Mamusie sierpniowe 2014

[karoseria]

Napisane przez mamuska11

Cześć dziewczyny przepraszam ze sie nie odzywalam ale niestety z braku czasu nawet nie jestem w stanie was nadrobić kiedys jak karmiłam piersia czytałam was podczas karmienia a teraz ciagle "cos" i nie mam czasu na nic....jestem bardzo zadowolona ze zdecydowałam sie przerwać kp bo od tamtej pory Natalka to mały aniolek skończyło sie wieczne płakanie i problemy z brzuszkiem nareszcie moge sie w pełni cieszyć macierzyństwem Mała jest bardzo pogodnym dziecko prawie wcale nie marudzi ciagle jest uśmiechnięta i bardzo towarzyska do każdej osoby zagaduje i gaworzy to jest mój mały aniolek przesypia całe noce

My juz po chrzcie wszystko poszło zgodnie z planem mała była grzeczna

Drugie szczepienia musieliśmy przełożyć bo mała miała katarek i troszkę kaszlala takze pewnie w środę dopiero pójdziemy

Niestety dopadły nas pleśniawki straszne świństwo nystatyna nie za bardzo pomogła i dzis ide do lekarza na 16....ciemieniucha zamiast zejść to sie rozprzestrzeniła i mała ma żółty "kask" na głowie robie co moge oliwki oleje kokosowe wyczesywanie specjalne szampony ale nic nie pomaga

W środę byśmy u okulisty i niestety diagnoza sie potwierdziła ze mała ma nerw wzrokowy zbyt mały i przesunięty w tej chwili widzi ok ale beda to kontrolować mówili ze mała moze byc dalekowidzem no i ze cały czas podejrzewają ta dysplazje przegrodowo-oczna i musza zaaranżować wizytę u endykrynologa ja jednak mam nadzieje ze ta diagnoza sie nie potwierdzi

Wczoraj byliśmy na rezonansie magnetycznym mała miała znieczulenie ogólne biedna była nic jesc nie mogła od rana a pózniej ja uśpili założyli wenflony i wepchali turę do gardła zeby respirator za nią oddychał jak im ja dawałam to gaworzyła a jak mi ja oddali płakała była cała w wysepce czeerwonej z rożnymi śladami od nakłuć i na nosku od maski ;( myslalam ze serce mi pęknie na szczęście mała wróciła do normy po 2 godzinach i puścili nas do domu wyniki dopiero gdzies żadna tygodnie poznam jak mi wizytę z neurologiem ustala....

Czasu nie mam bo cały dom mam na głowie i jeszcze mężowi pomagam bo otworzył nowy warsztat i ja sie musze papierami i formalnosciami zajmować a jeszcze Zuzie odpieluchowuje i mam totalna masakrę w domu wszystko zasikane ale postanowiłam ze zrobie to drastycznie - wyrzucę wszytkie pieluchy i mała musi sie nauczyć nawet w nocy i na wyjścia, na poczatku było tragicznie teraz juz coraz lepiej Zuza panicznie boi sie publicznych toalet na przykład w mcdonaldzie czy gdzies u lekarza wiec musze z nią dwor na "trawkę" chodzic i natrzymywac i wtedy jest ok

Mam nadzieje ze u was wszystko ok ja sie odezwę jak juz poznam wyniki rezonansu sory ale nie dam rady na bierzaco z wami byc




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Biedna Natalka trzymam kciuki za wyniki oczywiscie.
No i dobrze, ze sie odzywasz.
A Zuzia czemu tych toalet sie boi? Moze jej cos nagadalas kiedys?

[Moni 26]

Napisane przez h4linka

Ależ się dziewczyny wkur.... nie zaszczepilam dzisiaj młodego bo UWAGA nie trzyma głowy. Mam przyjść za tydzień i ma trzymać to dopiero mi go zaszczepi!
Mam też skierowanie na morfo i tsh. Ponoć wszystkie dzieci mają?

25 centyl, 5880

dziwne, a jaki to niby ma wpływ na szczepienie??? dziwne

a ja po wizycie, z bioderkami wszystko super ale za 6 tyg na kontrole, bo ponoć może się coś zmienić a i mamy nosić się na żabę mały obsiusiał i obrzygał kozetkę no i po wyjściu z gabinetu był wielki płacz, pierwszy raz karmiłam na poczekalni, zasłoniłam się i heja

[Mamamarta2010]

heeej, ja na szybko...znow-wiem

My nadal vhorujemy, maly tak kaszle ze teraz doszly nam inhalacje dodatkowe, w sumie 5 razy dziennie, plus starszy 3 razy dziennie i pol dnia mam z glowy O szczepieniu mowy nie ma, a potem ja lece z dziecmi do siostry na 3 tyg wiec nie wiem kiedy ja go zaszczepie

Napisane przez g_o_n_i_a_a

Witam Was Mamusie, wpakuje się do Was "w butach" bo potrzebuje porady, ale zanim zacznę krótko coś o sobie: urodziłam Wojtusia 6 sierpnia SN z wagą 3440 i 57cm długi. Karmię tylko piersią i teraz waży około 7,6kg. W nocy budzi się zazwyczaj raz na jedzonko i śpi dalej w dzień też potrafi przespać 4 godziny za jednym zamachem. Żadnych kolek nieuzasadnionych złości i płaczu... hmm żeby tylko się nie odmieniło

Do czego zmierzam chciałabym Was zapytać jak wygląda u Waszych dzieciaczków blizna po szczepionce (gruźlica - chyba) tej co zostaje blizna u Wojtusia nadal jest czerwona kropa. Czytałam, że do 3 miesiąca nie powinno być śladu a tu jeszcze się goi... Lekarz mówił tylko tyle, że wysoki odczyn i że dłużej się będzie goić i przez to przekładaliśmy pozostałe szczepienia, ale teraz się zastanawiam jak to jest u rówieśników. Czy u Waszych dzieciaczków już się ładnie zagoiło i nie ma śladu?? Zrobiłam zdjęcie jest taka czerwona plamka i widać suchą skórkę na tym.

u nas nadal czerwona taka jak byla od poczatku, bez skorki takiej, taka mala na 5 mm srednicy gdzies

Napisane przez h4linka

Ależ się dziewczyny wkur.... nie zaszczepilam dzisiaj młodego bo UWAGA nie trzyma głowy. Mam przyjść za tydzień i ma trzymać to dopiero mi go zaszczepi!
Mam też skierowanie na morfo i tsh. Ponoć wszystkie dzieci mają?

25 centyl, 5880

Ale dziwnie
wiesz co, dobrze ze Ci dala skierowanie na badania. Moj Szymek jak sie okazalo w szpitalu, ma anemie ktora czesto wystepuje w tym wieku i podaje mu zelazo i kwas foliowy.
Nie wiem w jakim celu Tobie dala skierowanie na te badania, ale lepiej zrobic o 1 za duzo niz za malo.

A na TSH tez dostalam ale po tym jak powiedzialam ze maly robi b.malo kup (??) tez sie zdziwilam... no i plus USG brzuszka- to juz rozumiem

Napisane przez h4linka

Ogólnie podnosi i trzyma ale według niej za mało pewnie i brzydko nie wiem czy to przeciwwskazanie. Stwierdziła że jak w tydzień się nie poprawi to mam iść do neurologa i w sumie nie wiem czy go zaszczepi za tydzień czy nie.
A co z tą krwią? Wam też kazali robić?

Jakbym nie byla w szpitalu i nie wykryli anemii, i nie mowila o tej kupie- to na bank nic takiego bym nie dostala

Napisane przez mamuska11

Cześć dziewczyny przepraszam ze sie nie odzywalam ale niestety z braku czasu nawet nie jestem w stanie was nadrobić kiedys jak karmiłam piersia czytałam was podczas karmienia a teraz ciagle "cos" i nie mam czasu na nic....jestem bardzo zadowolona ze zdecydowałam sie przerwać kp bo od tamtej pory Natalka to mały aniolek skończyło sie wieczne płakanie i problemy z brzuszkiem nareszcie moge sie w pełni cieszyć macierzyństwem Mała jest bardzo pogodnym dziecko prawie wcale nie marudzi ciagle jest uśmiechnięta i bardzo towarzyska do każdej osoby zagaduje i gaworzy to jest mój mały aniolek przesypia całe noce

My juz po chrzcie wszystko poszło zgodnie z planem mała była grzeczna

Drugie szczepienia musieliśmy przełożyć bo mała miała katarek i troszkę kaszlala takze pewnie w środę dopiero pójdziemy

Niestety dopadły nas pleśniawki straszne świństwo nystatyna nie za bardzo pomogła i dzis ide do lekarza na 16....ciemieniucha zamiast zejść to sie rozprzestrzeniła i mała ma żółty "kask" na głowie robie co moge oliwki oleje kokosowe wyczesywanie specjalne szampony ale nic nie pomaga

W środę byśmy u okulisty i niestety diagnoza sie potwierdziła ze mała ma nerw wzrokowy zbyt mały i przesunięty w tej chwili widzi ok ale beda to kontrolować mówili ze mała moze byc dalekowidzem no i ze cały czas podejrzewają ta dysplazje przegrodowo-oczna i musza zaaranżować wizytę u endykrynologa ja jednak mam nadzieje ze ta diagnoza sie nie potwierdzi

Wczoraj byliśmy na rezonansie magnetycznym mała miała znieczulenie ogólne biedna była nic jesc nie mogła od rana a pózniej ja uśpili założyli wenflony i wepchali turę do gardła zeby respirator za nią oddychał jak im ja dawałam to gaworzyła a jak mi ja oddali płakała była cała w wysepce czeerwonej z rożnymi śladami od nakłuć i na nosku od maski ;( myslalam ze serce mi pęknie na szczęście mała wróciła do normy po 2 godzinach i puścili nas do domu wyniki dopiero gdzies żadna tygodnie poznam jak mi wizytę z neurologiem ustala....

Czasu nie mam bo cały dom mam na głowie i jeszcze mężowi pomagam bo otworzył nowy warsztat i ja sie musze papierami i formalnosciami zajmować a jeszcze Zuzie odpieluchowuje i mam totalna masakrę w domu wszystko zasikane ale postanowiłam ze zrobie to drastycznie - wyrzucę wszytkie pieluchy i mała musi sie nauczyć nawet w nocy i na wyjścia, na poczatku było tragicznie teraz juz coraz lepiej Zuza panicznie boi sie publicznych toalet na przykład w mcdonaldzie czy gdzies u lekarza wiec musze z nią dwor na "trawkę" chodzic i natrzymywac i wtedy jest ok

Mam nadzieje ze u was wszystko ok ja sie odezwę jak juz poznam wyniki rezonansu sory ale nie dam rady na bierzaco z wami byc




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak ja Cie podziwiam!! Ja nie wiem skad Ty masz na to wszystko sile! Pewnie bym olala i nadal pieluchowala Zuza tlumaczac sie brakiem czasu
Trzymam mocne kciuki za Natalke!!!!!!!!!! Przykro mi na sama mysl o tych badaniach przez ktore mala musi przejsc... Dobrze ze ma taka kochana i troskliwa Mamusie

[gosia3103]

Napisane przez karoseria

Ninka zaszczepiona. Płakała biedulka
Nie ważyli, nie badali, tylko szczepienie i nara. Muszę się umówić oddzielnie na ważonko

I nie macie możliwości zbadać przed szczepieniem? To przecież nie wiadomo czy są jakieś przeciwwskazania! Masakra..

[kasia_ruda]

Dziewczyny, a szczepicie się na grypę? Bo my od kilku lat z mężem się szczepimy i bardzo sobie chwalę, raz jak się nie mogłam zaszczepić, bo kilka miesęcy wcześniej przeszłam mononukleozę (miałam zbyt nadwyrężoną wątrobę i śledzionę), to ciągle chorowałam, a jak się szczepię, to w sumie bardzo lekko przechodzę zimowe infekcje. To wmojej pracy ważne, bo to istna wylęgarnia zmutowanych wiruchów, ale nawet jak nie pracuję teraz, to chciałam się szczepić, żeby nic nie złapać, wiadomo, jak to z dzieckiem w domu, zaraz by się zaraził. No i dziś mnie mama właśnie zaszczepiła

[gosia3103]

Jak to Cię mama zaszczepiła?

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez h4linka

Nie śmiej się z policjanta na służbie bo ci wlepi mandat.

Haha

[karoseria]

Napisane przez gosia3103

I nie macie możliwości zbadać przed szczepieniem? To przecież nie wiadomo czy są jakieś przeciwwskazania! Masakra..

Nie ma i co gorsza, nikt tam mnie nawet nie zapytał czy wszystko ok. Właściwie to dowiedziałam się od was o przeciwwskazaniach do szczepień. Przecież to oni powinni mnie uprzedzić w jakim wypadku powinnam sie wstrzymać, co zgłosić, gdyby się coś działo...

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, a szczepicie się na grypę? Bo my od kilku lat z mężem się szczepimy i bardzo sobie chwalę, raz jak się nie mogłam zaszczepić, bo kilka miesęcy wcześniej przeszłam mononukleozę (miałam zbyt nadwyrężoną wątrobę i śledzionę), to ciągle chorowałam, a jak się szczepię, to w sumie bardzo lekko przechodzę zimowe infekcje. To wmojej pracy ważne, bo to istna wylęgarnia zmutowanych wiruchów, ale nawet jak nie pracuję teraz, to chciałam się szczepić, żeby nic nie złapać, wiadomo, jak to z dzieckiem w domu, zaraz by się zaraził. No i dziś mnie mama właśnie zaszczepiła

Ja bardzo rzadko choruję. Właściwie nigdy prawdziwej grypy nie miałam, przeziębienie raz na rok/dwa lata i bardzo się boję szczepień

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Gosia, o Adelkę nikt się nie upomina w sprawie tych szczepień?

[h4linka]

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, a szczepicie się na grypę? Bo my od kilku lat z mężem się szczepimy i bardzo sobie chwalę, raz jak się nie mogłam zaszczepić, bo kilka miesęcy wcześniej przeszłam mononukleozę (miałam zbyt nadwyrężoną wątrobę i śledzionę), to ciągle chorowałam, a jak się szczepię, to w sumie bardzo lekko przechodzę zimowe infekcje. To wmojej pracy ważne, bo to istna wylęgarnia zmutowanych wiruchów, ale nawet jak nie pracuję teraz, to chciałam się szczepić, żeby nic nie złapać, wiadomo, jak to z dzieckiem w domu, zaraz by się zaraził. No i dziś mnie mama właśnie zaszczepiła

Jak mieszkałam z rodzicami to co rok miałam szczepienie i potem cala zimę zdychalam. Okazało się, że jestem uczulona na jakiś składnik i od kiedy się przeprowadzilam i przestałam szczepić nie musze brać pół zimy antybiotyków.

[motylek_555]

Napisane przez gosia3103

Ja bym chyba umarła, jakbym miała być na tak restrykcyjnej diecie - piszę to podgryzając ww ;-)
Adelka śpi już ze trzy godziny, pół godziny temu jadła przez sen, poszłabym na spacer, a ona co? ;-)

A Adelka pewnie odsypia

Napisane przez basia_83

Tymek tez nie trzyma glowy ale to tylko dla tego ze bardzo malo lezy ba brzuchu strasznie sie denerwuje zaczyna plakac, robi sie bordowy i sie zapowietrza wiec rzadko go klade wiem ze to wielki blad ale...


a musze sie pochwalic moje dzieciatko coraz wiecej gawozy i dzis po raz pierwszy usmiechna sie baaardzo szeroko super widok az sie poryczalam bo juz mysalam ze nie bedzie sie usmiechal.

a to moj kawaler
http://www.tinypic.pl/hsvbw4qnjtld

jak pojdzie spac to postaram sie nadrobic.

Kurcze, to mamy podobnie z tym trzymaniem głowy, moja Milenka nie cierpi leżeć na brzuchu, za to w pionie trzyma pięknie głowe, obraca na prawo i lewo, podnosi do góry i ogląda sufit
dla Tymka za uśmieszek To chyba najwspanialszy widok dla mamy Ja też często mam łzy w oczach jak moje dzieciątko uśmiecha się do mnie swoją pełną bezzebną buźką

Wogóle jakaś taka bardziej emocjonalna się zrobiłam i dużo łatwiej sie wzruszam, tez tak macie? A jak oglądam "Porody" na PolsatCafe (a robię to z ogromną przyjemnością), to ryczę jak bóbr

Napisane przez pati1078

U nas dieta tez tak wyglada. Jak cos zjem wiecej to mala zaraz ma wysypke. A po jablku miala rozwolnienie ale tez wlasnie wczoraj zjadlam pol na probe.za to moge jesc maliny.tez jestem w szoku jak czytam co dziewczyny jedza jakies delikatne to moje dziecko czy co :p

Moje dziecko nie wiem czy jest delikatne i czy coś by Jej było, nie wiem, bo nie jem nowych produktów, to we mnie jest jakaś blokada Mam sporo zamrożonych malin z własnego sadu i jagody mam mrozone, może tego spróbuje, bo jestem z natury owocożercą i tego mi najbardziej brakuje

Napisane przez karoseria

Ninka zaszczepiona. Płakała biedulka
Nie ważyli, nie badali, tylko szczepienie i nara. Muszę się umówić oddzielnie na ważonko

Troche bez sensu, że nie badają dziecka przed szczepieniem

Napisane przez anius_7

możemy sobie rękę podać jeśli chodzi o dietę, ja też ciągle się boję wprowadzać nowe produkty. Za to u mnie problemem są słodycze, bo potrafię zjeść całą paczkę biszkoptów na raz albo tabliczkę białej czekolady... Nie umiem się opanować, ale już sobie obiecałam, że będę się ograniczać. Waga najpierw ładnie mi spadała (przytyłam w ciąży 18kg, więc miała z czego spadać:P), tak z tydzień temu się zatrzymała, a wczoraj odkryłam, że przytyłam 1,5kg Także trzeba będzie ze słodyczy zrezygnować na jakiś czas, bo w życiu się nie zmieszczę w ciuchy sprzed ciąży


Przed chwilą odebrałam becikowe Chyba dzisiaj zaszaleję z jakimiś zakupami! Kupię Hance coś z lamaze

Ja też przytyłam coś koło 15-18, nie wiem dokładnie, bo w ostatnim miesiącu ciąży juz sie nie ważyłam, bo miałam mega doła przez opuchlizne. Do wagi sprzed ciązy musze zrzucić 3 kg, ale ja chcę zrzucić co najmniej 5.
Do mnie właśnie przyszły książeczki i grzechotki na rączki z LAMAZE i powiem Wam, ze bardziej podobają mi się zabawki z PLAYGRO.

Napisane przez mamuska11

Cześć dziewczyny przepraszam ze sie nie odzywalam ale niestety z braku czasu nawet nie jestem w stanie was nadrobić kiedys jak karmiłam piersia czytałam was podczas karmienia a teraz ciagle "cos" i nie mam czasu na nic....jestem bardzo zadowolona ze zdecydowałam sie przerwać kp bo od tamtej pory Natalka to mały aniolek skończyło sie wieczne płakanie i problemy z brzuszkiem nareszcie moge sie w pełni cieszyć macierzyństwem Mała jest bardzo pogodnym dziecko prawie wcale nie marudzi ciagle jest uśmiechnięta i bardzo towarzyska do każdej osoby zagaduje i gaworzy to jest mój mały aniolek przesypia całe noce






Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mamuśka - jesteś naprawde niesamowitą i bardzo zaradną i zorganizowaną kobietą .
dla Natalki, biedna musi przechodzić te wszystkie badania, i dla Zuzi tez , to mądra dziewczynka, szybko załapie o co chodzi z tym sikaniem

Napisane przez Moni 26

a ja po wizycie, z bioderkami wszystko super ale za 6 tyg na kontrole, bo ponoć może się coś zmienić a i mamy nosić się na żabę mały obsiusiał i obrzygał kozetkę no i po wyjściu z gabinetu był wielki płacz, pierwszy raz karmiłam na poczekalni, zasłoniłam się i heja

Napisane przez Mamamarta2010

heeej, ja na szybko...znow-wiem

My nadal vhorujemy, maly tak kaszle ze teraz doszly nam inhalacje dodatkowe, w sumie 5 razy dziennie, plus starszy 3 razy dziennie i pol dnia mam z glowy O szczepieniu mowy nie ma, a potem ja lece z dziecmi do siostry na 3 tyg wiec nie wiem kiedy ja go zaszczepie

Ojjjj, zdrówka życzę w takim razie

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, a szczepicie się na grypę? Bo my od kilku lat z mężem się szczepimy i bardzo sobie chwalę, raz jak się nie mogłam zaszczepić, bo kilka miesęcy wcześniej przeszłam mononukleozę (miałam zbyt nadwyrężoną wątrobę i śledzionę), to ciągle chorowałam, a jak się szczepię, to w sumie bardzo lekko przechodzę zimowe infekcje. To wmojej pracy ważne, bo to istna wylęgarnia zmutowanych wiruchów, ale nawet jak nie pracuję teraz, to chciałam się szczepić, żeby nic nie złapać, wiadomo, jak to z dzieckiem w domu, zaraz by się zaraził. No i dziś mnie mama właśnie zaszczepiła

Ja się nie szczepie, ze względu na pracę (też jestem n-lką) kiedyś sie nad tym zastanawiałam, ale jakoś w końcu sie nie zaszczepiłam, a teraz wydaje mi się, że mój organizm sam sie uodpornił.

Przez ostatnie dwa dni wkręcałam sobie, że chyba mam mało pokarmu, bo miałam miękkie piersi (ale mała się najadała) i wczoraj podczas karmienia wyobrażałam sobie, że mleko wypływa strumieniami i wypełnia brzuszek Milenki i dzisiaj obudziłam się z mokrą koszulą, dosłownie można było ją wyciskać, a idąc do toalety mleko spływało mi tymi strumieniami po kolanach teraz malutka spi już 3-cią godzine po spacerze, a mi piersi zaraz eksplodują

[gosia3103]

Napisane przez karoseria

Nie ma i co gorsza, nikt tam mnie nawet nie zapytał czy wszystko ok. Właściwie to dowiedziałam się od was o przeciwwskazaniach do szczepień. Przecież to oni powinni mnie uprzedzić w jakim wypadku powinnam sie wstrzymać, co zgłosić, gdyby się coś działo...




Ja bardzo rzadko choruję. Właściwie nigdy prawdziwej grypy nie miałam, przeziębienie raz na rok/dwa lata i bardzo się boję szczepień

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Gosia, o Adelkę nikt się nie upomina w sprawie tych szczepień?

Jak byłam u ortopedy to pielęgniarka pytała co ze szczepieniami. Powiedziałam że siostry syn miał powikłania neurologiczne po szczepieniu i czekam aż mała skończy trzy miesiące bo się bardzo boję. I powiedziała że ok ;-)

Napisane przez motylek_555

A Adelka pewnie odsypia

Kurcze, to mamy podobnie z tym trzymaniem głowy, moja Milenka nie cierpi leżeć na brzuchu, za to w pionie trzyma pięknie głowe, obraca na prawo i lewo, podnosi do góry i ogląda sufit
dla Tymka za uśmieszek To chyba najwspanialszy widok dla mamy Ja też często mam łzy w oczach jak moje dzieciątko uśmiecha się do mnie swoją pełną bezzebną buźką

Wogóle jakaś taka bardziej emocjonalna się zrobiłam i dużo łatwiej sie wzruszam, tez tak macie? A jak oglądam "Porody" na PolsatCafe (a robię to z ogromną przyjemnością), to ryczę jak bóbr


Moje dziecko nie wiem czy jest delikatne i czy coś by Jej było, nie wiem, bo nie jem nowych produktów, to we mnie jest jakaś blokada Mam sporo zamrożonych malin z własnego sadu i jagody mam mrozone, może tego spróbuje, bo jestem z natury owocożercą i tego mi najbardziej brakuje

Troche bez sensu, że nie badają dziecka przed szczepieniem


Ja też przytyłam coś koło 15-18, nie wiem dokładnie, bo w ostatnim miesiącu ciąży juz sie nie ważyłam, bo miałam mega doła przez opuchlizne. Do wagi sprzed ciązy musze zrzucić 3 kg, ale ja chcę zrzucić co najmniej 5.
Do mnie właśnie przyszły książeczki i grzechotki na rączki z LAMAZE i powiem Wam, ze bardziej podobają mi się zabawki z PLAYGRO.



Mamuśka - jesteś naprawde niesamowitą i bardzo zaradną i zorganizowaną kobietą .
dla Natalki, biedna musi przechodzić te wszystkie badania, i dla Zuzi tez , to mądra dziewczynka, szybko załapie o co chodzi z tym sikaniem




Ojjjj, zdrówka życzę w takim razie


Ja się nie szczepie, ze względu na pracę (też jestem n-lką) kiedyś sie nad tym zastanawiałam, ale jakoś w końcu sie nie zaszczepiłam, a teraz wydaje mi się, że mój organizm sam sie uodpornił.

Przez ostatnie dwa dni wkręcałam sobie, że chyba mam mało pokarmu, bo miałam miękkie piersi (ale mała się najadała) i wczoraj podczas karmienia wyobrażałam sobie, że mleko wypływa strumieniami i wypełnia brzuszek Milenki i dzisiaj obudziłam się z mokrą koszulą, dosłownie można było ją wyciskać, a idąc do toalety mleko spływało mi tymi strumieniami po kolanach teraz malutka spi już 3-cią godzine po spacerze, a mi piersi zaraz eksplodują

Haha nie ma to jak siła wizualizacji ;-)

[karoseria]

A ja chyba oszalałam, bo kupiłam dzisiaj Nince żyrafę Sophie
Naczytałam się jaka jest świetna i poddałam się Któraś z was mających starsze dzieci miała?

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

Jak to Cię mama zaszczepiła?

No normalnie, tak samo jak mi przez całą ciążę krew pobierała w domu, jak sobie spałam ona jest pielęgniarką i tym się zajmuje w przychodni. Więc jak mamy szczepionki już kupione, to całą rodzinę szczepi, nie chodzimy do przychodni w to zagłębie syfów. Co do badania lekarskiego przed szczepieniem, bo pewnie o to pytasz, to u nas w przychodni polega na pytaniu lekarza, czy się dobrze czuję, więc sobie sama na nie w domu odpowiadam

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez karoseria

A ja chyba oszalałam, bo kupiłam dzisiaj Nince żyrafę Sophie
Naczytałam się jaka jest świetna i poddałam się Któraś z was mających starsze dzieci miała?

Nie rozumiem fenomenu tej zabawki, ona nawet wizualnie nie jest jakaś porywająca, a cena spora. Ja teź się o niej naczytałam swojego czasu, ale odpuściłam.

[pati1078]

Napisane przez gosia3103

I nie macie możliwości zbadać przed szczepieniem? To przecież nie wiadomo czy są jakieś przeciwwskazania! Masakra..

nie badaja to rodzic ma ocenic czy się cos zlego dzieje

Napisane przez karoseria

A ja chyba oszalałam, bo kupiłam dzisiaj Nince żyrafę Sophie
Naczytałam się jaka jest świetna i poddałam się Któraś z was mających starsze dzieci miała?

my mamy bo amelce babcia kupila ale ona na razie się nia nie interesuje

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

mamuska trzymam kciuki za natalke biedna tak mecza na tych badaniach, no i za zuzie żeby szybko opanowala umiejetnosc załatwiania się do toalety

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

No normalnie, tak samo jak mi przez całą ciążę krew pobierała w domu, jak sobie spałam ona jest pielęgniarką i tym się zajmuje w przychodni. Więc jak mamy szczepionki już kupione, to całą rodzinę szczepi, nie chodzimy do przychodni w to zagłębie syfów. Co do badania lekarskiego przed szczepieniem, bo pewnie o to pytasz, to u nas w przychodni polega na pytaniu lekarza, czy się dobrze czuję, więc sobie sama na nie w domu odpowiadam

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------



Nie rozumiem fenomenu tej zabawki, ona nawet wizualnie nie jest jakaś porywająca, a cena spora. Ja teź się o niej naczytałam swojego czasu, ale odpuściłam.

A,bo zapomniałam, że Twoja mama jest pielęgniarką ;-)

[Ksandi]

[QUOTE=motylek_555;4874878 6]Hania śpi sama w swoim pokoiku? Od kiedy?


Od 2 tyg. Wcześniej spała z nami w naszym łóżku, za nic w świecie nie chciała w swoim łóżeczku. W którąś sobotę mieliśmy gości, zasiedzieli się więc stwierdziłam, że położę małą w jej pokoiku w jej łóżeczku. Nawet usypiac jej nie musiałam. Zasnęła jak kamień - ja oczywiście latałam co chwilę sprawdzać czy wszystko ok. Niania elektroniczna też bardzo mi pomogła żebym nie ześwirowała z tym lataniem i zaglądaniem czy wszystko dobrze. Teraz już się mniej stresuję, Hania przesypia spokojnie całą noc, raz ją karmię. Ale wyczulona jestem tak, że nawet jak jęknie to ja zaraz oczy jak 5zł

[neska1412]

[QUOTE=Ksandi;48752268]

Napisane przez motylek_555

Hania śpi sama w swoim pokoiku? Od kiedy?


Od 2 tyg. Wcześniej spała z nami w naszym łóżku, za nic w świecie nie chciała w swoim łóżeczku. W którąś sobotę mieliśmy gości, zasiedzieli się więc stwierdziłam, że położę małą w jej pokoiku w jej łóżeczku. Nawet usypiac jej nie musiałam. Zasnęła jak kamień - ja oczywiście latałam co chwilę sprawdzać czy wszystko ok. Niania elektroniczna też bardzo mi pomogła żebym nie ześwirowała z tym lataniem i zaglądaniem czy wszystko dobrze. Teraz już się mniej stresuję, Hania przesypia spokojnie całą noc, raz ją karmię. Ale wyczulona jestem tak, że nawet jak jęknie to ja zaraz oczy jak 5zł

My musimy wyremontowac pokój dla małego. I mąż coś ostatnio o tym wspomniał to myślałam, że mi serce wyskoczy. Ale mamy tak dziwnie usytuowany ten pokoj, troche daleko od naszego.
Czasami mam wyrzuty sumienia, że my śpimy razem i sie przytulamy a mały sam w łóżeczku i tak mi przykto ze masakra. Ciepłe kluchy się ze mnie zrobiły.

[Ksandi]

[QUOTE=neska1412;48752396]

Napisane przez Ksandi

My musimy wyremontowac pokój dla małego. I mąż coś ostatnio o tym wspomniał to myślałam, że mi serce wyskoczy. Ale mamy tak dziwnie usytuowany ten pokoj, troche daleko od naszego.
Czasami mam wyrzuty sumienia, że my śpimy razem i sie przytulamy a mały sam w łóżeczku i tak mi przykto ze masakra. Ciepłe kluchy się ze mnie zrobiły.

My na szczęście mamy pokój zaraz obok pokoiku małej. Jakie "ciepłe kluchy" jesteś super mamą i kochasz nad życie swoje dziecko. Ja odkąd Hania jest z nami wzruszam się jak widzę maleństwa w tv, zaraz po porodzie nawet popłakiwałam na reklamach z dziećmi...

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

A,bo zapomniałam, że Twoja mama jest pielęgniarką ;-)

Haha, nie no nie dałabym się sile niefachowej zaszczepić. Ale moja mama to 42 lata doświadczenia w zawodzie.

[QUOTE=neska1412;48752396]

Napisane przez Ksandi

My musimy wyremontowac pokój dla małego. I mąż coś ostatnio o tym wspomniał to myślałam, że mi serce wyskoczy. Ale mamy tak dziwnie usytuowany ten pokoj, troche daleko od naszego.
Czasami mam wyrzuty sumienia, że my śpimy razem i sie przytulamy a mały sam w łóżeczku i tak mi przykto ze masakra. Ciepłe kluchy się ze mnie zrobiły.

Mam identyczne myśli, synek ma łóżeczko obok naszego i też mi smutno, że my się tulimy, a on tam sam wczoraj mojemu męzowi o tym mówiłam, serio!

Mój syn się smieje w zabawie w akuku

[karoseria]

My w grudniu się przeprowadzamy i chciałam od razu urządzać pokój dla Ninki. Tyle, że to tylko m-c więc nie wiem czy damy radę kłaść ją już samą spać. No ale cóż, zobaczymy Właściwie dla niej to też w pewnym sensie korzystniejsze, bo jak jest z nami w pokoju to musi słuchać jakieś dodatkowe odgłosy, głosy, sapy itd.

[nagiAkt]

Kurcze wydaje mi sie, ze to jest skok, i przez to Wiki tak je na raty. Przez 3 dni placze z byle powodu, ciezka ją uspic, no i wtedy tez zaczal sie problem z karmieniem.
Teraz Wiki ma 11tygodni i 3 dni. Czytalam, ze skok jest w 12. No nie wiem moze cos sobie wkrecam :bezradny:

[h4linka]

Napisane przez karoseria

My w grudniu się przeprowadzamy i chciałam od razu urządzać pokój dla Ninki. Tyle, że to tylko m-c więc nie wiem czy damy radę kłaść ją już samą spać. No ale cóż, zobaczymy Właściwie dla niej to też w pewnym sensie korzystniejsze, bo jak jest z nami w pokoju to musi słuchać jakieś dodatkowe odgłosy, głosy, sapy itd.

Co wy tam robicie przy dziecku

[karoseria]

Napisane przez h4linka

Co wy tam robicie przy dziecku

No... To co wszyscy

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez nagiAkt

Kurcze wydaje mi sie, ze to jest skok, i przez to Wiki tak je na raty. Przez 3 dni placze z byle powodu, ciezka ją uspic, no i wtedy tez zaczal sie problem z karmieniem.
Teraz Wiki ma 11tygodni i 3 dni. Czytalam, ze skok jest w 12. No nie wiem moze cos sobie wkrecam :bezradny:

Może być skok Daj jej parę dni jeszcze, pomęcz się i zobaczymy

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez h4linka

Co wy tam robicie przy dziecku

Rodzeństwo

[motylek_555]

U nas Milenka spala w koszu Mojzesza z nami w sypialni przez tydzien, moze troszke dluzej,pozniej miala nocne problemy z brzuszkiem i spala z nami w lozku,ale TZ bal sie z nia spac i przeniosl sie do pokoju cory i tak poki co zostalo, teraz mysle zeby jednak przeniesc Mala do kosza,ale nie wiem jak ja sobie z tym poradze nie wiem czy bede umiala bez niej spac

[gosia3103]

Napisane przez motylek_555

U nas Milenka spala w koszu Mojzesza z nami w sypialni przez tydzien, moze troszke dluzej,pozniej miala nocne problemy z brzuszkiem i spala z nami w lozku,ale TZ bal sie z nia spac i przeniosl sie do pokoju cory i tak poki co zostalo, teraz mysle zeby jednak przeniesc Mala do kosza,ale nie wiem jak ja sobie z tym poradze nie wiem czy bede umiala bez niej spac

A bez tż umiesz? ;-)
Kurcze ja sobie nie wyobrażam męża wyeksmitować z łóżka, tym bardziej z pokoju bo jest dziecko.
Ekhem. 10 minut temu moje dziecko skończyłam kąpać, nakarmiłam i ŚPI! mam nadzieję że jak ją pochwalę to się nie obudzi za 10 minut...

Napisane przez motylek_555

U nas Milenka spala w koszu Mojzesza z nami w sypialni przez tydzien, moze troszke dluzej,pozniej miala nocne problemy z brzuszkiem i spala z nami w lozku,ale TZ bal sie z nia spac i przeniosl sie do pokoju cory i tak poki co zostalo, teraz mysle zeby jednak przeniesc Mala do kosza,ale nie wiem jak ja sobie z tym poradze nie wiem czy bede umiala bez niej spac

A bez tż umiesz? ;-)

[karoseria]

Napisane przez motylek_555

U nas Milenka spala w koszu Mojzesza z nami w sypialni przez tydzien, moze troszke dluzej,pozniej miala nocne problemy z brzuszkiem i spala z nami w lozku,ale TZ bal sie z nia spac i przeniosl sie do pokoju cory i tak poki co zostalo, teraz mysle zeby jednak przeniesc Mala do kosza,ale nie wiem jak ja sobie z tym poradze nie wiem czy bede umiala bez niej spac

Biedny mąż

[h4linka]

Zaczyna się przeziębienie. Leci mi z nosa jak z kranu. Czy przy karmieniu cycem mogę brać rutinoscorbin i gripex hot na noc?

[magie_mg]

Napisane przez h4linka

Zaczyna się przeziębienie. Leci mi z nosa jak z kranu. Czy przy karmieniu cycem mogę brać rutinoscorbin i gripex hot na noc?

Rutinoscorbin tak, ale chyba gripex nie bardzo. ..

[gosia3103]

Napisane przez magie_mg

Rutinoscorbin tak, ale chyba gripex nie bardzo. ..

Też tak myślę. Na katar w ciąży lekarz mi przepisał sinupret, to może przy kp też można?