Perwersyjne figle są Nam znane, a włosy offtopowo pielęgnowane - cz. XXXII

[f88fd72a1baff1f55628bb9023d16cbac19cdced_65c025028a53e]

Napisane przez justusia16

Kath super prezent

Ja jutro rano lece na pocztę

Ja też

Wiecie co, moje włosy dosłownie żyją swoim życiem- jak chce wydobyć skręt to prostują się. Wczoraj zrobiłam im tylko plukanke z siemienia i pojawiły się fale

[deszczowypies]

Napisane przez Kathinna

głupia wstawiłam wcześniej zdjęcia choineczek na fb, więc myślałam, że mnie to zdradzi od razu, no i koraliki
- zakładka do książek
- tic tac mam tylko w grupie, bo robiłam kilka
- zbliżenia
- i całość

Mam nadzieję, że się podoba i będzie użyteczne

Ale Ty jesteś utalentowana . Że też mi takich zgrabnych łapek nie dano...

Napisane przez say-hello

Deszczowy Piesku, ja nigdy nie namowilam swojego TŻ na taka wizytę

Sam się uparł, specjalnie nadkładaliśmy drogi żeby zajść . W końcu odwiedziliśmy 3-4 .

Napisane przez justusia16

Jesteeeeeem mega zadowolona!!!!!!!
Odkrylas włosowy hit!

Mówisz mi to już Ty, mama i koleżanka z pracy, ale w dalszym ciągu jestem z siebie mega dumna!

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Edytah, wiele szczęścia, samych GHD, żeby z D. się układało jak najlepiej i świetnie zdanej matury!

[dilula]

Napisane przez deszczowypies

Mówisz mi to już Ty, mama i koleżanka z pracy, ale w dalszym ciągu jestem z siebie mega dumna! [COLOR=Silver]

Potwierdzam, to mydło jest mega.
Wystarcza ociupinka, by powstała szatańska piana.

[versatille]

Napisane przez rombek

Wrzucam zdjęcia. Moja droga Mikołajko, jesteś szalona Dawno nie dostałam tak obfitego (i trafionego) prezentu, dziękuję!

O nie! Jak moje zostanie opublikowane to mnie wyśmiejecie

Napisane przez dilula

Potwierdzam, to mydło jest mega.
Wystarcza ociupinka, by powstała szatańska piana.

Co za mydło?



Zdobyłam GR Rich Color 31 pożyczyłam od koleżanki

Edytka, jeszcze raz 1OO lat!

[rombek]

Napisane przez Kathinna

głupia wstawiłam wcześniej zdjęcia choineczek na fb, więc myślałam, że mnie to zdradzi od razu, no i koraliki
- zakładka do książek
- tic tac mam tylko w grupie, bo robiłam kilka
- zbliżenia
- i całość

Mam nadzieję, że się podoba i będzie użyteczne

Tak coś czułam, że podejrzanie szybko te wiadomości "od Mikołajki" przychodzą

Dzięki raz jeszcze

A powiedz, byłaś wtedy w Galerii, czy wysłannik był sam? Bo mój facet rozkminiał, czy nie stoisz gdzieś dwa metry dalej i nie obserwujesz

[Kathinna]

Napisane przez rombek

Tak coś czułam, że podejrzanie szybko te wiadomości "od Mikołajki" przychodzą

Dzięki raz jeszcze

A powiedz, byłaś wtedy w Galerii, czy wysłannik był sam? Bo mój facet rozkminiał, czy nie stoisz gdzieś dwa metry dalej i nie obserwujesz

haha byłam, ale nie obserwowałam chociaż myślałam o tym

[justusia16]

Napisane przez dilula

Potwierdzam, to mydło jest mega.
Wystarcza ociupinka, by powstała szatańska piana.

Dokładnie, do tego ona jest taka mmm kremowa

Napisane przez versatille

O nie! Jak moje zostanie opublikowane to mnie wyśmiejecie
Co za mydło?



Zdobyłam GR Rich Color 31 pożyczyłam od koleżanki

Edytka, jeszcze raz 1OO lat!

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...-prysznic.html

[dilula]

Napisane przez justusia16

Dokładnie, do tego ona jest taka mmm kremowa




https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...-prysznic.html

Dokładnie! Mycie to sama przyjemność. Mam też cichą nadzieję, że ta ilość ekstraktów podziała na cebulki i będę miała więcej bejbików

A skóra głowy i włosy są bardzo zadowolone

[justusia16]

Napisane przez dilula

Dokładnie! Mycie to sama przyjemność. Mam też cichą nadzieję, że ta ilość ekstraktów podziała na cebulki i będę miała więcej bejbików

A skóra głowy i włosy są bardzo zadowolone

To tak jak ja i moje włosie

Do tego, wczoraj myte, po imprezie i są nadal świeże i wyglądają good

[deszczowypies]

Napisane przez dilula

Potwierdzam, to mydło jest mega.
Wystarcza ociupinka, by powstała szatańska piana.

Czytam następne opinie i naprawdę czuję się jakbym odkryła Amerykę .

[say-hello]

Napisane przez justusia16

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...-prysznic.html

mam je na swojej wishliście już chyba z dwa lata może w końcu uda mi się je kupić.

[kwrobel2]

Napisane przez Kathinna

yes, yes, yes! Zgadłam!

Na polecane przez Pieska mydło też się czaję, ale na razie akcja oszczędzanie mi się udaje kupię jak skończę jakiś szampon.


Właśnie spakowałam do kartonu paczkę dla swojej Mikołajki. Muszę jeszcze dobrze zakleić i wpakować w podwójny papier, albo w czarny worek. Ale to już jutro, bo dzisiaj dorobiłam się bąbla na palcu od wycinania śnieżynek na gazetkę. Mam dość nożyczek na dzisiaj. Mam nadzieję, że uda mi się ogarnąć tę gazetkę jutro i pokażę Wam efekt.

[Kathinna]

mnie to mydło kusi,ale na razie jakoś wychodzi,że jak pieskowe włosy coś lubią to moje nie, więc się waham.

No i poległam na banie kosmetycznym, kupiłam żel pod prysznic isany waniliowy, z pingwinkiem na butelce

[deszczowypies]

Napisane przez say-hello

mam je na swojej wishliście już chyba z dwa lata może w końcu uda mi się je kupić.

Nie wiedziałam że ono już tyle na rynku jest, myślałam, że to jakaś nowość!

kath, ale ta zasada tyczyła się póki co odżywek i masek, poza tym mydło do tej pory lubią wszyscy .
Postuluję, żebyśmy nazwały je na potrzeby wątku "pieskowym mydłem" .

[Kathinna]

Napisane przez deszczowypies

Nie wiedziałam że ono już tyle na rynku jest, myślałam, że to jakaś nowość!

kath, ale ta zasada tyczyła się póki co odżywek i masek, poza tym mydło do tej pory lubią wszyscy .
Postuluję, żebyśmy nazwały je na potrzeby wątku "pieskowym mydłem" .

no nie wiem, to jednak sporo na takie ryzykowne testy :p

[kascysko]

[1=f88fd72a1baff1f55628bb9 023d16cbac19cdced_65c0250 28a53e;49337691]Kaś u mnie przynajmniej ładny papier trochę broni moje "zdolności" [/QUOTE]
U mnie nawet to nie

[kwrobel2]

Napisane przez Kathinna

No i poległam na banie kosmetycznym, kupiłam żel pod prysznic isany waniliowy, z pingwinkiem na butelce

Mój ban leży i kwiczy. Poległam na DDD. Teraz jakoś się trzymam. Mam na co oszczędzać, więc jest motywacja.

[dilula]

Napisane przez deszczowypies

Czytam następne opinie i naprawdę czuję się jakbym odkryła Amerykę .

Kupiłam to mydło przez Ciebie. Dobrze pokusiłaś

[Kathinna]

Napisane przez kwrobel2

Mój ban leży i kwiczy. Poległam na DDD. Teraz jakoś się trzymam. Mam na co oszczędzać, więc jest motywacja.

u mnie nie jest źle to tylko 2,99

[versatille]

Napisane przez Kathinna

u mnie nie jest źle to tylko 2,99

Ja kupiłam za 10 zł z Original Source, całe 500 ml


Jeszcze jedno sprawozdanie i jeden wykres i Święta Szkoda, że nie wiem co napisać w sprawozdaniu, a do wykresu nie mam danych

[Kathinna]

Napisane przez versatille

Ja kupiłam za 10 zł z Original Source, całe 500 ml


Jeszcze jedno sprawozdanie i jeden wykres i Święta Szkoda, że nie wiem co napisać w sprawozdaniu, a do wykresu nie mam danych

eee tam mnie ten pinguś skusił i wanilia chociaż kokos też

[versatille]

Napisane przez Kathinna

eee tam mnie ten pinguś skusił i wanilia chociaż kokos też

Jeszcze a propos zapachu (i smaku): kupiłam ostatnio dwie herbaty Lipton (klik i klik) i przepadłam Właśnie popijam karmelową i się zachwycam

[deszczowypies]

Napisane przez kwrobel2

Mój ban leży i kwiczy. Poległam na DDD. Teraz jakoś się trzymam. Mam na co oszczędzać, więc jest motywacja.

Ja dzisiaj kupiłam trzy maseczki do twarzy z białą czekoladą, ale jestem bardzo zadowolona, pierwsza aplikacja za mną i czuję, że tej będę wyjątkowo używać regularnie .

Napisane przez Kathinna

eee tam mnie ten pinguś skusił i wanilia chociaż kokos też

Byłam ostatnio w Rossie i było tylko uzupełnienie mydła z pingusiem .

Napisane przez versatille

Jeszcze a propos zapachu (i smaku): kupiłam ostatnio dwie herbaty Lipton (klik i klik) i przepadłam Właśnie popijam karmelową i się zachwycam

Ja od kilku lat piję głównie herbatę sypaną - polecam, lepsza jakościowo a i tańsza, bo diabelnie wydajna, można zaparzać kilka razy. 100g fusów kosztuje w zależności od herbaty 10-20 zł, więc się opłaca, a smaki można znaleźć przeróżne.

[Kathinna]

czarnej generalnie nie pijam, nawet chyba w domu nie mamy, ale muffinokowe jest jeszcze truskawkowa muffinka,ale to już zielona
kusiła mnie ostatnio wizyta w 5'o clock ale włączyłam oszczędzanie i nie polazłam, tam mają tyyyle pyszności

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:56 ----------

Napisane przez deszczowypies

Ja dzisiaj kupiłam trzy maseczki do twarzy z białą czekoladą, ale jestem bardzo zadowolona, pierwsza aplikacja za mną i czuję, że tej będę wyjątkowo używać regularnie .



Byłam ostatnio w Rossie i było tylko uzupełnienie mydła z pingusiem .



Ja od kilku lat piję głównie herbatę sypaną - polecam, lepsza jakościowo a i tańsza, bo diabelnie wydajna, można zaparzać kilka razy. 100g fusów kosztuje w zależności od herbaty 10-20 zł, więc się opłaca, a smaki można znaleźć przeróżne.

ja nie mogę znaleźć zaparzacza takiego, żeby mi wszelkie fusy z niego nie wypływały w ogóle, nie znoszę nawet jednego pływającego farfocla w kubku, a z każdego zaparzacza coś mi zawsze uciekało no i mycie tego ustrojstwa dla mnie to katorga, zawsze jakiś listek się zawieruszy i wlezie gdzieś tak, że się go nie da wyjąć

[versatille]

Napisane przez deszczowypies

Ja od kilku lat piję głównie herbatę sypaną - polecam, lepsza jakościowo a i tańsza, bo diabelnie wydajna, można zaparzać kilka razy. 100g fusów kosztuje w zależności od herbaty 10-20 zł, więc się opłaca, a smaki można znaleźć przeróżne.

Jestem zbyt leniwa na fusy

Napisane przez Kathinna

czarnej generalnie nie pijam, nawet chyba w domu nie mamy, ale muffinokowe jest jeszcze truskawkowa muffinka,ale to już zielona
kusiła mnie ostatnio wizyta w 5'o clock ale włączyłam oszczędzanie i nie polazłam, tam mają tyyyle pyszności

Jak jestem głodna, to zamiast jeść słodycze robię sobie herbatę
A nie wiem, nie smakuje mi na czarną w ogóle. Jakbym jadła waniliowy karmel albo muffinkę jagodową dosłownie. (Jakie to musi być niezdrowe ).
Oszczędzać będę kiedy indziej

[deszczowypies]

Napisane przez Kathinna

ja nie mogę znaleźć zaparzacza takiego, żeby mi wszelkie fusy z niego nie wypływały w ogóle, nie znoszę nawet jednego pływającego farfocla w kubku, a z każdego zaparzacza coś mi zawsze uciekało no i mycie tego ustrojstwa dla mnie to katorga, zawsze jakiś listek się zawieruszy i wlezie gdzieś tak, że się go nie da wyjąć

A, cóż, ja jestem tym typem co wrzuca na żywca fusy na dno i po prostu pije, one sobie opadają na dno i w ogóle mi nie przeszkadzają .
To może zaparzanie w imbryczku?

Napisane przez versatille

Jestem zbyt leniwa na fusy
Jak jestem głodna, to zamiast jeść słodycze robię sobie herbatę
A nie wiem, nie smakuje mi na czarną w ogóle. Jakbym jadła waniliowy karmel albo muffinkę jagodową dosłownie. (Jakie to musi być niezdrowe ).
Oszczędzać będę kiedy indziej

Wg mnie fusy w ogóle nie wymagają czasu, wsypujesz, zalewasz, po wypiciu wylewasz do toalety .
Oj, trochę tak.

W ogóle łaziłam dzisiaj po drogeriach (Jaśmin, Hebe) w poszukiwaniu masek do włosów - chciałam upolować czekoladowego Lorysa i fajne Kallosy, ale pustki . A pamiętam, że jeszcze niedawno Lorysy były w Jaśminie...

[versatille]

Napisane przez deszczowypies

Wg mnie fusy w ogóle nie wymagają czasu, wsypujesz, zalewasz, po wypiciu wylewasz do toalety .

W ogóle łaziłam dzisiaj po drogeriach (Jaśmin, Hebe) w poszukiwaniu masek do włosów - chciałam upolować czekoladowego Lorysa i fajne Kallosy, ale pustki . A pamiętam, że jeszcze niedawno Lorysy były w Jaśminie...

Do toalety to ja wcale nie mam tak blisko. A jeszcze musiałabym uważać, żeby człowieka nie spotkać na korytarzu

Ja mam odwrotny problem

[Heroldin]

Edyta,
Jak wesołym krasnoludkom
Czas w bajeczkach leci,
Tak niech Tobie całe życie
Gwiazdka szczęścia świeci !!!

Napisane przez deszczowypies

Czytam następne opinie i naprawdę czuję się jakbym odkryła Amerykę .

Namówiłaś i mnie. Wnoszę modły do bóstw wszelakich, aby i mnie to mydło przypasowało. Załamana bowiem jestem, bo od dłuższego czasu nie mogę szamponu znaleźć. Tylko łbem w ścianę tłuc.

Napisane przez deszczowypies

Ja dzisiaj kupiłam trzy maseczki do twarzy z białą czekoladą, ale jestem bardzo zadowolona, pierwsza

Miałam raz robiony w salonie kosmetycznym zabieg czekoladowy. Było toto parę lat temu baaardzo modne ( )

Napisane przez Kathinna

ja nie mogę znaleźć zaparzacza takiego, żeby mi wszelkie fusy z niego nie wypływały w ogóle

Bo te zaparzacze, to pic na wodę - fotomontaż. Paskudztwo !
Nie będę wypowiadać się na temat herbat w pampersach, bo nie są to herbaty.
Podstawowym i niezbędnym "narzędziem" do przyrządzania herbaty jest : czajniczek do parzenia esencji. Ja preferuję ceramiczne. Te czajniczki często mają specjalna wkładkę, do której wsypuje się herbatę. Po czasie potrzebnym do zaparzenia danego gatunku czaju, wkładkę wyjmuje się i w czajniczku pozostaje czysta esencja. Jeśli mamy czajniczek bez wkładki, tzw. tradycyjny, to drugim koniecznym "narzędziem" jest dzbanek do esencji herbacianej. Kiedy już zaparzymy esencję herbacianą w czajniczku, przelewamy ją do dzbanka. Wówczas to cała herbata będzie miała ten sam czas parzenia. To bardzo ważne, gdyż czasy parzeń są przeważnie bardzo krótkie i pozostawienie herbaty dodatkowe sekundy w czajniczku zmieni jej smak i w efekcie herbata w pierwszej czarce będzie różniła się smakiem od tej w ostatniej.
Ufff ! No to jak mam to we zwyczaju - wymądrzyłam się. Ale lubię herbatę.

Napisane przez versatille

Jestem zbyt leniwa na fusy

Wygodniej pić zmiotki i odpady poprodukcyjne w pampersach, doprawione sztucznymi barwnikami i aromatami ? Wszystko jest rzeczą gustu ...

[paulownia]

Napisane przez deszczowypies

Ja od kilku lat piję głównie herbatę sypaną - polecam, lepsza jakościowo a i tańsza, bo diabelnie wydajna, można zaparzać kilka razy. 100g fusów kosztuje w zależności od herbaty 10-20 zł, więc się opłaca, a smaki można znaleźć przeróżne.

Potwierdzam o wiele lepsza niz z torebek.

Napisane przez Kathinna

ja nie mogę znaleźć zaparzacza takiego, żeby mi wszelkie fusy z niego nie wypływały w ogóle, nie znoszę nawet jednego pływającego farfocla w kubku, a z każdego zaparzacza coś mi zawsze uciekało no i mycie tego ustrojstwa dla mnie to katorga, zawsze jakiś listek się zawieruszy i wlezie gdzieś tak, że się go nie da wyjąć

Czajniczek do parzenia herbaty jest niezmiernie uzytecznym narzedziem.

Napisane przez Heroldin

Bo te zaparzacze, to pic na wodę - fotomontaż. Paskudztwo !
Nie będę wypowiadać się na temat herbat w pampersach, bo nie są to herbaty.

Okreslenie tygodnia.
Ja juz tak sie przyzwyczailam do herbat parzonych, ze jak jestem skazana na torebke (podroz, hotel, wizyta itp.) to dominujacym smakiem w filizance jest dla mnie smak papieru.
A na czym polega problem ze znalezieniem szamponu? ze sie zapytam.

[deszczowypies]

Napisane przez Heroldin

Namówiłaś i mnie. Wnoszę modły do bóstw wszelakich, aby i mnie to mydło przypasowało. Załamana bowiem jestem, bo od dłuższego czasu nie mogę szamponu znaleźć. Tylko łbem w ścianę tłuc.



Miałam raz robiony w salonie kosmetycznym zabieg czekoladowy. Było toto parę lat temu baaardzo modne ( )


Bo te zaparzacze, to pic na wodę - fotomontaż. Paskudztwo !
Nie będę wypowiadać się na temat herbat w pampersach, bo nie są to herbaty.
Podstawowym i niezbędnym "narzędziem" do przyrządzania herbaty jest : czajniczek do parzenia esencji. Ja preferuję ceramiczne. Te czajniczki często mają specjalna wkładkę, do której wsypuje się herbatę. Po czasie potrzebnym do zaparzenia danego gatunku czaju, wkładkę wyjmuje się i w czajniczku pozostaje czysta esencja. Jeśli mamy czajniczek bez wkładki, tzw. tradycyjny, to drugim koniecznym "narzędziem" jest dzbanek do esencji herbacianej. Kiedy już zaparzymy esencję herbacianą w czajniczku, przelewamy ją do dzbanka. Wówczas to cała herbata będzie miała ten sam czas parzenia. To bardzo ważne, gdyż czasy parzeń są przeważnie bardzo krótkie i pozostawienie herbaty dodatkowe sekundy w czajniczku zmieni jej smak i w efekcie herbata w pierwszej czarce będzie różniła się smakiem od tej w ostatniej.
Ufff ! No to jak mam to we zwyczaju - wymądrzyłam się. Ale lubię herbatę.


Wygodniej pić zmiotki i odpady poprodukcyjne w pampersach, doprawione sztucznymi barwnikami i aromatami ? Wszystko jest rzeczą gustu ...

Z tego co pamiętam, mam u Ciebie dług odlewkowy - poczekaj z łaski swojej parę dni aż wykończę jakąś odlewkę, będę miała pusty pojemniczek i z chęcią Ci odleję trochę mydła, bo jest go od groma i ciut ciut.

A taka. Zawsze kupuję maski i lądują na dnie szuflady, a ta jest na tyle przyjemna że liczę, że uda mi się ją zużyć w rozsądnym tempie.

Właśnie tak jak opisałaś.

Napisane przez paulownia

Okreslenie tygodnia.
Ja juz tak sie przyzwyczailam do herbat parzonych, ze jak jestem skazana na torebke (podroz, hotel, wizyta itp.) to dominujacym smakiem w filizance jest dla mnie smak papieru.
A na czym polega problem ze znalezieniem szamponu? ze sie zapytam.

Oj, mi też się ciężko przestawić na torebkowe jak jestem zmuszona .