Nasze blogi kosmetyczne - cz. XXI

[karolcia198506]

Napisane przez kasiaj85

mam teraz podobne odczucia.
Niemniej ja i tak pewnie dziecka mieć nie będę bo ani już młódka ze mnie, ani mężowi się specjalnie nie spieszy, a ja już jestem na tym etapie, że tak uwielbiam moją niezależność i luz, że nie wiem czy byłabym w stanie obrócić swój świat o 180 stopni... Tak, wiem, jestem egoistką.

Piona siostro

[LeejdiNaati]

U mnie wreszcie po miesiącu nowa notka Pewnie dawno mnie tu wydziedziczyłyście przez to, że nie pisałam, ale postaram się nadrobić

[dimiti]

Napisane przez kasiaj85

mam teraz podobne odczucia.
Niemniej ja i tak pewnie dziecka mieć nie będę bo ani już młódka ze mnie, ani mężowi się specjalnie nie spieszy, a ja już jestem na tym etapie, że tak uwielbiam moją niezależność i luz, że nie wiem czy byłabym w stanie obrócić swój świat o 180 stopni... Tak, wiem, jestem egoistką.

kasiaj litości! jeżeli, ta data, którą masz przy nicku to jest Twój rocznik, to moja sis jest od Ciebie starsza o 4 lata i dopiero 4 miesiące temu urodziła
Nagle się jej przestawiło i jest taki mały bobek oczywiście nie wszystkim się przestawia i nie ma w tym nic złego, bo to jest indywidualna sprawa każdej osoby, ale jak słyszę od sąsiadek, że ja mam tyle lat i jeszcze dziecka nie mam, to mi się nóż w kieszeni otwiera
Bo ja JUŻ powinnam mieć drugie, bo później za późno, a im wcześniej tym lepiej, bo mam więcej siły jak jestem młoda i odchowam, a później będę już wolna i będę sobie mogła robić co chcę - nie wiedziałam, że dziecko wystarczy odchować do 18 roku życia, a później niech robi co chce, odcinam pępowinę i mnie już nic nie interere :P

[Hosenka*]

Ja urodziłam mając skończone 30 lat, dokładnie 30 lat i 4 miesiące, więc luuuzzz. drugie może za 3-4 lata

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez stokrotenka18

oo matko "pierwszy ząbek" porażka... Nie wiem, czy to macierzyństwo powoduje 'uraz psychiczny' i chęć chwalenia się i afiszowania "mam czas, siedzę w domu i zazdrośćcie"

Jakby nie było każdy kolejny etap rozwoju dziecka matka przeżywa i to baaaaardzo, nie ma co temu umniejszać. Ale z drugiej strony pisanie na FB o pierwszym ząbku to dla mnie przesada, podobnie jak zamieszczanie zdjęć z USG.
Dla matki jest to fascynujące, ale niekoniecznie musi to interesować jej znajomych.

[dimiti]

Nie no, ja się nie mam zamiaru przymuszać do czegoś, jeżeli nie jestem gotowa i nie odczuwam, że chce mieć dziecko tylko niektórzy kompletnie tego nie kumają i to mnie denerwuje, wmawianie innym na siłę, co powinni, co jest dla nich dobre i jak mają żyć a takich ludzi niestety jest sporo :/ dobrze, że w rodzinie takich nie mam:P

[Soso]

Napisane przez kasiaj85

mam teraz podobne odczucia.
Niemniej ja i tak pewnie dziecka mieć nie będę bo ani już młódka ze mnie, ani mężowi się specjalnie nie spieszy, a ja już jestem na tym etapie, że tak uwielbiam moją niezależność i luz, że nie wiem czy byłabym w stanie obrócić swój świat o 180 stopni... Tak, wiem, jestem egoistką.

Za niemłódkę to Ci zaraz przyłożę

Mnie tez brak dziecka w życiu w niczym nie przeszkadza, ale wychodzę z założenia, że jak już będzie (o ile będzie) to wzbogaci nasze życie. Tym bardziej, że mój partner będzie świetnym ojcem, jak już wróci z delegacji

[kasiaj85]

Napisane przez karolcia198506

Piona siostro

Karola a widziałaś u Ciebie komentarz odnośnie Rossmanna może jest jeszcze nadzieja? na normalną promo w sensie...

Napisane przez dimiti

kasiaj litości! jeżeli, ta data, którą masz przy nicku to jest Twój rocznik, to moja sis jest od Ciebie starsza o 4 lata i dopiero 4 miesiące temu urodziła
Nagle się jej przestawiło i jest taki mały bobek oczywiście nie wszystkim się przestawia i nie ma w tym nic złego, bo to jest indywidualna sprawa każdej osoby, ale jak słyszę od sąsiadek, że ja mam tyle lat i jeszcze dziecka nie mam, to mi się nóż w kieszeni otwiera
Bo ja JUŻ powinnam mieć drugie, bo później za późno, a im wcześniej tym lepiej, bo mam więcej siły jak jestem młoda i odchowam, a później będę już wolna i będę sobie mogła robić co chcę - nie wiedziałam, że dziecko wystarczy odchować do 18 roku życia, a później niech robi co chce, odcinam pępowinę i mnie już nic nie interere :P

oj no ja wiem, ale jednak wiecie, jak się człowiek wychowa słysząc "ja jak byłam na 5tym roku studiów to już Cię w brzuchu miałam" itp to trochę słabo się robi na myśl, że ja już 30stka... kiedyś w tym wieku to już 3 się miało... A moi i tak mnie już na straty spisali bo już pytać nawet przestali hehe

[panna mrau]

Napisane przez kasiaj85

Karola a widziałaś u Ciebie komentarz odnośnie Rossmanna może jest jeszcze nadzieja? na normalną promo w sensie...

oj no ja wiem, ale jednak wiecie, jak się człowiek wychowa słysząc "ja jak byłam na 5tym roku studiów to już Cię w brzuchu miałam" itp to trochę słabo się robi na myśl, że ja już 30stka... kiedyś w tym wieku to już 3 się miało... A moi i tak mnie już na straty spisali bo już pytać nawet przestali hehe

Kaś, ja w marcu 25. kończę i jestem 'dzieciowo opóźniona' względem mojej rodzicielki jakieś... 8 lat Jak sobie pomyślę, że miałabym mieć teraz szkolnego brzdąca to mnie ciarki przechodzą

[karolcia198506]

Napisane przez kasiaj85

Karola a widziałaś u Ciebie komentarz odnośnie Rossmanna może jest jeszcze nadzieja? na normalną promo w sensie...

Widziałam fajnie by było, ale wątpię że zrobią kolejną promocję tydzień po tej 1+1 do tego tyle pracownic się udziela na wątku Rossa więc jakieś przecieki by były

[mycha9393]

dla mnie ta promocja jest idiotyczna. I tak i tak każdy będzie kombinował.

u mnie post o cuchnącym kiblem wosku

[Rodzynka1989]

Och, ileż tu bratnich dusz
U mnie też już rodzice się pogodzili, że raczej dziadkami nie zostaną Wydaje mi się, że TŻ też jakoś spokojnie to przyjmuje i nawet nie próbuje forsować tego tematu. Zresztą był uświadomiony od początku związku jakie mam podejście do tego tematu.
Też jestem egoistką i lubię mieć spokój (jakkolwiek to nie brzmi), dobrze mi jest tak jak jest, więc po co to zmieniać? A całą swoją miłość przelewam na kotkę (oprócz męża oczywiście ).

[dimiti]

Napisane przez kasiaj85

Karola a widziałaś u Ciebie komentarz odnośnie Rossmanna może jest jeszcze nadzieja? na normalną promo w sensie...

oj no ja wiem, ale jednak wiecie, jak się człowiek wychowa słysząc "ja jak byłam na 5tym roku studiów to już Cię w brzuchu miałam" itp to trochę słabo się robi na myśl, że ja już 30stka... kiedyś w tym wieku to już 3 się miało... A moi i tak mnie już na straty spisali bo już pytać nawet przestali hehe

oj to nie fajnie...u mnie tyle dobrze, że rodzice nie pytają ani o ślub, ani o dzieci powiedzieli, że to nasza sprawa i koniec - rodzice M wypytywali, coś przygadywali, ale raz powiedziałam, że ja mam inny wzorzec i rodzenie dzieci w tym wieku mnie nie interesuje, więc przestali

Przynajmniej masz spokój w końcu

[JossStone]

Napisane przez panna mrau

Kaś, ja w marcu 25. kończę i jestem 'dzieciowo opóźniona' względem mojej rodzicielki jakieś... 8 lat Jak sobie pomyślę, że miałabym mieć teraz szkolnego brzdąca to mnie ciarki przechodzą

Moja mama mnie urodziła (pierwsze dziecko) w wieku 24 lat a drugie w wieku 32 lat, więc mam jeszcze czas
Ale szczerze to ja już bym dawno chciała mieć dziecko, zawsze chciałam być młodą mamą, zrobić szybko to co trzeba a potem tylko odchowywać haha
Ale chyba nigdy dziecka się nie doczekam, bo ciągle jest coś do zrobienia, a to trzeba skończyć to, a to trzeba dokupić jeszcze to, poza tym tż mnie potrzebuje przy pracy i co jak się okażę, że ciąża zagrożona i kilka miesięcy będę musiała leżeć? A najbardziej to się boję, że dziecko będzie chore, niepełnosprawne albo upośledzone i nie dam sobie z nim rady.... dziwne, zwłaszcza, że jeszcze ciąży nie planuję, ale strasznie się boję takich rzeczy Tak, więc powiedziałam sobie, że jeżeli do 25 r.ż. nie będę miała dziecka to zrezygnuję z macierzyństwa, bo się potem zamartwię na śmierć
Dziwne to zabrzmiało, bo kobiety po 30. i po 40. normalnie rodzą dzieci, ale w rodzinie mojego ojca niestety było dużo przypadków różnych chorób fizycznych i psychicznych i chyba sama boję się ryzykować

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

U mnie za to co chwila ktoś pyta : już prawie 3 lata po ślubie, kiedy dziecko? Zwłaszcza babcia, ciotki, jeden znajomy ciągle mnie namawia na dziecko (nie z nim ), ale zawsze mu powtarzam, że poczekam aż on będzie miał drugie... I raz mnie wkręcał, że jego dziewczyna jest w ciąży i pokazywał mi test (z pierwszego dziecka :P) haha.

Za to moja mama nie mówi mi wprost, ale jak np. moja była koleżanka z klasy urodziła dziecko to ona cały czas powtarzała "22 lata to taki wiek w sam raz na dziecko", teraz moja kuzynka, która ma 25 lat jest w ciąży i moje mama też co chwilę "No, 25 lat to w sam raz na dziecko, ma faceta, mieszkanie, nie jest dzieckiem" i co chwilę wypowiedzi w tym stylu :P
Jak ktoś mnie się pyta kiedy dziecko to mówię, że mój mam - psa

[Hosenka*]

Nigdy nie ma dobrego momentu, zawsze jest "coś", ale jak przychodzi co do czego, to wszystkie te cosie stają się mniej ważne lub da się je dobrze rozwiązać.

[jessica855]

bry! Słonecznie i wietrznie

ja za dziećmi powyżej 1 roku nie przepadam, szkoda, że one tego nie wyczuwają jakoś
bo lgną do mnie strasznie
po 10 minutach moja psychika z nimi jest na skraju wytrzymałości, ja naprawdę nie wiem jak matki wyrabiają z dziećmi.. szczególnie jak mają ich więcej niż 1...

na blogu naskrobałam recenzję maskary Benefit...

[dimiti]

Napisane przez Rodzynka1989

Och, ileż tu bratnich dusz
U mnie też już rodzice się pogodzili, że raczej dziadkami nie zostaną Wydaje mi się, że TŻ też jakoś spokojnie to przyjmuje i nawet nie próbuje forsować tego tematu. Zresztą był uświadomiony od początku związku jakie mam podejście do tego tematu.
Też jestem egoistką i lubię mieć spokój (jakkolwiek to nie brzmi), dobrze mi jest tak jak jest, więc po co to zmieniać? A całą swoją miłość przelewam na kotkę (oprócz męża oczywiście ).

ważne żeby Tobie było dobrze i żebyś była szczęśliwa

Napisane przez jessica855

bry! Słonecznie i wietrznie

ja za dziećmi powyżej 1 roku nie przepadam, szkoda, że one tego nie wyczuwają jakoś
bo lgną do mnie strasznie
po 10 minutach moja psychika z nimi jest na skraju wytrzymałości, ja naprawdę nie wiem jak matki wyrabiają z dziećmi.. szczególnie jak mają ich więcej niż 1...

na blogu naskrobałam recenzję maskary Benefit...

hehe ja nie przepadam właśnie za niemowlakami:P w miarę toleruję dzieci tak od 3 lat, ale te malutkie mnie przerażają chociaż siostrzeniec mój ma 4 miesiące i taki fajny bobek z niego


JossStone a nie myślałaś o takich badaniach genetycznych? moja sis miała robione, właśnie po to aby sprawdzić czy dziecko nie będzie chore itd

[JossStone]

Napisane przez dimiti

JossStone a nie myślałaś o takich badaniach genetycznych? moja sis miała robione, właśnie po to aby sprawdzić czy dziecko nie będzie chore itd

Jakbym planowała to na pewno zrobię badania przed zajściem w ciążę ale właśnie jakby wyszło chociaż 1% szans, to na pewno się nie zdecyduję.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

No i ja najbardziej lubię dzieci w wieku 6 miesięcy do roku

[Hosenka*]

Napisane przez JossStone

Jakbym planowała to na pewno zrobię badania przed zajściem w ciążę ale właśnie jakby wyszło chociaż 1% szans, to na pewno się nie zdecyduję.

No ale to nic nie da Nawet jak Twoje wyniki i męża będą ok (nie jesteście nosicielami "złych" genów) to i tak nie ma gwarancji, czy w trakcie rozwoju zarodka nie zajdą jakieś spontaniczne mutacje, na które nie ma sie żadnego (niestety) wpływu.

Badania prenatalne sa bardziej miarodajne, choć tez nie na 100% pewne, bo na podstawie badania krwi matki szacowane jest ryzyko choroby dziecka.

Największą pewność daje amniopunkcja, gdzie badane są wody płodowe. One wykażą czy dziecko ma jakąś wadę genteyczną czy nie.

[JossStone]

Napisane przez Hosenka*

No ale to nic nie da Nawet jak Twoje wyniki i męża będą ok (nie jesteście nosicielami "złych" genów) to i tak nie ma gwarancji, czy w trakcie rozwoju zarodka nie zajdą jakieś spontaniczne mutacje, na które nie ma sie żadnego (niestety) wpływu.

Badania prenatalne sa bardziej miarodajne, choć tez nie na 100% pewne, bo na podstawie badania krwi matki szacowane jest ryzyko choroby dziecka.

Największą pewność daje amniopunkcja, gdzie badane są wody płodowe. One wykażą czy dziecko ma jakąś wadę genteyczną czy nie.

Wiem o tym, ale jak się okaże, że albo ja albo tż, albo obydwoje jesteśmy nosicielami jakiś genów to wtedy wiemy, że nie ma nawet co się starać.
A badania prenatalne nawet jak wszystko byłoby ok to i tak bym wykonała

[Imperfecta]

Cześć dziewczyny. Podczytuję was regularnie ale nie bardzo wiem co pisać. Coraz poważniej zastanawiam się nad usunięciem bloga.

[dimiti]

Napisane przez JossStone

Jakbym planowała to na pewno zrobię badania przed zajściem w ciążę ale właśnie jakby wyszło chociaż 1% szans, to na pewno się nie zdecyduję.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

No i ja najbardziej lubię dzieci w wieku 6 miesięcy do roku

Napisane przez Hosenka*

No ale to nic nie da Nawet jak Twoje wyniki i męża będą ok (nie jesteście nosicielami "złych" genów) to i tak nie ma gwarancji, czy w trakcie rozwoju zarodka nie zajdą jakieś spontaniczne mutacje, na które nie ma sie żadnego (niestety) wpływu.

Badania prenatalne sa bardziej miarodajne, choć tez nie na 100% pewne, bo na podstawie badania krwi matki szacowane jest ryzyko choroby dziecka.

Największą pewność daje amniopunkcja, gdzie badane są wody płodowe. One wykażą czy dziecko ma jakąś wadę genteyczną czy nie.

Ale jak wyjdzie, że jest wysokie ryzyko, że dziecko będzie chore, to lepiej chyba wiedzieć zanim człowiek się o nie stara i właśnie o to chodzi głównie, bo wiadomo, że na niektóre rzeczy wpływu się nie ma, ale jeżeli można dowiedzieć się i sprawdzić niektóre rzeczy, to lepiej skorzystać
Badania prenatalne też robiła, wiadomo, że trzeba się badać żeby wiedzieć w razie czego

Napisane przez JossStone

Wiem o tym, ale jak się okaże, że albo ja albo tż, albo obydwoje jesteśmy nosicielami jakiś genów to wtedy wiemy, że nie ma nawet co się starać.
A badania prenatalne nawet jak wszystko byłoby ok to i tak bym wykonała

I właśnie o to chodzi

[Kle_oo]

Napisane przez Imperfecta

Cześć dziewczyny. Podczytuję was regularnie ale nie bardzo wiem co pisać. Coraz poważniej zastanawiam się nad usunięciem bloga.

nie usuwaj zrób sobie dłuższą przerwę i zobaczysz czy chęć do pisania wróci

[LeejdiNaati]

Napisane przez Imperfecta

Cześć dziewczyny. Podczytuję was regularnie ale nie bardzo wiem co pisać. Coraz poważniej zastanawiam się nad usunięciem bloga.

Czemu chcesz usunąć? No coś Ty

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[JossStone]

Napisane przez Imperfecta

Cześć dziewczyny. Podczytuję was regularnie ale nie bardzo wiem co pisać. Coraz poważniej zastanawiam się nad usunięciem bloga.

Nieee nie usuwaj, lepiej już zostaw i pisz coś raz na 1000 lat, a twoje porady będą wisieć w internecie i ratować ludzi w włosowej opresji chociaż mam nadzieję, że wrócisz do blogowania

[DzikaWozkowa]

Napisane przez jessica855

bry! Słonecznie i wietrznie

ja za dziećmi powyżej 1 roku nie przepadam, szkoda, że one tego nie wyczuwają jakoś
bo lgną do mnie strasznie
po 10 minutach moja psychika z nimi jest na skraju wytrzymałości, ja naprawdę nie wiem jak matki wyrabiają z dziećmi.. szczególnie jak mają ich więcej niż 1...

na blogu naskrobałam recenzję maskary Benefit...

Też nie przepadam za dziećmi!
Nigdy nie lubiłam dzieci, trochę mnie przerażały, czułam się obok nich jak sparaliżowana lub miałam ochotę rozsmarować na ścianie. Gdybym powiedziała, że to się zmieniło, od kiedy mam własne to bym skłamała. Z Młodym jest ok, ale z innymi dziećmi w ogóle się nie dogaduję.

Imperfecta, nie usuwaj!

[kasiaj85]

Napisane przez karolcia198506

Widziałam fajnie by było, ale wątpię że zrobią kolejną promocję tydzień po tej 1+1 do tego tyle pracownic się udziela na wątku Rossa więc jakieś przecieki by były

poszla taka plota i nie wiadomo co robić bo tak to będzie biegania trochę... Trzeba będzie zaplanować taktykę na zakupy.. i się nalatać.

Napisane przez Rodzynka1989

Och, ileż tu bratnich dusz
U mnie też już rodzice się pogodzili, że raczej dziadkami nie zostaną Wydaje mi się, że TŻ też jakoś spokojnie to przyjmuje i nawet nie próbuje forsować tego tematu. Zresztą był uświadomiony od początku związku jakie mam podejście do tego tematu.
Też jestem egoistką i lubię mieć spokój (jakkolwiek to nie brzmi), dobrze mi jest tak jak jest, więc po co to zmieniać? A całą swoją miłość przelewam na kotkę (oprócz męża oczywiście ).

o no właśnie.

Napisane przez JossStone

Moja mama mnie urodziła (pierwsze dziecko) w wieku 24 lat a drugie w wieku 32 lat, więc mam jeszcze czas
Ale szczerze to ja już bym dawno chciała mieć dziecko, zawsze chciałam być młodą mamą, zrobić szybko to co trzeba a potem tylko odchowywać haha
Ale chyba nigdy dziecka się nie doczekam, bo ciągle jest coś do zrobienia, a to trzeba skończyć to, a to trzeba dokupić jeszcze to, poza tym tż mnie potrzebuje przy pracy i co jak się okażę, że ciąża zagrożona i kilka miesięcy będę musiała leżeć? A najbardziej to się boję, że dziecko będzie chore, niepełnosprawne albo upośledzone i nie dam sobie z nim rady.... dziwne, zwłaszcza, że jeszcze ciąży nie planuję, ale strasznie się boję takich rzeczy Tak, więc powiedziałam sobie, że jeżeli do 25 r.ż. nie będę miała dziecka to zrezygnuję z macierzyństwa, bo się potem zamartwię na śmierć
Dziwne to zabrzmiało, bo kobiety po 30. i po 40. normalnie rodzą dzieci, ale w rodzinie mojego ojca niestety było dużo przypadków różnych chorób fizycznych i psychicznych i chyba sama boję się ryzykować

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

U mnie za to co chwila ktoś pyta : już prawie 3 lata po ślubie, kiedy dziecko? Zwłaszcza babcia, ciotki, jeden znajomy ciągle mnie namawia na dziecko (nie z nim ), ale zawsze mu powtarzam, że poczekam aż on będzie miał drugie... I raz mnie wkręcał, że jego dziewczyna jest w ciąży i pokazywał mi test (z pierwszego dziecka :P) haha.

Za to moja mama nie mówi mi wprost, ale jak np. moja była koleżanka z klasy urodziła dziecko to ona cały czas powtarzała "22 lata to taki wiek w sam raz na dziecko", teraz moja kuzynka, która ma 25 lat jest w ciąży i moje mama też co chwilę "No, 25 lat to w sam raz na dziecko, ma faceta, mieszkanie, nie jest dzieckiem" i co chwilę wypowiedzi w tym stylu :P
Jak ktoś mnie się pyta kiedy dziecko to mówię, że mój mam - psa

wiesz, że tego też się boję co wypisałaś? niby nie mamy historii chorób genetycznych w rodzinie mojej, ale u męża jest jeden przypadek - kuzyn. Syndrom Downa + silny autyzm. Straszne. I nie wiem czy dałabym radę opiekować się takim dzieckiem, bardzo podziwiam ludzi, którzy to robią.

Napisane przez Imperfecta

Cześć dziewczyny. Podczytuję was regularnie ale nie bardzo wiem co pisać. Coraz poważniej zastanawiam się nad usunięciem bloga.

e tam, daj spokój. Na pewno nie ma co usuwać, mi byłoby strasznie szkoda. Jednak to mnóstwo pracy! A czemu o tym myślisz?

[mycha9393]

Napisane przez Imperfecta

Cześć dziewczyny. Podczytuję was regularnie ale nie bardzo wiem co pisać. Coraz poważniej zastanawiam się nad usunięciem bloga.

Imp dlaczego? Tak dobrze się Ciebie czyta!

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez DzikaWozkowa

Też nie przepadam za dziećmi!
Nigdy nie lubiłam dzieci, trochę mnie przerażały, czułam się obok nich jak sparaliżowana lub miałam ochotę rozsmarować na ścianie. Gdybym powiedziała, że to się zmieniło, od kiedy mam własne to bym skłamała. Z Młodym jest ok, ale z innymi dziećmi w ogóle się nie dogaduję.

Imperfecta, nie usuwaj!

jakbym o sobie czytała!
Koleżanka mówiła, że nawet w ciązy (wpadka oczywiście) dzieci ją przerażały itp... ale jak urodziła stała się walniętą mamuśką

[Imperfecta]

Tylko dziewczyny ja nie lubię robić czegoś na odwal się a teraz nie mam czasu nawet na wizażu napisać zbyt wiele a co dopiero blog. Wszytko było pięknie dopóki moje życie polegało jedynie na blogu a teraz nie umiem sobie zupełnie czasu zorganizować kiedy mieszkam z facetem, pracuję i szukam pół godziny w tygodniu żeby włosy umyć a pomalowanie paznokci to już święto wizja włączania w międzyczasie komputera mnie załamuje. Nie wspomnę już o zdjęciach na które nie mam takich warunków jak w domu rodzinnym a nie znioslabym powrotu do takich jakie wstawiałam kiedyś. Myślałam nawet o tym żeby trochę przekwalifikować bloga i napisać o wszystkim i o niczym. Trochę jakby lifestylowy ale mam za nudne życie więc po co ma wisieć i się kurzyć?

[mycha9393]

Napisane przez Imperfecta

Tylko dziewczyny ja nie lubię robić czegoś na odwal się a teraz nie mam czasu nawet na wizażu napisać zbyt wiele a co dopiero blog. Wszytko było pięknie dopóki moje życie polegało jedynie na blogu a teraz nie umiem sobie zupełnie czasu zorganizować kiedy mieszkam z facetem, pracuję i szukam pół godziny w tygodniu żeby włosy umyć a pomalowanie paznokci to już święto wizja włączania w międzyczasie komputera mnie załamuje. Nie wspomnę już o zdjęciach na które nie mam takich warunków jak w domu rodzinnym a nie znioslabym powrotu do takich jakie wstawiałam kiedyś. Myślałam nawet o tym żeby trochę przekwalifikować bloga i napisać o wszystkim i o niczym. Trochę jakby lifestylowy ale mam za nudne życie więc po co ma wisieć i się kurzyć?

bo napisałaś sporo dobrych postów i szkoda żeby zgineły!
Imp pisz raz na pół roku, ale nie kasuj bloga

ja to jak miałam mniej czasu to tak wszystko planowałam, że pisałam więcej. dziwna jestem, wiem

[Kle_oo]

Nie kasuj czas się znajdzie tylko na razie jesteś na etapie organizacji -potem pójdzie z kopyta