Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[phideaux]

A ja pracuję od tygodnia, ale przeglądam nadal ogłoszenia o pracę. Wiem, że to co napiszę, może wydać się głupie, ale nie jestem w stanie znieść atmosfery, która tam panuje - sztywna, grobowa, praktycznie nie odzywanie się do siebie. Czuję się, jakbym pracowała z zombiakami. Zerkam na zegarek co chwilę i odliczam godziny do końca...

Kto by pomyślał, myślałam, że w szukaniu pracy nagorzej i najtrudniej będzie ją znaleźć, a tu się okazuje, że najbardziej mnie załamało samo pracowanie Nie wiem, czy coś dobrego mnie jeszcze czeka.

[Nemme]

niemodnaPOLKA często po praktykach w urzędach są przyjmowani ludzie Wtedy niestety nie ma konkursów na stanowisko, bo to są stanowiska specjalne "zrobione" dla praktykantów.
Zaglądaj na BIP, tam jest zawsze najwięcej informacji... no i dużo cierpliwości


Ja zostałam zaproszona w końcu na tę rozmowę na Asystenta ds OZE na przyszłą środę W końcu coś się ruszyło... a to super rozwijająca praca, z projektami unijnymi i współpracą z przemysłem fajne zarobki, umowa o pracę...
Teraz tylko sobie przypominać ustawy dotyczące OZE, unijne dyrektywy...

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez niemodnaPOLKA

w urzędach mi powiedziano ze wszystko jest na BIP a gu** prawda bo kolezanki prace dostaly po praktykach a zadnej info na BIP nie było. Nie wiem juz co robic. Najgorsze jest to że powoli się poddaje.

Mi jakimś cudem udało się dostać na staż. Po prostu złożyłam podanie o staż i CV w urzędzie i się jakoś udało. Ale reszta stażystów jest zatrudniona po znajomości.
I trzeba liczyć się z tym że po stażu w Urzędzie zatrudnią na 3 mce i do widzenia, bo stanowiska są tam dziedziczne.

[201607111004]

Napisane przez Nemme

niemodnaPOLKA często po praktykach w urzędach są przyjmowani ludzie

Oby, oby Bo ja właśnie spieszę donieść, że od poniedziałku startuję z praktyką w US. Bezpłatną co mnie trochę łamie bo serio słabo mam z kasą ale szkoda odmówić.

Co ciekawe ogłoszenia nie znalazłam na BIP tylko na lokalnej stronie z ogłoszeniami.

W końcu coś ruszyło.

Plus też dla pań z poprzedniej rekrutacji. Wysłały sms, że jednak wybrały inną kandydatkę. Kulturalne i ludzkie do samego końca

A teraz właśnie odebrałam tel. z zaproszeniem na rozmowę do innej recepcji. Nie wiem co robić jeśli warunki będą ok, bo wolę urząd ale w recepcji będę miała kasę. Co robić?

[Nemme]

Napisane przez SweetHusky

A teraz właśnie odebrałam tel. z zaproszeniem na rozmowę do innej recepcji. Nie wiem co robić jeśli warunki będą ok, bo wolę urząd ale w recepcji będę miała kasę. Co robić?

Ja słyszałam, że w US i UM często właśnie zostawiają praktykantów... przynajmniej u mnie w mieście, więc jak się sprawdzisz to może i zostaniesz

Jeżeli możesz sobie pozwolić na bezpłatne praktyki, to ja bym została na praktykach. Mimo wszystko to doświadczenie zawodowe. Ja jakbym mogła sobie pozwolić iść niepłatnie do pracy w zawodzie już dawno bym poszła
Ale póki co liczę na tę rozmowę w środę, mam nadzieję, że się uda bo OZE to moje marzenie

[OliOli]

Dawno nie pisałam bo można powiedzieć że się poddałam z szukaniem pracy... Ale wracam bo trafiła mi się oferta i potrzebuję Waszej rady i opinii na ten temat Otóż mam możliwość pracy jako referent w biurze na uczelni wyższej, zostałam "wkręcona" po znajomości, jakżeby inaczej... Problem w tym że jakoś obleciał mnie strach Boję się że sobie nie poradzę, że nie dogadam się z kadrą pracującą, są to głównie osoby dużo starsze ode mnie. Skończyłam biotechnologię i doświadczenie w pracy biurowej mam zerowe lub nawet ujemne, zawsze mnie przerażała papierkowa robota, bo wydaje mi się to bardzo odpowiedzialnym zajęciem, a taki typowy świeżak to chyba nie jest dobry pomysł na takim stanowisku Już sama nie wiem co robić, gwarantują mi zatrudnienie na umowę o pracę, praktycznie od zaraz, co niewątpliwie przemawia na plus. Wiem że nie powinnam wybrzydzać i brać tę pracę bo takich warunków dla osoby świeżo po studiach i bez doświadczenia w moim mieście nie znajdę ale jednak jak tylko pomyślę o tym to paraliżuje mnie strach Jutro mam rozmowę z panią kierownik, ale to tylko formalność, dowiem się jakie są moje obowiązki itd... Wiem że każdy zaczyna i na początku jest ciężko, ale wydaje mi się że przez mój charakter, brak pewności siebie itd zawalę to albo w ogóle ucieknę na 5 minut przed rozmową Jak się przełamać?

[201607111004]

Napisane przez Nemme

Ja słyszałam, że w US i UM często właśnie zostawiają praktykantów... przynajmniej u mnie w mieście, więc jak się sprawdzisz to może i zostaniesz

Jeżeli możesz sobie pozwolić na bezpłatne praktyki, to ja bym została na praktykach. Mimo wszystko to doświadczenie zawodowe. Ja jakbym mogła sobie pozwolić iść niepłatnie do pracy w zawodzie już dawno bym poszła
Ale póki co liczę na tę rozmowę w środę, mam nadzieję, że się uda bo OZE to moje marzenie

Raczej wybiorę Urząd bo to już jest pewne, zaklepane i ładniej w cv wygląda no i to jest to co lubię robić. Taka urzędniczka w powołania
A recepcja nie jest pewna. Zrezygnuję z Urzędu, nie dostanę pracy i znowu będę z niczym i ze słabym cv.

Póki co z kasą jest krucho ale te 2 miesiące chyba dam radę.

[Nemme]

Napisane przez OliOli

Dawno nie pisałam bo można powiedzieć że się poddałam z szukaniem pracy... Ale wracam bo trafiła mi się oferta i potrzebuję Waszej rady i opinii na ten temat Otóż mam możliwość pracy jako referent w biurze na uczelni wyższej, zostałam "wkręcona" po znajomości, jakżeby inaczej... Problem w tym że jakoś obleciał mnie strach Boję się że sobie nie poradzę, że nie dogadam się z kadrą pracującą, są to głównie osoby dużo starsze ode mnie. Skończyłam biotechnologię i doświadczenie w pracy biurowej mam zerowe lub nawet ujemne, zawsze mnie przerażała papierkowa robota, bo wydaje mi się to bardzo odpowiedzialnym zajęciem, a taki typowy świeżak to chyba nie jest dobry pomysł na takim stanowisku Już sama nie wiem co robić, gwarantują mi zatrudnienie na umowę o pracę, praktycznie od zaraz, co niewątpliwie przemawia na plus. Wiem że nie powinnam wybrzydzać i brać tę pracę bo takich warunków dla osoby świeżo po studiach i bez doświadczenia w moim mieście nie znajdę ale jednak jak tylko pomyślę o tym to paraliżuje mnie strach Jutro mam rozmowę z panią kierownik, ale to tylko formalność, dowiem się jakie są moje obowiązki itd... Wiem że każdy zaczyna i na początku jest ciężko, ale wydaje mi się że przez mój charakter, brak pewności siebie itd zawalę to albo w ogóle ucieknę na 5 minut przed rozmową Jak się przełamać?

Ja miałam taki brak pewności siebie na studiach, na 2 roku... Że nie dam rady, że studia inżynierskie nie są dla mnie, że jakieś wentylacje i inne bzdury to w ogóle nie moja bajka... Pewnego dnia sobie wstałam i stwierdziłam, że co, że ja nie dam rady?! Mam teraz taką super tablice w pokoju, na której mam napisane, że jestem dobra w tym co robię, że mam wiedzę i umiejętności, że jestem pewna siebie I tak na nią spoglądam i od razu się uśmiecham.
Czasami się jeszcze stresuję, jak odbieram telefon od nieznanego numeru i ktoś mi proponuje rozmowę kwalifikacyjną (jak dzisiaj :P) to aż mi się ręce trzęsą ze stresu... No ale teraz sobie powtarzam, że jakby mnie przyjęli do pracy to DAM SOBIE RADĘ bo w końcu tyle przeszkód pokonałam

Dasz sobie radę! Każdy kiedyś zaczynał, i teraz Ty zaczynasz A praca z papierkami nie taka straszna, jak ją malują

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Oli nie ma innej rady jak to, że musisz iść i spróbować.


Ale się wkurzyłam, chciałam zadzwonić dopytać odnośnie do jednej oferty, ale babka cały czas odrzuca. Nie wiem po co w tak razie podaje telefon w ogłoszeniu, skoro nie ma zamiaru odbierać.

[ama09]

OliOli pomysl ile osób nie ma takiej szansy i chciałoby być na Twoim miejscu. Walcz! Powodzenia

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Znalazłam ofertę pracy: Inżynier w dziale Inżynieringu (pisownia oryginalna). Nie wiem czy to jest po polsku czy już po angielsku.

Znalazłam też drugie ogłoszenie, gdzie wymagania jak na kierownika, a okazuje się na końcu, że praca polega na siedzeniu w biurze i drukowaniu rysunków na ploterze. Ale to nie byle jaki drukarz, tylko Inżynier budownictwa w dziale wydruku.

[Nemme]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48810172]Znalazłam ofertę pracy: Inżynier w dziale Inżynieringu (pisownia oryginalna). Nie wiem czy to jest po polsku czy już po angielsku.

Znalazłam też drugie ogłoszenie, gdzie wymagania jak na kierownika, a okazuje się na końcu, że praca polega na siedzeniu w biurze i drukowaniu rysunków na ploterze. Ale to nie byle jaki drukarz, tylko Inżynier budownictwa w dziale wydruku.
[/QUOTE]

Inżyniering... polenglish pewnie


Ja to ogólnie mam wrażenie, że na niektóre stanowiska wymagają tyle, jakby co najmniej diamentami mieli płacić albo złotem

[OliOli]

Napisane przez Nemme

Ja miałam taki brak pewności siebie na studiach, na 2 roku... Że nie dam rady, że studia inżynierskie nie są dla mnie, że jakieś wentylacje i inne bzdury to w ogóle nie moja bajka... Pewnego dnia sobie wstałam i stwierdziłam, że co, że ja nie dam rady?! Mam teraz taką super tablice w pokoju, na której mam napisane, że jestem dobra w tym co robię, że mam wiedzę i umiejętności, że jestem pewna siebie I tak na nią spoglądam i od razu się uśmiecham.
Czasami się jeszcze stresuję, jak odbieram telefon od nieznanego numeru i ktoś mi proponuje rozmowę kwalifikacyjną (jak dzisiaj :P) to aż mi się ręce trzęsą ze stresu... No ale teraz sobie powtarzam, że jakby mnie przyjęli do pracy to DAM SOBIE RADĘ bo w końcu tyle przeszkód pokonałam

Dasz sobie radę! Każdy kiedyś zaczynał, i teraz Ty zaczynasz A praca z papierkami nie taka straszna, jak ją malują

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48810012]Oli nie ma innej rady jak to, że musisz iść i spróbować. [/QUOTE]

Napisane przez ama09

OliOli pomysl ile osób nie ma takiej szansy i chciałoby być na Twoim miejscu. Walcz! Powodzenia

No właśnie najbardziej to jestem zła na samą siebie że nie potrafię docenić takiej szansy Starałam się jednocześnie o staż na tej samej uczelni tylko w laboratorium (już tam rok pracowałam "na czarno", co byłoby dla mnie wymarzoną pracą, mimo, że zarabiałabym połowę tego co mogę tutaj, to tak już się zżyłam z tamtą ekipą, znam wszystko i jestem pewna swoich umiejętności że chyba wolałabym dostać się tam, jednak dziwnym trafem zgody na staż nie otrzymałam ze strony uczelni, a na zatrudnienie owszem

[_nouvelle_]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48787530]Też chciałam napisać, żebyś mnie tam brała.

Ja bym nikogo nie polecała. Znam przypadki, że ktoś kogoś polecił, a potem tylko wstydu się najadł.
Poza ty warto się zastanowić czy ta osoba by się dla nas narażała. [/QUOTE]

Dokładnie, wolę nie ryzykować

Napisane przez SweetHusky

Jeszcze bardziej kusisz, choć nie wiem czy się nadaję do sprzedaży. Ja lubię pracę za biurkiem, jak najdalej od klientów, nie umiałabym im wcisnąć kitów lub na siłę namawiać by coś nabyli.

Ok, ale u nas nikt tego nie wymaga, po prostu jeśli akurat klientowi podpasuje jeden z najdroższych "pakietów" to dostajesz z tego procent, tyle

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez GgochaA

W jakim programie ono jest zrobione?

Wygląda podobnie do tych tutaj www.rezumey.pl.

[201607111004]

Ja pierniczę. Tyle miesięcy nic a dziś to dzwonią jak oszalali. Praktyki w HR. Kurdę. Odmówiłam ale czy to dobrze?

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez SweetHusky

Ja pierniczę. Tyle miesięcy nic a dziś to dzwonią jak oszalali. Praktyki w HR. Kurdę. Odmówiłam ale czy to dobrze?

Wiesz u mnie było tak samo. Zaczęłam słać jakoś na początku wakacji. Miałam jedną rozmowę i jakieś tam sporadyczne telefony/maile. Na początku września, rozkręciło się jak oszalałe, co chwila ktoś dzwonił. Teraz przystopowałam i nie wysyłam, aż tak dużo CV, tylko na stanowiska, na które pasuje idealnie i nikt nie dzwoni, no poza tą babką wczoraj.

[201607111004]

Mnie dzisiaj wszystkie pasują. Ale niestety większość to praktyki darmowe. Więc już sobie zostawię te w urzędzie.

[Apelly]

Z tym polecaniem znajomych, czy po prostu pomocą to rzeczywiście może być różnie. Ale potem sami narzekamy, że nie mamy znajomych i dlatego pracy nie idzie znaleźć, a potem sami nie pomagamy. "Dać znać" zawsze można, ale nie żeby od razu przejść za niego cały proces rekrutacyjny - takie coś jest Ok.

[khloe]

Napisane przez phideaux

A ja pracuję od tygodnia, ale przeglądam nadal ogłoszenia o pracę. Wiem, że to co napiszę, może wydać się głupie, ale nie jestem w stanie znieść atmosfery, która tam panuje - sztywna, grobowa, praktycznie nie odzywanie się do siebie. Czuję się, jakbym pracowała z zombiakami. Zerkam na zegarek co chwilę i odliczam godziny do końca...

Kto by pomyślał, myślałam, że w szukaniu pracy nagorzej i najtrudniej będzie ją znaleźć, a tu się okazuje, że najbardziej mnie załamało samo pracowanie Nie wiem, czy coś dobrego mnie jeszcze czeka.

nie pociesze cię- w mojej poprzedniej pracy miałąm tak samo. Potem było tylko gorzej- okazało się, ze w sumie nie opłacało się z nikim rozmawiać, bo było wszędzie wokół pełno donosicieli, i tak naprawdę tylko z jedną osobą rozmawiałam, ba!, nawet rozmową nie można bylo tego nazwać, bo pisałyśmy sobie smsy w czasie godzin pracy w obawie, że ktoś nas usłyszy

uważam, ze pierwsze wrażenie może pokazać jakie naprawde panują stosunki w firmie.

[_nouvelle_]

Napisane przez SweetHusky

Ja pierniczę. Tyle miesięcy nic a dziś to dzwonią jak oszalali. Praktyki w HR. Kurdę. Odmówiłam ale czy to dobrze?

Napisane przez Szefowa_harpii

Wiesz u mnie było tak samo. Zaczęłam słać jakoś na początku wakacji. Miałam jedną rozmowę i jakieś tam sporadyczne telefony/maile. Na początku września, rozkręciło się jak oszalałe, co chwila ktoś dzwonił. Teraz przystopowałam i nie wysyłam, aż tak dużo CV, tylko na stanowiska, na które pasuje idealnie i nikt nie dzwoni, no poza tą babką wczoraj.

Dzisiaj w Polsat News info, że na koniec października odnotowano najwięcej zawartych umów o pracę, także może to dobry znak...

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez _nouvelle_

Dzisiaj w Polsat News info, że na koniec października odnotowano najwięcej zawartych umów o pracę, także może to dobry znak...

Ciekawe, u nas o 9 rano braknie już numerków w urzędzie pracy wszyscy wracają z przymusowych robót z rzeszy

[kasia1608]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4881537 2]Ciekawe, u nas o 9 rano braknie już numerków w urzędzie pracy wszyscy wracają z przymusowych robót z rzeszy [/QUOTE]

Chwała za internetową rezerwację, czeka się z 5-10 min, a kolejka u mnie zawsze wielka

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez kasia1608

Chwała za internetową rezerwację, czeka się z 5-10 min, a kolejka u mnie zawsze wielka

u nas rejestrują dopiero na koniec przyszłego tygodnia

[kasia1608]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4881608 9]u nas rejestrują dopiero na koniec przyszłego tygodnia [/QUOTE]

U mnie też często brakuje numerków i czeka się tydzień

[_nouvelle_]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4881537 2]Ciekawe, u nas o 9 rano braknie już numerków w urzędzie pracy wszyscy wracają z przymusowych robót z rzeszy [/QUOTE]

u nas rejestrują dopiero na koniec przyszłego tygodnia

PUP-y do dupy...

[AsiA_555]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4881537 2]Ciekawe, u nas o 9 rano braknie już numerków w urzędzie pracy wszyscy wracają z przymusowych robót z rzeszy [/QUOTE]

a gdzie to Twoje Pierdziszewo jest mniej więcej ?, bo nie słyszałam, żeby w naszym UP kończyły się numerki, a tym bardziej o 9

[niemodnaPOLKA]

Napisane przez Marbella85

A co rozumiesz przez pracę biurową? Bo wiesz, możesz być i sekretarką i managerem i prezesem i to są prace biurowe.

cos chyba w kierunki sekretarki, asystentka: telefony, korespondencja, maile, dokumenty, albo typowa praca urzędowa.
wiem, powiecie ze nie proacowalam na tym stanowisku to nie wiem o co chodzi.
Lubilam zawsze prace z papierkami, wypelnianie, sprawdzanie itp.
Po drugie praca w biurze to stałe godziny pracy, weekendy wolne.

[AsiA_555]

Napisane przez niemodnaPOLKA

cos chyba w kierunki sekretarki, asystentka: telefony, korespondencja, maile, dokumenty, albo typowa praca urzędowa.
wiem, powiecie ze nie proacowalam na tym stanowisku to nie wiem o co chodzi.
Lubilam zawsze prace z papierkami, wypelnianie, sprawdzanie itp.
Po drugie praca w biurze to stałe godziny pracy, weekendy wolne.

jak nie pracowałaś to skąd wiesz, że lubisz pracę z papierkami ?

cyt: asystentka: telefony, korespondencja, maile, dokumenty, albo typowa praca urzędowa. CZYLI CO CHCESZ ROBIĆ, MAILE NA JAKI TEMAT ?, TELEFONY, O CZYM CHCESZ ROZMAWIAĆ ?

kurcze, a czy to nie powinno się wiedzieć najpierw w jakiej branży się chce pracować i o czym rozmawiać przez tel czy pisać maile ?

niż tylko : "Chcem pracę biurową" ;-)

[nicRu]

Napisane przez niemodnaPOLKA

cos chyba w kierunki sekretarki, asystentka: telefony, korespondencja, maile, dokumenty, albo typowa praca urzędowa.
wiem, powiecie ze nie proacowalam na tym stanowisku to nie wiem o co chodzi.
Lubilam zawsze prace z papierkami, wypelnianie, sprawdzanie itp.
Po drugie praca w biurze to stałe godziny pracy, weekendy wolne.

Mam pracę typowo biurową (fotel, biureczko, herbata, komputer, excel, cyferki i ja) i bardzo chciałabym mieć stałe godziny pracy

[ciaaastko]

Napisane przez AsiA_555

a gdzie to Twoje Pierdziszewo jest mniej więcej ?, bo nie słyszałam, żeby w naszym UP kończyły się numerki, a tym bardziej o 9

w moim rodzinnym mieście o 9 to już nie ma po co przychodzić, kolejka ustawia się przed otwarciem i potem poł dnia czekania