Mamusie lutowe 2015 - cz. 5

[MaamaaZuzi]

Ja też z ciśnieniem miałam inne jedzenie tylko znacznie lepsze od innych dziewczyn, nie rozumiem szpitali.
Próbuje się dodzwonić do MAciejki a ona z kimś rozmawia i rozmawia Zaraz do niej jade

[Panna Migotka 86]

Aga, Lui trzymam kciuki za wizyty

Napisane przez monnnia80

Dzień dobry

za dzisiejsze wizyty Dziewczyny

Mnie znowu troszkę cisnienie dziś skoczyło, czekam na obchód ciekawe co powiedzą. Poza tym Mała odkad tu jestem mało się rusza, mam nadzieję ze to tylko efekt zmiany otoczenia i zrobiła focha

mała się mało rusza, bo moze nie lubi szpitalnej atmosfery? jesteś w szpitalu, najbezpieczniejszym miejscu zawsze możesz lekarzy dopytać

Napisane przez MaamaaZuzi

Dzień dobry
Witam się poniedziałkowo, jak to zawsze od rana masa planów jest 9:30 a ja ju moge powiedzieć że jestem zmęczona
No ale Tż i dzieć odwieziemi, całkiem spore zakupy zrobione, pranie wstawione, włosy się farbują Chwila na nadrobienie i działam dalej

ojej, ile Ty już zrobiłaś! a ja myślałam, że jak umyłam włosy (bez suszenia jeszcze) do 9:45 to mogę być z siebie dumna

Napisane przez logoasia

hejo padam na twarz od samego rana mialam tysiąc pobudek, dzieci miały gorączkę całą noc. zapowiada sie ciezki dzionek, ale oby do 15:00 to małż mnie zmieni

uuu, no to współczuję przejść z dzieciaczkami... oby do 15

Napisane przez maladT

masz racje, ja mam wyzsze mgr i własnie moge gówno robic i gówno zarabiam... bo teraz z zusu dostaje 1030zł... ale tylko do kwietnia... potem juz koniec... i zawsze pracowałam na najnizszej krajowej niestety

przyłączam się do pytania dziewczyn - czemu tylko do kwietnia?

[IncognitoNick]

Napisane przez Mlebidakin

inco mnie stresuja bo cały czas słyszę czemu nie tyje a już naprawdę nie wiem co robić żeby przytyc
poza tym byłam po chleb w piekarni i jak zobaczyłam pierniczki to się przed sklepem rozpłakałam

na diecie jestem już 55 dni
jeszcze jakieś 53 mi zostało do porodu
chyba zjem ciasto w boże narodzenie i nawet nie sprawdze cukru żeby się nie denerwować

Mi zostało jeszcze 68 dni. No nic, muszę wytrzymać, bo co zrobię? Ciasta, te domowe, na szczęście nie podnoszą mi bardzo cukru (piszę tu oczywiście o malutkich kawałkach, takich "na smak", a nie na najedzenie się). Denerwują mnie jednak sytuacje, gdy nagle, nie wiadomo po czym i skąd cukier rośnie. Zaobserwowałam, że wynika to zwykle, gdy między jedzeniem a pomiarem nie odpoczęłam lub byłam zdenerwowana. Więc to chyba nie niedobór insuliny, a raczej nie wpuszczanie jej do komórek. Wystarczy chwila odpoczynku i wszystko ładnie spada.

A płakać to mi się zwykle chce, gdy właśnie zjem taki kawalątek ciasta i stop. Wiem, że nie mogę więcej, a zjadłabym całe! Więc już sama nie wiem, czy lepiej jeść, czy nie.

Co do tycia, też miałam na początku duże problemy. Dobrnęłam wagą do 50 kg (170 cm wzrostu) i stop. Poszłam wtedy do dietetyczki, która mi ładnie rozpisała co mam jeść. Z tydzień trzymałam się jej diety i waga troszkę podskoczyła. Później już sama komponowałam i tyję teraz średnio 1 kg na miesiąc. Jednak mój gin nie zmartwił się, gdy raz przez m-c nic nie utyłam. Powiedział, że widać, że pilnuję diety.

Napisane przez Mlebidakin

inco Ty jeszcze pracujesz?

Pracuję. Na szczęście zdalnie, bo inaczej bym nie dała rady z reżimem: jedzenie-pomiar-jedzenie-... . Niestety, praca musi być tak czy siak zrobiona, a teraz się w ogóle wszyscy budzą przed Świętami "na gwałtu, rety". Najbardziej się boję tego zespołu cieśni nadgarstka, bo zaczynają mi drętwieć palce czasem, a to by mnie skutecznie utrudniło pracę (nie no wtedy to chyba już tylko L4 by zostało).

[odowska]

Hejo!

Gratulacje dla świeżo obronionej Pani Magister!
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty, no i oczywiście za dziewczyny na oddziałach!

A akcję pranie podziwiam. Ja przy ubrankach zaliczyłam oczywiście kolejnego kalafiora - dumna z siebie byłam bardzo, że ostatnio z centymetrem w ręku posegregowałam ubranka rozmiarami. Przeszło mi w momencie, w którym zrozumiałam, że i tak do prania trzeba będzie posegregować kolorami, więc wszystkie rozmiary się pomieszają... eh...

[Alunia79]

Dzieńdoberek
No niestety wczoraj też nie dałam rady wszystkiego nadrobić :p trudno.
Maciejko, trzymam za Ciebie również kciukasy.Jesteś pod opieką więc musi być dobrze
Martula, oczywiście, że to jest bardzo poważna decyzja i na całe życie. Ja chciałabym mieć więcej dzieci,ale u mnie to może później okazać się być niemożliwym. Teraz to invitro to cud! Myślę o tym maleństwie cały czas. Kładę się spać myśląc o nim, buzę się z myślą o nim i nawet jak gadam do mojego brzuszka, to zaczynam płakać bo nasuwa mi się myśl o tamtym maluszku.

Dziewczyny, kciukasy za dzisiejsze wizyty.
Kupił mi mąż wczoraj piłkę będę skakać, siedzieć i ćwiczyć

Logoasia, bardzo przydatne rzeczy piszesz i wcale się nie wymądrzasz. współczuję chorych dzieciaczków i życzę szybkiego powrotu do zdrówka

[201704210903]

to dobrze że możesz pracować z domu bo też sobie nie wyobrażam diety w biurze. chyba musiałbym mieć tragarza i kucharza i nagle urywac telefon na mierzenie lub jedzenie:p

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

ja mam 165 i teraz 64.5 kg ale zaczęłam z 61 z tym że 3 kg miałam z poprzedniej ciąży a ostatnie 5 lat to 57 do 58 ważyłam


Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[emdzik]

Martula biedna.. współczuje Ci, na pewno byś chciała spędzić święta w polsce przy najbliższych aj

Monia a co lekarze mówią ? do kiedy masz być w szpitalu ?

logoasia ajj znowu choróbska... afeeee... dużo zdrówka dla Nich i siły dla Ciebie

Maladt Ty się znowu narobiłaś Kochana... prześpij się , odpocznij a później na spokojnie na zakupy itp...
A zarobki..współczuje i skądś to znam..

Asia miłego dnia Kochana

Maciejka co za śniadanie

Inco woow ale fajnie w tym Twoim szpitalu musi być... pełen wypas

Ajj a te cukry okropne :/ ale nie stresuj sie tak

Iva mam nadzieje,że zły humor odejdzie...

Mlebi i bardzo dobrze.. zjedz ciasto i nie zmierz cukru... często niewiedza okazuje się lepsza... a tak tylko stres i cukier rośnie

Ilona oo masakra... ten Twoj gin też mnie dobija

MamaZuzi ucałuj Maciejke od nas

[IncognitoNick]

Napisane przez Mlebidakin

to dobrze że możesz pracować z domu bo też sobie nie wyobrażam diety w biurze. chyba musiałbym mieć tragarza i kucharza i nagle urywac telefon na mierzenie lub jedzenie:p

No właśnie też sobie nie wyobrażam Z domu jest jednak dużo łatwiej, chociaż też czasem wkurzająco. Np. dzisiaj. 7:00 Euthyrox, więc 30 minut do śniadania - sprawdziłam pocztę, odpisałam na 1 maila. Potem śniadanie, drugi mail był bardziej skomplikowany, musiałam coś tam posprawdzać itd. Zalogowałam się, zaczęłam odpisywać - dzwonek na pomiar cukru. Jak wróciłam do maila, to już mi sesja wygasła

Napisane przez Mlebidakin

ja mam 165 i teraz 64.5 kg ale zaczęłam z 61 z tym że 3 kg miałam z poprzedniej ciąży a ostatnie 5 lat to 57 do 58 ważyłam

A co lekarz mówi na taki przyrost wagi?

Ile jesz posiłków? Ja zaczęłam tyć, gdy zaczęłam jeść wiele razy w ciągu dnia. Jem: I śniadanie, II śniadanie, przekąskę, obiad, podwieczorek, I kolację, II kolację, III kolacje. Jest to upierdliwe, bo ja z uporem maniaka staram się mierzyć cukier po każdym posiłku, więc wychodzi niemal, że niemal co godzinę jem coś lub mierzę. Daje jednak rezultaty - tyję

[emdzik]

Jesteś w 34 tygodniu ciąży
(33 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 8
Trymestr: 3
Wiek płodu: 31 tydzień
Data porodu:
2 lutego 2015
(pozostało 49 dni)


Jaaak to leci

[ewccik]

A ja tez mam zasuszony kikutek pepuszka
jakos nie myslalam ze to jesy ohydne, kurde myslicie ze powinnam wyrzucic

[IncognitoNick]

Napisane przez emdzik

Inco woow ale fajnie w tym Twoim szpitalu musi być... pełen wypas

Ajj a te cukry okropne :/ ale nie stresuj sie tak

Obawiam się, że to tylko tak ładnie wygląda No nic, obadam w lutym (oby) Tak sobie poza tym myślę, że ciasno będzie w tym pokoju do porodu: ja, położna, "moja" położna, M, czasem lekarz i pediatra - będę rodzić jak królowa w dawnych czasach - otoczona świtą całą

[lui_89]

Logoasia niech dzieciaki wracają do zdrowia!

u mnie dzisiaj ciężka noc, śniło mi się, że nie umiałam nakarmić małej piersią... potem się obudziłam, serce mi waliło, jakoś mi było duszno, gorąco, TZ chrapał... masakra.

ale teraz świeci słońce, idę na spacerek, mam nadzieję, że na wizycie poza moim moczem wszystko będzie ok

Melbi styczniówka rodzi no pięknie.

[201704210903]

ginekolog mówi że nie ma problemu
diab że mam przytyc i chce dać insulinę żebym więcej jadła. chyba jutro mi w końcu da przed śniadaniem i kolacja bo przy tych posiłkach ostatnio mam koło 130

jem co 2 godziny ale nie zawsze mierze cukier
jeden posiłek to 2 ww a obiad teraz to 4.5 do 5


Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[IncognitoNick]

Aha, Madzia, Ty chyba pytałaś o te podkłady itd. U nas niby nie trzeba mieć własnych. W SR nam mówili, że szpital zapewnia. Rozmawiałam jednak z MaladT i mówiła, że i owszem, ale często dziewczyny to zgarniają, trzeba wtedy iść do położnej prosić o podkład. Ta wyłoży nowe, albo powie, że za chwilę, bo teraz np. nie ma czasu itd. Dobrze jest więc pewnie mieć chociaż trochę swoich.

[201704210903]

Napisane przez IncognitoNick

Aha, Madzia, Ty chyba pytałaś o te podkłady itd. U nas niby nie trzeba mieć własnych. W SR nam mówili, że szpital zapewnia. Rozmawiałam jednak z MaladT i mówiła, że i owszem, ale często dziewczyny to zgarniają, trzeba wtedy iść do położnej prosić o podkład. Ta wyłoży nowe, albo powie, że za chwilę, bo teraz np. nie ma czasu itd. Dobrze jest więc pewnie mieć chociaż trochę swoich.

też będę mieć chociaż szpitalu zapewnia. tak na wszelki wypadek

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[IncognitoNick]

Napisane przez Mlebidakin

ginekolog mówi że nie ma problemu
diab że mam przytyc i chce dać insulinę żebym więcej jadła. chyba jutro mi w końcu da przed śniadaniem i kolacja bo przy tych posiłkach ostatnio mam koło 130

jem co 2 godziny ale nie zawsze mierze cukier
jeden posiłek to 2 ww a obiad teraz to 4.5 do 5


Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Jak ginekolog nie widzi problemu, to znaczy, że z dzieckiem wszystko OK. Gorzej pewnie, że może odbywać się to kosztem Twojego organizmu, skoro Twoja waga nie wzrasta.

Ja (trochę metodą prób i błędów) rozstawiłam sobie tak: I śniadanie (2WW), II (3WW), przekąska (2-3WW), obiad (4-5WW), podwieczorek (2-3WW), I kolacja (3-4WW), II (2-3WW), III(1.5WW). Nie wiem, czy jest to prawidłowe, ale u mnie się jakoś sprawdza, poza opisanymi wcześniej sytuacjami.

A jaki masz cukier na czczo, że po śniadaniu Ci tak rośnie?

[lui_89]

aggo_di co do prześcieradeł od r_p, bo praniu w 60 st i prasowaniu, nic im się nie stało, nie przetarły się, nie rozciągnęły się, generalnie jest ok.
ale jak dla mnie są za cienkie, jak naciągniesz to palce przebijają. No i jak na materac położy się ochraniacz/ceratkę to nie wiem czy Małej w dupkę to nie będzie ziębić przez taką cienką warstwę... ja ogólnie drugi raz bym ich nie zamówiła, może dziewczyny mają lepszego sprzedawcę

te będą zapasowe, za dokupię ze 2 już stacjnarnie w jakimś sklepie jak wymacam dobrą grubość

[emdzik]

Napisane przez ewccik

A ja tez mam zasuszony kikutek pepuszka
jakos nie myslalam ze to jesy ohydne, kurde myslicie ze powinnam wyrzucic

Ja bym się tego bała :P
Ale każdy jest inny, jak chciałaś mieć taką pamiątkę to ją masz i jest Twoja, a nikogo nie powinno to obchodzić

Napisane przez IncognitoNick

Obawiam się, że to tylko tak ładnie wygląda No nic, obadam w lutym (oby) Tak sobie poza tym myślę, że ciasno będzie w tym pokoju do porodu: ja, położna, "moja" położna, M, czasem lekarz i pediatra - będę rodzić jak królowa w dawnych czasach - otoczona świtą całą

Hahahah królewski poród

Napisane przez lui_89

Logoasia niech dzieciaki wracają do zdrowia!

u mnie dzisiaj ciężka noc, śniło mi się, że nie umiałam nakarmić małej piersią... potem się obudziłam, serce mi waliło, jakoś mi było duszno, gorąco, TZ chrapał... masakra.

ale teraz świeci słońce, idę na spacerek, mam nadzieję, że na wizycie poza moim moczem wszystko będzie ok

Melbi styczniówka rodzi no pięknie.

Ajj ciążowe sny
Mi się śniło że miałam okres i ciekło mi po nogach

Napisane przez IncognitoNick

Aha, Madzia, Ty chyba pytałaś o te podkłady itd. U nas niby nie trzeba mieć własnych. W SR nam mówili, że szpital zapewnia. Rozmawiałam jednak z MaladT i mówiła, że i owszem, ale często dziewczyny to zgarniają, trzeba wtedy iść do położnej prosić o podkład. Ta wyłoży nowe, albo powie, że za chwilę, bo teraz np. nie ma czasu itd. Dobrze jest więc pewnie mieć chociaż trochę swoich.

No właśnie też dziewczyny tak pisały, no i racja... nie wyobrażam sobie że mam się jeszcze prosić o podkłady jak będę przeciekać czy coś :P
Nie no - kupione już mam, włożone do torby też - tylko żeby się nikt nie pluł że mam aż 2 torby.

[Panna Migotka 86]

Napisane przez ewccik

A ja tez mam zasuszony kikutek pepuszka
jakos nie myslalam ze to jesy ohydne, kurde myslicie ze powinnam wyrzucic

moja mama do dzisiaj ma zasuszone kikuty mój i mojej siostry

[201704210903]

Napisane przez IncognitoNick

Jak ginekolog nie widzi problemu, to znaczy, że z dzieckiem wszystko OK. Gorzej pewnie, że może odbywać się to kosztem Twojego organizmu, skoro Twoja waga nie wzrasta.

Ja (trochę metodą prób i błędów) rozstawiłam sobie tak: I śniadanie (2WW), II (3WW), przekąska (2-3WW), obiad (4-5WW), podwieczorek (2-3WW), I kolacja (3-4WW), II (2-3WW), III(1.5WW). Nie wiem, czy jest to prawidłowe, ale u mnie się jakoś sprawdza, poza opisanymi wcześniej sytuacjami.

A jaki masz cukier na czczo, że po śniadaniu Ci tak rośnie?

rano mam koło 90 i biorę insulinę na noc na zbicie ale cały czas muszę zwiększać dawkę bo co spadnie do 84 to za 2 dni rośnie do 90 a potem jeszcze więcej
z tym że dawki nie mogę zwiększać sama tylko diab ustala co tydzień nowa

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[1141655]

Hej dziewczyny, ja juz w domu od jakiegos czasu,ale musialam odreagowac i wisialam na telefonie z przyjaciola.

Otoz moja dzisiejsza wizyta jest totalna klapą.
Mialo byc pomiarowe itd
ale prawie nic nie sprawdził. Bo mlody polozyl sie kregoslupem do ekranu i ani myslal zmienic pozycje
dupe wypiał

a że mój gin chyba nie ma najlepszego sprzetu na to wychodzi,to nie był w stanie nic zmierzyc oprocz wagi ?:/
Wkurzyłam się jak nie wiem, bo skasował nas za wizytę i polecił swoją koleżankę z lepszym sprzętem by zrobiła pomiarowe :/

WTF :/

a ona za wizyte 200zł bierze :/

Wiem tylko tyle, że młody waży jakos 1530? 1560?
Nie dosłyszałam z tych nerwów.
Moje łożysko jest 27mm od szyjki więc dobrze ponoć.

I szyjka jest zamknięta. Nic więcej nie wiem....

Mam się umówić do tej babki
Ale nie wiem czy do niej pojde - moja blizniakowa Agatke tez do niej wyslal,jak nie mogl sprawdzic jednego serduszka blizniaka ,bo ponoc drugi zaslanial... poszla i byla zadowolona

ale jak mam isc i placic znow komus, to u nas na osiedlu przyjmuje dr ze szpitala w Redlowie (gdzie bede rodzic) wiec moze tu pojde ... nie wiem wkurzona jestem
dzis 100zł, w srode 400zł za SR, a do konca tyg mam zrobic pomiarowe wiec pewnie 200zl

ah mowie wam, świąt nie bedzie

[lui_89]

Aga kurcze co za lekarz. Pod diody go!

[emdzik]

Napisane przez 1141655

Hej dziewczyny, ja juz w domu od jakiegos czasu,ale musialam odreagowac i wisialam na telefonie z przyjaciola.

Otoz moja dzisiejsza wizyta jest totalna klapą.
Mialo byc pomiarowe itd
ale prawie nic nie sprawdził. Bo mlody polozyl sie kregoslupem do ekranu i ani myslal zmienic pozycje
dupe wypiał

a że mój gin chyba nie ma najlepszego sprzetu na to wychodzi,to nie był w stanie nic zmierzyc oprocz wagi ?:/
Wkurzyłam się jak nie wiem, bo skasował nas za wizytę i polecił swoją koleżankę z lepszym sprzętem by zrobiła pomiarowe :/

WTF :/

a ona za wizyte 200zł bierze :/

Wiem tylko tyle, że młody waży jakos 1530? 1560?
Nie dosłyszałam z tych nerwów.
Moje łożysko jest 27mm od szyjki więc dobrze ponoć.

I szyjka jest zamknięta. Nic więcej nie wiem....

Mam się umówić do tej babki
Ale nie wiem czy do niej pojde - moja blizniakowa Agatke tez do niej wyslal,jak nie mogl sprawdzic jednego serduszka blizniaka ,bo ponoc drugi zaslanial... poszla i byla zadowolona

ale jak mam isc i placic znow komus, to u nas na osiedlu przyjmuje dr ze szpitala w Redlowie (gdzie bede rodzic) wiec moze tu pojde ... nie wiem wkurzona jestem
dzis 100zł, w srode 400zł za SR, a do konca tyg mam zrobic pomiarowe wiec pewnie 200zl

ah mowie wam, świąt nie bedzie

Dziwne, mi się wydawało, że właśnie wagę wylicza się z rozmiarów...
Przecież mierzy się rozmiary i z tego wychodzi szacunkowa waga

Ale tak ogólnie jest dobrze, więc się nie przejmuj

Widzisz ja u mojego ogólnie 200 płace :/ i teraz jeszcze 2 razy w miesiącu jestem. A jeszcze zus mi wysyła śmieciowe pieniądze.

[1141655]

Napisane przez lui_89

Aga kurcze co za lekarz. Pod diody go!

ja nie wiem co mu dzis sie stalo... zawsze wszystko bylo super.. nigdy nie narzekalam

a dzis w ogole wyskoczyl ,ze kiedys pprzechodzilam cytomegalie widac po wynikach
lepiej dobrze te pomiary zrobic :O:O

Wczesniej stara cytomegalia mu w niczym nie przeszkadzala
a teraz po prostu nie wiedzial co gadac, bo jego sprzet zawiodl i tyle :/

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez emdzik

Dziwne, mi się wydawało, że właśnie wagę wylicza się z rozmiarów...
Przecież mierzy się rozmiary i z tego wychodzi szacunkowa waga

Ale tak ogólnie jest dobrze, więc się nie przejmuj

Widzisz ja u mojego ogólnie 200 płace :/ i teraz jeszcze 2 razy w miesiącu jestem. A jeszcze zus mi wysyła śmieciowe pieniądze.

no bo cos tam probowal brzuch i glowe mierzyc :/

ja wiem,ze jest dobrze ale no chcialabym miec opis tego usg, nic dzis nie dostalam,zadnego opisu nic :/
uwazam,ze jak widzi,ze nie daje rady to nie powinien mnie tyle kasowac
wziac cos za to,ze zmierzyl mi szyjke i tyle;p

[Kasiulka22]

Napisane przez 1141655

Ja mam Octenisept do pępka ,ale pewnie w pogotowiu bede miala te gaziki ze spirytusem na wszelki wielki. Sa tanie jak barszcz, pakowane higienicznie pojedynczo

Zobaczymy Choc moja przyjaciola Octenisept bardzo polecala do pepka, nic sie nie babrało

ale pewnie co pępek to inna historia

ja bym chciala by mlodemu szybko odpadl i sam sie wyrzucil do smietnika bleh

Mojej córci jeszcze te parę lat temu przemywałam roztworem spirytusu. Pępuszek odpadł jej bardzo szybko bo w szóstej dobie po porodzie. Mama mnie namówiła, żebym wyrzuciła i żałuję trzeba było sobie zostawić

Baby mam doła potwornego, choć dziękuję za wszystkie słowa pociechy. Załamałam się jak dziś po śniadaniu po dwóch cienkich kromkach żytniego chleba ujrzałam cukier 128... w czwartek diabetolog, mam ochotę się powiesić, jak mi da insulinę to .

Najlepiej nic nie jeść, to jest naprawdę jedyne wyjście. Dziś też wypiję kawę i nie wiem może kupię pepsi light, tylko co zaszkodzi bardziej kofeina w napojach czy za wysoki cukier od jedzenia?

Nie chcę nawet pisać jakie dziś mam myśli. Wybaczcie, jak nie będę pisać jakiś czas. Mam ochotę zakryć się kołdrą i wyć do księżyca.

Pokażę Wam jeszcze obiecane zdjęcia, dziś dostałam laktator, nawet nie chce mi się go wyjąć z pudełka i sprawdzić czy działa.

Wybaczcie, że zrzędzę... naprawdę dziś nie jest mój dzień... chyba robi się coraz gorzej z tym moim cukrem, a jakiś czas naprawdę miałam ładne, po 90 kilka po śniadaniu lub 100 z małym haczykiem.

Duszona śliczną masz tą wanienkę i koszule, mega

Emdziku naleśniki pierwsza klasa, ślina po pas

[1141655]

Kasiula super łupy...bardzo ladna ta wanienka
kosz tez i laktator mercedes
Jak wpuscic mnie pod koldre to chetnie dzis powyję z Tobą

[emdzik]

Napisane przez 1141655

ja nie wiem co mu dzis sie stalo... zawsze wszystko bylo super.. nigdy nie narzekalam

a dzis w ogole wyskoczyl ,ze kiedys pprzechodzilam cytomegalie widac po wynikach
lepiej dobrze te pomiary zrobic :O:O

Wczesniej stara cytomegalia mu w niczym nie przeszkadzala
a teraz po prostu nie wiedzial co gadac, bo jego sprzet zawiodl i tyle :/

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------


no bo cos tam probowal brzuch i glowe mierzyc :/

ja wiem,ze jest dobrze ale no chcialabym miec opis tego usg, nic dzis nie dostalam,zadnego opisu nic :/
uwazam,ze jak widzi,ze nie daje rady to nie powinien mnie tyle kasowac
wziac cos za to,ze zmierzyl mi szyjke i tyle;p

Widać w ogóle lekarze w tym miesiącu sobie jakieś jaja robią.
Przecież mój nie był wcale lepszy. Też miałam schrzanioną wizytę.
Mój mi chociaz zrobił te pomiary i dał kartke... ale widzisz u mnie to 200kosztowało... może jakbyś mu dała 100 więcej to też by Ci dał

[buu007]

monnnia jak cos Cie bedzie niepokoic to pytaj od razu lekarzy,w koncu jestes pod fachowa opieka

logoasia ojj zdrowia dla dzieciaczkow,ostatnio tez to przerabialam cos te wirusy teraz panuja wlasnie,wszedzie slysze o jelitowkach :/

maladT ta twoja mama mogla by troche wyczucia miec,ale dobrze ze bierzesz to ze smiechem,nie ma co sie denerwowac
odpocnzij kochana,bo Ty to zawsze cos robisz i robisz,az sie czuje przy Tobie jak len totalny

Asia milego dnia

[IncognitoNick to zweidzanie szpitala pozytywne co?
hehe mowisz ze szykuje Ci sie krolewski porod? a to nie jest tak ze po porodzie do dzieciaczka i tak przychodzi pediatra? bo wiem ze jak rodzilam corcie byla wlasnie pediatra neonatolog tez,ale nie wiem czy to bylo czyms spowodowane czy po prostu do kazdego przychodzila?

Napisane przez iva_b

witam
u mnie duuużo się dzieje ale humor taki do du.py że nie chce mi się pisać

ale czytam Was na bieżąco tylko tak w ciszy...mam nadzieje że wybaczycie chwilową niedyspozycje

przeklete_pragnienia ten Twoj lekarz
ale kurcze wiesz co,tez powiem mojejmu teraz ze chce wymaz,skonczylam dopiero leki i mnie dalej cos swedzi,nozzz z czego to idzie sie zalamac

Napisane przez odowska

Hejo!

Gratulacje dla świeżo obronionej Pani Magister!
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty, no i oczywiście za dziewczyny na oddziałach!

A akcję pranie podziwiam. Ja przy ubrankach zaliczyłam oczywiście kolejnego kalafiora - dumna z siebie byłam bardzo, że ostatnio z centymetrem w ręku posegregowałam ubranka rozmiarami. Przeszło mi w momencie, w którym zrozumiałam, że i tak do prania trzeba będzie posegregować kolorami, więc wszystkie rozmiary się pomieszają... eh...

sorry ale padlam hihi

Napisane przez emdzik

Jesteś w 34 tygodniu ciąży
(33 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 8
Trymestr: 3
Wiek płodu: 31 tydzień
Data porodu:
2 lutego 2015
(pozostało 49 dni)


Jaaak to leci

gratulacje,leci faktycznie szybko

Napisane przez ewccik

A ja tez mam zasuszony kikutek pepuszka
jakos nie myslalam ze to jesy ohydne, kurde myslicie ze powinnam wyrzucic

wiesz no,kazdy kolekcjonuje co innego,ja sie ograniczylam do pukla wlosow mojej corci

Aga o kurcze,przykro mi ze wizyta taka kijowa,moze jak masz i tak isc do kogos innego to lepiej isc do tego lekarza co w szpitalu przyjmuje?
nie wiem co doradzic,ale kurcze to nie powinien kasowac za wizyte jak prawie nic nie zrobil

[emdzik]

Kasiula rzeczy super ten kosz bardzo ładny

Nie załamuj się eh może diab powie teraz coś konkretniejszego, jakąś diete ułoży... będzie wszystko dobrze

[buu007]

Kasiulka ojej
kochana nawet nie wiem jak Cie pocieszyc,co moglo by pomoc na taki podly nastroj
trzymaj sie dzielnie
a lupy sliczne,mam taki sam kosz

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

wlasnie sie wypralo pierwsze dzidziusioe pranie,dziewczyny i ja sie tez przerazilam ile tego mam wszystkiego,za duzo

pogoda ladna,wiec wywale to na balkon,a co mi bedzie w mieszkaniu zalegac

ide sprzeatac i z mala na spacer i do sklepu
chcialam dzis jeszcze z mezem do spowiedzi isc,a potem moze go namowie na ikee zeby jakies ☠☠☠☠☠☠☠ki pokupowac,a nie kuzwa,mam pisac prace
to trzymajcie kciuki zebym ja skonczyla kurde pisac do poludnia i wtedy mozemy jechac
mielgo dnia wszystkim wam zycze