Mamusie Majowe 2015!! cz. 2

[kasienka1985]

Dziewczęta jak to badania robicie na nfz?
Ja wszystko prywatnie... w mojej miejscowości (nie mieszkam w samym wrocławiu) nie ma nawet ginekologa na nfz
Nie dosc ze wizyty prywatne to jeszcze wszystkie badania płatne

Temat porodu dla mnie jest zupełnie nieznany i naturalnie przerażający... nie sądzę żebym chciała mieć zdjęcia z tego horroru
chyba że poznam w ciąży jakiegoś fotografa teraz i będzie ze mną rodził, to czemu nie

[Iluzja00]

Napisane przez Czarnulka7891

iluzja, fajne zdjęcia, ale u na porodówce tylko TŻtowi pozwolę zdjęcia pstrykać

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

ide się zawinąć w kołdre i poczytac jakaś książkę

Ja nieznajomego fotografa tez bym na sale nie wpuscila.
Tz robi zdjecia wiec dlatego mam ochote na taka sesje.Obawiam sie jedynie ze nie bedzie wtedy w stanie aparatu trzymac :P
Wgl to chce zeby w sali bylo jak najmniej osob.

I rodzic bym tez chciala w wannie ..

[Kinga_20]

Ja rodzilam bez jakiegokolwiek znieczulenia i żyję i nawet chciałam mieć drugie dziecko. Chociaż zaraz po porodzie powiedziałam, że nigdy więcej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Iluzja00]

Napisane przez kasienka1985

Dziewczęta jak to badania robicie na nfz?
Ja wszystko prywatnie... w mojej miejscowości (nie mieszkam w samym wrocławiu) nie ma nawet ginekologa na nfz
Nie dosc ze wizyty prywatne to jeszcze wszystkie badania płatne

Temat porodu dla mnie jest zupełnie nieznany i naturalnie przerażający... nie sądzę żebym chciała mieć zdjęcia z tego horroru
chyba że poznam w ciąży jakiegoś fotografa teraz i będzie ze mną rodził, to czemu nie

Ja mam ginekologa prywatnie i na nfz.Na nfz dlatego ze badania ekstra drogie jak dla mnie i wole zatrzymac te pieniadze dla dziecka, skoro mam mozliwosc robic je za darmo

[scotasia]

Napisane przez Iluzja00

Rodzicie z Tz-tami ?
I myslalyscie nad pamiatkowymi zdjeciami z porodu?Takimi wiecie..bardziej 'smacznymi'?

Zdjęcia z tych linków co wkleiłaś, piękne. Ale sobie nie wyobrażam, żeby w którymś z lubelskich szpitali zgodzili się na coś takiego Może w jakimś prywatnym W ogóle jak patrzę na te zdjęcia... To mam wrażenie, że ja rodziłam w jakimś średniowieczu
Sama nie wiem, czy chciałabym rodzić z mężem. Do pierwszego porodu zawiózł mnie na IP i tu się musieliśmy pożegnać Był zakaz odwiedzin i porodów rodzinnych ze względu na sezon grypowy. Pisałam do męża smsy, teraz mam z nich niezły ubaw Dla niego to było gorsze niż dla mnie, że nie mógł w takich chwilach być ze mną. Teraz może i bym chciała, żeby ze mną był, ale mamy synka, którego nie mamy z kim zostawić... Więc pewnie będę znów sama rodzić.

A jak czasem słyszę, że kobieta rodzi z mamą albo teściową... Nie wyobrażam sobie tego Jedyną osobą, którą mogłabym oglądać, byłby mój mąż.

[Iluzja00]

Napisane przez scotasia

Zdjęcia z tych linków co wkleiłaś, piękne. Ale sobie nie wyobrażam, żeby w którymś z lubelskich szpitali zgodzili się na coś takiego Może w jakimś prywatnym W ogóle jak patrzę na te zdjęcia... To mam wrażenie, że ja rodziłam w jakimś średniowieczu
Sama nie wiem, czy chciałabym rodzić z mężem. Do pierwszego porodu zawiózł mnie na IP i tu się musieliśmy pożegnać Był zakaz odwiedzin i porodów rodzinnych ze względu na sezon grypowy. Pisałam do męża smsy, teraz mam z nich niezły ubaw Dla niego to było gorsze niż dla mnie, że nie mógł w takich chwilach być ze mną. Teraz może i bym chciała, żeby ze mną był, ale mamy synka, którego nie mamy z kim zostawić... Więc pewnie będę znów sama rodzić.

Wydaje mi sie ze na pierwszym etapie porodu to nie jest jakis problem.Chyba ze sa jakies komplikacje to wiadomo..
Nie chcialabym rodzic sama.
Przeciez w takiej chwili bliska osoba daje nam duze wsparcie.
Jestem zdziwiona jak wygladaja sale porodowe w tym szpitalu.
Tutaj jeszcze przyszpitalny dom narodzin: http://szpital.szpitalzelazna.pl/pol...y-dom-narodzin
i wszystko to za DARMO.Szok! Chyba jade rodzic do warszawy :P

[Santilia]

ja z porodu zdjęć nie chcę mieć. jak będzie po wszystkim, z Maluszkiem - jak najbardziej. jakoś chyba nie chcę uwieczniać swojego wyglądu ;P

[sylwia01485]

Napisane przez Kinga_20

Ja rodzilam bez jakiegokolwiek znieczulenia i żyję i nawet chciałam mieć drugie dziecko. Chociaż zaraz po porodzie powiedziałam, że nigdy więcej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja za pierwszym razem się zdecydowałam na ZZO, bo jak mi lekarz zmierzył jakimś pałąkiem kości biodrowe, to zrobił taką minę, że nie da rady raczej. A ja się uparłam, że urodzę sn. W sumie w trakcie wypychania dziecka pobąkiwano o cc, bo nie miałam siły więcej przeć. I boję się, że gdyby mnie ból blokował, to bym musiała wylądować na stole. Ale przez ten nadludzki wysiłek, to wyglądałam jak Gołota po walce - miałam oczy zalane krwią i popękane wszystkie naczynka na twarzy. Położne były bardzo fajne i widziały, jak się staram i to one we mnie wierzyły, bo lekarz tylko zaglądał co chwila i mruczał, że zaraz na blok, zaraz na blok, bo to nic z tego nie będzie.

A za drugim razem to chyba mogło się obyć bez tego znieczulenia, bo ono chyba nie zaczęło dobrze działać, a ja już urodziłam. Ale za to szycie miałam bezbolesne i czułam się jak u kosmetyczki, bo sobie żartowałam z lekarką między nogami

[Opulka]

Ja też się poważnie zastanawiam nad porodem rodzinnym. Ja się boje, że się za bardzo przy mężu rozkleje (bo to fakt, jak on jest obok to ja mam odruch "przytul, ochroń i zabierz to złe" ) a urodzić za mnie nie urodzi...
Iluzja00 o tym jak ciężko się tam dostać to już legendy słyszałam (a nie zamierzam tam rodzić ). To chyba jedyny dom narodzin w Warszawie, więc chętnych jak za ostatnią parówką w PRL-u, niestety.

[kefii]

Napisane przez Crumble

Nie nadrabiam- szybko o wizycie

Maluszek ma 5,9 cm! Termin pozostaje na 1 maja wszystko prawidlowo sie rozwija, mozh piekny! uparciuch z naszego malucha bo nie chcial sie ustawic na zmierzenia przeziernosci ale w koncu sie udalo- 1.4 wyniosla( nie kojarze jednostek:p) mamy sliczne zdjecie jak macha lapka nie ruszal sie jakos bardzo, ale to nic pepowina trojnaczyniowa... Byl zoladek, przepona

No i... Na 80% mamy SYNKA ciekawe czy sie sprawdzi

Dodam jutro zdjecia w klubie to zobaczycie moje cudo

Gratuluje dzisiejszych wizyt innym! Widzialam ze wszystkie bobasy spore! Lece do klubu obejrzec niwe fotki :p jutro obym was nadrobila! No i jutro mowie w pracy....

Gratulacje super synki są mamusine

Napisane przez aural

oooo ja a tydzień będę miała usg w babce ale inny doktor, bo moja gin z babki mi polecała 3-ch speców no zobaczymy, ale jutro będzie mi moja szpitalna ginka robić i ona jest specem od usg, więc może się czegoś dopatrzy
Strasznie bym chciała usłyszeć, że urodzę śliczną, zdrową i różowiutką dziewczynkę

W babka medica ? My tam mamy kardiologa dla małego

Napisane przez irenka78

Witam wszystkie nowe mamusie, zapraszamy

Mimi, Crumble czarnulka gratuluję udanych wizyt

Moje wczorajsze usg genetyczne ok, wszystkie parametry w normie ale mówie Wam Prof mierzył tyle różnych rzeczy, nawet nie wiedziałam ze takie są hihi (niestety mój doktorek to musi sie do niego schować) niestety zrobiłam tez test z krwi Pappa, niestety bo nie zamierzałam go robiś bo czytałam o statystykach i wieku itp ale było ono w komplecie z usg a że miałam na NFZ to musiałam, wyniki koło czwartku i wtedy sie dokładnie wyjaśni, pocieszający jest fakt że usg wyszło ok ale czytałam tyle historii ze troszkę się boję i nakręcam. Maluszek miał wczoraj 5,8 cm i wyszło że jest tylko dzień starszy niż w OM. dostałam zdjęcia i płytę, ale jakoś na tych zdjeciach kiepsko widać, bo są tam poszczególne pomiary, wiec ich nie wstawiam do klubu

miłego dnia

Super

Napisane przez fistaszek24

Witam.
Nadrobiłam Was ale nie mam pojęcia co komu miałam pisać .
Kefi jak spisuje si ę graco symbio??? ma jakieś wady???
Weekend był ciężki bo dwa dni goście a teraz młoda znowu chora od wczoraj w domu siedzi i jest taka marudna, że zaraz normalnie nie wytrzymam.

ja mam Jedo a kolezanka miała i sprzedala bo strasznie ja wkurzała

Napisane przez Iluzja00

Dziewczyny a planujecie zrobic plan porodu i podpisac go pozniej w szpitalu z polozna??Albo czy ktoras z Was (ktora ma dzieci) cos takiego miala?
Bo ja planuje tylko nie wiem czy polozne trzymaja sie tak az tego

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------



U kazdej jest to indywidualna sprawa - tak mi sie wydaje.
Bo w niektorej ciazy plec widac w 13 tygodniu a w innej dopiero po 20

Ja nie miałam ale w szpitalu na porodówce przy papierkach położna pytała czy chce zneczulenie, czy chce rodzić aktywnie, czy nacinamy.... i pisała to sobie wszytko. Mają taką gotowa kartę. Oczywiście ja sobie mogłam bo dziecko było zagrożone i nie bylo mowy o znieczuleniu i bez nacięcia się nie obeszlo. Ale za to synek cały i nie do konca zdrowy

Zachecam do porodu rodzinnego. Super przezycie dla faceta. Mój był bardzo zadowlony i teraz bardzo mnie docenia. Dla kobiety duza pomoc Mi bardzo pomógł choćby podać wodę, ręcznik i dopingował podczas parcia. Chyba mi nawet przecieral pot z czoła.

A u mnie bez zmian dalej czuje się źle. dziś robiłam badania to moze wyjdzie skąd to wszytko. W czwartek wizyta. Oczywiście ja wszedzie ida ze swoim ogonkiem (czytaj dzieckiem ). Dziś w pracowni panie jak nas zobaczyły to chcialy uciekać bo myślały że mały na pobfranie krwi. A żyłki ma fatlane po szpitalu. Ucieszyly się ze tylko ja do kucia. Oczywiscie mały był w centrum zaintresownia i byl bardzo z tego zadowolony.

[Iluzja00]

Napisane przez Opulka

Iluzja00 o tym jak ciężko się tam dostać to już legendy słyszałam (a nie zamierzam tam rodzić ). To chyba jedyny dom narodzin w Warszawie, więc chętnych jak za ostatnią parówką w PRL-u, niestety.

Chyba sie nawet nie dziwie.
Do warszawy mam kawal drogi.Gdybym zaczela rodzic to pewnie w drodze byloby po wszystkim :P

[scotasia]

Napisane przez Opulka

Ja też się poważnie zastanawiam nad porodem rodzinnym. Ja się boje, że się za bardzo przy mężu rozkleje (bo to fakt, jak on jest obok to ja mam odruch "przytul, ochroń i zabierz to złe" ) a urodzić za mnie nie urodzi...

Dokładnie, coś w tym jest. Jak jesteś sama, to wiesz, że musisz dać radę przetrwać wszystko dla tego małego człowieczka Jakby tak mąż stał koło mnie i przy każdym skurczu próbował mi "pomagać" albo jeszcze pytać, czy bardzo boli, to chyba bym go udusiła
A i wiecie co mi pomogło?? Na SR położna radziła, żeby przy każdym skurczu sobie myśleć, że następny będzie jeszcze gorszy No i tego najgorszego nigdy nie będzie I druga rzecz- to nie jest ból spowodowany chorobą, to ból który zaraz minie i dzięki niemu ujrzymy te nasze małe szczęścia Także grunt, to pozytywne myślenie

[Iluzja00]

Napisane przez scotasia

Dokładnie, coś w tym jest. Jak jesteś sama, to wiesz, że musisz dać radę przetrwać wszystko dla tego małego człowieczka Jakby tak mąż stał koło mnie i przy każdym skurczu próbował mi "pomagać" albo jeszcze pytać, czy bardzo boli, to chyba bym go udusiła
A i wiecie co mi pomogło?? Na SR położna radziła, żeby przy każdym skurczu sobie myśleć, że następny będzie jeszcze gorszy No i tego najgorszego nigdy nie będzie I druga rzecz- to nie jest ból spowodowany chorobą, to ból który zaraz minie i dzięki niemu ujrzymy te nasze małe szczęścia Także grunt, to pozytywne myślenie

Ja Tz-towi na wstepie powiem zeby nie mowil mi co mam robic :P

[jagodowa07]

Też już słyszałam o szpitalu na żelaznej i domu narodzin, nawet niedaleko mieszkałam Lekarz na pierwszej wizycie mówił, że wszyscy chcą tam rodzić, ale bardzo ciężko się dostać. Mówił że jest fajny szpital na Inflanckiej (tu do dziewczyn z Warszawy pytanie - wiecie coś na temat tego szpitala? ), ale że mniej popularny, a zawsze tam przyjmują rodzące.
Niby jeszcze daleko, ale trzeba myśleć powoli. Ja się tylko boję, że ze względu na mój ślepawy wzrok będę musiała cc, a nie chce operacji

[201606011622]

czasami tak boli, że wydaje Ci się, że nic gorszego Cię już nie spotka

[sylwia01485]

Ja się utwierdziłam w swojej decyzji, że mi mąż nie potrzebny pod koniec tylko intesywny kontakt z położną, jak widziałam jego minę, gdy trzymałam go za rękę jak miałam skurcze i wiłam się z bólu. Był taki jakiś przejęty i bezradny jak dziecko, że tylko mi takiej mamałygi potrzeba było w momencie skupienia przy samym finale

[201606011622]

Napisane przez sylwia01485

Ja się utwierdziłam w swojej decyzji, że mi mąż nie potrzebny pod koniec tylko intesywny kontakt z położną, jak widziałam jego minę, gdy trzymałam go za rękę jak miałam skurcze i wiłam się z bólu. Był taki jakiś przejęty i bezradny jak dziecko, że tylko mi takiej mamałygi potrzeba było w momencie skupienia przy samym finale

juz sobie wyobrazam jak mój będzie przestraszony, chyba bardziej niz ja

[Iluzja00]

Napisane przez sylwia01485

Ja się utwierdziłam w swojej decyzji, że mi mąż nie potrzebny pod koniec tylko intesywny kontakt z położną, jak widziałam jego minę, gdy trzymałam go za rękę jak miałam skurcze i wiłam się z bólu. Był taki jakiś przejęty i bezradny jak dziecko, że tylko mi takiej mamałygi potrzeba było w momencie skupienia przy samym finale

Mnie gdy cos boli to duzo lepiej robi mi sie gdy wlasnie Tz jest przy mnie.

Wlasnie przegladalam zdjecia z USG ktore robilam ponad 2 tygodnie temu.Wczesniej nic na nich nie widzialam a teraz..Glowka, przesliczny nosek i usteczka zlozone w dziubek
Musze pokazac Tz-owi jak wroci z pracy :P

[sylwia01485]

Napisane przez jagodowa07

Też już słyszałam o szpitalu na żelaznej i domu narodzin, nawet niedaleko mieszkałam Lekarz na pierwszej wizycie mówił, że wszyscy chcą tam rodzić, ale bardzo ciężko się dostać. Mówił że jest fajny szpital na Inflanckiej (tu do dziewczyn z Warszawy pytanie - wiecie coś na temat tego szpitala? ), ale że mniej popularny, a zawsze tam przyjmują rodzące.
Niby jeszcze daleko, ale trzeba myśleć powoli. Ja się tylko boję, że ze względu na mój ślepawy wzrok będę musiała cc, a nie chce operacji

ja rodziłam na Madalińskiego pierwszą i na Kasprzaka w IMiD drugą. Ocena szpitala zależy od ogólnego wrażenia z porodu i po porodzie. I chociaż warunki na Kasprzaka były gorsze, to zdecydowanie lepiej wspominam to miejsce. Ale to tak subiektywna ocena, jak ta, że lody waniliowe są lepsze niż czekoladowe

Ja nie chciałam wodotrysków, oddzielnej sali czy położnej, więc mi naprawdę nie robiły różnicy brzydsze kafelki w łazience czy sala 4 osobowa po porodzie. A drugi poród miałam szybki i tylko 2 dni z dzieckiem, to mi się najbardziej podobało

Ale wiem, że są szpitale w Warszawie, gdzie znieczulenie jest bezpłatne na życzenie, podobnie sala do porodu rodzinnego, jeśli jest wolna.

[Opulka]

Napisane przez jagodowa07

Też już słyszałam o szpitalu na żelaznej i domu narodzin, nawet niedaleko mieszkałam Lekarz na pierwszej wizycie mówił, że wszyscy chcą tam rodzić, ale bardzo ciężko się dostać. Mówił że jest fajny szpital na Inflanckiej (tu do dziewczyn z Warszawy pytanie - wiecie coś na temat tego szpitala? ), ale że mniej popularny, a zawsze tam przyjmują rodzące.
Niby jeszcze daleko, ale trzeba myśleć powoli. Ja się tylko boję, że ze względu na mój ślepawy wzrok będę musiała cc, a nie chce operacji

Inflancką bardzo reklamują, stosunkowo niedawno tam remont robili. Jest taka strona gdzierodzic.info i tam możesz sprawdzić wszystkie szpitale Dziewczyny piszą swoje opinie itd. Bardzo przydatne.

Tak sobie właśnie pomyślałam, może niech Ktoś Odpowiedzialny Za Ten Wątek doda to gdzierodzic.info na pierwszą stronę, do przydatnych linków?

[LuckyLove]

Ja na następna wizytę mam zrobić 7 badań w labo ale nie mogę odczytać tego co mi tam napisała ;/ poza Morfologią, grupą krwi i Hiv. Mam nadzieję że babka w labo mi pomoże.

A ja chciałabym żeby mój mąż był ze mną podczas porodu, może nie do samego końca ale żeby był - a jak go kiedyś pytałam o to , to mi powiedział że chyba oszalałam ?! Poza tym jak zawsze pewnie wypadnie mu tak że będzie w pracy kiedy ja bedę musiała jechać

[Santilia]

Napisane przez Opulka

Inflancką bardzo reklamują, stosunkowo niedawno tam remont robili. Jest taka strona gdzierodzic.info i tam możesz sprawdzić wszystkie szpitale Dziewczyny piszą swoje opinie itd. Bardzo przydatne.

Tak sobie właśnie pomyślałam, może niech Ktoś Odpowiedzialny Za Ten Wątek doda to gdzierodzic.info na pierwszą stronę, do przydatnych linków?

Pierwszy post edytuje osoba, która go dodała ;P
już wprowadzam.

[201606011622]

mój tez tak pow na początku, że jak to, że oszalałam ale dobrze wie, ze poza nim nikogo nie mam kto mógłby ze mną tam być. i on będzie . a jak zacznę rodzić jak bd pracował to nie bd miał wyjscia, bd musiał się zerwać

[Opulka]

A nie boicie się, że facet Wam traumy jakiejś dostanie jak go będziecie przymuszać do bycia przy porodzie? To jest taka sytuacja, że dwie osoby powinny być pewne, że chcą, to za delikatna materia żeby powiedzieć "masz być, koniec kropka!".

Santilia, dzięki, potem nawet mi to przyszło do głowy, że w sumie powinnam Cię o to poprosić...ale zwal na kalafiora. I stan podgorączkowy.

[LuckyLove]

Napisane przez ola_la_7676

mój tez tak pow na początku, że jak to, że oszalałam ale dobrze wie, ze poza nim nikogo nie mam kto mógłby ze mną tam być. i on będzie . a jak zacznę rodzić jak bd pracował to nie bd miał wyjscia, bd musiał się zerwać

No ja mam nadzieję, że to wypadnie na weekend i przełamie się i będzie tam ze mną Bo jak bedzie w pracy no to po ptokach bo tam po pierwsze nie ma telefonu przy sobie a poza tym do pracy dojeżdża ponad 60km.

[Santilia]

Napisane przez Opulka

A nie boicie się, że facet Wam traumy jakiejś dostanie jak go będziecie przymuszać do bycia przy porodzie? To jest taka sytuacja, że dwie osoby powinny być pewne, że chcą, to za delikatna materia żeby powiedzieć "masz być, koniec kropka!".

Santilia, dzięki, potem nawet mi to przyszło do głowy, że w sumie powinnam Cię o to poprosić...ale zwal na kalafiora. I stan podgorączkowy.

mój TŻ raczej nie boi się takich widoków. Generalnie jest odporny i na ból, i na krew.
a z drugiej strony.. ja też mogę mieć traumę więc może lepiej niech wie co baby przechodzą;P a nie teraz mi marudzi, że siedzę w domu i nawet jego butów z błota nie umyłam;P

taaa, kalafior wszechobecny. co się z nami dzieje to nie wiem

hmm.. moja gin była ordynatorem w szpitalu, który mam tak na prawdę pod ręką.. szpital nowy, 3 lata temu otworzyli oddział ginekologiczno-położniczy. Chyba się jej po prostu zapytam na następnej wizycie, jaką ona ma opinię i jak coś, to od razu będziemy kierować się na Warszawę...
wszyscy polecają mi MSWiA..

[LuckyLove]

Opulka mi nie zależy na tym żeby stał nade mną głaskał po głowie i trzymał za rąsię albo patrzył uważnie na całą sytuację. Jak dla mnie może stać na korytarzu nawet albo w samochodzie siedzieć wtedy jakoś lżej mi będzie kiedy będę wiedzieć , że jest gdzieś blisko zawsze będzie mógł na chwile podejść do mnie

A na tym skier. na badania to mam mniej więcej tak ;
OWA , HBS, erkumi IgCH czy coś takiego bo nie mogę odczytać no i do tego grupa krwi , morfologia, mocz i hiv.
O rety pewnie z ponad 200zl takie badania , szkoda że badania nie są na NFZ :p

[201606011622]

dokładnie tak

[Kinga_20]

Mój mąż był przy całym porodzie i przecial pępowine i później powiedział, że nie wyobraża sobie że mogło go nie być. Natomiast gdyby nie chciał być to absolutnie bym go nie zmuszała, bo jednak jest to bardzo ekstremalna sytuacja. Kobieta twojego życia cierpi a ty nie możesz jej pomóc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201606011622]

Napisane przez Kinga_20

Mój mąż był przy całym porodzie i przecial pępowine i później powiedział, że nie wyobraża sobie że mogło go nie być. Natomiast gdyby nie chciał być to absolutnie bym go nie zmuszała, bo jednak jest to bardzo ekstremalna sytuacja. Kobieta twojego życia cierpi a ty nie możesz jej pomóc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no właśnie.. zależy od podejścia. jeden chce być, drugi nie chce