Listopad- Grudzień 2014- część VII :)

[anuszka21]

Coś nam listę wcielo... Przynajmniej u mnie nie widać...

[Kasia427]

Napisane przez anuszka21

Coś nam listę wcielo... Przynajmniej u mnie nie widać...

Hmmm ja widzę...

[manieczka1]

No u mnie niepelna lista - widze tylko mamusie, a te ktore czekaja na porod to koncza sie na mnie

[anuszka21]

Napisane przez Kasia427

No u mnie tez kolejki straszne w tym zusie.. niestety...

Mąż wymyślił że jedziemy rozpalić ognisko i piec kiełbaski a mi się tak nie chce... niech chlopakow wezmie, a ja poleżę w domu... o co mu chodzi ze mnie na sile chce z domu wyciagnac... wrrr

Poród chce ci przyspieszyć... Ja się czuję jak bym miała zaraz zdechnac ;(

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez manieczka1

No u mnie niepelna lista - widze tylko mamusie, a te ktore czekaja na porod to koncza sie na mnie

Też tak mam. Tylko jakieś znaczki...

[manieczka1]

No i na aplikacji i w przegladarce cos jest niepelna ta lista

[Futbolowa]

Faktycznie, w drugim poście wkradł się HTML, to pewnie dlatego.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez Kasia427

No u mnie tez kolejki straszne w tym zusie.. niestety...

Mąż wymyślił że jedziemy rozpalić ognisko i piec kiełbaski a mi się tak nie chce... niech chlopakow wezmie, a ja poleżę w domu... o co mu chodzi ze mnie na sile chce z domu wyciagnac... wrrr

To macie aż tak ładną pogodę? U mnie ulewa od wczoraj

Zabrałam się za rosół - będę miała spokój na parę dni

[Kasia427]

Futbolowa u nas slonce i bezchmurne niebo... jakies 15 stopni...
To co teraz z tym HTML? Cos musze poprawic?

[anuszka21]

Napisane przez Kasia427

Futbolowa u nas slonce i bezchmurne niebo... jakies 15 stopni...
To co teraz z tym HTML? Cos musze poprawic?

cholera wie ;/

[Kostka09]

Napisane przez paulina119a

Dziewczyny po prysznic i skurcze mam co 5-6 minut i trwają ok minuty. Mysle ze powinnismy jechac bo do szpitala mamy 40 km. Trzymajcie kciuki

Trzymam kciuki za skurcze

Napisane przez Kasia427

Futbolowa u nas slonce i bezchmurne niebo... jakies 15 stopni...
To co teraz z tym HTML? Cos musze poprawic?

A u nas leje
Kasiu w wolnej chwili mozesz dopisac mi, ze jerz mial 52 cm i 3450 g

A my jedziemy do moich rodzicow, zobaczymy jak to bedzie

[Futbolowa]

Napisane przez Kasia427

Futbolowa u nas slonce i bezchmurne niebo... jakies 15 stopni...

To co teraz z tym HTML? Cos musze poprawic?

Forum akceptuje chyba tylko BBcode, czyli te wszystkie cuda w nawiasach kwadratowych ('b', 'quote', 'color' itd.). W nawiasach ostrych mamy kod HTML, który się tu nie wyświetla, więc trzeba usunąć

[Kasia427]

Zaraz odpalę laptopa to zobaczę co tam się podziało...

[anuszka21]

Zamierza ktoras z was wypic olejek rycynowy? albo lewatywe?;/ sex niby taki super sposob, ale ile to trzeba razy dziennie?;/ chyba od rana do nocy ;/ a potem ani wstać xD

[Kasia427]

Napisane przez anuszka21

Zamierza ktoras z was wypic olejek rycynowy? albo lewatywe?;/ sex niby taki super sposob, ale ile to trzeba razy dziennie?;/ chyba od rana do nocy ;/ a potem ani wstać xD

Ja sie bzykam jak krolik i nic...

[fiorella22]

Bry!
Wlasnie Was nadrobilam. Wczoraj pojechalam z Tz do Belgii. Zrobilosmy ok.250 km takze sie ujechalam, ale nie bylo zle. Jak wrocilismy to bylam tak padnieta,ze jak sie polozylam to od razu zasnelam.
Nie bylo mnie na dyzurze i od razu akcje porodowe ruszyly do przodu

silesianna, gratuluje synka!!! umeczylas sie tymi skurczami. Spory chlopczyk z Twojego Jerza!

Napisane przez paulina119a

Eclaris ja bym do pepuszka użyła rozcieczonego spirytusu salicyliwego z przygotowaną woda w proporcji 2:1.

A to nie ma byc zwykly sklepowy spirytus??

Napisane przez paulina119a

Futbolowa ja też mam taką wydzieline zoltawo-białą i gin powiedział ze to norma. Grunt ze nie swedzi i nie piecze.

U mnie tak samo

Napisane przez martha330

witam się z rana, cala zestresowana!
chlusnely mi wody! zbieramy się, wlasnie TZ poszedł po bulki, a ja zaraz pod prysznic : cool:

Marta, kciuki!!! idealnie trafilas w terminie!!! Jednak pelnia jest Twoim sprzymierzencem


Marta, to te wody chlusnely Ci nad ranem? W lozku bylas czy bylas "na chodzie"?

Napisane przez paulina119a

Dziewczyny po prysznic i skurcze mam co 5-6 minut i trwają ok minuty. Mysle ze powinnismy jechac bo do szpitala mamy 40 km. Trzymajcie kciuki

Jasne! Kciuki!!! badz dzielna

Napisane przez aleska

U mnie też nieprzespana noc. W UCHU MI DZWONIŁO!!! Chyba od pierwszej do trzeciej siedziałam i czytałam książkę, aż w końcu przestało mi dzwonić.

Jestem jeszcze w wyrku... Ale musze wstac bo o 16 polozna przychodzi. Trzeba mieszkanie ogarnac

Boli mnie brzuch jak na okres. Borze, jakie te 9 mies. bez okresu bylo cudowne...

[Futbolowa]

Napisane przez anuszka21

Zamierza ktoras z was wypic olejek rycynowy? albo lewatywe?;/ sex niby taki super sposob, ale ile to trzeba razy dziennie?;/ chyba od rana do nocy ;/ a potem ani wstać xD

No właśnie - od rana do nocy, i to chyba w dodatku ze słoniem
Mojej przyjaciółce w szpitalu wywoływali poród z tydzień, położne mówiły też o tych cudownych właściwościach seksu, ale śmiały się przy tym, że naprawdę niemożliwe jest, by uruchomiło to akcję, skoro kobieta po terminie jest i organizm za nic nie szykuje się do porodu

To samo z tymi liśćmi malin - jak sobie zaaplikujesz z hektolitr to może, może...

[tiera]

Kasia w pierwszej ciąży miałam cukrzycę- straszono mnie wielkim dzieckiem, jakimiś zaburzeniami. Normy były po godzinie do 140 a na czczo 100. I cukier miałam często po 140 po 1h, ale hemoglobina glikowana zawsze wychodziła w normie. Teraz mam cukrzycę praktycznie od samego początku ciąży, cukier często koło 140 a nawet i 150 się zdarzał- hemoglobina wychodziła zawsze w normie. Z ciekawości mąż również badał się po tych samych produktach po godzinie i też miał cukier wysoki- czyli wychodzi na to że też ma cukrzyce Dziecko urodziło się z wagą 3kg, poprzednio 3200- czyli jednak żadne kolosy. Żadnych też zaburzeń nie mają. USG głowy wykonane zaraz po porodzie i też ok. Diabetolog powiedziała mi że dla niej tak na prawdę cukrzyca zaczyna się przy cukrach powyżej 200 po dwóch godzinach i ogólnie sugeruje się zawsze hemoglobiną glikowaną bo to jest taki wyznacznik tego jakie było stężenie cukru w ostatnich tygodniach. Dlatego wiedziała że mam nie raz cukier 140 i nie dała mi insuliny. Powiedziała że kiedyś normy były inne teraz są inne i ona się musi ich trzymać bo ktoś tak stwierdził.
Natomiast ginekolog powiedziała mi że coraz więcej ma dzieci z niedowagą bo mamy z cukrzycą nie jedzą tak jak trzeba. I dzieci urodzone w terminie po 2500g to sa jak dla niej za małe dzieci.


Indra zazdroszczę, też bym pojechała na takie targi.

Mnie wkurzyli teście. Mieli wielkie pretensje ze nie mogą przyjechać do szpitala, więc sobie pomyślałam, że dobrze się czuję więc zaprosiliśmy ich w środę do nas. Chciałam żeby przy okazji popilnowali małej bo mieliśmy sprawy do załatwienia a nie chcieliśmy jej ciągnąc. Oczywiście nie przyjechali, w czwartek też niby nie mogli. Zadzwonili wczoraj, czy mogą przyjechać dzisiaj, więc TZ dzwoni do nich dzisiaj że niech przyjadą- na co oni, że dzisiaj niby nie bo nie mają niby jak bo teść nie może jechać samochodem i że jutro przyjadą Ja pierdziele- jak sie jedzie do małego dziecka to się dostosowuje do rodziców, a dwa że przecież mają pociąg pod nosem który jedzie do nas góra 5 minut. Jakby chcieli to by dawno byli, widocznie jak zwykle mają w dupie. Tyle gadania co to oni dla nas nie robia i nie zrobili ale tak na prawdę to ja nigdy na nich liczyć nie mogę. Moja mam już dwa razy mała pilnowała jak mieliśmy pozałatwiać sprawy w urzędach. Pojechała z synem na angielski i ogólnie nie ma problemów z tym by pomóc. A tu mają wiecznie jakiś problem, całe wakacje obiecywali synowi że go wezmą na basen i w końcu przyszła jesień. Ok, nie chcą to nie,ale niech potem nie pierniczą głupot bo to najwięcej boli. I wiecznie pretensje... Niech zapomną że nas w święta zobaczą, niech sobie siedzą ze swoim ukochanym drugim synkiem. Synek się niedługo wyprowadzi i zostaną sie sami.
Sorry, musiałam się wyżalić.

[manieczka1]

Napisane przez anuszka21

Zamierza ktoras z was wypic olejek rycynowy? albo lewatywe?;/ sex niby taki super sposob, ale ile to trzeba razy dziennie?;/ chyba od rana do nocy ;/ a potem ani wstać xD

Ja w te cuda i dziwy nie wierze na sex szczerze mowiac nie mam sil...ale duzo chodze, sprzatam juz doslownie na kolanach...i zreszta tez czytalam, ze te wszystkie metody to troche sciema dziecko będzie chciało wyjsc to wyjdzie

[tiera]

Mi tym razem sex chyba nic nie ruszył, za to umyłam okna Nie no, jak ma ruszyć to ruszy, a jak nie to nic nie pomoże.
Kasia współczuje, bo ja przed terminem głupiałam, po terminie to pewnie bym już całkiem sfiksowała. I tak sie dzielnie trzymasz.

[manieczka1]

Tiera ehhhh...trzymaj sie...no tak to jest z niektorymi...zamiast oni w takiej sytuacji dostosowac sie do Was to nie, Wy musicie do nich...

[Futbolowa]

Napisane przez tiera

Mnie wkurzyli teście. Mieli wielkie pretensje ze nie mogą przyjechać do szpitala, więc sobie pomyślałam, że dobrze się czuję więc zaprosiliśmy ich w środę do nas. Chciałam żeby przy okazji popilnowali małej bo mieliśmy sprawy do załatwienia a nie chcieliśmy jej ciągnąc. Oczywiście nie przyjechali, w czwartek też niby nie mogli. Zadzwonili wczoraj, czy mogą przyjechać dzisiaj, więc TZ dzwoni do nich dzisiaj że niech przyjadą- na co oni, że dzisiaj niby nie bo nie mają niby jak bo teść nie może jechać samochodem i że jutro przyjadą Ja pierdziele- jak sie jedzie do małego dziecka to się dostosowuje do rodziców, a dwa że przecież mają pociąg pod nosem który jedzie do nas góra 5 minut. Jakby chcieli to by dawno byli, widocznie jak zwykle mają w dupie. Tyle gadania co to oni dla nas nie robia i nie zrobili ale tak na prawdę to ja nigdy na nich liczyć nie mogę. Moja mam już dwa razy mała pilnowała jak mieliśmy pozałatwiać sprawy w urzędach. Pojechała z synem na angielski i ogólnie nie ma problemów z tym by pomóc. A tu mają wiecznie jakiś problem, całe wakacje obiecywali synowi że go wezmą na basen i w końcu przyszła jesień. Ok, nie chcą to nie,ale niech potem nie pierniczą głupot bo to najwięcej boli. I wiecznie pretensje... Niech zapomną że nas w święta zobaczą, niech sobie siedzą ze swoim ukochanym drugim synkiem. Synek się niedługo wyprowadzi i zostaną sie sami.
Sorry, musiałam się wyżalić.

Ech, widzę, że Tobie też się trafili udani

Zobaczysz, że zrobią dla Was jedną czy dwie rzeczy i będą się tym podniecać latami, jacy to nie są wspaniali. Szkoda nerwów. Trzeba im było powiedzieć, żeby w ogóle się nie zjawiali, skoro to taki problem

[anuszka21]

I z tesciami ;/ masakra... Chyba najlepiej na dystans się trzymać ;/

Ajj wiem ze te wszystkie metody to o kant dupy... No ale jednak Człowiek głupi się łudzi.

Pożarłam całą blachę 30cm pizze ze szpinakiem ;( teraz chce spaaaac ;(

[Futbolowa]

Napisane przez anuszka21

I z tesciami ;/ masakra... Chyba najlepiej na dystans się trzymać ;/

Ajj wiem ze te wszystkie metody to o kant dupy... No ale jednak Człowiek głupi się łudzi.

Pożarłam całą blachę 30cm pizze ze szpinakiem ;( teraz chce spaaaac ;(

Mniam, na zdrowie!

Też bym poszła spać, bo w sumie ze 2h spałam i w końcu nie położyłam się z małżem, jak wróciliśmy z zakupów

U mnie też ci teściowie wiecznie tylko stresów dostarczają, cóż zrobić Ostatnio dowiedziałam się, że w sumie bez znaczenia jak się będę czuć - mogę być nawet zdychająca po CC, ale mam nie liczyć na to, że Mar będzie ze mną zostawał, skoro kroją się takie wydarzenia jak impreza z okazji imienin ojca czy urodzin matki Kurka wodna, rozumiem wszystko - to ważne uroczystości rodzinne, ale przecież różnie może być z tym moim porodem i z opieką nad dzieckiem, więc w ogóle nie czaję, czemu mamusia od razu zakłada, że ja to sobie będę w domu leżeć, a TŻ będzie siedział u nich Koszmar. Już widzę, co się będzie działo, jak wreszcie dowie się, że nie będzie nas na Wigilii

[czekoladka21]

Marta
Paulina
Powodzenia

Ja juz dzisiaj na chodzie,wysprzatalam sobie i teraz relaks.strasznie mam nogi spuchniete nawet gorzej niż w ciąży,a ubyło mnie 10kg,no ale gdzieś z 20 jeszcze muszę zrzucic

Esti pisała ze wczoraj na ktg nie było żadnego skurczu ,dzisiaj lekarz ja zbadał i akcja musi sama ruszyć wiec nie podają jej jutro oxy,to się naczeka w tym szpitalu
Kazała was pozdrowic

[Futbolowa]

Napisane przez czekoladka21

Esti pisała ze wczoraj na ktg nie było żadnego skurczu ,dzisiaj lekarz ja zbadał i akcja musi sama ruszyć wiec nie podają jej jutro oxy,to się naczeka w tym szpitalu
Kazała was pozdrowic

Biedna Najgorsze to czekanie, w dodatku w szpitalu

[anuszka21]

Napisane przez Futbolowa

Mniam, na zdrowie!

Też bym poszła spać, bo w sumie ze 2h spałam i w końcu nie położyłam się z małżem, jak wróciliśmy z zakupów

U mnie też ci teściowie wiecznie tylko stresów dostarczają, cóż zrobić Ostatnio dowiedziałam się, że w sumie bez znaczenia jak się będę czuć - mogę być nawet zdychająca po CC, ale mam nie liczyć na to, że Mar będzie ze mną zostawał, skoro kroją się takie wydarzenia jak impreza z okazji imienin ojca czy urodzin matki Kurka wodna, rozumiem wszystko - to ważne uroczystości rodzinne, ale przecież różnie może być z tym moim porodem i z opieką nad dzieckiem, więc w ogóle nie czaję, czemu mamusia od razu zakłada, że ja to sobie będę w domu leżeć, a TŻ będzie siedział u nich Koszmar. Już widzę, co się będzie działo, jak wreszcie dowie się, że nie będzie nas na Wigilii

Jak mój mówił do swojego ojca ze ja będę potrzebowała pomocy chociaz 3tygodnie po porodzie i będzie w pl to mój teść na to stwierdził że jakoś jego matka miała trójkę dzieci. Tylko ze on nie był 24h /7 poza domem ;/ a między najmłodsza siostrą mojego męża jest 10 lat różnicy ;/

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez czekoladka21

Marta
Paulina
Powodzenia

Ja juz dzisiaj na chodzie,wysprzatalam sobie i teraz relaks.strasznie mam nogi spuchniete nawet gorzej niż w ciąży,a ubyło mnie 10kg,no ale gdzieś z 20 jeszcze muszę zrzucic

Esti pisała ze wczoraj na ktg nie było żadnego skurczu ,dzisiaj lekarz ja zbadał i akcja musi sama ruszyć wiec nie podają jej jutro oxy,to się naczeka w tym szpitalu
Kazała was pozdrowic

Może jeszcze troche zejdzie skoro masz spuchniete ;/ U mnie Juz +19. Wago zatrzymaj się już ;(

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Kto to jest agatkaa1?

[Futbolowa]

Napisane przez anuszka21

Jak mój mówił do swojego ojca ze ja będę potrzebowała pomocy chociaz 3tygodnie po porodzie i będzie w pl to mój teść na to stwierdził że jakoś jego matka miała trójkę dzieci. Tylko ze on nie był 24h /7 poza domem ;/ a między najmłodsza siostrą mojego męża jest 10 lat różnicy ;/

Kuźwa, uwielbiam te wszystkie argumenty z wyciągnięte 'Dawniej kobiety zapierniczały do dnia porodu', 'Wszystkie sobie doskonale radziły bez niczyjej pomocy' itd. itd. Najlepiej by było urodzić i od razu po całym mieszkaniu ze ścierą latać, zajmować się dzieckiem i jeszcze koło chłopa robić I jeszcze miej czelność źle się czuć po cięciu, niełatwym porodzie czy paru dniach mordęgi w szpitalu...

[anuszka21]

Napisane przez Futbolowa

Kuźwa, uwielbiam te wszystkie argumenty z wyciągnięte 'Dawniej kobiety zapierniczały do dnia porodu', 'Wszystkie sobie doskonale radziły bez niczyjej pomocy' itd. itd. Najlepiej by było urodzić i od razu po całym mieszkaniu ze ścierą latać, zajmować się dzieckiem i jeszcze koło chłopa robić I jeszcze miej czelność źle się czuć po cięciu, niełatwym porodzie czy paru dniach mordęgi w szpitalu...

Dokładnie hahah

[Kasia427]

Dziewczyny moja teściowa to dopiero sobie radę dawała.... jakby Wam opowiedziała, to by Wam wstyd było
Sama była, palić w piecu musiała, tetry prać w rękach a zima stulecia była w 79 r. Mleko gotować na ogniu i stale mieszać zeby się nie przypaliło, a raz takie nerwy miała na dziecko (mojego tżta) że tak bujała wózkiem ze złością, że dziecko wypadło na podłoge...

Noooo to jej ulubione teksty ktore zawsze opowiada i nie wiem czy sie chwali czy żali...?

[manieczka1]

Moja tesciowa to ostatnio wielce sie oburzyla, ze nie chcemy zeby siedziala u nas ciagle po porodzie mowimy, ze chcemy sami sie z tym ogarnac i jak nie damy rady to poprosimy ja czy moich rodzicow o pomoc.

[Futbolowa]

Napisane przez Kasia427

Dziewczyny moja teściowa to dopiero sobie radę dawała.... jakby Wam opowiedziała, to by Wam wstyd było
Sama była, palić w piecu musiała, tetry prać w rękach a zima stulecia była w 79 r. Mleko gotować na ogniu i stale mieszać zeby się nie przypaliło, a raz takie nerwy miała na dziecko (mojego tżta) że tak bujała wózkiem ze złością, że dziecko wypadło na podłoge...

Noooo to jej ulubione teksty ktore zawsze opowiada i nie wiem czy sie chwali czy żali...?

Hahhaha

Jakbyśmy musiały, też byśmy sobie radziły - jestem pewna, że tyczy się to większości z nas. Ale że trochę się społeczeństwo ucywilizowało i dawne schematy odeszły w zapomnienie, mamy prawo oczekiwać pomocy od panów współodpowiedzialnych za nasz stan