Który kierunek studiów uważacie za obciachowy/mało ambitny/beznadziejny...

[201605161006]

Chyba uniwersytety celowo otwierają kupę takich bezsensownych kierunków (a na sensownych zaniżają poziom), żeby zwabić tych co mają ledwo zdaną maturę, a potem brać za nich kasę od państwa.

[201604250941]

Ogólnie chodzi o tyo, żę uniwerki utryzmują sie ze studentów zaocznych i dotacji od absolwentów, a u nas nie ma kultury odwdzięczania się. W USA czy UK zostajesz alumni i sponsorujesz. Dzienni albo są z niedopłatą albo na zero, a przez nich nie można prowadzić pracy naukowej bo trzeba sprawdzać kolokwia. Dlatego jak już jest taki student to niech zostanie, bo całkiem padną. Kiedyś proporcja zaocznych do dziennych była zupełnie inna, wiekszosc osob robilo zaocznie i szlo do pracy, teraz dopiero jest taki boom na dzienne. I dlatego cienko przeda. Np. nabor na fizyke techniczna jest czesto co dwa lata, nawet co trzy, z magistrami jeszcze gorzej. A sama oplata rektutacyjna za socjologie czy politologie jest w stanie utrzymac uniwerek do konca roku ksiegowego. U mnie tytuł inż otrzymały osoby nie umiejące dosłownie nic, liczyć, czytać, włączyć komputer, myśleć, zawiązać sznurowadła, przedstawic sie po angielsku (a jakos mature przeciez zdali). Po 10 poprawek również, ale nikt nie został wyrzucony, jedynie sami rezygnowali.
Ja sie chcialam nauczyc czegos to sie uczylam. Ale jak ktos nie chcial i nic nie robil cale studia to tez zdal.

[Kalini]

Znowu wątek o tym, jak to na szacunek zasługują tylko studenci prawa i medycyny - nudy. Już nie będę komentowała tego, że na tytuł naukowca zasługują tylko osoby z doktoratem z nauk ścisłych.

[nelciak]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49149391]
-wszelkie kierunki typu: bioinformatyka- ni biologia, ni informatyka. Programista po tym nie zostaniesz, biologiem tez nie.[/QUOTE]

Nie zgodzę się Jeśli się chce, to można.
Ale dla większości to kierunek bez sensu. Podobnie jak np. rosjoznawstwo, niemcoznawstwo - teoretycznie 2w1, w praktyce można skonczyc studia nie znając dobrze języka

[201605161006]

Napisane przez candycotton

U mnie tytuł inż otrzymały osoby nie umiejące dosłownie nic, liczyć, czytać, włączyć komputer, myśleć, zawiązać sznurowadła, przedstawic sie po angielsku (a jakos mature przeciez zdali). Po 10 poprawek również, ale nikt nie został wyrzucony, jedynie sami rezygnowali.
Ja sie chcialam nauczyc czegos to sie uczylam. Ale jak ktos nie chcial i nic nie robil cale studia to tez zdal.

Ja mam taki dylemat regularnie, bo generalnie jest u mnie kilka osób, które też właśnie taki zerowy poziom prezentują, ale ogólnie są normalnymi, dobrymi ludźmi i w sumie nie wiem jak spoglądać na taki stan rzeczy.

[werka1511]

Napisane przez SamaraMorganx

ja się zastanawiam czego uczą na bibliotekoznawstwie

Wbrew pozorom bibliotekoznawstwo to nie jest łatwy kierunek. Może się wydawać, że to tylko nauka o książce, ale to przede wszystkim zajęcia z marketingu bibliotecznego, z zarządzania oraz zajęcia z tworzenia baz danych oraz programów usprawniających chociażby katalogowanie książek. Można się śmiać, owszem. Ale pomyślmy, że gdyby nie ludzie po tych studiach, nie byłoby bibliotek cyfrowych, zamawiania książek przez internet i zapewne do tej pory korzystalibyśmy z katalogów bibliotecznych zapisanych na kartkach.

[Kalini]

Napisane przez werka1511

Wbrew pozorom bibliotekoznawstwo to nie jest łatwy kierunek. Może się wydawać, że to tylko nauka o książce, ale to przede wszystkim zajęcia z marketingu bibliotecznego, z zarządzania oraz zajęcia z tworzenia baz danych oraz programów usprawniających chociażby katalogowanie książek. Można się śmiać, owszem. Ale pomyślmy, że gdyby nie ludzie po tych studiach, nie byłoby bibliotek cyfrowych, zamawiania książek przez internet i zapewne do tej pory korzystalibyśmy z katalogów bibliotecznych zapisanych na kartkach.

Nie korzystalibyśmy bo nie miałby kto opracować tych katalogów itd. Przeszukiwalibyśmy całą bibliotekę, szukając alfabetycznie Poza tym bibliotekoznawstwo zazwyczaj połączone jest z informacją naukową, a to też bardzo ważna dziedzina wiedzy. Mój chłopak skończył te studia, one wcale nie są takie zabawne, a perspektywy zawodowe nie ograniczają się do pracy w bibliotece, można zostać po nich np. brokerem informacji.

[Pantegram]

Napisane przez Varga

Uczelnie prywatne reprezentują różne poziomy. Absolwenci informatyki na PJWSTK są dużo lepiej przygotowani do pracy w zawodzie niż absolwenci UW/PW. Szkoła droga, ale według mnie warta swojej ceny.

A ja słyszałam, że PJWSTK kształci "klepaczy kodu", a nie informatyków-inżynierów z prawdziwego zdarzenia
Jasne, jeśli ktoś chce być programistą, a nie ma tyle samozaparcia, by w domu siedzieć, kodzić i uczyć się programować samemu, generalnie jest to dobry wybór, ale jeśli ktoś ma większe ambicje, i chciałby być np. architektem systemów to niestety cieniutko

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez takasobie93

Nie wiem jak jest wg prawa, ale dla mnie tytuł naukowy to od dr wzwyż z dziedzin ścisłych. Natomiast naukowcem to można być nawet bez wykształcenia, tylko ciężko bez niego by dopuścili kogoś do np. laboratoriów by mógł cokolwiek robić.

Przez co de facto nie można być naukowcem bez wykształcenia

Imponujące, sama sobie zaprzeczyłaś w raptem dwuzdaniowej wypowiedzi

A tak bardziej na serio: jeśli ktoś myśli poważnie o karierze naukowej (niekoniecznie akademickiej, naukowej), to jednak studia to jedyna droga, by zaistnieć (jeśli nawet nie robi się doktoratu, to nadal po ukończeniu studiów można mieć kontakt z uczelnią, wykładowcami, brać udział w projektach itd.). W przeciwnym wypadku, nawet jeśli dokonasz w swoim garażu przełomowego odkrycia, nikt tego nie uzna na arenie międzynarodowej, już nie mówiąc o tym, że jednak badania kosztują, w związku z czym trzeba by było najpierw zostać milionerem, by bawić się w bycie naukowcem Bez sensu trochę

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez Tutli

W czołówce konkursów informatycznych nie ma reprezentantów PJWSTK, zwykle są to drużyny z UJ, UW, UWr. i to są najmocniejsze ośrodki naukowe, których poziom spokojnie można porównać do światowego. Powiem jeszcze, że znam pracodawców w Warszawie, którzy zatrudniają tylko informatyków z UW.

Małe sprostowanie - np. w Imagine Cup wymiata WAT

[werka1511]

Napisane przez Kalini

Nie korzystalibyśmy bo nie miałby kto opracować tych katalogów itd. Przeszukiwalibyśmy całą bibliotekę, szukając alfabetycznie Poza tym bibliotekoznawstwo zazwyczaj połączone jest z informacją naukową, a to też bardzo ważna dziedzina wiedzy. Mój chłopak skończył te studia, one wcale nie są takie zabawne, a perspektywy zawodowe nie ograniczają się do pracy w bibliotece, można zostać po nich np. brokerem informacji.

Zgadzam się. ale niestety są osoby, które nie mają pojęcia, że praca chociażby bibliotekarza to nie tylko przynoszenie i odnoszenie książek. To ciężka harówa.

[roseblue]

Napisane przez werka1511

Zgadzam się. ale niestety są osoby, które nie mają pojęcia, że praca chociażby bibliotekarza to nie tylko przynoszenie i odnoszenie książek. To ciężka harówa.

Możesz to rozwinąć? Sama nie miałabym nic przeciwko by pracować w bibliotece, ale w tę ciężką harówę trudno mi uwierzyć. Co tak wyczerpującego robi bibliotekarz?

[201604181004]

Praca w bibliotece to ciezka harowa? Jexu kobieto ja rozumiem ze jestes dumna z wlasnego zawodu, ale czasem warto sie ugryzc w pore w jezyk

[WhiteCherry]

Napisane przez werka1511

Zgadzam się. ale niestety są osoby, które nie mają pojęcia, że praca chociażby bibliotekarza to nie tylko przynoszenie i odnoszenie książek. To ciężka harówa.

śmiechłam

[201605300922]

Napisane przez werka1511

Zgadzam się. ale niestety są osoby, które nie mają pojęcia, że praca chociażby bibliotekarza to nie tylko przynoszenie i odnoszenie książek. To ciężka harówa.

yeah, powiedz to pierwszej lepszej pielęgniarce, ciekawe, co Ci odpowie... Ba, nauczycielka nauczania przedszkolnego ma chyba dziesięć razy cięższą pracę.

[Lavi92]

Napisane przez Nadis

ooo właśnie, zapomniałam o moim hicie nad hitami
Ale panienka z ZP z którą kiedyś gadałam mi już powiedziała, że ona po zdrowiu publicznym to będzie dyrektorem szpitala! czyli moją szefową, hue

I generalnie miała rację, kończąc specjalność np. organizacja i zarządzanie w ochronie zdrowia to są szanse. Oczywiście nikt nie mówi, że od razu po skończeniu studiów! Tak pięknie to nie ma...

Napisane przez Hadassah

Tak w założeniu powinno być, ale z tego co wiem ZP ma poziom w moim mieście marny. A szpitalom przydałaby się kadra wykształcona do zarządzania, zorientowana w leczeniu, ale też w prawie, pieniądzach, procedurach, w miarę bezstronna. No ale tu musieli by ich cisnąć, a mają takie pitu-pitu.

Dokładnie No i własnie zależy od poziomu uczelni i od jakiegokolwiek planu na własną przyszłość.
Ale przeważnie na ZP idą osoby, które nie dostały się na nic innego albo "idą byle iść na studia", niestety także i kierunek nie jest traktowany "poważnie".

[201708160922]

Napisane przez werka1511

Zgadzam się. ale niestety są osoby, które nie mają pojęcia, że praca chociażby bibliotekarza to nie tylko przynoszenie i odnoszenie książek. To ciężka harówa.

Wątek sięga absurdu.

[WhiteCherry]

ciężka harówa to jest w kopalni albo na zmywaku kurna

[Pigeons]

Napisane przez Pantegram

A ja słyszałam, że PJWSTK kształci "klepaczy kodu", a nie informatyków-inżynierów z prawdziwego zdarzenia
Jasne, jeśli ktoś chce być programistą, a nie ma tyle samozaparcia, by w domu siedzieć, kodzić i uczyć się programować samemu, generalnie jest to dobry wybór, ale jeśli ktoś ma większe ambicje, i chciałby być np. architektem systemów to niestety cieniutko

Znajoma ma w rodzinie headhuntera IT i na pierwszych miejscach poszukiwać jest oczywiście PW/UW, później PJWSTK. W końcówce jest WAT. Informatyka jest również na SGGW ale nie mają zbyt wysokiego poziomu.

Napisane przez Pantegram

Małe sprostowanie - np. w Imagine Cup wymiata WAT

Polacy praktycznie co roku znajdują się na podium IC (w kilku kategoriach), WAT przewija się tam dwukrotnie więc nie wiem czy to takie "wymiatanie".

[201604181004]

Ciezka harowa
-kopalnia
-uposledeni i chorzy - praca z nimi
-kazdy kierunek medyczny
-budowlanka
-niektore dziedziny gastronomi

W sumie biblioteka i urzad znajduja sie gdzies na absolutnym koncu ciezkich prac

[aer]

A jo myśla, że Drobina i Bioło Wiśnia to zazdroszczom

[Tutli]

Napisane przez Pantegram

Małe sprostowanie - np. w Imagine Cup wymiata WAT

Imagine Cup to jest konkurs tak dziwny, że nie wiem, czego dokładnie dotyczy i kryteria są takie, no właśnie, jakie są Niemniej nie nazwałabym go konkursem informatycznym, bo tam jest od groma innej tematyki i jeśli nie masz orientacji jak wykorzystać technologię w praktyce, to nic tam nie uzyskasz, choćbyś był najgenialniejszym informatykiem Zresztą widać to po drużynach - wśród zwycięzców są ludzie z Egiptu, Australii, Ugandy, podczas gdy czołówka konkursów stricte informatycznych to coś na kształt China, China, China, China, Russia, Russia, Russia, Russia, Japan, Japan, Taiwan, Taiwan, Poland, South Korea, Usa, Usa

[201604200942]

drabina wiesz jak trudno napić się w spokoju kawy jak jakiś petent stoi Ci nad głową? Praca urzędnika jest baaaardzo ciężka. I za psie pieniądze.

[201605300922]

Napisane przez SamaraMorganx

drabina wiesz jak trudno napić się w spokoju kawy jak jakiś petent stoi Ci nad głową? Praca urzędnika jest baaaardzo ciężka. I za psie pieniądze.

zrobiłaś mi wieczór

[Pantegram]

Napisane przez CzasKomety

Wątek sięga absurdu.

Cóż, wątek z samego swojego założenia jest absurdalny

Ludzie wyśmiewają tu stosunki międzynarodowe, bioinformatykę itd. Jasne, pewnie większość na te kierunki idzie osób, które nie mają pomysłu na siebie i poszła tam dlatego, bo fajnie brzmi, ale jak ktoś ma pojęcie, do czego takie studia wykorzystać, to może trzepać hajs pewnie niewyobrażalny dla niejednego krytykującego

I szczerze? Dla mnie takie wyliczanie: "a bo to jest beznadziejne, tamto też siara, wstyd studiować, kierunek dla młotków" to brzmi jak gorzkie żale frustrata. To jak mówić: "czarny jest gorszy". Nie za bardzo mieści mi się w głowie, po co normalna osoba miałaby w niewybrednych słowach krytykować cudzy kierunek studiów, mając jeszcze świadomość, że na forum może wejść absolwent tegoż i się poczuć urażonym - po prostu w moich oczach to wygląda na dowartościowywanie się cudzym kosztem, w słabym stylu.

Co innego, kiedy ktoś argumentuje: "te studia nie przynoszą konkretnej wiedzy, sama sucha teoria", "znam absolwentów tych kierunków i to ludzie bez ambicji i pasji itd". Co innego, kiedy ktoś pisze: "wydaje mi się", "dziwnie brzmi", "nie wiem, co można po tym robić ani z czym to się je". Jednak część osób tutaj stroi sobie żarty na podstawie... yyy, nazwy kierunku? Totalnie bez sensu. A pisałam wcześniej, że kierunek, wydający się nawet durny, można zgrabnie wykorzystać. I właśnie im mniej oczywista ścieżka edukacji kariery (im więcej ludzi uważających: "yy, a po co to studiować?"), tym mniejsza konkurencja i tym większy zarobek.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez drabineczka

Ciezka harowa
-kopalnia
-uposledeni i chorzy - praca z nimi
-kazdy kierunek medyczny
-budowlanka
-niektore dziedziny gastronomi

W sumie biblioteka i urzad znajduja sie gdzies na absolutnym koncu ciezkich prac

Jak przeczytałam o ciężkiej harówce w bibliotece to od razu przypomniała mi się sytuacja znajomej, która poszła do urzędu. Upał był wtedy prawie 40st, a pani w urzędzie bardzo narzekała, że musi pracować w taką pogodę. Znajoma jej powiedziała, że właśnie zeszła ze stropu (nadzór budowlany), a pracownicy fizyczni nadal tam pracują. Dziwnym sposobem pani urzędnik od razu zamknął się aparat gębowy, została tylko zniesmaczona mina.

[WhiteCherry]

Napisane przez SamaraMorganx

drabina wiesz jak trudno napić się w spokoju kawy jak jakiś petent stoi Ci nad głową? Praca urzędnika jest baaaardzo ciężka. I za psie pieniądze.

przeszkadzajo tylko. nie można w spokoju fejsbuka przeglądać.

[Luba]

Napisane przez werka1511

Zgadzam się. ale niestety są osoby, które nie mają pojęcia, że praca chociażby bibliotekarza to nie tylko przynoszenie i odnoszenie książek. To ciężka harówa.

Opowiedz o tym, zaskocz mnie

[201604200942]

Napisane przez WhiteCherry

przeszkadzajo tylko. nie można w spokoju fejsbuka przeglądać.

https://www.youtube.com/watch?v=1729HkLI18c

[Pantegram]

Napisane przez Pigeons

Znajoma ma w rodzinie headhuntera IT i na pierwszych miejscach poszukiwać jest oczywiście PW/UW, później PJWSTK. W końcówce jest WAT. Informatyka jest również na SGGW ale nie mają zbyt wysokiego poziomu.

Też znam te opinie
Widziałam też ogłoszenia, gdzie wymaganiem było bycie studentem PW/UW, nie widziałam natomiast takiego, gdzie wymaganiem byłoby bycie studentem PJWSTK

Ogólnie uważam, że jeśli komuś bardzo zależy na praktyce i byciu programistą, to PJWSTK się sprawdzi (zresztą, znajomy znajomej jest właśnie zadowolony ze studiów tam właśnie ze względu na dużą ilość praktyki), jednak na wyższe w IT stanowiska jest tam za mało teorii.

Istotne jest, na jakie stanowiska rekrutuje ten Twój znajomy. Ciężko mi uwierzyć, by na stanowisko architekta czy analityka taka szkoła jak PJWSTK mogłaby być znaczącym atutem Z kolei na programistę to jak najbardziej wierzę, że jest to atut

[201708160922]

Napisane przez Pantegram

Cóż, wątek z samego swojego założenia jest absurdalny

Ludzie wyśmiewają tu stosunki międzynarodowe, bioinformatykę itd. Jasne, pewnie większość na te kierunki idzie osób, które nie mają pomysłu na siebie i poszła tam dlatego, bo fajnie brzmi, ale jak ktoś ma pojęcie, do czego takie studia wykorzystać, to może trzepać hajs pewnie niewyobrażalny dla niejednego krytykującego

I szczerze? Dla mnie takie wyliczanie: "a bo to jest beznadziejne, tamto też siara, wstyd studiować, kierunek dla młotków" to brzmi jak gorzkie żale frustrata. To jak mówić: "czarny jest gorszy". Nie za bardzo mieści mi się w głowie, po co normalna osoba miałaby w niewybrednych słowach krytykować cudzy kierunek studiów, mając jeszcze świadomość, że na forum może wejść absolwent tegoż i się poczuć urażonym - po prostu w moich oczach to wygląda na dowartościowywanie się cudzym kosztem, w słabym stylu.

Co innego, kiedy ktoś argumentuje: "te studia nie przynoszą konkretnej wiedzy, sama sucha teoria", "znam absolwentów tych kierunków i to ludzie bez ambicji i pasji itd". Co innego, kiedy ktoś pisze: "wydaje mi się", "dziwnie brzmi", "nie wiem, co można po tym robić ani z czym to się je". Jednak część osób tutaj stroi sobie żarty na podstawie... yyy, nazwy kierunku? Totalnie bez sensu. A pisałam wcześniej, że kierunek, wydający się nawet durny, można zgrabnie wykorzystać. I właśnie im mniej oczywista ścieżka edukacji kariery (im więcej ludzi uważających: "yy, a po co to studiować?"), tym mniejsza konkurencja i tym większy zarobek.

Zapomniałaś o tych, co piszą, że kierunek iks jest beznadziejny, bo ich nie-polonistka tak powiedziała.

[Mirseja]

Napisane przez drabineczka

Praca w bibliotece to ciezka harowa? Jexu kobieto ja rozumiem ze jestes dumna z wlasnego zawodu, ale czasem warto sie ugryzc w pore w jezyk

Ty myślisz, że te wszystkie książki na półkach to się same poukładały? Stale trzeba coś układać, przekładać, tworzyć działy. W dodatku jeśli ktoś pracuje w magazynie wielkiej biblioteki uniwersyteckiej to nie jest jakieś hop siup. Tak mi się wydaje. Stale musisz czegoś szukać.