Mamy swe pociechy pielęgnują, ciążówki do nowej roli się szykują.Mamy po staraniach V

[cloud_on_sky]

Dziękuję Dziewczyny za Wasze opinie

Moja koleżanka mi się wczoraj zwierzyła, że bardzo chcieliby z mężem zacząć starać się o dzidziusia. I tak od słowa do słowa zaczęłyśmy rozmawiać o wydatkach i zadała mi właśnie takie pytanie. Nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo z jednej strony na ich dwoje to może taka kasa wystarczy, ale jak się dziecko urodzi, to choćby jej wypłata zmaleje do tych 80% i to już będzie mniej. A życie teraz takie drogie jest No ale z drugiej strony tak jak God pisze, nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko, zawsze chce się więcej, lepiej. A jak nie teraz, to kiedy, na emeryturze? chyba tak jej to przedstawię, bo nie chcę powiedzieć "tak, bo...." lub "nie, bo....", tylko niech sami podejmą decyzję.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

I tak mi się wczoraj przykro zrobiło, że młodzi, fajni ludzie muszą się zastanawiać czy ich na dziecko stać i to pierwsze, nie piąte z kolei, gdzie wtedy faktycznie można się zastanawiać. Straszne to jest. A od państwa jedynie tysiąc złotych dostaną, o ile dostaną, bo nie wszyscy mogą tego "zaszczytu" doświadczyć

[zuken]

Cloud jak dla mnie to super kwota wiesz my teraz jak ja jestem na macierzynskim to czasem mamy obydwoje tyle wyplat takze jak im tyle zostaje na zycie to dla mnie spokojnie dadza rade

[Elfka86]

Jull ale nocka to mi Maja się obudziła raz o 4, a i tak nie byłam zadowolona

cloud szczerze mówiąc to my mamy dużo mniej małż jak popłaci rachunki i raty kredytu to mu zostaje ok. 1 tys. na życie, a ja spłacam inne długi i z mojej wypłaty zostaje nam 300 zł i za te 1300 dajemy radę spokojnie przeżyć w sensie - jeść i na paliwo no i na pampki, bo Maja kp, więc mleko nam odpada czasem nawet na jakiegoś ciucha starczy

Tylko że u nas taki stan rzeczy potrwa najbliższy rok, a potem już będziemy mieli pospłacane to co ja spłacam czyli wpadnie nam z powrotem 2 tys. i część rat co małż spłaca czyli ok. 500 zł pod warunkiem, że uda mi się do końca czerwca w kolejną ciążę zajść bo jak nie to mi się kasa zmniejszy jak wrócę do pracy

[pani_pierozkowa]

Napisane przez cloud_on_sky

Dziękuję Dziewczyny za Wasze opinie

Moja koleżanka mi się wczoraj zwierzyła, że bardzo chcieliby z mężem zacząć starać się o dzidziusia. I tak od słowa do słowa zaczęłyśmy rozmawiać o wydatkach i zadała mi właśnie takie pytanie. Nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo z jednej strony na ich dwoje to może taka kasa wystarczy, ale jak się dziecko urodzi, to choćby jej wypłata zmaleje do tych 80% i to już będzie mniej. A życie teraz takie drogie jest No ale z drugiej strony tak jak God pisze, nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko, zawsze chce się więcej, lepiej. A jak nie teraz, to kiedy, na emeryturze? chyba tak jej to przedstawię, bo nie chcę powiedzieć "tak, bo...." lub "nie, bo....", tylko niech sami podejmą decyzję.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

I tak mi się wczoraj przykro zrobiło, że młodzi, fajni ludzie muszą się zastanawiać czy ich na dziecko stać i to pierwsze, nie piąte z kolei, gdzie wtedy faktycznie można się zastanawiać. Straszne to jest. A od państwa jedynie tysiąc złotych dostaną, o ile dostaną, bo nie wszyscy mogą tego "zaszczytu" doświadczyć

Z tego co mi wiadomo przez pierwsze pół roku dostaje się 100% pensji jak się od razu zadeklaruje chęć wykorzystania całego rocznego urlopu macierzyńskiego

Tak jak Dziewczyny napisały też mi się wydaje że spokojnie dadzą radę

Hej Wam

Piszecie jak szalone!!!

Jak weszłam i zobaczyłam 4 strony do nadrobienia to się lekko załamałam

Ja wczoraj poszalałam na Świątecznej imprezie firmowej, najadłam się pod korek I tak jak z pustym żołądkiem ciąża nie była bardzo widoczna, tak po najedzeniu brzuch jak w 6 miesiącu

[Elfka86]

Napisane przez pani_pierozkowa

Z tego co mi wiadomo przez pierwsze pół roku dostaje się 100% pensji jak się od razu zadeklaruje chęć wykorzystania całego rocznego urlopu macierzyńskiego

Niestety tak nie jest jak się zadeklaruje roczny to się dostaje 80% pensji cały rok, ale można też sobie podzielić i wziąć pół roku 100%, a potem przedłużyć o kolejne pół roku i wtedy się dostaje 60% pensji

[zubi89]

Elfka Pierozkowa tak właśnie napisała :p przeczytaj dokładnie jej post :p

[krusia83]

Hej

Jul łączę się w bólu z powodu nieprzespanej nocki. Wituś też spał razem z nami od 23 bo już nie miałam siły co chwilę wstawać. A z karmieniem jeszcze się nie poddałam. Karmię tyle że trochę cyca trochę mm, to pierwsze wygodne szczególnie w nocy

mako kciuki za wizytę. Ciekawe jakie Leo ma plany na święta

cloud myślę, że jest to kwota wystarczająca. Jak dla mnie taka średnia, ani za dużo ani za mało.

pani pierozkowa - jak deklarujesz macierzyński na rok to jest 80%. Też tak miałam z tym jedzeniem

A mi się udało w końcu uśpić mojego marudera w bujaczku. Pewnie pośpi z 20 minut i zacznie się od nowa

[God Of War 20]

No widzisz Elfka my mamy jeszcze mniej zazwyczaj na życie i jakoś musimy sobie radzić. Jakbym miala po oplaceniu rachunkow odliczenia paliwa itd tyle kasy to bym nawet się nie zastanawiała.
No ale każdy ma swoje wizje dobrobytu.

[Zalamana_girl]

A u nas o dziwo juz jest drzemka

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez God Of War 20

Mako na to ze jesteś pozamykana czy coś to nie patrz. Tak na prawdę nie znamy dnia ani godziny i nic tu nie jest wyznacznikiem.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Zalamana u nas jedna pobudka po 3 na jedzenie tylko zasnąć nie chciała a potem kolo 7 juz wstała i nie chciała spać. Zjadła o 8 i teraz śpi. W sumie wczoraj o 20 usnela więc trochę pospala.

O to fajnie nie najgorzej

Napisane przez Juliette25

Hmm. Przywykłam

Wow! po raz kolejny stwierdzam, że zdolny chłopiec z Twojego syncia

Dziękuję :-* wydaje mi się,że on tak sie szybko wszystkiego uczy, bo ma rocznego brata ciotecznego i bardzo chce robić już to co on

[pani_pierozkowa]

Napisane przez Elfka86

Niestety tak nie jest jak się zadeklaruje roczny to się dostaje 80% pensji cały rok, ale można też sobie podzielić i wziąć pół roku 100%, a potem przedłużyć o kolejne pół roku i wtedy się dostaje 60% pensji

Napisane przez krusia83

Hej

Jul łączę się w bólu z powodu nieprzespanej nocki. Wituś też spał razem z nami od 23 bo już nie miałam siły co chwilę wstawać. A z karmieniem jeszcze się nie poddałam. Karmię tyle że trochę cyca trochę mm, to pierwsze wygodne szczególnie w nocy

mako kciuki za wizytę. Ciekawe jakie Leo ma plany na święta

cloud myślę, że jest to kwota wystarczająca. Jak dla mnie taka średnia, ani za dużo ani za mało.

pani pierozkowa - jak deklarujesz macierzyński na rok to jest 80%. Też tak miałam z tym jedzeniem

A mi się udało w końcu uśpić mojego marudera w bujaczku. Pewnie pośpi z 20 minut i zacznie się od nowa

Aaa to dzięki za doinformowanie, bo jak czytałam o tym w necie to zinterpretowałam to tak że przez pierwsze pół roku 100% a potem 80

[Elfka86]

Napisane przez zubi89

Elfka Pierozkowa tak właśnie napisała :p przeczytaj dokładnie jej post :p

Faktycznie teraz już nie mogę zwalić, że to ciążowy mózg

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

A jednak dobrze zrozumiałam

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez God Of War 20

No widzisz Elfka my mamy jeszcze mniej zazwyczaj na życie i jakoś musimy sobie radzić. Jakbym miala po oplaceniu rachunkow odliczenia paliwa itd tyle kasy to bym nawet się nie zastanawiała.
No ale każdy ma swoje wizje dobrobytu.

Dlatego ja się nie będę zastanawiać nad drugim dzieckiem bo naprawdę chcąc czekać na odpowiedni "dobrobyt" to bym się ani do 40-tki nie zdecydowała

[agaaga89]

Dokładnie, ja też zrozumiałam tak jak Elfka i jednak dobrze zrozumiałam a po komentarzu Zubi maglowałam post pierożkowej z 15 razy co źle zrozumiałam hahaha

Witamy się

[cloud_on_sky]

W pierwszym momencie przeczytałam tak jak Elfka faktycznie, Pierozkowa dobrze pisze. Tylko pół roku szybko mija i nagle 60% wypłaty to chyba duży szok dla portfela więc tak czy siak pewnie wybrałaby 80% przez cały rok.

Dziękuję Dziewczyny za Wasze wypowiedzi
Podejrzewam, że to też chyba kwestia tego jak małżeństwo jest przedsiębiorcze i jak potrafi gospodarować pieniędzmi. Dla jednych to dużo, dla innych mało. Z tego widzę, że muszę się naszym wydatkom przyjrzeć bliżej, bo za bardzo chyba trwonimy kasę a tak sporo można by jeszcze zaoszczędzić kurcze macie może jakiś system, typu zakupy w konkretnym miejscu (chodzi o te spożywcze), planowanie wydatków, wydzielanie pieniędzy, sama nie wiem? za dużo z mężem w pupach mamy w takim razie

[God Of War 20]

Napisane przez Elfka86

Faktycznie teraz już nie mogę zwalić, że to ciążowy mózg

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

A jednak dobrze zrozumiałam

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------



Dlatego ja się nie będę zastanawiać nad drugim dzieckiem bo naprawdę chcąc czekać na odpowiedni "dobrobyt" to bym się ani do 40-tki nie zdecydowała

No cóż tak to już jest. Zawsze są jakieś wydatki mniejsze i większe. Byłabym w pełni szczęścia jakbym miała ponad 2 tys na życie miesięcznie. No ale zazwyczaj tak jest ze jak ktoś zarabia sporo to mu się wydaje ze ma i tak za mało.

[agaaga89]

Bardzo mądrze piszecie dziewczyny, podpisuję się pod tym rękami i nogami. Nigdy nie ma idealnego momentu na dziecko, zawsze jest "coś" do czego można by się przyczepić A chyba każda z nas czy to z życia prywatnego czy z forumowych znajomości zna przypadek gdzie para się nie starała bo czekała na lepszy czas, a gdy ten potencjalnie nadszedł to okazało się, że starania to nie taka prosta sprawa....

[zubi89]

Ok juz rozumiem czyli jednak mój błąd :p

[God Of War 20]

Napisane przez cloud_on_sky

W pierwszym momencie przeczytałam tak jak Elfka faktycznie, Pierozkowa dobrze pisze. Tylko pół roku szybko mija i nagle 60% wypłaty to chyba duży szok dla portfela więc tak czy siak pewnie wybrałaby 80% przez cały rok.

Dziękuję Dziewczyny za Wasze wypowiedzi
Podejrzewam, że to też chyba kwestia tego jak małżeństwo jest przedsiębiorcze i jak potrafi gospodarować pieniędzmi. Dla jednych to dużo, dla innych mało. Z tego widzę, że muszę się naszym wydatkom przyjrzeć bliżej, bo za bardzo chyba trwonimy kasę a tak sporo można by jeszcze zaoszczędzić kurcze macie może jakiś system, typu zakupy w konkretnym miejscu (chodzi o te spożywcze), planowanie wydatków, wydzielanie pieniędzy, sama nie wiem? za dużo z mężem w pupach mamy w takim razie

Zapewne tak. Może są przyzwyczajeni do życia takiego gdzie można swobodnie pójść do sklepu na zakupy ubraniowe czy też spożywcze nie patrząc w ogóle na ceny.

Widzę taka różnice po sobie. Patrząc na szwagierke i jej męża co mają dwie wypłaty i dziecko i tez narzekają ze maja za mało. W takim razie co mamy my powiedzieć jak mamy połowę mniej?
No cóż tak to jest właśnie.

[Elfka86]

God też mam takich i narzekają jakie życie drogie, mają jedno dziecko i ciężko im się na drugie zdecydować, bo ich nie stać, a w tamtym tygodniu sobie trzecie auto za 30 tys. kupili

[agaaga89]

Cloud takich sposobów jest naprawdę sporo my np. staramy się kontrolować wydatki zapisując w zeszycie codziennie ile pieniędzy na co się wydało. Wiadomo wtedy z czym się przesadza, co można było sobie darować no i ma się lepsze rozeznanie ile znika z konta. Do tego śmieję się, że mieszkamy trochę w takim zagłębiu marketowym, mamy wszelkie markety w pobliżu: Lidl, Biedronka, Simply, Intermarche, Aldi, Społem, Wafelek, Rossmann, Fresh itd. więc mamy wszelki wybór produktów i cen, mam obeznane co, gdzie taniej i w ramach spaceru chodzimy po produkty do różnych sklepów i nie raz uda się sporo zaoszczędzić

[cloud_on_sky]

Napisane przez God Of War 20

Zapewne tak. Może są przyzwyczajeni do życia takiego gdzie można swobodnie pójść do sklepu na zakupy ubraniowe czy też spożywcze nie patrząc w ogóle na ceny.

Widzę taka różnice po sobie. Patrząc na szwagierke i jej męża co mają dwie wypłaty i dziecko i tez narzekają ze maja za mało. W takim razie co mamy my powiedzieć jak mamy połowę mniej?
No cóż tak to jest właśnie.

Problem w tym, że oni nie wiedzą czy to dużo czy mało jak już będzie dziecko, bo teraz im wystarcza, a to ja myślałam, że to mało dlatego napisałam, że patrząc na Wasze wypowiedzi stwierdziłam, że za dużo w tyłkach mamy z mężem trwonimy mnóstwo kasy, a można by bylo to zaoszczędzić. W takim razie w ogóle nie potrafimy gospodarować pieniędzmi i mam zamiar poczytać może jakieś poradniki czy coś naprawdę podziwiam Was Dziewczyny, że sobie tak dajecie radę ze wszystkim. Jak patrzę, że głupie wejście do marketu na szybko po kilka rzeczy, to 100 czy 200zł, a gdzie tu większe zakupy, to szacun. Kurcze, serio się teraz zagotowałam sama na siebie

[Elfka86]

cloud my się zaopatrujemy głównie w biedronce, bo akurat ją mamy w najbliższej okolicy auto przerobiliśmy w tamtym roku na gaz i dużo taniej jeździmy no a ciuchy to tylko na wyprzedażach albo w sh ale to dlatego, że akurat ja sh lubię bo małż to nie mógłby z sh założyć no ale już kiedyś pisałam, że jedzeniowo mamy dużo swojego - wszelkie owoce, jarzyny, czasem dostaję kurczaka całego, czasem królika, jajka to co tydzień albo od teściowej, albo od babci, albo od mojej mamy także przez to na pewno dużo oszczędzamy

[cloud_on_sky]

Napisane przez agaaga89

Cloud takich sposobów jest naprawdę sporo my np. staramy się kontrolować wydatki zapisując w zeszycie codziennie ile pieniędzy na co się wydało. Wiadomo wtedy z czym się przesadza, co można było sobie darować no i ma się lepsze rozeznanie ile znika z konta. Do tego śmieję się, że mieszkamy trochę w takim zagłębiu marketowym, mamy wszelkie markety w pobliżu: Lidl, Biedronka, Simply, Intermarche, Aldi, Społem, Wafelek, Rossmann, Fresh itd. więc mamy wszelki wybór produktów i cen, mam obeznane co, gdzie taniej i w ramach spaceru chodzimy po produkty do różnych sklepów i nie raz uda się sporo zaoszczędzić

O widzisz, to już jest coś, dziękuję my mieszkamy na obrzeżach miasta, więc do sklepu to tylko autem (nie liczę małego marketu niedaleko, ale tam prawie nic nie ma i nie kupujemy w nim) i najczęściej kupujemy w auchan, jakoś taniej mi się tam wydaje, że jest. Najdrożej real i potem tesco, ale to może też od regionu zależy.

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Elfka, my samochody też od razu po zakupie przerobiliśmy na gaz na benzynie nie opłaca się jeździć totalnie widzisz, to sporo dostajesz od rodziny, super Nam nikt nic nie da niestety

[Kamel]

Cześć dziewczyny
U mnie powtórka nocna tak jak wczoraj synek budzi się nagle o 2 i od razu wymioty, zwymiotuje z 3-5 razy na raz i koniec.
Matko, wczoraj u nas w domu wszystko prałam razem z kołdrą, a dziś w nocy u rodziców dywan, chodnik, pościel, piżama itd

Dziwne to wszystko bo bierze ten Duomox na ucho od poniedziałku wieczorem i dopiero w środę w nocy o 2 zwymiotował, potem cisza resztę nocy i cały dzień i znowu antybiotyk miedzy 19-20 potem osłonowe, spać i po 2 wymioty, a do teraz ok, nic po nim nie widać, że słaby czy markotny, no nie wiem.
Żadne rota wirusy to też pewnie nie bo wymiotuje tylko w nocy za jednym razem, potem ok, radosny. A na antybiotyku nic nie pisze o wymiotach, raczej biegunki.

Pojechaliśmy wszyscy o 6:40 się zarejestrować do lekarki (masakra z tą rejestracją, ale później to już numerków nie ma) i znowu pech bo jego lekarka chora i 2 raz w tym miesiącu jej nie ma i musimy się wpychać między pacjentami do innej lekarki i do tego przyjmuje dopiero od 13 a nie jak nasza od 8.

Nie wiedziałam co zrobić to podałam jednak ten antybiotyk rano, bo gdyby kazała dalej to by było za późno.
Idę ok 12 zająć kolejkę i pewnie znowy posiedzimy tak z 1godzinę lub 2

Powoli tracę do tych chorób siły a jeszcze ja mam takie cholerstwo-ale nie będę tu na forum, boli od 1,5 tygodnia i czasami płaczę z bólu

A wczoraj na wizycie podobno z Małą wszystko dobrze, no ale ona tak na szybko, podobno Mała waży 1668, tygodnie wg. ost . M się zgadzają z usg.
Ale mam podobno anemię Z synkiem nie miałam, muszę kupić żelazo.
EHHHHHH

Napisane przez zubi89

Zuken Kamel a ja zamowilam przez pocztę polska zapłaciłam za przesyłkę nie całe 5 zł a to się okazało ze wysłali mi kurierem

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Kamel to super ze będziecie mieli na początku pomoc

O widzisz to nie drogo, mi dziś przyszedł mail, że do 2 dni mogę odebrać, szkoda, że nie dziś bo wracam do rodziców na weekend.

Tak moi rodzice to największa dla mnie pomoc i oparcie w trudnych chwilach, a są już mocno "starsi" a tak mi pomagają, synka przewijali od 1 dni i pomagali we wszystkim. Tata kupował część wyprawki bo urodziłam tydzień wcześniej a nie miałam mleka, pieluch itd.

Napisane przez Zalamana_girl

Ja tez karmie na spiocha znaczy jak Alus sie krecic ok 4 zaczyna to wtedy ale rowniez nawet oczek nie otworzy


Kciuki za wizyte a do polowy stycznie szybciutko zleci i wszystko będzie dobrze

Zaraz wam napisze na poczte co po wizycie itp

A i dalam zdjecie

Dziękuję kochana, na wizycie niby wszystko ok, Mała waży 1668, dostałam żelazo bo mam anemię, Ale gorzej się odżywiam niż z synkiem Dziś jak sprzątałam o 2 w nocy po synku to leciała mi znowu krew z nosa.

Juliette
Dziękuję, no jak widać na początku postu
Współczuje Tobie też takiego wstawania nocnego, jesteś naprawdę super dzielna, podziwiam

Napisane przez zielinka_87

Nas tu więcej podczytuje z ukrycia Tylko jakoś dzieciaczki nie chcą Nam w brzuszku zamieszkać, ale bardzo fajnie się Was czyta i miło wiedzieć co u dawnych staraczek

Ale możesz z nami pisać, mi to nie przeszkadza, że nie jesteś jeszcze mamusią, uda się na pewno, zaglądaj częściej

Napisane przez malinOla1

Zostałam nakryta
a no podtrzymuję, z chęcią bym dołączyła,ale póki co żadna ze mnie ciężarówka ani mamusia Ale jak będę tylko mogła chętnie dołącze, a teraz nadal będę podczytywać potajemnie co u Was się dzieje Przez manie, Jagatkę i mako tak tu podglądam, a teraz to nawet reszta mnie "wciągnęła" i znam wasze rozterki i problemy z dzieciaczkami.
Życzę wszystkiego dobrego, zdrówka dla dzieciątek, a dla ciężaróweczek spokojnych ciąż i łatwych porodów.
Mam nadzieję, do szybkiego wizażowego zobaczenia

Ty Malinka też nas odwiedzaj częściej

Napisane przez wik_and_ola

Kamel, przystojniak z Twojego synka

Mako no na razie nic nie wiem co dalej, dziś lekarz.

Przepraszam jeśli kogoś pominęłam

[ma.ko]

Jak byłam rano tp nikogo nie btlo, jak mnie nie ma to piszecie hehe.

Tak mnie naszlo. Laski powiedzcie mi czy odwiedzał was ktos w szpitalu? Poza tz oczywiście? I kiedy mialyscie pierwsze odwiedziny w domu?

Później was poczytam


Jagatka jak tam?

[Kamel]

Napisane przez cloud_on_sky

Problem w tym, że oni nie wiedzą czy to dużo czy mało jak już będzie dziecko, bo teraz im wystarcza, a to ja myślałam, że to mało dlatego napisałam, że patrząc na Wasze wypowiedzi stwierdziłam, że za dużo w tyłkach mamy z mężem trwonimy mnóstwo kasy, a można by bylo to zaoszczędzić. W takim razie w ogóle nie potrafimy gospodarować pieniędzmi i mam zamiar poczytać może jakieś poradniki czy coś naprawdę podziwiam Was Dziewczyny, że sobie tak dajecie radę ze wszystkim. Jak patrzę, że głupie wejście do marketu na szybko po kilka rzeczy, to 100 czy 200zł, a gdzie tu większe zakupy, to szacun. Kurcze, serio się teraz zagotowałam sama na siebie

Cloud my mamy podobnie, od kiedy M ma własną firmę nie mogę na nic narzekać, ja nie pracuję a jeszcze odkładamy nie mało miesięcznie na mieszkanie nowe.
Ale ja też czasem trwonię kasę, tak jest niestety, że kiedyś starczało jakoś 1200-1500 na dwoje razem z opłatami i nie wiem jak to robiliśmy, dużo moi rodzice pomagali itd, a odkąd jest więcej to się więcej wydaje i ciągle brakuje No mi np zawsze brakuje teraz na ciuszki, na ubrania, oj a teraz to na leki to już chyba w 1000 idzie na moje i małego od września chociaż nie, nawet więcej bo kilka razy było ponad 100zł za syropy, leki.

[maciejka1987]

Napisane przez cloud_on_sky

Jeju, Jul, współczuję ciężkich nocy Bertuś już duży chłopak, może niedługo zacznie przesypiać chociaż kilka godzin pod rząd

Mój dzisiaj pospał od 22 do 8 nie wiem co mu się ostatnio dzieje, że tyle śpi wstaje uśmiechnięty do tego

Dziewczyny mam prośbę, wypowiedzcie się proszę w temacie : czy 2 do 2,5 tys złotych miesięcznie na małżeństwo planujące pierwsze dziecko to dużo czy mało? Jest to kwota po opłaceniu wszystkich kredytów, rachunków za dom, telefonów, internetu, tv, paliwa, czyli wszelkich takich opłat stałych. Później Wam wyjaśnię o co chodzi

jak dla mnie to dużo kasy, sama z mężem mamy podobnie i spokojnie nam starcza i udaje się odkładać i mam wrażenie, że byłoby więcej oszczędności, ale czasem szalejemy :P Gdy się decydowaliśmy na dziecko mieliśmy jakiś 1 tys mniej. Ale wszystko zależy jak kto żyje, my z tż ubraniowo jakoś nie szalejemy, kupujemy głównie w jakichś promocjach - dawno nie kupiliśmy nic z galeriowych sieciówek bez promocji, z zakupami jedzeniowymi jest gorzej, bo niestety kupujemy coś pod wpływem chwili,a potem robię porządki w szafce czy lodówce i część rzeczy do kosza, bo już po terminie, ale od jakiegoś czasu z tym walczę.

Moim zdaniem to jest źle zadane pytanie, raczej powinna się zastanowić ile jej zostaje średnio z każdego miesiąca, a jeśli nic im nie zostaje, to czy daliby radę coś zmienić, żeby jednak zostawało...

[Kamel]

Napisane przez ma.ko

Jak byłam rano tp nikogo nie btlo, jak mnie nie ma to piszecie hehe.

Tak mnie naszlo. Laski powiedzcie mi czy odwiedzał was ktos w szpitalu? Poza tz oczywiście? I kiedy mialyscie pierwsze odwiedziny w domu?

Później was poczytam


Jagatka jak tam?

Mnie moi rodzice odwiedzali tylko poza M. Następnego dnia po nocnym porodzie byli z tego co pamiętam. Nie chciałam nikogo, chociaż teściowie chyba sami nie poczuwali się do odwiedzin, co im do dziś pamiętam...


Ok idę się szykować do lekarza i małego.
Miłego dnia Wszystkim.

[Elfka86]

Ma.ko mnie poza małżem moi rodzice odwiedzili jak urodziłam po 13 to byli koło 20 u mnie wiem, że teściowa sama powiedziała, że na pewno wolę swoją mamę niż ją i się nie wybierała nawet, a szwagierka bardzo chciała, ale mój małż jej wytłumaczył, że sobie nie życzę i że jak wyjdę to nas odwiedzą a pierwsze odwiedziny w domu to były w ten sam dzień co wróciłam ze szpitala z tym, że ja mieszkam kilka domów od rodziców tż i od szwagierki

[ma.ko]

Dzięki dziewvczyny

Pochwałę sie
ś miała być granatowa w biale kropeczki ale już trudno. nie jest źle

[cloud_on_sky]

Napisane przez Kamel

Cloud my mamy podobnie, od kiedy M ma własną firmę nie mogę na nic narzekać, ja nie pracuję a jeszcze odkładamy nie mało miesięcznie na mieszkanie nowe.
Ale ja też czasem trwonię kasę, tak jest niestety, że kiedyś starczało jakoś 1200-1500 na dwoje razem z opłatami i nie wiem jak to robiliśmy, dużo moi rodzice pomagali itd, a odkąd jest więcej to się więcej wydaje i ciągle brakuje No mi np zawsze brakuje teraz na ciuszki, na ubrania, oj a teraz to na leki to już chyba w 1000 idzie na moje i małego od września chociaż nie, nawet więcej bo kilka razy było ponad 100zł za syropy, leki.

O to to! Dokładnie jak u nas. Mąż pracuje, ja nie, odkładamy kasę, ale nie na dom, bo już mamy na szczęście. Tylko z tego co widzę, to moglibyśmy odkładać jeszcze więcej. W aptece w tym tygodniu na same leki z powodu choroby (nie liczę swoich witamin, witamin męża itd., tylko to co konieczne przez chorobę) za moje 60zł, małego ponad 50zł, a dla męża 120zł. I to się tak zbiera właśnie. No ale fakt faktem, że mamy na czym zaoszczędzić i w związku z tym zacznę wprowadzać jakieś zmiany