Mamusie sierpniowe 2014

[karoseria]

Napisane przez Moni 26

hejo! a ja mam pytanko do mam dzieci smoczkowych. Jak często wymieniacie smoczki? Trzeba co miesiąc, czy wystarczy jak już sie nie nadają do dania dziecku? Bo ja nie wymieniałam dlatego pytam...A własnie w tym tygodniu dam mu nowy, ale z racji tego że ten obecny jest do 3 miesiecy...


Co do ku[ mój w dalszym ciagu robi rzadkie( no ale nie takie jak w 1 miesiacu, to dopiero była woda) Z reguły raz-dwóch razy dziennie a tak to non stop siku...No sika jak opętany, zawsze pełna pielucha

Ja już po spacerku, brzydka pogoda deszcz pada, ale mimo to wyszłam , folią małęgo zakryłam i smacznie sobie spał

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------




ja szczepiłam tak jak ty podobnie myślałam z tym ukłuciem do wczoraj bo zdązyłąm go juz uspokoić po 1 wkłuciu , zadowolony usmiechniety, a tu idzie kolejne i serce mnie bolało, z tym ze na pierwszej wizycie płąkał bardziej , a teraz dużo głębiej go kuła Musiało go boleć bo wczoraj był marudny. Dlatego wczoraj mama cały dzień przytulałą i nosiłą biedaczka, od razu sie uspokajał
Jednak 10 godzin standardowo przespał, bez pobudki

Jednak mam problem mały w nocy potrafi ssać kciuka...Jak zauważę to mu daje smoka i jest luz Kurcze mam nadzieje że sie nie nauczy

Ja wcześniej Moni używałam kilku smoczków, ale potem wyszło tak, że Ninka pokochała tylko jeden i tylko ten zasysa no i w sumie nie wiem co będzie dalej, bo jak skończy 3 m-c to trzeba by było wymienić... Mam podobny 3-6 ale nie wiem czy załapie. Dodatkowo mam plan juz teraz oduczać od smoka. Podobno od 3 m-ca odruch ssania maleje i jest to dobry moment na odstawienie. My póki co uzywamy go tylko do zasypiania. tylko i wyłącznie. A juz kilka razy udało mi się bez, więc może nie będzie tak źle

[agatka553]

Moni 26
Ja mam smoczek Avent i on jest 0-6 mc i ja jeszcze nie wymieniałam, średnio raz w tygodniu go parzę, mamy jeszcze taki zwykły też 0-6 ale młody go nie lubi
U nas smoczek tylko do zasypiania na pare minut, bo później Szymcio go wypluwa i już ładnie śpi

Dziewczyny a zauważyłyście już, którą ręke preferuje Wasz bobas, bo unas to lewa po tatusiu, mam nadzieję, że jeszcze się to zmieni.

[nagiAkt]

Allle zaleglosci sobie narobilam...
Przez ostatnie dni mialam jakiegos dola. Przeroslo mnie wszystko, bo caly dzien w szkole,potem dom, Wiki, gotowanie sprzatanie i brak sily na cokolwiek. Nawet tż stwierdzil, ze jakas zamyślona i inna jestem ostatnio. Potrzebowalam odooczynku...

[kasia_ruda]

Ja smoczki wymieniam co miesiąc, bo tak zaleca producent i codziennie sterylizuję w sterylizatorze parowym.

[gosia3103]

Ja ani razu nie sterylizowałam smoczków ani butelek, wyparzam je tylko przed pierwszym użyciem...

[pati1078]

Napisane przez agatka553

Moni 26
Ja mam smoczek Avent i on jest 0-6 mc i ja jeszcze nie wymieniałam, średnio raz w tygodniu go parzę, mamy jeszcze taki zwykły też 0-6 ale młody go nie lubi
U nas smoczek tylko do zasypiania na pare minut, bo później Szymcio go wypluwa i już ładnie śpi

Dziewczyny a zauważyłyście już, którą ręke preferuje Wasz bobas, bo unas to lewa po tatusiu, mam nadzieję, że jeszcze się to zmieni.

u nas chyba prawa bo częściej chwyta prawa

moni my nie wymienialiśmy jeszcze, no ale w sumie u nas mala na początku nie chciała smoka wiec może dopiero około mies. używa, ja od czasu do czasu wyparzam goraca woda ale nie codziennie

[h4linka]

U nas jest mniej więcej po równo ale jednak z przewagą lewej. My oboje jesteśmy praworeczni wiec trochę mi z tym dziwnie.

Ja wyparzam smoczki ze dwa razy w tygodniu. Mam 3 sztuki w obiegu bo często lądują na ziemi teraz mam avent 0-6 ale widzę ze juz jeden na dniach wywale i dam w jego miejsce tt 3-9. Zobaczymy jak młody go przyjmie.

Kupa była jednorazowym wybrykiem bo już dwie następne były normalne.

[ButterBear]

Napisane przez agatka553

Moni 26
Ja mam smoczek Avent i on jest 0-6 mc i ja jeszcze nie wymieniałam, średnio raz w tygodniu go parzę, mamy jeszcze taki zwykły też 0-6 ale młody go nie lubi
U nas smoczek tylko do zasypiania na pare minut, bo później Szymcio go wypluwa i już ładnie śpi

Dziewczyny a zauważyłyście już, którą ręke preferuje Wasz bobas, bo unas to lewa po tatusiu, mam nadzieję, że jeszcze się to zmieni.

A czemu masz nadzieję, że się zmieni? Właściwie co za różnica, czy jest prawo- czy leworęczny?

Dziewczyny, u nas mały dramat się dziś wydarzył. Położyłam Hanię na brzuszku na macie i ani się obejrzałam, a ona bach na plecki (pierwszy raz się jej udało)...i tak walnęła głową w matę Bidulka się okropnie rozpłakała, chyba z 40 minut ją uspokajałam. Dopiero jak ją okutałam kocem całą (jak w tej książce Najszczęśliwsze niemowlę....), pohuśtałam, a potem położyłam do naszego łóżka to się ciut uspokoiła...Teraz zmęczona tym płaczem śpi bidulinka mała.

Mam wyrzuty sumienia, że mogłam to przewidzieć, położyć ją dodatkowo na kocyk...
Tak strasznie płakała, że się bałam czy coś się jej w tę głowę nie stało, już nawet myślałam, żeby jechać do lekarza...ale uspokoiła się, zasnęła, więc chyba wszystko ok. Może się wystraszyła tylko. Zobaczę, jaka będzie, jak się obudzi.


Poza tym byliśmy dziś w lumpku i kupiłam jej kilka takich cudnych rzeczy I sukienkę, która nada się na chrzciny. Jest prosta, ale śliczna. Kremowa w małe brązowe groszki z falbanką i falbankami na ramionach

[daisy dot]

Napisane przez UmiZumi

nam pediatra najpierw wstrzymała szczepienia do wizyty u neurologa. Neurolog wyraził zgodę na szczepienia. Potem Ania miała katar i nie zaszczepiliśmy, potem biegunka i dalej nie szczepimy. Jak Ania wyzdrowieje, to się umówimy na szczepienie. Nikt w przychodni nam problemu nie robił. Myślę, że może w grudniu uda się zaszczepić. Miała w przychodni tylko to pierwsze szczepienie.


ps. biegunka niemalże ustąpiła. Tyłek blednie. Wczoraj nie było już płaczu przy kąpaniu - chyba przestało szczypać. Ratujemy się wodą zamiast chusteczek nawilżanych i mąką ziemniaczaną

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------



Ania - waga urodzeniowa 2800, waga ze środy: 5780! wychodzi z biegunki, to pewnie teraz będzie już ładnie przybierać. Do dzisiaj moze już podwoiła wagę

Biedactwo , tuli tuli!

Napisane przez gosia3103

Dlatego, że nigdy w naturze nie zarazisz się tyloma chorobami naraz, w dodatku tak nienaturalną drogą. Przy kilku wkłuciach się to przynajmniej rozkłada - rączka, nóżka. Najrozsądniej byłoby i tak podawać tylko jeden zastrzyk przeciwko jednej chorobie na jednej wizycie i ja na takie rozwiązanie będę się upierać.
Generalnie po tych skojarzonych jest najwięcej powikłań. A takie gadanie, że dobry rodzić zapłaci żeby tylko dziecko mniej cierpiało..no nóż mi się w kieszeni otwiera ;-)

Ja jestem za szczepieniem dzieci ale zgadzam sie w 100%
Fakt faktem 3 wklucia to duzo i bardzo sie tego boje my mielismy wzw i plakalam razem z malym. A co by bylo jeszcze po dwoch. Boje sie ale wiem ze on nie bedzie tego pamietal. Ponoc dobrze szczepic podczas karmienia piersia - nie wiem.
Mowily mi kolezanki ze tylko zoltaczka tak strasznie boli ze innych moze nie zauwazyc.

Napisane przez Moni 26

hejo! a ja mam pytanko do mam dzieci smoczkowych. Jak często wymieniacie smoczki? Trzeba co miesiąc, czy wystarczy jak już sie nie nadają do dania dziecku? Bo ja nie wymieniałam dlatego pytam...A własnie w tym tygodniu dam mu nowy, ale z racji tego że ten obecny jest do 3 miesiecy...


Co do ku[ mój w dalszym ciagu robi rzadkie( no ale nie takie jak w 1 miesiacu, to dopiero była woda) Z reguły raz-dwóch razy dziennie a tak to non stop siku...No sika jak opętany, zawsze pełna pielucha

Ja już po spacerku, brzydka pogoda deszcz pada, ale mimo to wyszłam , folią małęgo zakryłam i smacznie sobie spał

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------




ja szczepiłam tak jak ty podobnie myślałam z tym ukłuciem do wczoraj bo zdązyłąm go juz uspokoić po 1 wkłuciu , zadowolony usmiechniety, a tu idzie kolejne i serce mnie bolało, z tym ze na pierwszej wizycie płąkał bardziej , a teraz dużo głębiej go kuła Musiało go boleć bo wczoraj był marudny. Dlatego wczoraj mama cały dzień przytulałą i nosiłą biedaczka, od razu sie uspokajał
Jednak 10 godzin standardowo przespał, bez pobudki

Jednak mam problem mały w nocy potrafi ssać kciuka...Jak zauważę to mu daje smoka i jest luz Kurcze mam nadzieje że sie nie nauczy

My wyparzamy co 2 dni smoczki i mamy ich mnostwo. Najlepsze dla nas sa Avent te ktore maja duzo otworow i widze ze Maly je preferuje. Nie wiedzialam ze co kilka miesiecy trzeba wymieniac.

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez ButterBear

A czemu masz nadzieję, że się zmieni? Właściwie co za różnica, czy jest prawo- czy leworęczny?

Dziewczyny, u nas mały dramat się dziś wydarzył. Położyłam Hanię na brzuszku na macie i ani się obejrzałam, a ona bach na plecki (pierwszy raz się jej udało)...i tak walnęła głową w matę Bidulka się okropnie rozpłakała, chyba z 40 minut ją uspokajałam. Dopiero jak ją okutałam kocem całą (jak w tej książce Najszczęśliwsze niemowlę....), pohuśtałam, a potem położyłam do naszego łóżka to się ciut uspokoiła...Teraz zmęczona tym płaczem śpi bidulinka mała.

Mam wyrzuty sumienia, że mogłam to przewidzieć, położyć ją dodatkowo na kocyk...
Tak strasznie płakała, że się bałam czy coś się jej w tę głowę nie stało, już nawet myślałam, żeby jechać do lekarza...ale uspokoiła się, zasnęła, więc chyba wszystko ok. Może się wystraszyła tylko. Zobaczę, jaka będzie, jak się obudzi.


Poza tym byliśmy dziś w lumpku i kupiłam jej kilka takich cudnych rzeczy I sukienkę, która nada się na chrzciny. Jest prosta, ale śliczna. Kremowa w małe brązowe groszki z falbanką i falbankami na ramionach

Ja kiedys jak Maluszek mi mocno plakal to tez sie poplakalam. To chyba dlatego ze ob prawie nie placze i raz mu sie tak zdazylo najprawdopodobniej kolka...

Bidulka ale na pewno wszystko bedzie dobrze.

[zaczarowanadlaniego]

Biedna Hania
Nie dziwię się że się bałas ale na pewno wszystko bedzie dobrze

[gosia3103]

Cztery drzemki w ciągu dnia. Dwie w łóżeczku, jedna jak moja mama ją odbijała po jedzeniu i nie zdążyła odłożyć zanim usnęła ;-) teraz jedna przy mnie w łóżku po tym jak przez 45 minut nie usnęła w łóżeczku. Jak na to, że zaczęłam samodzielne spanie wprowadzać wczoraj wieczorem to jestem zachwycona ciekawe jak nam pójdzie wieczorem..

[ButterBear]

Zaczarowana, Daisy, dzięki

Hania się obudziła i właśnie gada z tatą na macie. Jest już lepiej
Swoją drogą, ja jakoś nie jestem przekonana do tej teorii skoków rozwojowych, ale w pn i wtorek Hania była mega marudna, gorzej spała w nocy... w środę już było lepiej..a od czwartku...jak się rozgadała...gada, piszczy, chichra się, opowiada, wyciąga łapki, przytula zabawki (tzn obejmuje obiema rękami i ciągnie do siebie)... szok

[kasia_ruda]

Napisane przez ButterBear

Zaczarowana, Daisy, dzięki

Hania się obudziła i właśnie gada z tatą na macie. Jest już lepiej
Swoją drogą, ja jakoś nie jestem przekonana do tej teorii skoków rozwojowych, ale w pn i wtorek Hania była mega marudna, gorzej spała w nocy... w środę już było lepiej..a od czwartku...jak się rozgadała...gada, piszczy, chichra się, opowiada, wyciąga łapki, przytula zabawki (tzn obejmuje obiema rękami i ciągnie do siebie)... szok

Haha, chyba będziemy odszczekiwać obie wydaje mi się, że Maksym też przeszedł ten skok, dużo marudził, gorzej jadł, nie śmiał się, ciągle na rękach chciał być, a od wczoraj je jak szalony, przekręcił się po raz pierwszy, śmiał się do karuzeli w głos i świadomie chwycił zabawkę, gada. Z tym, że u nas ten skok przypadl na dziesiąty tydzień, wiec nie tak do końca podręcznikowo

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Butter i najważniejsze! Wielkie dla Hani za obrót. Biedna, przez uderzenie cała uwaga się od tego osiągnięcia odwróciła. Zdolna dziewczynka

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Wybraliśmy się dziś do ikei. Debilny pomysł. Cała Warszawa tam chyba była.... Myślałam, że się wścieknę, dzikie tłumy, Maksym cały czas u mnie na rękach (powinien spać, bo byliśmy w porze spaceru tam, ale obudziłam go zdejmując mu czapkę), wywaliłam kupę kasy na jakieś pierdoły, a wracając pokłóciłam się z mężem :/

[ButterBear]

Napisane przez kasia_ruda

Haha, chyba będziemy odszczekiwać obie wydaje mi się, że Maksym też przeszedł ten skok, dużo marudził, gorzej jadł, nie śmiał się, ciągle na rękach chciał być, a od wczoraj je jak szalony, przekręcił się po raz pierwszy, śmiał się do karuzeli w głos i świadomie chwycił zabawkę, gada. Z tym, że u nas ten skok przypadl na dziesiąty tydzień, wiec nie tak do końca podręcznikowo

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Butter i najważniejsze! Wielkie dla Hani za obrót. Biedna, przez uderzenie cała uwaga się od tego osiągnięcia odwróciła. Zdolna dziewczynka

Heheh..dokładnie.
No a u nas później, no ale podobno to wg terminu porodu z OM, a nie faktycznego, więc by się zgadzało to przesunięcie 3 tygodni u nas
Ale z drugiej strony, jak czytałam, to ona umie też pewne rzeczy z tego następnego skoku...eh nie wiem Cieszę się, że się rozwija

No i faktycznie, nawet nie zdążyłam się ucieszyć z tego obrotu, bo tak mi się przykro zrobiło przez to walnięcie głową

[daisy dot]

A te skoki to kiedy przypadaja? Nic o tym nie slyszalam...
My skonczylismy dzis 10 tydzien.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez kasia_ruda

Wybraliśmy się dziś do ikei. Debilny pomysł. Cała Warszawa tam chyba była.... Myślałam, że się wścieknę, dzikie tłumy, Maksym cały czas u mnie na rękach (powinien spać, bo byliśmy w porze spaceru tam, ale obudziłam go zdejmując mu czapkę), wywaliłam kupę kasy na jakieś pierdoły, a wracając pokłóciłam się z mężem :/

Z mezem juz zgoda ? - mam nadzieje

Co ciekawego kupiłaś ?

[gosia3103]

Dziewczyny ja myślę że z tymi skokami jak ze wszystkim. Jest, teoretycznie wtedy ale jak jest wcześniej lub później to nie ma co się martwić - tak samo jak z chodzeniem, mówieniem. I te opisy pewnie też dotyczą najczęściej zdobywanych umiejętności, co nie znaczy że nie mogą przy okazji pojawić się inne, które teoretycznie powinny być kiedy indziej.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Kasia, a ja myślałam, że Wy się nie kłócicie ;-) co kupiłaś?

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Butter, nasze dzieci się jeszcze nie raz poobijają i to jak...nie da się wszystkiego przewidzieć, najważniejsze że nic się nie stało! No i gratulacje!

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

P.s. Śpimy
Tylko coś od wczoraj dziecko mi nie chce jeść kolacji. Wczoraj jadła o 18:50, bo tak akurat wstała i po kąpieli już nie chciała wcale, a obudziła się dopiero o 1 w nocy. Dziś zjadła mało, chociaż już wypadała normalna pora karmienia. Ciekawe do której pośpi..

[TheFall]

Napisane przez ButterBear

Zaczarowana, Daisy, dzięki

Hania się obudziła i właśnie gada z tatą na macie. Jest już lepiej
Swoją drogą, ja jakoś nie jestem przekonana do tej teorii skoków rozwojowych, ale w pn i wtorek Hania była mega marudna, gorzej spała w nocy... w środę już było lepiej..a od czwartku...jak się rozgadała...gada, piszczy, chichra się, opowiada, wyciąga łapki, przytula zabawki (tzn obejmuje obiema rękami i ciągnie do siebie)... szok

Zdolna ta Hania, chociaż przekręcanie zakończyło się z impetem.
Mój Kubuś wczoraj na rękach tak głowę zadzierał, że w końcu nie wytrzymał i z impetem ją opuścił prosto w moją szczękę. Też ryku narobił, a skoro mnie zabolało to jego pewnie też. Na szczęście nic się nie stało, a ten wariat znowu robi to samo...

[neska1412]

Napisane przez Moni 26

hejo! a ja mam pytanko do mam dzieci smoczkowych. Jak często wymieniacie smoczki? Trzeba co miesiąc, czy wystarczy jak już sie nie nadają do dania dziecku? Bo ja nie wymieniałam dlatego pytam...A własnie w tym tygodniu dam mu nowy, ale z racji tego że ten obecny jest do 3 miesiecy...


Co do ku[ mój w dalszym ciagu robi rzadkie( no ale nie takie jak w 1 miesiacu, to dopiero była woda) Z reguły raz-dwóch razy dziennie a tak to non stop siku...No sika jak opętany, zawsze pełna pielucha

Ja już po spacerku, brzydka pogoda deszcz pada, ale mimo to wyszłam , folią małęgo zakryłam i smacznie sobie spał

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------




ja szczepiłam tak jak ty podobnie myślałam z tym ukłuciem do wczoraj bo zdązyłąm go juz uspokoić po 1 wkłuciu , zadowolony usmiechniety, a tu idzie kolejne i serce mnie bolało, z tym ze na pierwszej wizycie płąkał bardziej , a teraz dużo głębiej go kuła Musiało go boleć bo wczoraj był marudny. Dlatego wczoraj mama cały dzień przytulałą i nosiłą biedaczka, od razu sie uspokajał
Jednak 10 godzin standardowo przespał, bez pobudki

Jednak mam problem mały w nocy potrafi ssać kciuka...Jak zauważę to mu daje smoka i jest luz Kurcze mam nadzieje że sie nie nauczy

U nas 3 wklucia byly jedno po drugim. Jak na poerwszym plakal to pp 3 przestal.

Jutro mamy chrzciny. Robimy w restauracji a ja i tak jestem zmeczona bo caly czas cos w domu......

[h4linka]

Napisane przez TheFall

Zdolna ta Hania, chociaż przekręcanie zakończyło się z impetem.
Mój Kubuś wczoraj na rękach tak głowę zadzierał, że w końcu nie wytrzymał i z impetem ją opuścił prosto w moją szczękę. Też ryku narobił, a skoro mnie zabolało to jego pewnie też. Na szczęście nic się nie stało, a ten wariat znowu robi to samo...

Mój też tłucze głową o moją szczękę ale wcale się tym nie przejmuje.
Zauważyłam, że od kiedy trzyma głowę to chce być ciągle pionowo albo na brzuchu. Położenie go na plecy czesto kończy się płaczem, no chyba ze akurat ma naprawdę dobry humor.

Byliśmy dzisiaj na cmentarzu, prawie w ogóle nie było ludzi a taka piękna pogoda, że oprócz grobów zrobiliśmy sobie też spacer.

Młody ma z dnia na dzień coraz lepszy humor, chyba katar juz nas opuścił i przy okazji choroby zaliczylismy skok. Od wczoraj piszczy i robi takie śmieszne haahaa przy usmiechaniu się a do tego przeplata palce w rączkach no i wrócił rytm dnia do nas

I dzisiaj piękna noc była! Położylismy go jak zawsze o 20 i wstał nie o 7 tylko o 8:10 czyli po nas a nie przed nami, w końcu się wyspalam!

[kasia_ruda]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Z mezem juz zgoda ? - mam nadzieje

Co ciekawego kupiłaś ?

Już zgoda jak to w ikei, masę pierdół, tu ładny durszlak, tam sztućce takie fajne, więc może by się przydało wymienić, miseczki, ochraniacz na przewijak, ręcznik z kapturkiem, bo tam najfajniejsze, jakieś maskotki, szmatkową przytulankę, świeczek milion pięćset, podest, bo mi mąż stary połamał i nic nie mogłam z szafy sięgnąć... Kocyk fioletowy, bo mi do sypialni pasuje, no i standardowo zakupy spożywcze w szwedzkim kąciku, bo ja jestem Szwedkofilką reszty nie pamietam, ale Takie pierdoły, nic konkretnego, a kasa poszła...

Napisane przez gosia3103

Dziewczyny ja myślę że z tymi skokami jak ze wszystkim. Jest, teoretycznie wtedy ale jak jest wcześniej lub później to nie ma co się martwić - tak samo jak z chodzeniem, mówieniem. I te opisy pewnie też dotyczą najczęściej zdobywanych umiejętności, co nie znaczy że nie mogą przy okazji pojawić się inne, które teoretycznie powinny być kiedy indziej.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Kasia, a ja myślałam, że Wy się nie kłócicie ;-) co kupiłaś?

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Butter, nasze dzieci się jeszcze nie raz poobijają i to jak...nie da się wszystkiego przewidzieć, najważniejsze że nic się nie stało! No i gratulacje!

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

P.s. Śpimy
Tylko coś od wczoraj dziecko mi nie chce jeść kolacji. Wczoraj jadła o 18:50, bo tak akurat wstała i po kąpieli już nie chciała wcale, a obudziła się dopiero o 1 w nocy. Dziś zjadła mało, chociaż już wypadała normalna pora karmienia. Ciekawe do której pośpi..

No bo w sumie się nie kłócimy, właściwie to ja się darłam, a on nie nie wiedział do końca, o co mi chodzi... Ale jakoś tak "kłócimy się" lepiej brzmiało, niż "darłam się na niego" niestety mój mąż jest skrajnie niekłótliwy, nie pdonosi głosu i trudno się z nim pokłócić nawet tak dla sportu. Dziś się ciskałam wściekła po domu, a on za mną chodził i pytał o co właściwie się wkurzam i prosił, żebyśmy pogadali... A ja w sumie byłam zła nie na niego, tylko na tą głupią ikeę i musiało mi przejść, a on oberwał, bo się nawinął no ale wyjaśnione, przeproszone, zapomniane a zaupy wymieniłam wyżej

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Już zgoda jak to w ikei, masę pierdół, tu ładny durszlak, tam sztućce takie fajne, więc może by się przydało wymienić, miseczki, ochraniacz na przewijak, ręcznik z kapturkiem, bo tam najfajniejsze, jakieś maskotki, szmatkową przytulankę, świeczek milion pięćset, podest, bo mi mąż stary połamał i nic nie mogłam z szafy sięgnąć... Kocyk fioletowy, bo mi do sypialni pasuje, no i standardowo zakupy spożywcze w szwedzkim kąciku, bo ja jestem Szwedkofilką reszty nie pamietam, ale Takie pierdoły, nic konkretnego, a kasa poszła...



No bo w sumie się nie kłócimy, właściwie to ja się darłam, a on nie nie wiedział do końca, o co mi chodzi... Ale jakoś tak "kłócimy się" lepiej brzmiało, niż "darłam się na niego" niestety mój mąż jest skrajnie niekłótliwy, nie pdonosi głosu i trudno się z nim pokłócić nawet tak dla sportu. Dziś się ciskałam wściekła po domu, a on za mną chodził i pytał o co właściwie się wkurzam i prosił, żebyśmy pogadali... A ja w sumie byłam zła nie na niego, tylko na tą głupią ikeę i musiało mi przejść, a on oberwał, bo się nawinął no ale wyjaśnione, przeproszone, zapomniane a zaupy wymieniłam wyżej

Ahaha, to Ty niezła jesteś, jak się drzesz na męża za to że w sklepie było za dużo ludzi i za dużo wydałaś
;-)

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

Ahaha, to Ty niezła jesteś, jak się drzesz na męża za to że w sklepie było za dużo ludzi i za dużo wydałaś
;-)

I że korek był po drodze... Na moje usprawiedliwienie dodam, że ikea to był jego pomysł I że zwykle mi tak nie odwala, mam okres, tym się tłumaczę przed sobą.

[Moni 26]

dziewczyny czy można brać coś na zbicie gorączki przy kp??w ciągu pół godziny z 37,6 skoczyło mi do 39....Kuźwa boje sie że małego zarażę wyszedł mi spacerek , a małemu na szczęście nic...

[h4linka]

Napisane przez Moni 26

dziewczyny czy można brać coś na zbicie gorączki przy kp??w ciągu pół godziny z 37,6 skoczyło mi do 39....Kuźwa boje sie że małego zarażę wyszedł mi spacerek , a małemu na szczęście nic...

Paracetamol, wiec apap i pochodne spokojnie można. Ja ostatnio sprawdziłam ulotkę gripex hot i tam jest paracetamol i Wit c wiec go wzięłam na noc.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

I że korek był po drodze... Na moje usprawiedliwienie dodam, że ikea to był jego pomysł I że zwykle mi tak nie odwala, mam okres, tym się tłumaczę przed sobą.

No tak, jego wina jak nic ;-)

[Moni 26]

Napisane przez h4linka

Paracetamol, wiec apap i pochodne spokojnie można. Ja ostatnio sprawdziłam ulotkę gripex hot i tam jest paracetamol i Wit c wiec go wzięłam na noc.

dzięki to lecę wziąść i herbatki malinowej sie napije. Dobranoc mamusie

[zuken]

U nas tez przelom nastapil Mala sie chichra strasznie do mnie:P i ogolnie rozpoznaje tylko mnie i tzta nie lubi towarzystwa...
No i tak jak myslalam(chociaz wszyscy wpierali mi ze nie mam racji) u nas tez ida zabki... I to dwa na raz Dwie dolne jedynki, jeszcze sie nie przebily ale widac takie biale kreseczki w efekcie czego nie nadazam z praniem bo mala slini sie tak, ze nawet spodnie ma mokre masakra!!

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[gosia3103]

Napisane przez zuken

U nas tez przelom nastapil Mala sie chichra strasznie do mnie:P i ogolnie rozpoznaje tylko mnie i tzta nie lubi towarzystwa...
No i tak jak myslalam(chociaz wszyscy wpierali mi ze nie mam racji) u nas tez ida zabki... I to dwa na raz Dwie dolne jedynki, jeszcze sie nie przebily ale widac takie biale kreseczki w efekcie czego nie nadazam z praniem bo mala slini sie tak, ze nawet spodnie ma mokre masakra!!

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Dwa na raz? No to współczuję...

[ButterBear]

Napisane przez gosia3103

Butter, nasze dzieci się jeszcze nie raz poobijają i to jak...nie da się wszystkiego przewidzieć, najważniejsze że nic się nie stało! No i gratulacje!

Wiem...i dziś do mnie dotarło, jakie to przerażające, jak Hania np. zacznie raczkować, albo chodzić i będzie się o wszystko tłuc i płakać, a ja będę się smucić

Napisane przez TheFall

Zdolna ta Hania, chociaż przekręcanie zakończyło się z impetem.
Mój Kubuś wczoraj na rękach tak głowę zadzierał, że w końcu nie wytrzymał i z impetem ją opuścił prosto w moją szczękę. Też ryku narobił, a skoro mnie zabolało to jego pewnie też. Na szczęście nic się nie stało, a ten wariat znowu robi to samo...

Moja robi tak samo. Wyciąga się, głową kręci i czasem się na mnie zatoczy

W ogóle wyszła jej wysypka na czole, wcześniej miała na policzkach...i wydaje mi się, że to po moim podkładzie albo kremie...bo wysypka wyskoczyła w miejscach, gdzie, jak ją noszę, to jej skóra styka się z moją. Z policzków już zeszło, bo przestałam ją opierać policzkiem o swój, ale teraz jest jeden placek na czole...myślę, że to to!

Napisane przez kasia_ruda

Już zgoda jak to w ikei, masę pierdół, tu ładny durszlak, tam sztućce takie fajne, więc może by się przydało wymienić, miseczki, ochraniacz na przewijak, ręcznik z kapturkiem, bo tam najfajniejsze, jakieś maskotki, szmatkową przytulankę, świeczek milion pięćset, podest, bo mi mąż stary połamał i nic nie mogłam z szafy sięgnąć... Kocyk fioletowy, bo mi do sypialni pasuje, no i standardowo zakupy spożywcze w szwedzkim kąciku, bo ja jestem Szwedkofilką reszty nie pamietam, ale Takie pierdoły, nic konkretnego, a kasa poszła...



No bo w sumie się nie kłócimy, właściwie to ja się darłam, a on nie nie wiedział do końca, o co mi chodzi... Ale jakoś tak "kłócimy się" lepiej brzmiało, niż "darłam się na niego" niestety mój mąż jest skrajnie niekłótliwy, nie pdonosi głosu i trudno się z nim pokłócić nawet tak dla sportu. Dziś się ciskałam wściekła po domu, a on za mną chodził i pytał o co właściwie się wkurzam i prosił, żebyśmy pogadali... A ja w sumie byłam zła nie na niego, tylko na tą głupią ikeę i musiało mi przejść, a on oberwał, bo się nawinął no ale wyjaśnione, przeproszone, zapomniane a zaupy wymieniłam wyżej

ja mam dokladnie tak samo. Jak mnie coś wkurza, to się wyładowuję na mężu - taki jego los

Też kiedyś się nie umiał kłócić, nie wkurzał się na mnie...ale lata praktyki i już idzie mu to całkiem nieźle

Kupiłaś szmatkową przytulankę - króliczka? Mamy go, jest hitem, Hania go przytula, pięknie łapie, obżera mu uszy, krzyczy na niego, zjada mu głowę. Ogólnie jest bardzo fajny