|
|||||||
| Notka |
|
| Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3991 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;48642454]Dziewczyny, chyba przegięłam z tym odmładzaniem
Byłam dziś u dentysty, bo mi się dwójka zaczęła z boczku psuć. I wyobraźcie sobie, jakiego szoku doznałam, gdy dentystka po zrobieniu zdjęcia oznajmiła mi, że ta dwójka to... mleczak... I nie widać stałego. Więc jak się jej pozbędę (a dentystka bała się ją leczyć, żeby nie wypadła, bo ona się na niczym nie trzyma), to będę musiała zrobić sobie most albo implant A że jestem młoda, to najlepsze rozwiązanie to implant - 4-4,5 tysia.Jestem jakimś ku...rde wybrykiem natury. Ten na górze zrobił sobie ze mnie niezły dowcip. I tak, żeby nie było, chodziłam wcześniej do dentysty, ale nie poinformował mnie on o tym wspaniałym fakcie. Jestem załamana... Myślałam, że wyjdę ze zrobionym zębem, a wyszłam z wizją kredytu na prawie 5 koła, gdy my ledwo wiążemy koniec z końcem.[/QUOTE] faktycznie z tym młodnieniem to przegięłaś Kurcze, nieciekawa sytuacja dzięki - o dziwo chyba nie jest źle ![]() trzymaj, trzymaj - na pewno się przydadzą fajnie, że podróż udana ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
za kp! ![]() Dobrze, że się nic poważnego nie stało - najważniejsze, że szczęśliwie jesteście już w domku ![]() ![]() objawy piękne! ![]() Cytat:
__________________
|
|||
|
|
|
#3992 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
wederka- ściskam mocno, czekamy na obszerną relację jak znajdziesz czas
rozumiem problemy z laktacją(po doświadczeniach z Kasią)- próbuj, będziemy trzymać kciuki ale pamiętaj, że Mama, która karmi mm to ta sama kochająca Mama ![]() Luna- ja po 27 miesiącach od cc chciałam rodzić sn dla lekarzy w szpitalu oczywiste(?!) było , że bedę chcie cc i bez problemu mogliby wykonać na moje widzimisię, ale powiedziałam, ze zależy mi na porodzie naturalnym, że chciałabym kiedyś trzecie dziecko a młoda nie jestem więc nie będzie to za 10 lat-i tak naprawdę pewnie czekaliby aż akcja się zacznie sama tyle, że "nie podobał się" im mój "wielki" brzuch, w końcu na usg wymierzyli, że Tosia ma 3900 i wyrazili szczere obawy o poród sn dlatego skończyło się na cc agatko- jeżeli nie ma żadnego zagrożenia ani dla Ciebie dla dziecka to osobiście prowadziłabym z lekarzem rozmową pod kątem szans na poród naturalny, chociażby dlatego, że może niebawem zechcesz rodzeństwa dla Igora- a cc "zmusza" jednak do odczekania cokolwiek postanowisz trzymam kciuki za Was i modlę się (szczerze to zazdroszczę trochę każdej Mamie, która ma możliwość rodzić sn bo ja najprawdopodobniej nie doświadczę tego nigdy) rena- posyłam ciągle ciepłe myśli w Twoja stronę (wierzyłam mocno, że po pogrzebie Dominiki szybko będziesz w ciąży )w kwestii stażu masz "datowo" podobną sytuację jak ja przy Kasi poszłam na L4 w połowie listopada i wiedziałam, ze muszę wrócić do pracy przed upływem roku bo inaczej staż przepadnie (tak samo kończył mi się w maju, za sobą miałam 2 lata i 2 miesiące stażu) jedynym rozwiązaniem było l4 do końca ciąży i krótszy macierzyński (20 tygodni) w dodatku rozpoczęty 10 dni przed terminem porodu) gdybym zaczęła macierzyński tak jak Kasia się urodziła i wróciła tak jak planowałam (po krótszym macierzyńskim) to byłabym nieobecna rok+1 dzień i wszystko przepadłoby uratowałam staż biorąc macierzyński przed rozwiązaniem i wracając szybko do pracy- wróciłam w listopadzie po roku i kontynuowałam staż do maja- latem miałam obronę, gdybym wtedy tego nie "dopilnowała" nie miałabym szans na zrobienie teraz stażu bo pojawiła się Tosia ![]() L4 od pon- piątku nie wchodzi w rachubę- myślę, że ani lekarz ani dyrektor nie zgodzi się na taki układ- po 30 dniach Twojej ciągłej nieobecności dyrektor może zlecić zastępstwo nie wiem też jak sprawa wygląda gdybyś pracowała do początku maja- bo będąc na L4 chyba nie możesz składać dokumentów do awansu ( a po ukończeniu stażu jest jakiś termin do kiedy trzeba zgłosić się na egzamin- gdybyś miała roczny macierzyńskie to możesz i tak na termin egzaminu nie załapać się mimo, że będziesz żyły wypruwać i do maja pracować...) jak masz kogoś fajnego w kadrach to podpytaj a jak nie to zawsze np do związków zawodowych można zadzwonić i dopytać tak jak dziewczyny piszą są sprawy ważne i ważniejsze - ale doskonale Cię rozumiem bo tak samo to przerabiałam i zależało mi aby mój "dorobek" nie przepadł- poza tym wiedziałam, że te dodatkowe pieniążki nie pójdą na kosmetyki czy moje ciuchy tylko na zabawki i kaszki , z serca życzę Ci aby udało się te dwie ważne sprawy pogodzićpani- jak to powtórne szycie? kiedy będziesz wiedzieć coś więcej? biedny Torres a Ty przy nim... jak udaje się prowadzić "oszczędny" tryb życia kucyku- fajnie, że temat wędzidełka już za Wami siki złapane? solidaryzuję się bo od poniedziałku będę łapać siurki Kasi na posiew - a to nie łatwe bo ona ostatnio zaczęła sikać w nocy (a do niedawna budziła się z suchym pampem) fiol- zaczynamy wspólną walkę? tez mam ciągotki do jedzenia, zwłaszcza słodkiego....a bardzo zależy mi aby schudnąć... BERBIE- boję się, że Babcia teściowa nie dopilnuje Kasi i tamu nie chcę aby się nią zajmowała, aczkolwiek ostatnio coraz częściej ma to miejsce iza- współczuję problemów... a słyszałaś o otwarciu Merkurego u nas- ponoć przyjmowali/przyjmują do pracy- nie wiem jak godzinowo to wygląda gryzia- wypoczywasz? podoba mi się ogromnie Wasz projekt Perse- to Ci się atrakcja trafiła z tym zębem a kocurek- Ty to już w ogóle jesteś fenomen ![]() kubek- jak nastrój przed weselem? Melb- słodka Mamuniu- wypoczywaj w domu Maga- spóźnione całuski urodzinowe- domyślam się jaki to trudny dzień był.... monika- kiedy wracasz do pracy? chcesz koniecznie wracać? jojla- ja nie dość, że trzymam kciuki to już się cieszę na samą myśl o imprezie jaką nam tu zrobisz po obronie ![]() ---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ---------- ale po co? obie moje córki dostałam chwilę po porodzie do łóżka aby przystawiać do piersi i już pozostały przy mnie do wyjścia ze szpitala
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
#3993 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Zeberko wypoczywam. Dzisiaj byłam u lekarza zakaźnego, żeby ostatecznie wykluczyć moje schizy związane z toxo
(mam dodatnie przeciwciała jednej i drugiej klasy, więc się obawiałam) pani dr wszystko mi wytłumaczyła i kazała już nie zawracać sobie tym głowy właśnie wychodzę do babci na obiad a tak to trochę sprzątam, trochę oglądam seriale w necie i robię metryczkę dla Wiki. W styczniu myślę zacząć dla swojego Szkraba ![]() A co u Was? Jak Kasia reaguje na Tosię? Dalej zazdrość? Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka
|
|
|
|
#3994 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
a ja wiem że nie dostanę, dopiero na drugi dzień...więc mi zależy aby miał kontakt zaraz PO chociaż z tatusiem....
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem.... 26,01,2011[*] 23,04,2013[*] Nasze Szczęście- IGOREK |
|
|
|
#3995 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
Trzymam kciuki!! Musi być dobrze. W lipcu będziesz mieć swoją kruszynke w ramionach ![]() Cytat:
Zebra, tak załapałam, czekam na wyniki
|
||
|
|
|
#3996 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
![]() Cytat:
z tym stażem to najmniejszy problem - oby dzidzia była i rosła, i to jest teraz dla mnie najważniejsze... a jak to się ułoży, to wszystko inne też dziś pomyślałam, że do maja dam radę (grudzień/styczeń mamy przerwę 2,5tyg, później w lutym ferie, w marcu jakieś 2-3tyg l4 jeśli będę potrzebowała, w kwietniu święta, maj matury itd.) a później po złożeniu wszystkiego mogę już wziąć l4 i lipcu lub październiku tylko zdać egzamin - oczywiście muszę się dowiedzieć jak to jest jeśli byłabym na macierzyńskim (z tego co czytałam nie ma problemu)...========================= ============== beta hcg: 623 mIU/ml (2 dni temu było 285)
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem." Mateuszek |
||
|
|
|
#3997 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
bo po CC pionizują po 24h w tym szpitalu....więc jak będę mieć rano CC to dopiero na drugi dzień rano pionizują i przywożą dziecko.
---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem.... 26,01,2011[*] 23,04,2013[*] Nasze Szczęście- IGOREK |
|
|
|
#3998 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
Rena |
|
|
|
|
#3999 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
w moim pionizują po 12h ale dziecko ma się w swoim łóżku od razu obok, położne i tz-et pomagają przystawiać, no bez jaj- jak chciałabyś zobaczyć malucha po porodzie i przytulic to masz zaczekać 12h?
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
#4000 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
![]() W ogóle chodzą słuchy że we Wrocławiu ma być prywatna klinika. |
|
|
|
|
#4001 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
co to i gdzie to jest? Cytat:
nie mogło byc inaczej
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze. Domiś-30.12.13 godz 11:05 Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek |
||
|
|
|
#4002 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
wyjdzie w praktyce, tak powiedziała mi ginka i tak słyszałam od dziewczyn które tam rodziły....dziecko pokażą mi jak je ubiorą (ginka pow że da do pocałowania a zaraz potem dziecko przejmuje ojciec) jak przewiozą mnie już na salę to Tż i tak nie ma wstępu do mnie, dopiero na drugi dzień a i też niekoniecznie bo jeśli będe na sali dużej to nie bardzo będzie miał możliwość wejść do Nas dla mnie to też jest chore bo ja bym chciała żeby zaraz po CC przyszedł i był ze mną i Tz i Igor no ale nie przeskoczę tego skoro takie mają zasady....
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem.... 26,01,2011[*] 23,04,2013[*] Nasze Szczęście- IGOREK |
|
|
|
#4003 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Rena pięknie!
bardzo się cieszę ![]() Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka
|
|
|
|
#4004 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 449
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Rena super :p
Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2 |
|
|
|
#4005 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Lu
Wiadomości: 658
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Hej ho! Ale u nas zimno
![]() Rena strasznie mocnoooo Ci kibicuję, trzymam kciuki, modlę się, a kolejne posty z coraz większą betą wywołują u mnie dreszczyk emocji i szczęścia wierzę, że tym razem ta Kruszynka ma za zadanie już tu zostać z nami ![]() Waderki z cycem spokojnie, powolutku się unormuje, jeszcze się taka nie urodziła co by była Hiroł Mamą i opanowała to wszystko na samym początku (by już o niej mówili w Wiadomościach). Potem sama będziesz się śmiała i wspominała ![]() A Ty Wiesz, że moje dziecię nadal się Ciebie boi? ![]() Agatko u nas zawsze pomaga płukanie solą, ew tak jak Kucyk pisał Tantum verde (mój tż wysłany kiedyś po to do apteki, uparcie przekonywał panią magister, że żona psika gardło tantum rosa...) Pani 19 tydz czemu czyjeś ciąże tak szybko lecą?no mi osiągnięcie 19 tyg zajęło 25 tyg...się ciągnęło i ciągnęło...to jeszcze nie wiecie czy Ola to Ola? ![]() Iza przytulam ciężkie to ale w końcu uda się coś znaleźć...pamiętasz jak nie mogłaś się doczekać Dominika? I w końcu się pojawiłKucyk u nas jest prywatna klinika gdzie można rodzić. Nawet się zastanawiałam... przeważyło to, że jak się coś będzie działo nie tak podczas porodu to i tak przewożą do państwowego... Zeberko Ty już chyba ścinałaś Kasi włosy? Szybko odrosły? Faktycznie się wzmocniły? Moja Uśka ma takie piórka marne, ale jak ją objadę maszynką to już w ogóle bezspornie będzie wyglądać na chłopaka kiedyś w CH na ławce ubierałam Uśkę (miała na sobie różowe rajstopy i SUKIENKĘ) przysiadła się jakaś mama z chłopcem i mówi do synka " popatrz jak chłopczyk grzecznie się ubiera, a ty się wiercisz"...kurtyna, cycki opadły, koniec cytatu, zabiłabym ją wzrokiem, ale się nie spojrzała na mnie mąż wrócił do pracy w tym tyg (po mojej chorobie), a ja nie wiedziałam, gdzie ręce włożyć, ale lubię taki kołowrotek ![]() i mam już zdjęcia
__________________
coming soon lipiec'2016
|
|
|
|
#4006 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
![]() Naryczałam się z tego powodu chyba każdej nocy. Bo najpierw nie potrafiłam sama urodzić, a teraz nie umiem wykarmić własnego dziecka Chcecie obszerną relację to zdaję, póki nie ma męża - kazałby mi się zdrzemnąć zamiast siedzieć w necie ![]() Jak wiecie do szpitala poszłam wcześniej głównie ze względu na to, że do Warszawy mam daleko, a potem mogłabym nie zdążyć dojechać. Ale oficjalnie było to podwyższone ciśnienie, które akurat przy przyjęciu do szpitala wyszło idealnie (jak nigdy po takiej podróży). Ale udało mi się i zostałam. W niedzielę ciśnienie rzeczywiście skoczyło i zaczęli je bardziej kontrolować. We wtorek zdecydowali, że powoli zaczną wywoływać poród. Najpierw dostałam cewnik do szyjki macicy, który ją rozszerzył na 2 palce (te 2 palce były potem moją zmorą ). A w środę poszłam na pierwszą dawkę oksytocyny, dopiero pod koniec podawania coś tam zaczęłam czuć, ale po odłączeniu cisza. Badanie - 2 palce. Mieli zrobić dzień przerwy (tak zalecają), ale akurat zwolniło się miejsce, więc we czwartek poszłam na drugą dawkę, do 21. Też cisza. Badanie - 2 palce. Wieczorem zakumuflowaliśmy się z mężem w łazience ![]() W piątek rano robią mi ktg, a ja czuję, że coś we mnie wycieka. Ale nie było chlustu, którego się spodziewałam, wody zaledwie się sączyły. Zaraz zadzwonili po moją panią dr i przeszłam na właściwą salę porodową. Znów badanie i znów tylko 2 palce. Oczywiście znowu nie było dnia przerwy, dostałam trzecią dawkę oksytocyny, tym razem do oporu (tak zrobiła położna). Szyjka skróciła się z 5cm do 0,5cm, ale nie rozszerzyła nic więcej. Przyszedł lekarz, ochrzanił położną za kroplówę do oporu i zbadał - 2 palce. Widziałam po minach wszystkich, że nie urodzę. Dodatkowo Ania prawie wcale się nie ruszała, zapis wychodził zupełnie płaski. Powiedzieli, że jestem odwodniona, ale wpakowanie we mnie litrów kroplówek też nic nie dało. O 20 zdecydowali o cc i poszłam na salę operacyjną. Wypełniłam papiery dotyczące leków, zabiegów itd, a pani anestezjolog dopiero w trakcie operacji zdziwiona, że ja już byłam kiedyś operowana i że przyjmowałam clexane! Ale na szczęście lekarze operujący byli super. Na początku jak mnie znieczulili i wkładali cewnik zaczęłam wrzeszczeć, że ja wszystko czuję ![]() W lampie nad stołem miałam podgląd, bo wszystko się tam odbijało jedynie nieprzyjemne było to wyszarpywanie. O 20.25 wyjęli Anię. A ja zaczęłam krwawić. Subatonia - jak mi wytłumaczono - jest wtedy, gdy macica się nie obkurcza, może wtedy dojść do krwotoku, ja straciłam ok. 1litra. Najprawdopodobniej to potężne dawki oksytocyny (bez dnia przerwy) tak ją wymęczyły. Ale na szczęście szybko podali lek, miałam wrażenie, że zadziałał w ciągu kilku sekund, i byłam uratowana ![]() Ania zachłysnęła się wodami, dlatego zaraz po porodzie poszła na obserwację, ale po 2 godzinach ją dostałam do łóżka. O 21 skończyli mnie szyć, a o 6 już wstałam. Reniu cieszę się, że maleństwo szybko rośnie Ja ile razy patrzę na Anię to pamiętam dzień, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam, miała 2 milimetry i bijące serduszko
__________________
Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy. |
|
|
|
|
#4007 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
nadal tylko nie rozumiem dlaczego dopiero po 14h ![]() Cytat:
![]() i pamiętam Zeberka że Ty chciałaś SN ale jesteś kolejnym przypadkiem który i tak miał CC. Gdybym nie próbowała SN to bym napewno bardzo chciała (takie pragnienie matki polki). Ale jednak próbowałam i nie dziękuje
|
||||
|
|
|
#4008 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
Dziewczyny jak przekonać maluszka do zasypiania w łóżeczku?Dominiczek zasypia przytulony na naszym łóżkui potem przenosimy go do łóżeczka.Ale jeżeli będziemy tu dalej mieszkać chcemy za 2 miesiące przenieść się do naszej starej sypialni(teraz śpimy u Domisia).Od kilku dni próbuje,z różnym skutkiem,czasem zaśnie w łóżeczku a czasem nie ma o tym mowy i musze brać na łóżko.Dodam że odrzucam to co rodzina tżta mu doradza,czyli zostawić maluszka w łóżeczku do wypłakania
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze. Domiś-30.12.13 godz 11:05 Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek |
|
|
|
|
#4009 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Waderka to super że tak szybko miałaś Anię
W porodówce widziałam odcinek właśnie z niekurczącą się macicą... groźne to było.. dobrze że jesteś cała i zdrowa dziś tak zimno a my w końcu pierwszy spacer i po lego duplo. Zamarzliśmy normalnie ![]() ---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ---------- Iza absolutnie żadne wypłakania!! Dominik jest za malutki, nic nie zrozumie oprócz tego że mama go zostawiła ![]() Mój Kamil to tak, 3 krzyki i kuma że matka nie da się wrobić ale nie taki maluszek.Daj mu przytulanki, co lubi misia, pieluchę, ciepły kocyk. Może jakąs pozytywkę? Karuzelę? I ucz. Bądź przy nim i niech tylko tak zasypia. Na tym etapie to nie powinno być bardzo trudne. Jak się piekli to uspokoić i od nowa. |
|
|
|
#4010 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
Usypianie na noc od paru dni wygląda tak że butle dostaje w łóżeczku,myje ząbki czasem obróci się na boczek ja go głaszcze i mu cichutko śpiewam i usypia.A czasem tak jak jak wczoraj za nic nie zaśnie,zaczyna płakać.To ja biore go na rączki,uspokojam i znowu do łóżeczka a on znowu w płacz Wczoraj były 4 takie próby,już widziałam że jest padnięty a nie zaśnie w tym łóżeczku więc wziełam na łóżko,jak tylko poczuł że to nasze łóżko to w sekunde spał.Tak bym chciała żeby zasypiał w łóżeczku.W nocy jak się budzi też musimy go brać do łóżka żeby zasnął a nie jest to zbyt bezpieczne dla niego bo jak się obudzi przed nami to raczkuje po całym łóżku..
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze. Domiś-30.12.13 godz 11:05 Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek |
|
|
|
|
#4011 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;48657463]Rena pięknie!
bardzo się cieszę [/QUOTE] ![]() Cytat:
![]() Cytat:
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem." Mateuszek |
||
|
|
|
#4012 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Waderko nie wszystkie dałyśmy rade. Ja nie
Tez cc+mm. Oczywiście chciałabym żeby było inaczej ale to pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Ale Ty walcz bo jest o co!
|
|
|
|
#4013 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Iza, ja najczęściej zasypiam z Artkiem, odkładam go do łóżeczka i wychodzę z pokoju. O wiele rzadziej Mały zasypia sam w łóżeczku, choć zdarza mu się. Według mnie dziecko musi do wszystkiego dorosnąć... Domiś nie ma nawet roczku
A u nas to w ogóle są takie jazdy ze spaniem, odkąd Artek jest chory... Odreagowuje te wszystkie stresujące zabiegi (inhalacje, zakraplanie oczek itd.) ![]() Waderko, dobrze, że to wszystko już za Wami ![]() Rena
|
|
|
|
#4014 | |||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
jak was czytam to doceniam ile miałam szczęścia... Cytat:
rodzina? olej! Twoje dziecko Twoja sprawa! oczywiście jestem za walką o laktację ale nie za cenę depresji itp. i nie dlatego, że ludzie będą gadali. że popłakałaś to normalne, chyba każda płacze nad laktacją.... szybko wstałaś po cc, mi pozwolili po 24 godzinach.Cytat:
zrobiłam dziś objazd po sklepach i jestem zdołowana, nie ma żadnej kurtki w której się mieszczę w biuście ale kupiłam mnóstwo ciuszków dla Krzysia takich na wyrost
__________________
27.06.2011 Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam |
|||||||
|
|
|
#4015 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;48659593]Iza, ja najczęściej zasypiam z Artkiem, odkładam go do łóżeczka i wychodzę z pokoju. O wiele rzadziej Mały zasypia sam w łóżeczku, choć zdarza mu się. Według mnie dziecko musi do wszystkiego dorosnąć... Domiś nie ma nawet roczku
A u nas to w ogóle są takie jazdy ze spaniem, odkąd Artek jest chory... Odreagowuje te wszystkie stresujące zabiegi (inhalacje, zakraplanie oczek itd.) ![]() Waderko, dobrze, że to wszystko już za Wami ![]() Rena [/QUOTE]Wiem że jest malutki i nie chce robić nic na siłe.Jednak w nocy jak bierzemy go do łóżka żeby zasnął to czesto zasypiamy z nim,a to nie jest bezpieczne jak on się budzi i raczkuje w łóżku.Wolałabym dać go do łóżeczka,tam potulić,pogłaskac i żeby tam zasypiał.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze. Domiś-30.12.13 godz 11:05 Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek |
|
|
|
#4016 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
#4017 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Są wątki o tym, jak nauczyć dziecko spać samo w łóżeczku, może poszukaj sobie. Ja od ok. 2 w nocy śpię z Artkiem i czasami mnie budzi, depcząc mnie po twarzy :P
|
|
|
|
#4018 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
iza może tutaj coś znajdziesz http://spijmalenstwo.blogspot.com/
__________________
27.06.2011 Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam |
|
|
|
#4019 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 635
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
sorki dziewczynki, że tak rzadko się odzywam, ale w tygodniu jak przychodzę z pracy, to nie chcę mi się nawet kompa włączać..podczytuję Was na komórce..
ciągle mam w głowie kolejne zajście w ciążę, czekam do wizyty grudniowej, bo minie pół roku od cc (matko, jak ten czas leci...). Dzwoniłam ostatnio do bardzo "uważanego" specjalisty od usg, bo chciałam się do niego umówić na zbadanie blizny po cc i podpytałam przez tel co myśli o kolejnych zajściach w ciążę po cc w krótkim odstępie czasu, to stwierdził, że szanse pęknięcia macicy w dzisiejszych czasach jest baaaardzo niewielkie, bo cesarki są robione bardzo dokładnie (??) i że czekanie pół roku czy rok przy normalnym gojeniu się blizny nie robi różnicy, bo w każdym momencie po cc jest nikła możliwość pęknięcia macicy.. no tylko wiadomo, że po tak krótki czasie na pewno będzie kolejne cc.. znacie jakieś przypadki szybkich zajść w ciążę po cc? ja póki co nie planuję ciąży, zobaczę co mi lekarz powie w grudniu, na nic się nie nastawiam. Cytat:
jeszcze raz ogromne gratulacje!!---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ---------- aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ![]() ---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ---------- Cytat:
__________________
Mężuś Juliś Aniołek[*]30tc
Edytowane przez krolewna1986 Czas edycji: 2014-10-24 o 18:40 |
||
|
|
|
#4020 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV
Iza ja uważam że to najlepszy czas na naukę. Dominis nie dorośnie do spania sam, wręcz przeciwnie bedzie coraz lepiej protestowal
dlatego lepiej go ucz ale nie wymiekaj bo nauczysz go że krzyki działają. Uspokajaj do skutku.Mój też u nas w sekundę zasypia ale takie rarytasy tylko podczas choroby chociaż mi to nie przeszkadza to wiem że później nie oducze. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:28.



A że jestem młoda, to najlepsze rozwiązanie to implant - 4-4,5 tysia.
Kurcze, nieciekawa sytuacja 
dzięki - o dziwo chyba nie jest źle 



za kp!

a kocurek- Ty to już w ogóle jesteś fenomen
nie wiem jak wstanę
coraz mocniej spać mi się chce w dzień...wczoraj spałam już od 20:30 





coming soon lipiec'2016

