Razem schudniemy 20kg! - część VIII

[missmanhattan]

Kasiula_ super, że nie ma nadwyżki, teraz się pilnuj już

żyrafko_ co tam słychać????/

[la girafe]

Miss, powoli staję na nogi... z dietą lepiej, ale do ideału jeszcze daleko. Póki co spadło mi 1,5 kg.

[eliza40]

KASIULA wskoczyło mi 0,5 kh w środe i tak się trzyma.

teraz mam inne zmartwienie.Napiszę wieczorem w K bo teraz nie mam już czasu i potem bedę wiedzieć coś więcej.

[YennaSnape]

Hej dziewcvzyny, u mnie weeknd całkiem spoko. Wczoraj trochę przedobrzyłam, ale nie tak jak się obawiałam. Nie ograniczałam się z jedzeniem w weekend ale same dietetyczne rzeczy jadłam - marchewki, szynkę, majonez na serkach wiejskich, seler naciowy. Jestem dumna, bo zero chipsów, i innych tego typu. Zaraz mam zamiar iść znów pobiegać 20 min. Tylko muszę przetrawić obiad.

Teraz dopiero zważę się w piątek. w poprzedni piątek miałam 88,5 kg. Mam nadzieję, zobaczyć teraz chociaż 87 kg.

Jadło dziś:
I. Kasza manna na mleku z cukrem, 1 kromka ciemnego z jajkiem i pomidorem.
II. Kisiel z ziarnami słonecznika, 3 śliwki, 2 chrupki kukurydziane.
III. Jabłko
IV. Papryki nadziewane (Kasza jęczmienna z kukurydzą, fasolą i pieczarkami) z czego zjadłam tylko farsz, bo już nie miałam ochoty na paprykę.
V. Jogurt naturalny warzywami.

Jadło na jutro:
I. Zupa mleczna, 1 kanapka (nie wiem z czym), papryka
II. Kisiel z ziarnami dyni.
III. Jabłko
IV. Barszcz czerwony na gęsto (czyli ze wszystkimi warzywami w środku)
V. Serek wiejski z warzywami.


W ogóle mam postanowienie, że minimum 2 razy w tygodniu będę biegać. W poniedziałki i czwartki. Taki sobie plan treningowy zrobiłam. W tym tygodniu po 20 min, a w przyszłym już 30 min.

Żyrawfkoooo, mega się cieszę, że wracasz do diety Mam nadzieję, ze się nie poddamy i będziemy piękne.

[thenerdqueen]

eh, nadwyżka z weekendu mi się trzyma i @ :/
poza tym wczoraj przegrzebałam szafy z ubraniami letnimi i za małymi moimi i tż... masakra wiadro zimnej wody jakby ktoś na łeb nam obu wylał, więc dzisiaj motywacja do nie zeżarcia słodycza żadnego była całkiem ładna.
Dziś na uczelni oszamałam na dwa razy sałatkę, którą sobie przyniosłam z domu, taka na winie mix sałat, cycek kurczaka, oliwki, trochę fety i kuskus. zostało mi jej jeszcze na jutro, więc mam to ze łba na szczęście. I do tego przepyszną herbatę zieloną z miętą u pana z bufetu mi się udało wyrwać, akuracik do tej sałatki w 15min przerwy. Aż miło było iść na laborki
Dopiero wróciłam z zajęć, zdążyłam się rozebrać i herbatę sobie zrobić i padam na pysk ;_;


wrzucam tabelinkę:

20.10.2014
Bilans tygodnia: +0,5kg (przepraszam, to przeze mnie tak ;_
Ordery niebieskich mord: ja i Eliza :bicz:
oklaski dla Kasiuli

[YennaSnape]

Napisane przez thenerdqueen

eh, nadwyżka z weekendu mi się trzyma i @ :/
poza tym wczoraj przegrzebałam szafy z ubraniami letnimi i za małymi moimi i tż... masakra wiadro zimnej wody jakby ktoś na łeb nam obu wylał, więc dzisiaj motywacja do nie zeżarcia słodycza żadnego była całkiem ładna.
Dziś na uczelni oszamałam na dwa razy sałatkę, którą sobie przyniosłam z domu, taka na winie mix sałat, cycek kurczaka, oliwki, trochę fety i kuskus. zostało mi jej jeszcze na jutro, więc mam to ze łba na szczęście. I do tego przepyszną herbatę zieloną z miętą u pana z bufetu mi się udało wyrwać, akuracik do tej sałatki w 15min przerwy. Aż miło było iść na laborki
Dopiero wróciłam z zajęć, zdążyłam się rozebrać i herbatę sobie zrobić i padam na pysk.

Powiem Ci, że polecam herbatę z kardamonem , cynamonem i imbirem Mniam A do tego przyśpiesza metabolizm.

[K_A_S_I_U_L_A]

Nie no nie mogę! Od kilku ostatnich dni zawalam dietę a wy mi dajecie złotą gwiazdkę I jak tu wrócić na dobre tory skoro za takie coś ordery się dostaje Ja liczyłam że mnie ktoś opieprzy, zleje mi dupsko a tu NIC oprócz nagród

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Yenna barrrrdzo malutko tego jedzenia w Twoim menu Dlaczego tak boisz się jeść Tyle razy tłumaczyłyśmy Ci że robisz sobie tym krzywdę a Ty w ogóle nie słuchasz naszych rad
Poza tym wyznaczasz sobie ciężkie i niezdrowe cele. 1,5 kg w tydzień to za dużo. Jedząc takie głodowe porcje na pewno masz na to szanse tylko czy to na pewno jest zdrowe i nie spowoduje rzucenia się na jedzenie i jo-jo? Szczerze mówiąc wątpię.

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Szczurku dobrze że Tobie i tż-owi wylali ten kubeł zimnej wody. Może tż też zmotywuje się do diety. Wiadomo że razem raźniej na diecie. Nie kusiłby Ciebie śmieciowym żarciem i pilnowałby siebie i przy okazji Ciebie No i fajna jest taka mała rywalizacja w domu
Mam nadzieję że po @ waga pokaże ładniejszy wynik
za przygotowanie sobie sałatki do szkoły

[thenerdqueen]

no właśnie to raczej tż sobie uświadomił trochę w końcu jak zobaczył pustą szafę i to, że mieści się w JEDNĄ koszulę (poza służbowymi), więc chyba w końcu dotrze do niego, żeby jednak tych słodyczy do domu nie przynosić, niezależnie od tego jaki humor mamy

[YennaSnape]

Napisane przez K_A_S_I_U_L_A

Yenna barrrrdzo malutko tego jedzenia w Twoim menu Dlaczego tak boisz się jeść Tyle razy tłumaczyłyśmy Ci że robisz sobie tym krzywdę a Ty w ogóle nie słuchasz naszych rad
Poza tym wyznaczasz sobie ciężkie i niezdrowe cele. 1,5 kg w tydzień to za dużo. Jedząc takie głodowe porcje na pewno masz na to szanse tylko czy to na pewno jest zdrowe i nie spowoduje rzucenia się na jedzenie i jo-jo? Szczerze mówiąc wątpię.

To nie jest mało, ja jem naprawdę spore obiady... Śniadania też. Tym bardziej, że ja podaję Wam jadłospis, ale zawsze coś wpadnie ponadprogramowego. Jakaś szynka, seler naciowy, trochę jogurtu. Dla mnie kanapka + gęsta zupa mleczka (talerz) to naprawdę dużo na śniadanie. Lepiej się po tym czuje, niż jakbym się najadła więcej. Zawsze jakieś nadprogramowe owoce wpadają mi. Serio słucham Was, staram się jeść więcej, ale nie czuję się dobrze psychicznie ani fizycznie jak zjem więcej. Teraz jem tyle, żeby nie być głodna. Może powinnam więcej mięsa jeść albo warzyw, ale ja naprawdę się staram.

[K_A_S_I_U_L_A]

Yenna w twoim menu śniadania jeszcze są w miarę ok ale później już jest duuuużo gorzej. Ja mówię ci co o tym myślę a ty zrobisz jak uważasz, ja już tracę cierpliwość do tłumaczenia ci tego wszystkiego któryś raz z kolei. Dziewczyny też ci to zawsze piszą ale to jak rzucanie grochem o ścianę

[YennaSnape]

Napisane przez K_A_S_I_U_L_A

Yenna w twoim menu śniadania jeszcze są w miarę ok ale później już jest duuuużo gorzej. Ja mówię ci co o tym myślę a ty zrobisz jak uważasz, ja już tracę cierpliwość do tłumaczenia ci tego wszystkiego któryś raz z kolei. Dziewczyny też ci to zawsze piszą ale to jak rzucanie grochem o ścianę

Spoko, nie będę się kłócić. Najważniejsze jest to dla mnie, że nie głoduję i nie czuję się głodna. Bo jakbym czuła się głodna, to byłby problem.

[K_A_S_I_U_L_A]

Yenna ja też nie będę się kłócić. Napisałam że odpuszczam i że nie będę Ci już więcej tłumaczyć że za mało jesz. To twoja sprawa i ty poniesiesz tego konsekwencje. Koniec tematu.

[missmanhattan]

yenna_ a liczysz może kalorie? Ile Ci wyszło z tego dzisiejszego jadłospisu? Ciężko oszacowac, bo nie podajesz ilości

[K_A_S_I_U_L_A]

Miss co oznacza Twój nowy podpis? Te cyfry do 14?

[missmanhattan]

Kasiula_ napiszę za parę dni w K. jeśli wypali, póki co nie chcę zapeszać

[K_A_S_I_U_L_A]

Miss będę cierpliwie czekać i trzymam kciuki

Jadę na zakupy. Może tym razem uda mi się coś kupić

[jmz]

Heja gratuluje spadków

Nie odzywałam się bo pracowałam a i na urodzinkach byłam 2 dni hehe.

Mam taki dylemt z dietką bo jak jestem na rannej znaminie to pracuję od 6.00 do 18.00 przerwy mam o 8.00, 11.00 i 15.00 i wtedy potrafię ogarnąć dietkę bo jem sniadanie około 5.00 później w pracy 2 przekąski i albo jakiś obiad z domu ,albo jak nie mam wyjscia to kanapki i do domu jak wracam koleacje po 18.00 . Ale chodzę też na nocki :/ i to glupie takie bo dostaje smsa ze ide na nocke tego samego dnia wiec jestem juz naprzykład po 4 posiłkach a na nocce tez robię się głodna i nie wiem co wtedy jesc , Nocki cą od 18.00 do 5.00 i przerwy są o 23.00 i 3.00 . Na początku robiłam sobie 2 podwojne kanapki . Nie możemy brac tez do pracy chleba z ziarnami , orzechów.... wszystkiego co jest silnym alergenem . Nawet jak bierzemy chleb bialy to musi byc bez maku . Anglicy nie mają tego problemu bo chleb tostowy wpierdzielaja ,ale nie smakuje i kupuje polski chleb . Pogubiłam się juz i nie wiem jak jesc w taakich sytuacjach .

[missmanhattan]

Kasiula_ dziękuję Miłej zabawy na zakupach

jmz_ nie licz posiłków, tylko jedz normalnie, wtedy kiedy możesz, czyli w przerwach. Pracujesz przez ten cały czas, więc siłą rzeczy spalasz kalorie i musisz pieć jakieś "paliwo". Wiem o jakim chlebie mówisz, bo mnie Anglicy tez nim karmili jak byłam w Londynie i nawet tego nie kupuj. Tam jest więcej chemii niż chleba, na co najlepszym dowodem jest to, że ten produkt może stać i stać w kuchni i nic mu się nie dzieje. Jeśli nie możesz ciemnego chleba, to trudno - zrób sobie jedną podwójną kanapkę z pszennym, ale świeżym, z piekarni a nie z torebki plastikowej. Natomiast na ten drugi posiłek przygotuj sobie może jakąś sałatkę? Najlepiej z dodatkiem zdrowych węgli (np. makaronu pełnoziarnistego).

[eliza40]

ja i szczurek dwie paskudy popsułyśmy całą tabelkę
musimy się poprawić

[YennaSnape]

Napisane przez missmanhattan

yenna_ a liczysz może kalorie? Ile Ci wyszło z tego dzisiejszego jadłospisu? Ciężko oszacowac, bo nie podajesz ilości

Dziewczyny, Kasiula, chciałam Was przeprosić. Policzyłam dziś kalorie i rzeczywiście mało mi wyszło. Za mało... Dziś już dołożyłam coś do jadłospisu. Jutro sobie zaplanuje inaczej wszystko. Jeszcze raz przepraszam.


Jadło dziś:
I. 2 kanapki z ciemnego z masłem, szynką i rzodkiewką.
II. Jabłko 300 g
III. Kisiel, kilka ziaren dyni.
IV. Barszcz czerwony niezabielany na bulionie z warzyw, kawałek ciasta marchewkowego z gorącymi przyprawami (kardamon, cynamon, imbir)
V. Omlet z jednego jajka, (łyżeczka mąki, jajko, szczypior)

Dołożyłam kawałek ciasta, ponieważ za mało mi kalorii wyszło, a do tego to marchewkowe ciasto robiłam sama, i to moje pierwsze ciasto w życiu więc chciałam go spróbować. Dołożyłam też białą fasolę jaś do barszczu, żeby było zdrowo i więcej kalorii

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez missmanhattan

Kasiula_ dziękuję Miłej zabawy na zakupach

jmz_ nie licz posiłków, tylko jedz normalnie, wtedy kiedy możesz, czyli w przerwach. Pracujesz przez ten cały czas, więc siłą rzeczy spalasz kalorie i musisz pieć jakieś "paliwo". Wiem o jakim chlebie mówisz, bo mnie Anglicy tez nim karmili jak byłam w Londynie i nawet tego nie kupuj. Tam jest więcej chemii niż chleba, na co najlepszym dowodem jest to, że ten produkt może stać i stać w kuchni i nic mu się nie dzieje. Jeśli nie możesz ciemnego chleba, to trudno - zrób sobie jedną podwójną kanapkę z pszennym, ale świeżym, z piekarni a nie z torebki plastikowej. Natomiast na ten drugi posiłek przygotuj sobie może jakąś sałatkę? Najlepiej z dodatkiem zdrowych węgli (np. makaronu pełnoziarnistego).

Jmz mi się też wydaje, że skoro w nocy pracujesz to powinnaś normalnie jeść w przerwach. Sałatka z makaronem brzmi smakowicie i pożywnie.

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Dziewczyny, czytałyście może o diecie 3D chili. Powiem Wam, że sama dieta mi nie odpowiada, bo jednak nie ma w niej dań dla mnie odpowiednich, ale opiera się ona na przyprawach.

• przyprawy czerwone, które przyspieszają metabolizm i niszczą tkankę tłuszczową – curry, pepperoni, pieprz czarny, papryka, chili
• przyprawy żółte, które ułatwiają trawienie, poprawiają krążenie oraz hamują apetyt – kardamon, imbir, cynamon
• przyprawy zielone, które działają stabilizująca i łagodząc na układ pokarmowy – mięta, tymianek, szałwia, oregano, bazylia

Ja od kilku dni dodaję, sobie tych przypraw do wszystkiego i powiem Wam, że widzę, że działają. Chili przyśpiesza przemianę materii, a przyprawy żółte, przyśpieszają krążenie i staje mi się ciepło jak tylko wypiję np. herbatę z cynamonem, imbirem i kardamonem. Nawet jak piję zimną.

[missmanhattan]

yenna_ ano widzisz, jak się przeliczy kalorie to wychodzi czarno na białym

[K_A_S_I_U_L_A]

Yenna najważniejsze to umieć przyznać się do błędu
Słyszałam o tym że przyprawy przyspieszają metabolizm. Ostatnio staram się sporo ich używać. Zwłaszcza cynamonu. Zamiast jeść surowe jabłka, to najpierw je gotuję i dodaję dużo cynamonu. Uwielbiam takie jabłuszka

Dzisiaj jestem cały dzień zalatana i zajęta. Najpierw zakupy, później szybko obiad i znowu zakupy (tym razem spożywka), później 2 godz. uczyłam córę czytać , później znowu kąpanie dzieci, karmienie no i w końcu śpią i mam chwilę czasu.

[YennaSnape]

Napisane przez missmanhattan

yenna_ ano widzisz, jak się przeliczy kalorie to wychodzi czarno na białym

Myślałam, że jak na oko liczę i się wydaje "dużo na talerzu" to mieszczę się w liczbach zdroworozsądkowych czyli od 1100 do 1500, a tu mi wyszło 900 ;/ za mało... zdecydowanie. Dzięki dziewczyny za rady. To, że za czymś stoję jak osioł, to nie znaczy, że tego co piszecie nie przemyślę, lub nie wezmę do serca. |Dzięki jeszcze raz.

25 min biegu zaliczone, cieknie ze mnie jak ze szczura(sorki Szczurku ) . Czuje, że mogłabym więcej biec, ale padało i mi buty powoli przemakały. Ale i tak jestem z siebie dumna

[missmanhattan]

Kasiula_ pochwal się co kupiłaś

yenna_ wielkie brawa za biegi!

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

yenna_ jesli chodzi o dietę, o której wspominasz, to ja osobiście nie słyszałam i nie mam pojęcia jakie tam są przykładowe jadłospisy i ogólne zasady, więc sie nie wypowiem. Natomiast przyprawy i to w ilości jak największej są świetnym pomysłem, bo bardzo korzystnie wpływają na trawienie. W ogóle proponuję zrezygnować całkowicie z soli a używać za to wielu przypraw. Ja na przykład uwielbiam kurczaka smażonego na odrobinie oliwy z dużą ilością chili i słodkiej papryki (jako przyprawy) i do tego krojoną czerwoną papryką. Usmażyłam sobie tak dzisiaj podlewając co chwila wodą i na koniec dodałam pół torebki ugotowanej juz kaszy gryczanej - pychota!

[medzia104]

Hello! Czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta? Tyle razy miałam Wam coś naskrobać...zawsze coś mnie powstrzymało. Dziewczyny, taka moc, jaka panuje na tym wątku nie ma sobie równych. Mam ochotę rzucić wszystko i znowu zacząć się z Wami odchudzać. Jesteśmy wspaniałymi motywatorkami!
Pozdrawiam wszystkie Panie cieplutko
Założycielka I części wątku

[missmanhattan]

Wow, Medziu, co za niespodznianka!!!! Oczywście , żo nas wracaj!!! Co tam u Ciebie sychać????

[Martuszka85]

Yenna ja uwielbiam przyprawy! Nie ma nic lepszego od herbaty z imbirem. Papryczki chilli uzywam namietnie . Dzis robie spaghetti do pracy i oprocz zwyklych papryczek, dorzucam chilli. Wczesniej mialam suszone ale mi sie skonczyly i mam teraz normalne.
Super, ze w koncu policzylas kalorie .

Medzia no jak mam Cie nie pamietac . Ale zwiedzilas kawal swiata! Widze ze jestes konsekwentna w swoich planach
Wracaj do nas, do diety czy nie - milo bedzie Cie tu znowu miec na watku.

Eliza mi niewiele brakowalo by polozyc tabelke tez . Gdyby nie wedrowki, na bank bym przywalila mega nadwyzka. Ale wejscie z buta na 2200m swoje zrobilo . Spalilo czesc piwska, golonki i takie tam

[K_A_S_I_U_L_A]

Miss kupiłam sobie bluzkę/sweterek w Mohito , kawę latte i tiramisu . Wczoraj miałam imieniny i zaszalałam w kawiarni. Musiałam nakarmić małą w trakcie zakupów i musiałam gdzieś klapnąć na dupę . Chciałam jeszcze kupić sobie jakieś jeansy ale oczywiście ich nie kupiłam Jakoś żadne mi nie pasowały. Rurki odpadają, biodrówki też bo mi brzuchol wystaje, z kolei takie z wyższym stanem ukrywają brzuch ale wyglądają beznadziejnie. Dzisiaj robię 2 podejście (tzn. 3 ) i jadę do następnej galerii. Oczywiście mąż się ze mnie już nabija i śmieje się że dzisiaj kupię sobie majtki a jutro znowu pojadę po skarpetki . Bozzzzziu jak ciężko wydaje się pieniądze Dobrze że nie jestem milionerką bo bym się wykończyła fizycznie i nerwowo
Jak w końcu schudnę to mąż jeszcze będzie mnie błagał żebym przestała jeździć na zakupy Zemsta będzie słodka

Medzia suuuuuuuper że wróciłaś do nas Mam nadzieję że zostaniesz dłużej u nas Widzisz jaki porządny wątek założyłaś Co słychać u Ciebie?

No w końcu i Martuszka się odezwała Proszę częściej się odzywać bo jak nie to

[K_A_S_I_U_L_A]

Kupiłam sobie te jeansy Kupiłam takie dopasowane i trochę przyciasne w pasie ale trochę się naciągną i przynajmniej dłużej będą ok. Kupiłam rozmiar większe niż te sprzed ciąży które prawie nowe leżą w szafie.

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Do jasnej cholerci co tu takie pustki???? Dziewczyny piszcie coś bo przeniosę się na inny wątek
Kotori gdzie się podziewasz????

[eliza40]

KASIULA nigdzie się nie wynoś
ja już bedę regularnie

jaka okropna pogoda leje od rana