Kolejną część plotek zaczynamy- w zdrowej diecie i ćwiczeniach się wspieramy! Cz. VI.

[asiuniaa1987]

Justyśza ćwiczenia dużo tego

Ania to ta biała czekolada?

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no ja niestety jadłam i mi za bardzo posmakowała a że dzisiaj taki dzień lipny, źle się czułam itd, to uległam, bo stwierdziłam, że może cukier mi pomoże

a Ty na czym poległaś?

super to chociaż jesteś częściowo rozgrzeszona
i jak Ci się te ćwiczenia NBP podobały?

Nutellę i ciasto

Dzięki ale wcale mi nie lepiej... nie wiem, kiedyś jak poćwiczyłam to i diety się trzymałam, a teraz nie umiem się ogarnąć a te ćwiczenia bardzo fajne

[ladanseuse14]

Karmelova z orzeszkami aaaaaaaa

Ale jestem silna 3 tyg bez cukru

[heroine86]

Napisane przez asiuniaa1987

Justyśza ćwiczenia dużo tego

Dzięki

[Aniaa_89]

Napisane przez asiuniaa1987

Ania to ta biała czekolada?

taka o:
ta jest zwykła, jest jeszcze z wafelkami i solonymi orzeszkami. Muszę kiedyś spróbować jak mi wpadną w ręce

Napisane przez heroine86

Nutellę i ciasto

Dzięki ale wcale mi nie lepiej... nie wiem, kiedyś jak poćwiczyłam to i diety się trzymałam, a teraz nie umiem się ogarnąć a te ćwiczenia bardzo fajne

no i tak lepiej niż u mnie.. dzisiejszy dzień to jedna wielka katastrofa
byłoby ok, gdybym się tak źle nie czuła.. wtedy tylko te % by wpadły i już. A tak to dupa blada

no to super, że Ci się podobały

[Mahila]

Mówicie o tych słodyczach, aż poszłam po masło orzechowe.

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez Aniaa_89

ta jest zwykła, jest jeszcze z wafelkami i solonymi orzeszkami. Muszę kiedyś spróbować jak mi wpadną w ręce

Z solonymi orzechami jest pyszna, ale ja uwielbiam czekolady z dodatkiem soli.

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no i tak lepiej niż u mnie.. dzisiejszy dzień to jedna wielka katastrofa
byłoby ok, gdybym się tak źle nie czuła.. wtedy tylko te % by wpadły i już. A tak to dupa blada

Czy ja wiem czy lepiej? Sama teraz żłopię wino

[Aniaa_89]

Napisane przez ladanseuse14

Karmelova z orzeszkami aaaaaaaa

Napisane przez Mahila

Z solonymi orzechami jest pyszna, ale ja uwielbiam czekolady z dodatkiem soli.

no kusi mnie ona ale jeszcze jej nie widziałam w sklepie
tzn generalnie normalnie unikam alejki ze słodyczami, bo mnie nie interesują dopiero jak mam taki kryzysowy dzień jak dziś to tam zaglądam, no i jeszcze inna oprócz tej zwykłej mi się nie trafiła

Napisane przez heroine86

Czy ja wiem czy lepiej? Sama teraz żłopię wino

no ale u mnie to nie był jedyny grzeszek

w ogóle muszę sobie w końcu jakieś kieliszki do wina kupić
bo żul ze mnie konkretny-nie dość że sama piję, to jeszcze ze szklanki choć i tak dobrze, że tak a nie z gwinta

[Mahila]

Napisane przez Aniaa_89

w ogóle muszę sobie w końcu jakieś kieliszki do wina kupić
bo żul ze mnie konkretny-nie dość że sama piję, to jeszcze ze szklanki choć i tak dobrze, że tak a nie z gwinta

Ja mam kieliszek 750 ml.. Także jak mówię, że wypiję lampkę wina, to wiecie, co to znaczy

[Aniaa_89]

Napisane przez Mahila

Ja mam kieliszek 750 ml.. Także jak mówię, że wypiję lampkę wina, to wiecie, co to znaczy

no i prawidłowo
ja właśnie jakieś takie duże, konkretne kieliszki muszę sobie kupić nie ma się co rozdrabniać na jakieś mniejsze

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no ale u mnie to nie był jedyny grzeszek

w ogóle muszę sobie w końcu jakieś kieliszki do wina kupić
bo żul ze mnie konkretny-nie dość że sama piję, to jeszcze ze szklanki choć i tak dobrze, że tak a nie z gwinta

A co jeszcze? U mnie w ogóle wzorowo z jedzeniem nie było, bo ciągle coś skubałam

my dostaliśmy kieliszki od teściów jak się przeprowadziliśmy na nowe mieszkanie

Napisane przez Mahila

Ja mam kieliszek 750 ml.. Także jak mówię, że wypiję lampkę wina, to wiecie, co to znaczy

My mieliśmy takie w starym mieszkaniu

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

A co jeszcze? U mnie w ogóle wzorowo z jedzeniem nie było, bo ciągle coś skubałam

my dostaliśmy kieliszki od teściów jak się przeprowadziliśmy na nowe mieszkanie

no u mnie główne posiłki były zdrowe itd, tylko pomiędzy wpadały gówna

ta czekolada.. aaa i jeszcze trochę kremu kokosowego podjadłam ze słoiczka-tak z 1-2łyżeczki; chipsy orzechów trochę popołudniu podżarłam..to niby ok, bo zdrowe, no ale kaloryczne piwo, wino. No trochę się nazbierało
także w ch.uj kalorii ogólnie a ćwiczeń nie było

fajnie
my mamy dużo kieliszków do wódki sporo kufli do piwa no ale do wina kieliszków brak, bo generalnie TŻ średnio za winem przepada, więc rzadko pijemy, jak już to głównie ja sama jak on gdzieś wychodzi czy coś. I tak się zbieram żeby w końcu kupić te kieliszki i jakoś nie idzie

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no u mnie główne posiłki były zdrowe itd, tylko pomiędzy wpadały gówna

ta czekolada.. aaa i jeszcze trochę kremu kokosowego podjadłam ze słoiczka-tak z 1-2łyżeczki; chipsy orzechów trochę popołudniu podżarłam..to niby ok, bo zdrowe, no ale kaloryczne piwo, wino. No trochę się nazbierało
także w ch.uj kalorii ogólnie a ćwiczeń nie było

fajnie
my mamy dużo kieliszków do wódki sporo kufli do piwa no ale do wina kieliszków brak, bo generalnie TŻ średnio za winem przepada, więc rzadko pijemy, jak już to głównie ja sama jak on gdzieś wychodzi czy coś. I tak się zbieram żeby w końcu kupić te kieliszki i jakoś nie idzie

eh, jutro będzie lepiej... mam nadzieję.. chociaż codziennie sobie to obiecuję

Ostatnio w Lidlu widziałam jakieś kieliszki do wina ogólnie przed świętami i sylwestrem to promocje robią w sklepach na takie rzeczy

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

eh, jutro będzie lepiej... mam nadzieję.. chociaż codziennie sobie to obiecuję

Ostatnio w Lidlu widziałam jakieś kieliszki do wina ogólnie przed świętami i sylwestrem to promocje robią w sklepach na takie rzeczy

no właśnie.. a ja się dziwie, że nie chudnę.. co z tego że cały tydzień ładnie jem, ćwiczę itd, jak potem jest taki dzień jak dziś
choć to też jest wkurzające, bo wcześniej-te kilka miesięcy temu,jak się tak nie pilnowałam, jadłam wszystko jak popadnie i wagę trzymałam co prawda wyższą niż teraz, ale na prawdę niczego sobie nie odmawiałam, jadłam byle gówno, co chce, kiedy chce i ile chce a waga się trzymała
to teraz jak się pilnuje, tylko co jakiś czas zdarzy się gorszy dzień, to też powinna się chociaż trzymać ta waga a nie wzrastać bo coś takiego to już w ogóle mnie demotywuje do jakiegokolwiek starania..
bo ja już naprawdę nie wiem, czy ja mam się zacząć głodzić, żeby w końcu schudnąć czy co

generalnie to kieliszków od wyboru do koloru, wszędzie są, duży wybór itd
tylko ja jak to ja zawsze mam jakieś swoje rozkminy i nie wiem czy np kupić teraz tylko jakieś powiedzmy 2, żeby było tak dla nas, czy od razu jakiś komplet czy jak

Justyna jak Ci idzie wino?

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no właśnie.. a ja się dziwie, że nie chudnę.. co z tego że cały tydzień ładnie jem, ćwiczę itd, jak potem jest taki dzień jak dziś
choć to też jest wkurzające, bo wcześniej-te kilka miesięcy temu,jak się tak nie pilnowałam, jadłam wszystko jak popadnie i wagę trzymałam co prawda wyższą niż teraz, ale na prawdę niczego sobie nie odmawiałam, jadłam byle gówno, co chce, kiedy chce i ile chce a waga się trzymała
to teraz jak się pilnuje, tylko co jakiś czas zdarzy się gorszy dzień, to też powinna się chociaż trzymać ta waga a nie wzrastać bo coś takiego to już w ogóle mnie demotywuje do jakiegokolwiek starania..
bo ja już naprawdę nie wiem, czy ja mam się zacząć głodzić, żeby w końcu schudnąć czy co

generalnie to kieliszków od wyboru do koloru, wszędzie są, duży wybór itd
tylko ja jak to ja zawsze mam jakieś swoje rozkminy i nie wiem czy np kupić teraz tylko jakieś powiedzmy 2, żeby było tak dla nas, czy od razu jakiś komplet czy jak

Justyna jak Ci idzie wino?

Ja też tego nie ogarniam... ale ja teraz więcej żrę to nie dziwne, że mi rośnie na dodatek motywacji zero czasami myślę o głodówce, ale zaraz mi przechodzi, bo ja przecież uwielbiam jeść

Co tu rozkminiać, kup komplet- 30 zeta zapłacisz i masz spokój chyba nie musisz mieć jakichś wypaśnych? Ja moim rodzicom co roku na Gwiazdkę kupuję, bo moja mama regularnie je tłucze także zawsze trafiony prezent

Dajże spokój, już wyłoiłam teraz mi się spać chce i pewnie zaraz padnę

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Ja też tego nie ogarniam... ale ja teraz więcej żrę to nie dziwne, że mi rośnie na dodatek motywacji zero czasami myślę o głodówce, ale zaraz mi przechodzi, bo ja przecież uwielbiam jeść

Co tu rozkminiać, kup komplet- 30 zeta zapłacisz i masz spokój chyba nie musisz mieć jakichś wypaśnych? Ja moim rodzicom co roku na Gwiazdkę kupuję, bo moja mama regularnie je tłucze także zawsze trafiony prezent

Dajże spokój, już wyłoiłam teraz mi się spać chce i pewnie zaraz padnę

ja to sama nie wiem, bo teraz to już nie ma to tamto, i do czerwca muszę mieć te ok -10kg, no i obawiam się, że jak normalnymi metodami się nie uda to mogę różnie kombinować

niby tak
ale wiesz, wynajmowane mieszkanie i tak naprawdę nie mamy tu zbytnio miejsca już na dodatkowe rzeczy,bo półki pozawalane
a i tak potem do swojego pewnie będziemy kupować wszystkie takie potrzebne rzeczy, więc tak naprawdę te kilka miesięcy mogę poczekać
to właśnie ja i moje rozkminy
nie muszę mieć wypaśnych, byleby były duże bo dolewanie co 5min jest męczące

ja jestem tak w połowie dobrze, że litrowe kupiłam


w ogóle wyczytałam na wątku Biedronkowym, że od poniedziałku będzie -20% na kawy więc idealnie bo właśnie nam się kawa skończyła

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

ja to sama nie wiem, bo teraz to już nie ma to tamto, i do czerwca muszę mieć te ok -10kg, no i obawiam się, że jak normalnymi metodami się nie uda to mogę różnie kombinować

niby tak
ale wiesz, wynajmowane mieszkanie i tak naprawdę nie mamy tu zbytnio miejsca już na dodatkowe rzeczy,bo półki pozawalane
a i tak potem do swojego pewnie będziemy kupować wszystkie takie potrzebne rzeczy, więc tak naprawdę te kilka miesięcy mogę poczekać
to właśnie ja i moje rozkminy
nie muszę mieć wypaśnych, byleby były duże bo dolewanie co 5min jest męczące

ja jestem tak w połowie dobrze, że litrowe kupiłam


w ogóle wyczytałam na wątku Biedronkowym, że od poniedziałku będzie -20% na kawy więc idealnie bo właśnie nam się kawa skończyła

Tylko nie głodówką bo widzisz jak to się kończy ja nie stosowałam jej z premedytacją, ale widzisz jak wyszło...

Ale 3 dychy wydać na kieliszki to nawet jak mają posłużyć rok czy dwa to się opłaca my mamy teraz takie 250 ml czyli szklanka więc w sam raz a nawet jak się potłuką czy coś to nie będzie szkoda

Mi się kręci w głowie

Hehe, też właśnie czytam wątek biedronkowy

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Tylko nie głodówką bo widzisz jak to się kończy ja nie stosowałam jej z premedytacją, ale widzisz jak wyszło...

Ale 3 dychy wydać na kieliszki to nawet jak mają posłużyć rok czy dwa to się opłaca my mamy teraz takie 250 ml czyli szklanka więc w sam raz a nawet jak się potłuką czy coś to nie będzie szkoda

Mi się kręci w głowie

Hehe, też właśnie czytam wątek biedronkowy

no wiem, wiem, głodówki też już przerabiałam przecież, a już drugi raz w coś takiego wchodzić bym nie chciała, bo niestety jestem na to podatna jakbym już się wkręciła

ja generalnie wiem, że dla mnie najlepsza opcja to 3 posiłki, duże ale 3, i kolacja do 18 wiem,że nie do końca zdrowo, no ale u mnie się to naprawdę sprawdzało
no ale jednocześnie wiem, że tak mogłam jeść jak byłam na studiach, teraz jak siedzę w domu to też ok, ale jakbym pracowała to raczej tak bym nie dała rady..

no ale że to co robię teraz się nie sprawdza, to nie wiem albo wrócę do tej metody, albo naprawdę też pójdę do tego naszego kolegi, który układa dietę i ćwiczenia TŻtowi, bo to się sprawdza.. i nie tylko u TŻta i cóż, najwyżej będę wpierdzielać monotonnie, ale mimo wszystko, dużo, zdrowo i daje to efekty
choć nie wiem czy u mnie by to tak łatwo poszło, bo jednak ja mam organizm oporny i po różnych przejściach i w sumie nie wydaje mi się, żeby on już kiedyś pracował z taką osobą jak ja..

no w sumie racja
ale jednak te 250ml to dla mnie mało chciałabym takie chociaż z 500ml

fajny wątek, można się wielu rzeczy dowiedzieć wcześniej

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no wiem, wiem, głodówki też już przerabiałam przecież, a już drugi raz w coś takiego wchodzić bym nie chciała, bo niestety jestem na to podatna jakbym już się wkręciła

ja generalnie wiem, że dla mnie najlepsza opcja to 3 posiłki, duże ale 3, i kolacja do 18 wiem,że nie do końca zdrowo, no ale u mnie się to naprawdę sprawdzało
no ale jednocześnie wiem, że tak mogłam jeść jak byłam na studiach, teraz jak siedzę w domu to też ok, ale jakbym pracowała to raczej tak bym nie dała rady..

no ale że to co robię teraz się nie sprawdza, to nie wiem albo wrócę do tej metody, albo naprawdę też pójdę do tego naszego kolegi, który układa dietę i ćwiczenia TŻtowi, bo to się sprawdza.. i nie tylko u TŻta i cóż, najwyżej będę wpierdzielać monotonnie, ale mimo wszystko, dużo, zdrowo i daje to efekty
choć nie wiem czy u mnie by to tak łatwo poszło, bo jednak ja mam organizm oporny i po różnych przejściach i w sumie nie wydaje mi się, żeby on już kiedyś pracował z taką osobą jak ja..

no w sumie racja
ale jednak te 250ml to dla mnie mało chciałabym takie chociaż z 500ml

fajny wątek, można się wielu rzeczy dowiedzieć wcześniej

Czytam i sorry ale nie kontaktuję już

Ja chciałam nawet pogłodować ostatnio, ale nie wyszło... za dużo rzeczy w domu no i mój niepohamowany apetyt ja bym chciała w sumie żeby ktoś ułożył dietę pode mnie... nie wiem, może by mnie to zmobilizowało i trzymało w ryzach sama nie wiem i też dużo przeszłam w życiu... tysiące diet, różne eksperymenty- mój organizm to jedno wielkie doświadczenie nic dziwnego, że głupieje, jak mu brak stabilizacji ze skrajności w skrajność... nie na darmo mówi się, że najtrudniejsze w odchudzaniu jest... utrzymanie ja nawet jak zjadę z wagi to później "zachłystuję się" ze szczęścia i zaczynam "żreć"

Musisz poszukać, na pewno są i takie

Nom

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Czytam i sorry ale nie kontaktuję już

Ja chciałam nawet pogłodować ostatnio, ale nie wyszło... za dużo rzeczy w domu no i mój niepohamowany apetyt ja bym chciała w sumie żeby ktoś ułożył dietę pode mnie... nie wiem, może by mnie to zmobilizowało i trzymało w ryzach sama nie wiem i też dużo przeszłam w życiu... tysiące diet, różne eksperymenty- mój organizm to jedno wielkie doświadczenie nic dziwnego, że głupieje, jak mu brak stabilizacji ze skrajności w skrajność... nie na darmo mówi się, że najtrudniejsze w odchudzaniu jest... utrzymanie ja nawet jak zjadę z wagi to później "zachłystuję się" ze szczęścia i zaczynam "żreć"

Musisz poszukać, na pewno są i takie

Nom

no niestety, mi nigdy nie udawało się utrzymać
choć niby gdzieś czytałam, że jak się utrzyma wagę pół roku, to potem z górki gówno prawda w moim przypadku utrzymywałam tyle, a potem

chyba całe życie mnie czeka taka ciągła walka
ale z drugiej strony jak pomyślę, że gdybym dawno to olała, to teraz spokojnie byłoby u mnie ze 100kg żywej wagi więc zawsze mogło być gorzej

no muszę, muszę ale też cena musi mnie przekonać, bo teraz to już tak wyliczać każdą złotówkę zaczęłam, że masakra na koncie coraz mniej
miałam dzisiaj zrobić wielkie wysyłanie cv i nic z tego nie wyszło, przez to jak się wcześniej czułam, a teraz to mi tak dobrze po winie, że nie chce sobie psuć humoru jutro muszę się za to wziąć
naprawdę muszę coś znaleźć w grudniu, choćby dorywczego, cokolwiek jeszcze od stycznia będziemy za wynajem więcej płacić masakra to wszystko

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no niestety, mi nigdy nie udawało się utrzymać
choć niby gdzieś czytałam, że jak się utrzyma wagę pół roku, to potem z górki gówno prawda w moim przypadku utrzymywałam tyle, a potem

chyba całe życie mnie czeka taka ciągła walka
ale z drugiej strony jak pomyślę, że gdybym dawno to olała, to teraz spokojnie byłoby u mnie ze 100kg żywej wagi więc zawsze mogło być gorzej

no muszę, muszę ale też cena musi mnie przekonać, bo teraz to już tak wyliczać każdą złotówkę zaczęłam, że masakra na koncie coraz mniej
miałam dzisiaj zrobić wielkie wysyłanie cv i nic z tego nie wyszło, przez to jak się wcześniej czułam, a teraz to mi tak dobrze po winie, że nie chce sobie psuć humoru jutro muszę się za to wziąć
naprawdę muszę coś znaleźć w grudni, choćnbby dorywczego, cokolwiek jeszcze od stycznia będziemy za wynajem więcej płacić masakra to wszystko

u mnie w sumie podobnie... nigdy nie utrzymałam na takim poziomie żebym była zadowolona wieczna dieta

Ja dzisiaj zajrzałam na dwie strony z ofertami pracy i zaraz zamknęłam bo kurrfa żadnych nowych ogłoszeń od 2 dni człowiek się tylko denerwuje
A czemu więcej? Dużo? A ile Wy teraz płacicie?

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

u mnie w sumie podobnie... nigdy nie utrzymałam na takim poziomie żebym była zadowolona wieczna dieta

Ja dzisiaj zajrzałam na dwie strony z ofertami pracy i zaraz zamknęłam bo kurrfa żadnych nowych ogłoszeń od 2 dni człowiek się tylko denerwuje
A czemu więcej? Dużo? A ile Wy teraz płacicie?

eh

no ja już się nie pitole, będę wysyłać jak leci, nawet do tych pierdzielonych cc może chociaż tam mnie zechcą

no wiesz, to mieszkanie jest po znajomości, więc jest bardzo tanio
wynajem 500 zł, do tego rachunki więc łącznie to wychodzi nas ok 550 no i do tego tv i net ale to we własnym zakresie więc jak na Łódź i lokalizacje, bo to jest typowe centrum to strasznie tanio.
A że oni jeszcze zaraz przed wprowadzką wyremontowali łazienkę i strasznie dużo kasy w to władowali, no to średnio im się to opłaca, bo byle komu innemu by co najmniej 2razy drożej policzyli i spokojnie by kogoś znaleźli...
także wiesz, oni są zadowoleni że ktoś polecony, my bo tanio.
Ale Im się mimo wszystko nie do końca opłaca,a TŻ w sumie dłużej tu mieszka, bo na początku był sam, więc rok już mija.
Nie chcą nikogo nieznajomego, no ale mieliby więcej kasy. My nie chcemy się wyprowadzać, bo chcemy już dopiero do swojego, zresztą taniej i tak byśmy raczej nie znaleźli
więc się dogadaliśmy, że od stycznia będziemy płacić za wynajem 750zł.. 250 zł więcej, no ale generalnie dla nas nadal tanio. Lokalizacja dobra, TŻ teraz do pracy ma bliziutko i na pieszo
no ale zawsze to więcej, a ja bez pracy, kasy tylko ubywa, nic nie przybywa

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no wiesz, to mieszkanie jest po znajomości, więc jest bardzo tanio
wynajem 500 zł, do tego rachunki więc łącznie to wychodzi nas ok 550 no i do tego tv i net ale to we własnym zakresie więc jak na Łódź i lokalizacje, bo to jest typowe centrum to strasznie tanio.
A że oni jeszcze zaraz przed wprowadzką wyremontowali łazienkę i strasznie dużo kasy w to władowali, no to średnio im się to opłaca, bo byle komu innemu by co najmniej 2razy drożej policzyli i spokojnie by kogoś znaleźli...
także wiesz, oni są zadowoleni że ktoś polecony, my bo tanio.
Ale Im się mimo wszystko nie do końca opłaca,a TŻ w sumie dłużej tu mieszka, bo na początku był sam, więc rok już mija.
Nie chcą nikogo nieznajomego, no ale mieliby więcej kasy. My nie chcemy się wyprowadzać, bo chcemy już dopiero do swojego, zresztą taniej i tak byśmy raczej nie znaleźli
więc się dogadaliśmy, że od stycznia będziemy płacić za wynajem 750zł.. 250 zł więcej, no ale generalnie dla nas nadal tanio. Lokalizacja dobra, TŻ teraz do pracy ma bliziutko i na pieszo
no ale zawsze to więcej, a ja bez pracy, kasy tylko ubywa, nic nie przybywa

Strasznie tanio a ile metrów?
Tylko 50 zł za rachunki? woda, gaz, prąd, ogrzewanie? A czynsz? czy to 500 zł to już z czynszem? to my płacimy ponad 2 razy tyle

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Strasznie tanio a ile metrów?
Tylko 50 zł za rachunki? woda, gaz, prąd, ogrzewanie? A czynsz? czy to 500 zł to już z czynszem? to my płacimy ponad 2 razy tyle

ile metrów Ci nie powiem, bo nie wiem
generalnie kawalerka, no ale duża przedpokój spory, łazienka razem z toaletą, no i ona nieduża akurat jest kuchnia duża, bo i meble i stół i nawet łóżko tam stoi, więc naprawdę przestronnie i pokój też duży balkon spory, jak na kawalerkę to naprawdę spoko, przestronnie
no lokalizacja naprawdę dobra

czynsz jest wliczone w to 500 zł. Ogrzewanie wliczone w czynsz. Płacimy za gaz i prąd to tak właśnie +/- 50 zł/miesięcznie
a woda jest w rozliczeniu półrocznym chyba, ale ostatnio nadpłaty nie mieliśmy
także no naprawdę taniocha, jak na miasto, lokalizację itd
co prawda centrum to jest, choć okolica trochę straszna, bo jedna z najgorszych w Łodzi no ale mimo wszystko no lokalizacja dobra

zresztą pisałam Wam to jak się wprowadzałam
także no nie dziwię się im, że chcą więcej, bo nawet to 750 zł to nadal dla nas super zwłaszcza, że przeprowadzać się teraz na kilka miesięcy to też bez sensu..

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

ile metrów Ci nie powiem, bo nie wiem
generalnie kawalerka, no ale duża przedpokój spory, łazienka razem z toaletą, no i ona nieduża akurat jest kuchnia duża, bo i meble i stół i nawet łóżko tam stoi, więc naprawdę przestronnie i pokój też duży balkon spory, jak na kawalerkę to naprawdę spoko, przestronnie
no lokalizacja naprawdę dobra

czynsz jest wliczone w to 500 zł. Ogrzewanie wliczone w czynsz. Płacimy za gaz i prąd to tak właśnie +/- 50 zł/miesięcznie
a woda jest w rozliczeniu półrocznym chyba, ale ostatnio nadpłaty nie mieliśmy
także no naprawdę taniocha, jak na miasto, lokalizację itd
co prawda centrum to jest, choć okolica trochę straszna, bo jedna z najgorszych w Łodzi no ale mimo wszystko no lokalizacja dobra

zresztą pisałam Wam to jak się wprowadzałam
także no nie dziwię się im, że chcą więcej, bo nawet to 750 zł to nadal dla nas super zwłaszcza, że przeprowadzać się teraz na kilka miesięcy to też bez sensu..

To faktycznie taniocha... u nas kawalerki to po 1000 zł są+ rachunki+ media... także tego. My mamy niecałe 50 m (salon, sypialnia, kuchnia, łazienka i kibelek) i jak patrzę na ogłoszenia to wcale tak drogo nie płacimy... także te 750 zł to naprawdę malutko... zwłaszcza, że czynsz się w tym zawiera...


Chyba idę spać, bo już ledwo siedzę

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

To faktycznie taniocha... u nas kawalerki to po 1000 zł są+ rachunki+ media... także tego. My mamy niecałe 50 m (salon, sypialnia, kuchnia, łazienka i kibelek) i jak patrzę na ogłoszenia to wcale tak drogo nie płacimy... także te 750 zł to naprawdę malutko... zwłaszcza, że czynsz się w tym zawiera...


Chyba idę spać, bo już ledwo siedzę

no więc właśnie
w Łodzi wynajmy są tragiczne.. i tak naprawdę jak masz do wyboru kawalerkę albo nawet 3 pokojowe, to często jest niewielka różnica
także dobrze trafiliśmy i nawet po tej podwyżce lepiej raczej byśmy nie znaleźli
no ale bez pracy i tak trochę mnie to przeraża muszę cokolwiek znaleźć

mi się jeszcze nie chce spać, zresztą jeszcze winko mam

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no więc właśnie
w Łodzi wynajmy są tragiczne.. i tak naprawdę jak masz do wyboru kawalerkę albo nawet 3 pokojowe, to często jest niewielka różnica
także dobrze trafiliśmy i nawet po tej podwyżce lepiej raczej byśmy nie znaleźli
no ale bez pracy i tak trochę mnie to przeraża muszę cokolwiek znaleźć

mi się jeszcze nie chce spać, zresztą jeszcze winko mam

W Lublinie też 2 tysiaki idzie prawie, masakra
Uda się

Ja już zmykam, dobranoc

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

W Lublinie też 2 tysiaki idzie prawie, masakra
Uda się

Ja już zmykam, dobranoc

no niestety, wynajem się nie opłaca
bo tak naprawdę porównywalnie to wygląda jak ma się swoje i spłaca kredyt...
więc byleby dostać kredyt, znaleźć coś sensownego i po ślubie stąd uciekamy

dobranoc i do jutra

[heroine86]

Dzień dobry

[asiuniaa1987]

Dzień dobry

Wstałam nie dawno, tż jeszcze śpi

Laski, jakie kwoty Justyś, 2 koła strasznie dużo