Listopad- Grudzień 2014- część VII :)

[Keithlyn]

Melleczka gratulacje!!

To już nas niewiele zostało

[anuszka21]

Napisane przez Kiara_kier

Generalnie jest tak, że jak kobieta ma do zrzucenia jeszcze jakieś kg sprzed ciąży to nie zwiększa dziennej dawki zjadanych kalorii o te 400-500, tylko je normalnie tyle, ile przed ciążą. A jak jest na 0 i jest zadowolona z sylwetki, to faktycznie powinna zwiększyć tę dawkę.

melleczka - gratulacje!

fiorella - wszystkiego najlepszego!

aleksandretta - daj znać czy to coś pomogło.... ja ćwiczę z piłką i nic.
ale jak Ciebie dziś tak zbadali i taką wydzielinę teraz masz, to może faktycznie ruszy niebawem...

anuszka - ja cały czas jestem w szoku, że Ty odciągasz teraz mleko... naprawdę... jesteś jedynym znanym mi przypadkiem Z drugiej strony jak czytam o tym, to po głowie chodzi mi taka myśl - jak się dziecko urodzi to czy Twoje mleko będzie dla niego odpowiednie, skoro tyle tygodni wcześniej odciągałaś...? To już chyba nie będzie wtedy siara, nie...? A podobno siara jest najcenniejsza... Nie wiem jak to działa w takim przypadku...



Tez mnie przerażają te formalności po porodzie :|
nie rozumiem nawet jak jest z tym mledunkiem - ja to muszę załatwiać czy nie? Czyli czy ja muszę dziecko zameldować (jeśli chcę by było zameldowane tam, gdzie ja jestem), czy oni to robia automatycznie w takim przypadku i trzeba się tym zając wyłącznie wtedy, gdy chce się inny adres meldunku, czyli adres ojca.

No odciągam bo robią się twarde gule. Nie odciagam do zera, tylko żeby się miękciejsze zrobiły... Siara to to nie jest... Kolor ma już typowego pokarmu. Myślisz ze po porodzie to będzie niewartosciowe? Nie wiem kogo by tu zapytać... Poszukam w necie.

[manieczka1]

Aleksandretta to po badaniu pewno. Ja co prawda nie krwawilam, ale uprzedzala, ze tak moze byc.
Melleczka gratuluje
Kiara ja tez sie nie orientuje w tych formalnosciach i przeraza mnie to prawie tak samo jak porod
Ja wlasnie obudzilam sie z 1,5h drzemki

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

I ogolnie ciesze sie bardzo jak sa kolejne wiesci o porodach, ale z drugiej strony powoli mnie to dobija. Jutro bedzie tydzien po terminie i nic, cisza totalna...

[Futbolowa]

Napisane przez manieczka1

Dziewczyny a mam takie pytanie czy maz moze dostac jeden dzien L4 na mnie jeszcze przed porodem? I czy takie zwolnienie wystawi lekarz pierwszego kontaktu?

Ostatnio jak byłam u ginekologa, brał przy mnie zwolnienie na opiekę nad żoną jeden facet. Ale to już było po porodzeni - nie wiem czy dałoby się to zorganizować wcześniej...

Napisane przez melleczka

Dziewczyny chciałam się pochwalić, ze 12 listopada urodziłam synka 3800g i 58cm, poród siłami natury z ZZO Było bardzo ciężko.

Mój maluszek jest cudowny Na razie noce były ciężkie, bo chyba miał kolki/bolał go brzuszek i niestety, ale co noc mamy maraton z tym. W dzień jest aniołek, budzi się co 2-3h i tylko na jedzenie Na razie uczymy się siebie, mam nadzieję, że z brzuszkiem będzie lepiej

Gratuluję! Ciężko, ale masz to już za sobą - to najważniejsze

Napisane przez Kiara_kier

Tez mnie przerażają te formalności po porodzie :|
nie rozumiem nawet jak jest z tym mledunkiem - ja to muszę załatwiać czy nie? Czyli czy ja muszę dziecko zameldować (jeśli chcę by było zameldowane tam, gdzie ja jestem), czy oni to robia automatycznie w takim przypadku i trzeba się tym zając wyłącznie wtedy, gdy chce się inny adres meldunku, czyli adres ojca.

Ja jestem zameldowana w innym powiecie, Mar u rodziców w Częstochowie, a mieszkamy na wynajmowanym, gdzie zameldowani nie jesteśmy. Z tego, co dowiedziałam się w urzędach - fakt urodzenia dziecka zgłasza się w miejscu urodzenia, ale pesel nadają w miejscu zameldowania matki [w naszym przypadku - daleko stąd] - i właśnie przy załatwianiu tego peselu dziecko automatycznie tam meldują. Można to potem zmienić, jeśli chce się, by było zameldowane gdzie indziej.

[Kasia427]

Napisane przez melleczka

Przeczytałam Twój post i też się zmartwiłam, bo ja urodziłam raptem w środę, a też już prawie nie krwawię:/

No to moze Cię zalać fala
Czekoladka też chyba pisała że już chciała wkładkę zakładać a tu powódź.. to chyba norma...

Ja chcę już mieć ten połóg za sobą... strasznie wrażliwa jestem na takie rzeczy, wkręcam sobie ze mi sie macica nie obkurcza, albo ze zostal fragment lozyska, albo ze dostane krwotoku... jak tu wyluzowac...? Jak żyć...?

Idę szykować chłopaków do kąpieli i później Sarę...

[Kostka09]

Napisane przez Kiara_kier

Generalnie jest tak, że jak kobieta ma do zrzucenia jeszcze jakieś kg sprzed ciąży to nie zwiększa dziennej dawki zjadanych kalorii o te 400-500, tylko je normalnie tyle, ile przed ciążą. A jak jest na 0 i jest zadowolona z sylwetki, to faktycznie powinna zwiększyć tę dawkę.

melleczka - gratulacje!

fiorella - wszystkiego najlepszego!

aleksandretta - daj znać czy to coś pomogło.... ja ćwiczę z piłką i nic.
ale jak Ciebie dziś tak zbadali i taką wydzielinę teraz masz, to może faktycznie ruszy niebawem...

anuszka - ja cały czas jestem w szoku, że Ty odciągasz teraz mleko... naprawdę... jesteś jedynym znanym mi przypadkiem Z drugiej strony jak czytam o tym, to po głowie chodzi mi taka myśl - jak się dziecko urodzi to czy Twoje mleko będzie dla niego odpowiednie, skoro tyle tygodni wcześniej odciągałaś...? To już chyba nie będzie wtedy siara, nie...? A podobno siara jest najcenniejsza... Nie wiem jak to działa w takim przypadku...



Tez mnie przerażają te formalności po porodzie :|
nie rozumiem nawet jak jest z tym mledunkiem - ja to muszę załatwiać czy nie? Czyli czy ja muszę dziecko zameldować (jeśli chcę by było zameldowane tam, gdzie ja jestem), czy oni to robia automatycznie w takim przypadku i trzeba się tym zając wyłącznie wtedy, gdy chce się inny adres meldunku, czyli adres ojca.

Napisane przez Futbolowa

Ostatnio jak byłam u ginekologa, brał przy mnie zwolnienie na opiekę nad żoną jeden facet. Ale to już było po porodzeni - nie wiem czy dałoby się to zorganizować wcześniej...


Gratuluję! Ciężko, ale masz to już za sobą - to najważniejsze


Ja jestem zameldowana w innym powiecie, Mar u rodziców w Częstochowie, a mieszkamy na wynajmowanym, gdzie zameldowani nie jesteśmy. Z tego, co dowiedziałam się w urzędach - fakt urodzenia dziecka zgłasza się w miejscu urodzenia, ale pesel nadają w miejscu zameldowania matki [w naszym przypadku - daleko stąd] - i właśnie przy załatwianiu tego peselu dziecko automatycznie tam meldują. Można to potem zmienić, jeśli chce się, by było zameldowane gdzie indziej.

Jak z matka ma byc zameldowane to nie trzeba zmieniac, ale i tak musicie isc do usc i tam dopelnic formalnosci (razem jezeli nie jestescie malzenstwem) wtedy jak sie chce to mozna zadeklarowac ze chce sie zameldowac dziecko z ojcem

[anuszka21]

Tyle co poczytałam to nie tak źle z tym odciaganiem... Bo jak np Karmisz jeszcze starsze dziecko, to drugie nie dostanie siary przecież? Jak zaszłam w Ciążę to zawsze Można było jeszcze parę kropel wycisnąć bo po córce nie zanikło całkowicie...

[happywoman]

Napisane przez melleczka

Dziewczyny chciałam się pochwalić, ze 12 listopada urodziłam synka 3800g i 58cm, poród siłami natury z ZZO Było bardzo ciężko.

Gratulacje!!

[Zanet84]

Napisane przez melleczka

Dziewczyny chciałam się pochwalić, ze 12 listopada urodziłam synka 3800g i 58cm, poród siłami natury z ZZO Było bardzo ciężko.

Mój maluszek jest cudowny Na razie noce były ciężkie, bo chyba miał kolki/bolał go brzuszek i niestety, ale co noc mamy maraton z tym. W dzień jest aniołek, budzi się co 2-3h i tylko na jedzenie Na razie uczymy się siebie, mam nadzieję, że z brzuszkiem będzie lepiej

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------


Przeczytałam Twój post i też się zmartwiłam, bo ja urodziłam raptem w środę, a też już prawie nie krwawię:/

Gratuluje

[ela_86]

I jest nastepne dziecie. Gratulacje melleczka

[Justana1984]

Napisane przez melleczka

Dziewczyny chciałam się pochwalić, ze 12 listopada urodziłam synka 3800g i 58cm, poród siłami natury z ZZO Było bardzo ciężko.

gratulacje kochana!!!

Napisane przez Keithlyn

Melleczka gratulacje!!

To już nas niewiele zostało

nooo i czas sie szykować hehe bo nieuchronnie lista sie skraca;p

tyle co ostatnio narzekałam że mój małż nie myśli o prezentach jak Esti wstawiła foto co dostała od swojego tż a mój mi dziś w biedrze jak bylismy na zakupach sam z siebie tulipany kupił hehe może jednak nie będzie tak źle:P i nie będzie tylko myślał jak się narąbać

[aleksandrettaa]

Manieczka opiekę tż może wziąć i przed porodem tylko lekarz musiałby wpisać jakąś chorobę dość ciężką. W końcu to nie jest tylko na wypadek porodu. Tylko przy 1 dniu L4 wyglądałoby to pewnie podejrzanie i zus może się chyba czepić a lekarz bać wystawić. Najłatwiej pewnie będzie dostać mu l4 na siebie jak powie, że ma jelitówkę albo coś w tym stylu.

[Kiara_kier]

eclariss - ale jak Twoje dziecię nie ma alergii i Ty też nie masz, to nie musisz tak ściśle trzymać sie diety karmiących. Dużo mam w ogóle nic nie zmienia, albo np. odstawia tylko ostre, cytrusy, truskawki i mleko.
Jak wchodzisz w niedowagę to niedobrze kurcze... Przydałby się jeden posiłek więcej i wtedy miałabyś tę porcję uzupełnioną 400 kcal to nie jest tak dużo, naprawdę. Nie wiem co lubisz jeść, jakie masz preferencje smakowe, także nie będę tu jadłospisu tworzyć, ale kochana postaraj się trochę więcej jeść, bo nam znikniesz.

anuszka - nie mam pojecia kochana, nie znam się na tym. Po prostu takie myśli mnie nachodzą Tak, to prawda, że jak się ma jedno po drogim to mleko tego drugiego nie zdązy zniknąć zanim tworzy się pokarm dla drugiego, tylko pytanie czy właśnie mleko które Ty będziesz miała dla dziecka będzie pasowało do jego wieku? Chodzi mi o to, że przecież mówi sie, iż wraz z wiekiem dziecka zmienia się także "skład" mleka i dlatego np. nie zalecają żeby mrozić pokarm taki początkowo, bo nie będzie on pasował dla dziecka po kilku tyg. już. Dlatego tak mnie zastanawia jak to działa w drugą stronę...
nie wiem, może byś zapytała o to swoją położną?



U mnie tradycyjnie wybiła godz. 17 i skurcze zwiększyły częstotliwość oraz moc, boli brzuch, bolą plecy... :/ tracę już cierpliwość. Idę się zaraz wykąpać, też sobie walnę tę enemę (chociaż w sumie i tak mnie znowu przeczyszcza) i poczekam co dalej, ale jak się nie wyciszą, to tym razem pojadę na ip, bo już mnie cholera bierze, ile to może trwać...

[Futbolowa]

Napisane przez Kasia427

Ja chcę już mieć ten połóg za sobą... strasznie wrażliwa jestem na takie rzeczy, wkręcam sobie ze mi sie macica nie obkurcza, albo ze zostal fragment lozyska, albo ze dostane krwotoku... jak tu wyluzowac...? Jak żyć...?

Ech, Kasia, nie brzmi to pocieszająco Ja byłam pewna, że wraz z porodem skończy mi się faza takich stresów, a jak znam siebie, będę ten połóg przeżywać jeszcze bardziej niż Ty. A później na pewno będę stresować się czymś związanym z dzieckiem. I tak całe życie

[Keithlyn]

Justana no widzisz zrehabilitował sie ja nie licze na prezent bo sie moge rozczarować niemiło heh

Zapodam sobie fryty bo tu niektore po frytach rodziły a potem moze namowie Tż na wykurzanie

[Kostka09]

melleczka - gratulacje
a
dziewczyny jak pepek odpadnie to jeszcze sie go czyms smaruje? bo nasz juz wisi na włosku ale pod spodem jest taki dalej mokry...

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

macie pomysł jakim mlekiem najlepiej zastapic mleko krowie..??
moze któras juz miała ten problem..
sojowe odpada bo chyba tez alergizuje, mam teraz ryżowe a np. kokosowe..?? ma ktos doswiadczenie co jeszcze uczula..??

[manieczka1]

Napisane przez aleksandrettaa

Manieczka opiekę tż może wziąć i przed porodem tylko lekarz musiałby wpisać jakąś chorobę dość ciężką. W końcu to nie jest tylko na wypadek porodu. Tylko przy 1 dniu L4 wyglądałoby to pewnie podejrzanie i zus może się chyba czepić a lekarz bać wystawić. Najłatwiej pewnie będzie dostać mu l4 na siebie jak powie, że ma jelitówkę albo coś w tym stylu.

No dobra, zobaczymy moze uda mu sie na sb wolne dostac

Zjadlam kolacyjke i ogladamy mecz w tv. Dzien sie konczy, a ja dalej w dwupaku

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Justana no widzisz jak ladnie sie postaral

[GoniaaaS]

Melleczka Gratuluję! !!

Olya powinno sie spozywac ok.3 litrow plynow dziennie woda, zupa itp i zero stresu

Kasia tez po karmieniu mam cblusty krwia i skrzepami to przz oxytocyne a normalnie nie leci prawie nic

Ela ja rodzilam w Starachowicach

[Futbolowa]

Ja mogę się pochwalić, że poczyniłam postęp i gdy przed godziną sąsiadka zadzwoniła udając ulotki, rzuciłam słuchawką i nie otwarłam Robi tak już któryś dzień z kolei - poprzednie dwa razy domofon odbierał TŻ i mówiłam, żeby nie otwierał, ale nie posłuchał. Aż żałuję, że nie ja przechodziłam wtedy obok, bo roznoszenie ulotek o 21 w sobotę to naprawdę kiepska wymówka

[Keithlyn]

Kiara ...jedz bidulo... i tak długo wytrwałas z tymi bólami

[aleksandrettaa]

Napisane przez Futbolowa

Ja mogę się pochwalić, że poczyniłam postęp i gdy przed godziną sąsiadka zadzwoniła udając ulotki, rzuciłam słuchawką i nie otwarłam Robi tak już któryś dzień z kolei - poprzednie dwa razy domofon odbierał TŻ i mówiłam, żeby nie otwierał, ale nie posłuchał. Aż żałuję, że nie ja przechodziłam wtedy obok, bo roznoszenie ulotek o 21 w sobotę to naprawdę kiepska wymówka

Szczerze mówiąc to ja nie wiem czemu Ci ludzie dzwonią do Ciebie. Przecież żeby wejść do mieszkania muszą mieć klucze czyli drzwi do klatki mogą sobie otworzyć

[Futbolowa]

Napisane przez aleksandrettaa

Szczerze mówiąc to ja nie wiem czemu Ci ludzie dzwonią do Ciebie. Przecież żeby wejść do mieszkania muszą mieć klucze czyli drzwi do klatki mogą sobie otworzyć

Może nie zamykają mieszkań? Np. ci z naprzeciwka często dzwonili podczas wyjścia z psem - a że mąż żony się tam boi, to wolał do nas dzwonić niż kobitę denerwować. Na górze miał już otwarte, więc problemem była tylko klatka. Ale akurat on się opamiętał i w ogóle nie dzwoni odkąd widać, że jestem w ciąży. Co więcej - pomaga zakupy nosić, oferuje pomoc itd.

[sloneczko_1201]

Napisane przez melleczka

Dziewczyny chciałam się pochwalić, ze 12 listopada urodziłam synka 3800g i 58cm, poród siłami natury z ZZO Było bardzo ciężko.

Mój maluszek jest cudowny Na razie noce były ciężkie, bo chyba miał kolki/bolał go brzuszek i niestety, ale co noc mamy maraton z tym. W dzień jest aniołek, budzi się co 2-3h i tylko na jedzenie Na razie uczymy się siebie, mam nadzieję, że z brzuszkiem będzie lepiej

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------


Przeczytałam Twój post i też się zmartwiłam, bo ja urodziłam raptem w środę, a też już prawie nie krwawię:/

Super gratulacje Witamy kolejnego dżentelmena na wizażu

Kostka ja przemywałam jeszcze octaniseptem pępęk póki nie był suchy.

[eclariss]

kiara problem z tym że ja nigdy nie lubiłam jeść i tu nie chodzi o to, że cos mi nie smakuje bo jestem w stanie zjeść byle co na obiad ale sam fakt jedzenia jest dla mnie problemem.

[LolaMontez]

Malleczka gratulacje!!! I jak wspominasz zzo? Tez parte juz czułaś?? Ile dawek dostałaś?

[ela_86]

Jasiek kaszle i smarczy... ok....
ale miał w dzień gorączkę lekką i teraz patrzę jak go przebierałam w piżamę, a on ma wysypkę na całym ciele..... wygląda w sumie jak potówki... ale to nie potówki raczej.... brzuch, plecy, ręce, nogi, wszędzie, nawet na stopach....

co do kurde może być?

różyczka? ale przecież sczepiony byl...

jakies inne cholerstwo?

[LolaMontez]

Napisane przez Futbolowa

Ech, Kasia, nie brzmi to pocieszająco Ja byłam pewna, że wraz z porodem skończy mi się faza takich stresów, a jak znam siebie, będę ten połóg przeżywać jeszcze bardziej niż Ty. A później na pewno będę stresować się czymś związanym z dzieckiem. I tak całe życie

Tez liczyłam na to ze wraz z porodem troszeczkę stresów odejdzie... Jest jeszcze gorzej, połóg mimo ze lajtowy miałam to stresowałam ze za bardzo i do gin chciałam dzwonić, miałam dwa szwy z czego jeden strzelił 4 dni po porodzie a stres związany z dzieckiem... Dla mnie jakis koszmar i tak juz będzie do końca życia

[aleksandrettaa]

Napisane przez Futbolowa

Może nie zamykają mieszkań? Np. ci z naprzeciwka często dzwonili podczas wyjścia z psem - a że mąż żony się tam boi, to wolał do nas dzwonić niż kobitę denerwować. Na górze miał już otwarte, więc problemem była tylko klatka. Ale akurat on się opamiętał i w ogóle nie dzwoni odkąd widać, że jestem w ciąży. Co więcej - pomaga zakupy nosić, oferuje pomoc itd.

Dziwne obyczaje. A relacje rodzinne super jak chłop się tak bardzo żony boi

[Kostka09]

Napisane przez aleksandrettaa

Szczerze mówiąc to ja nie wiem czemu Ci ludzie dzwonią do Ciebie. Przecież żeby wejść do mieszkania muszą mieć klucze czyli drzwi do klatki mogą sobie otworzyć

Napisane przez ela_86

Jasiek kaszle i smarczy... ok....
ale miał w dzień gorączkę lekką i teraz patrzę jak go przebierałam w piżamę, a on ma wysypkę na całym ciele..... wygląda w sumie jak potówki... ale to nie potówki raczej.... brzuch, plecy, ręce, nogi, wszędzie, nawet na stopach....

co do kurde może być?

różyczka? ale przecież sczepiony byl...

jakies inne cholerstwo?

Ela kurcze zawsze pod gorke..chyba do lekarza musicie...biedny Johny.

Napisane przez LolaMontez

Tez liczyłam na to ze wraz z porodem troszeczkę stresów odejdzie... Jest jeszcze gorzej, połóg mimo ze lajtowy miałam to stresowałam ze za bardzo i do gin chciałam dzwonić, miałam dwa szwy z czego jeden strzelił 4 dni po porodzie a stres związany z dzieckiem... Dla mnie jakis koszmar i tak juz będzie do końca życia

No jak dla mnie okres ciazy byl mega lajtowy i odprezajacy...a teraz..chyba.przydalby sie przystojny psychoterapeuta

Kochane moj syn poczynil krok w doroslosc co ja mowie SKOK odpadl mu pepek
Dzieki sloneczko spryskalam octeniseptem ale slimaczy sie to tam jeszcze...

A wyobrazcie sobie, ze Jerz dzisiaj przy przewijaniu strzelil kupa na odleglosc prawie metra...od przewijaka do naszego lozka, dobrze, ze nie stalam na lini strzalu bo bylam juz ubrana na spacer a tu takie cos...
Jak to mozliwe z takiej malej pupy...

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Futbolowa - ja bym tych twoich sasiadow razem z tesciowa w kosmos wystrzelila...

[Frau Gizela]

Napisane przez melleczka

Dziewczyny chciałam się pochwalić, ze 12 listopada urodziłam synka 3800g i 58cm, poród siłami natury z ZZO Było bardzo ciężko.

Mój maluszek jest cudowny Na razie noce były ciężkie, bo chyba miał kolki/bolał go brzuszek i niestety, ale co noc mamy maraton z tym. W dzień jest aniołek, budzi się co 2-3h i tylko na jedzenie Na razie uczymy się siebie, mam nadzieję, że z brzuszkiem będzie lepiej

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------


Przeczytałam Twój post i też się zmartwiłam, bo ja urodziłam raptem w środę, a też już prawie nie krwawię:/

Ciocia Frau wita kolejnego dzidziusia

Napisane przez eclariss

Kurdeee 😞 ja sie dopiero smartfona dozylam 😄 kurde ja ciagle nie mam apetytu a powinno sie jesc o 500 kalori wiecej... to np mam sie najesc nalesnikami,chlebem,makar onem ??

Naleśniki odpadają, bo smażone ;-)

Napisane przez melleczka

Naprawdę? Ja na pewno nie jem więcej... Raczej mniej... Ale cały czas czuję się lekko osłabiona, może przez to? A może powinnam więcej pić...

pij minimum 3 litry płynów!

Napisane przez anuszka21

Tyle co poczytałam to nie tak źle z tym odciaganiem... Bo jak np Karmisz jeszcze starsze dziecko, to drugie nie dostanie siary przecież? Jak zaszłam w Ciążę to zawsze Można było jeszcze parę kropel wycisnąć bo po córce nie zanikło całkowicie...

to może spróbuj zamrozić, albo oddaj do banku mleka kobiecego? Przy niektórych szpitalach działają

Napisane przez Kostka09

melleczka - gratulacje
a
dziewczyny jak pepek odpadnie to jeszcze sie go czyms smaruje? bo nasz juz wisi na włosku ale pod spodem jest taki dalej mokry...

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

macie pomysł jakim mlekiem najlepiej zastapic mleko krowie..??
moze któras juz miała ten problem..
sojowe odpada bo chyba tez alergizuje, mam teraz ryżowe a np. kokosowe..?? ma ktos doswiadczenie co jeszcze uczula..??

możesz zrobić owsiane, albo pić kozie, albo spróbuj to o obniżonej zawartości laktozy (w lidlu jest niedrogie).

Napisane przez LolaMontez

Tez liczyłam na to ze wraz z porodem troszeczkę stresów odejdzie... Jest jeszcze gorzej, połóg mimo ze lajtowy miałam to stresowałam ze za bardzo i do gin chciałam dzwonić, miałam dwa szwy z czego jeden strzelił 4 dni po porodzie a stres związany z dzieckiem... Dla mnie jakis koszmar i tak juz będzie do końca życia

kobieto! im dalej w las tym gorzej ;-) pomyśl, że dzieć kiedyś pójdzie do gimnazjum

Napisane przez Kostka09

Ela kurcze zawsze pod gorke..chyba do lekarza musicie...biedny Johny.

No jak dla mnie okres ciazy byl mega lajtowy i odprezajacy...a teraz..chyba.przydalby sie przystojny psychoterapeuta

Kochane moj syn poczynil krok w doroslosc co ja mowie SKOK odpadl mu pepek
Dzieki sloneczko spryskalam octeniseptem ale slimaczy sie to tam jeszcze...

A wyobrazcie sobie, ze Jerz dzisiaj przy przewijaniu strzelil kupa na odleglosc prawie metra...od przewijaka do naszego lozka, dobrze, ze nie stalam na lini strzalu bo bylam juz ubrana na spacer a tu takie cos...
Jak to mozliwe z takiej malej pupy...

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Futbolowa - ja bym tych twoich sasiadow razem z tesciowa w kosmos wystrzelila...

Możesz na patyczku jeszcze ten pępek przemywac dopóki nie będzie całkiem czysty

Kurde, swędzi mnie w ustach. Nie wiem od czego. Mega to nieprzyjemne :/