Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV - Strona 134 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-10-24, 13:20   #3991
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;48642454]Dziewczyny, chyba przegięłam z tym odmładzaniem
Byłam dziś u dentysty, bo mi się dwójka zaczęła z boczku psuć.
I wyobraźcie sobie, jakiego szoku doznałam, gdy dentystka po zrobieniu zdjęcia oznajmiła mi, że ta dwójka to... mleczak...
I nie widać stałego. Więc jak się jej pozbędę (a dentystka bała się ją leczyć, żeby nie wypadła, bo ona się na niczym nie trzyma), to będę musiała zrobić sobie most albo implant A że jestem młoda, to najlepsze rozwiązanie to implant - 4-4,5 tysia.
Jestem jakimś ku...rde wybrykiem natury. Ten na górze zrobił sobie ze mnie niezły dowcip.
I tak, żeby nie było, chodziłam wcześniej do dentysty, ale nie poinformował mnie on o tym wspaniałym fakcie.
Jestem załamana... Myślałam, że wyjdę ze zrobionym zębem, a wyszłam z wizją kredytu na prawie 5 koła, gdy my ledwo wiążemy koniec z końcem.[/QUOTE]

faktycznie z tym młodnieniem to przegięłaś Kurcze, nieciekawa sytuacja

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
Jojla zdrówka!
dzięki - o dziwo chyba nie jest źle

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
Jojla - już trzymam kciuki za obronę
trzymaj, trzymaj - na pewno się przydadzą

Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość
Pani, jechaliśmy w dzien. Bez płaczu sie udslo, przyjemnie całkiem
fajnie, że podróż udana

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
U mnie pogoda beznadziejna,więc i nastrój bez zmian.


Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość
Mały spadł mi z maty położyłabym go na środku. Obrócił się na brzuch a po chwili znów na plecy i maty nie starczyło ;( rypnał o panele. Zaczęło się...


Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Hej kochane! Ja tylko na chwilę, zameldować, że już jesteśmy z Anią w domku powoli się urządzamy i organizujemy, ale obiecuję, że w najbliższych dniach Was nadrobię.
Dziękuję za kciuki i gratulacje
W tej chwili walczę o pokarm, którego mam wrażenie nie przybywa W szpitalu musieli dokarmiać małą i widać, że mm bardziej jej podpasowało. Staram się jak mogę, odciągam, przystawiam, piję herbatki itd... Chociaż wczoraj po 4 karmieniach piersią się najadła i spała po 2 godz, więc może nie jest jeszcze tak źle
Co do porodu to miałam podstawy obawiać się cc, okazało się, że miałam subatonię macicy. Wiem, że coś tam krzyczeli i panikowali, ale dopiero po rozmowie z moją panią dr dowiedziałam się, co mi naprawdę groziło......
Ania się budzi, startujemy z cycem
Buziaki kochane!
cieszę się, że już w domku! za kp!
Dobrze, że się nic poważnego nie stało - najważniejsze, że szczęśliwie jesteście już w domku

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
czekam na wynik - poprosiłam żeby zrobili na cito


objawy piękne!

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
Kucyk ja czuję się i trzymam dobrze, odpukać mnie nie bierze...no ale separacja....dobrze że mamy już sypialnie więc Tż śpi tam a ja w salonie nadal
Zrobiłam mu mleko z miodem i czosnkiem, gotuję rosół....tata pojechał do apteki jeszcze po tantum verde...mam nadzieję że mu przejdzie ale w głowie mam już plan że poczekam chyba jeszcze tydzień z tym szpitalem...zobaczymy, jutro będę się kontaktować z ginką co robimy....zależy mi na tym aby Mały był kangurowany przez Tż
zdrówka dla TŻ!
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 13:29   #3992
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

wederka- ściskam mocno, czekamy na obszerną relację jak znajdziesz czas
rozumiem problemy z laktacją(po doświadczeniach z Kasią)- próbuj, będziemy trzymać kciuki ale pamiętaj, że Mama, która karmi mm to ta sama kochająca Mama
Luna- ja po 27 miesiącach od cc chciałam rodzić sn
dla lekarzy w szpitalu oczywiste(?!) było , że bedę chcie cc i bez problemu mogliby wykonać na moje widzimisię, ale powiedziałam, ze zależy mi na porodzie naturalnym, że chciałabym kiedyś trzecie dziecko a młoda nie jestem więc nie będzie to za 10 lat-i tak naprawdę pewnie czekaliby aż akcja się zacznie sama tyle, że "nie podobał się" im mój "wielki" brzuch, w końcu na usg wymierzyli, że Tosia ma 3900 i wyrazili szczere obawy o poród sn dlatego skończyło się na cc
agatko- jeżeli nie ma żadnego zagrożenia ani dla Ciebie dla dziecka to osobiście prowadziłabym z lekarzem rozmową pod kątem szans na poród naturalny, chociażby dlatego, że może niebawem zechcesz rodzeństwa dla Igora- a cc "zmusza" jednak do odczekania
cokolwiek postanowisz trzymam kciuki za Was i modlę się
(szczerze to zazdroszczę trochę każdej Mamie, która ma możliwość rodzić sn bo ja najprawdopodobniej nie doświadczę tego nigdy)
rena- posyłam ciągle ciepłe myśli w Twoja stronę
(wierzyłam mocno, że po pogrzebie Dominiki szybko będziesz w ciąży)
w kwestii stażu masz "datowo" podobną sytuację jak ja przy Kasi
poszłam na L4 w połowie listopada i wiedziałam, ze muszę wrócić do pracy przed upływem roku bo inaczej staż przepadnie (tak samo kończył mi się w maju, za sobą miałam 2 lata i 2 miesiące stażu)
jedynym rozwiązaniem było l4 do końca ciąży i krótszy macierzyński (20 tygodni) w dodatku rozpoczęty 10 dni przed terminem porodu)
gdybym zaczęła macierzyński tak jak Kasia się urodziła i wróciła tak jak planowałam (po krótszym macierzyńskim) to byłabym nieobecna rok+1 dzień i wszystko przepadłoby
uratowałam staż biorąc macierzyński przed rozwiązaniem i wracając szybko do pracy- wróciłam w listopadzie po roku i kontynuowałam staż do maja- latem miałam obronę,
gdybym wtedy tego nie "dopilnowała" nie miałabym szans na zrobienie teraz stażu bo pojawiła się Tosia
L4 od pon- piątku nie wchodzi w rachubę- myślę, że ani lekarz ani dyrektor nie zgodzi się na taki układ- po 30 dniach Twojej ciągłej nieobecności dyrektor może zlecić zastępstwo
nie wiem też jak sprawa wygląda gdybyś pracowała do początku maja- bo będąc na L4 chyba nie możesz składać dokumentów do awansu ( a po ukończeniu stażu jest jakiś termin do kiedy trzeba zgłosić się na egzamin- gdybyś miała roczny macierzyńskie to możesz i tak na termin egzaminu nie załapać się mimo, że będziesz żyły wypruwać i do maja pracować...)
jak masz kogoś fajnego w kadrach to podpytaj a jak nie to zawsze np do związków zawodowych można zadzwonić i dopytać
tak jak dziewczyny piszą są sprawy ważne i ważniejsze - ale doskonale Cię rozumiem bo tak samo to przerabiałam i zależało mi aby mój "dorobek" nie przepadł- poza tym wiedziałam, że te dodatkowe pieniążki nie pójdą na kosmetyki czy moje ciuchy tylko na zabawki i kaszki , z serca życzę Ci aby udało się te dwie ważne sprawy pogodzići szczęśliwie do końca doprowadzić

pani- jak to powtórne szycie? kiedy będziesz wiedzieć coś więcej?
biedny Torres a Ty przy nim...
jak udaje się prowadzić "oszczędny" tryb życia

kucyku- fajnie, że temat wędzidełka już za Wami
siki złapane? solidaryzuję się bo od poniedziałku będę łapać siurki Kasi na posiew - a to nie łatwe bo ona ostatnio zaczęła sikać w nocy (a do niedawna budziła się z suchym pampem)

fiol- zaczynamy wspólną walkę? tez mam ciągotki do jedzenia, zwłaszcza słodkiego....a bardzo zależy mi aby schudnąć...

BERBIE- boję się, że Babcia teściowa nie dopilnuje Kasi i tamu nie chcę aby się nią zajmowała, aczkolwiek ostatnio coraz częściej ma to miejsce

iza- współczuję problemów...
a słyszałaś o otwarciu Merkurego u nas- ponoć przyjmowali/przyjmują do pracy- nie wiem jak godzinowo to wygląda

gryzia- wypoczywasz? podoba mi się ogromnie Wasz projekt

Perse- to Ci się atrakcja trafiła z tym zębem a kocurek- Ty to już w ogóle jesteś fenomen

kubek- jak nastrój przed weselem?

Melb- słodka Mamuniu- wypoczywaj w domu

Maga- spóźnione całuski urodzinowe- domyślam się jaki to trudny dzień był....

monika- kiedy wracasz do pracy? chcesz koniecznie wracać?


jojla- ja nie dość, że trzymam kciuki to już się cieszę na samą myśl o imprezie jaką nam tu zrobisz po obronie

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
zależy mi na tym aby Mały był kangurowany przez Tż
ale po co? obie moje córki dostałam chwilę po porodzie do łóżka aby przystawiać do piersi i już pozostały przy mnie do wyjścia ze szpitala
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 13:29   #3993
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Zeberko wypoczywam. Dzisiaj byłam u lekarza zakaźnego, żeby ostatecznie wykluczyć moje schizy związane z toxo (mam dodatnie przeciwciała jednej i drugiej klasy, więc się obawiałam) pani dr wszystko mi wytłumaczyła i kazała już nie zawracać sobie tym głowy właśnie wychodzę do babci na obiad a tak to trochę sprzątam, trochę oglądam seriale w necie i robię metryczkę dla Wiki. W styczniu myślę zacząć dla swojego Szkraba

A co u Was? Jak Kasia reaguje na Tosię? Dalej zazdrość?

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 13:39   #3994
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
ale po co? obie moje córki dostałam chwilę po porodzie do łóżka aby przystawiać do piersi i już pozostały przy mnie do wyjścia ze szpitala
a ja wiem że nie dostanę, dopiero na drugi dzień...więc mi zależy aby miał kontakt zaraz PO chociaż z tatusiem....
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 13:56   #3995
Kucyk_Truskawkowy
Zakorzenienie
 
Avatar Kucyk_Truskawkowy
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
Pani czemu się nie chwalisz, że Oleńka już kopie zdrówka dla Michałka


ale z maty w sensie rozłożonej na podłodze czy jak??

czekam na wynik - poprosiłam żeby zrobili na cito


mnie (i nie tylko) pomaga zawsze ARGENTIN T nawet na ostry ból gardła (4 x po 4 psiknięcia)...jest bez recepty!


ale suuuuper!!! Ty nie nadrabiaj tylko pisz co u Was buziaki dla Anulki


========================= ======================
odwołałam jutrzejsze pasemka u fryzjerki...choć wyglądam już strasznie i nie wiem co z tym zrobić pójdę na pewno na podcięcie, bo zarosłam...nie chcę mówić, że jestem w ciąży, bo to taka znajoma na wsi u rodziców (bo tu w mieście nie mam nikogo zaufanego)...zastanawiam się też nad wizytą u stomatologa za tydzień - na szczęście zrobiłam te najgorsze ząbki a teraz takie małe ubytki zostały...może uda się bez znieczulenia

na 17:45 znów zajęcia ze studentami i jeszcze jutro na 8:15 nie wiem jak wstanę coraz mocniej spać mi się chce w dzień...wczoraj spałam już od 20:30 najadłam się kabanosków a później w nocy zgagę miałam
Tak mata leżała na podłodze. Jeżeli byłaby na łóżku czy coś, to już dawno na pogotowiu bym była
Trzymam kciuki!! Musi być dobrze. W lipcu będziesz mieć swoją kruszynke w ramionach

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
a ja wiem że nie dostanę, dopiero na drugi dzień...więc mi zależy aby miał kontakt zaraz PO chociaż z tatusiem....
A skąd wiesz że na drugi dzień?


Zebra, tak załapałam, czekam na wyniki
Kucyk_Truskawkowy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:00   #3996
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez dwakolory1 Pokaż wiadomość
Kciuki za betę!
Spać się chce, zgaga, zachcianki... Brawo!!!!!!! Zdrowe objawy!!!!!
dzięki

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
rena- posyłam ciągle ciepłe myśli w Twoja stronę
(wierzyłam mocno, że po pogrzebie Dominiki szybko będziesz w ciąży)
dziękuję kochana...

z tym stażem to najmniejszy problem - oby dzidzia była i rosła, i to jest teraz dla mnie najważniejsze... a jak to się ułoży, to wszystko inne też dziś pomyślałam, że do maja dam radę (grudzień/styczeń mamy przerwę 2,5tyg, później w lutym ferie, w marcu jakieś 2-3tyg l4 jeśli będę potrzebowała, w kwietniu święta, maj matury itd.) a później po złożeniu wszystkiego mogę już wziąć l4 i lipcu lub październiku tylko zdać egzamin - oczywiście muszę się dowiedzieć jak to jest jeśli byłabym na macierzyńskim (z tego co czytałam nie ma problemu)...

========================= ==============
beta hcg: 623 mIU/ml (2 dni temu było 285)
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:05   #3997
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość

A skąd wiesz że na drugi dzień?
bo po CC pionizują po 24h w tym szpitalu....więc jak będę mieć rano CC to dopiero na drugi dzień rano pionizują i przywożą dziecko.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
beta hcg: 623 mIU/ml (2 dni temu było 285)
nie mogło być inaczej
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:08   #3998
Kucyk_Truskawkowy
Zakorzenienie
 
Avatar Kucyk_Truskawkowy
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
bo po CC pionizują po 24h w tym szpitalu....więc jak będę mieć rano CC to dopiero na drugi dzień rano pionizują i przywożą dziecko.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------



nie mogło być inaczej
Koszmar. Dlaczego położna nie przyniesie Ci dziecka, nie położy koło cyca i się Wami nie zajmie? Nie mówię tylko o Was ale o milionach kobiet. Ja miałam cc o 15:30,pionizowali mnie o 8. Ja miałam chore dziecko które miało spadki saturacji więc nic dziwnego że nie mogli mi go przywieź. Ale obok były dwie laski i żadnej dziecka nie dali. Jedna co chwile pytała kiedy dziecko do karmienia przywiozą ale ją zbywali.



Rena
Kucyk_Truskawkowy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:09   #3999
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

w moim pionizują po 12h ale dziecko ma się w swoim łóżku od razu obok, położne i tz-et pomagają przystawiać, no bez jaj- jak chciałabyś zobaczyć malucha po porodzie i przytulic to masz zaczekać 12h?
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:12   #4000
Kucyk_Truskawkowy
Zakorzenienie
 
Avatar Kucyk_Truskawkowy
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
w moim pionizują po 12h ale dziecko ma się w swoim łóżku od razu obok, położne i tz-et pomagają przystawiać, no bez jaj- jak chciałabyś zobaczyć malucha po porodzie i przytulic to masz zaczekać 12h?
Jeżeli zdecyduje się na drugie dziecko to poszukam takiego szpitala. Nawet jeżeli miałbym jechać tam gdzie Ty rodzilaś

W ogóle chodzą słuchy że we Wrocławiu ma być prywatna klinika.
Kucyk_Truskawkowy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:18   #4001
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość

iza- współczuję problemów...
a słyszałaś o otwarciu Merkurego u nas- ponoć przyjmowali/przyjmują do pracy- nie wiem jak godzinowo to wygląda
nie...


co to i gdzie to jest?
Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
a ja wiem że nie dostanę, dopiero na drugi dzień...więc mi zależy aby miał kontakt zaraz PO chociaż z tatusiem....
skad wiesz?
Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
beta hcg: 623 mIU/ml (2 dni temu było 285)
nie mogło byc inaczej
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:19   #4002
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
w moim pionizują po 12h ale dziecko ma się w swoim łóżku od razu obok, położne i tz-et pomagają przystawiać, no bez jaj- jak chciałabyś zobaczyć malucha po porodzie i przytulic to masz zaczekać 12h?
wyjdzie w praktyce, tak powiedziała mi ginka i tak słyszałam od dziewczyn które tam rodziły....dziecko pokażą mi jak je ubiorą (ginka pow że da do pocałowania a zaraz potem dziecko przejmuje ojciec) jak przewiozą mnie już na salę to Tż i tak nie ma wstępu do mnie, dopiero na drugi dzień a i też niekoniecznie bo jeśli będe na sali dużej to nie bardzo będzie miał możliwość wejść do Nas dla mnie to też jest chore bo ja bym chciała żeby zaraz po CC przyszedł i był ze mną i Tz i Igor no ale nie przeskoczę tego skoro takie mają zasady....
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:30   #4003
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Rena pięknie! bardzo się cieszę

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:42   #4004
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 449
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Rena super :p

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 14:54   #4005
wieka22
Rozeznanie
 
Avatar wieka22
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Lu
Wiadomości: 658
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Hej ho! Ale u nas zimno

Rena strasznie mocnoooo Ci kibicuję, trzymam kciuki, modlę się, a kolejne posty z coraz większą betą wywołują u mnie dreszczyk emocji i szczęścia
wierzę, że tym razem ta Kruszynka ma za zadanie już tu zostać z nami

Waderki
cudownie, że już w domu
z cycem spokojnie, powolutku się unormuje, jeszcze się taka nie urodziła co by była Hiroł Mamą i opanowała to wszystko na samym początku (by już o niej mówili w Wiadomościach). Potem sama będziesz się śmiała i wspominała
A Ty Wiesz, że moje dziecię nadal się Ciebie boi?

Agatko u nas zawsze pomaga płukanie solą, ew tak jak Kucyk pisał Tantum verde (mój tż wysłany kiedyś po to do apteki, uparcie przekonywał panią magister, że żona psika gardło tantum rosa...)

Pani 19 tydzczemu czyjeś ciąże tak szybko lecą?no mi osiągnięcie 19 tyg zajęło 25 tyg...się ciągnęło i ciągnęło...
to jeszcze nie wiecie czy Ola to Ola?

Iza przytulam ciężkie toale w końcu uda się coś znaleźć...pamiętasz jak nie mogłaś się doczekać Dominika? I w końcu się pojawił

Kucyk u nas jest prywatna klinika gdzie można rodzić. Nawet się zastanawiałam...
przeważyło to, że jak się coś będzie działo nie tak podczas porodu to i tak przewożą do państwowego...

Zeberko Ty już chyba ścinałaś Kasi włosy? Szybko odrosły? Faktycznie się wzmocniły? Moja Uśka ma takie piórka marne, ale jak ją objadę maszynką to już w ogóle bezspornie będzie wyglądać na chłopaka

kiedyś w CH na ławce ubierałam Uśkę (miała na sobie różowe rajstopy i SUKIENKĘ) przysiadła się jakaś mama z chłopcem i mówi do synka " popatrz jak chłopczyk grzecznie się ubiera, a ty się wiercisz"...kurtyna, cycki opadły, koniec cytatu, zabiłabym ją wzrokiem, ale się nie spojrzała na mnie


mąż wrócił do pracy w tym tyg (po mojej chorobie), a ja nie wiedziałam, gdzie ręce włożyć, ale lubię taki kołowrotek
i mam już zdjęcia zaraz postaram się wrzucić do Klubu
__________________
Juliusz ur. 30.05.2011
Aleksander ur. 08.06.2012
Usia ur. 08.07.2013


coming soon lipiec'2016
wieka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 15:02   #4006
wadera4
Wtajemniczenie
 
Avatar wadera4
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
wederka- ściskam mocno, czekamy na obszerną relację jak znajdziesz czas
rozumiem problemy z laktacją(po doświadczeniach z Kasią)- próbuj, będziemy trzymać kciuki ale pamiętaj, że Mama, która karmi mm to ta sama kochająca Mama
Cieszę się, że tak myślisz chociaż wiele by mnie potępiło. Ale chyba co innego kiedy matka nie chce karmić piersią, a kiedy nie może. Wam wszystkim się udało, a ja tracę nadzieję
Naryczałam się z tego powodu chyba każdej nocy. Bo najpierw nie potrafiłam sama urodzić, a teraz nie umiem wykarmić własnego dziecka

Chcecie obszerną relację to zdaję, póki nie ma męża - kazałby mi się zdrzemnąć zamiast siedzieć w necie

Jak wiecie do szpitala poszłam wcześniej głównie ze względu na to, że do Warszawy mam daleko, a potem mogłabym nie zdążyć dojechać. Ale oficjalnie było to podwyższone ciśnienie, które akurat przy przyjęciu do szpitala wyszło idealnie (jak nigdy po takiej podróży). Ale udało mi się i zostałam. W niedzielę ciśnienie rzeczywiście skoczyło i zaczęli je bardziej kontrolować. We wtorek zdecydowali, że powoli zaczną wywoływać poród. Najpierw dostałam cewnik do szyjki macicy, który ją rozszerzył na 2 palce (te 2 palce były potem moją zmorą ). A w środę poszłam na pierwszą dawkę oksytocyny, dopiero pod koniec podawania coś tam zaczęłam czuć, ale po odłączeniu cisza. Badanie - 2 palce. Mieli zrobić dzień przerwy (tak zalecają), ale akurat zwolniło się miejsce, więc we czwartek poszłam na drugą dawkę, do 21. Też cisza. Badanie - 2 palce. Wieczorem zakumuflowaliśmy się z mężem w łazience
W piątek rano robią mi ktg, a ja czuję, że coś we mnie wycieka. Ale nie było chlustu, którego się spodziewałam, wody zaledwie się sączyły. Zaraz zadzwonili po moją panią dr i przeszłam na właściwą salę porodową. Znów badanie i znów tylko 2 palce. Oczywiście znowu nie było dnia przerwy, dostałam trzecią dawkę oksytocyny, tym razem do oporu (tak zrobiła położna). Szyjka skróciła się z 5cm do 0,5cm, ale nie rozszerzyła nic więcej. Przyszedł lekarz, ochrzanił położną za kroplówę do oporu i zbadał - 2 palce. Widziałam po minach wszystkich, że nie urodzę. Dodatkowo Ania prawie wcale się nie ruszała, zapis wychodził zupełnie płaski. Powiedzieli, że jestem odwodniona, ale wpakowanie we mnie litrów kroplówek też nic nie dało. O 20 zdecydowali o cc i poszłam na salę operacyjną. Wypełniłam papiery dotyczące leków, zabiegów itd, a pani anestezjolog dopiero w trakcie operacji zdziwiona, że ja już byłam kiedyś operowana i że przyjmowałam clexane! Ale na szczęście lekarze operujący byli super. Na początku jak mnie znieczulili i wkładali cewnik zaczęłam wrzeszczeć, że ja wszystko czuję nie był to ból, ale wyraźnie czułam co robili, a myślałam, że będę jak kamień
W lampie nad stołem miałam podgląd, bo wszystko się tam odbijało jedynie nieprzyjemne było to wyszarpywanie. O 20.25 wyjęli Anię. A ja zaczęłam krwawić. Subatonia - jak mi wytłumaczono - jest wtedy, gdy macica się nie obkurcza, może wtedy dojść do krwotoku, ja straciłam ok. 1litra. Najprawdopodobniej to potężne dawki oksytocyny (bez dnia przerwy) tak ją wymęczyły. Ale na szczęście szybko podali lek, miałam wrażenie, że zadziałał w ciągu kilku sekund, i byłam uratowana
Ania zachłysnęła się wodami, dlatego zaraz po porodzie poszła na obserwację, ale po 2 godzinach ją dostałam do łóżka. O 21 skończyli mnie szyć, a o 6 już wstałam.


Reniu cieszę się, że maleństwo szybko rośnie
Ja ile razy patrzę na Anię to pamiętam dzień, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam, miała 2 milimetry i bijące serduszko
__________________

Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy.
wadera4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 15:22   #4007
Luna0
Zakorzenienie
 
Avatar Luna0
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
no widzisz to tylko się cieszyć bo u mnie to podobno idzie umrzeć z glodu no ale przekonam się niebawem jak to jest w każdym bądź razie napewno będę mieć dowożone swoje obiady przez Tż...i wszystko inne na śniadanie i kolację zabiorę ze sobą nie zamierzam jeść tego co mi tam podadzą chyba że będzie coś dobrego w co wątpię no ale.... poza tym wolę nie experymentować z ich jedzeniem skoro mam sprawdzone rzeczy po których cukry mam OK....

Zdrówka dla Michasia!
u mnie 2 kromki z masłem. Dla matki karmiącej która po 3 dniach niejedzenia zjadła by cały chleb. Na szczęście miałam ciastka belvita

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Hej kochane! Ja tylko na chwilę, zameldować, że już jesteśmy z Anią w domku
Cudownie

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
a ja wiem że nie dostanę, dopiero na drugi dzień...więc mi zależy aby miał kontakt zaraz PO chociaż z tatusiem....
u nas TŻ mógł zobaczyć po porodzie ale na ręce mógł wziąść dopiero w domu (wiem chore, dziś bym walczyła jak lwica bo to przeciez jego dziecko). Ja zobaczyłam Kamila po jakiś 14h ale do pionizacji czekałam 24h więc to nie jest tak że po pionizacji. Ty leżysz a dziecko koło Ciebie, nie widziałam go bo głowy nie wolno podnosić ale robiłam zdjęcia telefonem przy cycu nadal tylko nie rozumiem dlaczego dopiero po 14h


Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
w moim pionizują po 12h ale dziecko ma się w swoim łóżku od razu obok, położne i tz-et pomagają przystawiać, no bez jaj- jak chciałabyś zobaczyć malucha po porodzie i przytulic to masz zaczekać 12h?
tak
i pamiętam Zeberka że Ty chciałaś SN ale jesteś kolejnym przypadkiem który i tak miał CC.
Gdybym nie próbowała SN to bym napewno bardzo chciała (takie pragnienie matki polki). Ale jednak próbowałam i nie dziękuje
__________________
Żona
Synuś

Aniołek 25.05.2012
"...Widze Ciebie w głowie, nosze Ciebie w sobie..."
Luna0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 15:25   #4008
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Cieszę się, że tak myślisz chociaż wiele by mnie potępiło. Ale chyba co innego kiedy matka nie chce karmić piersią, a kiedy nie może. Wam wszystkim się udało, a ja tracę nadzieję
Naryczałam się z tego powodu chyba każdej nocy. Bo najpierw nie potrafiłam sama urodzić, a teraz nie umiem wykarmić własnego dziecka

Chcecie obszerną relację to zdaję, póki nie ma męża - kazałby mi się zdrzemnąć zamiast siedzieć w necie

Jak wiecie do szpitala poszłam wcześniej głównie ze względu na to, że do Warszawy mam daleko, a potem mogłabym nie zdążyć dojechać. Ale oficjalnie było to podwyższone ciśnienie, które akurat przy przyjęciu do szpitala wyszło idealnie (jak nigdy po takiej podróży). Ale udało mi się i zostałam. W niedzielę ciśnienie rzeczywiście skoczyło i zaczęli je bardziej kontrolować. We wtorek zdecydowali, że powoli zaczną wywoływać poród. Najpierw dostałam cewnik do szyjki macicy, który ją rozszerzył na 2 palce (te 2 palce były potem moją zmorą ). A w środę poszłam na pierwszą dawkę oksytocyny, dopiero pod koniec podawania coś tam zaczęłam czuć, ale po odłączeniu cisza. Badanie - 2 palce. Mieli zrobić dzień przerwy (tak zalecają), ale akurat zwolniło się miejsce, więc we czwartek poszłam na drugą dawkę, do 21. Też cisza. Badanie - 2 palce. Wieczorem zakumuflowaliśmy się z mężem w łazience
W piątek rano robią mi ktg, a ja czuję, że coś we mnie wycieka. Ale nie było chlustu, którego się spodziewałam, wody zaledwie się sączyły. Zaraz zadzwonili po moją panią dr i przeszłam na właściwą salę porodową. Znów badanie i znów tylko 2 palce. Oczywiście znowu nie było dnia przerwy, dostałam trzecią dawkę oksytocyny, tym razem do oporu (tak zrobiła położna). Szyjka skróciła się z 5cm do 0,5cm, ale nie rozszerzyła nic więcej. Przyszedł lekarz, ochrzanił położną za kroplówę do oporu i zbadał - 2 palce. Widziałam po minach wszystkich, że nie urodzę. Dodatkowo Ania prawie wcale się nie ruszała, zapis wychodził zupełnie płaski. Powiedzieli, że jestem odwodniona, ale wpakowanie we mnie litrów kroplówek też nic nie dało. O 20 zdecydowali o cc i poszłam na salę operacyjną. Wypełniłam papiery dotyczące leków, zabiegów itd, a pani anestezjolog dopiero w trakcie operacji zdziwiona, że ja już byłam kiedyś operowana i że przyjmowałam clexane! Ale na szczęście lekarze operujący byli super. Na początku jak mnie znieczulili i wkładali cewnik zaczęłam wrzeszczeć, że ja wszystko czuję nie był to ból, ale wyraźnie czułam co robili, a myślałam, że będę jak kamień
W lampie nad stołem miałam podgląd, bo wszystko się tam odbijało jedynie nieprzyjemne było to wyszarpywanie. O 20.25 wyjęli Anię. A ja zaczęłam krwawić. Subatonia - jak mi wytłumaczono - jest wtedy, gdy macica się nie obkurcza, może wtedy dojść do krwotoku, ja straciłam ok. 1litra. Najprawdopodobniej to potężne dawki oksytocyny (bez dnia przerwy) tak ją wymęczyły. Ale na szczęście szybko podali lek, miałam wrażenie, że zadziałał w ciągu kilku sekund, i byłam uratowana
Ania zachłysnęła się wodami, dlatego zaraz po porodzie poszła na obserwację, ale po 2 godzinach ją dostałam do łóżka. O 21 skończyli mnie szyć, a o 6 już wstałam.


Reniu cieszę się, że maleństwo szybko rośnie
Ja ile razy patrzę na Anię to pamiętam dzień, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam, miała 2 milimetry i bijące serduszko
Waderko tak się ciesze że córeczke masz już przy sobie


Dziewczyny jak przekonać maluszka do zasypiania w łóżeczku?Dominiczek zasypia przytulony na naszym łóżkui potem przenosimy go do łóżeczka.Ale jeżeli będziemy tu dalej mieszkać chcemy za 2 miesiące przenieść się do naszej starej sypialni(teraz śpimy u Domisia).Od kilku dni próbuje,z różnym skutkiem,czasem zaśnie w łóżeczku a czasem nie ma o tym mowy i musze brać na łóżko.Dodam że odrzucam to co rodzina tżta mu doradza,czyli zostawić maluszka w łóżeczku do wypłakania
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 15:29   #4009
Luna0
Zakorzenienie
 
Avatar Luna0
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Waderka to super że tak szybko miałaś Anię
W porodówce widziałam odcinek właśnie z niekurczącą się macicą... groźne to było.. dobrze że jesteś cała i zdrowa


dziś tak zimno a my w końcu pierwszy spacer i po lego duplo. Zamarzliśmy normalnie

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Iza absolutnie żadne wypłakania!! Dominik jest za malutki, nic nie zrozumie oprócz tego że mama go zostawiła
Mój Kamil to tak, 3 krzyki i kuma że matka nie da się wrobić ale nie taki maluszek.
Daj mu przytulanki, co lubi misia, pieluchę, ciepły kocyk. Może jakąs pozytywkę? Karuzelę? I ucz. Bądź przy nim i niech tylko tak zasypia. Na tym etapie to nie powinno być bardzo trudne. Jak się piekli to uspokoić i od nowa.
__________________
Żona
Synuś

Aniołek 25.05.2012
"...Widze Ciebie w głowie, nosze Ciebie w sobie..."
Luna0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 15:39   #4010
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość

[/COLOR]Iza absolutnie żadne wypłakania!! Dominik jest za malutki, nic nie zrozumie oprócz tego że mama go zostawiła
Mój Kamil to tak, 3 krzyki i kuma że matka nie da się wrobić ale nie taki maluszek.
Daj mu przytulanki, co lubi misia, pieluchę, ciepły kocyk. Może jakąs pozytywkę? Karuzelę? I ucz. Bądź przy nim i niech tylko tak zasypia. Na tym etapie to nie powinno być bardzo trudne. Jak się piekli to uspokoić i od nowa.
Dziś na ranną drzemke bez problemu zasnął w łóżeczku,teraz na popołudniową była awantura i łóżeczko go parzyło.

Usypianie na noc od paru dni wygląda tak że butle dostaje w łóżeczku,myje ząbki czasem obróci się na boczek ja go głaszcze i mu cichutko śpiewam i usypia.A czasem tak jak jak wczoraj za nic nie zaśnie,zaczyna płakać.To ja biore go na rączki,uspokojam i znowu do łóżeczka a on znowu w płaczWczoraj były 4 takie próby,już widziałam że jest padnięty a nie zaśnie w tym łóżeczku więc wziełam na łóżko,jak tylko poczuł że to nasze łóżko to w sekunde spał.Tak bym chciała żeby zasypiał w łóżeczku.W nocy jak się budzi też musimy go brać do łóżka żeby zasnął a nie jest to zbyt bezpieczne dla niego bo jak się obudzi przed nami to raczkuje po całym łóżku..
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 16:53   #4011
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
nie mogło być inaczej
Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość
Rena
Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
nie mogło byc inaczej
[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;48657463]Rena pięknie! bardzo się cieszę [/QUOTE]
Cytat:
Napisane przez Mlebidakin Pokaż wiadomość
Rena super :p


Cytat:
Napisane przez wieka22 Pokaż wiadomość
Rena strasznie mocnoooo Ci kibicuję, trzymam kciuki, modlę się, a kolejne posty z coraz większą betą wywołują u mnie dreszczyk emocji i szczęścia
wierzę, że tym razem ta Kruszynka ma za zadanie już tu zostać z nami
dziękuję kochana

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Reniu cieszę się, że maleństwo szybko rośnie
Ja ile razy patrzę na Anię to pamiętam dzień, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam, miała 2 milimetry i bijące serduszko
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 17:01   #4012
Kucyk_Truskawkowy
Zakorzenienie
 
Avatar Kucyk_Truskawkowy
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Waderko nie wszystkie dałyśmy rade. Ja nie
Tez cc+mm.
Oczywiście chciałabym żeby było inaczej ale to pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
Ale Ty walcz bo jest o co!
Kucyk_Truskawkowy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 17:19   #4013
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Iza, ja najczęściej zasypiam z Artkiem, odkładam go do łóżeczka i wychodzę z pokoju. O wiele rzadziej Mały zasypia sam w łóżeczku, choć zdarza mu się. Według mnie dziecko musi do wszystkiego dorosnąć... Domiś nie ma nawet roczku

A u nas to w ogóle są takie jazdy ze spaniem, odkąd Artek jest chory... Odreagowuje te wszystkie stresujące zabiegi (inhalacje, zakraplanie oczek itd.)

Waderko, dobrze, że to wszystko już za Wami

Rena
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 17:36   #4014
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
Zaczynam strasznie tyć, od porodu przybyło mi około 8kg, nie umiem pochamować apetytu, a słodyczy prawie wogóle nie jem
ja też ma straszne parcie na żarcie
Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
U mnie pogoda beznadziejna,więc i nastrój bez zmian.

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
coraz mocniej spać mi się chce w dzień...wczoraj spałam już od 20:30 najadłam się kabanosków a później w nocy zgagę miałam
bardzo dobry objaw
Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
a ja wiem że nie dostanę, dopiero na drugi dzień...więc mi zależy aby miał kontakt zaraz PO chociaż z tatusiem....
o matko....
Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
beta hcg: 623 mIU/ml (2 dni temu było 285)
będziesz jeszcze raz badać?
Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość
Koszmar. Dlaczego położna nie przyniesie Ci dziecka, nie położy koło cyca i się Wami nie zajmie? Nie mówię tylko o Was ale o milionach kobiet. Ja miałam cc o 15:30,pionizowali mnie o 8. Ja miałam chore dziecko które miało spadki saturacji więc nic dziwnego że nie mogli mi go przywieź. Ale obok były dwie laski i żadnej dziecka nie dali. Jedna co chwile pytała kiedy dziecko do karmienia przywiozą ale ją zbywali.
co to te pionizowanie?
Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
wyjdzie w praktyce, tak powiedziała mi ginka i tak słyszałam od dziewczyn które tam rodziły....dziecko pokażą mi jak je ubiorą (ginka pow że da do pocałowania a zaraz potem dziecko przejmuje ojciec) jak przewiozą mnie już na salę to Tż i tak nie ma wstępu do mnie, dopiero na drugi dzień a i też niekoniecznie bo jeśli będe na sali dużej to nie bardzo będzie miał możliwość wejść do Nas dla mnie to też jest chore bo ja bym chciała żeby zaraz po CC przyszedł i był ze mną i Tz i Igor no ale nie przeskoczę tego skoro takie mają zasady....
matko co to za szpitale! pierwsze słyszę o takich praktykach
jak was czytam to doceniam ile miałam szczęścia...
Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Cieszę się, że tak myślisz chociaż wiele by mnie potępiło. Ale chyba co innego kiedy matka nie chce karmić piersią, a kiedy nie może. Wam wszystkim się udało, a ja tracę nadzieję
Naryczałam się z tego powodu chyba każdej nocy. Bo najpierw nie potrafiłam sama urodzić, a teraz nie umiem wykarmić własnego dziecka

Chcecie obszerną relację to zdaję, póki nie ma męża - kazałby mi się zdrzemnąć zamiast siedzieć w necie
kto cię potępi za niekarmienie rodzina? olej! Twoje dziecko Twoja sprawa! oczywiście jestem za walką o laktację ale nie za cenę depresji itp. i nie dlatego, że ludzie będą gadali. że popłakałaś to normalne, chyba każda płacze nad laktacją.... szybko wstałaś po cc, mi pozwolili po 24 godzinach.
Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość
Gdybym nie próbowała SN to bym napewno bardzo chciała (takie pragnienie matki polki). Ale jednak próbowałam i nie dziękuje
mam tak samo

zrobiłam dziś objazd po sklepach i jestem zdołowana, nie ma żadnej kurtki w której się mieszczę w biuście jak w coś się zapnę to jest jak worek długi do kolan, wyglądam jak po starszej siostrze. nie wiem w czym ja będę chodzić zimą...
ale kupiłam mnóstwo ciuszków dla Krzysia takich na wyrost
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 17:42   #4015
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;48659593]Iza, ja najczęściej zasypiam z Artkiem, odkładam go do łóżeczka i wychodzę z pokoju. O wiele rzadziej Mały zasypia sam w łóżeczku, choć zdarza mu się. Według mnie dziecko musi do wszystkiego dorosnąć... Domiś nie ma nawet roczku

A u nas to w ogóle są takie jazdy ze spaniem, odkąd Artek jest chory... Odreagowuje te wszystkie stresujące zabiegi (inhalacje, zakraplanie oczek itd.)

Waderko, dobrze, że to wszystko już za Wami

Rena [/QUOTE]

Wiem że jest malutki i nie chce robić nic na siłe.Jednak w nocy jak bierzemy go do łóżka żeby zasnął to czesto zasypiamy z nim,a to nie jest bezpieczne jak on się budzi i raczkuje w łóżku.Wolałabym dać go do łóżeczka,tam potulić,pogłaskac i żeby tam zasypiał.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 17:44   #4016
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
beta hcg: 623 mIU/ml (2 dni temu było 285)
piękniusia!!!!
Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
wyjdzie w praktyce, tak powiedziała mi ginka i tak słyszałam od dziewczyn które tam rodziły....dziecko pokażą mi jak je ubiorą (ginka pow że da do pocałowania a zaraz potem dziecko przejmuje ojciec) jak przewiozą mnie już na salę to Tż i tak nie ma wstępu do mnie, dopiero na drugi dzień a i też niekoniecznie bo jeśli będe na sali dużej to nie bardzo będzie miał możliwość wejść do Nas dla mnie to też jest chore bo ja bym chciała żeby zaraz po CC przyszedł i był ze mną i Tz i Igor no ale nie przeskoczę tego skoro takie mają zasady....
Kurcze szkoda, że to tak wygląda... Niech TŻ szybko zdrowieje!

Cytat:
Napisane przez wieka22 Pokaż wiadomość
Agatko u nas zawsze pomaga płukanie solą, ew tak jak Kucyk pisał Tantum verde (mój tż wysłany kiedyś po to do apteki, uparcie przekonywał panią magister, że żona psika gardło tantum rosa...)
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 17:49   #4017
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Wiem że jest malutki i nie chce robić nic na siłe.Jednak w nocy jak bierzemy go do łóżka żeby zasnął to czesto zasypiamy z nim,a to nie jest bezpieczne jak on się budzi i raczkuje w łóżku.Wolałabym dać go do łóżeczka,tam potulić,pogłaskac i żeby tam zasypiał.
Są wątki o tym, jak nauczyć dziecko spać samo w łóżeczku, może poszukaj sobie. Ja od ok. 2 w nocy śpię z Artkiem i czasami mnie budzi, depcząc mnie po twarzy :P
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 17:59   #4018
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

iza może tutaj coś znajdziesz http://spijmalenstwo.blogspot.com/
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 18:32   #4019
krolewna1986
Wtajemniczenie
 
Avatar krolewna1986
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 635
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

sorki dziewczynki, że tak rzadko się odzywam, ale w tygodniu jak przychodzę z pracy, to nie chcę mi się nawet kompa włączać..podczytuję Was na komórce..
ciągle mam w głowie kolejne zajście w ciążę, czekam do wizyty grudniowej, bo minie pół roku od cc (matko, jak ten czas leci...). Dzwoniłam ostatnio do bardzo "uważanego" specjalisty od usg, bo chciałam się do niego umówić na zbadanie blizny po cc i podpytałam przez tel co myśli o kolejnych zajściach w ciążę po cc w krótkim odstępie czasu, to stwierdził, że szanse pęknięcia macicy w dzisiejszych czasach jest baaaardzo niewielkie, bo cesarki są robione bardzo dokładnie (??) i że czekanie pół roku czy rok przy normalnym gojeniu się blizny nie robi różnicy, bo w każdym momencie po cc jest nikła możliwość pęknięcia macicy.. no tylko wiadomo, że po tak krótki czasie na pewno będzie kolejne cc.. znacie jakieś przypadki szybkich zajść w ciążę po cc?
ja póki co nie planuję ciąży, zobaczę co mi lekarz powie w grudniu, na nic się nie nastawiam.

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Hej kochane! Ja tylko na chwilę, zameldować, że już jesteśmy z Anią w domku powoli się urządzamy i organizujemy, ale obiecuję, że w najbliższych dniach Was nadrobię.
Dziękuję za kciuki i gratulacje
W tej chwili walczę o pokarm, którego mam wrażenie nie przybywa W szpitalu musieli dokarmiać małą i widać, że mm bardziej jej podpasowało. Staram się jak mogę, odciągam, przystawiam, piję herbatki itd... Chociaż wczoraj po 4 karmieniach piersią się najadła i spała po 2 godz, więc może nie jest jeszcze tak źle
Co do porodu to miałam podstawy obawiać się cc, okazało się, że miałam subatonię macicy. Wiem, że coś tam krzyczeli i panikowali, ale dopiero po rozmowie z moją panią dr dowiedziałam się, co mi naprawdę groziło......
Ania się budzi, startujemy z cycem
Buziaki kochane!
super, że już jesteście w domku jeszcze raz ogromne gratulacje!!

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
beta hcg: 623 mIU/ml (2 dni temu było 285)
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa zaje***ta beta

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
w moim pionizują po 12h ale dziecko ma się w swoim łóżku od razu obok, położne i tz-et pomagają przystawiać, no bez jaj- jak chciałabyś zobaczyć malucha po porodzie i przytulic to masz zaczekać 12h?
w szpitalu, w którym rodziłam po cc przywieźli koleżance z pokoju dziecko dosłownie na 2 minuty, żeby przytuliła i kazali odpoczywać i do zobaczenia po 24 h jak dla mnie masakra..
__________________
Mężuś

Juliś 

Aniołek[*]30tc

Edytowane przez krolewna1986
Czas edycji: 2014-10-24 o 18:40
krolewna1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-24, 18:32   #4020
Luna0
Zakorzenienie
 
Avatar Luna0
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Iza ja uważam że to najlepszy czas na naukę. Dominis nie dorośnie do spania sam, wręcz przeciwnie bedzie coraz lepiej protestowal dlatego lepiej go ucz ale nie wymiekaj bo nauczysz go że krzyki działają. Uspokajaj do skutku.
Mój też u nas w sekundę zasypia ale takie rarytasy tylko podczas choroby chociaż mi to nie przeszkadza to wiem że później nie oducze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Żona
Synuś

Aniołek 25.05.2012
"...Widze Ciebie w głowie, nosze Ciebie w sobie..."
Luna0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-11 22:37:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:23.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.