Głowa siwa, wszystko boli, moje dziecko ciągle broi! Mamusie IX-X 2013, cz. XV

[bojatoja]

Gorgulek o tym dżemie pisałaś?

[mariiasia]

passion Szymuś też jeszcze sam nie chodzi. za rękę i owszem, przy pchaczu, meblach też, ale sam jeszcze się boi. Zdarzyło mu się kilka razy zrobic po 2-3 kroczki więc wkrótce pewnie ruszy ale spoko, do 18 m-ca jest czas

agusiowata moje dziecko też je bardzo dużo, dużo więcej niż jedgo 3 letni kuzyn ale wszystkie "pomiary" mamy w normie, więc nie widzę problemu. tym bardziej, że jest bardzo ruchliwy. a jak u Was?

[passion80]

heh, niby wiem, że do 18 miesiąca ma czas a jako wcześniak nawet więcej ale zaczynają sie pytające spojrzenia i chciałam zrobić tutaj sondę

Agusiowata, zależy też co je. Jak je zdrowo to tylko się cieszyć

[kaska87]

Napisane przez passion80

Pszczoua, dzięki

tak na dobrą sprawę, to obyśmy nigdy nie musiały sprawdzać jakości fotelików

Kaśa, musiałam

lejeeeee
komentarz TZ
ja: patrz to o mnie
P: (cisza).... no

[Larysa88]

Coś widzę że nastroje kiepskie tutaj, ja też chyba mam średni.

Nie przejmujcie się dziewczyny komentarzami choć rozumiem że Wam przykro. Ja Tez nie wydaje się we wszystkie tematy z niektórymi osobami moje pieniądze moja sprawa.

Wolne hurra

[Natala84]

widziałyscie?

http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=469

i jeszcze od środy pieluchy w lidlu będą po 29,99, nie ma info w necie ale jest plakat na sklepie

[Brydzia_]

Napisane przez passion80

Snow, Brydzia dzięki!

a jak wygląda taka rehabilitacja

tzn my mieliśmy od 6 miesiąca reh z różnych powodów - bo każdy lekarz podawał inny powód
no i jeździliśmy 2 razy w tyg do rehabilitantki a potem raz w tygodniu

[gorgulek]

Boja, to nie ten
Zaraz może znajdę.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

[Poziomkowa89]

Hej! My juz od wczoraj w domu... droga powrotną to byl koszmar

Bylam w rossmanie wlasnie i jest promocja na cala kolorowke druga rzecz gratis leo i ja dorobiliśmy sie wreszcie butów zimowych, wiec jeszcze tylko sanki i zimą moze nadchodzić

[butterfly20]

nadrobiłąm troszkę, resztę później.

Napisane przez rusałka_1

cene podalam bo wszyscy pytali, nie wyskakiwalam z nia na samym poczatku. przecież nie bede udawac ze nie słyszę pytan.
a informacja o nowym foteliku to byla taka naturalna rekacja z moejej strony,co nowego u nas.. Jasiek miał zawsze niechęc do jazdy autem to pochwalilam się ze mamy nowy fotelik i ze mam nadzieję na lepsze podroze od tej pory

kochana,żeby nie było to ja nie wyskakiwałam, po prostu zapytałam.
Ja odpowiadam,że cena nie jest istotna w dyskusji i tyle. nie znoszę jak ktoś mnie wypytuje o ceny czegoś tam, bo czemu ma mi zaglądać do portfela

Napisane przez mariiasia

ostatnio koleżanka wręczyła Szymkowi kinder czekoladę i kinder bueno, więc wzięłam, podziękowałam i powiedziałam, że uwielbiam i chętnie zjem, bo Szymuś nie je czekolady mina koleżanki bezcenna
i też już milion razy słyszałam, że źle się zwracam do dziecka bo nie mówię "bum bum" zamiast auto czy samochód, albo "ale Szymuś ładnie tupu tupu" zamiast "ale Szymuś ładnie chodzi". także tę no i standardowo, jestem złą matka bo nie słodzę mu napojów, nie daję kotletów smażonych, etc etc

eee to ludzie tak mówią zamiast normalnie?nie słyszałam,albo nie zwróciłąm uwagi

Napisane przez ja-ika

Właśnie Motyl, a jakie podajesz argumenty przy słodyczach? Ja mówię, że dziecko do 3 lat nie potrafi trawić cukrów prostych i przez to staje się nadpobudliwe. Gdzieś coś wyczytałam, ale nie wiem czy dobrze mówię Bynajmniej to działa i mi przytakują

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

u nas to zawsze jest,że dostanie czekoladkę lub batonika więc mówię,że ma zaparcia od czekolady i tyle

ale dużo razy słyszałam,jak ludzie z taką litością w głosie mówili "biedne dziecko" skoro nie chciałam dać słodycza lub kiełbaski czy parówki

[pszczoua]

Napisane przez butterfly20

eee to ludzie tak mówią zamiast normalnie?nie słyszałam,albo nie zwróciłąm uwagi

Motyl, to jeszcze nic. Siostra TZ mowi do swojego niespelna 4-letniego syna ze tutaj jest "rebet rebet" zamiast zaba. Myslalam ze padne. I w ogole mowi do niego dziwnymi zwrotami (a najbardziej drazni mnie jak mowi tak do Julka). Potem sie dziwi ze chlopak jeszcze nie mowi (tylko pojedyncze slowa). A z kolei moi tesciowie bardzo mnie draznia bo pytaja Julka "Gdzie ty byl?" zamiast gdzie byles albo "Co ty robil?". Po prostu gotuje sie w srodku...

[butterfly20]

Napisane przez passion80

Pszczoua, dzięki

tak na dobrą sprawę, to obyśmy nigdy nie musiały sprawdzać jakości fotelików

Kaśa, musiałam

: hahaha:

Napisane przez pszczoua

Motyl, to jeszcze nic. Siostra TZ mowi do swojego niespelna 4-letniego syna ze tutaj jest "rebet rebet" zamiast zaba. Myslalam ze padne. I w ogole mowi do niego dziwnymi zwrotami (a najbardziej drazni mnie jak mowi tak do Julka). Potem sie dziwi ze chlopak jeszcze nie mowi (tylko pojedyncze slowa). A z kolei moi tesciowie bardzo mnie draznia bo pytaja Julka "Gdzie ty byl?" zamiast gdzie byles albo "Co ty robil?". Po prostu gotuje sie w srodku...

tzn ja jak pokazuję tusi zwierzątka to mówię "to jest pies hau hau", " to jest kot miau miau" bo chcę,żeby kojarzyła

[pszczoua]

Napisane przez butterfly20

: hahaha:





tzn ja jak pokazuję tusi zwierzątka to mówię "to jest pies hau hau", " to jest kot miau miau" bo chcę,żeby kojarzyła

No i to rozumiem Ona by powiedziala "to jest hau hau" nie uzywajac slowa pies, i to do 4 letniego dziecka

[ja-ika]

Napisane przez ja :)

Pola tez nie chodzi Z pchaczem tylko i przy meblach i za raczke. Sama zrobi maks kilka kroczkow, ale ostatnio i tak jest regres i nawet tych kilku nie chce robic. Luz, mają czas dzieci nasze
Za to w innych obszarach takie postepy ze szok

spokojnie, kiedyś pisałam, że Emilka też z chodzeniem się "uwsteczniła", ale po niedługim czasie zaczęła już śmigać

Jestem naładowana pozytywną energią po spotkaniu z Inwersją Jej mężem i Miłoszkiem. Emilka i Miłoszek mają za sobą pierwszy pocałunek

[Poziomkowa89]

Napisane przez ja-ika

spokojnie, kiedyś pisałam, że Emilka też z chodzeniem się "uwsteczniła", ale po niedługim czasie zaczęła już śmigać

Jestem naładowana pozytywną energią po spotkaniu z Inwersją Jej mężem i Miłoszkiem. Emilka i Miłoszek mają za sobą pierwszy pocałunek

Super ze spotkanie udane następna wątkówa zakochana para

[ja-ika]

Napisane przez pszczoua

No i to rozumiem Ona by powiedziala "to jest hau hau" nie uzywajac slowa pies, i to do 4 letniego dziecka

bez sensu, do 4 letniego dziecka
Ja uczę Emilkę mówić pies, kot, czasami się udaje powtórzyć. Normalnie wymieniam zwierzęta i jakie odgłosy wydają, tak samo samochód, motor, czy nawet traktor

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

i jeszcze suszarka, pralka tak fajnie buczy, dodatkowo na pralkę pokazuje paluszkiem jak się kręci

[mariiasia]

Napisane przez Natala84

widziałyscie?

http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=469

i jeszcze od środy pieluchy w lidlu będą po 29,99, nie ma info w necie ale jest plakat na sklepie

a u nas lidl zamknięty z powodu przebudowy

Napisane przez butterfly20

(...)

eee to ludzie tak mówią zamiast normalnie?nie słyszałam,albo nie zwróciłąm uwagi

(...)

cała rodzina tż tak mówi a jego siostra to już do przesady: tupu tupu, myju myju, kompu kompu, and the winner is: "a co mama robi? gotu gotu amu amu"

Napisane przez pszczoua

Motyl, to jeszcze nic. Siostra TZ mowi do swojego niespelna 4-letniego syna ze tutaj jest "rebet rebet" zamiast zaba. Myslalam ze padne. I w ogole mowi do niego dziwnymi zwrotami (a najbardziej drazni mnie jak mowi tak do Julka). Potem sie dziwi ze chlopak jeszcze nie mowi (tylko pojedyncze slowa). A z kolei moi tesciowie bardzo mnie draznia bo pytaja Julka "Gdzie ty byl?" zamiast gdzie byles albo "Co ty robil?". Po prostu gotuje sie w srodku...

chyba podsunę siostrze tż żabkę co Szymek ma do wody i sprawdzę co powie

Napisane przez ja-ika

spokojnie, kiedyś pisałam, że Emilka też z chodzeniem się "uwsteczniła", ale po niedługim czasie zaczęła już śmigać

Jestem naładowana pozytywną energią po spotkaniu z Inwersją Jej mężem i Miłoszkiem. Emilka i Miłoszek mają za sobą pierwszy pocałunek

oł maj gad!
zazdroszczę spotkania ja to jestem udu.piona na tej mojej wsi, nawet mnie nikt odwiedzić nie chce

[pszczoua]

Napisane przez ja-ika

bez sensu, do 4 letniego dziecka
Ja uczę Emilkę mówić pies, kot, czasami się udaje powtórzyć. Normalnie wymieniam zwierzęta i jakie odgłosy wydają, tak samo samochód, motor, czy nawet traktor

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

i jeszcze suszarka, pralka tak fajnie buczy, dodatkowo na pralkę pokazuje paluszkiem jak się kręci

To ja tak samo

A co do pocalunku - Masz fotke?

[MsLullaby]

Ja dziś zrobiłam placek z jagodami i kokosowe ciasteczka i zaraz tż wróci

[ja-ika]

Napisane przez pszczoua

To ja tak samo

A co do pocalunku - Masz fotke?

nie, bo tak to słodko wyglądało, że zapomniałam cyknąć

[doughnut_agg]

Napisane przez MsLullaby

No u nas zawsze Tż się cieszy jak Bartek dostaje słodycze bo zjada a w pl sklepie co zakupy dostaje lizaka i mam w kuchni juz cały wazon pełny

o jaa to super, ze Bratek nie je w ogole slodyczy i masz caly wazon lizakow nie rozumiem po co tak sobie nawzajem slodzicie... nie raz rozmawialam z mamami ,ze pozwolaja czasem na slodycze i ja tak samo raz na miesiac zje jakiegos wawelka ( nie w kosmicznych ilosciach ). a wy sciemniacie i sie bronicie rekami i nogami ze tego nie robicie... :/ smiesznie, smiesznie i jeszcze raz smieszne. dlatego sie tu nie udzielam bo wprowadzacie absurdy jak ich malo

[Madziuchna27]

Hejo!

Napisane przez passion80

czy jest tu jeszcze dziecko, które ni chodzi? bo się zastanawiam powoli czy jest problem czy wymyślam

tak, mój Julek jeszcze nie chodzi

Napisane przez pszczoua

Ja tez mam tylko Romera a rodzina TZ patrzyla na mnie jak na dziwaczke ze kupuje fotelik za 600zl skoro sa takie za 150-200. I uwaga - twierdza ze przeszly testy i maja wszystkie niezbedne atesty

też mamy tylko Romera
nie ma tego montowanego tyłem, nawet nie rozważaliśmy takiej opcji i nie uważam siebie za złą matkę

Napisane przez Natala84

widziałyscie?

http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=469

i jeszcze od środy pieluchy w lidlu będą po 29,99, nie ma info w necie ale jest plakat na sklepie

spoko, pieluchy wezmę

[LaLoca]

Napisane przez passion80

Mariaasia, Rusałko, współćzuje, ale fakt, niektóre tematy lepiej pomijać.
Ja przez większość jestem uważana za dziwadło w kwestii fotelika, a mamy tylko romera i jak teściowa mówi, w markecie przecież mozna kupić. I chciała. Mój mąż rozmawiał, ja nie mam cierpliwości. Moje pieniądze więc nikomu nic do tego

czy jest tu jeszcze dziecko, które ni chodzi? bo się zastanawiam powoli czy jest problem czy wymyślam

Moja Majunia też samodzielnie nie chodz. Podobnie jak u Jaiki mamy regres, bo już się puszczała i parę kroczków robiła sama i przestała. Myślałam że zraziła się upadkami, ale może nie.

Mamy nową umiejętność Posyłanie buziaków! Przesłodko to wygląda

W żłobku moje dziecko nauczyło sie samodzielnej zabawy

[MsLullaby]

Doughnut nawet nie chce mi się odpowiadać na te bzdury no dobra KŁAMIĘ. Bartek na śniadanie je ciasto + cola, na drugie 3 lizaki, obiad głównie schabowe i frytki a na kolacje pizze, teraz nie ma żadnego absurdu i ściemy czujesz się teraz lepiej?

[ewacia85]

Napisane przez ja-ika

spokojnie, kiedyś pisałam, że Emilka też z chodzeniem się "uwsteczniła", ale po niedługim czasie zaczęła już śmigać

Jestem naładowana pozytywną energią po spotkaniu z Inwersją Jej mężem i Miłoszkiem. Emilka i Miłoszek mają za sobą pierwszy pocałunek

Napisane przez pszczoua

No i to rozumiem Ona by powiedziala "to jest hau hau" nie uzywajac slowa pies, i to do 4 letniego dziecka

jakbym tak do adriana powiedziala to by mnie wyśmiał

donat eeee tam nie ma sie co przejmować dzieciaczki już duże mamy....ja tam nic nikomu nie mówie jak da sebkowi czeko czy lizaka ...zresztą adi go karmi na lizak sam sie rzuca a za 3 min widze ze mi myje nim podłogę albo wklei w pościel więc jakos nie przepada szczególnie za słodyczami, danio też dostaje a i pizze ugryzie /domową bo na inna mnie nie stac

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Napisane przez MsLullaby

Doughnut nawet nie chce mi się odpowiadać na te bzdury no dobra KŁAMIĘ. Bartek na śniadanie je ciasto + cola, na drugie 3 lizaki, obiad głównie schabowe i frytki a na kolacje pizze, teraz nie ma żadnego absurdu i ściemy czujesz się teraz lepiej?

ej no własnie napisałam ż esebek je pizze

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

tak w ogóle to witam

[butterfly20]

Napisane przez doughnut_agg

o jaa to super, ze Bratek nie je w ogole slodyczy i masz caly wazon lizakow nie rozumiem po co tak sobie nawzajem slodzicie... nie raz rozmawialam z mamami ,ze pozwolaja czasem na slodycze i ja tak samo raz na miesiac zje jakiegos wawelka ( nie w kosmicznych ilosciach ). a wy sciemniacie i sie bronicie rekami i nogami ze tego nie robicie... :/ smiesznie, smiesznie i jeszcze raz smieszne. dlatego sie tu nie udzielam bo wprowadzacie absurdy jak ich malo

Przepraszam, ale : hahaha:

Nie wiem czy to zawiść,że nie umiesz konsekwentnie odmawiać dziecku słodyczy?Nie rozumiem, skąd tyle jadu
Aczkolwiek w moim przypadku to zadna odmowa, skoro dziecko słodyczy nie zna. Nie jadam przy niej, nie daję jej= zero problemu. Póki nie pójdzie do innych dzieci, które to jedzą, to oczywiste

[doughnut_agg]

Napisane przez MsLullaby

Doughnut nawet nie chce mi się odpowiadać na te bzdury no dobra KŁAMIĘ. Bartek na śniadanie je ciasto + cola, na drugie 3 lizaki, obiad głównie schabowe i frytki a na kolacje pizze, teraz nie ma żadnego absurdu i ściemy czujesz się teraz lepiej?

ejj ale ja nie nie mowilam,ze twoje dziecko je niewiadomo jakie ilosci slodyczy ! mowilam, ze kazde dziecko je jakis slodycz raz w misiacu, a to jest roznica. w szpitalu jak bylam z Jula rozmawialam z wieloma mamami i kazda mowila, ze nawet raz na miesiac dziecko lub dwa zje cos slodkigo i nie uwazaja to za niewiadomo jakis grzech ... :/ a wy tu tak slodzicie, ze tego nie robicie i kazdy uwaza to za absurd. no sorry, ale tak jest. jest tyle tu mam, ze nawet nie wierze , ze zadna.od ponad roku nie dala sprobowac czegos slodkiego cos dziecku... ale dalej robcie sie za idealne mamy w swoim watku bo na innych tak to nie wyglada...

[ja :)]

Napisane przez doughnut_agg

ejj ale ja nie nie mowilam,ze twoje dziecko je niewiadomo jakie ilosci slodyczy ! mowilam, ze kazde dziecko je jakis slodycz raz w misiacu, a to jest roznica. w szpitalu jak bylam z Jula rozmawialam z wieloma mamami i kazda mowila, ze nawet raz na miesiac dziecko lub dwa zje cos slodkigo i nie uwazaja to za niewiadomo jakis grzech ... :/ a wy tu tak slodzicie, ze tego nie robicie i kazdy uwaza to za absurd. no sorry, ale tak jest. jest tyle tu mam, ze nawet nie wierze , ze zadna.od ponad roku nie dala sprobowac czegos slodkiego cos dziecku... ale dalej robcie sie za idealne mamy w swoim watku bo na innych tak to nie wyglada...

moja droga, chyba troche przesadzasz. skąd w Tobie takie oburzenie? wypowiedziało się raptem kilka dziewczyn, jakie mają zwyczaje i tyle. każdy ma swoje. jedni jedzą słodycze inni nie, jedni jedzą mieso inni nie. każdy ma swoje poglądy i swoje zasady. dla mnie też az takie rygorysyczne zasady są nie do końca zrozumiałe, bo Pola spróbowała już i tortu na urodziny, i biszkopta zje, i szarlotke jak upieke. Nie wiedze w tym nic złego, więc daje. Ale nie przeszkadza mi, że dziewczyny trzymają dla swoich dzieci taką a nie inną 'diete' bo każdy ma prawo do swoich wyborów. także donat, zluzuj troche. nie zauwazylam, zeby byla tu jakas krytyka osob o odmiennych upodobaniach i zwyczajach..

[doughnut_agg]

Napisane przez butterfly20

Przepraszam, ale : hahaha:

Nie wiem czy to zawiść,że nie umiesz konsekwentnie odmawiać dziecku słodyczy?Nie rozumiem, skąd tyle jadu
Aczkolwiek w moim przypadku to zadna odmowa, skoro dziecko słodyczy nie zna. Nie jadam przy niej, nie daję jej= zero problemu. Póki nie pójdzie do innych dzieci, które to jedzą, to oczywiste

jak nie umiem odmawiac jak mowie, ze daje sprobowac tak samo jak innych rzeczy. nie jest otyla, je normalnie zdrowe posilki, a wy zalicie sie, ze wasze dziecko zjadlo slodycz. raz na ruski rok nawet tego nie zrozumialo.
juz przestancie sie tak uwielbiac na wzjajem i startowac na najlepsza matke... to chore...
i ewcia nie mowi tu o pizzy codziennie na obiad i ciastkach na podwieczorek ! a wasze dzieci i tak beda jadac slodycze w przyszlosci, to jest norma u czlowieka. jak by slodycze byly tak zle dla nas wszyskich to by ich nieprodukowano.

zalcie sie ja poczytam

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez ja :)

moja droga, chyba troche przesadzasz. skąd w Tobie takie oburzenie? wypowiedziało się raptem kilka dziewczyn, jakie mają zwyczaje i tyle. każdy ma swoje. jedni jedzą słodycze inni nie, jedni jedzą mieso inni nie. każdy ma swoje poglądy i swoje zasady. dla mnie też az takie rygorysyczne zasady są nie do końca zrozumiałe, bo Pola spróbowała już i tortu na urodziny, i biszkopta zje, i szarlotke jak upieke. Nie wiedze w tym nic złego, więc daje. Ale nie przeszkadza mi, że dziewczyny trzymają dla swoich dzieci taką a nie inną 'diete' bo każdy ma prawo do swoich wyborów. także donat, zluzuj troche. nie zauwazylam, zeby byla tu jakas krytyka osob o odmiennych upodobaniach i zwyczajach..

ja widzialam te zwyczaje juz dawno.... jak matka da slodycz do sprobowania to zla matka ...

[MsLullaby]

Napisane przez doughnut_agg

ejj ale ja nie nie mowilam,ze twoje dziecko je niewiadomo jakie ilosci slodyczy ! mowilam, ze kazde dziecko je jakis slodycz raz w misiacu, a to jest roznica. w szpitalu jak bylam z Jula rozmawialam z wieloma mamami i kazda mowila, ze nawet raz na miesiac dziecko lub dwa zje cos slodkigo i nie uwazaja to za niewiadomo jakis grzech ... :/ a wy tu tak slodzicie, ze tego nie robicie i kazdy uwaza to za absurd. no sorry, ale tak jest. jest tyle tu mam, ze nawet nie wierze , ze zadna.od ponad roku nie dala sprobowac czegos slodkiego cos dziecku... ale dalej robcie sie za idealne mamy w swoim watku bo na innych tak to nie wyglada...

To ze moje dziecko nie je lizakow czy batonow nie oznacza ze nie wie co to słodkie, bo owszem spróbował przeze mnie zrobione ciasto czy placek, ale nigdy nie daje mu kupnych słodyczy i nie uważam ze to jest absurd zresztą nie zamierzam się tłumaczyć co moje dziecko je, a rozmowa dotyczyła tego ze inni wciskają naszym dzieciom słodycze mimo iż ich nie jedzą a nie chwaleniu się jakie to z nas super mamy ze słodyczy nie dajemy