Mamusie sierpniowe 2014 cz. 2

[kasia_ruda]

Napisane przez Gatita

Gosia,
jakbym czytała o moim dziecku. Ale da się. Chociaż nam brakowało konsekwencji i zmienialiśmy taktyki.
Najpierw była metoda Tracy Hogg- odkładanie do łóżeczka jak był zmęczony, jak płakał to braliśmy na ręcę, ulutaliśmy i odkładaliśmy z powrotem. Pierwsze dwa dni to trzeba było tak do 30 razy na jedno usypianiei wrzask oczywiście nieziemski, aż mnie sąsiedzi pytali czy to u mnie tak... Trzeciego i czwartego dnia już było super, odkładany dwa trzy razy, jeśli było trafione w dobry moment to i wystarczyło raz położyć i zasypiał
Niestety, nadszedł skok rozwojowy i rodzicom serce pękło, w związku z czym cała nauka spania wzięła w łeb...
Potem byłam u rodziców, i okrutni dziadkowie zmuszali dziecko do wypłakiwania się...
Skutek ubocznyjest taki, że synek nie zawsze, ale czasem łatwiej uspokaja się jak leży sam niż jak się go nosi i tuli. I w większości przypadków zasypia teraz sam. A i jeszcze ma inną ulubioną karuzelę - taką, że ściągamy górę jak idzie spać, a tylko grają takie cichutie delikatne melodyjki i świeci się światełko w tym uchwycie do niej przy łóżeczku, i przy tych melodyjkach lubi zasypiać. I staramy się jeszcze trzymać jednego rytuału: kładziemy do łóżeczka, dajemy kocyk do spania do łapek - lubi go trzymać w rączkach, dajemy smoczka i włączamy melodyjki do spania. Trzeba przeważnie kilka razy podać smoczka jak wypadnie, czasem kilka minut pokwili, ale nie wrzeszczy tylko tak marudzi, i zasypia...
Wiadomo, że każde dziecko jest inne, jak również ma lepsze i gorsze dni, ale trzymam kciuki, żeby się udała nauka spania!

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------



o dokładnie dla Halinki!

Jak to dziadkowie zmuszali do wypłakania się? A ty nie miałaś nic do powiedzenia?

[ButterBear]

Napisane przez h4linka

No tak... Owoc, warzywo, kaszka i te bajery...

Poczytaj ten poradnik wstawiony przez Kasię Tam jest dużo rzeczy wyjaśnionych

Napisane przez gosia3103

Bardzo dobrze myślisz. Jak mu do piątku przejdzie to daj mu jeszcze chociaż weekend na dojście do siebie bo jednak organizm jest osłabiony. Lepiej dmuchać na zimne a kilka dni nikogo nie zbawi.

Butter ja mrożę po 100-120 ml zależy ile ściągnę. Czasem nie dojada, ale zwykle te 120 wciąga nosem. Jak jest 100 to nie marudzi że chce jeszcze, tylko najwyżej kolejny raz chce jeść trochę wcześniej.
Możesz też pomrozić małe porcje np po 50 ml, dawać na raty patrzeć ile zje, taką małą porcję się szybko rozmraża. Ja zawsze mam jakiegoś takiego malucha na ewentualną dokładkę ;-) poza tym jak wychodzę, to ściągam mleko przed wyjściem i zostawiam w lodówce w razie gdyby zabrakło. I jak jest mało to mama z tego dobiera, a potem resztę mrożę jak wracam. No i że wracam zwykle jak ona jest najedzona to znowu muszę ściągać ;-)

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------


Halinka najpierw dajesz jedną rzecz np marchewkę. Najlepiej na śniadanie bo wtedy cały dzień obserwujesz. Po dwóch tygodniach chyba możesz dać następną rzecz. I jeśli to ma być np jabłko to wtedy dajesz jabłko na śniadanie a marchewkę na obiad. Przynajmniej ja tak to rozumiem.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Próbowałam drzemki w łóżeczku i znowu mała wylądowała u mnie. Ehh wychowywanie jest ciężkie :-P ale będziemy próbować dalej może dziś po prostu ma zły dzień.

Dzięki za odpowiedź w sprawie odciągania

I moje przekorne pytanie - dlaczego chcesz 'wychowywać' 3 miesięczne dziecko?

Zastanawiam o co w tym chodzi, że tak bardzo jest presja na to, żeby dziecko zasypiało samo...

Napisane przez karoseria

Oj, ja też próbowałam to rozgryźć i zostawiłam to w cholerę póki co, bo pomyślałam sobie, że wy będziecie szybciej dietę rozszerzać to wszytskiego się dowiem A potem juz się doedukuję sama i podejmę decyzje

A jeszcze takie pytanie:
Prasujecie?
Sterylizujecie?

Ja prasuję wszystko, no oprócz skarpet
Nie sterylizuję, bo nie mam co... ale jak zdarza mi się nakarmić butelką, to wtedy wyparzam wrzątkiem.

Napisane przez TheFall

Ale ja nie prasuję ich żeby odkazić tylko żeby zmiękczyć materiał Te bawełniane pajace po upraniu robią się takie szorstkie, jak je przejadę żelazkiem to się robią mięciutkie. Spodni nie prasuję bo młody ma same dresy z tym pluszem pod spodem więc już jest milutko.

Dokładnie, te rzeczy po praniu są szorstkie, jakby sztywne...

[gosia3103]

Napisane przez ButterBear

Poczytaj ten poradnik wstawiony przez Kasię Tam jest dużo rzeczy wyjaśnionych



Dzięki za odpowiedź w sprawie odciągania

I moje przekorne pytanie - dlaczego chcesz 'wychowywać' 3 miesięczne dziecko?

Zastanawiam o co w tym chodzi, że tak bardzo jest presja na to, żeby dziecko zasypiało samo...



Ja prasuję wszystko, no oprócz skarpet
Nie sterylizuję, bo nie mam co... ale jak zdarza mi się nakarmić piersią, to wtedy wyparzam wrzątkiem.



Dokładnie, te rzeczy po praniu są szorstkie, jakby sztywne...

Bo wierzę w to, że dziecko w tym wieku wyrabia sobie już pewne nawyki, a u nas zasypianie w KAŻDY sposób, również na rękach i przy mnie sprawia problem. Poza tym wydaje mi się że najlepiej by było gdyby zasypianiu towarzyszył zawsze jeden rytuał a u nas się to nie sprawdza bo nie ma nic co by działało zawsze.
Wyparzasz pierś wrzątkiem? :-D

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Poza tym przez to, że mamy problem z zasypianiem, czas na drzemkę jest od godziny (ziewanie, tarcie oczu), ona jest zmęczona, a ja nadal jestem nieumyta i bez śniadania. No to chyba nic dziwnego, że chciałabym to zmienić ;-)

[ButterBear]

Napisane przez gosia3103

Bo wierzę w to, że dziecko w tym wieku wyrabia sobie już pewne nawyki, a u nas zasypianie w KAŻDY sposób, również na rękach i przy mnie sprawia problem. Poza tym wydaje mi się że najlepiej by było gdyby zasypianiu towarzyszył zawsze jeden rytuał a u nas się to nie sprawdza bo nie ma nic co by działało zawsze.
Wyparzasz pierś wrzątkiem? :-D

niezłe jaja, ale napisałam. Już to zmieniłam Hehehehe...

Ok, ja mam inne zdanie, ale rozumiem

[gosia3103]

Napisane przez ButterBear

niezłe jaja, ale napisałam. Już to zmieniłam Hehehehe...

Ok, ja mam inne zdanie, ale rozumiem

To napisz proszę, jakie masz zdanie, bo zawsze piszesz że się nie zgadzasz z tym czy z tamtym, kiedyś już była dyskusja o tych metodach Tracy Hog i pisałaś że masz inne zdanie ale nie wyjaśniłaś jakie i dlaczego
Uwierz mi że gdyby był jakiś sposób który by zawsze pozwalał zmęczonej Adelce zasnąć w krótkim czasie to nie próbowałabym niczego zmieniać.

[Mamamarta2010]

Dziendobry

Ostatnio Szymciu jest taki pogodny, usmiecha sie co chwile, buzia mu sie nie zamyka, strasznie to fajne

Czy Wasze maluchy tez tak maja ze jak jest wieksza ilosc osob to milkna? Bo nasz tak robi, ze jak przyjda goscie, matka sie nachwali ze dziecko pogodne i wciaz gaworzy, a tu- NIC

A tak w ogole to Szymek chyba zaczyna powoli rozpoznawac bliskich (nie mowie o sobie :P). Wczoraj wzial go na rece maz kuzynki, a tu podkowka, zalzawione oczy i patrzyl na mnie. Potem inna kuzynka go wziela i to samo!

Ostatnio bylismy na USG brzuszka i wyszlo ze ma tak zagazowane jelita ze wyglada to na jakas nietolerancje. lekarz mi powiedzial ze moje mleko moze byc dla niego toksyczne Slyszalyscie o czyms takim?
Poradzil odstawic dziecko na dobe i podac MM, ale wg mnie doba to i tak za malo zeby zauwazyc roznice.
Juz predzej ja pokombinuje z dieta...

Jutro lecimy z dziecmi do siostry do Niemiec i nie powiem ale mam juz stresa jak to bedzie, czasem dzieci strasznie placza.. Nasz Tomek nigdy zadnych problemow nie robil i mam nadzieje ze tak samo bedzie z Szymkiem

Napisane przez gosia3103

To napisz proszę, jakie masz zdanie, bo zawsze piszesz że się nie zgadzasz z tym czy z tamtym, kiedyś już była dyskusja o tych metodach Tracy Hog i pisałaś że masz inne zdanie ale nie wyjaśniłaś jakie i dlaczego
Uwierz mi że gdyby był jakiś sposób który by zawsze pozwalał zmęczonej Adelce zasnąć w krótkim czasie to nie próbowałabym niczego zmieniać.

Gosia a jak Adelka jest zmeczona to tylko rece i nic wiecej nie pomaga? A jakby ja do bujaka wsadzic i ja zagadywac? Moze jeszcze sobie troche pogaworzy, porozglada i zmeczy sie bardziej i w koncu sama zasnie?
Wspolczuje bo z tego co piszesz to strasznie to dlugo trwa...
U nas nie ma jednej metody na usypianie narazie. Raz przy cycu, raz sam w lozeczku, raz na rekach. Robie to czego potrzebuje Maly bo najszybciej
Ja ciagne malego wszedzie w bujaku, jak jem sniadanie czy sie kapie to on idzie ze mna i caly czas do niego cos mowie i jest ok

Ja przyzwyczajam Szymka do smoka i pieluchy od poczatku i teraz jak dostanie pieluche kolo buzi to sie w nia wtula i chyba mu dobrze tak samo robilam z Tomkiem i wystarczylo mu podac pieluche i smoczek to nawet na ziemi sie kladl i mruczal do spania

[gosia3103]

Napisane przez Mamamarta2010

Dziendobry

Ostatnio Szymciu jest taki pogodny, usmiecha sie co chwile, buzia mu sie nie zamyka, strasznie to fajne

Czy Wasze maluchy tez tak maja ze jak jest wieksza ilosc osob to milkna? Bo nasz tak robi, ze jak przyjda goscie, matka sie nachwali ze dziecko pogodne i wciaz gaworzy, a tu- NIC

A tak w ogole to Szymek chyba zaczyna powoli rozpoznawac bliskich (nie mowie o sobie :P). Wczoraj wzial go na rece maz kuzynki, a tu podkowka, zalzawione oczy i patrzyl na mnie. Potem inna kuzynka go wziela i to samo!

Ostatnio bylismy na USG brzuszka i wyszlo ze ma tak zagazowane jelita ze wyglada to na jakas nietolerancje. lekarz mi powiedzial ze moje mleko moze byc dla niego toksyczne Slyszalyscie o czyms takim?
Poradzil odstawic dziecko na dobe i podac MM, ale wg mnie doba to i tak za malo zeby zauwazyc roznice.
Juz predzej ja pokombinuje z dieta...

Jutro lecimy z dziecmi do siostry do Niemiec i nie powiem ale mam juz stresa jak to bedzie, czasem dzieci strasznie placza.. Nasz Tomek nigdy zadnych problemow nie robil i mam nadzieje ze tak samo bedzie z Szymkiem



Gosia a jak Adelka jest zmeczona to tylko rece i nic wiecej nie pomaga? A jakby ja do bujaka wsadzic i ja zagadywac? Moze jeszcze sobie troche pogaworzy, porozglada i zmeczy sie bardziej i w koncu sama zasnie?
Wspolczuje bo z tego co piszesz to strasznie to dlugo trwa...
U nas nie ma jednej metody na usypianie narazie. Raz przy cycu, raz sam w lozeczku, raz na rekach. Robie to czego potrzebuje Maly bo najszybciej
Ja ciagne malego wszedzie w bujaku, jak jem sniadanie czy sie kapie to on idzie ze mna i caly czas do niego cos mowie i jest ok

Ja przyzwyczajam Szymka do smoka i pieluchy od poczatku i teraz jak dostanie pieluche kolo buzi to sie w nia wtula i chyba mu dobrze tak samo robilam z Tomkiem i wystarczylo mu podac pieluche i smoczek to nawet na ziemi sie kladl i mruczal do spania

Ja już sama nie wiem co pomaga a co nie ;-) na leżaczku czy macie nie uśnie, nie ma mowy.
Jasne, że mogę brać małą wszędzie ze sobą albo wychodzić coś zrobić jak ona jest zajęta. Ale wolę ten jej czas aktywny poświęcać bardziej jej a sobą się zajmować kiedy ona śpi...
Teraz już zrezygnowałam ze spania bo było już kolejne karmienie i teraz kolejna zabawa. Widocznie ze złości zmęczenie jej przeszło.
Usypianie na rękach też trwało zawsze ze 40 minut...

[sara 85]

Gosia nie wiem co Ci poradzić, mój Franek jak jest śpiący to zaczyna marudzić, dostaje smoka, pieluchę, chwila i śpi. Uśnie wszędzie tylko nie na rękach.
Może po prostu malutka potrzebuje, żeby koło niej ktoś był.

Gatita jak to zmuszali? masakra



Ja prasuje praktycznie wszystko

[gosia3103]

Właśnie usnęła przy mnie. Od 9:30...bardzo dobrze nam poszło :|

[sara 85]

Szukam właśnie dekoracji na tort, bo planuję na chrzciny upiec sama.


Dziewczyny kupiłam taką sukienkę na chrzciny, poradźcie mi w jakim kolorze dodatki dobrać. Sukienka jest garantowa, a pasek czarno złoty. Buty i żakiet czarny czy inny kolor? i tak myślałam, że kupić sobie jakiś większy naszyjnik

[ButterBear]

Napisane przez gosia3103

To napisz proszę, jakie masz zdanie, bo zawsze piszesz że się nie zgadzasz z tym czy z tamtym, kiedyś już była dyskusja o tych metodach Tracy Hog i pisałaś że masz inne zdanie ale nie wyjaśniłaś jakie i dlaczego
Uwierz mi że gdyby był jakiś sposób który by zawsze pozwalał zmęczonej Adelce zasnąć w krótkim czasie to nie próbowałabym niczego zmieniać.

Pisałam już wtedy właśnie czemu się nie zgadzam.

Moje zdanie jest takie, że niemowlaka się nie wychowuje, niemowlakowi się zaspokaja jego potrzeby. Na wychowywanie przychodzi czas później.
Ustalanie rytmu dziecku, a wychowywanie to dwie różne rzeczy. Nasze dzieci są jeszcze bardzo małe i to ustalanie rytmu to dopiero początki..

Napisane przez Mamamarta2010

Dziendobry

Ostatnio Szymciu jest taki pogodny, usmiecha sie co chwile, buzia mu sie nie zamyka, strasznie to fajne

Czy Wasze maluchy tez tak maja ze jak jest wieksza ilosc osob to milkna? Bo nasz tak robi, ze jak przyjda goscie, matka sie nachwali ze dziecko pogodne i wciaz gaworzy, a tu- NIC

A tak w ogole to Szymek chyba zaczyna powoli rozpoznawac bliskich (nie mowie o sobie :P). Wczoraj wzial go na rece maz kuzynki, a tu podkowka, zalzawione oczy i patrzyl na mnie. Potem inna kuzynka go wziela i to samo!

Ostatnio bylismy na USG brzuszka i wyszlo ze ma tak zagazowane jelita ze wyglada to na jakas nietolerancje. lekarz mi powiedzial ze moje mleko moze byc dla niego toksyczne Slyszalyscie o czyms takim?
Poradzil odstawic dziecko na dobe i podac MM, ale wg mnie doba to i tak za malo zeby zauwazyc roznice.
Juz predzej ja pokombinuje z dieta...
...

Ale jak to toksyczne? Nigdy nie słyszałam o czymś takim...dziwne..

Myślę,że to słusznie, że chcesz pokombinować z dietą

Moja Hania też jest ogólnie radosna, uśmiecha się, głuży i popiskuje Tylko jakoś do teściowej się nie uśmiecha i gapi się na nią otwartymi oczami...co moja teściowa kwituje zawsze 'no tak, Ty nie znasz babci, to się nie chcesz odezwać'. Doprowadza mnie tym do szału

[zuken]

Gosia wspolczuje tego usypiania:/ biedne jestescie bo i Ty sie meczysz i Adelka przeciez tez...
Kurde chyba bys musiala konselwentnie zaczac ja odkladac do lozeczka i probowac moze smoczek, pielucha, trzymanie za raczke, glaskanie cokolwiek jej przypasuje... A jak sie rozplacze to zawsze mozna wziac na rece na chwile i jak sie uspokoi to odlozyc! Kurde moze cos u Was zaskoczy wkoncu! Bede trzymac kciuki
Mela jak jest zmeczona to zasnie wszedzie, chyba ze cos jej w tym przeszkadza to wtedy tylko na rece pieluszka i smoczek i odplywa w 2 sekundy
I tez uwazam z tymi nawykami tak jak Ty

Chociaz mysle tez ze kazde dziecko ma swoj charakter ktory jest bardzo indywidualny i wszystko trzeba podporzadkowywac pod niego
Na przyklad strasznie wkurza mnie moja babcia pytaniami: A czemu nauczylas ja usypiac na rekach? A czemu spi tylko w ciszy? A czemu nie daje jej smoczka do uspokojenia?
Kurde to nie jest tak, ze mozna dziecko czegos nauczyc i sobie wytresowac

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[h4linka]

ButterBear czyli uważasz ze rytm jest dobry czy zły bo się pogubilam?

[ButterBear]

Napisane przez h4linka

ButterBear czyli uważasz ze rytm jest dobry czy zły bo się pogubilam?

Jasne, że dobry Bo daje dziecku poczucie bezpieczeństwa
Chodzi mi o to, że bardzo dobrze jest ustalać dziecku pewien rytm dnia, to pomaga w zasypianiu chociażby. Ale takie wychowanie sensu stricto nie w stylu 'teraz nauczę Cię zasypiać samą' - na to jeszcze jest czas, bo nasze dzieci są na to za małe.

Rozumiem oczywiście Gosię, że Adelka ogólnie ma problem z zasypianiem. I rozumiem, że próbuje wszystkiego, co mogłoby zadziałać.. bo wiadomo,że to męczące i dla Małej i dla mamy.

[TheFall]

Napisane przez ButterBear

niezłe jaja, ale napisałam. Już to zmieniłam Hehehehe...

Ok, ja mam inne zdanie, ale rozumiem

Ja się trochę przychylam do Gosi bo akurat kuzyn Kubusia lubuje się teraz w spaniu z rodzicami, a nauczył się podczas kilkudniowych wypadów do dziadków. Nie było gdzie go położyć to spał tam z rodzicami i teraz w domu młody tak chce spać i kropka. To jest fajne i milutkie, ale wiadomo młode małżeństwo ma też inne potrzeby a druga sprawa kiedyś ten maluch będzie musiał wylądować w innym pokoju bądź pojawi się młodsze rodzeństwo.
Więc ja rozumiem, że Gosia chce teraz temu zapobiec póki dziecko jest malutkie i nie będzie aż takiego dramatu jak gdyby był to już większy dzieciak.
No i podziwiam Cię Gosia, że dajesz radę tyle nosić malucha, u nas na szczęście Kubuś olewa już noszenie na rekach, chyba, że na pionowo żeby mógł wszystko widzieć.

Napisane przez sara 85

Gosia nie wiem co Ci poradzić, mój Franek jak jest śpiący to zaczyna marudzić, dostaje smoka, pieluchę, chwila i śpi. Uśnie wszędzie tylko nie na rękach.
Może po prostu malutka potrzebuje, żeby koło niej ktoś był.

Gatita jak to zmuszali? masakra

Ja prasuje praktycznie wszystko

Kubuś właśnie też od pewnego czasu jak jest śpiący i zaczyna marudzić i ktoś go weźmie na ręce to wpada w szał. Trzeba go zostawić w spokoju i ewentualnie pobujać w leżaczku.

[asix86]

Gosiu, u nas też wielki problem z zasypianiem . Wczoraj z desperacji sięgnęłam po suszarkę i pomogło... Miłosz tylko by się bawił, a potem jak już jest wyczerpany to tylko płacz. Staram się Go kłaść do łóżeczka jak zaczyna ziewać i pocierać oczka.. ostatnio przeczytałam ponownie rozdział o zasypianiu z książki Tracy Hogg i planuję uczyć Miłoszka samodzielnego zasypiania. Dziś musiałam owinąć Go ręcznikiem.. walczyliśmy o sen 1.5h, a potem po 20 min obudziła Go kupka i znów godzinne usypianie.. teraz na szczęście śpi.. nie wytrzymałam i dałam mu zasnąć przy piersi. Śpi od 30 min. Biedaczek tak bardzo potrzebował snu .

Jak był mniejszy to zasypiał sam, w leżaczku, w łóżeczku. Teraz gdy jest bardziej świadomy, nie chce spać..

[gosia3103]

Napisane przez ButterBear

Pisałam już wtedy właśnie czemu się nie zgadzam.

Moje zdanie jest takie, że niemowlaka się nie wychowuje, niemowlakowi się zaspokaja jego potrzeby. Na wychowywanie przychodzi czas później.
Ustalanie rytmu dziecku, a wychowywanie to dwie różne rzeczy. Nasze dzieci są jeszcze bardzo małe i to ustalanie rytmu to dopiero początki..



Ale jak to toksyczne? Nigdy nie słyszałam o czymś takim...dziwne..

Myślę,że to słusznie, że chcesz pokombinować z dietą

Moja Hania też jest ogólnie radosna, uśmiecha się, głuży i popiskuje Tylko jakoś do teściowej się nie uśmiecha i gapi się na nią otwartymi oczami...co moja teściowa kwituje zawsze 'no tak, Ty nie znasz babci, to się nie chcesz odezwać'. Doprowadza mnie tym do szału

Tylko widzisz, u mnie to 'wychowywanie' się sprowadza do tego, że kiedy jest zmęczona, to chcę ją położyć spać. Płacz jest w każdej pozycji - na rękach, przy mnie na leżąco, na mojej klatce piersiowej, w łóżeczku, wszędzie jest tak samo. Więc jeśli mam do wyboru tylko rozwiązania równie złe z punktu widzenia dziecka to wolę wybrać to najwygodniejsze dla mnie z nadzieją, że w końcu przestanie płakać i się nauczy, że jak zmęczona pójdzie spać, to jak wstanie tp będzie jej lepiej.
Jeśli o mnie chodzi to mogłaby w ogóle spać tylko w nocy pod warunkiem, że dałaby radę funkcjonować wypoczęta i zadowolona. A ona już po godzinie, półtorej od ostatniego spania zaczyna marudzić ze zmęczenia, tylko nie może usnąć.

Napisane przez zuken

Gosia wspolczuje tego usypiania:/ biedne jestescie bo i Ty sie meczysz i Adelka przeciez tez...
Kurde chyba bys musiala konselwentnie zaczac ja odkladac do lozeczka i probowac moze smoczek, pielucha, trzymanie za raczke, glaskanie cokolwiek jej przypasuje... A jak sie rozplacze to zawsze mozna wziac na rece na chwile i jak sie uspokoi to odlozyc! Kurde moze cos u Was zaskoczy wkoncu! Bede trzymac kciuki
Mela jak jest zmeczona to zasnie wszedzie, chyba ze cos jej w tym przeszkadza to wtedy tylko na rece pieluszka i smoczek i odplywa w 2 sekundy
I tez uwazam z tymi nawykami tak jak Ty

Chociaz mysle tez ze kazde dziecko ma swoj charakter ktory jest bardzo indywidualny i wszystko trzeba podporzadkowywac pod niego
Na przyklad strasznie wkurza mnie moja babcia pytaniami: A czemu nauczylas ja usypiac na rekach? A czemu spi tylko w ciszy? A czemu nie daje jej smoczka do uspokojenia?
Kurde to nie jest tak, ze mozna dziecko czegos nauczyc i sobie wytresowac

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Próbuję wszystkiego co napisałaś, dokładając do tego jeszcze puszczanie i śpiewanie kołysanek, nawet krzesło sobie przystawiłam obok łóżeczka żeby mnie cały czas widziała i żebym ją mogła wygodnie objąć, nic to nie daje. Czasem w końcu się uspokoi i zasypia bez niczego (jak wczoraj) a czasem nic nie działa. Staram się wyczuć moment kiedy już nic z tego nie będzie i wziąć ją wtedy do siebie ale to też nie zawsze działa.

Napisane przez TheFall

Ja się trochę przychylam do Gosi bo akurat kuzyn Kubusia lubuje się teraz w spaniu z rodzicami, a nauczył się podczas kilkudniowych wypadów do dziadków. Nie było gdzie go położyć to spał tam z rodzicami i teraz w domu młody tak chce spać i kropka. To jest fajne i milutkie, ale wiadomo młode małżeństwo ma też inne potrzeby a druga sprawa kiedyś ten maluch będzie musiał wylądować w innym pokoju bądź pojawi się młodsze rodzeństwo.
Więc ja rozumiem, że Gosia chce teraz temu zapobiec póki dziecko jest malutkie i nie będzie aż takiego dramatu jak gdyby był to już większy dzieciak.
No i podziwiam Cię Gosia, że dajesz radę tyle nosić malucha, u nas na szczęście Kubuś olewa już noszenie na rekach, chyba, że na pionowo żeby mógł wszystko widzieć.



Kubuś właśnie też od pewnego czasu jak jest śpiący i zaczyna marudzić i ktoś go weźmie na ręce to wpada w szał. Trzeba go zostawić w spokoju i ewentualnie pobujać w leżaczku.

No dokładnie, chodzi mi też o to, że im będzie większa, tym trudniej będzie (i mi i jej) oduczyć się wspólnego spania.
U mnie noszenie też tylko w pionie tylko brzuszkiem do mnie i mnie obejmuje za szyję i tak się przytula. Na kołyskę też jest ryk ;-)

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez asix86

Gosiu, u nas też wielki problem z zasypianiem . Wczoraj z desperacji sięgnęłam po suszarkę i pomogło... Miłosz tylko by się bawił, a potem jak już jest wyczerpany to tylko płacz. Staram się Go kłaść do łóżeczka jak zaczyna ziewać i pocierać oczka.. ostatnio przeczytałam ponownie rozdział o zasypianiu z książki Tracy Hogg i planuję uczyć Miłoszka samodzielnego zasypiania. Dziś musiałam owinąć Go ręcznikiem.. walczyliśmy o sen 1.5h, a potem po 20 min obudziła Go kupka i znów godzinne usypianie.. teraz na szczęście śpi.. nie wytrzymałam i dałam mu zasnąć przy piersi. Śpi od 30 min. Biedaczek tak bardzo potrzebował snu .

Jak był mniejszy to zasypiał sam, w leżaczku, w łóżeczku. Teraz gdy jest bardziej świadomy, nie chce spać..

No właśnie ja też mam czasem wrażenie, że jej mimo zmęczenia jest zwyczajnie szkoda czasu na sen!

[asix86]

Napisane przez gosia3103

Płacz jest w każdej pozycji - na rękach, przy mnie na leżąco, na mojej klatce piersiowej, w łóżeczku, wszędzie jest tak samo.

U nas też.. jak chce bardzo spać to płacze wszędzie ;(

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Napisane przez gosia3103

No właśnie ja też mam czasem wrażenie, że jej mimo zmęczenia jest zwyczajnie szkoda czasu na sen!

Nawet jak nie płacze, tylko jest senny to po położeniu do łóżeczka zaczyna marudzić, a marudzenie przekształca się w szloch.. a jak nas widzi to zaczyna gugać

[lilka_vanilka]

W nocy Kostek zasypia sam. Jesli placze po odlozeniu do kolyski, to stosuje metode Tracy. Jesli zaczyna plakac tez na rekach to go dokarmiam. Jesli po dokarmianiu dalej placze w kolysce to trzymam go na rekach dopoki mu się nie odbije potem juz sam usypia. Niestety w ciagu dnia zasypia wylacznie przy piersi i naszym lozku. Ale bede go przeprowadzac do jego pokoju, to na nowo wypracujemy zasypianie.

Gosiu, a moze wez jej posciel i podloz ja sobie pod glowe na jedna noc, zeby przeszla Twoim zapachem.

[zaczarowanadlaniego]

Moja ostatnio strasznie płacze

Może to po szczepieniu ?
Lekarz mówił ze nawet po tygodniu mała może mieć gorączkę bądź płakać

Cycka nie, smoczek nie , bawić się nie, tylko płacz ech

[pati1078]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Moja ostatnio strasznie płacze

Może to po szczepieniu ?
Lekarz mówił ze nawet po tygodniu mała może mieć gorączkę bądź płakać

Cycka nie, smoczek nie , bawić się nie, tylko płacz ech

współczuje, myślałam ze Olivka zawsze taka uśmiechnięta

[lilka_vanilka]

Tyle mnie nie bylo i strasznie jestem ciekawa jaj wasze dzieciaczki urosły. Przydalaby się jakaś galeria

Jak teraz oglądam zdjecia Kostka z pierwszego tygodnia to jestem w szoku jak się zmienil.

[zaczarowanadlaniego]

Dziewczyny czy wasze skarby tez się tak wyginaja?
Kurcze ja jestem przerażona !!
Chce dać małej cyca a ona tak się wygina w każdą stronę ze boję się ją przyłożyć żeby jej tfu tfu krzywdy nie zrobić

[h4linka]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Dziewczyny czy wasze skarby tez się tak wyginaja?
Kurcze ja jestem przerażona !!
Chce dać małej cyca a ona tak się wygina w każdą stronę ze boję się ją przyłożyć żeby jej tfu tfu krzywdy nie zrobić

Mój się strasznie wygina przy cycu. Cały świat dookoła jest zdecydowanie ciekawszy i ważniejszy niż jedzenie. Daję mu kilka podejść a jak nie skorzysta to wracamy do zabawy, jak zgłodnieje to się odezwie.

Nie rozumiem fenomenu lamaze. Niby to tylko zwykły robot, kolorowa zabawka, niby nic, ale stał się ulubionym przyjacielem i towarzyszem. Nie ma bata, żeby młody nie miał go w zasięgu wzroku. Jest lepszy nawet od ulubionego lwa! Nie rozumiem, ale jestem pod mega wrażeniem!

I poszerza zasób słownictwa. Jest guu, gaaa, geee, a dzisiaj doszło abuu i abee i kilka piskliwych dźwięków. Dziecko mi piszczy

[karoseria]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Dziewczyny czy wasze skarby tez się tak wyginaja?
Kurcze ja jestem przerażona !!
Chce dać małej cyca a ona tak się wygina w każdą stronę ze boję się ją przyłożyć żeby jej tfu tfu krzywdy nie zrobić

Oj moja tez się strasznie wygina ostatnio Mam rażenie, że mi z rąk wyskoczy albo sobie zrobi krzywdę

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez lilka_vanilka

Tyle mnie nie bylo i strasznie jestem ciekawa jaj wasze dzieciaczki urosły. Przydalaby się jakaś galeria

Jak teraz oglądam zdjecia Kostka z pierwszego tygodnia to jestem w szoku jak się zmienil.

Ostatnio jak byłaś to pamiętam, że właśnie zdjęć się czepiałaś

[gosia3103]

Dziewczyny czy któraś może wrzucić jeszcze raz ten poradnik żywienia, co dawała Kasia? Zapisywałam go w tel ale gdzieś mi zaginął...

[ewelajna25]

Witam sie w nowym watku!

Tyle już stron naprodukowałyście, że będę miala co czytać wieczorem

Napisane przez kasia_ruda

Mamy dziś z mężem czwartą rocznicę pierwszej randki

Napisane przez pati1078

brawo kasiu gratulacje my w tym roku 13 mielismy

Gratulacje dziewczyny z okazji rocznic pierwszych randek!
Nam się szykuje za tydzień 7 rocznica pierwszej randki,a w zasadzie spotkania

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Karoseria ja prasuje z obu stron wszystkie ciuszki małej i Tetry .
Naszych nie prasuje ale jej tak

Smoczki zostawiam we wrzątku w szklance co 2/3 dni ale moja mała juz smoka nie chce daje tylko wtedy kiedy widzę ze jej mega śpiąca i placze wtedy po 2 minutach zasypia


Moni bardzo dużo zdrowka dla Was
Kurujcie się

U nas też smokaSeba głównie wypluwa, więc proponuję Mu do zasypiania głównie,choć często zasypia teżbez...

Ciuszków nie prasuję, wyprasowałam wszystko po praniu przed porodem, potem raz czy dwa ale przestałam, bo nawet na intensywnej opiece dawano dziecio, w tym wcześniakom ciuszki nie prasowane, więc chyba nie jest to aż takie znaczące dla higieny malego dziecka,bardziej chodzi o estetykę. Natomiast piorę tyko w proszkach dla dzieci i pewnie do 5 roku będę prać.

U nas nocki dalej pełne pobudek, nie wiem kiedy Seba zacznie przesypiać, ale płacze minęły, cos z tym skokiem musiało być na rzeczy. Obraca się teraz często gęsto na boki, próbuje podciagaći ogólnie ruchliwe zniego dziecko

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

Dziewczyny czy któraś może wrzucić jeszcze raz ten poradnik żywienia, co dawała Kasia? Zapisywałam go w tel ale gdzieś mi zaginął...

Wysłałam Ci na maila

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Wysłałam Ci na maila

Dziękuję

[Moni 26]

współczuje wam dziewczyny które maja problemy z usypianiem maluszków...Ja się nie wypowiem,bo moje dziecko zasypia same, po odłożeniu do łóżeczka i nie uważam że jest w tym moja zasługa, takie mam dziecko po prostu Chociaż jak był mniejszy to potrafił sie budzić po odłożeniu do łóżeczka i płąkać, ja zazwyczaj dawałam jeszcze raz cyca i odkładałam poraz kolejny, a jak nie pomagało to brałam go do bujaczka i spał w bujaczku w dzień..W nocy nie miałam problemu, czasem spał ze mną ale to przez moje lenistwo bo nie raz byłam wyczerpana i zasypiałam jak go karmiłam....
Bałam sieże go nauczę i bede miała potem problem, ale raczej już o ty zapomniała i sie nie nauczył...



Ja uważam tak: każde dziecko jest inne, tzreba sie do malucha dostosować, czyli zgadzam sie z butter, trzeba zaspokajać jego potrzeby" na wprowadzanie zasad przyjdzie czas. Chociaż nie neguje jak wprowadzacie plany dnia. Mój też juz ma swoje pory spania i aktywności, ale sam sobie je ustalił, no oprócz kąpieli

no i dziś Kacperek kończy 3miesiace!