Odstające włosy - jak zwalczyć?

[chimay]

Napisane przez lipstick89

dobrze, że nie tylko ja mam taki problem...

włosy odstają, ale są miękkie, błyszczące (tak jak pozostałe), ale odstają nakładam oleje, różne maski/odżywki, zmieniam szampony, stosuję naturalne maski, płukanki, łykam cynk, witaminy, nakładam żel z siemienia lnianego, aloesu.... po myciu obowiązkowo olejek na końce i na wygładzenie tych sterczących. no ale nic nie pomaga. nawet prostowanie...

pierwsze zdjęcie po żelu z siemienia lnianego, drugie po laminowaniu Marion (i prostowaniu)

Widzisz po czymś jakieś wyraźne efekty? Dostrzegasz związek z wilgotnością powietrza czy raczej nie ma to u Ciebie wpływu?

[lipstick89]

Napisane przez chimay

Widzisz po czymś jakieś wyraźne efekty? Dostrzegasz związek z wilgotnością powietrza czy raczej nie ma to u Ciebie wpływu?

raczej nie ma.
one są takie od kiedy pamiętam... kiedyś myślałam, że to od gumki do włosów są pourywane. później długi czas chodziłam w rozpuszczonych. ale nadal się pojawiały. nie pomaga zaplatanie w warkocza, bo i z niego wyłażą. wcierałam placentę. może to wysyp baby hair?

[chimay]

Napisane przez lipstick89

raczej nie ma.
one są takie od kiedy pamiętam... kiedyś myślałam, że to od gumki do włosów są pourywane. później długi czas chodziłam w rozpuszczonych. ale nadal się pojawiały. nie pomaga zaplatanie w warkocza, bo i z niego wyłażą. wcierałam placentę. może to wysyp baby hair?

Włosy masz śliczne i zdrowe, więc o to, że są pourywane bym się nie bała. Na baby hair to one są zdecydowanie za długie, większość baby hair zaczyna się zachowywać cywilizowanie jak podrośnie do pewnej długości.

Próbowałaś je przypłaszczyć odrobiną jakiegoś stylizatora, pasty, wosku, żelu?

[lipstick89]

Napisane przez chimay

Włosy masz śliczne i zdrowe, więc o to, że są pourywane bym się nie bała. Na baby hair to one są zdecydowanie za długie, większość baby hair zaczyna się zachowywać cywilizowanie jak podrośnie do pewnej długości.

Próbowałaś je przypłaszczyć odrobiną jakiegoś stylizatora, pasty, wosku, żelu?

wstyd się przyznać, ale moje włosy nie wiedzą co to jest... farby też nie znają.

[Yoostii]

Moje odstające włoski to chyba pourywane od gumki z metalowym elementem. Bo włosy bliżej czubka głowy, które jeszcze nie miały kontaktu z gumka są spokojniejsze tyle ze ja kucyk robię tylko na wf, a tak to w rozpuszczonych chodzę
Ostatnio powietrze jest tak wilgotne ze włosy ciagle brzydko wyglądają

[chimay]

Napisane przez lipstick89

wstyd się przyznać, ale moje włosy nie wiedzą co to jest... farby też nie znają.

Żaden wstyd, to zwyczajnie może ułatwić życie. Po raz nie wiadomo który napiszę, że pielęgnacja nie załatwi wszystkiego.

Napisane przez Yoostii

Moje odstające włoski to chyba pourywane od gumki z metalowym elementem. Bo włosy bliżej czubka głowy, które jeszcze nie miały kontaktu z gumka są spokojniejsze tyle ze ja kucyk robię tylko na wf, a tak to w rozpuszczonych chodzę
Ostatnio powietrze jest tak wilgotne ze włosy ciagle brzydko wyglądają

Tylko że jedno z drugim nie musi mieć nic wspólnego. Niektóre kobiety mają włosy zniszczone i pourywane, ale mimo tego nie reagują one na wilgoć i się nie skręcają ani nie odstają.

U mnie wilgoć utrzymuje się na poziomie 70-80% i dla moich włosów to ciągle za dużo. Poza tym niestety musiałam wrócić do mycia codziennie, a po myciu zawsze wyglądają źle.

[Mojwa]

Też mam ten problem... Włosy są miękkie w dotyku, ale jest PEŁNO włosków, które odstają na całej długości, niezależnie jak zrobię przedziałek. Wygląda to okropnie i tracę chęć na dbanie. Olejuję BDFM, laminuję żelatyną, nakładam siemie lniane, do tego odżywka z garniera avokado i masło karite, kallos keratin, używam szampony z BD...

[201607040946]

Ja mam aureolę po siemieniu

[chimay]

Napisane przez kaguya

Ja mam aureolę po siemieniu

Bo to świetny nawilżacz, a nawilżacze lubią puszyć.

U mnie problem póki co zażegnany, ale niestety nie podzielę się metodą, bo stało się to samo z siebie i znienacka. Po prostu moje włosy po półtora roku puszenia wzięły i się przestały puszyć. Może to kwestia połączenia pogody, wilgotności powietrza z jakimiś innymi tajemniczymi czynnikami Na pewno nie jest to zasługa pielęgnacji, używam jedynie szamponu, jednej odżywki i serum, w ogóle poświęcam włosom bardzo mało czasu i uwagi.
Zanim się to stało, to podjęłam decyzję o encanto, czekałam tylko na przyjazd do Polski, ale teraz sama nie wiem, czy je robić. Chociaż jestem pesymistką i myślę, że problem powróci z nadejściem wiosny, a wtedy nie będzie zmiłuj i włosy pójdą na keratynowe prostowanie, bo na cackanie się z nimi po dobroci nie mam już ochoty

[Paulina L]

Witam. Na wstępie chciałabym odrobinę opisać moje włosy i ich pielęgnację, może to odrobinę pomoże, lecz leniwych zapraszam od razu do ostatniego akapitu...

Jakiś czas temu zabrałam się za pielęgnację włosów, które bardzo tego potrzebowały. Wcześniej nie używałam nawet odżywek, wybierałam byle jakie szampony, prostowałam je, tarłam mocno ręcznikiem, chodziłam spać zanim zdążyły choć odrobinę wyschnąć, oczywiście zostawiając włosy rozpuszczone. Popełniałam jeszcze wieele, wiele tych podstawowych, najgorszych błędów. Doszło do tego, że znacznie straciły na objętości, były bardzo suche, matowe i wiecznie napuszone (baaardzo! - z tego powodu też raczej ich nie czesałam na sucho). Końcówki wyglądały tragicznie, połamane, "rozdwojone" czasami nawet poczwórnie.

Nie zwracałam na to uwagi, jednak w końcu koleżanki zaczęły komentować stan moich włosów i dopiero wtedy zorientowałam się że mają rację, że warto coś z nimi zrobić. Na początek zmieniłam szampony na takie bez SLS, kupiłam też maskę z Biovaxu. Ich stan odrobinę się poprawił, jednak nieznacznie... Nadal wyglądały okropnie, na deskach teatru mogłabym grać wiedźmę z krwi i kości.

Przełomem okazała się szczotka z włosia dzika, od której włosy nie puszyły się już tak bardzo i nie łamały. Parę miesięcy później odkryłam przypadkiem szampon oraz odżywkę z granatem Alterry, po których moje włosy w końcu po jakimś czasie nabrały odrobiny blasku. Dowiedziałam się też o wspaniałych właściwościach olejków. Kupiłam swój pierwszy olejek, była to mieszanka olejku makadamia ze słonecznikowym (Loton) i okazała się ona strzałem w dziesiątkę. Włosy w końcu nabrały życia, już po pierwszym użyciu zauważyłam ogromną różnicę.

Ścięłam włosy sięgające łokci do ramion, gdyż wiedziałam, że tamtej przepalonej długości już nie zdołam uratować, postanowiłam rozpocząć pielęgnację od nowa, pożegnać się z tą częścią. Wykończyłam olej makadamia i pobiegłam po inny, tym razem również padło na mieszankę (Alterra - pomarańcza i brzoza). Sprawdza się odrobinę gorzej, lecz wciąż dobrze i na pewno robi moim włosom dobrze. Następny w kolejce będzie olej lniany. Przepadłam kompletnie! Porzuciłam swoje stare nawyki i dbam o swoje włosy bardziej, niż o swoje życie.

Przejdźmy w końcu do rzeczy. Moja głowa nie wygląda już jak pobojowisko, w porównaniu do tego, co było wcześniej, uważam że osiągnęłam niemały progres. Jednak wciąż nie mogę nic poradzić na odstające na całej długości, a zwłaszcza na czubku głowy miliony krótszych, zbuntowanych włosków. Nie wiem, czy to babyhair, czy też część z nich jest jeszcze połamanymi włosami, ale ta aureolka niszczy cały efekt. Chciałabym się dowiedzieć, czy znacie (czy w ogóle istnieją??) jakieś sprawdzone sposoby na przygładzenie ich, by nie odstawały od reszty tak mocno. Dodatkowo tych dzielnych (i przy okazji obeznanych w temacie), którzy dali radę przebrnąć przez cały tekst, proszę o ewentualne porady dotyczące tego, co jeszcze mogę włączyć w moją pielęgnację by powoli dobrnąć do włosowego ideału.
Załączam link do zdjęcia, niestety na żywo te niesforne włoski są bardziej widoczne.
http://www.fotoszok.pl/show.php/2370...50220.jpg.html

[kena95]

Wiem że wątek został założony daaaawno ale liczę na to, że może moja odpowiedź pomoże jeszcze komuś Ja radzę sb z takimi włoskami na 3 sposoby:
1) Najważniejsze to dobranie odpowiedniej maski/ odżywki. Mi pomagają maski humektantowe
2) Nakładam odrobinkę olejku na ręce i rozcieram po całej długości włosów- wiem jednak że ten sposób nie sprawdzi się u wszystkich bo nie każde włosy lubią olej na całości i tolerują go jedynie na końcówkach :P
3) Jedwab - ja mam CHI i jestem bardzo zadowolona

[chimay]

Napisane przez OlaProchu

Hej, dziewczyny - nie udało mi się przeczytać wszystkiego co napisałyście, ale mam podobny problem jak autorka! Mam kręcone włosy , które puszą się jak baranek... Wygładzam olejami, jedwabiami - no wszystkiego próbowałam już Ktoś polecił mi zabiegi keratynowe, ale ceny mnie przerażają. Znalazłam coś takiego http://i-styl.pl/kuracje/1491-alfapa...297014104.html . To jest zestaw do domowego zabiegu keratynowego. Cena w porównaniu z tym co u fryzjera - super, tylko czy działa? Ktoś próbował? Pomóżcie, bo niedługo wyjazd, a ja się tak na plaży tak pokazać nie mogę. Jak moje włosy dostaną tej słonej wody to jakaś masakra będzie... Buu

Ja rozwiązałam mój problem właśnie keratynowym prostowaniem. Też nie chciałam wydawać takiej kasy u fryzjera, więc kupiłam odlewkę encanto na allegro za 60 zł + koszt prostownicy, której w domu nie miałam. Z efektu jestem bardzo zadowolona i każdemu, kto się z takim problemem boryka i u kogo nie sprawdzają się metody pielęgnacyjne bardzo to rozwiązanie polecam. Dołączam zdjęcia przed i po.

OlaProchu, moim zdaniem nie musisz się wcale wykosztowywać, wystarczy zestaw z allegro i poczytanie wątku (a przynajmniej pigułki na początku) o keratynowym prostowaniu w warunkach domowych.

[bukowskaaa]

Mi fryzjer powiedział, że to przez nieodpowiednie suszenie włosów, zbyt mała odległość suszarki podczas suszenia...

[chimay]

Napisane przez bukowskaaa

Mi fryzjer powiedział, że to przez nieodpowiednie suszenie włosów, zbyt mała odległość suszarki podczas suszenia...

Zjawisko występuje nie tylko u osób suszących suszarką, więc teoria tego fryzjera jest mało warta.
Ja przetestowałam chyba wszystkie metody, jakie można znaleźć na Wizażu i blogach i nic nie działało, dopiero encanto.

[kat123]

Mi się wydaje, że winna jest tylko tendencja do kręcenia się włosów. A jak ma się nowowyrośnięte włosy, lub ułamane na długości to się to tylko uwidacznia.
Po ślubie tez zamierzam zrobić sobie encanto ☺ Przed się boje, że się nie zakręcą do koka 😉

[zetuzetia]

Napisane przez kat123

Mi się wydaje, że winna jest tylko tendencja do kręcenia się włosów. A jak ma się nowowyrośnięte włosy, lub ułamane na długości to się to tylko uwidacznia.
Po ślubie tez zamierzam zrobić sobie encanto
Przed się boje, że się nie zakręcą do koka 😉

Nie tylko ja mam włosy proste jak druty, nawet jak jest duża wilgotność powietrza nie zaczynają się falować, a odstających włosków mam dużo.

[chimay]

Napisane przez kat123

Mi się wydaje, że winna jest tylko tendencja do kręcenia się włosów. A jak ma się nowowyrośnięte włosy, lub ułamane na długości to się to tylko uwidacznia.
Po ślubie tez zamierzam zrobić sobie encanto ☺ Przed się boje, że się nie zakręcą do koka 😉

U mnie częściowo tak było. Nawet przez jakiś czas miałam nadzieję na to, że może uda się z moich włosów wyczarować fale, ale to było bez sensu, bo niektóre cechy kręconych włosów ma u mnie tylko około 1/4 całości, pechowo jest to wierzchnia warstwa, a więc najbardziej widoczna. Jest to więc raczej patologia, te włosy mają po prostu odmienną strukturę niż "normalna" większość. Encanto sprawiło, że zaczęły wyglądać jak ta większość.

Dodam jeszcze, że często w przypadku takich "nierównych" jakościowo włosów można się spotkać z opinią, że są zaniedbane, zniszczone, przesuszone - bo tak się kojarzy puch. Tymczasem nawilżanie polecane jako recepta na wszelkie zło (zaraz po olejach) może wręcz pogłębić problem. Moje włosy na nawilżacze reagowały źle, dopiero teraz mogę je stosować bez ryzyka powiększonego puchu. Ogólnie nie dość, że keratynowe prostowanie zlikwidowało problem z puchem, to też znacznie ułatwiło mi pielęgnację, bo włosy stały się o wiele mniej wybredne, nie muszę śledzić składów kosmetyków, jak to robiłam przez ostanie dwa lata i co zresztą przynosiło słabe efekty.

[201607040946]

Napisane przez zetuzetia

Nie tylko ja mam włosy proste jak druty, nawet jak jest duża wilgotność powietrza nie zaczynają się falować, a odstających włosków mam dużo.

Ja też. Proste jak druty, a przy dużej wilgotności odstają.