Grudniowe Mamusie cz. V - Strona 96 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-12-16, 10:18   #2851
mysza88
Rozeznanie
 
Avatar mysza88
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 582
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez 19Inka90 Pokaż wiadomość
Mysza a może to czop ??
hmmm no na czop to może nie wyglądało, chyba za mało tego było chociaż nie wiem :P nie miałam nigdy wczesniej odchodzącego czopu

Cytat:
Napisane przez skrzatek24 Pokaż wiadomość
Trusia długo chodziła z krwistym śluzem i nic się nie działo. U mnie z kolei oba porody tak się zaczęły.
no własnie wiem że Trusia to miała tylko ona z tego co pamiętam pisała że po badaniu zaczeła krwawić... a u Ciebie ile to trwało? zaraz potem miałaś skurcze?
nie ukrywam że sie podjarałam tym że coś w ogole sie dzieje
mysza88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 10:29   #2852
Paulinkus
Zadomowienie
 
Avatar Paulinkus
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez 19Inka90 Pokaż wiadomość
Z tymi przerwami to sobie ten wizaz jakieś jaja robi


Cytat:
Napisane przez mysza88 Pokaż wiadomość
ja wczoraj byłam na ktg... żadnych skurczy i nic.
dziś wstałam rano i jak zwykle poczułam większą ilośc śluzu bo często z rana mi tak bucha, poszlam do toalety i zastałam sporą ilość sluzu z krwią sorry za szczegóły ale miał też w sobie takie nitki wyraźne krwi. nic mi nie jest poza tym, nie czuje żadnych skurczy. badania ani seksu wczoraj też nie było... chyba to norma?
Pewnie czop. Nie zawsze odchodzi cały na raz. Czasami się tak jakby sączy tak samo jest z wodami jednym chlusną i jest po sprawie a innym się sączą

Cytat:
Napisane przez 19Inka90 Pokaż wiadomość
Mysza a może to czop ??
też obstawiam czop

Cytat:
Napisane przez mysza88 Pokaż wiadomość
nie ukrywam że sie podjarałam tym że coś w ogole sie dzieje
Nie dziwię Ci się też bym się podjarała. W obecnym momencie wszystko co się dzieje jest fascynujące bo istnieje wtedy większe prawdopodobieństwo że coś się zmienia a czas oczekiwania się skończy nie znoszę tej bomby na której siedzę wolałabym wiedzieć kiedy lont zostanie podpalony
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi.

Edytowane przez Paulinkus
Czas edycji: 2014-12-16 o 10:32
Paulinkus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 10:32   #2853
Roksape
Zadomowienie
 
Avatar Roksape
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Trusia gratulacje !!! Nareszcie masz swojego syneczka obok siebie i jaki duży Dzielna mamusia
Cytat:
Napisane przez 19Inka90 Pokaż wiadomość
Dziewczyny które juz urodziły, jak to u Was jest ze spaniem ?? Spicie z maluchami ?? Czy konsekwentnie dzidzie do łóżeczka ??

Przy Basi byłam krytykowana, że jak to spać z dzieckiem to zły nawyk, koniec intymności małżeńskiej itd itp.. a ja głupia posłuchałam i dziecko do łóżeczka. Skończyła 9 miesięcy i nie mogła w tym łóżeczku usnąć, na łóżku też nie chciała i była bujana a to głupota była jeszcze gorsza.

Teraz śpi w łóżeczku i tam póki co zasypia, ale jak się wierci i kręci to śpi ze mną i jak zajdzie taka potrzeba to będę z nią spać, a tż pójdzie na łóżko drugie i będzie spał z Basią. Nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia z tego powodu moim zdaniem to z dzieckiem lepiej się wyśpisz niż tak latać i na siłę odkładać, gdyby nie chciała spać. Rób tak jak Ci wygodnie a nie inni gadają.
Cytat:
Napisane przez madziqqq Pokaż wiadomość
Skrazteke u mnie położna też "po ciuchu" polecała karmi, mówiła, że wcześniej normalnie i lekarze o tym mówili ale po tych wszyskich aferach z pijanymi matkami itd wolą nie mówić bo nie wiadomo jaka babka sie trafi i czy nie zrobi afery, że takie sposoby się poleca.
Truśka no w końcu masz swojego szkaraba małego przy sobie

my dziś do lekarza się wybieramy w podróż i do dość daleko bo ponad 100km w jedną stronę i się zastanawaim w co małego ubrać żeby mi nie zmarzł

A karmi to alkohol jest ? Skoro pomaga to pijcie, na zdrowie

Cytat:
Napisane przez alekaz1 Pokaż wiadomość
zalezy jaki dzien. Ja czesciej odkladma do lozeczka czasem tz mowi zebym zostawila mala w lozku jak jest strasznie marudna bo wtedy my lepiej spimy i ona. Choc Natala lubi zasypiac mi na klatce piersiowej lub na zgietych kolanach w szczegolnosci w dzien. Boje sie ze ja do tego juz przyzwyczailam niestety.

Klocek wazy juz 4500 dostala na jelitka priobiotyk z paleczkami kwasu mlekowego bo kupy sa zielone, plastelinowe i troche smierdza. Nie wiem czy zle czy dobrze ale lekarka dala.

Zarlokowi sluzy mleko enfamil ha (najdrozsze chyba bo 36 zl w rosmanie) w styczniu szczepienie i kontrola. Cos lekarka mowila ze faktycznie moze miec czesciowa nietolerancje laktozy dlatego dobrze dziala na nia mleko ha. Ale tak to pojde z torbami. Jeden plus jak narazie nie kupowalam pieluch tyle dostalam mam jeszcze 2,5 paczki a niedlugo pewnie bede musiala kupic. Na mleko miesiecznie pujdzie 300-320 zl na pieluchy hmm nie wiem max 150 zl. Teraz w styczniu szczepienie to tez kasa. Te nasze dzieciaczki to studnia bez dna a ja myslam ze duzo szlo na wyrawke a teraz to dopiero bedzie.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Zakupilam mate edukacyjna dla mlodej uzywana tiny town czy jakos tak. Fajna jest. Na swieta mam dostac karozele tej samej firmy do lozeczka. Zaczynam magazynowac powoli zabawki. Kazdy sie pyta co na siwieta dla malej maja dac to mowie ze kase bo bedzie miala na platne szczepionki

Już nie raz słyszałam, że zalecają dla dziecka probiotyki i oby w Waszym przypadku pomogły. Fakt mm jest drogie, dlatego cieszę się, że mam pokarm, bo nie wiem skąd bym wzięła na mm.
Ostatnio tż jak mała ulała i zaczęła się tym dławić do mnie wyskoczył, że powinnam przejść na mieszankę to będzie lepiej. A czy dziecko po mm nie ulewa ? No i ucichł jak powiedziałam skąd na to wyrobi Nawet takie bebiko po 16 zł to wydatek, bo dziecko tylko na mleku i idzie tego dużo.

I masz racje to dopiero początek wydatków

Ja szczepie refundowanymi. Pewnie, że bym wolała skojarzone, ale właśnie weź na to wszystko kasę.... a skoro tamtych dwoje przeżyło trzy kłucia to i Ola przeżyje..

Ja czekam na becikowe i zamawiam karuzelkę
__________________
27.07.2009 Maciuś
8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka
Roksape jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 10:45   #2854
Paulinkus
Zadomowienie
 
Avatar Paulinkus
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Roksape Pokaż wiadomość
A karmi to alkohol jest ? Skoro pomaga to pijcie, na zdrowie


Ja szczepie refundowanymi. Pewnie, że bym wolała skojarzone, ale właśnie weź na to wszystko kasę.... a skoro tamtych dwoje przeżyło trzy kłucia to i Ola przeżyje..
Tak karmi to alkohol - piwo

Co do szczepionek to ja się zastanawiam nad szczepieniami refundowanymi a nie skojarzonymi nie ze względu na koszta tylko ze względu na to że chyba wolę szczepić po kolei. Ok jedno ukłucie mniej bólu dla małego ale tam jest normalnie koktajl tych wszystkich wirusów także wolałabym chyba szczepić po kolei żeby w razie "w" wiedzieć od której szczepionki, wirusa byłyby jakieś ewentualne powikłania. Jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji na pewno odczekam trochę ze szczepieniami aż mały podrośnie.
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi.

Edytowane przez Paulinkus
Czas edycji: 2014-12-16 o 10:46
Paulinkus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 10:47   #2855
Suqub
Zakorzenienie
 
Avatar Suqub
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Wróciłam... Nasiedziałam się bo tyle kobiet było przede mną a jedna to 2 razy wchodziła. U mnie cisza, nic się nie dzieje. Gabrysia podobna do mamusi i waży 3,5 kg kluska jedna będzie!! Znając mnie to granica błędu w pomiarze będzie w górę a nie w dół. Muszę Jej dietę wprowadzić Ogółem wszystko jest w jak najlepszym porządku, prawidłowo się rozwija. Wizytę kolejną mam 23.12
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt".





I picture you in the sun wondering what went wrong...
Suqub jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 11:01   #2856
Paulinkus
Zadomowienie
 
Avatar Paulinkus
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Suqub Pokaż wiadomość
Wróciłam... Nasiedziałam się bo tyle kobiet było przede mną a jedna to 2 razy wchodziła. U mnie cisza, nic się nie dzieje. Gabrysia podobna do mamusi i waży 3,5 kg kluska jedna będzie!! Znając mnie to granica błędu w pomiarze będzie w górę a nie w dół. Muszę Jej dietę wprowadzić Ogółem wszystko jest w jak najlepszym porządku, prawidłowo się rozwija. Wizytę kolejną mam 23.12
To tak jak u mnie mały ma ok. 4kg i tak jak piszesz granica błędu pójdzie raczej do góry a nie w dół a ja mam takie ładne ubranka w rozmiarze 56 możliwe że ich w ogóle mu nie założę następna wizyta 22.12. ciekawe czy do tego czasu któraś z nas urodzi


Dobra dziewczyny zbieram się ogarniać bo dzisiaj mój wielki dzień może z tych emocji i nerwów mały postanowi urodzić się szybciej
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi.
Paulinkus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 11:18   #2857
Roksape
Zadomowienie
 
Avatar Roksape
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Paulinkus czy da radę dojść od której szczepionki powikłania to nie wiem, chyba,że na skórze było by widać tam gdzie kłucie było, ale ekspertem nie jestem, bo moje dzieci powikłań nie miały i nie wiem jak to jest z tym. To jest tak, że jednego dnia szczepi się trzy raz np dwie rączki i nóżka, lub dwie nóżki i rączka. Ze skojarzonymi to fakt wszystko jest w jednym kłuciu, ale ponoć w nich jest dużo więcej konserwantów ??? Dlatego to taki dość kontrowersyjny temat.

Trzymam kciuki za wizytę

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Jeszcze mam pytanie do mam. Waszym dzieciom też zawijają się uszka ?
__________________
27.07.2009 Maciuś
8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka
Roksape jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-12-16, 11:23   #2858
alekaz1
Zakorzenienie
 
Avatar alekaz1
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 990
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Roskape po modyfikowanym tez dzieci ulewają. I fajnie jak by to najtnsze wszystkim pasowalo. mojej nie podeszlo bebiko niestety
__________________
Razem od 16,04,2012
alekaz1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 12:00   #2859
Linea86
Raczkowanie
 
Avatar Linea86
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Sz-n
Wiadomości: 366
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez mysza88 Pokaż wiadomość
hmmm no na czop to może nie wyglądało, chyba za mało tego było chociaż nie wiem :P nie miałam nigdy wczesniej odchodzącego czopu
no własnie wiem że Trusia to miała tylko ona z tego co pamiętam pisała że po badaniu zaczeła krwawić... a u Ciebie ile to trwało? zaraz potem miałaś skurcze?
nie ukrywam że sie podjarałam tym że coś w ogole sie dzieje
Mysza mi czop odchodził z tydzień po trochu. Później przez kolejny tydzień był spokój i nagle pojawił się śluz z krwią (też miałam po badaniu) i dzień później urodziłam.

Wszystkim nowym mamusią gratuluje!!
__________________
Linea86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 12:16   #2860
sasia25
Rozeznanie
 
Avatar sasia25
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 903
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Wstawiłam fotki na maila zaraz naskrobie opis, bo tz pojechał pozałatwiać coś na miasto, a mała śpi więc się nudzę

Z kp idzie średnio, ale godzinke temu udało się prawie bez problemu i teraz słodko śpi więc chyba się najadła TZ pomaga mi ją przystawiać, mizia ją po stópkach jak zasypia (tak kazały polożne w szpitalu), ogólnie jest super jak jest najedzona i ma suchą pieluszke, to śpi.

A właśnie dzwoniła pani ze szpitala, że przyjdzie w czwartek zobaczyć malutką a już się bałam, że nikt nie przyjdzie. Ja muszę za to iść do jakiegoś gina na kotrole, bo nawet nie wiem jakie i ile szwów mam założonych pytałam o to w szpitalu, ale tam kazano mi iść do okolicznej kliniki...dziwnie.


Mysza, mi tak chyba czop odchodził w piątek i wtedy pojechałam do szpitala, bo myślałam, że się zaczęło (właśnie taki mocno wodnisty śluz z krwią).
sasia25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 12:34   #2861
minka26
Wtajemniczenie
 
Avatar minka26
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 2 516
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez sasia25 Pokaż wiadomość
Wstawiłam fotki na maila zaraz naskrobie opis, bo tz pojechał pozałatwiać coś na miasto, a mała śpi więc się nudzę

Z kp idzie średnio, ale godzinke temu udało się prawie bez problemu i teraz słodko śpi więc chyba się najadła TZ pomaga mi ją przystawiać, mizia ją po stópkach jak zasypia (tak kazały polożne w szpitalu), ogólnie jest super jak jest najedzona i ma suchą pieluszke, to śpi.

A właśnie dzwoniła pani ze szpitala, że przyjdzie w czwartek zobaczyć malutką a już się bałam, że nikt nie przyjdzie. Ja muszę za to iść do jakiegoś gina na kotrole, bo nawet nie wiem jakie i ile szwów mam założonych pytałam o to w szpitalu, ale tam kazano mi iść do okolicznej kliniki...dziwnie.


Mysza, mi tak chyba czop odchodził w piątek i wtedy pojechałam do szpitala, bo myślałam, że się zaczęło (właśnie taki mocno wodnisty śluz z krwią).
jak przyjdzie połozna to poproś, żeby pokazała ci jak dostawiać małą i znajdzcie najlepsza dla was pozycję.
jak byłaśszyta to ona też może ci zajrzeć i zobaczyć jak rana wygląda, to ją podpytaj. położna chyba też mojej siostrze szwy ściągała zresztą
__________________
Amelka
minka26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 12:41   #2862
Chemisette
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Dostałam wiadomość od Karo:
"Hej, urodziłam o 7:48 przez cc. 55cm i 3kg. Młoda z początku miała zaburzenia oddechu i jest na obserwacji. Nie widziałam jej, nie miałam możliwości przystawienia jeszcze przez to że byłam ogólnie znieczulona. Zawiedziona trochę bo dopiero przed 11 mąż się dowiedział co z nami. Nic mu nie powiedzieli i tak sobie czekał od 7 do 11 nic nie wiedząc:/"
Chemisette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 12:52   #2863
maczuma
Rozeznanie
 
Avatar maczuma
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Gratulacje dla Karo!
__________________
Jan 20.12.14
maczuma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 13:20   #2864
Trusiulandia
Zakorzenienie
 
Avatar Trusiulandia
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Ja właśnie po prysznicu leże już sama. Tz pojechał zjeść a Julinek nakarmiony i śpi na noworodkowym. Mnie szwy ciągną i bolą ale daję radę. Spalam może z 2h w sumie. Cyc był narazie bez mm bo.chociaż nie leci to uparlam się że jest no i mały coś tam ssal tylko.poprosilam o glukoze na brodawke.
Rodzilam bez jakiegokolwiek znieczulenia, położna łaskę zrobiła ze mogłam z łóżka zejść na piłkę. Parte już tylko prawie na leżąco gdyby mnie nie nacieli to bym nie dała rady bo za duza główką na mnie
__________________

13 września 2008
15
września 2012
04.04.2014 II

Julianek 16.12.14r. 5.05!
Trusiulandia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 13:34   #2865
minka26
Wtajemniczenie
 
Avatar minka26
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 2 516
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Trusiulandia Pokaż wiadomość
Ja właśnie po prysznicu leże już sama. Tz pojechał zjeść a Julinek nakarmiony i śpi na noworodkowym. Mnie szwy ciągną i bolą ale daję radę. Spalam może z 2h w sumie. Cyc był narazie bez mm bo.chociaż nie leci to uparlam się że jest no i mały coś tam ssal tylko.poprosilam o glukoze na brodawke.
Rodzilam bez jakiegokolwiek znieczulenia, położna łaskę zrobiła ze mogłam z łóżka zejść na piłkę. Parte już tylko prawie na leżąco gdyby mnie nie nacieli to bym nie dała rady bo za duza główką na mnie
Trusia, mało mleczka leci, bo mało potrzebuje Julek. Żołądek ma pojemności 5ml a tyle sobie uciagnie jak będzie ssał
Dzielna kobietka z ciebie
__________________
Amelka
minka26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 13:46   #2866
Trusiulandia
Zakorzenienie
 
Avatar Trusiulandia
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez minka26 Pokaż wiadomość
Trusia, mało mleczka leci, bo mało potrzebuje Julek. Żołądek ma pojemności 5ml a tyle sobie uciagnie jak będzie ssał
Dzielna kobietka z ciebie
Też myślę ze mu wystarcza oby

Krocze pali ogniem dostalam jeden apap od porodu
jak wrócę do domu to napiszę całą relację
__________________

13 września 2008
15
września 2012
04.04.2014 II

Julianek 16.12.14r. 5.05!
Trusiulandia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 13:51   #2867
minka26
Wtajemniczenie
 
Avatar minka26
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 2 516
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Trusiulandia Pokaż wiadomość
Też myślę ze mu wystarcza oby

Krocze pali ogniem dostalam jeden apap od porodu
jak wrócę do domu to napiszę całą relację
Z pewnością wystarcza, za 2-3 dni będziesz.miała pełne cyce niech ciągnie nawet całe dnie, na razie ma siarę, najlepsze co może dla niego być

Na krocze to może już w domu nasiadówki z kory dębu, choć nie próbowałam sama to wiem że się poleca.

Ja od 30 minut leżę z małą i ciukmka na śpiku drugiego cyca. Mam nadzieję, że zaraz skończy, bo po starszą musimy iść do przedszkola
__________________
Amelka
minka26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 14:53   #2868
bimbunia_
Raczkowanie
 
Avatar bimbunia_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 332
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Witam ciężarówki i mamuśki, kłaniam się wszystkim nowonarodzonym damom i dżentelmenom.
Udało mi się w końcu zajrzeć na pierwszą stronę i skontrolować jak tam wypakowania oraz przeczytać dwie strony forum, więc ciężko tu mówić o nadrabianiu. Poporodowe załamanie nerwowe już mi przeszło prawie, od kiedy jesteśmy w domu i mały w końcu je. Wypożyczyłam w sklepie ze sprzętem medycznym wage dla noworodków za 30zł/mies. (w warszawie na Baśniowej) i to była najlepsza decycja pod słońcem. Przynajmniej nie muszę się domyślać czy mały głoduje czy nie, sadzam gagatka na wagę i widzę nieomal otyłość zamiast niedożywienia. Walka o cycek była drogą przez mękę, też mam kłopotliwie małe sutki i wspomagałam się kapturkami, odstawiłam je bo niestety dziecko nie ciągnie przez nie mleka prawidłowo podobno, czyli nie opróżnia piersi i faktycznie od kiedy odrzuciliśmy kapturki już mnie nie bolą i nie pieką piersi z przepełnienia, bo są ładnie opróżniane i czuje ulgę. Po prostu zaparłam się i poświęciłam pełne 48 godzin na naukę przystawiania, mały się preżył drapał mnie hipsteryzował ale uspokajałam przystawiałam i jak już złapał to...usypiał. Więc włączyłam muzykę, śwpiewałam mu w ucho i tańcowałam w rytm żeby go rozruszać, smyrajac go jednocześnie a to po buzi a to po stopach a to mokrą pieuszką po głowce. No ale się udało, a przyznam że już byłam bardzo zrezygnowana, bo przez 7 dni w szpitalu ze sztabem położnych sie nie udało i mowiły tylko "uuu bedzie problem", "uuu proszę próbować ciągle" a ja nie mogłam tam poświęcić temu tyle czasu bo malec miał żółtaczkę i miał jak najdłużej siedzieć pod lampą. Więc żółtaczka nie schodziła bo za długo trwały próby nieudane karmienia przez co za krótko siedział pod lampą, a żeby się pozbyć żółtaczki trzebą ją wykupkać, błędne koło... W końcu postawiłam na karmienie odciągniętym i ewentualne dopychanie sztucznym żeby jak najszybciej wyjśc ze szpitala i móc się skupić na karmieniu piersią na spokojnie w domu. To słyszałam "uuu trzeba koniecznie przystawiać, bo już się do butelk przyzwyczai i nigdy sie nie nauczy piersi".
W ogóle położne w Orłowskim to jest temat na duży reportaż, zachowują się jak w swoim królestwie a nie jak w SŁUŻBIE zdrowia, ich pomaganie to było zbywanie mnie i jak najszybciej próbowały się ukręcic, powykręcały mi sutki tak że miałam ogromne siniaki. Każda w sumie z dużą wiedzą, która niechętnie chciała się podzielić bo wolała się wymądrzać i oceniać. Zamiast się skupić na tym jaki mam problem i pomóc to komentarze że mam bałagan na łóżku, no fajnie ale miałam mnóstwo czasu na porządki ;/ Mówiłam im że chciałabym karmić na leżąco bo bardzo mnie boli kręgosłup i nacięte krocze i nie moge siedzieć długo, lekceważyły to i kazały mi siadać. Tylko jedna położna zakonnica bardzo mi pomogła, słuchała tego co mówie i poświęcała mi tyle czasu ile potrzebowaliśmy.

Zaskoczyło mnie też to ci Basjenia widze napisała o tym ile Kubuś śpi. Ja pierwsze słyszę i to z niemałą zazdrością, że można dziecku pozwolić tyle spać. Mi każą karmić, czyli budzić na karmienie najpóxniej co 3 godziny (licząc od początku poprzedniego) czyli jak go karmie o 23:00 i to karmienie trwa godzinę, to na następne karmienie muszę go obudzić już o 2;00, kolejne o 5:00 itd... czyli w praktyce to wygląda tak że nie śpię dłużej niż 1,5-2 godziny ciurkiem. W szpitalu moim strasznie tego pilnowali i co chwile trzeba bylo raportować kiedy dziecko ostatnio jadło i ile. To samo czytam w książce "pierwszy rok życia dziecka" to samo położna środowiskowa i to samo na oddziale neonatologii w szpitalu. Będę wydłużać te godziny dopiero jak mikrus skończy miesiąc, już się nie mogę doczekać bo jestem wykończona, z resztą widać to chyba po mojej aktywności na forum

Jeszcze odnośnie porodu dodam, że urodziłam 3.12 a nie 2.12 (widzę na pierwszej stronie że 3 był wysyp , na porodówkę trafiłam 2.12 po 16 z twardą i długą szyjką więc przez pierwsze 17 godzin dostawałam tylko oksytocynę i umierałam z bólu, szczerze mówiąc to byłam w takim stanie że prawie nic nie pamiętam, ani twarzy połoznych ani lekarzy ani co robiłam, pamietam tylko że żałowałam tej ciąży i tego że nie załątwiłam sobie cesarki itd itd oczywiście jak zobaczyłam swojego syna to wszystkie bóle zostały wynagrodzone i poczułam co to jest szczęście, zdecydowanie najlepsza chwila mojego życia, nie do porównia z niczym. Potem jednak różne perypetie szpitalne wprawiły mnie w stan emocjonalnej rozpaczy ale muszę usiąść i pełne sprawozdanie dla potomnych napisać

a plamy z melka sie czysci wodą z sodą
bimbunia_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 14:56   #2869
NaamaH6669
Rozeznanie
 
Avatar NaamaH6669
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 975
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Hej, robiłam dziś krew i mocz no i w moczu wyszło mi białko (0,23 g/l norma >0,1 g/l) Mam się martwić? Napisałam do mojej gin ale jeszcze nie odpisała...
__________________
Razem od 5.04.2004
Żona od 16.02.2013

SYNEK STAŚ 25.12.2014 SN 3660 g 57 cm <3
NaamaH6669 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-16, 15:06   #2870
maczuma
Rozeznanie
 
Avatar maczuma
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

bimbunia, fajnie, ze znalazłaś chwile, żeby napisać. Juz myślałam, ze to opis porodu. Gratuluje determinacji w kp
__________________
Jan 20.12.14
maczuma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 15:18   #2871
Roksape
Zadomowienie
 
Avatar Roksape
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Trusiulandia Pokaż wiadomość
Ja właśnie po prysznicu leże już sama. Tz pojechał zjeść a Julinek nakarmiony i śpi na noworodkowym. Mnie szwy ciągną i bolą ale daję radę. Spalam może z 2h w sumie. Cyc był narazie bez mm bo.chociaż nie leci to uparlam się że jest no i mały coś tam ssal tylko.poprosilam o glukoze na brodawke.
Rodzilam bez jakiegokolwiek znieczulenia, położna łaskę zrobiła ze mogłam z łóżka zejść na piłkę. Parte już tylko prawie na leżąco gdyby mnie nie nacieli to bym nie dała rady bo za duza główką na mnie
Mleczka Juleczkowi narazie wystarczy, a zaraz przyjdzie nawał pij sporo wody
Ze szwami to niestety, ale pierwszy tydzień jest ciężki, ale już po tygodniu z każdym dniem będzie coraz to lepiej. Po dwóch tygodniach od porodu będziesz już śmigać.
Co do położnej to masakra,moim zdaniem do tego zawodu należy mieć powołanie. Powinnaś rodzić tak jak Ci wygodnie. Na stojąco, leżąco, na piłce,wszystko jedno aby Tobie odpowiadało ehh polskie realia


Bimbunia fajnie, że się odezwałaś. Jak napisałaś tamtego posta to czuć było go smutkiem, a teraz czytając co się działo w tym szpitalu to wcale się nie dziwie. Ja narzekałam na swój szpital, ale teraz widzę, że miałam naprawdę dobrze.

Dobrze, że odstawiłaś kapturki,bo z nich dziecko ssie jak z butelki i dlatego nie opróżnia piersi. Fajnie, że sami się nauczyliście karmić prawidłowo.


Karo gratuluję córci !
Moja też miała zaburzenia oddechu, ale u nas winą była infekcja. Przykro, że nic nie powiedzieli dla męża co się działo z Wami...
__________________
27.07.2009 Maciuś
8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka
Roksape jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 15:27   #2872
Paulinkus
Zadomowienie
 
Avatar Paulinkus
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Chemisette Pokaż wiadomość
Dostałam wiadomość od Karo:
"Hej, urodziłam o 7:48 przez cc. 55cm i 3kg. Młoda z początku miała zaburzenia oddechu i jest na obserwacji. Nie widziałam jej, nie miałam możliwości przystawienia jeszcze przez to że byłam ogólnie znieczulona. Zawiedziona trochę bo dopiero przed 11 mąż się dowiedział co z nami. Nic mu nie powiedzieli i tak sobie czekał od 7 do 11 nic nie wiedząc:/"
gratulacje

Cytat:
Napisane przez Trusiulandia Pokaż wiadomość
Ja właśnie po prysznicu leże już sama. Tz pojechał zjeść a Julinek nakarmiony i śpi na noworodkowym. Mnie szwy ciągną i bolą ale daję radę. Spalam może z 2h w sumie. Cyc był narazie bez mm bo.chociaż nie leci to uparlam się że jest no i mały coś tam ssal tylko.poprosilam o glukoze na brodawke.
Rodzilam bez jakiegokolwiek znieczulenia, położna łaskę zrobiła ze mogłam z łóżka zejść na piłkę. Parte już tylko prawie na leżąco gdyby mnie nie nacieli to bym nie dała rady bo za duza główką na mnie
będzie dobrze
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi.
Paulinkus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 15:32   #2873
Suqub
Zakorzenienie
 
Avatar Suqub
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

U mnie położne to zganiaja z łóżka. Jak nic nie postępuje to do aktywności gonią a nie żeby tylko leżeć na łóżku.

Jeju jak Was czytam, że coś się dzieje to mi się płakać chce. Ja myślałam, że moje skurcze coś ruszają tą szyjke a tu nic. Mała siedzi w najlepsze, na usg jak zobaczyłam Jej słodką twarzyczke to aż łzy miałam...

Karo gratuluję córeczki!!
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt".





I picture you in the sun wondering what went wrong...
Suqub jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-12-16, 15:51   #2874
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Chemisette Pokaż wiadomość
Dostałam wiadomość od Karo:
"Hej, urodziłam o 7:48 przez cc. 55cm i 3kg. Młoda z początku miała zaburzenia oddechu i jest na obserwacji. Nie widziałam jej, nie miałam możliwości przystawienia jeszcze przez to że byłam ogólnie znieczulona. Zawiedziona trochę bo dopiero przed 11 mąż się dowiedział co z nami. Nic mu nie powiedzieli i tak sobie czekał od 7 do 11 nic nie wiedząc:/"
Gratulacje!!!
A to nie informowanie TŻ to chamstwo...

Cytat:
Napisane przez Trusiulandia Pokaż wiadomość
Ja właśnie po prysznicu leże już sama. Tz pojechał zjeść a Julinek nakarmiony i śpi na noworodkowym. Mnie szwy ciągną i bolą ale daję radę. Spalam może z 2h w sumie. Cyc był narazie bez mm bo.chociaż nie leci to uparlam się że jest no i mały coś tam ssal tylko.poprosilam o glukoze na brodawke.
Rodzilam bez jakiegokolwiek znieczulenia, położna łaskę zrobiła ze mogłam z łóżka zejść na piłkę. Parte już tylko prawie na leżąco gdyby mnie nie nacieli to bym nie dała rady bo za duza główką na mnie
Dzielna jesteś bardzo szkoda, że się trafiła taka położna...

Cytat:
Napisane przez bimbunia_ Pokaż wiadomość
Witam ciężarówki i mamuśki, kłaniam się wszystkim nowonarodzonym damom i dżentelmenom.
fajnie, że się odezwałaś kurcze strasznie przykre to przez co przeszłaś w szpitalu... Cieszę się bardzo, że już czujesz się lepiej i do nas zajrzałaś.



Ja po ktg, oczywiście nic się nie dzieje... Ginka zaproponowała mi wywoływanie jutro albo pojutrze, bo potem jest na urlopie ale ja tak nie chcę... dopóki nie będę mieć wyjścia to chcę dać sobie szansę i poczekać na naturalne rozpoczęcie... W piątek kolejne ktg i jak nic się nie będzie działo to pn/wt będę musiała zgłosić się na oddział i będą indukować... Na pocieszenie wydałam majątek na ładny biustonosz do karmienia, wypłakałam się mężowi w rękaw i wsunęłam eklera
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 16:02   #2875
Justyssia87
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 622
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Hej

Korzystajac z chwili jak mały śpi mam pytanie dziewczyny kp.

Trcohe mnei juz denerwuje te kp, moze wy coś poradzicie. Czy jak nacisniecie sobie sutka to pokazuje wam się za każdym razem mleko? I czy to sa kropelki przy każdym nacisnieciu czy ogrom mleka wam sie wylewa? Ja czasem jak nacisne zeby sprawdzic czy mam mleko to pokazuja sie krople po kazdym nacisnieciu, czasem leci bardzo duzo a czasem nic i czesto mam zagwózdke czy mały sie naje. Jak leci abrdzo duzo to widze ze sie najada i buzie ma z mleka brudą, jak leca kropelki to nie wiem..je długo i czasem ciezko mi wybadać czy faktycznie przełyka coś no i czasem zaśnie czasem nie wiec nie wiem czy zawsze mu coś tam leci. Później mam obawy czy dziecko bedzie mialo co zjesc i czy nie bede musiala mm mu zrobić eh.

I jeszcze jedno pytanie czy jak kp to wasze maluchy maja stałe pory jedzenia? ze np 12,15,18 itd.. czy zje sobie i za pol godz znow chce i za h znow chce.. jak to u was jest??? moj ogolnie je ladnie ze co 2,5h-3h ale ma tez dni ze co pol h by jadł..

Wczoraj wypił 160ml mleka mm na raz!! zazwyczaj wypija jak mu zrobie 130ml ale te 160ml to mnie zaskoczył.. mojego jak mialam odciagniete to widzialam ze 100-110ml wypijał a jak z cyca to oczywiscie nie wiem.

poradzccie cos bo męcze te moje sutki ciagle sprawdzajac czy cos leci, a moze wcale nie musi lecieć i poleci dopiero jak maly zacznie ciagnac?
Justyssia87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 16:24   #2876
19Inka90
Wtajemniczenie
 
Avatar 19Inka90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Bimbunia !! Dobrze ze juz jesteś,martwilam się co z wami. Cieszę się że juz lepiej się czujesz

Co do wrednych położnych, jak Ja miałam problemy z kp w szpitalu to wszystkie tylko krzyczaly ze "przystawiac, nie płakać tylko karmić" a tylko jedna pani mi pomagała... Wspaniała kobieta, poświęciła mi czas i nauczyła mnie i Mile co i jak... Jakże byłam zaskoczona jak się dowiedziałam że ta pani jest salową a nie położną !! Na dobrą sprawę mogła mnie olać a poświęciła mi więcej uwagi i ciepła niż wszystkie położne razem wzięte ...

Justysia moja nie ma stałych godzin tylko dosłownie "cycek" jest na zawołanie, szczególnie w dzień w nocy są jako takie stałe godziny czyli kładziemy spać 22 potem budzi się kolo 1 albo drugiej i potem znowu gdzieś tak 5/6 .
Nie za każdym razem gdy nacisne pierś to coś leci ale staram się tym nie martwić bo chyba skoro nie płacze to chyba jest najedzona

Jojla !! Spokojnie na pewno jeszcze ruszy,bardzo dobrze zrobilaś ze dalas sobie i maleństwu czas
__________________

Emilka
19Inka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 16:37   #2877
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Justyssia87 Pokaż wiadomość
poradzccie cos bo męcze te moje sutki ciagle sprawdzajac czy cos leci, a moze wcale nie musi lecieć i poleci dopiero jak maly zacznie ciagnac?
ja nie mam doświadczenia ale z tego co wiem, to mleko tworzy się jak maluszek ssie więc szacowanie ilości w oparciu o to co sama wyciskasz nie jest miarodajne

Cytat:
Napisane przez 19Inka90 Pokaż wiadomość
Jojla !! Spokojnie na pewno jeszcze ruszy,bardzo dobrze zrobilaś ze dalas sobie i maleństwu czas
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 16:42   #2878
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Hmm wiem że to subiektywne- ale czy skurcze porodowe są wyraźnie silniejsze/boleśniejsze niż dosyć mocne bóle miesiaczkowe?
Bo od parau godzin mam cos jakby bóle miesiaczkowe. Wody nie odeszły - ale to mogłam przegapić jeśli się sączyły bo co chwila jestem w toalecie (jak zwykle), czop też nie odszedł... A skurczów przepowiadających nigdy nie miałam...

Zastanawiam się czy jechać to sprawdzić czy czekać ...NIe chce panikować - to naprawde nie jest silny ból.
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 16:51   #2879
19Inka90
Wtajemniczenie
 
Avatar 19Inka90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Joanna a może to właśnie przepowiadawcze ?? Bo jednak skurcze porodowe są bolesne...
A ponoć niektóre kobiety mają te przepowiadawcze przed samym porodem
__________________

Emilka
19Inka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 16:52   #2880
Chemisette
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez bimbunia_ Pokaż wiadomość
Witam ciężarówki i mamuśki, kłaniam się wszystkim nowonarodzonym damom i dżentelmenom.
Udało mi się w końcu zajrzeć na pierwszą stronę i skontrolować jak tam wypakowania oraz przeczytać dwie strony forum, więc ciężko tu mówić o nadrabianiu. Poporodowe załamanie nerwowe już mi przeszło prawie, od kiedy jesteśmy w domu i mały w końcu je. Wypożyczyłam w sklepie ze sprzętem medycznym wage dla noworodków za 30zł/mies. (w warszawie na Baśniowej) i to była najlepsza decycja pod słońcem. Przynajmniej nie muszę się domyślać czy mały głoduje czy nie, sadzam gagatka na wagę i widzę nieomal otyłość zamiast niedożywienia. Walka o cycek była drogą przez mękę, też mam kłopotliwie małe sutki i wspomagałam się kapturkami, odstawiłam je bo niestety dziecko nie ciągnie przez nie mleka prawidłowo podobno, czyli nie opróżnia piersi i faktycznie od kiedy odrzuciliśmy kapturki już mnie nie bolą i nie pieką piersi z przepełnienia, bo są ładnie opróżniane i czuje ulgę. Po prostu zaparłam się i poświęciłam pełne 48 godzin na naukę przystawiania, mały się preżył drapał mnie hipsteryzował ale uspokajałam przystawiałam i jak już złapał to...usypiał. Więc włączyłam muzykę, śwpiewałam mu w ucho i tańcowałam w rytm żeby go rozruszać, smyrajac go jednocześnie a to po buzi a to po stopach a to mokrą pieuszką po głowce. No ale się udało, a przyznam że już byłam bardzo zrezygnowana, bo przez 7 dni w szpitalu ze sztabem położnych sie nie udało i mowiły tylko "uuu bedzie problem", "uuu proszę próbować ciągle" a ja nie mogłam tam poświęcić temu tyle czasu bo malec miał żółtaczkę i miał jak najdłużej siedzieć pod lampą. Więc żółtaczka nie schodziła bo za długo trwały próby nieudane karmienia przez co za krótko siedział pod lampą, a żeby się pozbyć żółtaczki trzebą ją wykupkać, błędne koło... W końcu postawiłam na karmienie odciągniętym i ewentualne dopychanie sztucznym żeby jak najszybciej wyjśc ze szpitala i móc się skupić na karmieniu piersią na spokojnie w domu. To słyszałam "uuu trzeba koniecznie przystawiać, bo już się do butelk przyzwyczai i nigdy sie nie nauczy piersi".
W ogóle położne w Orłowskim to jest temat na duży reportaż, zachowują się jak w swoim królestwie a nie jak w SŁUŻBIE zdrowia, ich pomaganie to było zbywanie mnie i jak najszybciej próbowały się ukręcic, powykręcały mi sutki tak że miałam ogromne siniaki. Każda w sumie z dużą wiedzą, która niechętnie chciała się podzielić bo wolała się wymądrzać i oceniać. Zamiast się skupić na tym jaki mam problem i pomóc to komentarze że mam bałagan na łóżku, no fajnie ale miałam mnóstwo czasu na porządki ;/ Mówiłam im że chciałabym karmić na leżąco bo bardzo mnie boli kręgosłup i nacięte krocze i nie moge siedzieć długo, lekceważyły to i kazały mi siadać. Tylko jedna położna zakonnica bardzo mi pomogła, słuchała tego co mówie i poświęcała mi tyle czasu ile potrzebowaliśmy.

Zaskoczyło mnie też to ci Basjenia widze napisała o tym ile Kubuś śpi. Ja pierwsze słyszę i to z niemałą zazdrością, że można dziecku pozwolić tyle spać. Mi każą karmić, czyli budzić na karmienie najpóxniej co 3 godziny (licząc od początku poprzedniego) czyli jak go karmie o 23:00 i to karmienie trwa godzinę, to na następne karmienie muszę go obudzić już o 2;00, kolejne o 5:00 itd... czyli w praktyce to wygląda tak że nie śpię dłużej niż 1,5-2 godziny ciurkiem. W szpitalu moim strasznie tego pilnowali i co chwile trzeba bylo raportować kiedy dziecko ostatnio jadło i ile. To samo czytam w książce "pierwszy rok życia dziecka" to samo położna środowiskowa i to samo na oddziale neonatologii w szpitalu. Będę wydłużać te godziny dopiero jak mikrus skończy miesiąc, już się nie mogę doczekać bo jestem wykończona, z resztą widać to chyba po mojej aktywności na forum

Jeszcze odnośnie porodu dodam, że urodziłam 3.12 a nie 2.12 (widzę na pierwszej stronie że 3 był wysyp , na porodówkę trafiłam 2.12 po 16 z twardą i długą szyjką więc przez pierwsze 17 godzin dostawałam tylko oksytocynę i umierałam z bólu, szczerze mówiąc to byłam w takim stanie że prawie nic nie pamiętam, ani twarzy połoznych ani lekarzy ani co robiłam, pamietam tylko że żałowałam tej ciąży i tego że nie załątwiłam sobie cesarki itd itd oczywiście jak zobaczyłam swojego syna to wszystkie bóle zostały wynagrodzone i poczułam co to jest szczęście, zdecydowanie najlepsza chwila mojego życia, nie do porównia z niczym. Potem jednak różne perypetie szpitalne wprawiły mnie w stan emocjonalnej rozpaczy ale muszę usiąść i pełne sprawozdanie dla potomnych napisać

a plamy z melka sie czysci wodą z sodą
Hej Cieszę się ze napisałaś I że piszesz o wszystkim co dobre i złe Cię spotkało, podziwiam za determinacje kp i że Ci się udało życzę dalszej wytrwałości
Chemisette jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-12 21:57:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.