Czekające na oświadczyny - zniecierpliwione, zdesperowane i wyluzowane! cz. III

[Dorotti666]

Napisane przez Szu_Mil

To uwazaj na siebie opiekuj sie "z dystansem"

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48601372]Trzymaj się
U mnie w domu też panuje choróbsko, ale na mnie odpukać nie przeszło

[/QUOTE]

Uważam uważam, biorę profilaktycznie leki bo nie chcę zdychać jak TŻ, a grypa żołądkowa do przyjemnych nie należy niestety

[Terha]

Napisane przez ogolnie

Wczoraj rozmawialiśmy z moimi rodzicami ile będzie kosztować wesele. Starczy 20tys? Więcej nie będzie . . . .

Zależy jak bardzo wystawną chcecie imprezę i na ile osób...

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48601404]


Dziś definitywnie pokłóciłam się z "koleżanką", stwierdziłam, ale fałszywe i dwulicowe osoby trzeba wykluczać ze swojego otoczenia [/QUOTE]

To bardzo dobrze zrobiłaś, że zerwałaś z nią kontakt

[lolusl]

Napisane przez ogolnie

Wczoraj rozmawialiśmy z moimi rodzicami ile będzie kosztować wesele. Starczy 20tys? Więcej nie będzie . . . .

Nasze bedzie ok. 30-35 tys kosztować w sumie.Na 70-80 osób.
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48601404]
Dziś definitywnie pokłóciłam się z "koleżanką", stwierdziłam, ale fałszywe i dwulicowe osoby trzeba wykluczać ze swojego otoczenia [/QUOTE]
Prawda

Dorotti,uważaj na siebie

[Dorotti666]

Napisane przez lolusl

Nasze bedzie ok. 30-35 tys kosztować w sumie.Na 70-80 osób.


Dorotti,uważaj na siebie

Aż tyle?
To co wy takiego planujecie? Pewnie dwu-dniowe itd.?

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48601404]
Dziś definitywnie pokłóciłam się z "koleżanką", stwierdziłam, ale fałszywe i dwulicowe osoby trzeba wykluczać ze swojego otoczenia [/QUOTE]

Zgadzam się
Dobrze zrobiłaś

Napisane przez dorotti66

Uważam uważam, biorę profilaktycznie leki bo nie chcę zdychać jak TŻ, a grypa żołądkowa do przyjemnych nie należy niestety

Miałam raz i mam nadzieję, że nigdy więcej
To była katorga

Napisane przez Terha

Zależy jak bardzo wystawną chcecie imprezę i na ile osób...

Powinniście się zmieścić w 20tyś, ja też zamierzam wydać coś koło tego. Ale raczej nie będę zapraszać dużo osób (mam małą rodzinę) i nie planuję żadnych drogich "udziwnień"

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Mój brat w cenie którą podałam też miał dwudniowe ponad 80 osób, ładna sala w ekstra lokalizacji, najlepszy zespół jaki słyszałam, pyszne jedzenie - a to wszystko zorganizowane w niecałe 4 miesiące

[Dorotti666]

Ja jak sobie pomyślę, że mam wydać ok. 20 tys to mam ochotę zaciągnąć TŻ do urzędu i wyprawić mały obiad dla rodziny i znajomych.

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48601523]


Powinniście się zmieścić w 20tyś, ja też zamierzam wydać coś koło tego. Ale raczej nie będę zapraszać dużo osób (mam małą rodzinę) i nie planuję żadnych drogich "udziwnień"[/QUOTE]

Ja podobnie. I planujemy jeśli już to jeden dzień i oczywiście DJ zamiast zespołu.

To co nie chcecie fontanny z czekolady?
Dla mnie to totalna masakra wydawać kasę na coś takiego

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48601543]Mój brat w cenie którą podałam też miał dwudniowe ponad 80 osób, ładna sala w ekstra lokalizacji, najlepszy zespół jaki słyszałam, pyszne jedzenie - a to wszystko zorganizowane w niecałe 4 miesiące [/QUOTE]

To super trafił
I bardzo szybko wszystko pozałatwiał

[lolusl]

Napisane przez dorotti66

Aż tyle?
To co wy takiego planujecie? Pewnie dwu-dniowe itd.?

1 dniowe.
Budżet mocno podbije foto i kamerzysta,bo na samo to mam ok.7 tys przeznaczone. Na mój ubiór 4,wiec już 10 jest. Sala bedzie 12500 kosztować. A ta reszta z drobiazgow typu alko, DJ, florystka spokojnie się uzbiera.

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Napisane przez dorotti66

Ja jak sobie pomyślę, że mam wydać ok. 20 tys to mam ochotę zaciągnąć TŻ do urzędu i wyprawić mały obiad dla rodziny i znajomych.

Ja podobnie. I planujemy jeśli już to jeden dzień i oczywiście DJ zamiast zespołu.

To co nie chcecie fontanny z czekolady?
Dla mnie to totalna masakra wydawać kasę na coś takiego

Ja mam identyczne zdanie na ten temat jak Ty


Nie wiem jak my przeżyjemy bez fontanny z czekolady

[Terha]

Ja planuję oszczędne wesele. Tzn. nie takie, żeby goście głodowali, ale uważam że wydawanie np. 30 tysięcy na jedną noc jest bez sensu. Nie planuję sukni ślubnej za 3 tysiące i więcej. Mam nadzieję, że uda mi się kupić używaną poniżej 1000 zł (jeśli nie, rozważę wypożyczenie). Wszelkie dekoracje? Bardzo oszczędne. Makijaż i paznokcie pewnie (choć nie na pewno) będę robić sama.Najważniejsi będziemy my, nasi goście, jedzenie i sala. A reszta to tylko nieznaczące dodatki. Być może gdybym była młodsza to wszelkie detale miałyby dla mnie większe znaczenie, ale na obecnym etapie naprawdę nie mają one większego znaczenia. I żeby nie było, nie czuję się staro. Po prostu z czasem zmieniają się gusta.

[lolusl]

Bardzo dużo zależy od okolicy Wrocław jest jednym z najdroższych miast jak chodzi o wesele.

Ja patrzę realnie. Owszem, są rzeczy na których warto przyoszczędzić, a są takie,na które nie warto żałować (jak wg mnie foto ). Wiadomo,że każdy dostosowuje do swoich możliwości i preferencji.Ja też mialam "marzenie" zrobienia wesela za 20 tys,ale patrząc na ceny naszych talerzyków,to dla 70osób w tych lepszych salach(tzn tych,które jako tako wyglądały) sam koszt talerzyków to było 15 tys. A gdzie muzyka,gdzie alkohol,gdzie foto,gdzie ubiór? Ja nie oszczędzam na 2 rzeczach- na fotografie i na ubiorze(chociaż z ubiorem,to bym się kłóciła,bo sporo pm z wizazu ma kiece powyżej 3 tys,a dla mnie to górny limit. ). A reszta? Cena za DJ zwykła to 3 tys. Ja zamierzam dać połowę. Itp,itd.

[Terha]

Napisane przez lolusl

Ja patrzę realnie. Owszem, są rzeczy na których warto przyoszczędzić, a są takie,na które nie warto żałować (jak wg mnie foto ).

Z tym się zdecydowanie zgadzam

[Anemone]

Napisane przez Terha

Ja planuję oszczędne wesele. Tzn. nie takie, żeby goście głodowali, ale uważam że wydawanie np. 30 tysięcy na jedną noc jest bez sensu. Nie planuję sukni ślubnej za 3 tysiące i więcej. Mam nadzieję, że uda mi się kupić używaną poniżej 1000 zł (jeśli nie, rozważę wypożyczenie). Wszelkie dekoracje? Bardzo oszczędne. Makijaż i paznokcie pewnie (choć nie na pewno) będę robić sama.Najważniejsi będziemy my, nasi goście, jedzenie i sala. A reszta to tylko nieznaczące dodatki. Być może gdybym była młodsza to wszelkie detale miałyby dla mnie większe znaczenie, ale na obecnym etapie naprawdę nie mają one większego znaczenia. I żeby nie było, nie czuję się staro. Po prostu z czasem zmieniają się gusta.

Prawda, zmieniają się.
Aczkolwiek ja dalej uważam, że inwestycja w suknię i swój wygląd tego dnia jest ważna
Budżet na kiecę planuję 3 tysiące. Napewno wezmę także kosmetyczkę i fryzjerkę
I ja jestem z tych co to chcą wyglądać jak księżniczki w tym dniu i idę o zakład, że moja suknia będzie miała pierdyliard warstw tiulu

Bo podobają mi się takie jak w załącznikach

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez lolusl

1 dniowe.
Budżet mocno podbije foto i kamerzysta,bo na samo to mam ok.7 tys przeznaczone. Na mój ubiór 4,wiec już 10 jest. Sala bedzie 12500 kosztować. A ta reszta z drobiazgow typu alko, DJ, florystka spokojnie się uzbiera.

Ja na pewno nie chcę kamerzysty, na ubiór nie chcę dać więcej niż 2 tys. To 7 tys na same zdjęcia i filmy mnie przeraża mówiąc szczerze

[Anemone]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48602004]Ja na pewno nie chcę kamerzysty, na ubiór nie chcę dać więcej niż 2 tys. To 7 tys na same zdjęcia i filmy mnie przeraża mówiąc szczerze [/QUOTE]

jeśli chodzi o foto i video, to mam nadzieję, że uda mi się zamknąć w 5 tys.

[turkusowapoziomka]

Hejo, weselne tematy

Ja bym chciała mieć wesele za 30tysięcy dla mnie to cena w sam raz

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

W sensie taka realna za jaką można fajne wesele zorganizować bo oczywiście 30 tysięcy to dla mnie dużo ale jednak mniej niż 50tysi

[Anemone]

Napisane przez turkusowapoziomka

Hejo, weselne tematy

Ja bym chciała mieć wesele za 30tysięcy dla mnie to cena w sam raz

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

W sensie taka realna za jaką można fajne wesele zorganizować bo oczywiście 30 tysięcy to dla mnie dużo ale jednak mniej niż 50tysi

Oczywiście, że realna
Mój brat 2-dniowe wesele miał za 34 tys.

[lolusl]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48602004]Ja na pewno nie chcę kamerzysty, na ubiór nie chcę dać więcej niż 2 tys. To 7 tys na same zdjęcia i filmy mnie przeraża mówiąc szczerze [/QUOTE]
Ja też tak chciałam,a potem zakochałam się w sukience za 3 tys i nie chce mi wyjśc z głowy

No a za foto najwiecej zabulę bo jakieś 4 tys pewnie wyjdzie.
3 tys za kamerę to nie jakoś mega dużo,bo za 2tys to u nas same szmiry dają.Przynajmniej w mojej okolicy,bo jak patrzę na inne to mam wrażenie,że i za 1,5 tys fajny filmik mozna zmontować.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Jaka ja jestem nieogarnięta...

Poszłam z TŻ na pływalnię, on na saunę, ja chciałam na solarium. Okazało się, że na solarium są zapisy, więc stwierdziłam, że pójdę z nim na saunę. A po odbiciu zegara mnie olśniło, że nie mam stroju, ręcznika ani nic na szczęście udało się odkręcić i oddali mi kasę, ale wstyd mi za mój nieogar

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez lolusl

Ja też tak chciałam,a potem zakochałam się w sukience za 3 tys i nie chce mi wyjśc z głowy

No a za foto najwiecej zabulę bo jakieś 4 tys pewnie wyjdzie.
3 tys za kamerę to nie jakoś mega dużo,bo za 2tys to u nas same szmiry dają.Przynajmniej w mojej okolicy,bo jak patrzę na inne to mam wrażenie,że i za 1,5 tys fajny filmik mozna zmontować.

Dla mnie generalnie video na weselu jest totalnie zbędne, w ogóle mi się nie podobają filmy z wesel, z resztą i tak się tego potem nie ogląda w dobie dzisiejszych telefonów można z krótkich filmików sklecić fajny klip, wystarczy prosić rodzinę i znajomych, by nagrywali co ciekawsze momenty

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Anemone

Oczywiście, że realna
Mój brat 2-dniowe wesele miał za 34 tys.

Wszystko też zależy od ceny talerzyka w sumie, niestety. Bo np 100 osób x 200zł = 20 000zł a gdzie reszta? A jak talerz tańszy np 100osób x 130zł, to już różnica 7 tysięcy na samym jedzeniu i sali to straszne w sumie jest

[Anemone]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48602184]Jaka ja jestem nieogarnięta...

Poszłam z TŻ na pływalnię, on na saunę, ja chciałam na solarium. Okazało się, że na solarium są zapisy, więc stwierdziłam, że pójdę z nim na saunę. A po odbiciu zegara mnie olśniło, że nie mam stroju, ręcznika ani nic na szczęście udało się odkręcić i oddali mi kasę, ale wstyd mi za mój nieogar

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------



Dla mnie generalnie video na weselu jest totalnie zbędne, w ogóle mi się nie podobają filmy z wesel, z resztą i tak się tego potem nie ogląda w dobie dzisiejszych telefonów można z krótkich filmików sklecić fajny klip, wystarczy prosić rodzinę i znajomych, by nagrywali co ciekawsze momenty [/QUOTE]
Oj Ty nieogarze

Video jest bardzo fajne, ale musi być dobrze zrobione

Napisane przez turkusowapoziomka

Wszystko też zależy od ceny talerzyka w sumie, niestety. Bo np 100 osób x 200zł = 20 000zł a gdzie reszta? A jak talerz tańszy np 100osób x 130zł, to już różnica 7 tysięcy na samym jedzeniu i sali to straszne w sumie jest

No z tego co pamiętam to w sobotę miał kwotę 135 zł/os. a poprawiny 70-75 (?)/ os.
Zespół był, alko było, foto i video też. Tylko niestety - foto raził dużą ingerencją w zdjęcia - to jakieś miękkie rozmycie obrazu, żeby niby delikatniej było czy coś
a video... Cóż Lepszej jakości filmiki nagrała dziewczyna drugiego brata lustrzanką Sony alfa

[lolusl]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48602184]


Dla mnie generalnie video na weselu jest totalnie zbędne, w ogóle mi się nie podobają filmy z wesel, z resztą i tak się tego potem nie ogląda w dobie dzisiejszych telefonów można z krótkich filmików sklecić fajny klip, wystarczy prosić rodzinę i znajomych, by nagrywali co ciekawsze momenty [/QUOTE]
Z tym się totalnie nie zgodzę Owszem,kiedyś tak było,ale teraz filmiki mają po 45 -50 min max i są mega fajnie zmontowane.Ja uwielbiam oglądać teledyski ślubne,są jak małe dzieła sztuki niektóre.Wystarczy popatrzyć choćby na to :http://www.youtube.com/watch?v=hEowkXOP_Wg

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez Anemone

No z tego co pamiętam to w sobotę miał kwotę 135 zł/os. a poprawiny 70-75 (?)/ os.
Zespół był, alko było, foto i video też. Tylko niestety - foto raził dużą ingerencją w zdjęcia - to jakieś miękkie rozmycie obrazu, żeby niby delikatniej było czy coś
a video... Cóż Lepszej jakości filmiki nagrała dziewczyna drugiego brata lustrzanką Sony alfa

To miał mega tanio.We Wrocławiu nie znajdziesz nawet gorszej sali z taką ceną,zaczynają się od 150 zł. I to takie mega słabe. Dlatego mówię- wszystko zalezy od regionu.Kieszeń boli,ale co poradzisz?
A teraz filmy w wiekszosci lustrzankami się kręci.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Nie przemawia do mnie taka sztuka i nie chciałabym czegoś takiego, raz, że kupa kasy, a dwa, że nie czuję się przed kamerą ani obiektywem, czułabym się nie ja miejscu i sztucznie. To po prostu nie dla mnie na szczęście

[lolusl]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48602381]Nie przemawia do mnie taka sztuka i nie chciałabym czegoś takiego, raz, że kupa kasy, a dwa, że nie czuję się przed kamerą ani obiektywem, czułabym się nie ja miejscu i sztucznie. To po prostu nie dla mnie na szczęście [/QUOTE]
No to juz co kto lubi,jak nie lubisz ogląda to faktycznie bez sensu.ja uwielbiam i wiem,że bede po sto razy przewijać.

[katjuszka91]

Hej Dziewczyny.
Teraz już mogę się określić jako narzeczona. Liczyłam, że stanie się to dziś, ale TŻ mnie zaskoczył i zrobił to wcześniej.
Wczoraj mieliśmy iść wieczorem na koncert do klubu. Mimo iż czekałam od dwóch miesięcy na ten koncert to kiedy nadszedł jego dzień, jakoś w ogóle nie chciało mi się na niego iść. Byłam wykończona całym tygodniem i wizja spędzenia wieczoru w głośnym klubie jakoś mi nie odpowiadała. Wolałam wyjść gdzieś i zaproponowałam TŻtowi wyjście na spacer. Najpierw poszliśmy do parku. TŻ zachowywał się trochę podejrzanie, bo był dla mnie przemiły i pytał się "Czy tu jest romantycznie?". Odpowiedziałam, że "Średnio". Wtedy zaczęłam coś podejrzewać, ale nie byłam pewna. Później skoczyliśmy do McDonalda, bo zrobiłam się głodna. Po jedzeniu postanowiliśmy poszukać jakiegoś bardziej romantycznego miejsca i wybraliśmy się na Ostrów Tumski, bo TŻ chciał sprawdzić jak tam jest po zmroku, bo do tej pory byliśmy tam tylko w weekend kiedy było mnóstwo turystów i w ogóle go nie "porwało". :P Po dotarciu na Ostrów, usiedliśmy sobie na ławce przy Odrze i Miś dalej wypytywał czy jest romantycznie. Powiedziałam, że jest, bo woda się skrzy, świecą gwiazdy i brakuje tylko gondolierów na rzece jak w Wenecji. :P No to zaciągnął mnie na most: pogapiliśmy się dalej na rzekę, poprzytulaliśmy, w oddali grała nam muzyka. I podczas przytulasa zapytał czy zostanę jego żoną i zaczął wyciągać pudełko z kurtki. Mimo podejrzeń i całej tej historii to i tak byłam w szoku. Myślałam, że mi się to śni. Droczyłam się z Nim i mówiłam, że nie wiem. :P Zapytał czy ma wysłać podanie i dwa zdjęcia, czy wystarczy sam załącznik (pierścionek. ) Czekałam, aż uklęknie, ale on stał wryty, więc sama zapytałam czy to zrobi. Wtedy uklęknął, zapytał jeszcze raz a ja się zgodziłam. Po wszystkim wybraliśmy się na kawę, po drodze jeszcze przepraszałam za tą feralną rozmowę, ale TŻ tylko mówił coś w stylu 'oj, Kotku, przestań'. Wybraliśmy się do kawiarni (TŻ z wrażenia aż zabłądził ) i wreszcie mogłam się przyjrzeć nowej błyskotce. Niestety, pomimo tego niełatwego zadania- znalezienia rozmiaru 7, to i tak okazał się być trochę za duży. W domu jeszcze uczciliśmy wieczór winkiem, a dziś udaliśmy się na zaplanowany obiad.

Pewnie do końca życia będę się zadręczać tym, że mogłam trochę wymusić to i owo, ale na szczęści TŻ robi wszystko żeby tak nie było. I staram się wierzyć, że jedynie przyśpieszyłam czas.
Ważne, ż jesteśmy szczęśliwi. Nie możemy się już doczekać, żeby powiedzieć rodzicom.

A tak przy okazji... Zmniejszała może któraś z was pierścionek? Zastanawiam się ile może taka usługa trwać i kosztować...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Gratuluję! I pokaż pierścionek!

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Napisane przez katjuszka91

Hej Dziewczyny.
Teraz już mogę się określić jako narzeczona. Liczyłam, że stanie się to dziś, ale TŻ mnie zaskoczył i zrobił to wcześniej.
Wczoraj mieliśmy iść wieczorem na koncert do klubu. Mimo iż czekałam od dwóch miesięcy na ten koncert to kiedy nadszedł jego dzień, jakoś w ogóle nie chciało mi się na niego iść. Byłam wykończona całym tygodniem i wizja spędzenia wieczoru w głośnym klubie jakoś mi nie odpowiadała. Wolałam wyjść gdzieś i zaproponowałam TŻtowi wyjście na spacer. Najpierw poszliśmy do parku. TŻ zachowywał się trochę podejrzanie, bo był dla mnie przemiły i pytał się "Czy tu jest romantycznie?". Odpowiedziałam, że "Średnio". Wtedy zaczęłam coś podejrzewać, ale nie byłam pewna. Później skoczyliśmy do McDonalda, bo zrobiłam się głodna. Po jedzeniu postanowiliśmy poszukać jakiegoś bardziej romantycznego miejsca i wybraliśmy się na Ostrów Tumski, bo TŻ chciał sprawdzić jak tam jest po zmroku, bo do tej pory byliśmy tam tylko w weekend kiedy było mnóstwo turystów i w ogóle go nie "porwało". :P Po dotarciu na Ostrów, usiedliśmy sobie na ławce przy Odrze i Miś dalej wypytywał czy jest romantycznie. Powiedziałam, że jest, bo woda się skrzy, świecą gwiazdy i brakuje tylko gondolierów na rzece jak w Wenecji. :P No to zaciągnął mnie na most: pogapiliśmy się dalej na rzekę, poprzytulaliśmy, w oddali grała nam muzyka. I podczas przytulasa zapytał czy zostanę jego żoną i zaczął wyciągać pudełko z kurtki. Mimo podejrzeń i całej tej historii to i tak byłam w szoku. Myślałam, że mi się to śni. Droczyłam się z Nim i mówiłam, że nie wiem. :P Zapytał czy ma wysłać podanie i dwa zdjęcia, czy wystarczy sam załącznik (pierścionek. ) Czekałam, aż uklęknie, ale on stał wryty, więc sama zapytałam czy to zrobi. Wtedy uklęknął, zapytał jeszcze raz a ja się zgodziłam. Po wszystkim wybraliśmy się na kawę, po drodze jeszcze przepraszałam za tą feralną rozmowę, ale TŻ tylko mówił coś w stylu 'oj, Kotku, przestań'. Wybraliśmy się do kawiarni (TŻ z wrażenia aż zabłądził ) i wreszcie mogłam się przyjrzeć nowej błyskotce. Niestety, pomimo tego niełatwego zadania- znalezienia rozmiaru 7, to i tak okazał się być trochę za duży. W domu jeszcze uczciliśmy wieczór winkiem, a dziś udaliśmy się na zaplanowany obiad.

Pewnie do końca życia będę się zadręczać tym, że mogłam trochę wymusić to i owo, ale na szczęści TŻ robi wszystko żeby tak nie było. I staram się wierzyć, że jedynie przyśpieszyłam czas.
Ważne, ż jesteśmy szczęśliwi. Nie możemy się już doczekać, żeby powiedzieć rodzicom.

A tak przy okazji... Zmniejszała może któraś z was pierścionek? Zastanawiam się ile może taka usługa trwać i kosztować...

Gratulacje!

[turkusowapoziomka]

Napisane przez katjuszka91

Hej Dziewczyny.
Teraz już mogę się określić jako narzeczona. Liczyłam, że stanie się to dziś, ale TŻ mnie zaskoczył i zrobił to wcześniej.
Wczoraj mieliśmy iść wieczorem na koncert do klubu. Mimo iż czekałam od dwóch miesięcy na ten koncert to kiedy nadszedł jego dzień, jakoś w ogóle nie chciało mi się na niego iść. Byłam wykończona całym tygodniem i wizja spędzenia wieczoru w głośnym klubie jakoś mi nie odpowiadała. Wolałam wyjść gdzieś i zaproponowałam TŻtowi wyjście na spacer. Najpierw poszliśmy do parku. TŻ zachowywał się trochę podejrzanie, bo był dla mnie przemiły i pytał się "Czy tu jest romantycznie?". Odpowiedziałam, że "Średnio". Wtedy zaczęłam coś podejrzewać, ale nie byłam pewna. Później skoczyliśmy do McDonalda, bo zrobiłam się głodna. Po jedzeniu postanowiliśmy poszukać jakiegoś bardziej romantycznego miejsca i wybraliśmy się na Ostrów Tumski, bo TŻ chciał sprawdzić jak tam jest po zmroku, bo do tej pory byliśmy tam tylko w weekend kiedy było mnóstwo turystów i w ogóle go nie "porwało". :P Po dotarciu na Ostrów, usiedliśmy sobie na ławce przy Odrze i Miś dalej wypytywał czy jest romantycznie. Powiedziałam, że jest, bo woda się skrzy, świecą gwiazdy i brakuje tylko gondolierów na rzece jak w Wenecji. :P No to zaciągnął mnie na most: pogapiliśmy się dalej na rzekę, poprzytulaliśmy, w oddali grała nam muzyka. I podczas przytulasa zapytał czy zostanę jego żoną i zaczął wyciągać pudełko z kurtki. Mimo podejrzeń i całej tej historii to i tak byłam w szoku. Myślałam, że mi się to śni. Droczyłam się z Nim i mówiłam, że nie wiem. :P Zapytał czy ma wysłać podanie i dwa zdjęcia, czy wystarczy sam załącznik (pierścionek. ) Czekałam, aż uklęknie, ale on stał wryty, więc sama zapytałam czy to zrobi. Wtedy uklęknął, zapytał jeszcze raz a ja się zgodziłam. Po wszystkim wybraliśmy się na kawę, po drodze jeszcze przepraszałam za tą feralną rozmowę, ale TŻ tylko mówił coś w stylu 'oj, Kotku, przestań'. Wybraliśmy się do kawiarni (TŻ z wrażenia aż zabłądził ) i wreszcie mogłam się przyjrzeć nowej błyskotce. Niestety, pomimo tego niełatwego zadania- znalezienia rozmiaru 7, to i tak okazał się być trochę za duży. W domu jeszcze uczciliśmy wieczór winkiem, a dziś udaliśmy się na zaplanowany obiad.

Pewnie do końca życia będę się zadręczać tym, że mogłam trochę wymusić to i owo, ale na szczęści TŻ robi wszystko żeby tak nie było. I staram się wierzyć, że jedynie przyśpieszyłam czas.
Ważne, ż jesteśmy szczęśliwi. Nie możemy się już doczekać, żeby powiedzieć rodzicom.

A tak przy okazji... Zmniejszała może któraś z was pierścionek? Zastanawiam się ile może taka usługa trwać i kosztować...

Super masz naprawde dobrego chłopa, teraz już oficjalnie narzeczonego stanął na wysokości zadania Dobrze, że wszystko się tak skończyło

Pokazuj pierścionek

Ja kiedyś chciałam zmiejszyć pierścionek po babci i mi powiedział jubiler, że ze zmniejszaniem jest problem bo może potem "oczko" wypadać czy coś z tych trzymadełek ale jak bardzo chce to mogą spróbować ale ostrzega, że może się zniszczyć, więc zrezygnowałam z tego i chyba nie zawsze da się to zrobić

[Apolinka]

Hej

Wpadam dzisiaj z pytaniem praktycznym

Zastanawiam się jak rozwiązać kwestię niespodzianek przy wspólnych finansach i wspólnym koncie. Jako, że niedługo zamieszkamy razem z TŻ, to musieliśmy ustalić kwestie finansowe. Wszystko ładnie, pięknie, zdecydowaliśmy się na wspólne konto, wspólne finanse i teraz tylko problem co z prezentami itp. Ja bardzo lubię niespodzianki, nie lubię wiedzieć wcześniej co dostanę na urodziny itp. plus sama też lubię robić niespodzianki. Poza tym pierścionkowa niespodzianka - to przede wszystkim bym chciała, żeby do ostatniej chwili się nie wydało I teraz nie wiem jak to rozwiązać i pomyślałam, że może Wy macie jakieś triki na to?