Październikowa już kończy się porodówka, zaraz się rozpakuje ostatnia ciążówka.

[mortisha84]

Napisane przez nowa8686

Mortisha zle nie bylo. spala ze mna, maz/w/salonie.
Mam mega bol krocza i gdybym miala ja odkladac i sie wygramolic z lozka chyba by mi peklo wszystko.

Kasia tez mysle zeby lepiej Maja tylko cycusiowala, tylko w syt. Jak czuje ze sa jeszcze pelne albo leje mi sie po cyckach to szkoda mi tego mleka

Nakladki musze kupic bo brodawy czuje oj czuje...

Mi też się nie chce odkładać więc śpimy we trójkę, czasem nad ranem nawet w czwórkę Co dziwne Łucja z nami nie spała wogóle jak była mała, wierciła się i kwękała, a odłożona do łóżeczka spała jak zabita

Co do smoczka to my nie używamy, choć chcielibyśmy, bo czasem by się przydało, przy przewijaniu na przykład, ale Tymek nie chce.

My po wizycie u lekarza. Wszystko dobrze. Pępek też ok, choć nadal nie odpadł..

[nowa8686]

Dzieki dziewczynki za rady

[Laila85]

Spieszy z dobra wiadomością.
Prosiłam Was o kciuki, ale bateria mi padła przy pisaniu :-(
Byliśmy na kolejnym badaniu oczu i jest POPRAWA!!! Retinopatią sie cofa. Obejdzie sie chyba bez laseroterapii!!! Kamień spadł mi z serca, tak sie cieszę!!!!

[Isgaard]

Dzień dobry

Napisane przez nowa8686

dzień dobry.
Witamy się z domku. nie nadrobię na razie
przedstawiam Maję

Słodkości do zacałowania

Napisane przez magsik

Dziewczynki pomóżcie mi bo chyba tracę pokarm. Zaznaczam, że jestem bardzo nerwowa i cały dzień mam nerwowy, nie potrafię się uspokoić. Michał cały dzień zaczynał jeść ładnie, a później puszczał i łapał cyca, krzycząc i kopiąc, nie wiedziałam o co chodzi. Zaczęłam ściągać pokarm i leciał cienkim strumieniem i z dwóch piersi ściągnęłam tylko jakieś 20 ml. Nie wiem co mam robić. Może doświadczone mamusie mi pomogą bo chce mi się tylko ryczeć, a do tego nie mam żadnego wsparcia. Czekam na jakąś odpowiedź

Rozgrzewasz piersi? spróbuj przed karmieniem wziąć prysznic i rozgrzać piersi. Co do ściągania mleka to na początku tak jest, jeśli masz laktator elektryczny, to zastosuj najpierw łagodne ssanie, potem zmień na inny tryb, może trochę podkręć tempo, w każdym bądź razie zmieniaj tempo ściągania, może tak uda się trochę pobudzić pierś. Ważne żebyś spróbowała się trochę wyluzować i nie stresować, bo to blokuje wyrzut mleka, no i przystawiaj do piersi, pomimo wszystko, jeśli to kryzys to kiedyś się skonczy i będzie ok.

PurBlanka ja śpię z małym, ale mam b.czujny sen i generalnie tkwię w jednej pozycji we śnie..Mniej mnie męczy spanie z małym niż wstawanie do niego na każdy jego kwęk. Poza tym nie mogę inaczej, muszę go mieć obok siebie, obserwować jak czasem nie śpi i rozgląda się, dotykać rączki..
W przyszłości chcę go kłaść do łóżeczka

Trzeci dzień werandujemy się i mamy piękną pogodę
Katarek jakby trochę ustępuje ale to już prawie tydzień..

edit

Napisane przez nowa8686

dziewxzynki oprocz wniosku o macierzynski cos jeszcze trzeba ?

drugie pytanie, my narazie na/samym cycku, ale wiadomo w nocy czesto sie budzi.mam odciagac i odcrazu podawac ? Ile w w butelce na tym etapie. Jezu jha nic nie wiem.

Jeśli nie musisz dokarmiać to nie rób tego, bo smoczek jednak psuje ssanie dziecku, rozleniwia maluszka. Na początku to możesz mieć niewiele mleka chyba jakieś 20-30 ml, o ile wcześniej dziecko nie ssało piersi.

Napisane przez nowa8686

Nie wiem jakie nakldki ma mi maz kupic bo mnie bola brodawki,

Ja mam z Aventu, silikonowe rozmiar standard.

Napisane przez nowa8686

A i na nagle przypadki chcialam kupic op. Mm ale jakie o panie ale ja bieogarnieta.

My dokarmiamy Bebilonem kupionym w aptece.

[nowa8686]

Matko karmie jedna piersia a tu mi Z drugiej ciurem leci, szkoda mi tego mleczka.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Isgaard dzieki za odp

[kasiakg]

Napisane przez Agatkia

O, kurcze, Adaś też nie załatwiał się trzy dni. Ja piję rumianek codziennie, bo lubię. Mam nadzieję, ze mu nie zaszkodzi?

Chyba nie. Mi położna poleciła rumianek po to, żeby Ola szybciej zrobiła kupkę.

Napisane przez nowa8686

Matko karmie jedna piersia a tu mi Z drugiej ciurem leci, szkoda mi tego mleczka.

To tylko się cieszyć, że tyle masz

My chrzcimy 20 grudnia, ale to dlatego że chrzestnych mamy z daleka i taki termin też im pasuje, żeby przyjechać.

Ile wasze dzieci śpią w ciągu dnia? Bo moja ma dzisiaj jakiś dzień czuwania. Od 7:30 przespała może 3h I nie że płacze, po prostu leży sobie i się gapi Może już w końcu odróżnia dzień i noc

[CoffeeMonster]

Moja się nie dała na nocke jednak odłożyć, już 3 raz nie próbowałam, walnęłam się na kanapie i ona w wózku, żeby męża poraz kolejny nie budzić. O 6 rano mama wstala więc po karmieniu się nią zajęła, a ja pospałam.
Od rana mała tylko 30ml mm- więc o wiele lepiej niż wczoraj. Pewnei tylko do wieczora, no ale może coś ruszy w końcu

Napisane przez Lunnas

Gratulację!



Mój smoczka nie lubi, jeszcze bardziej się wkurzał jak mu próbowałam parę razy dać



śliczności!

Co do karmienia to ja od początku mam problemy i chyba się poddaję potrafię przystawiać godzinę a i tak się nie przyssie od wczoraj tylko ściągam i podaję z butelki i ewentualnie mm, starałam się jak mogłam ale nie daje to efektów

A z nakładkami próbowałaś? Ja na początku nie mogłam bez, mała nie potrafiła chwycić, ja nie umiałam jej dostawić i problem był bo je non stop gubiłam, mąż mi 2 pary dodatkowe kupił

Napisane przez farminka

Dziewczyny czy któraś z Was dostała zasilek macierzyński z zusu? Albo orientujecie się w jakim terminie oni go wyplacaja? Bo jestem na macierzynskim od 2ego a na PUE brak jakiejkolwiek informacji o tym i żadnej decyzji o wypłacie zasiłku nie ma... Zastanawiam się kiedy mam szansę na jakieś pieniądze i czy aby na pewno dopelnilam wszystkich formalności.

Co do chrztu to planujemy w okolicy Wielkanocy. Moim zdaniem najlepszy czas to jak dziecko ma kolo pół roku, a jak do tego wiosna będzie to w sam raz. Starsza była chrzczona w listopadzie i tez jeszcze było ok, ale ubranko musiało być polarkowe.

Tomciowi wyszła ciemieniucha na czolku i brwiach. Znacie jakieś dobre sposoby na nią? Bo na głowie to wiem, że oliwka i wyczesywanie, ale przecież czoła mu czesac nie będę

Podobno olej kokosowy jest super na ciemieniuchę, ale nie próbowałam. Naturalny to na pewno nie zaszkodzisz.
Też bym chciała na Wielkanoc, ale zobaczymy jak wyjdzie

Napisane przez Laila85

Spieszy z dobra wiadomością.
Prosiłam Was o kciuki, ale bateria mi padła przy pisaniu :-(
Byliśmy na kolejnym badaniu oczu i jest POPRAWA!!! Retinopatią sie cofa. Obejdzie sie chyba bez laseroterapii!!! Kamień spadł mi z serca, tak sie cieszę!!!!

Super wiadomość

Napisane przez nowa8686

Matko karmie jedna piersia a tu mi Z drugiej ciurem leci, szkoda mi tego mleczka.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Isgaard dzieki za odp

Zazdroszczę! Możesz kupić sobie muszle laktacyjne i ten pokarm zbierać i zlewać http://www.bangla.babyonline.pl/opin...zle-laktacyjne
plus fajne wyciągają sutki - dziecku łatwiej złapać i leczysz brodawki własnym mlekiem, mnie na początku bardzo pomagały

[gosiakk23]

Witamy się
My dziś byliśmy z Juliszukiem na pobraniu krwi, bo jak wychodziliśmy ze szpitala miał obnizoną troszeczkę morfologię i kazali nam powtórzyć. Pobierali mu z paluszka a raczej z paluszków bo z jednego za mało było nakłuli tylko glukometrem i ściskali paluszka aby po kropelce poleciało. Troszkę zaskiełczał ale nie rozdarł się, paluszek jeden ma siny na opuszku..Biedactwo moje.. Mimo to był dzielny

PurBlanuś
Nie przejmuj się tym ze śpisz z małym w łóżku ja tez śpię i co z tego. Tak samo on jak i ja potrzebujemy tej bliskości i nie uważam aby w tym coś było złego.. Powoli będę starała się go na noc odkładać do łożeczka ale przez ten pierwszy miesiąc chcę aby czuł że jestem blisko niego a on bardzo tego potrzebuje widzę. Pewnie że może i jest to po troszku z naszej wygody.. ale czy jemu dzieje się krzywda otóż NIE Nasze dzieci jak sa blisko nas są przeszczęśliwe i czują się najbezpieczniej

Nowa Mała to Cudaczek prześliczny

I nie odciągaj pokarmu na noc, tylko jak pije normalnie z cycola to karm cycolkiem. Jeśli stworzy się problem z karmirniem piersią ze nie będzie chciała albo będzie się wkurzać przy cycu to wtedy sciągaj a jeśli grzecznie i spokojnie pije to nie ma takiej potrzeby.

Plamienie z dziwną błoną już mi się nie powtórzyło co dziwne po tym incydencie praktycznie przestałam plamić więc może tak musiało być i tyle.

A oto Moje Cudaczki

[nowa8686]

To tak zrobie chyba. Kupie nakladki i te muszle. Dzięki.
Moja myszka spi i spi miedzy karmieniami. A w nocy mam wrazenie ze co usne to musze wystawiac cyca

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Gosia słodzinki

[Isgaard]

Napisane przez Laila85

Spieszy z dobra wiadomością.
Prosiłam Was o kciuki, ale bateria mi padła przy pisaniu :-(
Byliśmy na kolejnym badaniu oczu i jest POPRAWA!!! Retinopatią sie cofa. Obejdzie sie chyba bez laseroterapii!!! Kamień spadł mi z serca, tak sie cieszę!!!!

Bardzo cieszę się że jest poprawa i życzę Wam aby wszystko było już tylko OK

Gosiakk ale on malusi śliczności

nowa8686 kup sobie i wypróbuj, to niewiele kosztuje a co masz się męczyć. Jeśli chcesz ściągać pokarm to ściągaj i zamrażaj, Avent ma takie specjalne woreczki na mleko matki. Mleko może być przechowywane w zamrażarce do paru miesięcy więc może być na zaś..

[nocnyskowronek]

Laila - super wieści!

My już po poradni preluksacyjnej. Lekarz powiedział, że bioderka są w normie jak na wiek do 3 msc i kazał przyjść ponownie po 3 mscu. Nie dopytałam, bo skupiłam się na robiącej kupę podczas badania Małej (też sobie moment wybrała ) A teraz tak myślę to norma i też macie przyjść ponownie? Czy też coś tam jednak nie do końca jest poprawne, ale w tym wieku to jeszcze nie problem?

[nowa8686]

Jeszcze mam pytanie. Jak z/ siku u waszych dzieci. Bo u nas cos/rzadko jak otwieram pampka... Nie znam sie.
Moze mam glupie pyt, ale w koncu debiutuje

[ever_92]

U nas w 1 dobie z 4x siku bylo jak nie wiecej i 4x kupa bo dlugo robila a dzis zero siku do teraz

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

I my jutro wychodzimy
Emi jadla wczoraj od 20 do 4 non stop jak padla to spala do 9 hehe.

[Lunnas]

Napisane przez CoffeeMonster

A z nakładkami próbowałaś? Ja na początku nie mogłam bez, mała nie potrafiła chwycić, ja nie umiałam jej dostawić i problem był bo je non stop gubiłam, mąż mi 2 pary dodatkowe kupił

Niestety nakładek też nie łapie.. jest jakiś oporny na wszystko ważne żeby utrzymać teraz jak najdłużej laktację.. mam nadzieję że jest to możliwe na samym laktatorze

Napisane przez nowa8686

Jeszcze mam pytanie. Jak z/ siku u waszych dzieci. Bo u nas cos/rzadko jak otwieram pampka... Nie znam sie.
Moze mam glupie pyt, ale w koncu debiutuje

Wiktorek u mnie sika prawie non stop pielucha zawsze mokra aż ciężka i do tego prawie przy każdym przewijaniu robi fontannę

Gosiak Ale kruszynka!

Mam pytanko, czy u waszych dzieci też się zdarza że na przykład w czasie karmienia dzidzia przez chwilkę nie oddycha a później bierze kilka szybszych oddechów? nie wiem czy to normalne i czy mam się tym martwić?

[nowa8686]

Wlasnie chodzi mi o to jak to wyglada u kilkudnioowego dzieviaczka. Bo kupki sa takie ze az plywa ale z tym siku cosik malo i rzadko.

[Katrina2000]

Napisane przez nowa8686

dzień dobry.
Witamy się z domku. nie nadrobię na razie
przedstawiam Maję

Śliczna mój Wikuś ma taką samą plamkę na oczku

[CoffeeMonster]

Napisane przez nowa8686

Wlasnie chodzi mi o to jak to wyglada u kilkudnioowego dzieviaczka. Bo kupki sa takie ze az plywa ale z tym siku cosik malo i rzadko.

Moja też na początku mało robiła, a teraz 15 pampków nieraz na dzien zejdzie....czasem mam wrażenie, że co prezbiorę to nasika znowu

[gargantuiczna]

Napisane przez Lunnas

Niestety nakładek też nie łapie.. jest jakiś oporny na wszystko ważne żeby utrzymać teraz jak najdłużej laktację.. mam nadzieję że jest to możliwe na samym laktatorze



Wiktorek u mnie sika prawie non stop pielucha zawsze mokra aż ciężka i do tego prawie przy każdym przewijaniu robi fontannę

Gosiak Ale kruszynka!

Mam pytanko, czy u waszych dzieci też się zdarza że na przykład w czasie karmienia dzidzia przez chwilkę nie oddycha a później bierze kilka szybszych oddechów? nie wiem czy to normalne i czy mam się tym martwić?

Mój też tak oddycha. Normalne.

[nowa8686]

Ok dziewczynki. Dziki za odp.

[Lunnas]

Napisane przez gargantuiczna

Mój też tak oddycha. Normalne.

Dzięki kamień spadł z serca

[ever_92]

Napisane przez nowa8686

Wlasnie chodzi mi o to jak to wyglada u kilkudnioowego dzieviaczka. Bo kupki sa takie ze az plywa ale z tym siku cosik malo i rzadko.

Dzis jeszcze samego siku u nas nie bylo
2. doba.
Ale min 2x w ciagu calej doby w 2. dniu ma byc siku, wiec do 24 czas

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nowa8686]

Mój opis porodu

30.10 czwartek. O 11 załozyli mi zewnik do szyjki przy 1 m rozwarcia. Na drugi dzien mialam juz nie jesc obiadu.W nocy o 3.30 pękł cewnik. Podobno srednio bo nie dokonczyl zadania. Mialam od tej pory krwawienie. Po wizycie gin mnie wziela mnie na bad. A tam 3 cm rozwarcia, kazala czekac na skurcze. O 11 mąż przyjechal, z ubraniami dla siebie, jedzeniem itp J bo stwierdził, ze moze sie zaczac J i faktycznie zaczełam czuc skurcze, bolało w brzuchu i krzyzach. Na ktg pieknie się pisały. Wtedy jeszcze było smiesznie, zartowalismy z mezem. Sprawdzal skurcze. Najpierw 15 min, potem 10, 6, 5 i gin poprosila na badanie. 4 cm rozwrcia, skurcze nasilające. Kazała się pakowac na porodówke. Poszlismy z mezem. On ogarnal moje rzeczy, przebralam sie i polozna „zaprosiła „ na hegar J Tz pojechal zjesc jakas zupe czy cus J na hegarze myslalam, ze padne, moj tyle nie ogarnial tej wody, myslalam, ze zrobie kupe w połowie. Połozna zapewniala ze nie J no i trzeba było sie oproznic, umyc i przyjsc sie połozyc pod ktg. Dostalam zastrzyk na rozwieranie szyjki,odpieto mi ktg a ja znowu wc JJpotem podpiela mi połozna oxy. Zaczynało coraz bardziej bolec... bóle krzyzowe to cos okropnego. Połozna zaproponowala wanne. Poszlismy, Tz polewał cały czas brzuch a ja tam wysiedziec nie mogłam... wyłam z bólu.. po 40 minutach wyszłam.I wtedy zaczely mi odchodzic wody. Potem spr. Rozwarcie, powiekszało się. To jak bolalo to myslalam, ze umre. A polozna kazala lezec bo chce zapis ktg. Mysle sobie „ale jak” tak bolało , ze ja minuty nie mogłam wytrzymac...
Przyszła gin , ja placzaca mowie, ze błagam o znieczulenie. Zgodziła sie. Przyszła anestezjolog w miare szybko. Opowiedziała co i jak... i mialam sie nie ruszac przy wklóciu. Ja znowu mysl, przeciez to niewykonalne skoro ja mam skurcz za skurczem... zawziełam sie i wytrzymałam, bolało ... połozna do mnie mówi „teraz to sie bedziesz czula jak na karaibach „ J smialam sie mimo bólu J i faktycznie czas na zieczuleniu błogi... ktg.Potem siedziałam na pilce, maz mie podtrzymywalcaly czas, mowil do mnie, ze dam rade, ze jestem silna itd... o 19 była zmiana i przyszła inna polozna na zmiane. Tamta była naprawde w porzadku.
Znieczulenie przestawalo dzialac... i znowu to samo... wyłam dosłownie.. nie chciałam wspolpacowac przy takim bolu...i znowu błaganie o zieczulenia... Gin sie znowu zgodzila, było by inaczej gdyby sie nie zwiekszało rozwarcie. Kolejna dawka i znowu ten stan błogosci. Znowu skakanie na piłce, nic nie bolało itd... J ale i to sie musiało skonczyc... L rozwarcie było pełne, ale głowka nie chciała schodzic w dół.. załamka... w tym czasie jeszcze moja gin musiala isc na cc obok.
Ja wyjacatz bidny nie wiedział jak mi pomóc, tak krzyczałam, ze chyba wszyscy zwatpili... połozna prosiła bym sobie na bezdechu probowała przec na skurczu. Ja tylko nie i nie i nie.. na kazdy jej argument... juz mówila, ze Mai tez jest ciezko ip. A ja nie mogłam w tym bólu nic oprocz krzyku i płaczu. W koncu przyszła gin i mowia, ze musimy juz rodzic. Ja tylko nie, ze ide do domu, ze nie urodze tak boli, płakałam juz strasznie, u meza widzialam taka wielką niemoc. L
Rozłozyli mi juz fotel jak do partych. Kazali przec, maz pchał mi głowe do piersi... i tylko slysze, ze nic nie idzie a mnie rozrywa. Gin mi wkładała palce myslalam wtedy ze zemdleje. Byłam juz cala mokra i zmeczona, az sie trzesłam.
Maz to juz nie wiedzial jak mi pomoc, darłam sie tak, ze Dimyy goryl przy mnie to chyba nic JWtedy poprosilam meza by wyszedl bo wiedzialam, ze on juz nie moze tego zniesc, ze nie potrafi mi pomoc. I chyba on tez tak wolał. Probowałam przec na skuczach, czułam jak mnie rozrywa od srodka. Wtedy mi kazali zejsc z fotela kleknac i jakby na pietach usiasc. I parłam wrzeszczac. Czułam ze cos rusza, rozrywalo mi krocze a do tego połozna nacinała. Bol straszny. Znowu wracałam do poprzedniej pozycji wtedy przyszła druga gin i we 3 mi pomagałay. Do tego okazało sie , ze moja szwagierka byla przy tej cc obok i z głupia zaglądnela a tam ja J przyszła, stala obok, motywowała. Mnie mega bolało, ale wiedziałam , ze jak dłuzej bede zwlekac to bedzie gorzej.Ile miałam sił parłam, i jak usłyszałam jak moja gin woła „noworodki, noworodki „ w sensie ediatre itd to wiedziałam, ze to zaraz i w koncu stało się...Majunia pojawiła się na moim brzuchu, cieplutka, sliczna i krzycząca. Mąż zaraz byl. Ja sie poplakałam, on rownież i calował mnie i pamietam jak mowil, ze mnie kocha. Jedynie pepowiny nie przecial, byla krótka wiec tym sie juz polozna zajeła. Nie da sie tego ucucia opisac, jak po tym mega bólu i wysiłku jak ręką odjął to ten moment zobaczenia i poczucia tej kruszyny.
A bolało tak bardzo, datego, że moja niunia rodziła sie z raczką przy głowce, stad tez tyle naciec. L biedna tez sie namęczyła...
Mąż poszedł z Majunią do wazenia, i ocenienia a ja irodzilam lozysko, i mieli mnie szyc. Szwagierka mnie okryła bo cała sie trzeslam. Szycia nie czułam prawie, a trwalo to troche bo jednak było co szyc. Połozna sie smiala ze na tym najwiecej kobiet „jojda” ze boli. Mnie juz nic nie bolało. Juz tylko myslalam o tym, ze moja córcia jest na swiecie.
Po wszysstkim polozyli mnie na łozku i przyniesli Maje i 2 godziny lezelismy na poporodowej. Majunia przy piersi <3 Maz zzachycony córcią, tylko słyszałam jak mowi „jaka ona sliczna „
Bolało, bardzo, nacierpiałam się... nie wiem czy kiedykolwiek zapomne, ale wiem jedno jestem najszczęsliwsza na swiecie, mam cudowną córkę i męża, których kocham nad życie.
A moja miłosc do męża zwiekszyła sie stukotnie i cieszę sie, że ze mną był w tej waznej dla nas wszystkich chwili...

[mortisha84]

Napisane przez Laila85

Spieszy z dobra wiadomością.
Prosiłam Was o kciuki, ale bateria mi padła przy pisaniu :-(
Byliśmy na kolejnym badaniu oczu i jest POPRAWA!!! Retinopatią sie cofa. Obejdzie sie chyba bez laseroterapii!!! Kamień spadł mi z serca, tak sie cieszę!!!!

Super wieści!

Napisane przez nowa8686

Matko karmie jedna piersia a tu mi Z drugiej ciurem leci, szkoda mi tego mleczka.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Isgaard dzieki za odp

Też tak mam

Napisane przez gosiakk23

Witamy się
My dziś byliśmy z Juliszukiem na pobraniu krwi, bo jak wychodziliśmy ze szpitala miał obnizoną troszeczkę morfologię i kazali nam powtórzyć. Pobierali mu z paluszka a raczej z paluszków bo z jednego za mało było nakłuli tylko glukometrem i ściskali paluszka aby po kropelce poleciało. Troszkę zaskiełczał ale nie rozdarł się, paluszek jeden ma siny na opuszku..Biedactwo moje.. Mimo to był dzielny

PurBlanuś
Nie przejmuj się tym ze śpisz z małym w łóżku ja tez śpię i co z tego. Tak samo on jak i ja potrzebujemy tej bliskości i nie uważam aby w tym coś było złego.. Powoli będę starała się go na noc odkładać do łożeczka ale przez ten pierwszy miesiąc chcę aby czuł że jestem blisko niego a on bardzo tego potrzebuje widzę. Pewnie że może i jest to po troszku z naszej wygody.. ale czy jemu dzieje się krzywda otóż NIE Nasze dzieci jak sa blisko nas są przeszczęśliwe i czują się najbezpieczniej

Nowa Mała to Cudaczek prześliczny

I nie odciągaj pokarmu na noc, tylko jak pije normalnie z cycola to karm cycolkiem. Jeśli stworzy się problem z karmirniem piersią ze nie będzie chciała albo będzie się wkurzać przy cycu to wtedy sciągaj a jeśli grzecznie i spokojnie pije to nie ma takiej potrzeby.

Plamienie z dziwną błoną już mi się nie powtórzyło co dziwne po tym incydencie praktycznie przestałam plamić więc może tak musiało być i tyle.

A oto Moje Cudaczki

Biedny mały.. A zdjęcie cudowne!

Napisane przez nowa8686

Jeszcze mam pytanie. Jak z/ siku u waszych dzieci. Bo u nas cos/rzadko jak otwieram pampka... Nie znam sie.
Moze mam glupie pyt, ale w koncu debiutuje

Może być tak, że siusia, tylko niewiele, pampek wchłania i nie widzisz.

Pokaże Wam jak mnie dziś Tymek złapał przy jedzeniu (sorry za jakość ale foto z tel)

[nowa8686]

Hehe Morti trzyma zebys nie uciekla

Ale sie usmialismy, martwilam sie tym sikaniem, spr. Pampk a i mowie ze nic nie widze a tu fontanna. Myslelismy,ze padniemy

[poczwarkah]

Napisane przez Koralinka86

Poczwarko, mi też położna kazała karmić maks. co 3 godziny z jedną przerwą 4 godzinną na dobę. Dodatkowo uczulala, by sprawdzać, jak dziecko bedzie jak dlugo spało, czy mu cukier nie spadł, tj. podchodzić i np. głaskać czy dotykać po buzi i patrzeć czy reaguje, bo ponoć takie małe dzieci mają tendencje do spadków cukru.

Byłam dziś akurat na wizycie u pediatry i rozmawiałam o tym wszystkim. U nas to wygląda tak, że w nocy Witek śpi bardzo ładnie i długo, za to w dzień prawie wcale Mimo np. 8 godzin snu w nocy, w ciągu doby nie przesypia więcej niż 12 Pediatra stwierdził, żeby po prostu dawać mu pierś na każde żądanie w dzień (do tej pory dawałam też na żądanie, pod warunkiem że nie częściej niż co 2h), choćby to miało być co godzinę, a w nocy dać mu spać, bo tego potrzebuje. Argumentował, że mleko wieczorne i nocne jest bardziej odżywcze i dziecko może na nim pospać dłużej.
Jeśli chodzi o wagę to w tydzień przybrał 120 g, czyli nie jest źle, chociaż powinno być troszkę więcej (150 g).

Napisane przez CoffeeMonster

Ooo super, że coś się rusza To już pewnie dziś - jutro?
My po spacerze w parku, byla też położna.
Trochę się podłamałam, bo w przychodni gdzie jest zapisana już nie ma miejsc na szczepienia oczywiście A do preluksacyjnej ponoć do końca roku.

Ktoś miał jeszcze Medicover? Wiem, że Poczwarkah. Zapisujecie malucha? U nas z pracy jest opcja pakiet rodzinny, ale nie wiem czy takiego malucha to obejmuje I czy są w tym szczepienia. Mogłaby mieć od grudnia, a do 10.12 musi być zaszczepiona. Gubię się w tym...

tak, dam znać jak już zapiszę, bo jakoś mi to ciągle umyka i jeszcze nie zgłosiłam Witka

Napisane przez Lunnas

Gratulację!



Mój smoczka nie lubi, jeszcze bardziej się wkurzał jak mu próbowałam parę razy dać



śliczności!

Co do karmienia to ja od początku mam problemy i chyba się poddaję potrafię przystawiać godzinę a i tak się nie przyssie od wczoraj tylko ściągam i podaję z butelki i ewentualnie mm, starałam się jak mogłam ale nie daje to efektów

Nie poddawaj się, mój Witek też nie umiał się przyssać na początku, położne przychodziły do mnie cały czas (byłam aż 8 dni w szpitalu z powodu żółtaczki, więc miałam przedłużoną opiekę ). Nakładki pomogły chociaż też nie od razu, bo dziecko było już tymi próbami nieźle rozeźlone.

Swoją drogą, chyba zaczynam odstawiać nakładki - małemu już prawie za każdym razem udaje się w końcu złapać i przyssać. Zauważyłam że nakładki mają niestety swoje wady... Po pierwsze, ja mam małe sutki, które nawet wyciagniete przez dziecko nie wypełniają całej nakładki, więc Witu zasysał bardzo dużo powietrza. Przez to chyba wcześniej czuł się pełny i wcześniej puszczał, a potem krócej spał. A po drugie kiedy jadł z nakładkami baaaardzo dużo mleka wyciekało spod nich. Koszule to miałam non stop mokre, jak karmiłam na leżąco na łóżku, to wielkie plamy na prześcieradle się robiły. Czyli nie dość że łykał powietrze, to jeszcze dostawał mniej mleka bo pewnie z połowa wyciekała na zewnątrz.
Ale mimo wszystko cieszę się ze je miałam i kupiłam bo pomogły przetrwać kryzys i teraz możemy wrócić do pełnej natury

[mortisha84]

Napisane przez nowa8686

[COLOR=red]Mój opis porodu

Namęczyłaś się biedna Ale dałaś radę więc możesz być z siebie dumna No i dla dzielnego męża.
Mi się też wydaje, że nie zapomnę tego bólu... Ale czas leczy rany, więc kto wie Zwłaszcza. że dziecko wynagradza

[Lunnas]

Napisane przez poczwarkah

Nie poddawaj się, mój Witek też nie umiał się przyssać na początku, położne przychodziły do mnie cały czas (byłam aż 8 dni w szpitalu z powodu żółtaczki, więc miałam przedłużoną opiekę ). Nakładki pomogły chociaż też nie od razu, bo dziecko było już tymi próbami nieźle rozeźlone.

jutro jeszcze w takim razie popróbuję poprzystawiać go, ale skoro to nie pomogło przez 5 tygodni to ciężko uwierzyć żeby jeszcze to się zmieniło..
Ale dzięki za wsparcie jakaś iskierka nadziei się pojawiła

[gosiakk23]

Nowa Bidulko ble krzyzowe.. wiem cos o tym tez je miałam.. jednym słowem nacierpiałaś się. Ale najważniejsze że masz już Majunię z a biegiem czasu człowiek do wszystkiego podchodzi z dystansem i z uśmiechem na twarzy

Morti Mój tez tak mnie łapie czasem za sutka potrafi w nerwach mnie tak ścisnąc z całej siły, a to juz naprawdę boli

[CoffeeMonster]

Nowa ale się biedna namęczyłaś, brawa dla Ciebie bo byłaś bardzo dzielna

U nas jak zwykle wieczór się zaczyna i zaczyna się marudzenie

[nowa8686]

U nas pierwsza kapiel zaliczona uffff

Teraz lezakujemy. A tz na basen pojechal.
Stresujemy sie bo srode wizyta u diabetologa...

Jak przeczytalam mezowi opis porodu, oboje sie poryczelismy