Październikowa już kończy się porodówka, zaraz się rozpakuje ostatnia ciążówka.

[Agatkia]

Napisane przez gosiakk23

Udaje mi się przetrzymać Julinka bez mm dzis rano po 7 tylko dostał.. Teraz go karmie piersią i ciumka juz 1.5h jak przysnie delikatnie wyjmuje chwila ciszy i się rozbudza.. Ja nie wiem Moje Julineczki chyba ma żołądek bez dna.. A ja chyba by sprostać szybko jego potrzebom musiałabym miec cyce wielkości krowich wymion z otworami na mleko średnicy małego palca

Gosiak, mm jest ciężkostrawne dla małego brzuszka i bardzo sycące. Ale Twoje to Twoje, żadne modyfikowane go nie zastąpi.

Wg mnie jeśli masz go za mało, to dlatego, ze dokarmiasz. Odstawienie mm musi potrwać kilka dni, żeby piersi przestawiły się na produkcję odpowiedniej ilości. Odstawienie jednej porcji czy dwóch mm i czekanie na rezultaty przystawiajac do piersi to pomyłka Laktacja to proces nad którym trzeba popracować. Dasz radę!!!

[mortisha84]

Napisane przez gosiakk23

Hej Dziewczyny.. Wiecie co.. Troszkę się zaniepokoilam.. Otóż po CC plamie jeszcze.rana prawie zagojona nic mnie nie boli.. Ale idę dziś siku do łazienki sikam i czuje ze coś mi wylatuje.. Ja patrzę a z Grażyny wychodzi mi taki kawałek jakiegoś czopa długiego i grubego na szerokość kciuka.. I to nie był do końca skrzep sam tylko takie coś jak np oczyszczany mięso na obiad i jest przerośnięte tłuszczem i takim śliskim czymś.. Sorry ze tak opisuje ale nie wiem do czego to porównać.. Powochalam nie śmierdziało.. I nie wiem czy tak się oczyszcza czy jak.. Muszę się obserwować..

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

O bardziej to wyglądało jak kawał jakiejś błony...

Pierwsza moja myśl to kawałek łożyska, ono tak właśnie wygląda jak kawałek mięsa. Ale to by dziwne było przy cc, żeby zostawili

Napisane przez farminka

U Lenki skończyło się na tej jednej nocy atrakcji, nas na razie nie wzięło. Wprawdzie ja dzisiaj trochę niewyraźnie się czulam, ale to może z głodu, bo jak maly zasnął to właśnie sobie jem i trochę mi juz lepiej

nowa gratulacje
gosia a to nie ropa?

Ja wczoraj w końcu poszlam do położnej żeby mnie obejrzała na fotelu i dobrze, bo okazało się, że 2 szwy się nie rozpuscily i trzeba było wyjmować, a juz wrosly i podeszły ropą... Co ciekawe to żadnych dolegliwości nie miałam, nic nie bolalo, nie smierdzialo ani nic... Ale wyjmowania tego było chyba gorsze niż samo szycie, a zwłaszcza jak po wszystkim odkazila mi spirytusem 90%. Miałam piekło miedzy nogami do wieczora

Czy Wasze dzieci mają jakieś przytulanki? Bo zastanawiał się nad zakupem jakiejś dla Tomaszka, bo on bardzo lubi się tulic. Najchętniej do mnie, ale teraz na przykład zasnął dopiero jak mu dalam pieluszke. Wtulil się w nią buzia, objął obiema raczkami i tak lula

Tymuś ma przytulankę - moją pierś Dajemy mu tetre do spania, niech się przyzwyczaja.

U mnie dziś piękna pogoda Space zaliczony. Teraz obiad i ciasto z jabłkami

[gosiakk23]

Napisane przez Agatkia

Gosiak, mm jest ciężkostrawne dla małego brzuszka i bardzo sycące. Ale Twoje to Twoje, żadne modyfikowane go nie zastąpi.

Wg mnie jeśli masz go za mało, to dlatego, ze dokarmiasz. Odstawienie mm musi potrwać kilka dni, żeby piersi przestawiły się na produkcję odpowiedniej ilości. Odstawienie jednej porcji czy dwóch mm i czekanie na rezultaty przystawiajac do piersi to pomyłka Laktacja to proces nad którym trzeba popracować. Dasz radę!!!

A to ja wiem akurat Tyle że mały jak jest rozdrażniony to nie chce przystawić się do cycka szarpie się i denerwuje i płacze więc dlatego to mm.. a mleka wcale nie mam jakoś mało w piersiach bo jak nacisnę na sutka to tryska.. Staram się odciągać w wolnych chwilach a jest ich niewiele.. damy radę dziękumę za wsparcie

Napisane przez mortisha84

Pierwsza moja myśl to kawałek łożyska, ono tak właśnie wygląda jak kawałek mięsa. Ale to by dziwne było przy cc, żeby zostawili

Przed chwilką znowu poczułam że coś ze mnie wypada.. i znów to samo nie wiem już nie chce siac panikii niepotrzebnie.. może tak wygląda u mnie oczyszczanie....

[Agatkia]

Napisane przez mortisha84

Pierwsza moja myśl to kawałek łożyska, ono tak właśnie wygląda jak kawałek mięsa. Ale to by dziwne było przy cc, żeby zostawili



Tymuś ma przytulankę - moją pierś Dajemy mu tetre do spania, niech się przyzwyczaja.

U mnie dziś piękna pogoda Space zaliczony. Teraz obiad i ciasto z jabłkami

Napisane przez gosiakk23

A to ja wiem akurat Tyle że mały jak jest rozdrażniony to nie chce przystawić się do cycka szarpie się i denerwuje i płacze więc dlatego to mm.. a mleka wcale nie mam jakoś mało w piersiach bo jak nacisnę na sutka to tryska.. Staram się odciągać w wolnych chwilach a jest ich niewiele.. damy radę dziękumę za wsparcie

Przed chwilką znowu poczułam że coś ze mnie wypada.. i znów to samo nie wiem już nie chce siac panikii niepotrzebnie.. może tak wygląda u mnie oczyszczanie....

Aj, Gosiak, widzisz, bo ja tak czytam trochę po łebkach, ale skoro masz mleko to na pewno Ci się uda Trzymam kciuki!!!

Co do oczywszczania po cc nie pomogę... na pewno mogą być jeszcze wydzieliny różne, ale trudno mi ocenić, w jakiej formie... czy to, co opisałaś jest normą czy czymś niepokojącym

[farminka]

gosia dziwne to trochę... Może lepiej zapytaj o to lekarza/położną chociażby nawet telefonicznie?
Agatkia ja bym chyba zemdlała gdybym to sobie sama robiła... Zresztą u mnie one były tak bardziej wewnatrz, wiec nie było opcji żeby tam samemu dosięgnąć. Z zewnątrz chyba mnie w ogóle nie naruszyło, bo nie widziałam tam żadnych blizn ani szwów.

Mnie Tomek nigdzie nie daje wyjść. Wczoraj nakarmilam go z obu piersi przed wyjściem do położnej i myslalam, że mam 2 godzinki spokojnie, a tu po 40 minutach dzwoni małż, w słuchawce słychać ryk i mówi, że mały wściekle głodny, próbuje mu się przyssac do reki, smoczka nie chce i żebym wracała na ratunek. Wrocilam, wzielam małego na ręce, przytulil się i po minucie spał Bez jedzenia oczywiście Chyba jednak muszę zainwestować w tą chustę

A i pan Tomasz wydłuża się z każdym dniem- nie mogę go dopiac w kombinezonie na 3-6 miesięcy (to chyba nasze 68?!). No ale w końcu jutro będzie miał miesiąc to może spokojnie nosić ubranka na pół roku

[Lunnas]

Napisane przez gosiakk23

Mamy które dokarmiaja mm- ile ml wasze dzieci zjadaja mój przed chwilą wmucił 70ml

U mnie potrafi zjeść całą butelkkę (120ml) i nadal byc głodny ...

Napisane przez mortisha84

DziEwczyny nowa urodzila! Dopiero odebralam ale pisala godz temu. Miala bardzo bolesny porod. Maja wazy 3640 i mierzy 56cm. Maz byl z nia caly czas.
GRATULACJE

A ja witam karmiac

Gratulacje! wagowo troszkę mniej od mojego ale o wiele wyższy Wiktorek to taki grubasek w takim razie

Witam się po dłużsszej przerwie
Ostatnio Młody więcej marudzi może to ten skok rozwojowy się mu zaczął.
Cyca raz dziennie udaje mu się złapać a męczę go czasem nawet godzinę i nie łapie
Przed chwilką ściągnęłam pokarm i z jednego w parę minutek udało się 80ml i nadal bym mogła ściągać bo leci strumieniem a z drugiego ledwo 20ml się udało... nawet gołym okiem widać różnicę że jeden jest większy od drugiego nie wiem jak to wyrównać i czy w ogóle się da

[PurBlanka]

Napisane przez gosiakk23

Farminko- nie to nie ropa.. Rola ma jakiś tam zapach a to było bez..


PurBlanus- ja juz plamie 3 tyg ale czytałam ze można nawet 4 albo 5.. Masę roboty zrobiłaś a moze to nie chodzi o Twój pokarm ze jest nie taki tylko o to ze przy cycu czuje się błogo bezpiecznie czuke też Twój zapach i bliskosc i tak mu dobrze bliskość nie dojadą tylko zasypia.. A jak dajesz butle to je z automatu po prostu do syta.

Jest dokladnie tak jak piszesz...On ma bloga mine jak na cycu jest...Moze robie blad,w nocy spi ze mna,tak mi wygodnie bo mam go nlisko i w każdej chwili dostawiam do cyca. A on w nocy tyle nie je bo wlasnie czuje moje cieplo. Ale i jemu i mnie jest dobrze z tym wspoln spaniem tyle ze chyba bede musiala to przerwac i przyzwyczajac do lozeczka...
a Ty sie z ta wydzielina faktyvznie obserwuj

[Isgaard]

Napisane przez mortisha84

Isgaard podziwiam Cię za wytrwa;ość! Niejedna mama (w tym pewnie i ja) by się poddała i mm podała, a Ty walczysz i wygrywasz kp Szacun

Wiesz a najdziewniejsze jest to że do dnia w którym urodził się M. to ja byłam taka sceptyczna i zachowawcza w tym temacie. Po porodzie zaczęło mi tak bardzo zależeć na karmieniu piersią, że w zasadzie to bardziej ja potrzebuję tego kontaktu z dzieckiem.. Coś mi się w głowie poprzestawiało..a na myśl o tym, że nie mogłabym karmić piersią to mnie wzdryga i wpadam w lekką panikę i walczę o kp jak o Monte Cassino

Gosiakk ja nadal mam plamienia i coś tam ze mnie schodzi ale traktuję to jako normalny stan. Pewnie to jeszcze trochę potrwa, chociaż u mnie to dopiero 2 tygodnie.

Napisane przez Lunnas

Przed chwilką ściągnęłam pokarm i z jednego w parę minutek udało się 80ml i nadal bym mogła ściągać bo leci strumieniem a z drugiego ledwo 20ml się udało... nawet gołym okiem widać różnicę że jeden jest większy od drugiego nie wiem jak to wyrównać i czy w ogóle się da

Ja mam podobnie, lewa pierś ma mniej mleka i to znacznie i widać różnice w rozmiarze. Nawet nie wiem kiedy mi się tak zrobiło, bo niby ściągam podobnie i przystawiam do piersi podobnie..

[poczwarkah]

Napisane przez mortisha84

Oł jeee Coś się zaczyna dziac

Nam jeszcze pępek nie odpadł, ale Tymek miał bardzo grubą pępowinę i wtedy to dłużej trwa. U Łucji odpadł po ok 2tyg.

U nas tez podobno gruba, trzeba było dwóch klipsów użyć. Więc pewnie nawet grubość nie ma znaczenia. U nas pielęgnacja polegała tylko na psikaniu octaniseptem i zbieraniu mazi gazikiem - raz, czasem dwa razy dziennie. Kąpiel w trakcie tych 10 dni była 3 razy. Oczywiście pępek za każdym razem był normalnie umyty.

Napisane przez CoffeeMonster

Hej Wam

Na początek kciuki za wszystkie nierozpakowane

U nas ciężko, mała 2 noce z rzędu nie spala i to nie, że coś jej było - po prostu nie śpi. Dzisiaj nocka 12-1:30 karmienie, 10 min usypianie, spała godzinkę, zmiana pieluchy, o 3 odłożona......3:30 kupa - przewijanie, usypianie chwilę, odłożona na 20 min do 5 mi nie spała....o 5 karmienie, o 5:50 karmiona na leżąco zasnęła ze mną i ja też, spałyśmy na kanapie do 6:45, obudziłam mamę, zrobiłam mleko i spałam do 9..i obudzili mnie na karmienie i znowu 1,5h......

Ja już nie ogarniam naprawdę, ledwo zipię, jeszcze o 12 była pediatra (dziecko zdrowe jak ryba, tylko jak stwierdziła, bardzo żywotne) rano na śpiocha jadłam śniadanie (a w zasadzie wpychałam w siebie) obiad własnie robię, bo nie było czasu. W dzień kimnę się może ze 2-3h, w nocy ta paskuda mała wcale nie śpi. Jeszcze w domu ode mnie wymagają, że mam być uśmiechnięta do dziecka, zostałam zrugana za czytanie przy karmieniu, bo powinnam przecież do niej mówić Łapie mnie dół co chwilę, a jak tylko mi łezka poleci to zaraz na mnie wsiadają, że czego płaczę, dziecko zdrowe mam się cieszyć, mam pomoc - inne sobie dają radę z bliźniakami same, a ja nie umiem z jednym. że problemy z karmieniem to moja wina, bo ja płaczę....a ja jestem naprawdę już taka zmęczona.....marzę o dziecku co się budzi w nocy na karmienie - mojej się odłożyć nie da.
Sorry, ale musiałam gdzieś to wywalić.

Przepraszam, że nie cytuję, ale nie dam rady się cofnąć, nie mam nic czasu dla siebie, nawet prysznica dzisija nie wzięłam, moje codzienne wybory to albo jem albo śpię
Dobijające to....

U nas też Witu po prostu nie śpi... Gapi się tylko, po jakimś czasie zaczyna kwilić... Martwić się już zaczynam, pzecież dwunastodniowe dziecko musi spać!!! Wczoraj wieczorem po 24 h jęczenia i spania mało co zdecydowałam się zastosować to spowijanie. O dziwo w nocy pomogło - Witu spał po 5 godzin a mógłby więcej pewnie, ale go obudziłam na jedzenie, bo się już martwiłam że za długo jest bez.
Teraz w dzień niestety spowijanie nie działa już tak super - jest lepiej niż wczoraj na pewno, mniej płacze i jest mniej rozbudzony, ale to nie to co w nocy. I bez smoczka ani rusz...
Może też spróbujesz go zawinąć w kocyk?

Dziewczyny stosujące metodę Karpa - martwię się trochę, że jak zawijam mu rączki wzdłuż ciała o później przy leżeniu na boku jedna z rączek go boli... co o tym myślicie? Może powinnam zawijać rączki kładąc je tak trochę bardziej na przód?

[mortisha84]

Napisane przez poczwarkah

U nas tez podobno gruba, trzeba było dwóch klipsów użyć. Więc pewnie nawet grubość nie ma znaczenia. U nas pielęgnacja polegała tylko na psikaniu octaniseptem i zbieraniu mazi gazikiem - raz, czasem dwa razy dziennie. Kąpiel w trakcie tych 10 dni była 3 razy. Oczywiście pępek za każdym razem był normalnie umyty.

U nas też Witu po prostu nie śpi... Gapi się tylko, po jakimś czasie zaczyna kwilić... Martwić się już zaczynam, pzecież dwunastodniowe dziecko musi spać!!! Wczoraj wieczorem po 24 h jęczenia i spania mało co zdecydowałam się zastosować to spowijanie. O dziwo w nocy pomogło - Witu spał po 5 godzin a mógłby więcej pewnie, ale go obudziłam na jedzenie, bo się już martwiłam że za długo jest bez.
Teraz w dzień niestety spowijanie nie działa już tak super - jest lepiej niż wczoraj na pewno, mniej płacze i jest mniej rozbudzony, ale to nie to co w nocy. I bez smoczka ani rusz...
Może też spróbujesz go zawinąć w kocyk?

Dziewczyny stosujące metodę Karpa - martwię się trochę, że jak zawijam mu rączki wzdłuż ciała o później przy leżeniu na boku jedna z rączek go boli... co o tym myślicie? Może powinnam zawijać rączki kładąc je tak trochę bardziej na przód?

My też octenisept używamy i to kilka razy dziennie i patyczkiem do uszu przemywam tam w środku ale trzyma się skubany mocno Położna oglądała i jesk ok, najważniejsze, że się nie babrze od środka.

A rączki może mu na brzuszek bardziej dawaj, tak wzdluż może być trochę niewygodnie.

[gargantuiczna]

Napisane przez PurBlanka

Jest dokladnie tak jak piszesz...On ma bloga mine jak na cycu jest...Moze robie blad,w nocy spi ze mna,tak mi wygodnie bo mam go nlisko i w każdej chwili dostawiam do cyca. A on w nocy tyle nie je bo wlasnie czuje moje cieplo. Ale i jemu i mnie jest dobrze z tym wspoln spaniem tyle ze chyba bede musiala to przerwac i przyzwyczajac do lozeczka...
a Ty sie z ta wydzielina faktyvznie obserwuj

Skoro Wam pasuje, to czemu zastanawiasz się, czy to nie błąd? Jesteś jedynym, co Twoje dziecko zna na tym świecie
IMO śpij z nim i dostawiaj na zdrowie

[daszna]

gosia: ja po cc nadal krwawie, ale coraz mniej... nic ze mnie nie wychodzilo, nawet skrzepy, wiec moze niedokladnie Cie oczyscili? ja bym zadzwonila do poloznej/lekarza i zapytala...


duzo mleka sciagacie, jak piszecie. ja ostatnio 60 z dwoch piersi, bo mnie bolaly, a mala spala... teraz jednak wole kp, ew. odciagam, jak musze gdzies wyjsc, a TZ sam zostaje.

[Laila85]

Napisane przez Isgaard

PurBlanka jesteś dopiero na początku "drogi" laktacyjnej, więc nie ma co się poddawać. Wszystko powoli się powinno rozkręcić.
A tak jak napisałaś każda z nas ma jakiś problem, u mnie młody przystawiany do piersi słabo ssie, bo praktycznie od razu zasypia. Po paru dniach takiego karmienia tylko na piersi, zanotowaliśmy poważny spadek z wagi i żarty się skończyły.
Młodego przystawiam bo chcę i tego potrzebuję, ale wiem że on nie je efektywnie. Po jakimś czasie ssania (oczywiście zawsze coś tam pociągnie, ale nie są to oszałamiające ilości) sam się odstawia od piersi, i wtedy idę ściągać i np dzisiaj ściągnełam już 125 ml mleka, potem wracam do małego i mu podaję z butelki. Taki system zapewnia mi spokój psych. bo wiem ile mały zjada i że go nie zagłodzę.
Ściąganie mleka to czasem frustrujące zajęcie, ale ja zawsze nastawiam się optymistycznie że dam radę i będę miała czym nakarmić małego. No i faktycznie rozkręciłam sobie laktację, chociaż w jednej piersi mam o połowę mleka mniej niż w drugiej. Nie wiem czemu tak jest..

Może rozejrzyj się na w Twoim rejonie czy jest jakaś poradnia laktacyjna i skorzystaj z porad. Ja raz dzwoniłam i kobiety mają wiele mądrych rad do przekazania. Warto walczyć o laktację bo to same dobro dla naszych dzieci.

Z innych zmartwień to mój młody złapał jakiś katar, coś gęstego siedzi mu w nosie/gardle. Uff masakra z tym jest. Zakraplam nosek solą fizjolog., solą morską, odciągam fridą i nadal się męczymy.. Nienawidzę kataru u noworodków

Spróbuj go położyć na brzuszku wtedy po soli mu ładnie wszystko zejdzie, wyleci. Moj lekarz tak poleca na katar, nawet bez fridy.

Co do karmienia to gdy mały nie jest na spacerze lub w aucie to je co godzine lub 45 min. I po 10, 15min usypia...

[dariuska89]

ever jak się czujesz dziś? Wszystko "po staremu"?

U mnie ciiiiiszaaa... aż mnie trafia szlag

dziś mamy z Sebusiem dzień leniuszka, porobiliśmy tylko jakieś maskotki ze skarpet hehe

[ever_92]

Napisane przez dariuska89

ever jak się czujesz dziś? Wszystko "po staremu"?

U mnie ciiiiiszaaa... aż mnie trafia szlag

dziś mamy z Sebusiem dzień leniuszka, porobiliśmy tylko jakieś maskotki ze skarpet hehe

Dzięki, że pytasz hehe Tak po staremu, niestety... Już Tż nawet gada: a to nie czas na porodówkę? Eh i my obydwoje w domu i nie powiem,,, Aż się nudzimy. Czekamy i czekamy. Bezsens... obiad zrobić, zjeść, pozmywać, posprzątać, zakupy, tv... My chcemy Emily

[PurBlanka]

Napisane przez gargantuiczna

Skoro Wam pasuje, to czemu zastanawiasz się, czy to nie błąd? Jesteś jedynym, co Twoje dziecko zna na tym świecie
IMO śpij z nim i dostawiaj na zdrowie

Pasuje nam obojgu. Ale myske ze wlasnie tu tkwi problem..W nocy budzi sie co jakieś 2 godziny i pieknie zasypia ze mna obok. A w dzien? Zjada nawet czasem z dwoch cycow,klade go do lozeczka,pospi 20 minut i kweki i jeki...w ciagu dnia jestem z nim na dole w salonie,tam jeat turystyczne i miękki materac dosyc. A na noc u siebie mam te twardy kokos cos tam. On nie lubi twardo,nie lubi bez mamy...Ale ja bym chciała wiecej czasu w ciagu dnia dla siebie..stad ten moj pomysl zeby nie spac razem. Kolo 22 wciagnal mm i polozylan go do wyrka. Spi..ale czy ja zasne bez niego to nie wiem. Zobacze jak sie w nocy obudze czy uda mi sie po cycu polozyc go do lozeczks.

Dziewczyny w ogole zauwazylam ze w trakcie mm Maly ZAWSZE robi wielka kupe. Doslownie jak zolwik je i robi. Nie wiem czy to zbieg okolicznosci,no ale zawsze tak sie dzieje. Moze Nan mu nie pasuje?

[dariuska89]

Napisane przez PurBlanka

Dziewczyny w ogole zauwazylam ze w trakcie mm Maly ZAWSZE robi wielka kupe. Doslownie jak zolwik je i robi. Nie wiem czy to zbieg okolicznosci,no ale zawsze tak sie dzieje. Moze Nan mu nie pasuje?

Niektóre dzieci tak mają bo się rozluźnia w trakcie i mu łatwo idzie może? ale normalna ta kupa czy jakaś zielona lub rzadka ?

ever rozumiem Cię kochana oby jak najszybciej Emily do was dołączyła, mnie już tak pachwiny bolą że po prostu jak mam się obrócić w nocy to mi się ryczeć chce, normalnie betonowe te nasze maluchy! a na kiedy masz wizytę?

[slodziatek]

Napisane przez gosiakk23

A to ja wiem akurat Tyle że mały jak jest rozdrażniony to nie chce przystawić się do cycka szarpie się i denerwuje i płacze więc dlatego to mm.. a mleka wcale nie mam jakoś mało w piersiach bo jak nacisnę na sutka to tryska.. Staram się odciągać w wolnych chwilach a jest ich niewiele.. damy radę dziękumę za wsparcie

Przed chwilką znowu poczułam że coś ze mnie wypada.. i znów to samo nie wiem już nie chce siac panikii niepotrzebnie.. może tak wygląda u mnie oczyszczanie....

Gosia ja bym skonsultowała z lekarzem. mi moja mówiła, żebym dzwoniła gdyby się pojawiła jakakolwiek wydzielina inna niż plamy krwi...

[ever_92]

Napisane przez dariuska89

Niektóre dzieci tak mają bo się rozluźnia w trakcie i mu łatwo idzie może? ale normalna ta kupa czy jakaś zielona lub rzadka ?

ever rozumiem Cię kochana oby jak najszybciej Emily do was dołączyła, mnie już tak pachwiny bolą że po prostu jak mam się obrócić w nocy to mi się ryczeć chce, normalnie betonowe te nasze maluchy! a na kiedy masz wizytę?

Taaak, tez znam ten bol w pachwinach. Jakby miala wychodzic, ale nie. W ogole w nocy wstaje, nie koniecznie wc, ale ona tak opada na dol, ze musze pochodzic, zeby pozycje zmienila, na plecach nerki mi wciska, na lewym boku zoladek i zebra. Spycham ja czasami zeber, tzn. probuje. Ja szpital i badania mam na czw. Jak bedzie rozwarcie odpowiednie (nie pamietam ile cm) to zrobi mi masaz szyjki,.albo.cos w tym stylu, nie wiem dokladnie jak po pl to sie nazywa, plus ktg i usg. Jak wszystko bedzie ok, to po kilku dniach znowu szpital i wywoluja. Masazu moge powiedziec, ze nie chce. A jak wyjdzie, ze np. za malo wod plodowych juz czy cos, to moze odrazu beda wywolywac.
O juz wiem, polozna wklada palce w pochwe i rozdziela, uwalnia blony plodowe od sciany szyjki macicy, czyli chyba = masaz szyjki tzw. w Polsce?
Takze ciagle mam nadzieje, ze do czw samo ruszy!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Koralinka86]

Wita sie Matka Polka Karmicielka. Je na raty i odbija oraz ulewa tyle, ze mi slabo. Wlasnie musze isc sie przebrać, cała jestem zarzygana. Młoda nie daje sie odłożyć, bo od razu jej sie na ulewanie zbiera.
Dziewczyny, czy któraś z Was karmi pod górkę lub na wznak i udzieli mi porad praktycznych jak sie do tego zabrać, bo ja próbuje i mi to bardzo słabo wychodzi.

Pozdrawiam. K86

[gargantuiczna]

Też karmie Niełatwa noc: 22, 0:30, 2:30 i teraz 4.

W dzień byliśmy na wsiach u jednych i drugich dziadków i chyba Mały miał za dużo bodźców i po południu nie mógl się wyciszyć z przestymulowania.

[kasiamagda23]

ja walcze z usypianiem... a tak chce mi się siku!
Co do oczyszczania, dzis mijają 3 tygodnie od porodu, został mi jeden szew, a plemię malutenko, noszę cienkie wkładki, taką jasnobrązowa wydzielina jak na koniec okresu, zauważam też powoli "normalny" śluz :P jutro zaczynam brać tabletki anty, to bedzie moj debiut w tej kwestii...

Nowa gratulacje

[nocnyskowronek]

Mi od godziny stęka i charczy Karmimy się przez ten czas na raty na leżąco na półśpiocha (w sensie ten śpioch to ja bo co otworzę oczy to to Maleństwo wpatrzone w moją twarz tymi wielkimi oczami )
Teraz zmiana pieluchy, trochę pionizowania i jak na razie wtulona w pierś powoli przysypia

---------- Dopisano o 06:15 ---------- Poprzedni post napisano o 05:18 ----------

A jednak nie jeszcze by coś zjadła

[mortisha84]

Napisane przez gargantuiczna

Też karmie Niełatwa noc: 22, 0:30, 2:30 i teraz 4.

W dzień byliśmy na wsiach u jednych i drugich dziadków i chyba Mały miał za dużo bodźców i po południu nie mógl się wyciszyć z przestymulowania.

To ma być niełatwa noc? Ja karmiłam o 22, 0:30, 2, 3:30, 5, 6 i 8

Nowa napisała, że jeśli nic się nie zmieni, to jutro wychodzą

[Koralinka86]

Boże, Laseczki, jak mnie prawy cycek boli to głowa mała. Nie mogę ręki podnieść. Obmacałam i nie ma żadnych zgrubień, nie jest spuchnięty, zaczerwieniony ani jakoś wybitnie gorący. Ból się ciągnie od sutka aż do pachy z prawej strony piersi. Myślicie, że kapusta i częste przystawianie pomogą? Najwyżej z lewej będę ściągała laktatorem, co by tą bolącą jak najbardziej opróżnić.
I powiedzcie mi jak wygląda pierwszy katar, bo Młoda kicha i jej z nosa wylatuje jakaś wydzielina glutowata

[PurBlanka]

Napisane przez dariuska89

Niektóre dzieci tak mają bo się rozluźnia w trakcie i mu łatwo idzie może? ale normalna ta kupa czy jakaś zielona lub rzadka ?

ever rozumiem Cię kochana oby jak najszybciej Emily do was dołączyła, mnie już tak pachwiny bolą że po prostu jak mam się obrócić w nocy to mi się ryczeć chce, normalnie betonowe te nasze maluchy! a na kiedy masz wizytę?

Kurcze a jaka to jest normalna? Moj robi takie dosyc rzadkie zielonkawo zolte. To zle? Jaka powinna byc prawidlowa? Polozna mowila ze wszystko jest ok...

Biedne z ever sie meczycie... Oby jak najszybciej maluszki chcialy wyjsc na swiat

[mamad1]

Napisane przez PurBlanka

Kurcze a jaka to jest normalna? Moj robi takie dosyc rzadkie zielonkawo zolte. To zle? Jaka powinna byc prawidlowa? Polozna mowila ze wszystko jest ok...

Biedne z ever sie meczycie... Oby jak najszybciej maluszki chcialy wyjsc na swiat

http://www.hafija.pl/2011/05/podrecz...y-dziecka.html

[Katrina2000]

Ale cisza pewnie wszyscy korzystają z ładnej pogody

[ever_92]

Ja akurat nadal w pizamie, leze od rana... brzuch boli, ciagle cos mi leci, juz myslalam, ze moze wody sacza sie ale za malo ich, a na wkladce troche jasnej krwi. Sil na nic nie mam i glowa boli a ani cisnienia, ani goraczki nie mam :/

[CoffeeMonster]

Napisane przez gosiakk23

Udaje mi się przetrzymać Julinka bez mm dzis rano po 7 tylko dostał.. Teraz go karmie piersią i ciumka juz 1.5h jak przysnie delikatnie wyjmuje chwila ciszy i się rozbudza.. Ja nie wiem Moje Julineczki chyba ma żołądek bez dna.. A ja chyba by sprostać szybko jego potrzebom musiałabym miec cyce wielkości krowich wymion z otworami na mleko średnicy małego palca

Mi się udało wczoraj przetrzymać od rana do jakiejś 8 wieczorem i po 2h na cycku była nadal głodna, do tego aż się zanosiła, bo chyba jej tam mało leciało. Coraz mniej tego mleka, a ja nie mam siły. Jeszcze żeby spała coś to może by się udało jej nie dokarmiać, a ona nadal 2h jedzenie + przewijanie, usypianie - 15-20 min poleży i tak w kółko. Raz na dobę śpi ciągiem ok. 2-3h to nam się wydaje to tak dłuuuugo.