Szokująco głupi wypadek

[WhiteCherry]

Napisane przez _Judith_

Dzięki.
Ja zgłupiałam po raz pierwszy jak usłyszałam od ratownika, że lepiej nie ruszać. No kurde. Nie wiem, może się nie dogadaliśmy, a może jakiś głupi był... W każdym zawodzie trafią się dziwni.

to dziwny ten ratownik był ja na każdym kursie 1wszej pomocy słyszałam by ruszać, bo pierwsze 4 minuty są decydujące, potem karetka może już nie mieć kogo ratować. I w pierwszej kolejności ratuje się życie a potem zdrowie, nawet kosztem połamanego kręgosłupa.

Od momentu zatrzymania krążenia do rozpoczęcia działań ratunkowych nie powinno więc upłynąć więcej niż 4 minuty, ponieważ jest to czas, w którym komórki nie zaczną jeszcze ginąć. Wspieranie krążenia uciskaniem klatki piersiowej jest niejako podtrzymaniem komórek przy życiu mimo zatrzymania krążenia.

poza tym nieudzielenie pomocy przy zagrożeniu życia jest karalne

[2016050952]

Napisane przez GgochaA

Na FB Galerii Łódzkiej ktoś o to spytał (któraś z Was? Autorka?) i odpisali: "Odpowiednie służby zajęły się już sprawą. Uszanujmy fakt, że osoba zainteresowana ma prawo do prywatności. Prosimy, ewentualne pytania kierujcie do nas jako wiadomość prywatną. Dziękujemy."

Nie ja pytałam, nie mam konta na FB. Ale mam wrażenie, że nie kierują się prywatnością osoby, a własnym interesem.

Edit: mam w bliskiej rodzinie osobę, która jest dowodem na to, że błyskawiczna resuscytacja ratuje życie, a jeśli nie dojdzie do niedotlenienia mózgu, to nie ma później neurologicznych deficytów. Od lekarza usłyszałam, że nawet jeśli masaż serca nie jest wykonany superprofesjonalnie, to lepszy taki niż żaden, a usta usta tonpozycja kluczowa, nawet jeśli tych wdmuchnięć powietrza będzie mało.

[jerr]

A ja słyszałem , że jak się nie umie reanimować to , żeby się za to nie zabierać , bo jak się bardziej uszkodzi tego kogoś to odpowiedzialność karna. Prawda to ?

[Ilsa Lund]

Napisane przez jerr

A ja słyszałem , że jak się nie umie reanimować to , żeby się za to nie zabierać , bo jak się bardziej uszkodzi tego kogoś to odpowiedzialność karna. Prawda to ?

W Polsce nie ale w USA w niektórych stanach są takie przepisy że lepiej nie ruszać bo mogą Cię pozwać Bodajże w Luizjanie, kiedyś opowiadał o tym taki vloger który pracował na statkach w Ameryce

U mnie w mieście też kiedyś był taki wypadek - chłopiec bawił się zjeżdżając po poręczy ruchomych schodów i faktycznie umarł ale przy śmierci musi pojawić się prokurator

[2016050952]

Napisane przez jerr

A ja słyszałem , że jak się nie umie reanimować to , żeby się za to nie zabierać , bo jak się bardziej uszkodzi tego kogoś to odpowiedzialność karna. Prawda to ?

Nieprawda, chociaż pewnie wszystko zależy od konkretnych okoliczności. Nie jesteśmy profesjonalista mi, więc trudno byłoby nas rozliczać z akcji reanimacyjnej. Odpowiadać mogą profesjonaliści, czyli lekarze. A ich już na studiach uczą, żeby w sytuacji wypadku lub cudzego zasłabnięcia itp, wtedy kiedy są prywatnie, nie przyznawali się do bycia lekarzami, bo będzie się od nich wymagać fachowej pomocy.

[201607111040]

Napisane przez jerr

A ja słyszałem , że jak się nie umie reanimować to , żeby się za to nie zabierać , bo jak się bardziej uszkodzi tego kogoś to odpowiedzialność karna. Prawda to ?

Bzdura. Nawet jeśli by coś poszło nie tak i sprawa trafiłaby do sądu to sąd cię uniewinni. Nieudzielenie pomocy jest karalne. Można odstąpić od udzielenia pomocy jeśli zagraża to naszemu życiu bądź zdrowiu np nie wykonujemy oddychania.

Jakiś czas temu słyszałam ze była gdzieś kolizja. Zderzyło się kilaka samochodów. Jadąca obok kobieta zadzwoniła po pogotowie ale się nie zatrzymała. Miała mieć chyba sprawę za to że nie udzieliła pomocy.

[elizka1987]

Napisane przez dacn

2 wdechy na 30 uciśnięć. Tak mnie uczono ( zaczynać od wdechów tzw ratowniczych, obecnie się trochę pozmieniało ale taki schemat mam wbity w głowę) na szczęście nie musiałam sprawdzać w praktyce. Przepraszam jeżeli napisałam to nieczytelnie.

Najpierw zaczynamy od ucisków, bo w płucach jest jeszcze trochę tlenu, a potem oddechy. Chyba, że było podtopienie.

[biala17a]

Napisane przez elizka1987

Najpierw zaczynamy od ucisków, bo w płucach jest jeszcze trochę tlenu, a potem oddechy. Chyba, że było podtopienie.

Lub gdy ratowane jest dziecko
A w 2015 znów czekają nas zmiany w wytycznych

[Kle_oo]

Napisane przez jerr

A ja słyszałem , że jak się nie umie reanimować to , żeby się za to nie zabierać , bo jak się bardziej uszkodzi tego kogoś to odpowiedzialność karna. Prawda to ?

Nie wiem jak z odpowiedzialnością karną, ale faktycznie jak się ma coś zrobić źle to czasem nie warto reanimować. Ja też mam w rodzinie osoby które pracowały na erce tzw. niestety smutna prawda jest taka ,że 7/8 osób na 10 nie umie pomóc...często pomagając pogłębiają urazy..pal licho jak przesuną kość gorzej gdy pacjent bez pomocy miał szansę przeżyć, a przez to, że została udzielona nieumiejętnie zmarł. Do tego dochodzą urazy kręgosłupa - kiedyś oglądałam taki film w którym chłopak próbując sprawdzić czy jest puls zdją kask motocykliści, puls był, ale meritum stanowiło to,że przez zdjęcie tego kasku facet wylądował na wózku i pytałam się na ile taka sytuacja realna..jest niestety. Podobnie z przewracaniem na pozycję boczną..niby bezpieczna, ale też nieźle można kogoś uszkodzić. Zwłaszcza, że trzeba to zrobić na raz, a nie szarpać się z delikwentem.

[dacn]

Napisane przez biala17a

Lub gdy ratowane jest dziecko
A w 2015 znów czekają nas zmiany w wytycznych

Ciekawe co będzie teraz.
Dlatego ważne jest to co mówią na kursach: ratować tym schematem jaki się pamięta i ćwiczyło! Bo szansa że się go wykona prawidłowo jest duża. ( nie dotyczy ALS)

Napisane przez Kle_oo

Nie wiem jak z odpowiedzialnością karną, ale faktycznie jak się ma coś zrobić źle to czasem nie warto reanimować. Ja też mam w rodzinie osoby które pracowały na erce tzw. niestety smutna prawda jest taka ,że 7/8 osób na 10 nie umie pomóc...często pomagając pogłębiają urazy..pal licho jak przesuną kość gorzej gdy pacjent bez pomocy miał szansę przeżyć, a przez to, że została udzielona nieumiejętnie zmarł. Do tego dochodzą urazy kręgosłupa - kiedyś oglądałam taki film w którym chłopak próbując sprawdzić czy jest puls zdją kask motocykliści, puls był, ale meritum stanowiło to,że przez zdjęcie tego kasku facet wylądował na wózku i pytałam się na ile taka sytuacja realna..jest niestety. Podobnie z przewracaniem na pozycję boczną..niby bezpieczna, ale też nieźle można kogoś uszkodzić. Zwłaszcza, że trzeba to zrobić na raz, a nie szarpać się z delikwentem.

Dlatego ważna jest żeby pierwszą rzeczą jaką się wykonuje był telefon do dyspozytora i postępowanie według wskazówek.

[201605161006]

W takim szoku czasem aż z nerwów wypada telefon z głowy. W sensie numer telefonu. Jak we mnie wjechało auto, przy okazji dużo mocniej potrącając inną kobietę i rozwalając cały przystanek, to zanim wybiłam prawidłowo numer pogotowia z 3-4 razy kasowałam i zmieniałam, z nerwów, ręce mi drżały itp.

[jerr]

Tak w ogóle to wiadomo już co się stało z tym kolesiem. Ma ktoś jakieś info ?

[2016050952]

Ja niestety nic nie wiem, galeria nie jest najwyraźniej skora do udzielania informacji i raczej nie zależy im na rozdmuchiwaniu tematu. Podejrzewam, że gość jednak przeżył, chociaż naprawdę na to nie wyglądało.

[mm444]

Treść usunięta

[jerr]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jak by ktoś po wypadku oddychał to bym go nawet nie dotknął.

[201605300922]

Co do kwestii, czy za nieumiejętne udzielenie pierwszej pomocy grozi nam cokolwiek - NIE! Kategorycznie, absolutnie nie! Wręcz przeciwnie, za jej NIEUDZIELENIE grozi nam odpowiedzialność karna. W tym przypadku obowiązuje zasada, że chcącemu nie dzieje się krzywda. Wyjątkiem są faktycznie niektóre stany w USA.
Absolutnie, jeśli poszkodowany nie oddycha, nie ma wyczuwalnego tętna - przechodzimy do BLS, uciskamy, jeśli mamy maseczkę - również usta-usta. Owszem, oddechy nie są obowiązkowe, bo zrażały zbyt dużą część potencjalnych ratowników od udzielania pierwszej pomocy, np. w przypadku bezdomnych, pijanych itd. W tej sytuacji nie zastanawiamy się, czy np. połamiemy komukolwiek żebra czy uszkodzimy kręgosłup - liczy się przywrócenie krążenia. Ale w przypadku, gdy mamy maseczkę (warto mieć, kosztuje kilka złotych), albo np. udzielamy pomocy osobie bliskiej, oddechy są ważne. U dzieci, osób powieszonych, utopionych, rażonych piorunem/prądem, zaczynamy od oddechów, w innych przypadkach od ucisków. U dzieci jest bodajże 5 wdechów.
Zasada, że nie ruszamy osób z podejrzeniem uszkodzenia kręgosłupa również nie obowiązuje zawsze - jeśli zagrożone jest życie poszkodowanego (np. środek pasa na autostradzie, wnętrze samochodu, z którego wycieka benzyna, poszkodowany leży twarzą w kałuży itd) to elementarna logika nakazuje nam ratowanie życia.

[WhiteCherry]

Napisane przez jerr

Jak by ktoś po wypadku oddychał to bym go nawet nie dotknął.

a jakby miał krwotok?

[mm444]

Treść usunięta

[jerr]

Napisane przez WhiteCherry

a jakby miał krwotok?

To bym go jakoś obwiązał , ale nie wiem jak dokładnie , bo bym się zeschizował , że ma HIV-a.

[WhiteCherry]

Napisane przez jerr

to bym go jakoś obwiązał , ale nie wiem jak dokładnie , bo bym się zeschizował , że ma hiv-a.

jak, pamiętając o aids udzielać pierwszej pomocy ofiarom wypadku, by nie narazić się na zakażenie?

należy unikać kontaktu śluzówki i miejsc skaleczonych na swoim ciele z krwią ofiary wypadku. Do opatrywania ran najbezpieczniej jest założyć gumowe rękawiczki, ale można użyć nawet foliowej torby. Należy też chronić oczy, a więc np. Nie trzeć oczu ręką pobrudzoną krwią. Jeśli ofiara nie krwawi z ust, bez ryzyka można stosować oddychanie usta - usta.

[dacn]

Napisane przez jerr

To bym go jakoś obwiązał , ale nie wiem jak dokładnie , bo bym się zeschizował , że ma HIV-a.

HIV nie tak łatwo się zakazić. Zwłąszcza jak zakrwawioną reką nie potrze się oka.
Gorzej z HCV.

[Kle_oo]

Napisane przez dacn

Ciekawe co będzie teraz.
Dlatego ważne jest to co mówią na kursach: ratować tym schematem jaki się pamięta i ćwiczyło! Bo szansa że się go wykona prawidłowo jest duża. ( nie dotyczy ALS)


Dlatego ważna jest żeby pierwszą rzeczą jaką się wykonuje był telefon do dyspozytora i postępowanie według wskazówek.

to prawda, ale dyspozytor bazuje na tym co mówimy i niestety nie jest wróżką. I jak ja mówię, że nie ma pulsu i nie oddycha to on nie jest sprawdzić czy na pewno i czy ja po prostu sama będąc w stanie dużego stresu się nie mylę. Często jest też tak,że osoba zgłaszająca wypadek rozłącza się po usłyszeniu to wysyłamy karetkę i już zaczyna coś robić na własną rękę. Druga sprawa to to że nie wszystko da się powiedzić..to jak zabawa w głuchy telefon, ja mogę zrozumieć coś zupełnie odwrotnego,albo zrobić coś zupełnie inaczej. Sama ostatnio brałam udział w bardzo ciekawym szkoleniu o komunikacji. i w trakcie najprostsza zabawa z możliwych -pani mówi co widzi na kartce my rysujemy... żaden rysunek nie pokrywał się z obrazkiem, ba nawet między sobą mocno się różniły!

[dacn]

Napisane przez Kle_oo

to prawda, ale dyspozytor bazuje na tym co mówimy i niestety nie jest wróżką. I jak ja mówię, że nie ma pulsu i nie oddycha to on nie jest sprawdzić czy na pewno i czy ja po prostu sama będąc w stanie dużego stresu się nie mylę. Często jest też tak,że osoba zgłaszająca wypadek rozłącza się po usłyszeniu to wysyłamy karetkę i już zaczyna coś robić na własną rękę. Druga sprawa to to że nie wszystko da się powiedzić..to jak zabawa w głuchy telefon, ja mogę zrozumieć coś zupełnie odwrotnego,albo zrobić coś zupełnie inaczej. Sama ostatnio brałam udział w bardzo ciekawym szkoleniu o komunikacji. i w trakcie najprostsza zabawa z możliwych -pani mówi co widzi na kartce my rysujemy... żaden rysunek nie pokrywał się z obrazkiem, ba nawet między sobą mocno się różniły!

Prawda ludzie mówią różne rzeczy, ze stresu, niewiedzy, głupoty czy tak po prostu. Swoją drogą nie zazdroszczę pracy dyspozytora.

Problem polega tez na tym że ludzie olewają kursy pierwszej pomocy przez co się boją.

Bałagan robia też media z opisem ALS Dla nie medyków schemat jest mocno uproszczony i w tej właśnie formie powinien być przekazywany.

[201605300922]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Oczywiście, zasada dobry ratownik=żywy ratownik obowiązuje. ALE - jeśli to Twoja bliska osoba, nie wiem, rodzic, dziecko, partner, jest nieprzytomny we wnętrzu takiego samochodu, który grozi wybuchem, to je raczej próbujesz wyciągnąć, nie bacząc na możliwość pogorszenia sytuacji z kręgosłupem poszkodowanej osoby. W moim poście pisałam o sytuacjach, gdy zasada, by nie ruszać osoby z podejrzeniem urazu kręgosłupa, nie obowiązuje, więc trochę nie czaję o co Ci chodzi

[ijaa]

Czytam wątek i czytam, aż w końcu doszłam do informacji co to za galeria. Nie wiem o której zdarzył się wypadek, ale była tam wczoraj wieczorem.
Ciarki przeszły mi po plecach.

Mam nadzieję, że chłopak przeżył, a sytuacja była tylko nieszczęśliwym wypadkiem.

[201607111040]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dlatego najpierw dbamy o swoje bezpieczeństwo. Jeśli ratowanie drugiego człowieka jest dla nas ryzykowne to nie mamy takiego obowiązku.

[Kle_oo]

Napisane przez ijaa

Czytam wątek i czytam, aż w końcu doszłam do informacji co to za galeria. Nie wiem o której zdarzył się wypadek, ale była tam wczoraj wieczorem.
Ciarki przeszły mi po plecach.

Mam nadzieję, że chłopak przeżył, a sytuacja była tylko nieszczęśliwym wypadkiem.

Przeżyć to połowa sukcesu...możliwe, że przeżył..pytanie co z jego kręgosłupem.

[ijaa]

Napisane przez Kle_oo

Przeżyć to połowa sukcesu...możliwe, że przeżył..pytanie co z jego kręgosłupem.

Źle się wyraziłam. Mam nadzieję, że chłopak wyszedł z tego bez (większego) szwanku.

[mm444]

Treść usunięta

[michal100]

Napisane przez jerr

A ja słyszałem , że jak się nie umie reanimować to , żeby się za to nie zabierać , bo jak się bardziej uszkodzi tego kogoś to odpowiedzialność karna. Prawda to ?

Po części prawda.
Jeśli lekarz lub ratownik medyczny popełnią błąd podczas reanimacji to jest na to paragraf i grozi odpowiedzialność karna.
Jeśli Ty bierzesz się za reanimację i nawet połamiesz komuś żebra to nic tobie nie grozi,bo prawo traktuje Ciebie jak funkcjonariusza publicznego.
Według niektórych lekarzy z USA obowiązuje zasada,że jeśli podczas reanimacji nie jest złamane ani 1 żebro oznacza to,że była źle przeprowadzona