|
|
#91 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 548
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
kurcze sorki ale znów mi sie coś przypomniało.
Kiedyś miałam sie spotkać z moim chłopakiem na mieście, ale do spotkania jeszcze były 3 godziny. Usiadłam wiec sobie w lodziarni, ale w ogródku na dworze. Jem sobie loda, słoneczko świeci. Podchodzi facet około 60, pyta czy może się przysiąść. No cóż nie mogłam mu zabronić bo nie było dużo wolnych miejsc. Zaczęło się niewinnie od gadki o pogodzie. Potem jakoś się wygadałam że czekam na chłopaka. I wtedy się zaczęło. Wyobrazcie sobie, ze facet który widzi mnie pierwszy raz i wcale mnie nie zna próbował mi wmówić, ze mój chłopak nie przyjedzie, bo pewno mnie nie kocha skoro każe mi czekać. A tak się skłąda że Jarciu wracał pociągiem z drugiego końca Polski. Facet był natarczywy , puszczał teksty typu"a jesteś jego pewna?", "nie musisz na niego czekać, on cię zmusza?"Gapił się non stop mi na biust. Ja mówie do niego, że chyba ja wiem lepiej czy siedze tu z własnej woli czy ktoś mnie zmusza i nie chcę już pana słuchać, w końcu znam mojego narzeczonego 6 lat. Jakiś stary śmierdzący zboczeniec będzie mi psuł dzień. poszedł sobie ale powiedział, że chętnie by sie ze mną umówił. Niektórzy to chyba lustra w domu nie maja. Stary zboczeniec, śmierdzący , nie ogolony oferuje 22 letniej dziewczynie randkę i proponuje by zerwała z chłopakiem którego zna 6 lat, ehhh ![]() ![]() ![]() : mad:![]() ![]() ![]() : mad:
|
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 180
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
powiedziały że będzie klątwa bo nie chciałaś dać jej kasy więcej, nie ma sie co martwić
__________________
|
|
|
|
|
|
#93 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 742
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
Ja mu w tym samym tonie odp ,ze nie nie mam. Cytat:
![]() Strsznie dziwne to... Cytat:
Ten film widzialam to nie cyganka rzucila klatwe tylko cygan za to ,ze ten potracil zone tego cygana i ona zmarla. a pozatym to tylko film ,jakby kazdy cygan posiadl zdolnosc do rzucania klatwy to pewnie pol Polski byloby pod zlym urokiem.a pozaty to ,ze jest sie cyganem nie oznacza umiejetnosci wrozenia czy rzucania klatw.Tak sie przyjelo a oni to poprostu wykorzystuja. |
|||
|
|
|
|
#94 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
skąd Ci ludzie sie biorą
![]()
__________________
|
|
|
|
|
#95 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 940
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Kiedyś zaczepił mnie i moją koleżanke jeden chłopak chyba bezdomny wyglądał na jakiegoś narkomana, prosił chyba 1 zł. Moja koleżanka mu odp. że nie mamy, a on szedł potem za nami i wyzywał nas od suk itp. Co za ludzie , chcą kasę to niech zarobią a nie jeszcze mają pretensje że im nie dają !
|
|
|
|
|
#96 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 439
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Niektóre z tych historii naprawde mrożą krew...
Z ciekawych sytuacji które sobie przypominam (a troche ich było...) to np jechałam do stajni na stopa. Zatrzymał się młody facet, nawet przystojny. Wsiadłam. Rozmawialiśmy normalnie, powiedziałam że jade do konia pojeździć itd a on wtedy że chętnie popatrzy... No więc zawiózł mnie pod samą stajnie, był poniedziałek popołudniu więc nikogo praktycznie nie było w stajni przez większość naszego pobytu. Dziwne.. facet dokąś jechał a nagle mówi że mnie zawiezie, popatrzy itd... Tak też zrobił. Dobre kilka godzin spędził ze mną w stajni. Później zawiózł spowrotem do mojego miasta, wziął nr telefonu. Dzwonił co jakiś czas, czasem dziwne rzeczy gadał np jak mówiłam że jestem niewyspana to on że nie powinnam tyle brać Ja mu na to że nic nie biore a on że on dobrze wie, że po mnie widać że dużo imprezuje że na pewno czym się wspomagam itd W Póżniej zmieniłam nr kom i kontakt zginał. Innym razem na stopa zabrał mnie jakiś facet, dobrze po 30. Mówił że mnie wziął bo mu przypominam jego córke. Później zszedł na tematy religijne. Nie był katolikiem. Jakąś religie mniejszościową wyznawał. Próbował mnie 'przestawić', zapraszał na jakieś spotkania, mówił że z chęcią by mnie zobaczył na nich, że powinnam spróbować. Chciał mi dać swoją wizytówke ale na szczęście nie miał ich przy sobie. Suma summarum zawiózł mnie pod sam dom (jechał naookoło i powoli - po to żeby dłużej rozmawiać) a jak mnie zawiózł to ... zaparkował, zgasił silnik i dalej nawijał. Ja nie wiedziałam co mu odpowiadaćbo akurat tematy religijne 'to nie moja broszka' więc tylko potakiwałam. Pierwszy raz gdy chciałam wysiąść i złapałam za klamke a nie mogłam jej otworzyć on zamiast mi pomóc tylko się uśmiechnął i zaczął znowu o tych spotkaniach... Dopiero za 3 razem udało mi się wysiąść i czym prędzej czmychnęłam. |
|
|
|
|
#97 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: na Śląsku
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Malinezja, niezłe historie..
dlatego staram się nie jeździć 'stopami'
__________________
„Don`t be affraid - Taddy`s home!” |
|
|
|
|
#98 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 196
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Byłam w Krakowie jakiś tydzień temu i przy bodajże Bramie Floriańskiej zaczepiła nas jakaś dziwna kobieta ;
była godz. ok 20-21, zaczynało się ściemniać, byłam z przyjaciółką i robiłyśmy sobie cyfrówką zdjęcia; babka zaczęła nas zagadywać, najpierw, że na pewno nie jesteśmy stąd (sądząc po cyfrówce w ręce chyba- no ale faktycznie my turystki ) , potem przeszła do spraw religijnych, pytała czy należymy do jakiejś grupy modlitewnej, że mamy iść prędko do domu, bo już jest późno, a ona słyszy głosy że mamy uważać na sekty i takie tam, nie włóczyć się po nocy, nie korzystać z zaproszeń nieznajomych itd ![]() a druga historia to może nie dziwne, ale przestraszyłyśmy się okropnie ![]() z tą samą przyjaciółką poszłyśmy pojeździć na rowerach po lecie ( to już parę lat temu było) i nagle za nami zjawił się jakiś maluch i tam pełno facetów, jechali za nami cały czas, mimo, że usunęłyśmy się na pobocze to jechali koło nas specjalnie wolno, gadali jakieś bzdury, potem kilkakrotnie skręcałyśmy tak, żeby ich zgubić a ci chyba mieli dobrą zabawę i cały czas za nami, wreszcie nas zostawili
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
|
|
|
#99 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 619
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
tez mam na koncie spotkania z dziwnymi osobnikami.
pierwsze pamietam z podstawowki-zamiast od razu po lekcjach wracac do domu, lazilysmy z kolezankami po korytarzach. i kiedys na parterze zaczepila nas jakas kobieta, i poprosila, czy mogla by nam zrobic zdjecie na tle drzwi do sali, bo to bedzie dla niej mila pamiatka, jako absolwentki tej szkoly. nie zgodzilysmy sie, a ona pozniej wziela kolezanke do sklepiku i kupila nam chrupki i gume do zucia. tak sie balam, ze wszystko oddalam kolezance. dziwne to bylo. w zeszlym roku poszlam z siostra po nasza mame do pracy, bo mialysmy isc razem do zoologicznego. i przed drzwiami apteki stala jakas kobieta. nie zwracalysmy na nia uwagi, a ona zaczela na nas krzyczec, ze wygladamy i zachowujemy sei jak dziwki (ubrane bylysmy zwyczajnie, swoim zachowaniem tez nie wzbudzalysmy zadnych sensacji). popatrzylysmy sie na nia dziwnie, i w smiech...wteyd ta zaczela krzyczec jeszcze glosniej, ze "przez takie k***y jak my swiat jest taki, jaki jest", itp. na szczescie mama szybko wyszla, a farmaceutki przegonily babe spod drzwi (podobno czesto tam przesiadywala). wracalam z kolezanka z koncertu. do domu mialam co prawda niedaleko, ale tata uparl sie, ze bedzie na mnie czekal w samochodzie na skrzyzowaniu. wiec idziemy, smiejemy sie, zartujemy, i zaczepia nas nagle jakis facet. wygladal normalnie. zaczal nas wypytywac o jakies rzeczy, kolezanka podeszla do bramy,ale ten sie od nas nie odczepil. wyciagnal cos z portfela i zapytal sie: "chcecie?". oczywiscie, odmowilysmy. zaczal nas wypytywac, czy wiemy, co to jest cbś. stalysmy jak zbaraniale. ja powiedzialam, ze niestety, ale musze juz isc,bo czeka na mnie ojciec. wtedy gosc wyjal komorke, popatrzyl sie na mnie i spytal: "to mam dzwonic?". ja juz przerazona, mowie, ze musze isc i odchodze kilka krokow od bramy, a ten za mna wola: "jeszcze z toba nie skonczylem!" ja krzyknelam: "za to ja owszem" i polecialam pedem do skrzyzowania, nie ogladajac sie za siebie. nastepnego ranka spytalam sie przyjaciolki, czego chcial ten facet, a ona odpowiedziala mi, ze zbieral informacje na temat rozprowadzania narkotykow na koncercie.![]() dwa razy zdarzylo mi sie, ze podchodzono do mnie i proszono o jedzenie, albo pieniadze. zawsze odmawialam (zwykle nie biore portfela ze soba) i dawano mi spokoj, na szczescie w tym przypadku nie mialam do czynienia z nachalnymi typami.
__________________
"Zważcie plemienia waszego przymioty; / Nie przeznaczono wam żyć jak zwierzęta, / Lecz poszukiwać i wiedzy, i cnoty..." |
|
|
|
|
#100 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Dziwnych osobników spotykam dość często, to już urok poruszania się środkami komunikacji miejskiej
![]() Jest taki jeden pan, który ma niepohamowaną potrzebę opowiadać wszystkim o swojej pracy w MPK, o tym że był kierowcą autobusu i o tym co się stało "na zajezdni" oraz sprzedawać różne smaczki i uświadamiać gawiedź w zakresie wszystkich aspektów tej pracy. Wszystkich kierowców traktuje jak najlepszych kumpli a pasażerów jako audytorium. Szczęśliwie w MPK nie pracuje (chyba z powodu alkoholu), co nie przeszkadza mu nosić z dumą charakterystycznej koszuli... Miałam z nim do czynienia dwa razy, raz się oświadczył (oczywiście koronny argument to, że jest kierowcą MPK), a drugi raz próbował mnie umówić z kierowcą, który prowadził nasz autobus i zachwalał mą i jego urodę na pół autobusu... Inny to taki miły staruszek, który jeździ autobusami (nie mogę się oprzeć wrażeniu, że podchmielony) i śpiewa urocze piosenki w stylu "Raz jedna baba drugiej babie wsadziła grabie" i stwarza pasażerom sporo uciechy. Był jeszcze zapowiadacz, ale coś zniknął chyba ostatnio. Informował wszystkich gdzie się znajdują, jakim autobusem jadą i w jakim kierunku, jaki to przystanek, jaki będzie następny... I ostatnio zauważyłam nowy trend. Ludzie w środkach komunikacji robią mi zdjęcia. Raz poczułam się jak małpa w ZOO, bo przez dłuższą chwilę słyszałam rozmowę grupy facetów, którzy żywo coś komentowali i robili zdjęcia... Potem do mnie dotarło, że mówią o mnie, robią mi fotki i niesamowicie ekscytują się tym, że poruszyłam nogą... Wczoraj siedziałam sobie przy oknie i ujrzałam na przystanku grupkę dresów... Oczywiście wpadłam w panikę że wsiądą i z moim szczęściem mnie pobłogosławi ich towarzystwem... Ale nie wsiedli. Jeden z nich zapukał w szybę i zrobił mi zdjęcie. I jeszcze jeden króciutki, ale jakże miły incydent. Szłam kiedyś ulicą, wyglądając i zachowując się normalnie, z przeciwka szła pani. Też wyglądała i zachowywała się normalnie. Przechodząc rzuciła do mnie "Ty ku**o turecka!". Wmurowało mnie. Ja wszystko zrozumiem, ale czemu akurat turecka??!!
__________________
She can kill with a smile She can wound with her eyes She can ruin your faith with her casual lies And she only reveals what she wants you to see She hides like a child But she's always a woman like me Zapraszam na bloga ![]() |
|
|
|
|
#101 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 863
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
ale nie moge sie powstrzymac zeby tego nie napisac... ciesz się, że Ci faceci nie okazali się jakimiś zboczeńcami albo jeszcze kimś gorszym. Totalna nieodpowiedzialność. Rozumiem jeżeli już w wyjątkowej sytuacji musisz łapać stopa to przynajmniej niech to bedzie jakas kobieta czy rodzina ale wsiąść do samochodu z obcym facetem? |
|
|
|
|
|
#102 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 940
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Ja nie dawno spotkałam dziwną dziewczynę w Wc od Kfc. Podeszła do mnie i zaczęła mnie przepraszać nie wiadomo za co
, coś gadała że przeprasza za coś co mi zrobiła nie wiem o co chodziło bo nic nie zrobiła.
|
|
|
|
|
#103 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 439
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
Wiem że dużo się słyszy o nieciekawych sytuacjach związanych z jazdą na stopa, ciesze sie że mnie w życiu nic takiego nie spotkało a stopem sporo się w nim najeździłam - co prawda więcej z koleżanką niż sama. Zazwyczaj kierowcy którzy się zatrzymywali byli nomrmalnymi ludźmi, lubili sobie pogadać, komplementami porzucać ale byli w porządku. Teraz mam problem z głowy bo mam własne auto. I sama będe zabierać stopowiczów Już pierwszych miałam - dwie babcie podrzuciłam do wioski obok której byłam do kościoła (zapytałam je o droge bo się zgubiłam a jedna z nich wypaliła czy bym ich nie podwiozła )
|
|
|
|
|
|
#104 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 863
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
i odwagi też hehepozdrawiam
|
|
|
|
|
|
#105 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 90
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
ona mieszkała jakies 100 metrów ode mnie, ale teraz ją przenieśli do psychiatryka, wszyscy na osiedlu ją znają... ogólnie przewalone miala w zyciu no i po tym zwariowala ale to nie temat zeby na forum roztrzasac
__________________
...więc pozwól mi się dotknąć, pani tak chociaż lekko przez ubranie ten jeden raz, ten jeden raz chcę wiedzieć, jak są zimne gwiazdy...
|
|
|
|
|
|
#106 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 009
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
![]() Ja pamiętam jedną sytuacje,jak byłam z przyjaciółką w sąsiednim mieście na zakupach i akurat stanełyśmy przy salonie sukien ślubnych,bo były dwie piekne suknie i A. robiła foty tych sukien.Podeszła do nas jakaś babcia i zaczeła do nas gadać,że musi swoją wnuczke,pogonić żeby wyszła za mąż że ma już 26 lat i takie tam.Była to miła pani,pogadała z nami i poszła. ![]() Na moim osiedlu mieszka taki pan/pijaczek,zawsze z pieskiem chodzi łowić ryby nad stawek.Jak sobie popije,to zaczepia ludzi,śpiewa,robi nawet szpagaty/sama widziałam. |
|
|
|
|
|
#107 |
|
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 835
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3754462]Jadę w autobusie. Nagle jakaś starsza kobieta na cały głos pyta się mnie "myjesz się?" Ja wielkie oczy na nią, a ona krzyczy: "no pytam sie, czy się podmywasz???!!". I tyle
[/quote]![]() ja kiedys mialam akcje, czekam na kumpele pod starym browarem w poznaniu, pale papierosa. podszedl do nie taki koles, z 25 - 30 lat, normalnie wygladajacy. zagaduje mnie, zaczelam z nim jakos tak od slowa do slowa rozmawiac. oczywiscie non stop mi gadal ze jestem piekna, zlapal nie za rek i zaczal calowac [po rece] nagle kumpela zadzwonola ze mam przejsc po kupca [kawalek dalj] bo ona tam bedzie. no to mu mowie ze ide a ten mnie odprowadzil kawalek a potem sie zmyl. dziwny oles jakis ![]() a raz mialam gorsza sytuacje. stoje na przystanku, latem to jakos bylo, fakt ze mialam krotka spodniczke, ale gorac jak chlera, godzina moze 13. jakis koles stary brzydki smierdzacy wytatuowany zgred kurdupel jeszcze siegal mi moze do ramienia mnie pyta o godzine. ja glupia mu powiezialam ktora jest. i sie uczepil. gadal do nie. no ale nic, wsiadam w tramwaj koles ze mna. stanelam sobie z boczku przy szybce a koles stanal tak ze dwoma rekoma mnie obejmowal. mowie mu: prosze mnie puscic. a koles nic. ludzie nie reagowli oczywiscie. nagle zauwazylam kolesia ktory siedzial na 1 os siedzeniu i naprezciwko bylo wolne 1os. usiadlam tam, koles wygladal spoko. a ten zgred sie wepchnl miedzy mnie a tego kolesia jak tam wogole prawie miejsca nie bylo. potem stanal z boku i sie zaczal ocierac o moje ramie NIE POWIEM CZYM. to ja wrzeszcze na caly tramwaj "prosze mnie zostawic, prosze sie ode nie odsunac". lols do nie cos "zamknij sie" i zaczyna mnie smyrac po kolanie. ja mu probuje odepchnac lape, a koles nic. sliny byl. i mni smyra wyzej. ja juz panika. dobra, wysiadam. ide do klatki, jechalam po wyplate do mojej szefowej. domofonuje [koles caly czas kolo nie stoi]. odbiera brat. mowie, ze ja do magdy. "magdy nie ma" - no to ja zawal. pytam sie czy moge wejsc i zaczekac. brat, ze spoko. potem siedzialm u niej chyba z godzine bo sie balam ze tamten zgred bedzie na klatce czekal. ale jak wyszlam to go nie bylo. pozniej go widzialam ze 2 razy gdzies w poznaniu ale za kazdym razm zwiewalam jak najdalej od niego. zbokol jakis
__________________
|
|
|
|
|
#108 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
a ludzie w autobusie fantastyczni :"nic nie widzę, nic nie słyszę"
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
|
|
|
|
|
#109 | |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
Najgorsze ,ze gdy wyszłam jechali za mna autem w takim tempie jak szłam i uśmiechali sie do mnie tragedia.. uczucie bardzo dziwne, pomyslalam sobie ze to jacys zboczency. Udawałam ze ich nie widze bo czulam sie bardzo niezrecznie. Na szczeście byl sklep po drodze wiec wstąpiłam na dluzsza chwile zeby odjechali. Mam nadzieje ze to sie nie powtorz y, Pozdro
|
|
|
|
|
|
#110 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 180
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
tak jest zawsze, ZAWSZE!. Nie rozumiem ludzi.
__________________
|
|
|
|
|
#111 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Boją się o swój tyłek.
__________________
|
|
|
|
|
#112 | |
|
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 835
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
a pana nie moglam poczestowac sierpowym bo raz ze nie umiem a 2 ze fakt ze byl maly, ale silny. moglabym mu sprzedac liscia ale balam sie ze tylko by go to rozdraznilo albo podrajcowalo i by dopiero mi cos zrobil :/
__________________
|
|
|
|
|
|
#113 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 188
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
odświeżam temat
))ja tego lata szłam sobie z kumpelą po innym osiedlu. Lato jak to lato, kumpela w krótkich spodenkach, ja materiałowa spódniczka mini.. Idziemy, rozmawiamy.. Z naprzeciwka idzie jakaś kobieta [ na oko 30-40 lat ] z chyba trzema wielkimi napchanymi reklamówkami. Widzimy, że ona się na nas gapi... Mija nas i patrzy się na nasze nogi... Ja się odwracam, a ona dalej idzie z głową w naszą stronę i patrzy na nasze nogi... odwraca się kumpela i mówi mi że ta babka się zatrzymała na chodniku i się na nas patrzy... to ja się odwracam i rzuciłam jej ironiczny uśmieszek, a ona do mnie krzyczy "uśmiechnij się lepiej do słońca nie do mnie, bo ci grożę!" ![]() dodam że z wyglądu to normalnie wyglądała na czarownicę, aż później zaczęłam się zastanawiać, co ten tekst miał znaczyć, że może klątwę na mnie rzuci
|
|
|
|
|
#114 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 611
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Kiedys w upalny dzien wyszlam w krotkich spodenkach a jakis facet do mnie cos w stylu ze w majtkach sie nie chodzi ;/. A spodenki nie byly wcale takie krotkie.
Albo ostatnio zagaduje mnie jakis gosc ze niby chce sie polskiego poduczyc, ze nie jest stad itp., a potem o jakims "swoim" kosciele zaczyna gadac ;/. Jakas sekta pewnie :| Nie wiem czemu zawsze ja mam takie szczescie :| |
|
|
|
|
#115 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 4 059
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Cytat:
uwielbiałam tego pana Najlepsze było to, że kiedy ludzie wsiadali do tramwaju a on krzyczał, gdzie tramwaj jedzie, to niektórzy mysleli, że zmiana trasy i zdezorientowani wycofywali się![]() Ja tez mam wątpliwe "szczęście" do dziwnych ludzi i spotkałam takich bardzo dużo. Wiele razy miałam "przyjemność" spotkać ekshibicjonistę Kiedyś na ulicy zaczepił mnie młody chłopak i powiedział, że jest z Centrum Badania Opinii Społecznej i chce ze mną porozmawiać o tolerancji. Zgodziłam się na szybką ankietę. Zapytał czy w pomogłabym osobie, która ma taki problem, iż może zaspokoić się seksualnie tylko wtedy gdy ktoś na nią patrzy. Odpowiedziałam, że owszem, jeśli mogłabym jakoś pomóc, ale ja terapeutą nie jestem. On na to, że jak najbardziej mogłabym pomóc i spierał się ze mną chwilę na ten temat. Wreszcie wyznał, że to on sam ma taki problem i to właśnie ja mogę go uzdrowić![]() Wystarczy, że wejdę z nim za bramę i TYLKO pokażę piersi a on sobie zrobi dobrze i już będzie zdrowy Wredna byłam jednak i zostawiłam go w potrzebie![]() Innym razem na uczelni rozmawiałam z koleżankami na korytarzu a na schodach stał jakiś facet w długim płaszczu i nas podsłuchiwał. Tak mi się wtedy wydawało, bo za chwilę zauważyłam, że on "ciężko pracuje" pod tym płaszczem...
|
|
|
|
|
|
#116 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 620
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Świetny wątek!
Ja miałam podobną sytuację, ale raczej zabawną, stałyśmy z koleżankami na chodniku i czekałyśmy jeszcze na jedną dziewczynę. (To było jakoś w zimie) i podszedł do Nas facet jakoś 60 lat i zaczął jednej koleżance prawić morały, że nie ma czapki i on w jej wieku też nie nosił i teraz jest przez to chory. Gadał tak z 15 minut i nie chciał się odczepić a my dusiłyśmy się ze śmiechu
__________________
...
|
|
|
|
|
#117 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Heaven...
Wiadomości: 1 345
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Ja raczej nie miewam takich super strasznych sytuacji, ale mam parę historyjek.Kiedyś jak byłam młodsza bawiłam sie z moja koleżanką przed domem lalkami.Z daleka zobaczyłam ,ze lesną scieżką idzie jakiś facet.Pomyślałam ,ze to tata mojej koleżanki, bo był podobnej postury.Ale gdy juz był blizej zauważyłam, zę w uniesionej ręce trzyma wielki kamulec i iodzie prosto na nas
Był ochydny!Brudny i wygladał jak psychol jakiś. Ja z koleżanką zwiałyśmy do mnie do domu.Powiedzialysmy rodzicą.Moj ojciec zadzwonił po policje.Te koleś postawił ten wielki kamień obok domu mojego sąsiada i poszedł dalej.Boze ale my się wtedy bałyśmy.Dowiedziałam się, też że ten facet juz nie żyje.Podejrzewam żę się zacpał.Kiedyś szłam do miasta do mojego chłopaka.Napisałam mu smsa żeby wyszedł.Mieszkam na totalnym zadupiu, a domiasta dzieli mnie 2 km przez poł lasu musze przejśc.I tak ide ide i sie odwracam a za mna jakiś dziwny typ idzie który smieje sie do mnie oblesnie.Przyznam ze się troche go zlekłam więc pprzyspieszyłam.Sciemniał o sie i w dodatko była mgła więc dodatkowo sie bałam.Jak ja przyspieszyłam to on też.Wtedy to juz serce zaczeło mi walić jak szalone. Gdy zobaczyłam z daleka mojego chłopaka to sie troche uspokoiłam,Odwróciłam się a ten typ zaczoł pluskać się w malutkiej kałurzy an ulicy Moj chlopak go widział.Powiedział, ze on nie raz ma takie odpały ,ze wychodzi sobie w środku nocy z domu iłazi po lesie!!!Brrrr.... Najgorzej jest jak rano wychodze z domu do szkoły, to wtedy jest jeszcze noc i musze przez ten cholerny las isc sama Nie raz zdażało mi się przechodzic koło podejrzanych osób.Ale jakos jeszcze żyje....Planuje kupić sobie gaz do ochrony przed takimi osobami.
__________________
Postawiłam przed soba ciężką poprzeczkę....Nowy ,ważny i wymarzony cel...
|
|
|
|
|
#118 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 252
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Bardzo możliwe ,że Wrocławianki znają tę sytuację.
Psychiczny koles podchodzi do kobiet i zadaje pytanie : można się z pania umówić na kawę? Raz na przystanku zapytał mnie gdzie dojedzie autobusem xyz - powiedziałam mu i zadał to pytanie.Tydzień temu zaczepił mnie w Rynku i znowu zapraszał ![]() Desperat.
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. |
|
|
|
|
#119 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Heaven...
Wiadomości: 1 345
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Moze to tylko jakiś podrywacz??
__________________
Postawiłam przed soba ciężką poprzeczkę....Nowy ,ważny i wymarzony cel...
|
|
|
|
|
#120 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 436
|
Dot.: Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?
Oh przystanki mają coś w sobie...
Jak byłam mała jeździłam czasem gdzieś z mamą, często do babci na inne osiedle, ciagle na ten sam przystanek,ale o różnych godzinach zupełnie. I często widziałyśmy takiego gościa widać już z wygladu że chory na coś, że taki dziwny, no i zaczepił raz moją mame o godzine czy coś i zaczęła się nawijka, ale spokojny był, ale jakoś się go bałam a kilka razy zagadywał moją mame na tym przystanku ale mama mówiła ze on nie jest groźny (ale kto go tam wie, miałam jakies złe przeczucie)od dłuższego czasu go niewidziałam. I dobrze. Albo na osiedlu gaj taki sytary dziadek, najczęsciej na rowerze jeździł i był nieprzwidywalny, ale też juz dawno go całeszczęscie nie widziałam. Nazywano go Gargamel bo często gonił dzieci (jakieś skojarzenie ze smerfami). Koleżąnka kiedyś mówiła, ze szła sobe drogą do sklepu i ten facet za nia i zaczą w nia kapciami rzucać, ale nie dorzucał, a jak kiedyś wieczorem skadś wracała to Garguś biegł za nią ze strzykawką w dłoni. Masakra, nie wyobrażam sobie jak sie musiała bać. oczywiscie pędem do bramy swojej uciekła. Czasami był np śmieszny,widziałam jak jacyś chłopacy na podwórku sie popisywali, stawali na rękach, jakieś gwiazdy robili itp a on stał i klaskał brawo. Albo w podstawówce jakl byłam to był ogrodzony teren szkoły ale płot nie miał wszędzie szczebli i można było przejsć , a moja klasa była na boisku w ogroczonym jeszcze siatką korcie tenisowym. Gargamel wiechał na boisko i cos tam krzyczał do dzieci "Jak tam?" itp całkiem sympatycznie nawet. jeździł w kółko a takie odważniejsze dziewczyny przy opgrodzeniu stały i cos tam do niego wołały, to on machał tak palcem w stylu "no, no no niewolno". nauczycielka mówiła zeby lepiej nie zaczepiały. A mi sie zawszeserce krajało jak widziałam jak jechał i opbok niego jego pies biegł czasem i on go szarpał albo bił czasami, a ja przewrażliwiona na tym punkcie jestem... |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:57.








chyba dostała lekko i całe szczęście . Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacjią tzn . żebraków jest mnóstwo ale zwykle wystarczy powiedzieć by odeszli a tu coś takiego 
: Eeee, palić na stosie nie , eee, nie, no czemu... 








(zapytałam je o droge bo się zgubiłam a jedna z nich wypaliła czy bym ich nie podwiozła
Kiedyś na ulicy zaczepił mnie młody chłopak i powiedział, że jest z Centrum Badania Opinii Społecznej i chce ze mną porozmawiać o tolerancji. Zgodziłam się na szybką ankietę. Zapytał czy w pomogłabym osobie, która ma taki problem, iż może zaspokoić się seksualnie tylko wtedy gdy ktoś na nią patrzy. Odpowiedziałam, że owszem, jeśli mogłabym jakoś pomóc, ale ja terapeutą nie jestem. On na to, że jak najbardziej mogłabym pomóc i spierał się ze mną chwilę na ten temat. Wreszcie wyznał, że to on sam ma taki problem i to właśnie ja mogę go uzdrowić
Wredna byłam jednak i zostawiłam go w potrzebie
