Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów - część VII

[201604291140]

theunlike, też cię nie będę namawiać - nam, starym wyjadaczkom już się trochę nie chce - ale nie zaszkodzi zaproponować, byś zanim sięgniesz po trwałą farbę kilka razy używała szamponetek. zejdzie ich z 4-5 w ciągu miesiąca, koszt i efekt porównywalne do farby trwałej, a będziesz miała szansę przez ten czas upewnić się czy na pewno chcesz wrócić do trwałej farby. od tego nie ma powrotu. powodzenia

[nysiak1910]

Czytałyście o tym cudzie? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=789334

[201604291140]

Napisane przez sledziczeek

Hej wszystkim przyszłam sie przywitać od dziś postanowiłam wrócić do naturalnego koloru wlosow, choćby po to, by je trochę odbudować. Na razie są pofarbowane na ciemny braz, moj naturalny to chłodny średni braz. Jednak moje włosy mają tendencje do spłukiwania z siebie farby, więc czekam aż farba sama zejdzie, już widzę lekkie refleksy, jest też mały odrost żeby tak na pusto nie pisać mam do Was pytanie: co poradzicie na kruszące sie włosy? Krusza mi sie okropnie, pod prysznicem znajduje połamane koncówki, w umywalce, na podłodze. Po każdym przeczesaniu sie kruszą. Zabezpieczam codziennie koncówki. Myje szamponami L'occitane i Alterra granat i aloes (moje włosy go pokochały), używam odzywki Bani Agafii (balsam na brzozowym propolisie) i Alterra, jeśli chodzi o maski to tradycyjnie Alterra (moje włosy pokochały te serie, używam od niedawna), i biovax maska proteinowa. Do tego olejuje, olejkiem arganowym, z rzepaku i amlą (Dabur). No i nie wiem co jest nie tak zauważyłam ze cieżko mi je rozczesać, przestałam czesać na mokro, ale na sucho tez cieżko wiec zaczęłam od kilku dni po prostu spać w turbanie na głowie... I jakos z rana trochę lepiej te włosy mi sie rozczesuje. Nie suszę ich, nie prostuje zbyt czesto, właściwie od wielkiego dzwonu. Ale one mi sie kruszą nawet podczas mycia a koncówki podcinalam 1,5 Mca temu, to nie bede znowu szła bo moje zapuszczanie bedzie bez sensu... Pomóżcie...

ja tam uważam, że jeżeli końcówki nie są zniszczone a tylko się kruszą to da się je uratować. swoje uratowałam, kwestia zaprzestania naruszania ich i odpowiedniej pielęgnacji. jak nie wyeliminujesz tego co niszczy twoje włosy to nie ma sensu zabierać się za pielęgnację -farby , prostownica, suszarka, nieodpowiednia pielęgnacja, związywanie w tym miejscu, tarcie ręcznikiem, spanie w rozpuszczonych włosach - wg mnie najlepiej sprawdzają się do upinania kruszących się włosów większe żabki. co do pielęgnacji to postawiłam na mocno nawilżającą i natłuszczającą, ograniczając lub wyłączając proteiny. delikatne szampony typu babydream i mycie metodą kubeczkową tylko skóry głowy, jednocześnie trzymając na długości odżywkę; olejowanie na odżywkę ciężkimi olejami (nie wnikającymi typu kokos, lepszy będzie dość tłusty lniany; płukanka siemienia po każdym myciu, zabezpieczanie końców najpierw mikro ilością oleju a potem silikonem bez protein - najlepiej odrobina przed i po wyschnięciu włosów. no i uważaj też jak czeszesz włosy, dobrze byś nakładała odżywkę bez spłukiwania i bez niej włosów nie rozczesywała. mi się kruszyło znacznie więcej włosów gdy czesałam na sucho niż na mokro, dlatego wybrałam to drugie. czesz się nad umywalką by kontrolować czy ilość kruszących się końcówek zmniejsza się, sprawdzaj czy końcówki mniej chrupią pod palcami.

[Dboom_]

pędzicie z postami dziewczyny!! super że nasze forum nam tak żyje

swan999 aaale już masz włosy! ładnie Ci się te kolorki zlewają, niby różnice widać ale nie wygląda wcale źle

kaguya świetny jest taki bob, szkoda że mi nie pasuje bo wygląda mega

Napisane przez Eda87

Dobra jak obiecałam to wstawiam. Rano zrobiłam zdjęcia po umyciu włosów. Jak widać z tylu super rosną ale z przodu jakby stały w miejscu Cały czas mam nadzieje ze w lato wypłowieje mi ta farba od słońca, mimo ze wiele osob mi mowi ze odrost nie zuca sie tak w oczy ja i tak źle się z nim czuje i chodzę w spiętych włosach tylko Ale kondycja moich włosów poprawia się z miesiąca na miesiąc, już zaczęłam zauważać duże zmiany wiec to jest dla mnie ogromna motywacja ZDROWE WŁOSY

no i o to chodzi, super widać odrost na tym drugim zdjęciu i już całkiem długi jest nie martw się, szybko zleci, też miałam takie miesiące że chodziłam głównie w związanych, aż po pewnym czasie odrost po prostu przestał przeszkadzać.

Napisane przez swan999

Spokojnie, jeśli chodzi i mnie to nawet jeśli zetnę wszystkie farbowane, to i tak będę regularnie odwiedzać ten wątek

to tak jak ja oglądanie odrostów, jak rosną i z miesiąca na miesiąc robią się piękniejsze, jest mega

Napisane przez nysiak1910

Czytałyście o tym cudzie? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=789334

??? to ciekawe..... nie wątpię, że wspomaga porost no ale szanujmy się, 5cm, czy to nie fizycznie niemożliwe??

[201604291140]

Napisane przez Eirin

no tak, zostawcie mnie samą, najlepiej ... przyjaciółku Theunlike idzie się farbować, Kaguya i Swan chcą ściąć swoje farbowańce ...no tak, idzcie sobie ....

życie . z ,,moich czasów", gdy zaczynałam swoje zapuszczanie, to tylko swan została. to że dziewczyny odchodzą w trakcie to pal je licho, ale jeżeli zeszły do naturalek, a ja je później widzę na wątku o farbowaniu to trochę licho

[swan999]

Napisane przez Dboom_

swan999 aaale już masz włosy! ładnie Ci się te kolorki zlewają, niby różnice widać ale nie wygląda wcale źle

Dziękuję Nie tyle przeszkadza mi różnica kolorystyczna, tylko ogólnie farbowana część jest gorsza. Gdybym lubiała krótsze bez wahania ścięłabym. Jednak krótkie włosy to w ogóle nie moja bajka, przekonałam się o tym obcinając włosy prawie 1,5 roku temu. Nawet będąc starą babcią będę mieć chyba długie

[201607040946]

Unlike, ale jakie tonery miala na mysli? Mnie chodzi o te np. Manic Panic, mozesz miec granatowe albo czerwone wlosy, ale kolor sie wyplucze z naturalnych (z zalozenia one sa dla wlosow rozjasnianych). Jaki masz ten odrost, tzn. chodzi mi o dlugosc?

Ja sie dziwie, jak mozna miec tak zdrowe wlosy przy minimalnej pielegnacji. Raz na jakis czas nakladam olej na farbowane, bo w sumie naturalne nie potrzebuja wyjatkowej pielegnacji, ale latwo je przeciazyc i wtedy wygladaja na oblepione i niedomyte, takie sztuczne i lepkie.
Nie potrafie cytowac z telefonu, wiec wybaczcie, ze tak zbiorowo

Ciesze sie, ze na watku pojawiaja sie nowe osoby!

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Napisane przez animale

życie . z ,,moich czasów", gdy zaczynałam swoje zapuszczanie, to tylko swan została. to że dziewczyny odchodzą w trakcie to pal je licho, ale jeżeli zeszły do naturalek, a ja je później widzę na wątku o farbowaniu to trochę licho

Ja ciagle jestem na watkach o farbowaniu, nie tylko jak modka, ale to nie oznacza, ze chce zafarbowac.
No i jak ktoras ladnie ucieknie z tego watku, to istnieje przeciez inny, dla tych, co maja naturalki i nie farbuja.

[sledziczeek]

Napisane przez animale

ja tam uważam, że jeżeli końcówki nie są zniszczone a tylko się kruszą to da się je uratować. swoje uratowałam, kwestia zaprzestania naruszania ich i odpowiedniej pielęgnacji. jak nie wyeliminujesz tego co niszczy twoje włosy to nie ma sensu zabierać się za pielęgnację -farby , prostownica, suszarka, nieodpowiednia pielęgnacja, związywanie w tym miejscu, tarcie ręcznikiem, spanie w rozpuszczonych włosach - wg mnie najlepiej sprawdzają się do upinania kruszących się włosów większe żabki. co do pielęgnacji to postawiłam na mocno nawilżającą i natłuszczającą, ograniczając lub wyłączając proteiny. delikatne szampony typu babydream i mycie metodą kubeczkową tylko skóry głowy, jednocześnie trzymając na długości odżywkę; olejowanie na odżywkę ciężkimi olejami (nie wnikającymi typu kokos, lepszy będzie dość tłusty lniany; płukanka siemienia po każdym myciu, zabezpieczanie końców najpierw mikro ilością oleju a potem silikonem bez protein - najlepiej odrobina przed i po wyschnięciu włosów. no i uważaj też jak czeszesz włosy, dobrze byś nakładała odżywkę bez spłukiwania i bez niej włosów nie rozczesywała. mi się kruszyło znacznie więcej włosów gdy czesałam na sucho niż na mokro, dlatego wybrałam to drugie. czesz się nad umywalką by kontrolować czy ilość kruszących się końcówek zmniejsza się, sprawdzaj czy końcówki mniej chrupią pod palcami.

Dziękuje za wyczerpująca odpowiedz moje koncówki sa niezniszczone, jedynie rozdwajają sie z przodu głowy ale to pojedyncze pasmo, nie wiem czemu jak pisałam, nie prostuje i nie susze wlosow (jeśli juz to na prawdę bardzo rzadko jak jest jakies emergency wyjście i nie mam czasu). Z farbowaniem tez juz basta. Rzeczywiście zauważyłam ze moje włosy na proteiny tak nie bardzo reagują. W sensie, sa takie jak strąki po spłukaniu maski ale po wysuszeniu wyglądają ok. Na szczęście dziś zużyłam ostatnia porcje maski i koniec z proteinami na jakis czas. Nie wiedziałam ze olejek nakłada sie na odżywkę? Ja olejuje godzinę przed myciem... Czyli olej nakładam na odżywkę, potem po godzinie pluczę glutem z siemienia? A zabezpieczam olejkiem koncówki na mokro czy po wyschnięciu? Co do czesania na mokro i tych odzywek, ja używałam takiego sprayu dla dzieci do rozczesywania, działał, trochę lepiej mi sie czesało ale włosy i tak leciały gdzies przeczytałam ze mokry włos jest mniej silny i nie powinno sie mokrych czesać, ale moze to bzdury jakies... W każdym razie dzięki za porady! Postaram sie zastosować i polecę zakupić jakis tłusty olej, bo te co wymieniłam chyba sie nie nadają...

[iwonsia01]

TheUnlike - Ja też po 4,5 miesiącach w akcie desperacji pofarbowałam się rzutem na taśmę i do dziś tego żałuję. Miałabym już prawie roczny odrost :/ Zdrowych, lśniących włosów. Teraz przez to muszę walczyć ze szczotką i grzebieniem aby przebić się przez te zniszczone kudły :/ No i jeszcze to zakrywanie odrostu w moim przypadku co miesiąc. Też nie do końca przemawiają za mną całe "mysie" włosy ale jest tyle sposobów aby robić coś na włosach raz na pół roku albo i rzadziej i żeby to miało ręce i nogi. Póki co jest zima i nie chce mi się nawet nic z tymi włosami robić. Przy nadziei trzyma mnie jednak gładkie jakieś 7 cm od skóry głowy i dużo nowych włosów.

[201605161428]

Napisane przez nysiak1910

Czytałyście o tym cudzie? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=789334

Ma alkochole wysoko w skladzie.

[anusia1990]

a mi moja tecza na głowie dosłownie "zwisa"
nie wiem czy to spowodowane jest zimą że się nic nie chce. Mam 3 odrosty i jakos mi nie przeszkadzaja. Najgorsze mam za soba czyli swieta i sylwester. W swieta zrobiłam loki w sylwestra koka(moja tesciowa myslala ze zrobiłam sobie pasemka) czyli ani mi ani nikomu nie wadzi moj odrost.

[swan999]

Napisane przez TheUnlike

Ma alkochole wysoko w skladzie.

Ten pierwszy alkohol (cetearyl alcohol) to emolient, więc nie wysusza.

Ale tak ogólnie to ten Hair Jazz ani trochę mnie nie kusi. Wcześniej było to pod inną nazwą Hair Bell.

[I ona]

Napisane przez nysiak1910

Czytałyście o tym cudzie? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=789334

Tak, ja już jakiś czas temu na to natrafiłam na necie. Ja jak to ja - na poczatku pomyślałam WOW może to naprawdę działa. Mój optymizm umarł wraz z zobaczeniem ceny tego cuda. Za szampon i odżywkę po 250ml każdy życzą sobie 109 zł, po rzekomej obniżce ze 120 zł.
Reklame mają dobrą, ale ja bym nie zaryzykowała takich pieniędzy.

TheUnlike mi się wydaje, że "wyglądanie szaro i nijako" ma trochę związek z tym, że ma się na głowie ileś kolorów i ogólnie nie wyglada to dobrze. No trochę wygląda się zaniedbanie, kiedy wraca się do naturalek - nie da się tego ukryć. Wydaje mi się, że taki prawdziwiwy efekt naturalek można zobaczyć dopiero kiedy one są już całe.
Ja bym na Twoim miejscu przemyślała to jeszcze raz na spokojnie i nie przejmowała się opiniami innych. Wiesz napewno teraz jak masz włosy w jedym kolorze wygladasz lepiej niż jak masz taki ambaras (troche naturalek, troche farby, krzywy odrost) na głowie - każda z nas gdyby teraz pofarbowała to otoczenie też pewnie powiedziałoby że jest o niebo lepiej.

[201605161428]

Napisane przez kaguya

Unlike, ale jakie tonery miala na mysli? Mnie chodzi o te np. Manic Panic, mozesz miec granatowe albo czerwone wlosy, ale kolor sie wyplucze z naturalnych (z zalozenia one sa dla wlosow rozjasnianych). Jaki masz ten odrost, tzn. chodzi mi o dlugosc?

Ja sie dziwie, jak mozna miec tak zdrowe wlosy przy minimalnej pielegnacji. Raz na jakis czas nakladam olej na farbowane, bo w sumie naturalne nie potrzebuja wyjatkowej pielegnacji, ale latwo je przeciazyc i wtedy wygladaja na oblepione i niedomyte, takie sztuczne i lepkie.
Nie potrafie cytowac z telefonu, wiec wybaczcie, ze tak zbiorowo

Ciesze sie, ze na watku pojawiaja sie nowe osoby!

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------



Ja ciagle jestem na watkach o farbowaniu, nie tylko jak modka, ale to nie oznacza, ze chce zafarbowac.
No i jak ktoras ladnie ucieknie z tego watku, to istnieje przeciez inny, dla tych, co maja naturalki i nie farbuja.

A jakies takie mi pokazywala brazowe w okraglym pudeleczku z pompka. Nazwy nie pamietam.
Nie mierzylam dlugo odrostu. Ostatnie zdjecie przed szamponetka: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...4&d=1418828441

[201607040946]

To duży ten odrost!!!

[teQiba]

Napisane przez animale

życie . z ,,moich czasów", gdy zaczynałam swoje zapuszczanie, to tylko swan została. to że dziewczyny odchodzą w trakcie to pal je licho, ale jeżeli zeszły do naturalek, a ja je później widzę na wątku o farbowaniu to trochę licho

Kilka lat temu też tak zrobiłam, że odeszłam z tego wątku i wróciłam do rozjaśniania
Ale myślę że raz podjęta myśl o zaprzestaniu farbowania, z czasem może zwyciężyć - a ten wątek na prawdę pomaga

[201607040946]

Koleżanka mi powiedziała (to ona ścinała mi włosy), że mam gęste i grube

[Eirin]

Napisane przez kaguya

Koleżanka mi powiedziała (to ona ścinała mi włosy), że mam gęste i grube

A mnie szefowa ostatnio zapytała sie "czy zagęszczałam włosy" nie wiem co ona miała na myśli mówiąc "zagęszczałaś" ale sam fakt, że ludzie zauważają, że moje włosy nabrały objętości i jest ich więcej, jest zadowalający. W końcu te włosy które we wrześniu 2013r skruszyły mi się do długości 3-5 cm od skóry głowy, zaczęły sięgać brody i naprawę zrobiła mi się gęsta czupryna w porównaniu z tym co miała wcześniej Czuję się super
dla przypomnienia PRZED podjęciem zapuszczania naturalek i PO ( zdjęcie po z 3 grudnia)

003.jpg 004.jpg 1x.jpg

2x pierwsze zdęcia dedykuję Iwonsi, żeby pokazać jej, że moje rozjaśniane włosy tak jak i Jej, na początku też się osłabły i zaczęły lekko kruszyć a mimo to nie chciałam przestać rozjaśniać włosów, nie zrezygnowałam z rozjasniacza i swoje niegdyś piękne włoski doprowadziłam do takiego stanu, że na długościach, naprawdę niewiele mi zostało włosów. To Tylko tak, ku przestrodze.

[201607040946]

Napisane przez Eirin

A mnie szefowa ostatnio zapytała sie "czy zagęszczałam włosy" nie wiem co ona miała na myśli mówiąc "zagęszczałaś" ale sam fakt, że ludzie zauważają, że moje włosy nabrały objętości i jest ich więcej, jest zadowalający. W końcu te włosy które we wrześniu 2013r skruszyły mi się do długości 3-5 cm od skóry głowy, zaczęły sięgać brody i naprawę zrobiła mi się gęsta czupryna w porównaniu z tym co miała wcześniej Czuję się super
dla przypomnienia PRZED podjęciem zapuszczania naturalek i PO ( zdjęcie po z 3 grudnia)

Załącznik 5875500 Załącznik 5875501 Załącznik 5875502

2x pierwsze zdęcia dedykuję Iwonsi, żeby pokazać jej, że moje rozjaśniane włosy tak jak i Jej, na początku też się osłabły i zaczęły lekko kruszyć a mimo to nie chciałam przestać rozjaśniać włosów, nie zrezygnowałam z rozjasniacza i swoje niegdyś piękne włoski doprowadziłam do takiego stanu, że na długościach, naprawdę niewiele mi zostało włosów. To Tylko tak, ku przestrodze.

bo rozjaśnianie niszczy, choć niektórzy nie wierzą włosy stają się cieńsze, to na pewno. Kruszą się, więc na długości też jest ich mniej. Tak na chłopski rozum.
Poza tym, są włosy rzadkie i włosy cienkie. Ja mam chyba rzadkie (bo dobrze widać skórę głowy i mam szerszy przedziałek w niektórych miejscach), a grubość to chyba średnia. Z tego, co pamiętam, najcieńsze są włosy blond, ale jest ich najwięcej.

[201604291140]

Napisane przez kaguya

Ja ciagle jestem na watkach o farbowaniu, nie tylko jak modka, ale to nie oznacza, ze chce zafarbowac.
No i jak ktoras ladnie ucieknie z tego watku, to istnieje przeciez inny, dla tych, co maja naturalki i nie farbuja.

nie pisałam o tobie. wszyscy tu dobrze wiemy, że jesteś moderatorem i z czym się to wiąże. pisałam o dziewczynach które odchodzą w trakcie zapuszczania naturalek i o tych, które już zeszły. wątek o tych co mają całe naturalki podczytuję regularnie, z edycji wątków o powracaniu do naturalków jest tam mało kto.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

sledziczeek, sprawdź przez wyszukiwarke, z tego co pamiętam to blondhaircare pisała o tym na blogu, u anwen pewnie też o tym jest

[201607040946]

Napisane przez animale

nie pisałam o tobie. wszyscy tu dobrze wiemy, że jesteś moderatorem i z czym się to wiąże. pisałam o dziewczynach które odchodzą w trakcie zapuszczania naturalek i o tych, które już zeszły. wątek o tych co mają całe naturalki podczytuję regularnie, z edycji wątków o powracaniu do naturalków jest tam mało kto.t

Ja widziałam na kolorowych wątkach niektóre dziewczyny z naszego wątku, też nie zafarbowały. Choć niektóre, owszem

I tak nie mogę się doczekać całych naturalek!

[Eda87]

Znalazłam stare zdjęcie z przed okresu farbowania włosów. Zmartwiło mnie jedno, ze one zawsze były takie cienkie nawet jak nie farbowałam myślicie ze to przez prostownice, z która w tamtych czasach nie mogłam się rozstać? Juz sama nie wiem. Teraz wydaje mi się ze ciemny pigment pogrubiał mi jednak te włosy wizualnie chociażby Chyba za duzo mysle i zaczynam wątpić...

[201607040946]

Moze nie cienkie, tylko rzadkie? Niedawno o tym pisalam.
A pigmenty z farby, owszem, pogrubiaja, ale czy warto?

[Dboom_]

Napisane przez TheUnlike

A jakies takie mi pokazywala brazowe w okraglym pudeleczku z pompka. Nazwy nie pamietam.
Nie mierzylam dlugo odrostu. Ostatnie zdjecie przed szamponetka: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...4&d=1418828441

długi już szkoda strasznie, no ale to Twoje włosy.

Eirin jak Ci dobrze w ciemnych!! tak nie do tematu, ale wyglądasz znacznie młodziej i tak.. wyraziście super

Napisane przez Eda87

Znalazłam stare zdjęcie z przed okresu farbowania włosów. Zmartwiło mnie jedno, ze one zawsze były takie cienkie nawet jak nie farbowałam myślicie ze to przez prostownice, z która w tamtych czasach nie mogłam się rozstać? Juz sama nie wiem. Teraz wydaje mi się ze ciemny pigment pogrubiał mi jednak te włosy wizualnie chociażby Chyba za duzo mysle i zaczynam wątpić...

możliwe że takie już masz genetycznie a prostownica na pewno to jeszcze potęgowała. z moimi mam podobnie, aż wstawię zdjęcie, sama ostatnio przeglądałam. pierwsze to włosy nigdy nie farbowane, a drugie po kilkunastu nie równych warstwach ciemnego brązu. wydaje mi się, że farba im w pewien sposób otwierała łuski, puszyły się, no i sprawiały wrażenie, że jest ich dużo. ale co z tego, skoro były tak zniszczone. nie warto
za to teraz moje włosy zachowują się jeszcze inaczej, strasznie jestem ciekawa jak to będzie gdy będą długie..

[iwonsia01]

Eirin nie trzeba mnie motywować zdjęciami. Wystarczy mi to co mam teraz na głowie Z moich pudlowych loków niewiele zostało Jakoś jestem zmotywowana tym razem W końcu mam wesele na wakacjach Każda decyzja będzie teraz racjonalna.

[Eirin]

Napisane przez Dboom_

Eirin jak Ci dobrze w ciemnych!! tak nie do tematu, ale wyglądasz znacznie młodziej i tak.. wyraziście super

Dziękuję ;P jakiś czas temu wstawiałąm już te zdjęcia i wstawiłam je jeszcze raz, żeby pokazać Iwonsi, że skoro jej włosy już się kruszą i są w takim stanie jak pisze, to znak, że jak nie poweźmie poważnych kroków, może skończyć tak jak ja, z 5cioma włosami przy twarzy a reszta 4-6 centymetrowa .... a dodam jeszcze, że nie wiele dawało mi to, że przetrzymywałam odrost po 3-4 miesiące między rozjaśnianiami , przychodził czas koloryzaci i było jeszcze gorzej ... i gorzej .. aż w końcu prawie nie zostałam łysa

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez iwonsia01

Eirin nie trzeba mnie motywować zdjęciami. Wystarczy mi to co mam teraz na głowie Z moich pudlowych loków niewiele zostało Jakoś jestem zmotywowana tym razem W końcu mam wesele na wakacjach Każda decyzja będzie teraz racjonalna.

Uwierz mi, może być gorzej przekonałąm sie o tym na własnych włosach

[Ingran]

Napisane przez Dboom_

możliwe że takie już masz genetycznie a prostownica na pewno to jeszcze potęgowała. z moimi mam podobnie, aż wstawię zdjęcie, sama ostatnio przeglądałam. pierwsze to włosy nigdy nie farbowane, a drugie po kilkunastu nie równych warstwach ciemnego brązu. wydaje mi się, że farba im w pewien sposób otwierała łuski, puszyły się, no i sprawiały wrażenie, że jest ich dużo. ale co z tego, skoro były tak zniszczone. nie warto
za to teraz moje włosy zachowują się jeszcze inaczej, strasznie jestem ciekawa jak to będzie gdy będą długie..

Oooo, toć ty blondyna na tej focie

[Eirin]

Dboom te pierwsze to Twooooje ????

[Dboom_]

Napisane przez Eirin

Dziękuję ;P jakiś czas temu wstawiałąm już te zdjęcia i wstawiłam je jeszcze raz, żeby pokazać Iwonsi, że skoro jej włosy już się kruszą i są w takim stanie jak pisze, to znak, że jak nie poweźmie poważnych kroków, może skończyć tak jak ja, z 5cioma włosami przy twarzy a reszta 4-6 centymetrowa .... a dodam jeszcze, że nie wiele dawało mi to, że przetrzymywałam odrost po 3-4 miesiące między rozjaśnianiami , przychodził czas koloryzaci i było jeszcze gorzej ... i gorzej .. aż w końcu prawie nie zostałam łysa

tak tak, pamiętam i pewnie już Ci nawet to wcześniej pisałam, ale ciemny brąz u Ciebie to jest to :P

Napisane przez Eirin

Dboom te pierwsze to Twooooje ????

Napisane przez Ingran

Oooo, toć ty blondyna na tej focie

prawda? moje, trochę wyprostowane, ale nigdy nie farbowane. trochę szok nie wiem jak to możliwe, że teraz mam tak ciemne, może wcierki i płukanki z kawy tak działają? lub farbowanie przez lata na ciemno? jeśli to ma jakiś sens.. albo po prostu ciemnieją mi z wiekiem, moja mama też miała kiedyś jasny blond, teraz odrosty brąz. albo jest jeszcze opcja, że zjaśniają od słońca, zobaczymy. ale wolałabym, żeby tak zostało jak jest

[201607040946]

Farbowanie nie wpływa na kolor włosów, mam nadzieję, że jesteś mądra i to wiesz po prostu kolor się zmienia z wiekiem sama miałam do 8 roku życia białe włosy, a w 13 już był złotawe, w 15 mysie pewnie jak osiwieję, to nie będzie widać, bo szare czy siwe co za różnica