci zdrobniale, ale miałam wrażenie, że jeśli jeszcze raz powie do Emilki "muciunia- puciunia" to zacznę krzyczeć

H
Ja chyba przeoczylam jak o tym pisalas to mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze.
Nam lekarka nic nie mowila o badaniach kontrolnych a u nas sa troche wazne bo ja tarczyce chora mam

Napisane przez BeautifulLie

Witaj kochana!!! uzależniona i ja jestem a teraz dodatkowo od allegro, olx i vinted
widzisz jednak można ale strasznie osłabia i tak bardzo chce wazyc min 55 kg
hahaha serio wyrodna :P Mam nadzieje że szybo z tego wyjdzie


weekendy ostatnio są słabe na forum

jak fajnie to opisujesz! aż zazdroszczę!

dobrze że masz taką lekarkę! lepiej sprawdzić za dużo niż o jedna rzecz za mało!
bym udusiła na Twoim miejscu xD

Stasio dalej zasmarkany jak na mój łeb to trochę za długo już trwa jutro na kontrole uwaga uwaga z "tatusiem"

Patrzcie jak Stasio wcina chrupcie Załącznik 5813695

Musze na kompa siasc zeby zobaczyc

Napisane przez alwa

jakie suszone owoce dajesz? i jak je przygotowujesz? przelewasz najpierw wrzątkiem? a miksujesz je potem z jaglanką na papkę czy jakoś inaczej podajesz?



oby było coraz lepiej i zdrówka dla was obojga



dobrze że Kinga zniosła lot samolotem bez większych problemów. A jak tam oczka? zeszło już podrażnienie?



za włoski



zdrówka dla Emilki!


a u nas, hym, w sumie nic nowego. Kuba kilka razy przechylił się z brzucha na bok i zaraz wrócił na brzuszek, ale to raczej nieświadome było Katar już trochę mniejszy, kaszel zniknął całkowicie. Przesiedliśmy się do spacerówki, ale dla Kuby to chyba żadna różnica. Zębów brak. Kuba zaczął pięknie jeść warzywka, już nie muszę dokarmiać go mlekiem W sobotę gotowałam mu zupkę u mamy, oczywiście musiała spróbować i skomentować "Nawet dobra, ale jak posolisz to będzie lepsza"

no i mam pytanie bo moje dziecko nie chce rano jeść. 100ml to max, a kiedyś jadł 180ml. o której jecie śniadania? u nas było jedno o 5 i potem 8 rano. dziś jadł o 3:30 i potem 8:30 i pomimo 5h przerwy problem ten sam.

obejrzałam wreszcie zdjęcia cudne macie dzieciaczki

Moze zld sie wtrazilam ale chodzilo mi o to ze


Jaglanke z suszonymi jem sama a dla malego robie ze swiezymi owockami.
Moj czasem ma takie ojresy ze je malo ale mu przechodzi. Mozr i u Ciebie tak jest? Teraz je ogolnie malo a ile zje na sniadanie to roznie wychodzi wlasnie ze wzg na to kiedy sie obudzi na mleko w nocy... Ale i tak srednio max zjada ok 100ml

Napisane przez Ela87

Jak jest całkiem głodna to juz w ogóle nawet łyżeczki nie chce.
Jak jest dobry moment to pół porcji zje




w ogóle współczuje tych ciągłych stresów i nerwic.



O nie, tego już za wiele
u nas dalej łysina, chociaż ostatnio jakby więcej, ale to zależy jak światło pada



Ja też robiłam kontrolną morfologię w 6 miesiącu

muciunia puciunia sorry ALE




Nie chce się wtrącać i jeśli nie chcesz to nie pisz, ale to chyba dobrze, ze ojciec się zaczął interesować?? Czy jest taki powalony, że lepiej by się nie interesował??
Fakt, postąpił z Tobą do bani i tego wybaczyć się nie da, ale dla dziecka jest chociaż dobry??

A wiecie o tym, że jak ja bym miała kasę to bym oddała Olę do żłobka nawet teraz??
Nasłuchałam się od kilku znajomych jak ich dzieci świetnie się rozwijają po żłobku, a moja nigdy do niego nie pójdzie, ja nawet nie wiem czy ona do przedszkola się dostanie a bardzo bym chciała by miała kontakt z innymi dziećmi bo nie mam znajomych które mają dzieci w podobnym wieku, by mogły się pobawić, Ola nie ma kontaktu z żadnymi dziećmi

trzebaby pozarazac sasiadki ciaza
5 latki maja obowiazek isc do zerowki...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[alwa]

U was też się tak pogoda popsuła dzisiaj?

Doskonale was rozumiem. Ja właśnie uśpiłam mojego marudę i na dziś mam już dość był okres że był taaaki kochany a teraz też co odłożę to płacz, przy przebieraniu płacz, przy karmieniu płacz. Bujak i matę schowałam do szafy, bo po co mają kurz zbierać. Na spacerach też zrobił się marudny i oczywiście cały czas trzeba go zabawiać. Nie chciałam aby moje dziecko cały dzień ze smoczkiem chodziło, ale czasem od tego jęczenia już mi głowa pęka i niestety smoczek idzie w ruch. W ogóle to w ciąży mówiłam, że będę używać smoczek tylko 3 miesiące jak to człowiek nic nie wie dopóki nie ma dziecka

Ag śliczne zdjęcia mój też na zdjęciach jak aniołek wygląda. Chyba zacznę mu pstrykać jak się wścieka, żeby mieć pamiątkę

Tygrysek widzę, że Kindze się podobało na plaży

Smarrita my nawet w Polsce nigdzie nie pojechaliśmy, bo widząc jakie jest moje dziecko pewnie cały dzień byśmy w pokoju siedzieli

Tynka fajnie że Emilka dobrze zniosła nocną rozłąkę. A nie masz możliwości zostawić córki z dziadkami?

Monka muszę spróbować jaglankę z suszonymi owocami na śniadanie

[margo80]

wszystkim tu obecnym nauczycielkom - wszystkiego naj

dzieciaki cudne

poczytałam i lecę coś ogarnąć nim P wstanie.
dziś na 12.30 szczepienie.