Która z Was jeździ konno? Konie, jazda konna.

[Shar14]

Napisane przez DorotaBD

Bryczesów żadnych nie polecę, bo już kupę lat jak jeżdżę w dżinsach.
Kiedyś na samym początku jak zaczynałam się uczyć jazdy to miałam jakieś z Amigo ale jedyne co pamiętam to, że po pierwszym praniu leje(w zasadzie pół leje) się podarły i babcia mi przyszyła nowe. Potem miałam też "jakieś" Parkury (nie wiem nawet czy ta firma nadal "działa"na rynku) te były fajne - dobrze leżały na tyłku i dobrze trzymały siodła.

Nie jest Ci niewygodnie w dżinsach? Nie krępują ruchów?

[Infernallullaby]

Napisane przez Shar14

Nie jest Ci niewygodnie w dżinsach? Nie krępują ruchów?

Ja na początku jeździlam w dżinsach i było ok Potem też zdarzało mi się wsiadać jeżeli była potrzeba.

Ja cierpię gdyż muszę odpuścić trening w tym tygodniu z racji na chore zatoki

[Frutti]

My raz z koleżanką obie wsiadłyśmy w jeansach i obie pary się że tak powiem - popsuły w kroku hahah

Ja miałam takie bawełniane z Decathlona, ale bez szału, tak samo jak te z materiału jakby prążkowanego - tyłek się ślizgał niesamowicie po siodle. Raz tylko miałam na sobie i gdzieś sobie leżą Żałuję że tam byłam i kupiłam. Niewiele rzeczy Fouganzy nadają się do jazdy. Przynajmniej moim zdaniem.
Ja również zawszę gdzieś kupię używane, bo też sobie nie wyobrażam kupować bryczesów za więcej niż te 150, nie mówiąc o takich super za 500 Całe szczęście jest re-volta i allegro.

Dzisiaj byłam przymierzać sobie sztylpy i waham się między takimi sztywniejszymi z PBK i takimi z miększej skóry, 100 zł droższych

[nurazuki]

Ja kupowalam bryczesy na zawodach przewaznie przecenione

[fattyfat]

Ja mam z fouganzy tez takie bawełniane, drugie podobne - ale z jakiejś innej firmy (rider's ? nawet jeśli to chyba taki no-name) i z pikeura ze skórzanym lejem...

Powiem ze nie odczuwam wielkiej różnicy, do fouganzy mam sentyment, są tak schodzone, ze pasują na mnie idealnie (mam je jakies 5-6 lat i się nie rozlecialy)
Te ridersy są do nich podobne, jedyna różnica to to, ze są dluzsze .
A pikeury mam 3/4 długości, musialam je przerabiac (zakupy przez internet, hahaha).

A miał ktoś kiedyś jodphury?

[DorotaBD]

Napisane przez Shar14

Nie jest Ci niewygodnie w dżinsach? Nie krępują ruchów?

Nie, nawet bym powiedziała , że jest bardzo wygodnie. Już nie pamiętam jak to jest siedzieć na koniu w bryczesach
Jedyne jakie uszkodzenia mi się pojawiały to przetarcia na tyłku tam gdzie kieszenie są przyszyte i nogawki od wewnątrz na wysokości kolan i trochę poniżej (ale to głównie jak wyścigowo jeździłam) Głównie spodnie są firmy "krzak" chociaż czasem się zdarzały firmówki z lumpka a na ogół to do jazdy trafiały moje codzienne spodnie jak już przestawały się nadawać "na miasto".

[Frutti]

Napisane przez fattyfat

A miał ktoś kiedyś jodphury?

Mnie się jakoś nie podobają wizualnie btw. znajoma ma jakieś dobre, fajne z pełnym lejem i ostatnio przez te rozszerzone nogawki, konio jej nadepnął, jakieś szarpnięcie do tego i troszkę się popruły niestety :P

[Janda93]

Frutti czyżby sztylpy hippici? Jestem w nich zakochana

[Frutti]

Fakt, są przepiękne tylko kurcze nie mam do nich dostępu stacjonarnie, także wypróbuję z PBK, bo sztyblety też mam od nich i zobaczę czy w ogolę się do tego przekonam, bo normalnie jeżdżę w podkolanówkach i jest okej

[Infernallullaby]

Ja tam jestem wierna gumowcom

[Shar14]

Napisane przez Infernallullaby

Ja tam jestem wierna gumowcom

Ja za bardzo marzne, bo nie mamy hali. Przy dwóch koniach i minusowej się nie da. dlatego na sezon jesienno-zimowy zamówiłam termobuty Horze. Jakieś opinie na ich temat? Któraś z Was używała?

[Frutti]

Napisane przez Shar14

Ja za bardzo marzne, bo nie mamy hali. Przy dwóch koniach i minusowej się nie da. dlatego na sezon jesienno-zimowy zamówiłam termobuty Horze. Jakieś opinie na ich temat? Któraś z Was używała?

No ja się ostatnio sporo naczytałam o termobutach bo sama byłam ciekawa. Niestety są podobno do bani, bo jedynie nadają się do chodzenia po stajni, a nie do jazdy (niewygodne). Dziewczyny bardzo polecały termooficerki hkm:
http://allepomocnik-hosting.gcsoft.p...ficerkiHka.jpg
A ich koszt to mniej więcej tyle samo co termobuty, na allegro widziałam takie za 170 zł nowe i spełniają swoją rolę Poza tym to niektóre firmy mają super ocieplane sztyblety, takie z kożuszkiem w środku Ale mi szkoda wywalać kasy na takie coś, po prostu ubieram cieplejsze skarpetki do zwykłych sztybletów + instruktorka daje nam ćwiczenia w trakcie jazdy, żeby palce nie skostniały i jest dobrze

[Infernallullaby]

Ale cisza !

Chody boczne mroźnym wieczorem wstawiam ja :

https://www.youtube.com/watch?v=zc-Z...ature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=wALm...ature=youtu.be

i pytanie za 100 pkt. Jak przekonać 13 latkę chodzącą pod szkółką że zap*****anie nie jest super extra mega i wogóle ? Problem zaczyna się po 1 galopie, który jest naprawdę wmiarowy ( dzisiaj nawet pchałam ) ale w drugą stronę to mogłabym wygrywac Grand Prix w pokonywaniu czworoboku na czas oO Dodam że na prawo jest z nią problem gdyż w galopie ma się uczucie jakby się trzaskało kontry ale to wina szkółki ... Naprawdę szukam jakiegoś sensownego sposoby żeby nie zatrzymywać jej na papciach a nie chcę zniżac się do wielokrążka. Fakt faktem kawał kobyły jest i mnie wyciąga czasem z siodła ale bez przesady żeby mi koń po galopach odmawiał współpracy, bo pojawiają się niekontrolowane zakłusowania albo galopy z kłusa i nawet " hasia hasia " nie pomaga bo koń głuchy i dzida taka że człowiek zdrowaśkę zmawia. PS. nie ucieka broń boże od kontaktu bo robi to nawet na totalnych firanach...

[nurazuki]

Moze wez ja na lonze niech sie wygania i bedzie spokojniejsza i latwiejsza do opanowania, no i rozciagniety kon bedzie zapierdzielal zebrany ma mniejsza mozliwosc

Ja dzis tez jezdzilam, czeka mnie sporo pracy zeby kobylke ruszyc na ujezdzalni ale mam nadzieje ze cos osiagne

[Infernallullaby]

Napisane przez nurazuki

Moze wez ja na lonze niech sie wygania i bedzie spokojniejsza i latwiejsza do opanowania, no i rozciagniety kon bedzie zapierdzielal zebrany ma mniejsza mozliwosc

Ja dzis tez jezdzilam, czeka mnie sporo pracy zeby kobylke ruszyc na ujezdzalni ale mam nadzieje ze cos osiagne

Aż wstyd się przyznać ale zebrań dopiero się uczę ... Szkółka robi swoje tam nikt nie zwraca uwagi na nauczenie jeźdźca poprawności a jedynie wożenia dupy w siodle. Teraz mam indywidualne treningi i wychodzi szydło z wora

Ta lonża to by z godzinę trwać musiała chyba. Trenerka moja, która zajeżdżała tego konia mówi że od początku miała zapędy do szybszej jazdy, ale wiadomo że jak ktoś dobrze zadziała to i do spokojnego tempa ją przekona

No nic trzeba ogarnąć dupsko przestać się dać wyciągac i kłaść i znaleźć wspólny język z siwą

[nurazuki]

Cwicz na lonzy zmiany chodow na komende. Jezeli chodzi o zebranie to czasmi dziwie sie ze podemna kon to zrobil mimo ze sie nie staralam i ladnie idzie z zadu, a czasami nawet jak sie staram to slabo to wychdzi, wazna jest spokojna reka i odpowiednia pozycja no i na sile sie nie da

[attie]

Napisane przez Infernallullaby

Aż wstyd się przyznać ale zebrań dopiero się uczę ... Szkółka robi swoje tam nikt nie zwraca uwagi na nauczenie jeźdźca poprawności a jedynie wożenia dupy w siodle. Teraz mam indywidualne treningi i wychodzi szydło z wora

Nie ma się czego wstydzić. Każdy z nas na początku musi się wszystkiego nauczyć
Dobrze że teraz masz indywidualnie, możesz poprawić swoje słabsze punkty, a i na pewno skupienie trenera na jednym jeźdźcu jest zdecydowanie większe niż wtedy gdy musi zachować ład w czasie jazdy grupowej
Zresztą jeździec doskonali się cały czas, wstydzić powinni się Ci, którzy twierdzą, że wszystko już potrafią :P

[Infernallullaby]

Napisane przez attie

Nie ma się czego wstydzić. Każdy z nas na początku musi się wszystkiego nauczyć
Dobrze że teraz masz indywidualnie, możesz poprawić swoje słabsze punkty, a i na pewno skupienie trenera na jednym jeźdźcu jest zdecydowanie większe niż wtedy gdy musi zachować ład w czasie jazdy grupowej
Zresztą jeździec doskonali się cały czas, wstydzić powinni się Ci, którzy twierdzą, że wszystko już potrafią :P

Dziękuje Może dzisiaj coś podziałam w spokoju

[Frutti]

Napisane przez attie

Zresztą jeździec doskonali się cały czas, wstydzić powinni się Ci, którzy twierdzą, że wszystko już potrafią :P

Bardzo dobrze powiedziane

Infer, naprawdę fajnie Ci to idzie Ja też dobrze znam klepanie tyłka dzieciaków w szkółkach, które jadą przez cały czas w zastępie i nie mogą się za wiele nauczyć pracy z koniem. Teraz sama jeżdżę w grupie, ale zazwyczaj to 3 konie, więc tragedii nie ma jeśli chodzi o instruktora, swobodę w ruchu i skokach

[attie]

Napisane przez Frutti

Teraz sama jeżdżę w grupie, ale zazwyczaj to 3 konie, więc tragedii nie ma jeśli chodzi o instruktora, swobodę w ruchu i skokach

Fajnie jest jeszcze jak grupa jest mała, każdy jeździ osobno, a nie w zastępie, a trener potrafi każdemu poświęcić uwagę. Kiedyś, raz czy dwa, zdarzyło mi się brać udział w jazdach po 6-7 koni na małym placu, na którym nawet jeden koń nie mógłby sobie poszaleć, a tyle koni to już tylko zastęp z galopami na dojechanie ostatniego (ten z czoła galopuje aż nie dojedzie ogona ostatniego, a potem następny to samo). To dawało jakieś 5-6 sekund galopu, a poziom jazdy i koni nie nadawał się do tego, żeby poćwiczyć sobie chociażby zagalopowania i przechodzenia do kłusa... Ale to było dawno i nie prawda :P

Teraz mam swoją koninę i od roku chyba nie pracowałam z żadnym trenerem. Koniecznie muszę to zmienić, bo czuję jak podupadam...

[Infernallullaby]

Napisane przez Frutti

Bardzo dobrze powiedziane

Infer, naprawdę fajnie Ci to idzie Ja też dobrze znam klepanie tyłka dzieciaków w szkółkach, które jadą przez cały czas w zastępie i nie mogą się za wiele nauczyć pracy z koniem. Teraz sama jeżdżę w grupie, ale zazwyczaj to 3 konie, więc tragedii nie ma jeśli chodzi o instruktora, swobodę w ruchu i skokach

Bardzo dziękuje Frutti ! Jednak tutaj myślę że to zasługa konia mocno bo Euforia talent podstawowy naprawdę posiada Wogóle jak tak patrzę na te filmy i widzę to porno to tak sobie myśle - a trzeba było zostać przy skokach

[nurazuki]

Ja teraz tez bez instruktora, wcale mnie nie cieszy :-/ boje sie ze nic nie osiagne

[attie]

Napisane przez nurazuki

Ja teraz tez bez instruktora, wcale mnie nie cieszy :-/ boje sie ze nic nie osiagne

A jeździsz na swoim koniu?
Ja osobiście nie aspiruję do jakiejś nie wiadomo jakiej kariery. Chcę dobrze zgrywać się ze swoją koniałą, co (jak na razie) wychodzi nam bardzo dobrze A poza tym czerpać przyjemność z jazdy i przemierzania szlaków na jej grzbiecie. Muszę sobie zorganizować teraz jakiś trening żeby pokorygować błędy, które pewnie wdarły się do mojej jazdy, zwłaszcza, że ostatnio jeżdżę dosyć rzadko (raz na tydzień, dwa...). Ale po zimie planuję to zmienić

[Shar14]

Napisane przez Infernallullaby

Ale cisza !

Chody boczne mroźnym wieczorem wstawiam ja :

https://www.youtube.com/watch?v=zc-Z...ature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=wALm...ature=youtu.be

i pytanie za 100 pkt. Jak przekonać 13 latkę chodzącą pod szkółką że zap*****anie nie jest super extra mega i wogóle ? Problem zaczyna się po 1 galopie, który jest naprawdę wmiarowy ( dzisiaj nawet pchałam ) ale w drugą stronę to mogłabym wygrywac Grand Prix w pokonywaniu czworoboku na czas oO Dodam że na prawo jest z nią problem gdyż w galopie ma się uczucie jakby się trzaskało kontry ale to wina szkółki ... Naprawdę szukam jakiegoś sensownego sposoby żeby nie zatrzymywać jej na papciach a nie chcę zniżac się do wielokrążka. Fakt faktem kawał kobyły jest i mnie wyciąga czasem z siodła ale bez przesady żeby mi koń po galopach odmawiał współpracy, bo pojawiają się niekontrolowane zakłusowania albo galopy z kłusa i nawet " hasia hasia " nie pomaga bo koń głuchy i dzida taka że człowiek zdrowaśkę zmawia. PS. nie ucieka broń boże od kontaktu bo robi to nawet na totalnych firanach...

Tak jak już tu inni pisali lonża.
Z siodła dużo ćwiczeń na koncentracje konia: przejścia, slalomy, wolty, półwolty z zatrzymaniami, cofania (jeśli umiecie). Jak czujesz, że będzie przyspieszać to od razu rób woltę (tylko do tego będzie Ci potrzebna pusta hala), wyjdź na prostą i znów to samo, jak zacznie pędzić. Oprócz tego próbuj zaczynać od małych odcinków galopu i od razu przejście (do jak najniższego chodu, jak Wam umiejętności pozwalają).
W ogóle fajnie Ci ta kobyłka idzie jak na konia szkółkowego. Nie wyrywa za bardzo pyska, idzie równo. Fajny obrazek, zwłaszcza jak mówisz, że dopiero się uczysz podstaw pracy z koniem.

Zazdroszczę hali... moje "potworki" muszą się obejść bez. Zostają nam w taką pogodę tereny.

Co do jazdy bez instruktora. Najlepiej poprosić kogoś, żeby nagrywał filmiki. Można sobie przeanalizować błędy w domu, choć oczywiście to nie to samo. Zależy od poziomu wyszkolenia jeźdźca, bo w pewnym momencie zaczynasz widzieć (czuć) po reakcjach konia czy robisz dobrze czy źle. Ale to wymaga dość dużej wprawy i znajomości danego konia.

[nurazuki]

Napisane przez attie

A jeździsz na swoim koniu?
Ja osobiście nie aspiruję do jakiejś nie wiadomo jakiej kariery. Chcę dobrze zgrywać się ze swoją koniałą, co (jak na razie) wychodzi nam bardzo dobrze A poza tym czerpać przyjemność z jazdy i przemierzania szlaków na jej grzbiecie. Muszę sobie zorganizować teraz jakiś trening żeby pokorygować błędy, które pewnie wdarły się do mojej jazdy, zwłaszcza, że ostatnio jeżdżę dosyć rzadko (raz na tydzień, dwa...). Ale po zimie planuję to zmienić

Kon nie jest moj ale tylko ja na nim jezdze, problem taki ze na ujezdzalni nadal salbo to wychodzi (jak wczesniej pisalam), a w terenie w wiekszosci jedziemy stempem bo mojemu towarzyszowi nic wiecej sie nie chc, otatnio zaproponowalam 7 zabaw to stwierdzil ze on na koniu i tak wymusi to co chce...
Co do filmikow to moze w przyszlosci jak juz rusze kobyle na tej ujezdzalni.
Narazie plus taki ze mnie lubi tak poprostu sie jej spodobalam, bo ona nie lubi nawet swojego wlasciciela

[Infernallullaby]

Napisane przez Shar14

Tak jak już tu inni pisali lonża.
Z siodła dużo ćwiczeń na koncentracje konia: przejścia, slalomy, wolty, półwolty z zatrzymaniami, cofania (jeśli umiecie). Jak czujesz, że będzie przyspieszać to od razu rób woltę (tylko do tego będzie Ci potrzebna pusta hala), wyjdź na prostą i znów to samo, jak zacznie pędzić. Oprócz tego próbuj zaczynać od małych odcinków galopu i od razu przejście (do jak najniższego chodu, jak Wam umiejętności pozwalają).
W ogóle fajnie Ci ta kobyłka idzie jak na konia szkółkowego. Nie wyrywa za bardzo pyska, idzie równo. Fajny obrazek, zwłaszcza jak mówisz, że dopiero się uczysz podstaw pracy z koniem.

Zazdroszczę hali... moje "potworki" muszą się obejść bez. Zostają nam w taką pogodę tereny.

Co do jazdy bez instruktora. Najlepiej poprosić kogoś, żeby nagrywał filmiki. Można sobie przeanalizować błędy w domu, choć oczywiście to nie to samo. Zależy od poziomu wyszkolenia jeźdźca, bo w pewnym momencie zaczynasz widzieć (czuć) po reakcjach konia czy robisz dobrze czy źle. Ale to wymaga dość dużej wprawy i znajomości danego konia.

Konina jest niesamowita Ma 13 lat od zawsze zasadniczo w szkółce a nie ma problemu z ustawieniem chodami bocznymi, łopatki, zwroty, cofania, no może ewentualnie ciągi pewnie trzebaby jej przypomnieć ale umieć umie napewno. Wszystko kwestia charakteru ale i dobrego zajechania Zajeżdżała moja instruktorka jak niejednego konia zresztą - w tym mojego skoczka który już emeryturkę ma ze względu na stan zdrowia.

Początki początków bo ja zawsze bywałam naskakana do porzygu a nikt uwagi nie zwracał na to jak siedze jak działam a chody boczne to wogóle nie było mowy...

Wczoraj jeździłam na innym koniu do pchania ale twardym strasznie w pysku z pomocą czarnej wodzy Trochę ta walka trwała natomiast nie ma co się dziwić koń na codzień chodzi w szkółce nikt od niego nie wymaga zaangażowania zadu i nie przepycha go przez wędzidło Po ponad połowie działanie czarną było już całkowicie zbędne i któreś nagrodzenie przyniosło ustawienie plus luz na wodzy i czarna juz do końca swobodnie mogła wisieć bo koń się nie wyrywał z ustawienia ( zrozumiał poprostu że wygodniej będzie tak niż się szarpać ).

Co do Euforii to czeka mnie lonża. Sama była zdziwiona natomiast walczymy z moim typowo skokowym dosiadem. Ja skakałam w bardzo krótkich strzemionach i teraz na dłuższych pływam totalnie a noga to gdzieś w kosmosie - trochę też wina tego że jest taki moment na jeździe że nie mogę stopą ruszyć co dopiero pięta w dół ...

Najbardziej przeraża mnie fakt że wszyscy teraz już łącznie z instruktorką mówią mi że kolejnym etapem jest własny koń a przynajmniej dzierżawa/współdzierżawa. Katastrofa, nie wyobrażam sobie tego.

Komentarz do zdjęć: a mogłam sobie dalej skakać to mi się ujeżdżenia zachciało.

Notabene moje postanowienie noworoczne znaczy jedno z postanowień brzmi: pojechać zawody ujeżdżeniowe na przynajmniej średnim poziomie

[Shar14]

Napisane przez Infernallullaby

Konina jest niesamowita Ma 13 lat od zawsze zasadniczo w szkółce a nie ma problemu z ustawieniem chodami bocznymi, łopatki, zwroty, cofania, no może ewentualnie ciągi pewnie trzebaby jej przypomnieć ale umieć umie napewno. Wszystko kwestia charakteru ale i dobrego zajechania Zajeżdżała moja instruktorka jak niejednego konia zresztą - w tym mojego skoczka który już emeryturkę ma ze względu na stan zdrowia.

Początki początków bo ja zawsze bywałam naskakana do porzygu a nikt uwagi nie zwracał na to jak siedze jak działam a chody boczne to wogóle nie było mowy...

Wczoraj jeździłam na innym koniu do pchania ale twardym strasznie w pysku z pomocą czarnej wodzy Trochę ta walka trwała natomiast nie ma co się dziwić koń na codzień chodzi w szkółce nikt od niego nie wymaga zaangażowania zadu i nie przepycha go przez wędzidło Po ponad połowie działanie czarną było już całkowicie zbędne i któreś nagrodzenie przyniosło ustawienie plus luz na wodzy i czarna juz do końca swobodnie mogła wisieć bo koń się nie wyrywał z ustawienia ( zrozumiał poprostu że wygodniej będzie tak niż się szarpać ).

Co do Euforii to czeka mnie lonża. Sama była zdziwiona natomiast walczymy z moim typowo skokowym dosiadem. Ja skakałam w bardzo krótkich strzemionach i teraz na dłuższych pływam totalnie a noga to gdzieś w kosmosie - trochę też wina tego że jest taki moment na jeździe że nie mogę stopą ruszyć co dopiero pięta w dół ...

Najbardziej przeraża mnie fakt że wszyscy teraz już łącznie z instruktorką mówią mi że kolejnym etapem jest własny koń a przynajmniej dzierżawa/współdzierżawa. Katastrofa, nie wyobrażam sobie tego.

Komentarz do zdjęć: a mogłam sobie dalej skakać to mi się ujeżdżenia zachciało.

Notabene moje postanowienie noworoczne znaczy jedno z postanowień brzmi: pojechać zawody ujeżdżeniowe na przynajmniej średnim poziomie

Dziwne to, co piszesz. Ja jeździłam w stajni skokowej na bardzo wysokim poziomie przez jakiś czas (MP, MPMK, zawody CSI, MŚ) i tam od początku treningu na koniach stricte skokowych były wszystkie chody boczne, łącznie z ciągami w galopie i wszyscy tak mieli.
To nie kwestia jazdy skokowej a zaniedbania, tak sądzę. Ale dobrze, że nadrabiasz zaległości, w końcu ujeżdżenie to podstawa. Bez tego przy wyższych parkurach ani rusz.

[Infernallullaby]

Napisane przez Shar14

Dziwne to, co piszesz. Ja jeździłam w stajni skokowej na bardzo wysokim poziomie przez jakiś czas (MP, MPMK, zawody CSI, MŚ) i tam od początku treningu na koniach stricte skokowych były wszystkie chody boczne, łącznie z ciągami w galopie i wszyscy tak mieli.
To nie kwestia jazdy skokowej a zaniedbania, tak sądzę. Ale dobrze, że nadrabiasz zaległości, w końcu ujeżdżenie to podstawa. Bez tego przy wyższych parkurach ani rusz.

Może własnie dlatego że jeździłam w stajni strikte nijakiej

[Shar14]

Napisane przez Infernallullaby

Może własnie dlatego że jeździłam w stajni strikte nijakiej

Być może.
Ale fajnie, że chcesz coś z tym zrobić.

Ja też chciałabym w sezonie letnim jechać jakieś zawody ujeżdżeniowe i w końcu srebro.
Ale droga młodej do zawodów ujeżdżeniowych jest chyba dłuższa niż krótsza póki co.

[Infernallullaby]

Napisane przez Shar14

Być może.
Ale fajnie, że chcesz coś z tym zrobić.

Ja też chciałabym w sezonie letnim jechać jakieś zawody ujeżdżeniowe i w końcu srebro.
Ale droga młodej do zawodów ujeżdżeniowych jest chyba dłuższa niż krótsza póki co.

zrobiłabym srebro ale funduszy mi szkoda dla faktu posiadania