Kolejną część plotek zaczynamy- w zdrowej diecie i ćwiczeniach się wspieramy! Cz. VI.

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Co gotujecie dziś?

Przeglądając różne gazetki i fora nie znalazłam nic ciekawego w Tesco ma być od jutra pierś, ale z 13,99 zł/kg- też mi promocja coś mi świta o łososiu w Biedrze, ale nie wiem od kiedy

ja będę miała pierś, ale jeszcze nie wiem w jakiej formie
a Ty?

no zawsze lepiej 13,99zł niż np standardowa cena w Biedrze-15,49zł czy jakoś tak
łosoś na razie mnie nie interesuje, jeszcze mamy zapas
no ale pierś już na wyczerpaniu, więc trzeba kupić bo to jem i ja i TŻ, więc szybko znika

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

ja będę miała pierś, ale jeszcze nie wiem w jakiej formie
a Ty?

no zawsze lepiej 13,99zł niż np standardowa cena w Biedrze-15,49zł czy jakoś tak
łosoś na razie mnie nie interesuje, jeszcze mamy zapas
no ale pierś już na wyczerpaniu, więc trzeba kupić bo to jem i ja i TŻ, więc szybko znika

U mnie też pierś chyba bo dziś kupiłam

Dla mnie 14 zł to normalna cena, bo tyle u mnie kosztuje w mięsnym

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Dla mnie 14 zł to normalna cena, bo tyle u mnie kosztuje w mięsnym

u mnie w mięsnych jest drożej jak już niższa cena, to takie brzydkie te piersi, że i tak nie biorę
także bazuje głównie na promocjach w sklepach typu Biedronka/Lidl

Justyna to dzisiaj masz spokój od pakowania, bo chyba nic nie będziecie przewozić skoro TŻ ma dyżur?

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

u mnie w mięsnych jest drożej jak już niższa cena, to takie brzydkie te piersi, że i tak nie biorę
także bazuje głównie na promocjach w sklepach typu Biedronka/Lidl

Justyna to dzisiaj masz spokój od pakowania, bo chyba nic nie będziecie przewozić skoro TŻ ma dyżur?

U mnie jest dostawa we wtorki i w soboty to wiem kiedy iść żeby były ładne i świeże

Tak, dzisiaj nie przewozimy nic, bo TŻ wróci późno. Ale popakowałam trochę

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

U mnie jest dostawa we wtorki i w soboty to wiem kiedy iść żeby były ładne i świeże

Tak, dzisiaj nie przewozimy nic, bo TŻ wróci późno. Ale popakowałam trochę

spoko

eh współczuje Ci tej przeprowadzki, pakowanie i rozpakowywanie jest straszne ale niedługo już będzie po


chyba muszę poodkurzać, bo już się troch nabrudziło no i z choinki się trochę sypie choć lenia mam i nic mi się nie chce ale czas ruszyć i coś porobić, a potem ćwiczenia

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

eh współczuje Ci tej przeprowadzki, pakowanie i rozpakowywanie jest straszne ale niedługo już będzie po


chyba muszę poodkurzać, bo już się troch nabrudziło no i z choinki się trochę sypie choć lenia mam i nic mi się nie chce ale czas ruszyć i coś porobić, a potem ćwiczenia

W sumie jakoś strasznie nie jest co wywieziemy to od razu robimy z tym porządek więc w sumie na bieżąco się tam urządzamy no w sumie ciuchy wywiozłam i stoją w torbach, no ale na to trzeba dłuższej kontemplacji

Ja zjadłam obiad i piję kawę miałam ćwiczyć, ale serio mi się nie chce... tylko mi uda się takie masywne zrobiły od tych ćwiczeń, masakra nigdy tak nie miałam... odechciewa się treningów jak się nie widzi efektów wczoraj się zmusiłam, ale dziś to raczej nie dam rady...

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

W sumie jakoś strasznie nie jest co wywieziemy to od razu robimy z tym porządek więc w sumie na bieżąco się tam urządzamy no w sumie ciuchy wywiozłam i stoją w torbach, no ale na to trzeba dłuższej kontemplacji

Ja zjadłam obiad i piję kawę miałam ćwiczyć, ale serio mi się nie chce... tylko mi uda się takie masywne zrobiły od tych ćwiczeń, masakra nigdy tak nie miałam... odechciewa się treningów jak się nie widzi efektów wczoraj się zmusiłam, ale dziś to raczej nie dam rady...

no tak, z ciuchami to nie takie hop siup
ale chociaż to dobra sytuacja do przejrzenia ciuchów i powyrzucania tego co niepotrzebne

ja jeszcze przed obiadem
zaczęłam bardziej zwracać uwagę na posiłki okołotreningowe, zwłaszcza na ten potreningowy, no i najlepiej mi pasuje, żeby obiad był po ćwiczeniach co prawda już trochę późna pora to będzie, bo pewnie wyjdzie po 18 no ale co tam
nie dość, że późno, to jeszcze jakąś wielką porcję muszę zjeść, żeby trochę kalorii dobić, bo póki co w 3wcześniejszych posiłkach wyszło mi za mało


może odpuść sobie, nie ma się co zmuszać na siłę odpoczniesz trochę od ćwiczeń, to może znów Cie najdzie ochota na nie

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no tak, z ciuchami to nie takie hop siup
ale chociaż to dobra sytuacja do przejrzenia ciuchów i powyrzucania tego co niepotrzebne

ja jeszcze przed obiadem
zaczęłam bardziej zwracać uwagę na posiłki okołotreningowe, zwłaszcza na ten potreningowy, no i najlepiej mi pasuje, żeby obiad był po ćwiczeniach co prawda już trochę późna pora to będzie, bo pewnie wyjdzie po 18 no ale co tam
nie dość, że późno, to jeszcze jakąś wielką porcję muszę zjeść, żeby trochę kalorii dobić, bo póki co w 3wcześniejszych posiłkach wyszło mi za mało


może odpuść sobie, nie ma się co zmuszać na siłę odpoczniesz trochę od ćwiczeń, to może znów Cie najdzie ochota na nie

No większość to powinnam już dawno wypie.dlić odkładam nie wiem po co takie starocie

No pięknie wymyśliłaś z tym obiadem najesz się, a później już kolacji nie wciśniesz tak nie wolno

Eh, wszystko jest bez sensu

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

No większość to powinnam już dawno wypie.dlić odkładam nie wiem po co takie starocie

No pięknie wymyśliłaś z tym obiadem najesz się, a później już kolacji nie wciśniesz tak nie wolno

Eh, wszystko jest bez sensu

chyba każdy tak ma a raczej każda kobieta

spoko, bez paniki
obiad muszę zjeść większy, żeby podbić kalorie, bo 3pierwsze posiłki wyszły mi trochę ponad 800kcal, więc mało
ale spokojnie, kolacja będzie teraz jem później kolację, a jem biały ser, nieduże ilości, żeby było niskokaloryczne i białkowo, więc kolacja będzie zresztą daję codziennie moje jadłospisy i widzisz, że kolacji nie omijam, a ostatnio często jem obiad jako właśnie przedostatni posiłek


cierpliwości kochana, zobaczysz że w końcu wszystko się ustabilizuje

[ladanseuse14]

Heroine nie poddawaj sie!!! kazdy trening kazdy Ci cos daje

[heroine86]

Ladan, odkąd ćwiczę jest coraz gorzej w żadne spodnie się nie mieszę, nie wiem co mam robić dzisiaj w efekcie się nażarłam wiem, że to żadne rozwiązanie i to mi wcale nie pomoże, ale mam dość


Może powinnam Was opuścić na trochę...

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Może powinnam Was opuścić na trochę...

nawet o tym nie myśl

nie wiem, może na kilka dni odpuść odchudzanie,ćwiczenia, nabierz dystansu itd
w końcu musi ruszyć do przodu, nie możesz się poddawać. Bo wiesz że to może być efekty nowej diety, organizm się odzwyczaja od glutenu, albo może naprawdę jesteś jeszcze na coś uczulona może jak trochę odsapniesz od tego wszystkiego, poukładasz to na spokojnie, wprowadzisz jakieś zmiany w diecie, zaczniesz treningi na siłowni to będzie lepiej

ale masz nas nie porzucać

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

nawet o tym nie myśl

nie wiem, może na kilka dni odpuść odchudzanie,ćwiczenia, nabierz dystansu itd
w końcu musi ruszyć do przodu, nie możesz się poddawać. Bo wiesz że to może być efekty nowej diety, organizm się odzwyczaja od glutenu, albo może naprawdę jesteś jeszcze na coś uczulona może jak trochę odsapniesz od tego wszystkiego, poukładasz to na spokojnie, wprowadzisz jakieś zmiany w diecie, zaczniesz treningi na siłowni to będzie lepiej

ale masz nas nie porzucać

Ania, jaka dieta? Moje jedzenie trudno nazwać dietą... nie jem całkiem dietetycznie, ciągle podjadam- nie radzę sobie nawet jak jestem najedzona to idę i coś mamlam zaraz to nie jest normalne

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Ania, jaka dieta? Moje jedzenie trudno nazwać dietą... nie jem całkiem dietetycznie, ciągle podjadam- nie radzę sobie nawet jak jestem najedzona to idę i coś mamlam zaraz to nie jest normalne

eh, no nie wiem co Ci na to poradzić
ale musi być jakaś przyczyna podjadania, od tak się to nie bierze może nie dojadasz w posiłkach? albo jesz za mało posiłków, za późno jesz śniadanie? albo nie wiem, z nudów jesz? może jak znajdziesz przyczynę to łatwiej Ci będzie to opanować
każdy chyba czasem ma takie dni, że ma ochotę podjadać z różnych powodów i jest to w jakiś tam sposób normalne, no ale jeśli u Ciebie jest tak ciągle, no to musisz się zastanowić czym to jest powodowane?

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

eh, no nie wiem co Ci na to poradzić
ale musi być jakaś przyczyna podjadania, od tak się to nie bierze może nie dojadasz w posiłkach? albo jesz za mało posiłków, za późno jesz śniadanie? albo nie wiem, z nudów jesz? może jak znajdziesz przyczynę to łatwiej Ci będzie to opanować
każdy chyba czasem ma takie dni, że ma ochotę podjadać z różnych powodów i jest to w jakiś tam sposób normalne, no ale jeśli u Ciebie jest tak ciągle, no to musisz się zastanowić czym to jest powodowane?

Za mało na pewno nie jem... mam rozepchany żołądek, ot co

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Za mało na pewno nie jem... mam rozepchany żołądek, ot co

no a liczysz kalorie i rozkład B/W/T? może kalorycznie wychodzi sporo, ale wartościowo nie do końca tak jak powinno?
sama mówiłaś, że jesz za mało białka, spróbuj jeść go więcej-białko zapycha, a dodatkowo nie jest jakoś mega kaloryczne

a to podjadanie to może z łakomstwa/nudów? skoro zdarza się nawet jak jesteś najedzona?
może przestań kupować rzeczy które Cię kuszą? albo kupuj je w minimalnych ilościach?
zastąp nawyk podjadania innym-masz ochotę coś zjeść, wypij szklankę wody.
Nie wiem co Ci poradzić, bo wiem, że to trudno zwłaszcza jak łapie kryzys, ale nie możesz się poddawać na pewno można coś zmienić, co Ci pomoże. Głowa do góry wczoraj właśnie na jednym z blogów, czytałam wpis o tym, nie wiem może też go przeczytaj i jakoś Cie to zmobilizuje
KLIK
kurcze coś mi się link nie chce podstawić :/ spróbuję wstawić linka bloga, przedostatni wpis z poniedziałku 15.grudnia



nadal nie idzie wpisz w google codzienniefit i powinnaś znaleźć

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no a liczysz kalorie i rozkład B/W/T? może kalorycznie wychodzi sporo, ale wartościowo nie do końca tak jak powinno?
sama mówiłaś, że jesz za mało białka, spróbuj jeść go więcej-białko zapycha, a dodatkowo nie jest jakoś mega kaloryczne

a to podjadanie to może z łakomstwa/nudów? skoro zdarza się nawet jak jesteś najedzona?
może przestań kupować rzeczy które Cię kuszą? albo kupuj je w minimalnych ilościach?
zastąp nawyk podjadania innym-masz ochotę coś zjeść, wypij szklankę wody.
Nie wiem co Ci poradzić, bo wiem, że to trudno zwłaszcza jak łapie kryzys, ale nie możesz się poddawać na pewno można coś zmienić, co Ci pomoże. Głowa do góry wczoraj właśnie na jednym z blogów, czytałam wpis o tym, nie wiem może też go przeczytaj i jakoś Cie to zmobilizuje KLIK

Czasem liczę, czasem mi się nie chce... wczoraj wyszło ok. 1700 kcal, ale białka było najwięcej... w domu nie mam żadnych kuszących rzeczy w sumie. Jedynie orzechy i rodzynki na które miałam sobie pozwalać w małych ilościach, bo wiadomo, że są kaloryczne. No i coś mi nie wychodzą te małe ilości no i wafle ryżowe... ale je muszę mieć żeby na coś innego się nie rzucić poza tym pieczywa nie jem, mącznych rzeczy przecież też nie, więc ja w sumie nie wiem...
Nie wyświetla mi się link..
Dzięki Ania wiem, że chcesz mi pomóc i pocieszyć, ale sama muszę sobie z tym poradzić, nikt za mnie tego nie zrobi po prostu mam kryzys... teraz jeszcze perspektywa świąt mnie przytłacza... bo trzeba będzie się w "coś" ubrać, pokazać rodzinie, a ja zwyczajnie nie mam na to ochoty

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Czasem liczę, czasem mi się nie chce... wczoraj wyszło ok. 1700 kcal, ale białka było najwięcej... w domu nie mam żadnych kuszących rzeczy w sumie. Jedynie orzechy i rodzynki na które miałam sobie pozwalać w małych ilościach, bo wiadomo, że są kaloryczne. No i coś mi nie wychodzą te małe ilości no i wafle ryżowe... ale je muszę mieć żeby na coś innego się nie rzucić poza tym pieczywa nie jem, mącznych rzeczy przecież też nie, więc ja w sumie nie wiem...
Nie wyświetla mi się link..
Dzięki Ania wiem, że chcesz mi pomóc i pocieszyć, ale sama muszę sobie z tym poradzić, nikt za mnie tego nie zrobi po prostu mam kryzys... teraz jeszcze perspektywa świąt mnie przytłacza... bo trzeba będzie się w "coś" brać, pokazać rodzinie, a ja zwyczajnie nie mam na to ochoty

to może zrezygnuj z tych wafli.. bez tego da się żyć. Wiem,że ciężko-ja sama zrezygnowałam teraz z pieczywa, myślałam, że będzie gorzej, bo zawsze lubiłam kanapki, zapychały mnie itd. Zrezygnowałam z tego i jest ok, nawet mnie nie ciągnie
a orzechy, rodzynki.. kupuj może po prostu w małych ilościach?

wiem, wiem, dopisałam na koniec do poprzedniego postu żebyś wpisała w google codzienniefit i powinnaś znaleźć tego bloga i ten wpis



no mnie Święta też trochę stresują, zwłaszcza że do rodziców TŻ mamy jechać, a ja na prawdę nie mam nawet co na siebie włożyć

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

to może zrezygnuj z tych wafli.. bez tego da się żyć. Wiem,że ciężko-ja sama zrezygnowałam teraz z pieczywa, myślałam, że będzie gorzej, bo zawsze lubiłam kanapki, zapychały mnie itd. Zrezygnowałam z tego i jest ok, nawet mnie nie ciągnie
a orzechy, rodzynki.. kupuj może po prostu w małych ilościach?

wiem, wiem, dopisałam na koniec do poprzedniego postu żebyś wpisała w google codzienniefit i powinnaś znaleźć tego bloga i ten wpis



no mnie Święta też trochę stresują, zwłaszcza że do rodziców TŻ mamy jechać, a ja na prawdę nie mam nawet co na siebie włożyć

Eh, nie wiem czy dam radę w sumie nie jem ich dużo, najwięcej to 5 na dzień, ale zazwyczaj mniej... ;/

Tak tak, doczytałam ciekawy wpis

No właśnie ja też

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Eh, nie wiem czy dam radę w sumie nie jem ich dużo, najwięcej to 5 na dzień, ale zazwyczaj mniej... ;/

Tak tak, doczytałam ciekawy wpis

No właśnie ja też

dasz radę, tylko musisz w to uwierzyć

masakra z tym.. ja to generalnie nawet nie mam zbytnio takich bardziej 'wyjściowych', eleganckich ubrań
sukienki to tylko na wesela zakładam, na co dzień nie w spódnicach też nie chodzę nawet z kupieniem jakiejś chociażby koszuli eleganckiej mam problem, bo jak ogólnie jest ok, to jest za mała w biuście i mi się rozłazi jak biorę większą i w biuście ok, to ogólnie całość na mnie wisi i wyglądam jak w worku no porażka..
do moich rodziców na Wigilię to pal licho, co założę to ok.. no ale potem do rodziców TŻta, tam pewnie też pojedziemy do brata TŻta itd, no a co ja mam założyć? jeansy i jakąś zwykłą bluzkę? trochę średniawka jak na Święta.. a kupować na szybko też bez sensu, zwłaszcza że w tej wadze co teraz w niczym się sobie nie podobam zresztą z kasą też krucho i niezbyt mogę sobie teraz pozwolić na jakieś ciuchowe zakupy

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

dasz radę, tylko musisz w to uwierzyć

masakra z tym.. ja to generalnie nawet nie mam zbytnio takich bardziej 'wyjściowych', eleganckich ubrań
sukienki to tylko na wesela zakładam, na co dzień nie w spódnicach też nie chodzę nawet z kupieniem jakiejś chociażby koszuli eleganckiej mam problem, bo jak ogólnie jest ok, to jest za mała w biuście i mi się rozłazi jak biorę większą i w biuście ok, to ogólnie całość na mnie wisi i wyglądam jak w worku no porażka..
do moich rodziców na Wigilię to pal licho, co założę to ok.. no ale potem do rodziców TŻta, tam pewnie też pojedziemy do brata TŻta itd, no a co ja mam założyć? jeansy i jakąś zwykłą bluzkę? trochę średniawka jak na Święta.. a kupować na szybko też bez sensu, zwłaszcza że w tej wadze co teraz w niczym się sobie nie podobam zresztą z kasą też krucho i niezbyt mogę sobie teraz pozwolić na jakieś ciuchowe zakupy

Ciężko mi w tej chwili uwierzyć...

Ja obecnie też się sobie w niczym nie podobam spodnie, które kupiłam 1,5 miesiąca temu są za małe sukienki mnie opinają, widać brzuch i boczki serio, nie wiem co włożę i też mi się nie widzi kupowanie, bo nie chcę większych ubrań a poza tym kasy nie mam ;/ a prezenty niekupione dalej

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Ciężko mi w tej chwili uwierzyć...

Ja obecnie też się sobie w niczym nie podobam spodnie, które kupiłam 1,5 miesiąca temu są za małe sukienki mnie opinają, widać brzuch i boczki serio, nie wiem co włożę i też mi się nie widzi kupowanie, bo nie chcę większych ubrań a poza tym kasy nie mam ;/ a prezenty niekupione dalej

zobaczysz, że w końcu wszystko się jakoś poukłada

eh
a potem u mnie jeszcze Sylwester i znów problem w co się ubrać
do

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

zobaczysz, że w końcu wszystko się jakoś poukłada

eh
a potem u mnie jeszcze Sylwester i znów problem w co się ubrać
do

Eh, ciężkie to życie

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Eh, ciężkie to życie

no niestety..

ale trzeba myśleć o pozytywach. Jesteśmy zdrowe, młode, mamy rodziny, TŻtów. To jest najważniejsze

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no niestety..

ale trzeba myśleć o pozytywach. Jesteśmy zdrowe, młode, mamy rodziny, TŻtów. To jest najważniejsze

Niby tak... TŻ mi to codziennie powtarza.. że nie figura jest w życiu najważniejsza i trzeba doceniać to co się ma...

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Niby tak... TŻ mi to codziennie powtarza.. że nie figura jest w życiu najważniejsza i trzeba doceniać to co się ma...

to słuchaj TŻta
zresztą sama wiesz, że my same zawsze krytyczniej na siebie patrzymy i pewnie tylko Ty widzisz mankamenty swojej figury, a na pewno nie jedna osoba chciałaby wyglądać tak wyglądać

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

to słuchaj TŻta
zresztą sama wiesz, że my same zawsze krytyczniej na siebie patrzymy i pewnie tylko Ty widzisz mankamenty swojej figury, a na pewno nie jedna osoba chciałaby wyglądać tak wyglądać

Eh, na pewno tak jest... ale wiesz, przytycie 5-7 kg (albo i więcej...) w ciągu niecałych dwóch miesięcy na pewno nie poprawia mi humoru

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Eh, na pewno tak jest... ale wiesz, przytycie 5-7 kg (albo i więcej...) w ciągu niecałych dwóch miesięcy na pewno nie poprawia mi humoru

a skąd wiesz, ze tyle przytyłaś?
zresztą nawet jeśli, to przecież wcześniej, jak miałaś te problemy żołądkowe to na pewno sporo schudłaś.. więc co najwyżej waga mogła się mniej więcej teraz wyrównać


dzisiejsze podsumowanie

I omlet owsiany z masłem orzechowym i mandarynkami
II sałatka (kapusta pekińska, pomidor, cebula, feta, oliwa z oliwek)
III omlet(2jajka+ otręby-żytnie i pszenne) z twarogiem i orzeszkami ziemnymi
Chodakowska-Skalpel 2 + Victoria Secret Cardio Workout
IV szaszłyki(pierś z kurczaka, pieczarki, cebula), kasza gryczana, brokuły
V twaróg(ser biały+jogurt nat+cynamon); marchewka

kcal 1501,5
B 124,61g (42%)
W 113,13g (38%)
T 60,28g (20%)

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

a skąd wiesz, ze tyle przytyłaś?
zresztą nawet jeśli, to przecież wcześniej, jak miałaś te problemy żołądkowe to na pewno sporo schudłaś.. więc co najwyżej waga mogła się mniej więcej teraz wyrównać


dzisiejsze podsumowanie

I omlet owsiany z masłem orzechowym i mandarynkami
II sałatka (kapusta pekińska, pomidor, cebula, feta, oliwa z oliwek)
III omlet(2jajka+ otręby-żytnie i pszenne) z twarogiem i orzeszkami ziemnymi
Chodakowska-Skalpel 2 + Victoria Secret Cardio Workout
IV szaszłyki(pierś z kurczaka, pieczarki, cebula), kasza gryczana, brokuły
V twaróg(ser biały+jogurt nat+cynamon); marchewka

kcal 1501,5
B 124,61g (42%)
W 113,13g (38%)
T 60,28g (20%)

Widzę po sobie... po szpitalu to faktycznie byłam zbyt szczupła, ale niestety szybko nadrobiłam i to niestety poszło za daleko coś jak jojo

Ładnie i brawo za ćwiczenia kurde, mało Ci tych kalorii wyszło... patrząc na jadłospis no ale nie znam ilości, więc to pewnie dlatego..

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Widzę po sobie... po szpitalu to faktycznie byłam zbyt szczupła, ale niestety szybko nadrobiłam i to niestety poszło za daleko coś jak jojo

Ładnie i brawo za ćwiczenia kurde, mało Ci tych kalorii wyszło... patrząc na jadłospis no ale nie znam ilości, więc to pewnie dlatego..

no rozumiem kochana, ale to było tak naprawdę niezależne od Ciebie.. niewiele jadłaś, jak już to wiesz gdzie to się kończyło.. szybko schudłaś, za szybko.
Potem zaczęłaś normalnie jeść i organizm zaczął to magazynować przestraszony tym co się wcześniej działo
wiem, że to dobijające, ale nie możesz się teraz poddawać bo chyba nie chcesz, żeby było jeszcze gorzej-a tak będzie jeśli odpuścisz
poukładaj to sobie na spokojnie, wprowadź zmiany. No i myślę, że dużo da Ci też pójście na siłownie. Niech naprawdę trener ułoży Ci jakiś plan, skoro masz tą konsultacje. I spróbuj treningu siłowego. Nigdy chyba tak nie ćwiczyłaś, przynajmniej nie kojarzę więc to będzie coś nowego dla organizmu i powinno przynieść efekty zresztą dużo osób twierdzi, że to właśnie trening siłowy jest najlepszy na chudnięcie. Warto spróbować


wiesz co może wydaje się mało,ale porcje naprawdę są spore i mnie zapychają
śniadanie było dzisiaj trochę mniej kaloryczne, bo trochę mniej dałam masła i owoców(jakoś tak wyszło) no ale i tak ten placek zawsze tak mnie zapycha że spokojnie pół dnia mogłabym po nim nie jeść
no II posiłek był dosyć mało kaloryczny, bo nawet za bardzo nie miałam co jeszcze wrzucić do tej sałatki zresztą nie byłam głodna po śniadaniu, więc też nie chciałam się bez sensownie napychać
bo jednak te 5 posiłków dziennie to nadal dla mnie dużo i mam wrażenie że ciągle coś jem
III posiłek też był konkretnie zapychający
do obiadu to już w ogóle wszystkiego tyle nawaliłam, żeby dobić kalorii także naprawdę porcja wyszła duuuża, sporo większa niż zazwyczaj na obiady jadam
no a kolacji-cóż to z założenia ma być lekkie i białkowe

ale ogólnie naprawdę dużo tego i głodna nie chodzę