Invimed i Invicta Wrocław

[MAJA3434]

Mala , po badaniu usg Ż. powiedzial ze nic tam na razie nie widzi, ze jest czysto , endometrium mialam ponoc ładne 9 mm, jak bym miala wiecej niz 12 mm to nie bylo by za dobrze. To co bylo zostalo wyciete .
No nic bede czekac i bede tu z Wami na tym forum , kibicowac Wam w Waszych staraniach i cieszyc sie razem z Wami gdy uda Wam sie zajsc w ciaze.

[mala29lll]

Napisane przez MAJA3434

Mala , po badaniu usg Ż. powiedzial ze nic tam na razie nie widzi, ze jest czysto , endometrium mialam ponoc ładne 9 mm, jak bym miala wiecej niz 12 mm to nie bylo by za dobrze. To co bylo zostalo wyciete .
No nic bede czekac i bede tu z Wami na tym forum , kibicowac Wam w Waszych staraniach i cieszyc sie razem z Wami gdy uda Wam sie zajsc w ciaze.

A no to fajnie. To dobre wieści. Całe szczęście, że byłaś od razu u Ż Później my Tobie będziemy kibicowały jak się wykurujesz

[Eleo765]

Mała, a co dziś u ciebie ? To dziś jest iui?

[anusia1808]

MALA robiłam dwa testy i nic z tego

Teraz trzymam kciuki za TOLE żeby to ona przełamała tą złą passe na tym forum.

[Tola_Lola]

Napisane przez anusia1808

MALA robiłam dwa testy i nic z tego

Teraz trzymam kciuki za TOLE żeby to ona przełamała tą złą passe na tym forum.

Anusia nic z tego, właśnie dostałam @, bardziej skąpa ale jest. Nie rozpaczam, choć fajnie było myśleć, że to dzidziuś. Muszę odwołać jutrzejsza wizytę i przełożyć następną. Od jutra anty i ruszamy z przygotowywaniem do in vitro.

[mala29lll]

Eleo 13-stego badanie czy jajeczko nie jest puste i Pregnyl wtedy i 14-stego IUI jak będzie ok wszystko Karmela ma dzień po mnie jak wszystko pójdzie zgodnie z planem A kiedy idziesz do lekarzy załatwiać zaświadczenia?

Aniusiu a Ty co masz teraz w planach?

Tola to się ciesz, że już możesz zacząć przygotowania

[201701300931]

Byłam dzisiaj w invikcie u dr G. Świetna babka, wczytała się we wszystko, cierpliwie odpowiadała na pytania męża. Powiedziała, że w naszej sytuacji inseminacja nie ma sensu. Mam zrobić AMH, donieść papiery z lux medu gdzie miałam clo (już zamówiłam) i z invimedu od inseminacji i dostaniemy kwalifikację. Jak dobrze pójdzie to ruszymy już w następnym cyklu.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Ile czekałyście w invikcie na AMH?

[justka2209]

Cześć Dziewczyny. Dawno mnie tu nie było bo trochę opadłam z sił i jakoś straciłam nadzieję. Jednak doszłam do siebie i działam dalej. Dziś miałam iui. Nie w invimedzie. Chciałam zapytać czy któraś z Was miała lekkie plamienia w dzień zabiegu. Ja miałam ok gosz. 12 i od ok 14 lekko zaczęłam plamić. Jasną krwią. Teraz wzięłam luteinę i zaczynam oczekiwanie...

[mala29lll]

Napisane przez Danaeee84

Byłam dzisiaj w invikcie u dr G. Świetna babka, wczytała się we wszystko, cierpliwie odpowiadała na pytania męża. Powiedziała, że w naszej sytuacji inseminacja nie ma sensu. Mam zrobić AMH, donieść papiery z lux medu gdzie miałam clo (już zamówiłam) i z invimedu od inseminacji i dostaniemy kwalifikację. Jak dobrze pójdzie to ruszymy już w następnym cyklu.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Ile czekałyście w invikcie na AMH?

Fajna i konkretna babka. U nas widzi szansę na powodzenie IUI i dlatego chce spróbować, ale jak coś nie tak od razu kwalifikacja. Cieszę się, że jesteś zadowolona Amh robiłam u mnie w mieście to nie wiem ile w invikcie. Ja miałam czekać 10 dni a wynik był po chyba 6 czy 7 zadzwoń to Ci babeczki powiedzą Szybko poszło u Was A tak ogólne wrażenia z kliniki? Lepiej czy gorzej niż invimed?

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez justka2209

Cześć Dziewczyny. Dawno mnie tu nie było bo trochę opadłam z sił i jakoś straciłam nadzieję. Jednak doszłam do siebie i działam dalej. Dziś miałam iui. Nie w invimedzie. Chciałam zapytać czy któraś z Was miała lekkie plamienia w dzień zabiegu. Ja miałam ok gosz. 12 i od ok 14 lekko zaczęłam plamić. Jasną krwią. Teraz wzięłam luteinę i zaczynam oczekiwanie...

A gdzie miałaś IUI? Plamienie po IUI jest normalne po każdej miałam. Tym się nic nie przejmuj. Powodzenia

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Danae a co do cierpliwości dr Gruszczyńskiej to ma na prawdę, ale mi już zaczęło brakować, bo jak się rozgadała na zadane przez męża pytanie to myślałam, że nie skończy hehehe I tak byliśmy ok 20 w domu, a wyjechaliśmy o 9 rano. Caaały dzień we Wrocku. Dobrze, że niedaleko rodzinka, bo nie wiem co byśmy robili. No chyba, że ktoś by mi dał kasę to bym wiedziała co robić IKEA wita hihi ale wszystko idzie w kliniki więc nie ma co łazić po sklepach, bo tylko serce boli Fajne jest to po wizycie u niej, że nie musze po powrocie szperać w necie, bo wszystko wiem

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Acha zapomniałam zapytać Danae na co Was chce zakwalifikować?

[201701300931]

Napisane przez mala29lll

Acha zapomniałam zapytać Danae na co Was chce zakwalifikować?

Endometrioza, czynnik jajnikowy albo jajowodowy (nie pamiętam).

Klinikę odbieram ok, chociaż zdziwiła mnie mini recepcja. Ale jak ja byłam to prawie nikogo nie było, więc luz

[mala29lll]

Napisane przez Danaeee84

Endometrioza, czynnik jajnikowy albo jajowodowy (nie pamiętam).

Klinikę odbieram ok, chociaż zdziwiła mnie mini recepcja. Ale jak ja byłam to prawie nikogo nie było, więc luz

czynnik jajowodowy pewnie. Ja 2 razy byłam i 2 razy nie czekałam i prawie nikogo nie było

[EMI2014]

hej dziewczynki

MAJUSIA bardzo mi przykro, że lekarz onkolog założył najgorszy scenariusz, no nieprofesjonalnie... Kiedyś miałam wycinanego torbiela z jajnika i przyszedł mąż pacjentki leżącej obok, jego żonie też coś wycinali do mnie mówi, żebym od razu wszystko wycięła bo mi się i tak rozniesie. Zatkało mnie, co mu do tego, a potem w domu wyłam przez miesiąc. Ale dobrze, się złożyło z dr Ż... to profesjonalista... jak pojawiły się komplikacje podczas mojej ciąży to czułam od niego wsparcie. Super, że zadzwonił do lekarza i najważniejsze, że daje szanse na powodzenie! Tego się trzymaj! 3 grudnia to nie cały miesiąc, czas szybko mija

TOLU kochana proszę wszystko opisuj, jak się czujesz, jakie leki dostałaś... te anty to zastrzyki? Możesz napisać dokładniej? Do mnie to trzeba "jak krowie na rowie" Wierzę, że teraz będzie z górki

Miłego dnia wszystkim życzę!

[201701300931]

Zamówiłam sobie dzisiaj dokumentację z invimedu. Ciekawe czy faktycznie będę czekać 2 tygodnie na dwie kartki

[mala29lll]

Napisane przez Danaeee84

Zamówiłam sobie dzisiaj dokumentację z invimedu. Ciekawe czy faktycznie będę czekać 2 tygodnie na dwie kartki

A właśnie zapomniałam napisać, bo my też pytaliśmy, czy do in vitro będziemy musieli wyciągać dokumenty z invimedu. Zapytałam czy faktury wystarczą z IUI, a dr G powiedziała, że wystarczą. Ja nie byłam stymulowana bez IUI więc to wystarczy. Tak mi przynajmniej powiedziała.

A coś płacisz za wyciągnięcie papierów?

[201701300931]

70 gr za stronę czy coś podobnego. W lux medzie tak samo.

[mala29lll]

Napisane przez Danaeee84

70 gr za stronę czy coś podobnego. W lux medzie tak samo.

E to nie jest źle. Myślałam, że więcej sobie zażyczą. Tylko czemu aż 2 tygodnie? przecież wystarczy wydrukować czy skserować. Chyba że lekarze dopiero wtedy uzupełniają dokumentację, bo wcześniej sie nie chciało albo czasu nie było

[anusia1808]

Napisane przez mala29lll

Aniusiu a Ty co masz teraz w planach?

W planach mam dostać @ i zacząć wreszcie monitoring do pierwszego IUI

Napisane przez Tola_Lola

Anusia nic z tego, właśnie dostałam @, bardziej skąpa ale jest. Nie rozpaczam, choć fajnie było myśleć, że to dzidziuś. Muszę odwołać jutrzejsza wizytę i przełożyć następną. Od jutra anty i ruszamy z przygotowywaniem do in vitro.

Z jednej strony to przykro że to jednak nie dzidzia ale z drugiej strony masz zielone światło aby zacząć działać

DANAEE może jednak szybciej otrzymasz tą dokumentację bo dwa tygodnie czekania to ostre przegięcie. Bez przesady to tylko ksero kilku kartek ewentualnie wydruk bezpośrednio z kompa ale jak widać wszystko musi nabrać mocy urzędowe eh...

EMI co u Ciebie?
Tobie też życzymy miłego dnia

JUSTKA dziewczyny tu pisały ze plamienie to normalna rzecz po IUI tak więc niczym się nie martw tylko relaksuj i odpoczywaj

ELEO gdzie się podziewasz?

[mala29lll]

Anusiu to skoro już ma przyjść @ to niech przyjdzie jak najszybciej cholera jedna. Zawsze na złość robi. Powodzenia z IUI

[anusia1808]

Napisane przez mala29lll

Anusiu to skoro już ma przyjść @ to niech przyjdzie jak najszybciej cholera jedna. Zawsze na złość robi. Powodzenia z IUI

[Tola_Lola]

Anusia bety nie robilaś?
Ja na amh czekałam około 2 tygodni.
W Polmedisie dostałam dokumentację za darmo a do invicty nie musiałam przynosić dokumentacji z invimedu.

Co do wrażeń do klinik. Ja zaliczyłam wszystkie trzy we Wrocławiu i w każdej jest "coś". Postanowiłam zrobić osobiste podsumowanie (oczywiście każda z Was może mieć inne zdanie) na wypadek, gdyby któraś z Was chciała zmienić klinikę

Recepcja: najgorsza w Polmedisie wysoki bufet, za który stoisz przy samym wejściu, w invikcie jest szansa, że obok powstanie drugie stanowisko, bo jest miejsce. Tylko dziewczyna, która tam pracuje póki co jest sama i zwyczajnie mi jej szkoda. Widzę ją rano i wieczorem tego samego i następnego dnia, chyba tam śpi Invimed gut!

Poczekalnia: najsłabiej Invicta. Ja mam bardzo dobry słuch (nie)stety i słyszałam połowę rozmów z gabinetu, chociaż próbowałam się czymś zająć np. telefonem W invimedzie mimo, że siedzisz blisko, nie słyszałam, w Polmedisie poczekalnie jest w innym końcu kliniki niż gabinety.

Przyjmowanie pacjenta: Najgorzej invimed. Nie wiesz czy wejść czy nie nikt nie woła po ludzku, w Polmedisie Pani z recepcji woła zza bufetu "Pani Iksinska, proszę do gabinetu nr 2" i Invikcie wołają z imienia.

Podejście lekarzy:Polmedis nawet komentować mi się nie chce, Invimed zawsze wychodziłam od dr L. dobrze poinformowana tak jak w Invikcie.

Pielegniarki/pobieranie krwi: Polmedis - nie miałam pobieranej krwi, pielęgniarki ciągle zajęte sobą i wiecznie sfochane, Invimed, pielęgniarki ok, krew pobierana bezboleśnie, a pobierały mi chyba trzy rożne osoby. Invicta - pielęgniarki ok, pobieranie krwi dramat! W życiu nie bolały mnie tak ręce, a przy wyciąganiu igły miałam wrażenie, że wyrywa mi pół łokcia. Boję się na samą myśl o tym, że będą mi tam zakładać weflon.

Umawianie wizyt: Polmedis bezpośrednio klinika, z dodzwonieniem się z tego co pamiętam nie było większych problemów, w invimedzie i invikcie umawianie przez infolinię koszmarne, z tym, że na infolinię invimedu udawało mi się dodzwonić szybciej niż infolinię invicty.

Lokalizacja: Invimed ścisłe centrum, za to parking przynajmniej porządny, Invicta - centrum, miejsca parkinowe chyba trzy albo cztery, zawsze zajęte, ostatnio przez kurierów... Polmedis obrzeża miasta, kiepski dojazd komunikacją, a na pewno z przesiadkami, klinika z dala od najbliższej głównej ulicy i uwaga aż 1! miejsce parkingowe!!

Inne: Invicta - konto online rewelacja! Sprawdzanie wyników, wpisów po wizycie świetna sprawa.

Emi moja krówko u mnie było tak:
27 października - wizyta u dr Waleskiewicz - Ogórek czy jest kasa i czy nas zakwalifikuje, umówienie wizyty u realizatora i wizyty kwalifikacyjnej
28 października - wizyta u realizatora, podpisanie regulaminów, wpisanie do bazy ministerstwa
29 października - wizyta u dr i ostateczna kwalifikacja, umówienie wizyty do anestezjologa, badania - aktualizacja wirusologii z krwi - oboje po 4 fiolki, płatne przez MZ
30 października - badanie na detekcje mutacji z krwi - oboje, ja 3 fiolki, mąż 2 fiolki, płatne przez nas
31 października - badanie z krwi - do anestezjologa - rozszerzona morfologia i układ krzepnięcia, 3 fiolki, płatne przez MZ (żyły w obu rękach odmówiły współpracy, krew pobrana z nadgarstka)
7 listopada - 2 dc rozpoczęcie tabletek anty OVULASTAN
13 listopada - wizyta u anestezjologa, omówienie badań, decyzja czy znieczulenie będzie miejscowe czy ogólne
21 listopada - wizyta u dr w 12 - 16 dc, u mnie będzie 16 dc i tam dowiem się co dalej.

Poza tym z wszystkimi jestem serduchem trzymam kciuki, a w chwilach zwątpienia i dołkach przytulam mocno Jeśli moje komuś powyższe bazgroły coś pomogły, rozjaśniły to super

[karmela 2911]

Napisane przez Danaeee84

Byłam dzisiaj w invikcie u dr G. Świetna babka, wczytała się we wszystko, cierpliwie odpowiadała na pytania męża. Powiedziała, że w naszej sytuacji inseminacja nie ma sensu. Mam zrobić AMH, donieść papiery z lux medu gdzie miałam clo (już zamówiłam) i z invimedu od inseminacji i dostaniemy kwalifikację. Jak dobrze pójdzie to ruszymy już w następnym cyklu.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Ile czekałyście w invikcie na AMH?

Danee ja czekałam dokładnie 2 dni, przedwczoraj zrobiłam, dziś się loguję i coooooooo???? WYNIK a JAKI????????????

w Invimedzie 0,7 - dr Gizler nic innego podczas wizyty nie widział tylko to. Usłyszałam wtedy że ja już nie mam czasu, że mam profil 48 letniej kobiety, że moje jajniki wygasają, dzięki niemu wyladowałam w Inviccie.

W Inviccie wynik 1,22

Powtórzyłam go dla siebie - żeby lepiej się poczuć...

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Tola - świetne porównanie - ależ się napisałaś.
Ja już miałam trochę wizyt w Inviccie, ale nigdy nie słyszałam rozmów z gabinetów, nie odniosłam takiego wrażenia, poczekalnia fakt - mała, ale się rozkręcają, raz jak byłam to odbywały się nawet rozmowy kwalifikacyjne.

Ja muszę pochwalić Panie w recepcji za możliwość umawiania wizyt, na ogólnej infolinii nie było miejsca na 1 wieczorem - a nie moge wziąć wolnego w pracy, napisałam maila z prośbą i się udało

Tola ależ Ci tej krwi napobierali, najfajniej pobiera taka młodziutka, wysoka pielęgniarka w kucyku, jest bardzo delikatna.
Ależ macie tempo - wow - trzymam kciuki, żeby wszystko już poszło gładko

Co do pobierania - jak panie pielęgniarki w mojej przychodni pobierały mojemu m. krew na badania wirusologiczne to powiedziała: "ale ma Pan ładne żyły, jak ja bym takie miała to codziennie byłaby impreza"
Chyba Pani pielęgniarka lubi w żyłę dać hahahahhahahahahhah myślałam że padnę jak to usłyszałam


Justka - trzymamy kciuki za efekt IUI

Anusia to za jakieś 3 tygodnie będziesz przebirała nóżkami jak ja i Mala czy się udało IUI

[mala29lll]

Tolu ale się napisałaś Bardzo dobrze. Ja co niektórych ppkt mam inne wrażenia.
JA np w Invikcie nie słyszałam nic, a siedzieliśmy naprzeciwko drzwi i jeszcze muzyczkę tam puszczają.
Fajne jest to, że proszą Cię do gabinetu. W invimedzie zawsze sie denerwowałam, bo dużo ludzi i nie wiedziałam czy mi się ktoś wbija, bo sobie np przyjechał wcześniej czy jest obsuwa i wchodzi na swoją godzinę. Wkurzało mnie to i w ogóle czułam sie tam dziwnie skrępowana.

W invikcie miałam teraz pobieranie to mnie nic nie bolało, a Karmela znowu pisała mi , że ją bolało.

Recepcja w invimedzie w sumie ok później. Jedna mnie tam denerwowała co nawet cienia uśmiechu i taka ponura strasznie, a reszta ok. Szczególnie taka blondynka chyba Magda ma na imię. Ta to fajna. W invikcie jak ostatnio byłam to w recepcji była inna Pani i na plakietce miała UCZĘ SIĘ więc tamta pani będzie miała pomoc

My znowu tak trafiamy w invikcie, że od razu odbierają tel, a szlag nas trafiał jak mieliśmy dzwonić do invimedu. Może takiego pecha mielismy akurat

Co najbardziej mnie się podoba w invikcie, że czuję się w pełni poinformowana jak wychodzę od dr G. Jak wychodziłam od Ż to musiałam później pytać Was albo kopać po necie. Jak spytałam to odpowiedział, ale nie tłumaczył jak wygląda zabieg itd. Tego mi brakowało. No i przede wszystkim zdenerwowało nas to, że wydaliśmy tyle kasy na badania, które po kwalifikacji już są finansowane z rządowego. Nie wszystkie, ale większość tych które ż kazał zrobić z własnej kieszeni

No ale Invictę najbardziej będę chwalić jak zajdę w ciążę To najważniejsze

[anusia1808]

Napisane przez Tola_Lola

Anusia bety nie robilaś?

Nie bety nie robiłam
Robiłam dwa testy domowe ale wszystkie negatywne, niestety ja tak mam że trochę z tym wszystkimi cyklami mam rozjazd ale dziś to już 50dc wiec chyba musze iść do gina po jakiś lek na wywołanie

Napisane przez karmela 2911

Anusia to za jakieś 3 tygodnie będziesz przebirała nóżkami jak ja i Mala czy się udało IUI

No właśnie nie tak do końca...

[mala29lll]

Napisane przez anusia1808

Nie bety nie robiłam
Robiłam dwa testy domowe ale wszystkie negatywne, niestety ja tak mam że trochę z tym wszystkimi cyklami mam rozjazd ale dziś to już 50dc wiec chyba musze iść do gina po jakiś lek na wywołanie



No właśnie nie tak do końca...

O rany 50 d.c.? No tyle to ja nie miałam w życiu. To pędź jak najszybciej do gina, bo nie wiadomo kiedy dostaniesz i wszystko sie odwleka, a Ty się denerwujesz

[Tola_Lola]

Mój rekord to 30 dc. i już byłam po kilku testach i becie
A co do słuchu, to moj mąż się śmieje, że słyszę jak sąsiadowi z góry włos na podłogę spadł no taki już mam

[mala29lll]

Napisane przez Tola_Lola

Mój rekord to 30 dc. i już byłam po kilku testach i becie
A co do słuchu, to moj mąż się śmieje, że słyszę jak sąsiadowi z góry włos na podłogę spadł no taki już mam

Mój rekord to 42 dniu cyklu, ale to w cyklu po operacji więc stres, milion lekarstw więc pewnie dlatego.

JA też mam bardzo dobry słuch, bo mój mąż to głuchy jak pień ale serio nic a nic nie słyszałam

[201701300931]

Poszłam dzisiaj na AMH. Znowu miło i przyjemnie w klinice, pobranie bezbolesne i czekam sobie na wyniki. Tylko teraz trochę pobolewa miejsce pobrania

Zrobiłam sobie przy okazji progesteron. 21,28 więc owulacja była. Może się uda? (marzenie ściętej głowy)

[mala29lll]

Napisane przez Danaeee84

Poszłam dzisiaj na AMH. Znowu miło i przyjemnie w klinice, pobranie bezbolesne i czekam sobie na wyniki. Tylko teraz trochę pobolewa miejsce pobrania

Zrobiłam sobie przy okazji progesteron. 21,28 więc owulacja była. Może się uda? (marzenie ściętej głowy)

Właśnie mnie tez pobieranie nie bolało, ale później ręka trochę tak. To nic, bo tyłek po zastrzyku z Ketanolu po HSG dalej mnie boli jak tam dotykam. Albo mi trafiła w nerw jakiś albo nie wiem o co chodzi

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

A HSG miałam prawie miesiąc temu nie dodałam

[mala29lll]

Hej dziewczyny. Teraz to ja potrzebuję wsparcia. Nie moge spać i jestem totalnie rozbita. Zero wiary w powodzenie. Plus inne problemy, które wywlekam i sie kłócę z mężem. 3 raz z CLO i za każdym razem po 3 tabletce mi odbija. Huśtawki nastrojów tragiczne. Jak sobie z tym radzić? Zieloną herbatę już piję parzoną powyżej 2 min, melisę też i juz nie wiem co robić, żeby nie mieć ochoty pomordować wszystkich naokolo pomocyyyyyy

[201701300931]

mala tulę bardzo mocno