Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XIX)

[Ultra81]

Napisane przez nancykenator

to teraz żaden dres Ci nie podskoczy
zdrówka dla Julci

Faktycznie, już widzę, jak sieję postrach. Ja i moje bicepsiki

[mala_19kw]

Sylwia-1oo Lat kochana

Debrah-jak sytuacja męża z mamą? Pogodzeni?

[Debrah]

Napisane przez mikakrolikowa

Chce sie dogadac wytlumaczyc choc juz male sukcesy mamy ale nie w kazdej sytuacji sie udaje

W temacie dogadania się oraz zrozumienia dziecia dobra jest (czytam teraz, to jest o nvc, w odniesieniu do malucha, napisane przed pedagog polską szkoloną w nvc, często odwołuje się do pozycji jespera juula jeśli nie czytałaś nic to ci się przyda) "Dialog zamiast kar" - Zofii Żuczkowskiej - tłumaczy wiele kwestii typu "dlaczego dziecko tak reaguje", podpowiada rozwiązania wg nvc , daje przykłady.
Albo Faber i Mazlisch - ale o tym pisałam wiele razy i jest w liście w klubie, albo Juula coś, ale póki co to chyba tę Zuczkowską polecę ci najbardziej bo jest kompletna i zbiera juula , rosenberga (nvc) i doświadczenie subiektywne autorki - w jedno. Bardzo dobrze napisana.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Mała: sam na sam nie rozmawiają sobie tak na luzie i jakoś przyjacielsko, ale zrobiło się normalnie, mama przestała wyłazić do drugiego pokoju na widok Tż, więc on też przestał jej unikać, odzywają się do siebie normalnie, poprawnie, jakby nigdy nic, aczkolwiek trochę z dystansem. Lepiej

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Aha i Mika : porzuć nadzieję, że ci się zawsze, w każdej sytuacji uda będziesz zdrowsza Nawet ja (ironia jakby ktoś nie czuł!) psycholog wzięty "ą" "ę" będę zaliczać takie wtopy że głowa mała i to jest NORMA.
Np to, że wczoraj miałyśmy histeriozę przed snem i nic mi nie zostało innego jak wytrwać przy tym moim rzucającym się bąblu, a potem tulić. Bywa też tak

[mikakrolikowa]

Napisane przez Debrah

W temacie dogadania się oraz zrozumienia dziecia dobra jest (czytam teraz, to jest o nvc, w odniesieniu do malucha, napisane przed pedagog polską szkoloną w nvc, często odwołuje się do pozycji jespera juula jeśli nie czytałaś nic to ci się przyda) "Dialog zamiast kar" - Zofii Żuczkowskiej - tłumaczy wiele kwestii typu "dlaczego dziecko tak reaguje", podpowiada rozwiązania wg nvc , daje przykłady.
Albo Faber i Mazlisch - ale o tym pisałam wiele razy i jest w liście w klubie, albo Juula coś, ale póki co to chyba tę Zuczkowską polecę ci najbardziej bo jest kompletna i zbiera juula , rosenberga (nvc) i doświadczenie subiektywne autorki - w jedno. Bardzo dobrze napisana.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Mała: sam na sam nie rozmawiają sobie tak na luzie i jakoś przyjacielsko, ale zrobiło się normalnie, mama przestała wyłazić do drugiego pokoju na widok Tż, więc on też przestał jej unikać, odzywają się do siebie normalnie, poprawnie, jakby nigdy nic, aczkolwiek trochę z dystansem. Lepiej

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Aha i Mika : porzuć nadzieję, że ci się zawsze, w każdej sytuacji uda będziesz zdrowsza Nawet ja (ironia jakby ktoś nie czuł!) psycholog wzięty "ą" "ę" będę zaliczać takie wtopy że głowa mała i to jest NORMA.
Np to, że wczoraj miałyśmy histeriozę przed snem i nic mi nie zostało innego jak wytrwać przy tym moim rzucającym się bąblu, a potem tulić. Bywa też tak

Dziękuję, ja czesto usgepuje zeby nie plakal wiem ze to nje jest dobre no ale..

[Debrah]

Napisane przez mikakrolikowa

Dziękuję, ja czesto usgepuje zeby nie plakal wiem ze to nje jest dobre no ale..

Ustępujesz czy się reflektujesz, że upór był bez sensu? to dwie różne sprawy

Ja nie ustąpiłam wczoraj jak mi młoda o 21 chciała robić kawę, bo mój brzuch by już 4 kawy i jeszcze o tej porze nie zniósł. Trudno jej to było zrozumieć, ale poradziłyśmy sobie jakoś razem z jej reakcją. Bo bywa i tak

[nancykenator]

Debrah i ogólnie dziewczyny zaradźcie może, od kilku dni mam kłopot z kąpielą, nie chce isć wcale się kąpać, wcześniej było tak, że mówiliśmy, żeby powiedział wszytkim papa, że zwierzątka są zmęczone bo jest wieczór i teraz idą spać, Kuba bez problemu szedł się potem kąpać itd. A teraz robi papa ale zaraz wraca, chce myc te swoje ludziki, układac układanki itd, to trwa długo, bo nie chce skończyć aż robi się bardzo zmęczony i już jest tak zmęczony, że płacze wiec albo płacze, bo go prosimy, żeby skończył i poszedł się kąpać albo płacze ze zmęczenia... :/

[sylwietta1988]

Napisane przez nafiyqa

Siedzi na tylku, je orzechowca z sernikiem i jeszcze marudzi

ej nie podskakuj bo ciasta nie wysle

Napisane przez nancykenator

a ja mam ukraińskie czekoladki a nie mogę ich zjeść życie jest niesprawiedliwe


jednak zdecydowałam sie nie iść spać, zrobię za to sałatkę z tuńczyka
popijam właśnie herbatkę z miodem i cytryną ale mi dobrze

ochote tylko robisz a ja ani tunczyka ani czasu na zrobienie nie mam

Napisane przez Ultra81

Sylwietta - dla mnie orzechowca
Nancy - ukraińskie czekoladki też mogę przygarnąć, chętnie uwolnię Cię od problemu

W ogóle dziewczyny chodzę na tę siłkę regularnie od 2 miesięcy i co się okazuje? Nie dość, że jem więcej niż tz, to jeszcze bluzka do wywalenia, bo ma ciasne rękawy. Rękawy!!! Kumacie to? Będę pakerem

Dzwoniłam do domu, Julka niestety zagilona na całego. Mama jej nosek maścią majerankową posmarowała i Mycha zasnęła. Mam nadzieję, że na katarze się skończy...

łojoj, zdróweczka dla Mychy
niech tz uwaza, zeby zupa nie byla za słona

ciasto rozesłane zgodnie z zamówieniami

Kawa nam wyszła w lokalu i przysypiam nad lapkiem, bo dzisiaj ani jednej nie wypiłam po tym nocnym bajobongo

Aaaaaa, Bartulo wczoraj gotowal "klunki" dla "piełów" (kluski dla psów, jako makaron posłuzyły taaaadaaaaam: figurki szachowe)

Napisane przez mala_19kw

Sylwia-1oo Lat kochana

Debrah-jak sytuacja męża z mamą? Pogodzeni?

Dziekuje

DEBRAH, dobrze, ze sie w domu unormowało, juz mniej męcząco co nie? Ja nie pozwoliłam wczoraj Mlodemu szzoteczki do zębów w wucecie umyc i tez mi histerie urządził, skonczyl akcentem dosc mocnym: walnął nocnikiem w szybe od prysznica..... Az sie wsytraszylam.... Ale na szczęście nic sie nie stało.

[Debrah]

Napisane przez nancykenator

Debrah i ogólnie dziewczyny zaradźcie może, od kilku dni mam kłopot z kąpielą, nie chce isć wcale się kąpać, wcześniej było tak, że mówiliśmy, żeby powiedział wszytkim papa, że zwierzątka są zmęczone bo jest wieczór i teraz idą spać, Kuba bez problemu szedł się potem kąpać itd. A teraz robi papa ale zaraz wraca, chce myc te swoje ludziki, układac układanki itd, to trwa długo, bo nie chce skończyć aż robi się bardzo zmęczony i już jest tak zmęczony, że płacze wiec albo płacze, bo go prosimy, żeby skończył i poszedł się kąpać albo płacze ze zmęczenia... :/

U nas tez jest ten problem i wykorzystałam gumowe zwierzątka, one są w wanience - ja informuję wcześniej kiedy pójdziemy się kąpać, czyli, że jak zjemy, potem, że teraz idę lać wodę i dodać płyn itp itd, żeby się "przygotowała" a nie odrywać jej od zabawy znienacka... a potem wkraczają zwierzątka i próbuję zabawowo. Siedzę na brzegu wanny, biorę jedno zwierzątko, i zmienionym głosem wołam mojego dziecia "Amelka! gdzieeeeee jest Amelka, muszę zobaczyć czy śmierdzą jej stópki, czy je trzeba umyć??" czasem się muszę namęczyć chwilę ale wreszcie rozlega się "idę, idę!!" i idzie ten dzieć, zwierzątko mówi że musi skarpetki zdjąć, żeby powąchać stopy, potem się rozwodzę nad tym jak strasznie śmierdzą te nogi , wołam inne zwierzątka, żeby też powąchały, one wąchają po kolei, potem chcą powąchać inne części ciała, pachy np, więc bluzkę trzeba zdjąć.. i tak dalej aż jest rozebrana... zamykam drzwi łazienki w międzyczasie, potem zwierzątka proszę, żeby już weszła do wanny bo będą się myć i musi im też pomóc.. a dalej jakoś leci. Działa już kilka dni, czuję się "średniomądra" wtedy i mama się ze mnie śmieje, że też mi się tak chce. Ale.. działa!

[sylwietta1988]

Napisane przez nancykenator

Debrah i ogólnie dziewczyny zaradźcie może, od kilku dni mam kłopot z kąpielą, nie chce isć wcale się kąpać, wcześniej było tak, że mówiliśmy, żeby powiedział wszytkim papa, że zwierzątka są zmęczone bo jest wieczór i teraz idą spać, Kuba bez problemu szedł się potem kąpać itd. A teraz robi papa ale zaraz wraca, chce myc te swoje ludziki, układac układanki itd, to trwa długo, bo nie chce skończyć aż robi się bardzo zmęczony i już jest tak zmęczony, że płacze wiec albo płacze, bo go prosimy, żeby skończył i poszedł się kąpać albo płacze ze zmęczenia... :/

mam podobnie, tzn nie chce sie kapac, a o umyciu mu głowy samodzielnie to nawet nie mysle.... Jak go juz jakos ugladze ze cycus brudny i ze bedzie sie sam polewał po brzuszku prysznicem to ok, zbiera te swoje gumowe zwierzatka i kilka sztuk kąpie sie z nim, ale jak tylkoo widzi, ze szykuje wode do splukania włosów to histeria- az sie zanosi, wierzga nogami, bije, gryzie..... I to jakos nie dawno sie zaczęlo, moze dwa tyg temu.... Ale jak czytam wpisy na fb na grupie styczniowych mamus to podobne problemy mają... I mam nadzieje, ze przejdzie szybciej niz pozniej.

[Debrah]

Z głową mamy taki problem, że ją pytam którym szamponem, pozwalam wybrać, daję jej szampon na rączkę, zwierzątka znowu w akcji, pokazuję, że mam malutki ręczniczek do wycierania oczu/nosa/buzi/głowy/pleców kiedy zechce, płuczę przy użyciu gąbki przejeżdżam po głowie i wyciskam wodę bo mniej drastyczne), umawiam się, że jeszcze tylko dwa razy i liczę głośno, mówię kiedy koniec, kiedy ostatni, mówię, że zwierzątka stoją i patrzą, żeby jen otuchy dodać, bo boi się wody (one przemawiają uspokajająco ), wycieram od razu jak tylko spłuczę chociaż raz, rozkładam proces na raty... I efekt mamy taki, że jest troszkę protestu ale nie ma płaczu, razem się cieszymy, że już koniec, nie ma histerii. Może nie jest przyjemnie super, ale daje radę. Plus rzadsze mycie głowy.
Nigdy nie myłam na siłę, jak się nie da - rezygnuję. Bo nie chcę, żeby było jeszcze gorzej.

[Ultra81]

Napisane przez nancykenator

Debrah i ogólnie dziewczyny zaradźcie może, od kilku dni mam kłopot z kąpielą, nie chce isć wcale się kąpać, wcześniej było tak, że mówiliśmy, żeby powiedział wszytkim papa, że zwierzątka są zmęczone bo jest wieczór i teraz idą spać, Kuba bez problemu szedł się potem kąpać itd. A teraz robi papa ale zaraz wraca, chce myc te swoje ludziki, układac układanki itd, to trwa długo, bo nie chce skończyć aż robi się bardzo zmęczony i już jest tak zmęczony, że płacze wiec albo płacze, bo go prosimy, żeby skończył i poszedł się kąpać albo płacze ze zmęczenia... :/

Ja nie Debrah, ale miałam z Mychą podobną sytuację - niby chciała się kąpać, a jak już kąpiel była gotowa, to mówiła, że nie i zaczynała sobie wymyślać różne zajęcia, co owocowało tym, że była już tak zmęczona, że chciała tylko spać. U nas podziałało coś takiego: jak np. nie chciała się iśc wykąpać, tylko poszła bawić się piłką, pytałam, czy chce wziąć piłkę ze sobą do wanny. I sie udało. Tym sposobem kąpała się już z piłkami, układanką, plastikowymi naczyniami kuchennymi, kubkiem ze szczoteczkami, moimi koralami itp. Jak czegoś nie można było wziąć do wanny, np. papierowej książeczki, to proponowałam zamianę tej rzeczy na taką, dla której woda była niestraszna.

Napisane przez sylwietta1988

niech tz uwaza, zeby zupa nie byla za słona

Aaaaaa, Bartulo wczoraj gotowal "klunki" dla "piełów" (kluski dla psów, jako makaron posłuzyły taaaadaaaaam: figurki szachowe)

Niech on w ogóle uważa. Nagrabił sobie trochę chłopak ostatnio, zwłaszcza jak umierał na przeziębienie.

Z "makaronu" PADŁAM. Tego nawet najstarsi górale nie przewidzeli ))

[nancykenator]

Napisane przez Debrah

U nas tez jest ten problem i wykorzystałam gumowe zwierzątka, one są w wanience - ja informuję wcześniej kiedy pójdziemy się kąpać, czyli, że jak zjemy, potem, że teraz idę lać wodę i dodać płyn itp itd, żeby się "przygotowała" a nie odrywać jej od zabawy znienacka... a potem wkraczają zwierzątka i próbuję zabawowo. Siedzę na brzegu wanny, biorę jedno zwierzątko, i zmienionym głosem wołam mojego dziecia "Amelka! gdzieeeeee jest Amelka, muszę zobaczyć czy śmierdzą jej stópki, czy je trzeba umyć??" czasem się muszę namęczyć chwilę ale wreszcie rozlega się "idę, idę!!" i idzie ten dzieć, zwierzątko mówi że musi skarpetki zdjąć, żeby powąchać stopy, potem się rozwodzę nad tym jak strasznie śmierdzą te nogi , wołam inne zwierzątka, żeby też powąchały, one wąchają po kolei, potem chcą powąchać inne części ciała, pachy np, więc bluzkę trzeba zdjąć.. i tak dalej aż jest rozebrana... zamykam drzwi łazienki w międzyczasie, potem zwierzątka proszę, żeby już weszła do wanny bo będą się myć i musi im też pomóc.. a dalej jakoś leci. Działa już kilka dni, czuję się "średniomądra" wtedy i mama się ze mnie śmieje, że też mi się tak chce. Ale.. działa!

dobry pomysł, jeszcze dziś wykorzystam, ja wcześniej podczas zabawy udawałam, ze krowa i owca ziewają, bo taaaakie są zmęczone




mąż mnie chyba z domu eksmituje, zabieram się za kolejne zamówienie w arosie, w końcu moja mama powiedziała, żebym kupiła Kubie jakąś książkę jednej nie ma sensu zamawiać

[misiaeel]

Napisane przez sylwietta1988

korzystaj, pewnie, tez bym tak chciała a musze sie tu kisic do 16

Komu kawałek orzechowca? Serniczka ewentualnie?

Kochana wszystkiego najlepszego!: cmok:

Napisane przez neti1

Witam się. Na początku ponawiam życzenia urodzinowe dla Sylwii i chyba nie musimy się tu prosić o jakąś bibkę? D

Widziałam opis filmu ale nie miałam odwagi obejrzeć. Podobno ojciec dziecka tak stlukl ta babę ze siedzi na wózku ale nie wiem czy to prawda. Napewno jest tam gdzie jest jej miejsce. ...w kiciu:thumbup:


A ja mam do wydania od t. 200 zł (100 na sanki to już wiem) ale jeszcze Stówa i nie wiem na co. ... no i jeszcze pomysł na prezent od nas... jakie pomysły. .?
Myślałam że może coś z serii Tonka albo coś do klocków Wadera bo mamy pudło tych dużych.
Ale MAM Tez Pudło duplo (wiecie ze te Maja 20 Lat-Są po mojej siostrze. )- no i nie wiem do których lepiej ? na razie bawi się Waderem a tamte nie wyjete jeszcze
No i chce jakiś plecaczek dla Antonia niezadrogi- ktos coś?

a dziwisz się? zrobiłabym to samo..

Napisane przez Ultra81

Sylwietta - dla mnie orzechowca
Nancy - ukraińskie czekoladki też mogę przygarnąć, chętnie uwolnię Cię od problemu

W ogóle dziewczyny chodzę na tę siłkę regularnie od 2 miesięcy i co się okazuje? Nie dość, że jem więcej niż tz, to jeszcze bluzka do wywalenia, bo ma ciasne rękawy. Rękawy!!! Kumacie to? Będę pakerem

Dzwoniłam do domu, Julka niestety zagilona na całego. Mama jej nosek maścią majerankową posmarowała i Mycha zasnęła. Mam nadzieję, że na katarze się skończy...

oj biedna, zdrówka!

Napisane przez nancykenator

dobry pomysł, jeszcze dziś wykorzystam, ja wcześniej podczas zabawy udawałam, ze krowa i owca ziewają, bo taaaakie są zmęczone




mąż mnie chyba z domu eksmituje, zabieram się za kolejne zamówienie w arosie, w końcu moja mama powiedziała, żebym kupiła Kubie jakąś książkę jednej nie ma sensu zamawiać

ja co chwilę wchodzę i zamiast usuwać książki to dokładam ale chyba to podzielę na dwie tury bo tz skapnie się na bank

zrobiłam na dzisiaj schab po cygańsku a dla Haneczki rosół pyrka(tak dla odmiany)

[sylwietta1988]

Napisane przez Debrah

Z głową mamy taki problem, że ją pytam którym szamponem, pozwalam wybrać, daję jej szampon na rączkę, zwierzątka znowu w akcji, pokazuję, że mam malutki ręczniczek do wycierania oczu/nosa/buzi/głowy/pleców kiedy zechce, płuczę przy użyciu gąbki przejeżdżam po głowie i wyciskam wodę bo mniej drastyczne), umawiam się, że jeszcze tylko dwa razy i liczę głośno, mówię kiedy koniec, kiedy ostatni, mówię, że zwierzątka stoją i patrzą, żeby jen otuchy dodać, bo boi się wody (one przemawiają uspokajająco ), wycieram od razu jak tylko spłuczę chociaż raz, rozkładam proces na raty... I efekt mamy taki, że jest troszkę protestu ale nie ma płaczu, razem się cieszymy, że już koniec, nie ma histerii. Może nie jest przyjemnie super, ale daje radę. Plus rzadsze mycie głowy.
Nigdy nie myłam na siłę, jak się nie da - rezygnuję. Bo nie chcę, żeby było jeszcze gorzej.

tez w te sposób sie staram, zeby mu nie płyneło po oczach, ale to nic daje, głowe myjemy teraz 2x w tygodniu

Napisane przez Ultra81

Ja nie Debrah, ale miałam z Mychą podobną sytuację - niby chciała się kąpać, a jak już kąpiel była gotowa, to mówiła, że nie i zaczynała sobie wymyślać różne zajęcia, co owocowało tym, że była już tak zmęczona, że chciała tylko spać. U nas podziałało coś takiego: jak np. nie chciała się iśc wykąpać, tylko poszła bawić się piłką, pytałam, czy chce wziąć piłkę ze sobą do wanny. I sie udało. Tym sposobem kąpała się już z piłkami, układanką, plastikowymi naczyniami kuchennymi, kubkiem ze szczoteczkami, moimi koralami itp. Jak czegoś nie można było wziąć do wanny, np. papierowej książeczki, to proponowałam zamianę tej rzeczy na taką, dla której woda była niestraszna.


Niech on w ogóle uważa. Nagrabił sobie trochę chłopak ostatnio, zwłaszcza jak umierał na przeziębienie.

Z "makaronu" PADŁAM. Tego nawet najstarsi górale nie przewidzeli ))

ałć, oby nie podpadł
Bartek tez kąpal sie juz z kółkami od wiezy, zwierzeta teraz na topie, wczeniej bralobie wszystkie płyny do kąpieli zeby pływaly wokól niego, inwencja twórcza nie za granic

Napisane przez nancykenator

mąż mnie chyba z domu eksmituje, zabieram się za kolejne zamówienie w arosie, w końcu moja mama powiedziała, żebym kupiła Kubie jakąś książkę jednej nie ma sensu zamawiać

no ba, dolicz koszty przesyłki i ci wyjdzie dwa razy drozej a tak to sie rozłozy po groszu do kazdej i masz za darmo

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez misiaeel

Kochana wszystkiego najlepszego!: cmok:

zrobiłam na dzisiaj schab po cygańsku a dla Haneczki rosół pyrka(tak dla odmiany)

dziękuje
a o to za pysznosc jest po cygansku?

[misiaeel]

Napisane przez sylwietta1988

dziękuje
a o to za pysznosc jest po cygansku?

banalne a mega mega pyszne;p
http://www.poezja-smaku.pl/schab-po-cygansku/

[nancykenator]

Napisane przez Debrah

Z głową mamy taki problem, że ją pytam którym szamponem, pozwalam wybrać, daję jej szampon na rączkę, zwierzątka znowu w akcji, pokazuję, że mam malutki ręczniczek do wycierania oczu/nosa/buzi/głowy/pleców kiedy zechce, płuczę przy użyciu gąbki przejeżdżam po głowie i wyciskam wodę bo mniej drastyczne), umawiam się, że jeszcze tylko dwa razy i liczę głośno, mówię kiedy koniec, kiedy ostatni, mówię, że zwierzątka stoją i patrzą, żeby jen otuchy dodać, bo boi się wody (one przemawiają uspokajająco ), wycieram od razu jak tylko spłuczę chociaż raz, rozkładam proces na raty... I efekt mamy taki, że jest troszkę protestu ale nie ma płaczu, razem się cieszymy, że już koniec, nie ma histerii. Może nie jest przyjemnie super, ale daje radę. Plus rzadsze mycie głowy.
Nigdy nie myłam na siłę, jak się nie da - rezygnuję. Bo nie chcę, żeby było jeszcze gorzej.

my myjemy głowę raz na tydzień, bo jest ogromny problem mamy ręczniczek do wycierania, szampon do wyboru, zwierzątka też patrzą, nic nie działa

Napisane przez Ultra81

Ja nie Debrah, ale miałam z Mychą podobną sytuację - niby chciała się kąpać, a jak już kąpiel była gotowa, to mówiła, że nie i zaczynała sobie wymyślać różne zajęcia, co owocowało tym, że była już tak zmęczona, że chciała tylko spać. U nas podziałało coś takiego: jak np. nie chciała się iśc wykąpać, tylko poszła bawić się piłką, pytałam, czy chce wziąć piłkę ze sobą do wanny. I sie udało. Tym sposobem kąpała się już z piłkami, układanką, plastikowymi naczyniami kuchennymi, kubkiem ze szczoteczkami, moimi koralami itp. Jak czegoś nie można było wziąć do wanny, np. papierowej książeczki, to proponowałam zamianę tej rzeczy na taką, dla której woda była niestraszna.


Niech on w ogóle uważa. Nagrabił sobie trochę chłopak ostatnio, zwłaszcza jak umierał na przeziębienie.

Z "makaronu" PADŁAM. Tego nawet najstarsi górale nie przewidzeli ))

probówałam tak zrobić ale z racji tego, że u nas teraz jest wszystko na nie to i zabawek nie chce brać do kąpieli aczkolwiek pomysł też świetny

Napisane przez misiaeel

Kochana wszystkiego najlepszego!: cmok:

a dziwisz się? zrobiłabym to samo..

oj biedna, zdrówka!

ja co chwilę wchodzę i zamiast usuwać książki to dokładam ale chyba to podzielę na dwie tury bo tz skapnie się na bank

zrobiłam na dzisiaj schab po cygańsku a dla Haneczki rosół pyrka(tak dla odmiany)

chwal się przepisem

Napisane przez sylwietta1988

tez w te sposób sie staram, zeby mu nie płyneło po oczach, ale to nic daje, głowe myjemy teraz 2x w tygodniu

ałć, oby nie podpadł
Bartek tez kąpal sie juz z kółkami od wiezy, zwierzeta teraz na topie, wczeniej bralobie wszystkie płyny do kąpieli zeby pływaly wokól niego, inwencja twórcza nie za granic
no ba, dolicz koszty przesyłki i ci wyjdzie dwa razy drozej a tak to sie rozłozy po groszu do kazdej i masz za darmo

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------


dziękuje
a o to za pysznosc jest po cygansku?

toż ja właśnie tak samo uważam nie wiedzieć czemu tż się ze mną nie zgadza

[iffonka7]

Hej sory ze tak z buta ale czy ten kupon na allegro - 35 zł to zakupy za 100 zł trzeba zrobić u jednego sprzedawcy.

[Debrah]

Napisane przez iffonka7

Hej sory ze tak z buta ale czy ten kupon na allegro - 35 zł to zakupy za 100 zł trzeba zrobić u jednego sprzedawcy.

nie
Trzeba tylko jednocześnie zapłacić przez payu.

[neti1]

Iffonka..nie. można u kilku. Kwota ma być od 100 zl.

[meneq]

Jejku, a u nas po zjedzonej kolacji Yae biegnie z jp "szuru-buru" na ustach do zlewu i domaga sie mycia zebow. Odkad dentysta polecil nam jak myc, Yae robi to z przyjemnoscia. Zaraz po tym biegnie do lazienki i domaga sie, zeby tz ja wykapal. Oczywiscie woda moze sie lac do oczu, nosa i uszu i nic sobie z tego nie robi.
Dzis na kolacje zrobilam ostre danie kuchni koreanskiej - widzialybyscie jak Yae wcinala :szok:

[szklanka19]

Hej

Sylwia kochana sto lat! Żebyś była w życiu szczęśliwa

Little fajne butki

Mika dzięki ja ostatnio jak już te nasze rehabilitacje były takie naciągane to miałam okropne wyrzuty sumienia, że zajmujemy miejsce dzieciom, które bardziej potrzebują tych zajęć a duplo w spadku zazdroszczę, toż to wieże do nieba można układać

Ewulka strasznie mnie to rozczuliło, że Ania ma swoje życie

Ultra to ładnie przypakowałaś zdrówka dla Małej!

Misia ja kupiłam ostatnio "Piłkę Eli" i Ewie się strasznie podoba, wiesz jak walczę ze sobą, żeby nie szukać na arosie innych części

Nawijko len też mielisz w tym młynku czy się ślizga?

Debrah genialne z nogami

U nas też musi sobie wybrać zwierzątko do kąpieli, potem je myć i spłukiwać, spłukiwać, spłukiwać... No i płukanie głowy idzie nam coraz lepiej, Ewa w końcu zrozumiała, że trzeba patrzeć na sufit to wtedy nie leci po oczkach

Ale miałyśmy noc! Ewa budziła się co 6-10 minut. Spałam tyle co nic, bo ciągle tylko przykryć, odkryć, pogłaskać, pocałować, odwrócić no i najważniejsze - dać ciumela. Bida moja, zaś się za dużo dzieje wokół; a najdziwniejsze jest to, że wstała całkowicie rześka, nie to co ja

[sylwietta1988]

Napisane przez misiaeel

banalne a mega mega pyszne;p
http://www.poezja-smaku.pl/schab-po-cygansku/

a widzisz, zrobie!
ja robilam juz tak:
schab rozbity, posmarowany musztrada,popieprozy, posypany startym korniszonem, papryką czerwoną swiezą, podduszonymi wczesniej pieczarkami, zasypany serem.
Tez pycha

Napisane przez nancykenator

toż ja właśnie tak samo uważam nie wiedzieć czemu tż się ze mną nie zgadza

bo tzty są inaczej zaprogramowani jakbys to wydała na jakies klucze albo srubokręty to by było elegansio

[Ultra81]

Meneq, a napisz coś więcej o tym, co Wam powiedział dentysta na temat tego, jak myć. U nas często mycie oznacza gryzienie szczoteczki...

[meneq]

U nas dzis dwie krotkie drzemki w samochodzi ok poludnia, pozniej jeszcze jedna miedzy 17-19; jest 21.40 i Yae od pol godziny juz spi.

[Debrah]

Napisane przez meneq

Jejku, a u nas po zjedzonej kolacji Yae biegnie z jp "szuru-buru" na ustach do zlewu i domaga sie mycia zebow. Odkad dentysta polecil nam jak myc, Yae robi to z przyjemnoscia. Zaraz po tym biegnie do lazienki i domaga sie, zeby tz ja wykapal. Oczywiscie woda moze sie lac do oczu, nosa i uszu i nic sobie z tego nie robi.
Dzis na kolacje zrobilam ostre danie kuchni koreanskiej - widzialybyscie jak Yae wcinala :szok:

Jaka to technika mycia??

Z wodą u nas nigdy się nie bała, zawsze się lało do oczu i wszędzie - przyszło nagle. Tak samo jak zawsze uwielbiała się kąpac.

[misiaeel]

Napisane przez nancykenator

my myjemy głowę raz na tydzień, bo jest ogromny problem mamy ręczniczek do wycierania, szampon do wyboru, zwierzątka też patrzą, nic nie działa

probówałam tak zrobić ale z racji tego, że u nas teraz jest wszystko na nie to i zabawek nie chce brać do kąpieli aczkolwiek pomysł też świetny

chwal się przepisem


toż ja właśnie tak samo uważam nie wiedzieć czemu tż się ze mną nie zgadza

proszz jeszcze raz;p
http://www.poezja-smaku.pl/schab-po-cygansku/
ja jeszcze marchewkę posypuję troszkę cynamonem

Napisane przez szklanka19

Hej

Sylwia kochana sto lat! Żebyś była w życiu szczęśliwa

Little fajne butki

Mika dzięki ja ostatnio jak już te nasze rehabilitacje były takie naciągane to miałam okropne wyrzuty sumienia, że zajmujemy miejsce dzieciom, które bardziej potrzebują tych zajęć a duplo w spadku zazdroszczę, toż to wieże do nieba można układać

Ewulka strasznie mnie to rozczuliło, że Ania ma swoje życie

Ultra to ładnie przypakowałaś zdrówka dla Małej!

Misia ja kupiłam ostatnio "Piłkę Eli" i Ewie się strasznie podoba, wiesz jak walczę ze sobą, żeby nie szukać na arosie innych części

Nawijko len też mielisz w tym młynku czy się ślizga?

Debrah genialne z nogami

U nas też musi sobie wybrać zwierzątko do kąpieli, potem je myć i spłukiwać, spłukiwać, spłukiwać... No i płukanie głowy idzie nam coraz lepiej, Ewa w końcu zrozumiała, że trzeba patrzeć na sufit to wtedy nie leci po oczkach

Ale miałyśmy noc! Ewa budziła się co 6-10 minut. Spałam tyle co nic, bo ciągle tylko przykryć, odkryć, pogłaskać, pocałować, odwrócić no i najważniejsze - dać ciumela. Bida moja, zaś się za dużo dzieje wokół; a najdziwniejsze jest to, że wstała całkowicie rześka, nie to co ja

oj a czemu takie pobudki?

Napisane przez sylwietta1988

a widzisz, zrobie!
ja robilam juz tak:
schab rozbity, posmarowany musztrada,popieprozy, posypany startym korniszonem, papryką czerwoną swiezą, podduszonymi wczesniej pieczarkami, zasypany serem.
Tez pycha

bo tzty są inaczej zaprogramowani jakbys to wydała na jakies klucze albo srubokręty to by było elegansio

tez pycha!

co do kapieli to ja nawet do łazienki nie wchodzę;p Tż z Hanią tam takie akrobacje wyprawiają, że bym trzy razy na zawał zeszła i Hani też można lać po oczach, po głowie i nawet nie zapłacze.
oczywiście po tym całym rytuale sprzątanie zostawiają mi

[meneq]

Napisane przez Ultra81

Meneq, a napisz coś więcej o tym, co Wam powiedział dentysta na temat tego, jak myć. U nas często mycie oznacza gryzienie szczoteczki...

Poszukam filmik dla zobrazowania, ale to jutro. Generalnie polozyc sobie glowe dziecka na kolanach i wkladajac swoje palce odslaniac policzki i usta, zeby bylo dojscie do zebow. I najwazniejsze, po odwinieciu gornej wargi jest taka zylka, ona jest bardzo wrazliwa na bol i trzeba ja zaslonic palcem, zeby przypadkiem szczoteczka nie dotknac. Szczoteczke trzymac jak dlugopis i krotkimi szybkimi ruchami, ok 15 na zab, czyscic. Najbardziej trzeba sie skupic na gornych jedynkach a po macoszemu traktowac dolne - tam podobno prochnica sie prawie nie pojawia.

[sylwietta1988]

Napisane przez meneq

Jejku, a u nas po zjedzonej kolacji Yae biegnie z jp "szuru-buru" na ustach do zlewu i domaga sie mycia zebow. Odkad dentysta polecil nam jak myc, Yae robi to z przyjemnoscia. Zaraz po tym biegnie do lazienki i domaga sie, zeby tz ja wykapal. Oczywiscie woda moze sie lac do oczu, nosa i uszu i nic sobie z tego nie robi.
Dzis na kolacje zrobilam ostre danie kuchni koreanskiej - widzialybyscie jak Yae wcinala :szok:

Młody tez lubi dosyc mocno przyprawione i kwasne dania

Napisane przez Debrah

Jaka to technika mycia??

Z wodą u nas nigdy się nie bała, zawsze się lało do oczu i wszędzie - przyszło nagle. Tak samo jak zawsze uwielbiała się kąpac.

to widze, ze ten sam mechanizm u nas zadziałał

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez meneq

Poszukam filmik dla zobrazowania, ale to jutro. Generalnie polozyc sobie glowe dziecka na kolanach i wkladajac swoje palce odslaniac policzki i usta, zeby bylo dojscie do zebow. I najwazniejsze, po odwinieciu gornej wargi jest taka zylka, ona jest bardzo wrazliwa na bol i trzeba ja zaslonic palcem, zeby przypadkiem szczoteczka nie dotknac. Szczoteczke trzymac jak dlugopis i krotkimi szybkimi ruchami, ok 15 na zab, czyscic. Najbardziej trzeba sie skupic na gornych jedynkach a po macoszemu traktowac dolne - tam podobno prochnica sie prawie nie pojawia.

W naszym przypadku obawiam sie, ze awykonalne niestety...... A Yae wytrzymuje?

[meneq]

Jest i filmik
https://m.youtube.com/watch?v=PsxaXJbHR7Q

[Ultra81]

Napisane przez meneq

Poszukam filmik dla zobrazowania, ale to jutro. Generalnie polozyc sobie glowe dziecka na kolanach i wkladajac swoje palce odslaniac policzki i usta, zeby bylo dojscie do zebow. I najwazniejsze, po odwinieciu gornej wargi jest taka zylka, ona jest bardzo wrazliwa na bol i trzeba ja zaslonic palcem, zeby przypadkiem szczoteczka nie dotknac. Szczoteczke trzymac jak dlugopis i krotkimi szybkimi ruchami, ok 15 na zab, czyscic. Najbardziej trzeba sie skupic na gornych jedynkach a po macoszemu traktowac dolne - tam podobno prochnica sie prawie nie pojawia.

Dzięki!
Brzmi ciekawie i faktycznie dobre dojście do ząbków daje. Na pewno spróbujemy, aczkolwiek mam wizję pogryzionych palców, szczoteczki i ogólnego NIE
Zazdroszczę, że u Yae bezproblemowo w tym temacie.