Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"

[201604250941]

Napisane przez _Judith_

Jak logistycznie? Normalnie, przyjeżdża candycotton z lodówką i pralką do magazynu czy jak wy nazywacie to coś gdzie się przywozi rzeczy, mówi dla kogo to, wolontariusz tej rodziny oznacza jakoś dla kogo (kod rodziny, adres, imię) i jak przyjedzie Zdzisław Apiecionek, który tej samej rodzinie podarował ciuchy to też mówi, że to dla nich, wolontariusz każe mu odłożyć obok lodówki i pralki, oznacza tak samo i już. Przecież jakby candycotton przywiozła i pralkę i lodówkę i wszystko inne o co prosili to też by nie miała tego w jednym dużym pudle, prawda? A nie wiozłaby do rodziny, bo darczyńca nie ma kontaktu z obdarowanym, tylko do tych miejsc zbiórek.

Dokladnie, chcialam sfinansować transport w ramach dobroczynnosci.Ale albo dokupie reszte rzeczy albo nie, 'takie sa zasady'. Ja rozumiem takie stanowisko w odniesieniu do rzeczy tanich ale jakie sa szanse, ze znajdzie sie sponsor na lodowke albo pralke?

Napisane przez _ema_

I nikt z tych ludzi nie potrzebował sprawnej dobrej pralki i lodówki?
Do żadnej z paczek nie dało się dodać tych sprzętów?
Czy Ty w ogóle widzisz jak brzmi to co wygadujesz?
Człowiek chce oddać potrzebującym dobry sprzęt, który może sprzedać i na nim zarobić. Nie, wy nie przekażecie 'bo tak działacie, nie jesteście magazynem, wszystko albo wsadź se w tyłek swoją pomoc'. No aż mi ciśnienie skacze jak to czytam.

Było kilka rodzin placzacych, ze nie maja lodowki a to jest duży problem, bo jedzenie trzeba przechowywac. Akurat byla taka jedna rodzina z masa 'dzieci' w przedziale wiekowym 0-30 i dziecmi w drodze, wiec juz pomijajac ocenę ich inteligencji chcialam im to po prostu dac, o to chodzi w swietach.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604191001]

Napisane przez Doris1981

A nie może działać 2 tygodnie na przykład? Wszystko się da, jak się chce.

Nie, bo to weekend i one są ulokowane w szkołach itd.

[201803290936]

Napisane przez _Judith_

Wytłumacz mi jaką widzisz różnicę między panią Halinką, która przywozi lodówkę, pralkę, karton z jedzeniem, karton z chemią, karton z ciuchami i jeszcze cztery paczki opakowane świątecznym papierem, a panem Zygmuntem, który przywozi lodówkę i pralkę, Zdzisławem - karton z jedzeniem i chemią, Zytą - karton z ciuchami i cztery paczki opakowane świątecznym papierem.

Logistycznie to najwidoczniej przerasta tą wielką, rzekomo doskonale zorganizowaną akcję.

[ajah]

Napisane przez Sorbik

A czy Ty informujesz skarbówkę, że skosiłaś sąsiadowi trawnik i zarobiłaś na tym 50zł?

Oczekuję odpowiedzi na pytanie.
Jak ci powiem, że tak to co? Pitwierdzisz, że SzP też zgłasza?

[Sorbik]

Napisane przez Doris1981

A nie może działać 2 tygodnie na przykład? Wszystko się da, jak się chce.

Ktoś cały czas musiałby byc w magazynie. Moi Wolontariusze to osoby studiując-pracujące, nie wyobrażam sobie by poświęcali tyle czasu by czekać aż ktoś przyjedzie z paczką.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez ajah

Oczekuję odpowiedzi na pytanie.

Odpowiedziałam.

[BRT 90]

Napisane przez cornflower_girl

Dobrze, dobrze - inicjatywę i szkolenia bardzo się chwali. Tylko dla mnie osobiście smutno to wygląda - bazujemy na woli i czasie wolontariuszy, a potem patrzę na zestawienia finansowe wynagrodzeń dyrektorów (serio, jest taki dział - największe wynagrodzenie miesięczne), kosztów reklam (czyli wszystko ukryte pod nazwą działalność nieodpłatna statutowa).

Sprawozdania finansowe są dostępne w internecie, można wszystko sobie przejrzeć. Tak wielkie stowarzyszenie nie może opierać się w 100% na wolontariacie, tylko w jakichś 99,6%

Napisane przez aer

W zeszłym roku znalazłam w SzP opis starszej, biednej Pani.

W ostatnim dniu jej ogłoszenie nadal wisiało więc pewnie nikt jej nie wybrał.

Pamiętam, że prosiła o parę książek, koc, termofor i właśnie o lodówkę - wszystko trzyma na balkonie.
Szczerze mówiąc chciałam jej zrobić paczkę i pomóc, ale nie stać mnie żeby kupić lodówkę. Mogłam zasponsorować resztę rzeczy.

Gdyby SzP mogła przyjąć od kogoś takiego jak candycotton lodówkę a ja bym uzbierała resztę - już jedna, starsza i biedna kobieta dostałaby pomoc.

Ale nie - robisz całość, albo spadaj.

Paczkę na pewno dostała

Jeżeli przed samym końcem Pani była bez darczyńcy, to można było zadzwonić do lidera rejonu i się dogadać Ale generalnie przygotowanie Paczki leży po stronie darczyńcy, może zrobić zrzutkę wśród znajomych i przygotować pełną paczkę, jeśli chce. Zresztą nigdy nie wymagamy wszystkiego, tylko tego, co jest w trzech najważniejszych potrzebach...

[_ema_]

Napisane przez BRT 90

Przy założeniu, że rodzin jest 17 tys., magazyn działa dwa dni w roku, każda rodzina potrzebuje kilkunastu rzeczy, które mają pochodzić od niezwiązanych z sobą darczyńców?

Ale mówimy o kilkunastu rzeczach? Czy mówimy o dorzuceniu do gotowej paczki 1 dużego drogiego sprzętu na ufundowanie którego niewielu jest stać?
Swoją drogą zaczyna mnie zastanawiać co to za 'magazyn'?
Bo zaczynamy dochodzić do teorii, że SzP na 2 dni wynajmuje wielką halę rodem z Amazonu, gdzie składuje tysiące przedmiotów, które potem są sortowane. A zawsze mi się wydawało, że to trochę inaczej funkcjonuje.

Potrzebowali i dostali To naprawdę wspaniałe, że ktoś chce oddać lodówkę na rzecz innych, można w innej organizacji to zrobić. Tak samo Caritas przyjmuje używane ubrania, a my nie, bo działamy w określony sposób. Wiem, że to tłumaczenie może nie przekonywać, ale po prostu mamy takie schematy działania. A ta lodówka i pralka się przecież nie zmarnowała...

Ba, no nawet jakby ją sprzedała to by się nie zmarnowała.

[201607121236]

Napisane przez Sorbik

Wliczamy go tak samo. Nie znam osobiście wolontariusza, który sądziłby inaczej.

Już widzę jak się ktoś przyzna, że pracuje na czarno

[Sorbik]

Napisane przez _ema_

Ale mówimy o kilkunastu rzeczach? Czy mówimy o dorzuceniu do gotowej paczki 1 dużego drogiego sprzętu na ufundowanie którego niewielu jest stać?




Ba, no nawet jakby ją sprzedała to by się nie zmarnowała.

Co do tworzenia części paczki-powiem tak-zdarzało sie. Ba. Na kilka dni przed finałem nawet często-nikt nie odrzucał niczyjej pomocy. Nawet jedna z moich rodzin w ten sposób dostała paczkę-jedna osoba zafundowała pralkę, druga resztę rzeczy. I powiem Wam, że tez staramy się tak dzielić wszystko między darczyńców, jesteśmy elastyczni. Ale zdecydowanie lepiej gdy jedną paczkę tworzy jeden darczyńca-sam lub w gronie znajomych.

[invisible_01]

Napisane przez BRT 90

Potrzebowali i dostali To naprawdę wspaniałe, że ktoś chce oddać lodówkę na rzecz innych, można w innej organizacji to zrobić. Tak samo Caritas przyjmuje używane ubrania, a my nie, bo działamy w określony sposób. Wiem, że to tłumaczenie może nie przekonywać, ale po prostu mamy takie schematy działania. A ta lodówka i pralka się przecież nie zmarnowała...

To jest śmieszne. Jeszcze rozumiem, że w sytuacji, gdy rodzina potrzebuje lodówki, kurtek i butów zimowych, proszku do prania i makaronu ktoś pisze: "Mogę kupić makaron", a Szlachetna Paczka odmawia. OK. Ale w sytuacji, jeśli ktoś chce dać samą lodówkę, czyli najdroższą rzecz, jakim problemem byłoby znalezienie jednej czy dwóch osób, które chętnie kupią resztę?

[201803290936]

Czy tylko ja mam wrażenie, że co post, to inna wersja zdarzeń ze strony wolontariuszy? To w końcu można, czy nie można, da się, czy nie da się? Czy jednak "bez drogiego sprzętu" nie podchodź i idź do Caritasu.

[BRT 90]

Napisane przez _Judith_

Wytłumacz mi jaką widzisz różnicę między panią Halinką, która przywozi lodówkę, pralkę, karton z jedzeniem, karton z chemią, karton z ciuchami i jeszcze cztery paczki opakowane świątecznym papierem, a panem Zygmuntem, który przywozi lodówkę i pralkę, Zdzisławem - karton z jedzeniem i chemią, Zytą - karton z ciuchami i cztery paczki opakowane świątecznym papierem.

Wytłumacz mi jak sobie wyobrażasz, że osoba odpowiedzialna za magazyn dostaje potem dziennie kilkadziesiąt telefonów od Panów Zygmuntów, Panów Zdzisławów, Pań Halinek i Zyt... Każda chce coś dać i on to musi ogarniać, mimo pracy, studiów...

Napisane przez _ema_

Swoją drogą zaczyna mnie zastanawiać co to za 'magazyn'?
Bo zaczynamy dochodzić do teorii, że SzP na 2 dni wynajmuje wielką halę rodem z Amazonu, gdzie składuje tysiące przedmiotów, które potem są sortowane. A zawsze mi się wydawało, że to trochę inaczej funkcjonuje.
.

Magazyn jest osobno dla każdego rejonu, gdzie jest kilkadziesiątk rodzin...
Może nie tysiące, ale kilkaset pudeł jest tam z pewnością zazwyczaj

Napisane przez wredna biedronka

Już widzę jak się ktoś przyzna, że pracuje na czarno

Uwierz, ludzie nam opowiadają o wszystkim A my się deklarujemy na piśmie, że będziemy szanować ich prywatność...

[cornflower_girl]

Napisane przez BRT 90

Sprawozdania finansowe są dostępne w internecie, można wszystko sobie przejrzeć. Tak wielkie stowarzyszenie nie może opierać się w 100% na wolontariacie, tylko w jakichś 99,6%

Sprawozdania znam, dlatego szokują mnie niektóre najwyższe wynagrodzenia i koszty promocji... Nie mówię, że powinno się opierać na pracy pro bono, najniższych kwotach, śmieciówkach, ale mimo wszystko litości... Jak już zestawisz to z niektórymi tekstami PR-owymi, że paczki nie będzie, bo za pieniędzy za mało. Na co za mało? Nie na paczki, szkolenia dla wolontariuszy, tylko na reklamy i premie...

[201604191001]

Napisane przez Doris1981

Czy tylko ja mam wrażenie, że co post, to inna wersja zdarzeń ze strony wolontariuszy? To w końcu można, czy nie można, da się, czy nie da się? Czy jednak "bez drogiego sprzętu" nie podchodź i idź do Caritasu.

Borze iglasty, czy możesz przestać się czepiać? Przecież to jest bardzo dobra i dobrze zorganizowana akcja. To jest fakt!

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez BRT 90

Wytłumacz mi jak sobie wyobrażasz, że osoba odpowiedzialna za magazyn dostaje potem dziennie kilkadziesiąt telefonów od Panów Zygmuntów, Panów Zdzisławów, Pań Halinek i Zyt... Każda chce coś dać i on to musi ogarniać, mimo pracy, studiów...

O mój borze, to straszne. No nie, rzeczywiście, te telefony to przegięcie. Co ci ludzie sobie wyobrażają?

[ajah]

Napisane przez Sorbik

Ktoś cały czas musiałby byc w magazynie. Moi Wolontariusze to osoby studiując-pracujące, nie wyobrażam sobie by poświęcali tyle czasu by czekać aż ktoś przyjedzie z paczką.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------




Odpowiedziałam.

Nie odpowiedzialaś wprost. Tylko bezczelnie rzucilas pytanie.
Wnioskuje, że nie zglaszacie.

Syf i wcale nie dobre pomaganie.
Nawet gdybym mogła przez takie chamstwo i wspieranie zaklamania i nielegalnych procederow, nie zorganizowalabym pomocy w ramach SzP.

[Sorbik]

Napisane przez _Judith_

O mój borze, to straszne. No nie, rzeczywiście, te telefony to przegięcie. Co ci ludzie sobie wyobrażają?

Ech.. Nie co Ci ludzie sobie wyobrażają... Tylko jeszcze dobrze się akcja nie rozkręciła. Dopiero Wolontariusze ruszyli do rodzin, a Liderzy mają dziennie po kilka telefonów. A w trakcie otwarcia finału cały czas by tylko odbierali telefony-a to też ludzie.

[BRT 90]

Napisane przez cornflower_girl

Sprawozdania znam, dlatego szokują mnie niektóre najwyższe wynagrodzenia i koszty promocji... Nie mówię, że powinno się opierać na pracy pro bono, najniższych kwotach, śmieciówkach, ale mimo wszystko litości... Jak już zestawisz to z niektórymi tekstami PR-owymi, że paczki nie będzie, bo za pieniędzy za mało. Na co za mało? Nie na paczki, szkolenia dla wolontariuszy, tylko na reklamy i premie...

Słyszałaś o jakieś organizacji pozarządowej, która działa bezkosztowo? Wynagrodzenie dla ludzi, którzy 8-10 godzin dziennie pracują jest chyba w porządku, czy nie?

Bez promocji mniej osób, by wiedziało o naszym projekcie - pomoglibyśmy mniejszej ilości osób, a naszym celem jest pomaganie, a nie pomaganie...

Czy inni się nie reklamują?

[Sorbik]

Napisane przez ajah

Nie odpowiedzialaś wprost. Tylko bezczelnie rzucilas pytanie.
Wnioskuje, że nie zglaszacie.

Syf i wcale nie dobre pomaganie.
Nawet gdybym mogła przez takie chamstwo i wspieranie zaklamania i nielegalnych procederow, nie zorganizowalabym pomocy w ramach SzP.

Nie było to bezczelne... Tylko chciałam Ci uświadomić coś.
No ale widzę, ze na nic tu moje próby.

[ajah]

Napisane przez Sorbik

Nie było to bezczelne... Tylko chciałam Ci uświadomić coś.
No ale widzę, ze na nic tu moje próby.

No uświadomiłas
I pokazalas, że o sensownym pomaganiu niewiele wiesz.

[invisible_01]

Ja rozumiem, że wolontariusze też pracują i studiują. Jest to ich dobra wola, że pomagają, nikt im za to nie płaci. Pięknie. Ale w takiej samej sytuacji są darczyńcy - chcą dać/kupić coś komuś potrzebującemu, a spotykają się z podejściem: "Panie, musisz pan kupić całą paczkę albo nic i to w piątek o 11:30, bo nikt na pana nie będzie czekał i się pod pana dostosował". Oczywiście wolontariusz nie ma obowiązku być o 19:00 w magazynie, żeby odebrać paczkę od pana Zdzisia, ale pan Zdzisiu też prawdopodobnie nie urwie się z pracy, żeby zawieść paczkę do magazynu, bo wolontariusze tam siedzą do 13:00. I wtedy pan Zdzisiu pewnie machnie ręką i odda lodówkę za darmo na gumtree albo sprzeda.

[BRT 90]

Napisane przez ajah

Nie odpowiedzialaś wprost. Tylko bezczelnie rzucilas pytanie.
Wnioskuje, że nie zglaszacie.

Syf i wcale nie dobre pomaganie.
Nawet gdybym mogła przez takie chamstwo i wspieranie zaklamania i nielegalnych procederow, nie zorganizowalabym pomocy w ramach SzP.

Ktoś nie pracuje - niech idzie do roboty!

Ktoś znalazł pracę na czarno, bo inaczej nikt go nie chciał zatrudnić. ktoś się naraża pracując bez ubezpieczenia - łajdak i przestępca...

[coffee]

Napisane przez BRT 90

Ktoś nie pracuje - niech idzie do roboty!

Ktoś znalazł pracę na czarno, bo inaczej nikt go nie chciał zatrudnić. ktoś się naraża pracując bez ubezpieczenia - łajdak i przestępca

Żartujesz, prawda?

[BRT 90]

Napisane przez invisible_01

Ja rozumiem, że wolontariusze też pracują i studiują. Jest to ich dobra wola, że pomagają, nikt im za to nie płaci. Pięknie. Ale w takiej samej sytuacji są darczyńcy - chcą dać/kupić coś komuś potrzebującemu, a spotykają się z podejściem: "Panie, musisz pan kupić całą paczkę albo nic, bo nikt na pana nie będzie czekał i się pod pana dostosował". Oczywiście wolontariusz nie ma obowiązku być o 19:00 w magazynie, żeby odebrać paczkę od pana Zdzisia, ale pan Zdzisiu też prawdopodobnie nie urwie się z pracy, żeby zawieść paczkę do magazynu, bo wolontariusze tam siedzą do 13:00. I wtedy pan Zdzisiu pewnie machnie ręką i odda lodówkę za darmo na gumtree albo sprzeda.

Nie "musisz pan kupić", tylko "może pan spróbować nakłonić swoich znajomych i przygotować wspólnie paczkę, żeby znalazły się w niej te najważniejsze potrzeby"

Magazyn jest czynny w weekend, żeby szkołom, które udostępniają sale, darczyńcom, którzy mają zazwyczaj wolne i wolontariuszom (głownie studenci), którzy nie mają w tym czasie zajęć było wygodnie

[cornflower_girl]

Napisane przez BRT 90

Słyszałaś o jakieś organizacji pozarządowej, która działa bezkosztowo? Wynagrodzenie dla ludzi, którzy 8-10 godzin dziennie pracują jest chyba w porządku, czy nie?

Bez promocji mniej osób, by wiedziało o naszym projekcie - pomoglibyśmy mniejszej ilości osób, a naszym celem jest pomaganie, a nie pomaganie...

Czy inni się nie reklamują?

Tak, słyszałam o organizacji, w której nie ma etatów. Nie wartościuję tego i nie stawiam za wzór. Ich wybór, jedna z możliwości.

Wg sprawozdania z ub. roku średnie wynagrodzenie miesięczne wynosi 2.000 zł, najwyższe wynosi(ło) 12.000 (czyli ono winduje tę średnią). Gdzie pisałam o obowiązku pracy pro bono, na śmieciówkach? Pracownikom należy się uczciwa płaca (ale też bez przesady). Osobiście drażni mnie tylko przekaz o tym, że nie ma pieniędzy na tę akcję, klub WIP z umiłowaniem ludzi bogatych, przerażają mnie ogromne potrzeby rodzin liczących na paczkę (sprzęty RTV i AGD w pakiecie), dla wielu osób ofiarowanie środków czystości i żywności to ogromny wysiłek.

Niech się reklamuje, ale nie hasłami w stylu "Nie ma pieniędzy na paczkę". Tylko to dla mnie jest ogromnym dysonansem.

[invisible_01]

Napisane przez BRT 90

Nie "musisz pan kupić", tylko "może pan spróbować nakłonić swoich znajomych i przygotować wspólnie paczkę, żeby znalazły się w niej te najważniejsze potrzeby"

Ale Ty nie rozumiesz. Pan Zdzisiu ma lodówkę i chce ją oddać konkretnej rodzinie, która jej potrzebuje. On wcale nie ma ochoty chodzić po znajomych i namawiać na zakup czegokolwiek. Jeśli byłabym potrzebującą rodziną i wypisała kilka rzeczy, których potrzebuję, a ktoś chciałby podarować mi tylko jedną, to i tak byłabym wdzięczna i chyba by mnie szlag trafił, że osoba ta została odesłana z kwitkiem, że ma namówić znajomych na kupno reszty albo spadówa. A zwłaszcza, gdyby to była lodówka. Dla mnie to śmieszne.

[ajah]

Napisane przez BRT 90

Ktoś nie pracuje - niech idzie do roboty!

Ktoś znalazł pracę na czarno, bo inaczej nikt go nie chciał zatrudnić. ktoś się naraża pracując bez ubezpieczenia - łajdak i przestępca

śmieszy cię to, że ktoś pracuje na czarno i prawdopodobnie dostaje świadczenia, których nie powinien mając stały dochód?
Czy może to, że przez tak zrelaksowane podejście brakuje kasy dla osób chorych i starszych?
A może to, że społeczeństwo pokrywa koszt pomocy 'potrzebującym'.

[a34]

A czy nie do ogarnięcia jest, żeby opisy potrzeb były skonstruowane tak, że wybierając rodzinę, można było odhaczyć od razu na stronie, co się deklaruje sprezentować? Jakiś podział typu sprzęt AGD, opał, jedzenie, odzież itp.?
Taka luźna myśl.

[BRT 90]

Napisane przez cornflower_girl

Tak, słyszałam o organizacji, w której nie ma etatów. Nie wartościuję tego i nie stawiam za wzór. Ich wybór, jedna z możliwości.

Wg sprawozdania z ub. roku średnie wynagrodzenie miesięczne wynosi 2.000 zł, najwyższe wynosi(ło) 12.000 (czyli ono winduje tę średnią). Gdzie pisałam o obowiązku pracy pro bono, na śmieciówkach? Pracownikom należy się uczciwa płaca (ale też bez przesady). Osobiście drażni mnie tylko przekaz o tym, że nie ma pieniędzy na tę akcję, klub WIP z umiłowaniem ludzi bogatych, przerażają mnie ogromne potrzeby rodzin liczących na paczkę (sprzęty RTV i AGD w pakiecie), dla wielu osób ofiarowanie środków czystości i żywności to ogromny wysiłek.

Niech się reklamuje, ale nie hasłami w stylu "Nie ma pieniędzy na paczkę". Tylko to dla mnie jest ogromnym dysonansem.

Jeżeli chodzi o najwyższe - to nie znam szczegółów, ale chyba jest to wynik jakieś umowy o dzieło, ktoś zrobił dla stowarzyszenia jakieś oprogramowanie czy reklamę w mediach, raczej nie jest to etatowiec

Napisane przez invisible_01

Ale Ty nie rozumiesz. Pan Zdzisiu ma lodówkę i chce ją oddać konkretnej rodzinie, która jej potrzebuje. On wcale nie ma ochoty chodzić po znajomych i namawiać na zakup czegokolwiek. Jeśli byłabym potrzebującą rodziną i wypisała kilka rzeczy, których potrzebuję, a ktoś chciałby podarować mi tylko jedną, to i tak byłabym wdzięczna i chyba by mnie szlag trafił, że osoba ta została odesłana z kwitkiem, że ma namówić znajomych na kupno reszty albo spadówa. A zwłaszcza, gdyby to była lodówka. Dla mnie to śmieszne.

To w tym wypadku Pan Zdzisław jest szlachetnym człowiekiem, ale źle wybrał projekt... Jak ktoś ma na przykład 200 kg karmy dla psów i chce ją oddać to super, tylko niech nie idzie z tym do WOŚP-u ale do schroniska dla zwierząt... Jak ktoś ma pojedynczą lodówkę to niech idzie na przykład do domu samotnej matki, albo przytułku dla bezdomnych...

[201604191001]

Napisane przez BRT 90

To w tym wypadku Pan Zdzisław jest szlachetnym człowiekiem, ale źle wybrał projekt... Jak ktoś ma na przykład 200 kg karmy dla psów i chce ją oddać to super, tylko niech nie idzie z tym do WOŚP-u ale do schroniska dla zwierząt... Jak ktoś ma pojedynczą lodówkę to niech idzie na przykład do domu samotnej matki, albo przytułku dla bezdomnych...

Raczysz, kurna, żartować.

I to są wolontariusze, proszę państwa, to jest właśnie Paczka. OKLASKI!

[aer]

Napisane przez BRT 90

Ktoś nie pracuje - niech idzie do roboty!

Ktoś znalazł pracę na czarno, bo inaczej nikt go nie chciał zatrudnić. ktoś się naraża pracując bez ubezpieczenia - łajdak i przestępca...

1. Pan Wiesław i Pani Wiesława mają 3 (niepełnoletnich) dzieci - dochód na osobę w rodzinie wynosi 560zł (przekroczony o 21 zł) w związku z czym nie otrzymują żadnych świadczeń pomocowych.

2. Pan Wiesław i Pani Wiesława mają 3 (niepełnoletnich) dzieci - oficjalnie oboje nie pracują - utrzymują się ze świadczeń - dochód jawny 400zł na osobę. Państwo Wiesławowie dorabiają sobie na czarno 4k netto (wychodzi pk 800zł na głowę).
Mimo to pobierają świadczenia socjalne.

Widzisz różnicę?