Związek a wykształcenie?

[201604181004]

Napisane przez Kle_oo

nie oceniam cudzych decyzji. Ale sporo takich spraw mi się przez ręce przewinęło. Strasznych bo nie ma dobrych wyborów. Jako matka wolałabyś oddać dziecko do ośrodka? Poza tym -ustalmy jedno nie wiemy ile delikwent miał lat. Gimnazjum kończą czasem i 20 latkowie.

yyy no chyba 15-16 latek jest na tyle kumaty że wiedziałby że to sprawa tymczasowa i wiedziałby że oddaję go w inne ręce na chwilę nie dlatego że mam go w żopie, tylko dlatego że
a) zmarł mu niepracujący tata
b) nie stać mnie na nic
c) pomrzemy z głodu
d) toniemy w długach
e) inni ludzie bądź placówka zagwarantują mu podstawowe wykształcenie jakie musi zdobyć bez rezygnowania z życia na rzecz robienia na całą rodzinę

wyrodna matka drabina

[Kle_oo]

Napisane przez narcyzowa

Po prostu wskazuję na to, że to nie te czasy, żeby śmierć ojca oznaczała, że dziecko ma być od tej pory żywicielem rodziny.
I co innego dorabianie w weekendy, a co innego rzucenie szkoły na rzecz pracy w wieku gimnazjalnym.

A skoro "nie zdał razy czy dwa" to chyba nie jest wzorcowym przedstawicielem kategorii "intelektualiści bez podstawowego wykształcenia".

Może ni zauważyłaś, ale ja odnoszę się do opowieści wrzuconej przez kogoś innego -nie znam go Jedynie teoretyzuję bo nie ma nigdzie informacji ile lat miał w chwili ukończenia gimnazjum i zaniechania dalszej edukacji

[GgochaA]

Napisane przez narcyzowa

Po prostu wskazuję na to, że to nie te czasy, żeby śmierć ojca oznaczała, że dziecko ma być od tej pory żywicielem rodziny.
I co innego dorabianie w weekendy, a co innego rzucenie szkoły na rzecz pracy w wieku gimnazjalnym.

A skoro "nie zdał razy czy dwa" to chyba nie jest wzorcowym przedstawicielem kategorii "intelektualiści bez podstawowego wykształcenia".

Zdał. Dorabianiem w weekendy nie pomógłby matce, która nie potrafiła się ogarnąć po śmierci męża.

[201604181004]

a jak ktoś wysnuł tutaj że mógł mieć 20 lat rzucając gimnazjum i przeciez nie musiał być dzieckiem zmuszonym do pracy - to już w ogóle gratuluję

[GgochaA]

Napisane przez drabineczka

a jak ktoś wysnuł tutaj że mógł mieć 20 lat rzucając gimnazjum i przeciez nie musiał być dzieckiem zmuszonym do pracy - to już w ogóle gratuluję

Nie wiem kto tak wysnuł, ale tak nie było. Skończył gimnazjum w takim wieku w jakim się to zwykle robi.

[Kle_oo]

Napisane przez narcyzowa

Odpowiedzialnym i dorosłym człowiekiem w tej chwili powinna być matka, która powinna mu zapewnić warunki do zdobycia podstawowego wykształcenia i zawodu, żeby nie powtórzył losu jej i ojca i nie klepał biedy.
To, czy się później wybił, czy nie, nie ma teraz znaczenia. Brak podstawowego wykształcenia to jednak kiepskie zaczątki do tego.

Wiesz to się łatwo pisze jak człowiek stoi z boku. Do dziś pamiętam jedną taką smutną sprawę-skończyła się standardowo-dzieciaki do ośrodka, a komornik rozsprzedał majątek. Co się stał? Ojciec był rybakiem jak każdy miał kredyty -nie za dużo, nie za mało ot głównie na dom żadne szaleństwa. Niestety zdarzyło mu się wypaść za burtę trakcie połowów -utopił się. Kredyty były ubezpieczone, ale co z tego jak ubezpieczalnia nie uznała tego za wypadek w pracy-gdyż utopił się poza miejscem pracy czyli poza statkiem, a wzięli by to pod uwagę gdyby utopił się na stanowisku pracy- zupełnie inaczej opłaca się raty z dwóch a nie jednej ( i to dużo niższej) pensji...

[semprebambino]

GgohaA Matka też mogła iść do pracy, zamiast dziecko wysyłać. To dopiero egoizm, ona siedzi w domu i się załamuje a dzieciak rzuca szkołę i haruje na budowie.

Zgodnie z art.15 ustawy o systemie oświaty nauka jest obowiązkowa do ukończenia 18 roku życia.
Zgodnie z art. 20 ustawy o systemie oświaty niespełnienie obowiązku szkolnego i nauki podlega egzekucji w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Na gruncie ustawy egzekucyjnej obowiązek szkolny i obowiązek nauki należą do kategorii obowiązków o charakterze niepieniężnym ( art.2 § 1 pkt 10)

Środkiem przymuszającym do wyegzekwowania obowiązku szkolnego i obowiązku nauki jest grzywna w celu przymuszenia.

Na grzywny w wysokości do 10tysięcy, które mogą być nakładane wielokrotnie to już było go stać?
Coś kręcisz

[201604250941]

Mam znajomą, która uciekła z domu i nie była w szkole. Sąd dowalił kolegium matce i to wysokie. Zaczyna się od 5 tys, potem są dalsze sanki. Chcecie mi wmówić, że mimo prawnych konsekwencji niewypełnienia obowiązku szkolnego matka miała to gdzieś i pozwoliła iść do pracy?

o sempre też napisałaś o tym samym

[Kle_oo]

Napisane przez drabineczka

yyy no chyba 15-16 latek jest na tyle kumaty że wiedziałby że to sprawa tymczasowa i wiedziałby że oddaję go w inne ręce na chwilę nie dlatego że mam go w żopie, tylko dlatego że
a) zmarł mu niepracujący tata
b) nie stać mnie na nic
c) pomrzemy z głodu
d) toniemy w długach
e) inni ludzie bądź placówka zagwarantują mu podstawowe wykształcenie jakie musi zdobyć bez rezygnowania z życia na rzecz robienia na całą rodzinę

wyrodna matka drabina

Byłaś choć raz takim ośrodku?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez GgochaA

Nie mówimy o kilkuletnich dzieciach, tylko o 16 czy 17 letnim chłopaku. "Co to za rodzic?" Myślisz że jej było łatwo na to patrzeć? Moim zdaniem on się wtedy zachował jak dorosły i odpowiedzialny człowiek, wiedział co robi i co traci ale uznał że musi pomóc rodzinie i tyle, jak postanowił tak zrobił.

Fajnie że nie znacie takich historii z Waszego otoczenia i wydają się Wam one abstrakcją.

a od kiedy mozna rzucac szkole przed ukonczeniem 18 roku zycia?
Nikt tez nie ma prawda takiego 16 latka zatrudnic na caly etat.

Czyli co, dowalali kary rodzinie, a dzieciak pracowal na czarno?

[201604181004]

Napisane przez Kle_oo

Byłaś choć raz takim ośrodku?

tak byłam, co to ma do rzeczy
pisałam też o ustanowieniu rodziny zastępczej czy wielu innych opcjach łącznie z wysłaniem dziecka do bursy i staraniem się o zapomogi ze względu na złą sytuacje.

serio, to jest taka abstrakcja ze szok

[narcyzowa]

Napisane przez Kle_oo

Może ni zauważyłaś, ale ja odnoszę się do opowieści wrzuconej przez kogoś innego -nie znam go Jedynie teoretyzuję bo nie ma nigdzie informacji ile lat miał w chwili ukończenia gimnazjum i zaniechania dalszej edukacji

Wybacz, nie zerknęłam na nicki

Napisane przez GgochaA

Zdał. Dorabianiem w weekendy nie pomógłby matce, która nie potrafiła się ogarnąć po śmierci męża.

No to, że tak powiem, jej problem i jej wina. Nie potrafię sobie wyobrazić takiej nieodpowiedzialności.
Są rozwiązania. Jest pomoc społeczna, są stypendia socjalne. Jak ktoś jest w tych czasach tak do ściany przyciśnięty, jak ten chłopak, to jest przypadek 1 na... miliard?
Dlatego, jak mi powie facet w wieku 20+, że on robi WIECZOROWE GIMNAZJUM, to pierwsze co pomyślę, to nie tego typu historie, tylko - no sorry, zupełny kosmos. A nie, że trudna sytuacja, a on tak naprawdę to obyty, a na kiblu Ulissesa czyta.

[Kle_oo]

Napisane przez semprebambino

GgohaA Matka też mogła iść do pracy, zamiast dziecko wysyłać.

Zgodnie z art.15 ustawy o systemie oświaty nauka jest obowiązkowa do ukończenia 18 roku życia.
Zgodnie z art. 20 ustawy o systemie oświaty niespełnienie obowiązku szkolnego i nauki podlega egzekucji w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Na gruncie ustawy egzekucyjnej obowiązek szkolny i obowiązek nauki należą do kategorii obowiązków o charakterze niepieniężnym ( art.2 § 1 pkt 10)

Środkiem przymuszającym do wyegzekwowania obowiązku szkolnego i obowiązku nauki jest grzywna w celu przymuszenia.

Na grzywny w wysokości do 10tysięcy, które mogą być nakładane wielokrotnie to już było go stać?
Coś kręcisz

Pytanie czy nie pojawiał się wcale w szkole czy po prostu jej nie ukończył? Ja miałam taką "uczennicę" w liceum pojawiała się w szkole na tyle często by rodzicom nie wlepiono grzywny, nie było jednak szans żeby ją ukończyła.

[201604181004]

a teraz dowiemy się że jednak wcale szkoły nie rzucił tylko poszedł do najlepszego liceum w którym pojawiał się raz na miesiąc unikając kar ale jednak go nie skończył bo był ponad to i pracował 28 godzin na dobę

[GgochaA]

Napisane przez semprebambino

GgohaA Matka też mogła iść do pracy, zamiast dziecko wysyłać.

Zgodnie z art.15 ustawy o systemie oświaty nauka jest obowiązkowa do ukończenia 18 roku życia.
Zgodnie z art. 20 ustawy o systemie oświaty niespełnienie obowiązku szkolnego i nauki podlega egzekucji w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Na gruncie ustawy egzekucyjnej obowiązek szkolny i obowiązek nauki należą do kategorii obowiązków o charakterze niepieniężnym ( art.2 § 1 pkt 10)

Środkiem przymuszającym do wyegzekwowania obowiązku szkolnego i obowiązku nauki jest grzywna w celu przymuszenia.

Na grzywny w wysokości do 10tysięcy, które mogą być nakładane wielokrotnie to już było go stać?
Coś kręcisz

Co kręce? Chodziłam z nim do klasy całą podstawówkę i gimnazjum, mieszkał w bloku obok, znałam świetnie jego rodzinę.
Matka pracowała ale po śmierci męża za swoją pensję nie dała rady utrzymać rodziny - nie wiem czy to takie niezwykłe że uważasz to za niewiarygodne.

Grzywny żadnej nigdy nie zapłacili, dostawał jakieś pisma ale sprawa nigdy nie skończyła się w sądzie czy gdziekolwiek się kończy w takich wypadkach.

[Kle_oo]

Napisane przez drabineczka

tak byłam, co to ma do rzeczy
pisałam też o ustanowieniu rodziny zastępczej czy wielu innych opcjach łącznie z wysłaniem dziecka do bursy i staraniem się o zapomogi ze względu na złą sytuacje.

serio, to jest taka abstrakcja ze szok

A co zrobiłabyś jakby Twoje dziecko nie chciało iść do takiego ośrodka/rodziny zastępczej itd.?Siłą zaciągniesz/kijem pogonisz? 17 latka? Ja byłam bo działałam jako wolontariusz i powiem szczerze, że te dzieciaki nawet często z pijacką rodziną wolą zostać niż tam trafić. Gdyby było tyle pięknych/łatwych i przyjemnych rozwiązań to wierz mi połowy dzieciaków by tam nie było.

[GgochaA]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;48818894]a od kiedy mozna rzucac szkole przed ukonczeniem 18 roku zycia?
Nikt tez nie ma prawda takiego 16 latka zatrudnic na caly etat.

Czyli co, dowalali kary rodzinie, a dzieciak pracowal na czarno?[/QUOTE]

No nie miał umowy o pracę, istotnie.

[201604181004]

a on pewnie nie dostał nawet kuratora ?

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Napisane przez Kle_oo

A co zrobiłabyś jakby Twoje dziecko nie chciało iść do takiego ośrodka/rodziny zastępczej itd.?Siłą zaciągniesz/kijem pogonisz? 17 latka? Ja byłam bo działałam jako wolontariusz i powiem szczerze, że te dzieciaki nawet często z pijacką rodziną wolą zostać niż tam trafić. Gdyby było tyle pięknych/łatwych i przyjemnych rozwiązań to wierz mi połowy dzieciaków by tam nie było.

co bym zrobiła? tak, wobec mojego dziecka zastosowałabym przymus nauki choćby w postaci liceum socjoterapeutycznego z internatem gdzie zapewniony jest wikt i opierunek oraz pomoc pedagogów w wyjściu na prostą. jak się chce to się da choćby się jajko zniosło

[Kle_oo]

Napisane przez drabineczka

a teraz dowiemy się że jednak wcale szkoły nie rzucił tylko poszedł do najlepszego liceum w którym pojawiał się raz na miesiąc unikając kar ale jednak go nie skończył bo był ponad to i pracował 28 godzin na dobę

Tak jak pisałam teoretyzuję-bo nie znam tej osoby, ale autorce wierzę niby czemu miałabym nie wierzyć? I znam takie przypadki gdzie kar uniknięto - więc mnie to nie dziwi.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Napisane przez drabineczka

a on pewnie nie dostał nawet kuratora ?

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------



co bym zrobiła? tak, wobec mojego dziecka zastosowałabym przymus nauki choćby w postaci liceum socjoterapeutycznego z internatem gdzie zapewniony jest wikt i opierunek oraz pomoc pedagogów w wyjściu na prostą. jak się chce to się da choćby się jajko zniosło

Ależ oczywiście, wszystkie dzieci w domach dziecka/rodzinach zastępczych itd. Mają wyrodnych rodziców, którym się nie chce jakiż ten świat jest cudownie czarno-biały

[GgochaA]

Napisane przez Kle_oo

Tak jak pisałam teoretyzuję-bo nie znam tej osoby, ale autorce wierzę niby czemu miałabym nie wierzyć? I znam takie przypadki gdzie kar uniknięto - więc mnie to nie dziwi. Pytanie sprzed ilu lat to jest sprawa. Nie widzę powodów dla których miałabym nie wierzyć.

Sprzed ładnych paru, byliśmy chyba drugim rocznikiem który szedł do gimnazjum po reformie.

[blekitne_niebo]

Ten wątek to jakiś kosmos

A w temacie: mój ewentualny TŻ musi mieć wyższe wykształcenie i koniec

[Kle_oo]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;48818894]a od kiedy mozna rzucac szkole przed ukonczeniem 18 roku zycia?
Nikt tez nie ma prawda takiego 16 latka zatrudnic na caly etat.

Czyli co, dowalali kary rodzinie, a dzieciak pracowal na czarno?[/QUOTE]

Żyjemy w kraju w którym nie jeden dorosły jest bezrobotny i pracuje na cały etat. Przypuszczam ,że firmom zatrudniającym na czarno jest zupełnie wszystko jedno czy masz lat 17 czy 18.

[201604181004]

Ależ oczywiście, wszystkie dzieci w domach dziecka/rodzinach zastępczych itd. Mają wyrodnych rodziców, którym się nie chce jakiż ten świat jest cudownie czarno-biały

ty wiesz cokolwiek o edukacji w tym kraju czy klepiesz żeby się wykłócić o swoje?
licea socjoterapeutyczne z zapewnionym mieszkaniem i opieką to nie jest powojennym dom dziecka.

nadmieniam że liceum socjoterapeutyczne to skrót myślowy, rzecz jasna chodzi o młodzieżowe ośrodki socjoterapii które nie są ani oddziałem psychiatrycznym ani domem dziecka, tylko formą radzenia sobie z problemami nierozwiązywalnymi w domu rodzinnym lub naturalnym środowisku, gdzie najczęściej jest internat połączony z dostosowaną do potrzeb szkołą - liceum.

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

swoją drogą nie kumam jak to się ma do tego co napisałam

[Kle_oo]

Napisane przez GgochaA

Sprzed ładnych paru, byliśmy chyba drugim rocznikiem który szedł do gimnazjum po reformie.

W takim razie realne, wtedy jeszcze kuratorium tak nie szalało, może teraz jest inaczej nie wiem nie chodzę do gimnazjum

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez drabineczka

ty wiesz cokolwiek o edukacji w tym kraju czy klepiesz żeby się wykłócić o swoje?
licea socjoterapeutyczne z zapewnionym mieszkaniem i opieką to nie jest powojennym dom dziecka.

nadmieniam że liceum socjoterapeutyczne to skrót myślowy, rzecz jasna chodzi o młodzieżowe ośrodki socjoterapii które nie są ani oddziałem psychiatrycznym ani domem dziecka, tylko formą radzenia sobie z problemami nierozwiązywalnymi w domu rodzinnym lub naturalnym środowisku, gdzie najczęściej jest internat połączony z dostosowaną do potrzeb szkołą - liceum.

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

swoją drogą nie kumam jak to się ma do tego co napisałam

Ironia tak się ma.

[201604181004]

drugi rocznik który szedł do gimnazjum to okolice 1985 roku więc nie ładnych parę lat temu bo obecnie facet ma prawie 30 lat i coś ci się obliczenia nie zgadzają

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Ironia tak się ma.

z twojej strony to żadna ironia tylko totalne niezrozumienie tematu i brak wiedzy na temat ośrodków które radzą sobie w takich sytuacjach z punktu widzenia edukacji - a niestety właśnie rozmawiasz z osobą o wykształceniu pedagogicznym która ci chętnie rozjaśni jak to funkcjonuje w dokładnie takich przypadkach.

ale przyznam, zabawna zasłona dymna.

[semprebambino]

Napisane przez drabineczka

a teraz dowiemy się że jednak wcale szkoły nie rzucił tylko poszedł do najlepszego liceum w którym pojawiał się raz na miesiąc unikając kar ale jednak go nie skończył bo był ponad to i pracował 28 godzin na dobę

Wiecie, większość osób które dostają kary właśnie są zapisane do szkoły i po prostu do niej nie chodzą. Teraz wystarczy 50% nieobecności nieusprawiedliwionych w miesiącu, nie wiem jak było kiedyś bo w ustawach które przytoczyłam ostatnia zmiana była w 2012. tutaj

[GgochaA]

Napisane przez drabineczka

drugi rocznik który szedł do gimnazjum to okolice 1985 roku więc nie ładnych parę lat temu bo obecnie facet ma prawie 30 lat i coś ci się obliczenia nie zgadzają [COLOR="Silver"]

No to mówię że ładnych parę lat

[Kle_oo]

Napisane przez drabineczka

drugi rocznik który szedł do gimnazjum to okolice 1985 roku więc nie ładnych parę lat temu bo obecnie facet ma prawie 30 lat i coś ci się obliczenia nie zgadzają

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------


z twojej strony to żadna ironia tylko totalne niezrozumienie tematu i brak wiedzy na temat ośrodków które radzą sobie w takich sytuacjach z punktu widzenia edukacji - a niestety właśnie rozmawiasz z osobą o wykształceniu pedagogicznym która ci chętnie rozjaśni jak to funkcjonuje w dokładnie takich przypadkach.

ale przyznam, zabawna zasłona dymna.

To może wyjaśnisz mi za to jakim cudem nie każde dziecko tam trafia chętnie posłucham. Bo rozumiem, ze rozmawiam z osobą która czynny udział bierze w takich kryzysowych sytuacjach w rozwiązywaniu problemów tych rodzin? Czy jedynie z osobą, które skończyła studia po tym kierunku

[201604181004]

Napisane przez GgochaA

No to mówię że ładnych parę lat

i od tych ładnych paru lat tj kilkunastu nie znalazł w życiu czasu by skończyć to gimnazjum czy zaocznie zawodówkę bądź inną szkołę a jest bardzo oczytanym elokwentnym człowiekiem który wiedzę z wielu dziedzin posiada w małym palcu?

jedyny komentarz który się tu nadaje:

[Kle_oo]

Napisane przez semprebambino

Wiecie, większość osób które dostają kary właśnie są zapisane do szkoły i po prostu do niej nie chodzą. Teraz wystarczy 50% nieobecności nieusprawiedliwionych w miesiącu, nie wiem jak było kiedyś bo w ustawach które przytoczyłam ostatnia zmiana była w 2012. tutaj

Nie siedzę w przepisach szkolnych obecnie. Trzeba by pytać kogoś kto się na tym zna. Biorąc pod uwagę ilość reform na pewno zmieniały się wielokrotnie.