Panny Młode 2015 część 35 - otwarcie sezonu!

[pati0090]

Napisane przez asica_

Ja też zapraszam najbliższą rodzinę i część z nich właśnie taka jest, ale też mi to wisi Jak mają obgadać, to i tak znajdą powód.

dokładnie mi też to wisi

[Majelka]

a ja się własnie wybieram w lutym na wesele i miałam mocna rozkminę gdzie ja buty na zmianę będę trzymała

[viva91]

Napisane przez Mariuszowa

I proszę dlaczego dajecie się tak prowokować? Jedno zdanie, na dodatek zakończone tekstem, że nie rozumiem bo prosta dziewucha ze wsi, a tu TAKA burza.

Ja myślę, że już mało kto uważa, że ludzi ze wsi trudniej coś pojmują, tym bardziej jeśli chodzi o młodych ludzi, więc takie słowa są raczej traktowane tylko jako żart, nie usprawiedliwienie.

[Mariuszowa]

Napisane przez MagicGirls

Ja będę mieć ręcznik bo jeśli się wydarzy "koszmar PM" czyli barszcz na sukience to chce wierzyc ,ze taki ręcznik więcej go wchlonie niż serwetka

Z resztą, chyba nikt tu nie myśli on wielkim kąpielowym ręczniku, tylko małym, jasnym, czystym nie rzucającym się w oczy.
W sumie też chyba sobie taki wezmę

Napisane przez Majelka

pogrubione nie za bardzo wiem do czego ma się odnosić

nie mam zamiaru po Tobie jechać jak to ujęłaś tylko troszkę zdziwiło mnie(a nie oburzyło jak napisałaś), że twierdzisz, że nie rozumiesz takiej wydawałoby się dosyć oczywistej rzeczy jak różnice kulturowe, zwyczaje itp. i chciałam Ci po prostu wytłumaczyć o co chodzi także traktowałabym to jako zwykłą dyskusje na forum na Twoim miejscu, a nie "burzę w szklance wody" a to czy kogoś urazilaś czy nie to juz raczej indywidualna kwestia

Do niczego, do niczego. Napisałam, że nie napiszę o tyle. Będziemy czepiać się pojedynczych zdań?

Jeśli napisałam, że nie rozumiem, to w nie w kontekście, że nie wiem o różnicach kulturowych, zwyczajach i innych rzeczach. Po prostu gdziekolwiek bym nie mieszkała i gdziekolwiem bym nie wyprawiała wesele, to byłoby to wesele swojskie, proste. A podawanie konkretnych porcji na talerzach kojarzy mi się w amerykańskimi/angielskimi programami o weselach i próbowaniu na siłę ściągnąć tego do Polski. Ja to tak odbieram, a jednocześnie pragnę zapewnić, że w ŻADEN sposób nie chcę kogokolwiek tutaj obrażać czy wyśmiewać. Ja tylko odnoszę takie wrażenie.

[aneta_91]

Napisane przez asica_

120 krokietów to na jakieś 8 dni u mnie by było, już pisałam, że TŻ je tyle, co cała rodzina
U nas jest zwyczaj mrożenia tego, co zostało. Wiadomo, że każdy robi tak, jak uważa. Nie spotkałam się jeszcze z serwowanym obiadem na weselu, ale nigdzie nie napisałam, że to jest złe. Zresztą - jakby było złe, to by się tego nie praktykowało. Tak samo, jak w wersji z półmiskami - jeśli by się nie sprawdzała, nikt by tak nie robił.

I tak wszystkie nasze wesela będą wspaniałe

Dobrze prawi, polać jej

Ex, ja też buty na zmianę mam na każdym weselu/imprezie i wtedy trzymam jej razem z rajstopami, kosmetykami etc. w samochodzie Na własnym weselu pewnie też tak będzie albo przetransportuje je do naszego pokoju.
Mariuszowa, pewnie byłaś głodna dlatego, że w Twoim regionie praktykuje się dania na półmiskach do wyboru. U nas na każdym weselu są przystawki, sałatki, często wiejski stół, dania w podgrzewaczach, wiadomo, że na jednym jest więcej przystawek, na drugim mniej, ale nikt głodny nie siedzi, bo każdy w międzyczasie je to co na stołach

[MagicGirls]

Napisane przez pati0090

to ja jednak cieszę się, że zapraszam tylko najbliższych a nie moją 50 osobową rodzinkę bo to ma być moje święto a nie ich powód do obrobienia d*py Wiem, że pewnie i tak się ktoś taki trafi ale mnie to nie obchodzi bo to mój dzień

A ja zapraszam 150 os i bardzo proszę niech obgaduja za ręcznik
Jak ktoś ma obgadac/przyczepic się to zrobi to z ręcznikiem czy bez.
Jakbym się tak na codziennie wszystkim przejmowała to bym z domu nie wychodziła. Może zabrzmi to egoistycznie ,ale Ślub to mój dzień i ja chce czuć się komfortowo nawet jeśli robię to po swojemu ,a jak się komuś nie podoba to ma problem

[viva91]

Napisane przez dotuniek

Mówisz, że robię burze w szklance wody - a ja jeśli nie mam czegoś zorganizowanego na tip top to mam zawsze katastrofę dlatego z ciekawości nie złośliwości pytam o kwestię organizacyjne jak np to co zrobić z takim ręcznikiem bo np położyłabym na krześle a później siadła na takim uważnym buraczkami - bo jestem do tego zdolna

Wiesz, idąc takimi kategoriami to lepiej nie wychodzić z domu podczas własnego wesela, bo jeszcze wdepnie się w błoto i ubrudzi buty i suknię.

Każdy ma oczy, które widzą i głowę, która myśli, więc musi wziąć na siebie ten wysiłek i uważać, aby nie usiąść na brudnym ręczniku.

Jak mam usiąść na ławce w parku to zawsze sprawdzam, czy nie są obsrane, więc myślę, że i tu ogarnę

[asia1905]

każdy robi tak jak uważa, u mnie podane porcje by nie przeszły. Moje wesele jest z kucharką, ta samą co robiła rodziców 25-lecie i wszyscy byli zachwyceni jedzeniem. Moja rodzina w większości mieszka na wsi i może to dlatego tak jest.

Ręcznik to super pomysł, pewnie wykorzystam, bo my wszystko organizujemy sami i nie będę kupować materiałowych serwetek. Będą takie zwykłe papierowe. Moja rodzina nie jest ą ę i ręcznik nawet jak ktoś zauważy to nikt nie skrytykuje tylko jeszcze rzuci tekstem, ze super pomysł, bo wypadek w takim dniu lepiej żeby się nie zdarzył.

Jedzenie na poprawiny część na pewno będziemy mieli z wesela i pewnie na obiad będzie coś nowego. Wszystko do ustalenia. A jedzenia, jak się robi rozsądną ilość wcale nie zostaje dużo każdy robi tak jak uważa i jak u niego jest praktykowane, żeby było idealnie

[kruella_de_mon]

a ja byłam na 2 weselach gdzie dania byly serwowane dla kazdego i na wiekszosci takich gdzie jedzonko lezało na stole i bylo do wyboru. Było to dla mnie cos nowego (wyporcjowane), ale jakos mi z tym zle nie było Bardziej mi i Tżtowi przeszkadzało to, że trzeba przejsc cala salę zeby nalozyc sobie sałatkę czy wziac chleb itp. Myślę, że gdyby bylo to na stołach, to moze ludzie wiecej by tego zjedli i potrawy typu pstrag wedzony z warzywami i sosem nie zalatywałby tak bardzo, zwlaszcza ze klimy nie bylo a bylo gorąco. No i gdy jeden stolik zjadl potrawę, to ostatni dopiero zaczynał, a przy polmiskach wydaje mi sie ze szybciej kazdy sobie brał. No i przy naszym ukladzie stolow lepiej z tymi polmiskami.

Zreszta co za roznica, wazne zeby jedzenie bylo:P

[dotuniek]

Napisane przez viva91

Wiesz, idąc takimi kategoriami to lepiej nie wychodzić z domu podczas własnego wesela, bo jeszcze wdepnie się w błoto i ubrudzi buty i suknię.

Każdy ma oczy, które widzą i głowę, która myśli, więc musi wziąć na siebie ten wysiłek i uważać, aby nie usiąść na brudnym ręczniku.

Jak mam usiąść na ławce w parku to zawsze sprawdzam, czy nie są obsrane, więc myślę, że i tu ogarnę

Generalnie ja jestem tą osobą, której dzieją się te wszystkie dziwne rzeczy q towarzystwie - jestem nie zdarna i nie uważna, dlatego nauczyłam się w moim 30letnim życiu ze lepiej zrobić wszystko żeby potencjalnie uniknąć takich sytuacji.

[asia1905]

Napisane przez viva91

Wiesz, idąc takimi kategoriami to lepiej nie wychodzić z domu podczas własnego wesela, bo jeszcze wdepnie się w błoto i ubrudzi buty i suknię.

Każdy ma oczy, które widzą i głowę, która myśli, więc musi wziąć na siebie ten wysiłek i uważać, aby nie usiąść na brudnym ręczniku.

Jak mam usiąść na ławce w parku to zawsze sprawdzam, czy nie są obsrane, więc myślę, że i tu ogarnę

też mam nawyk sprawdzania gdzie siadam raz miałam wpadkę i od tego czasu się pilnuję

Ja wiem, że u mnie ciasta by nie przeszło jak by stały na oddzielnym stoliku. Nikt by nie chciał po nie chodzić.Zresztą nawet miejsca nie mamy na taki stolik.

[Majelka]

Napisane przez Mariuszowa

Z resztą, chyba nikt tu nie myśli on wielkim kąpielowym ręczniku, tylko małym, jasnym, czystym nie rzucającym się w oczy.
W sumie też chyba sobie taki wezmę

Do niczego, do niczego. Napisałam, że nie napiszę o tyle. Będziemy czepiać się pojedynczych zdań?

Jeśli napisałam, że nie rozumiem, to w nie w kontekście, że nie wiem o różnicach kulturowych, zwyczajach i innych rzeczach. Po prostu gdziekolwiek bym nie mieszkała i gdziekolwiem bym nie wyprawiała wesele, to byłoby to wesele swojskie, proste. A podawanie konkretnych porcji na talerzach kojarzy mi się w amerykańskimi/angielskimi programami o weselach i próbowaniu na siłę ściągnąć tego do Polski. Ja to tak odbieram, a jednocześnie pragnę zapewnić, że w ŻADEN sposób nie chcę kogokolwiek tutaj obrażać czy wyśmiewać. Ja tylko odnoszę takie wrażenie.

napisałaś, że nie napiszesz a i tak w końcu napisalaś

wydaje mi się, że porcjowane dania to nie jest kwestia wsi lub miasta tylko jednak regionu bo moi rodzice byli w rodzinie na weselu na wsi i tam również podano w remizie dania porcjowane.

i wydaje mi się, że nie powinnaś być dla siebie tak mocno surowa, że nie potrafisz pojąć pewnych rzeczy ze względu na pochodzenie bo szczerze powiem, ze ja tez odebrałam to raczej jako żart

[Mariuszowa]

Napisane przez aneta_91

Mariuszowa, pewnie byłaś głodna dlatego, że w Twoim regionie praktykuje się dania na półmiskach do wyboru. U nas na każdym weselu są przystawki, sałatki, często wiejski stół, dania w podgrzewaczach, wiadomo, że na jednym jest więcej przystawek, na drugim mniej, ale nikt głodny nie siedzi, bo każdy w międzyczasie je to co na stołach

Tylko, że nie było co jeść... Musiałabym znaleźć zdjęcia, by ukazać jak to wyglądało.
Podano od razu drugie danie, fakt, dobre, ale dwa ziemniaki i jakis drobiowy kotlet + brokuły. Zjedliśmy to szybko i czekamy na resztę, a reszty nie ma. Gdzieniegdzie oliwki, kapary w galarecie i nieświeże sałatki. Taka męczarnia trwała do 21. Ja jestem zrażona do takich pomysłów, jakkolwiek to wygląda, zajeżdża mi ściąganiem z zachodnich państw. I jeszcze raz napiszę: Nie chcę nikogo obrażać.

W każdym razie zapraszam na jakiekolwiek swojskie wesele do Wielkopolski

[Vivienne]

Napisane przez viva91

Ogólnie to nie wiem, dlaczego jak ludzie słyszą, że dania nie będą porcjowane to jedzenia będzie tyyyyyyle, że 2/3 się wyrzuca Dziewczyny, jakby tak było, to nikt by tego nie praktykował, prawda?

Nie wiedziałam, ze te porcje sa nieduże.

Jasne. Napisakas jak to wygląda, wiem juz, przyjmuję do wiadomości

Tylko to dziala w druga stronę, co swietnie pokazała Mariuszowa:

Napisane przez Mariuszowa

Ja też nie wiem Ja tam nie rozumiem, jak można wydać tyyyle kasy na lokal i zagwarantować tylko jeden kawałek mięsa na obiad, na dodatek twardo narzucić coś i podać gotową porcję
Ja będę mieć kucharkę, pewnie będzie milion gatunków męsa na obiad, pierwsza i drugą kolację. No ale ja prosta dziewucha ze wsi jestem...

Tylko jeden...

To faktycznie takie hamerykanskie. Tyle kasy wydac i tylko jeden kawałek gosciom dac. A w restauracji co dostajesz, porcję czy półmisek?

Ja dyskusję zaczelam, bo zaciekawiło mnie menu Vivy, nie znałam takiego dawania na polmiskach, a na wielu weselach bywalam, takze wiejskich w remizach. Tyle. Natomiast czemu to poszlo w druga strone, ze na takich weselach jak moje, goscie się nie najedza, z przekasem ze to ą ę, ze jak mozna tak goscia traktowac i jede kawalek mu dac?! No troche szacunku. Mariuszowa, to bylo naprawde niefajnie napisane

[kika555]

Dzień dobry
widzę, że temat jedzenia ciąg dalszy... więc wyciągnęłam swoje menu, z sali i u mnie będzie
9 przekąsek zimnych w tym sushi... może na swoim weselu w końcu tego spróbuję?
11 wydań a w tym raz tort i raz deser a reszta to dania ciepłe, 3 razy zupy i 6 razy mięsa. Byłam na weselu w sali obok, ten sam właściciel i jedzenia było "ful"
u nas będą podawane na pólmiskach, bo tak na tej sali robią, ja nie mam osobnej kucharki, tylko wszystko czyli całe jedzenie, obsługa, tort i owoce są w cenie sali
co do ręczniczka to ja też muszę taki mieć, bo ja się zawsze ubrudzę i to byłaby katastrofa

[existence]

Napisane przez viva91

dyktatorze jeden Ty...

a wiesz, że miałam nie robić menu na stoły, ale TŻ-owi się to spodobało? jednak nie będę się wysilać, nie mam czasu, największy problem mam z tym, na czym to postawić... bo te ramki z ikei to tak średnio, w sensie drogawo dla mnie na taką rzecz.

ale musi stać? może leżeć ja jeszcze sama nie wiem jak to rozwiążę, wiem tylko że będzie

Napisane przez Majelka

a ja się własnie wybieram w lutym na wesele i miałam mocna rozkminę gdzie ja buty na zmianę będę trzymała

ale jeśli chodzi o kozaki to bardzo możliwe, że będzie jakaś szatnia, jednak zimą nie sądzę, żeby płaszcze ludzie na krzesłach trzymali

Napisane przez aneta_91

Dobrze prawi, polać jej

Ex, ja też buty na zmianę mam na każdym weselu/imprezie i wtedy trzymam jej razem z rajstopami, kosmetykami etc. w samochodzie Na własnym weselu pewnie też tak będzie albo przetransportuje je do naszego pokoju.
Mariuszowa, pewnie byłaś głodna dlatego, że w Twoim regionie praktykuje się dania na półmiskach do wyboru. U nas na każdym weselu są przystawki, sałatki, często wiejski stół, dania w podgrzewaczach, wiadomo, że na jednym jest więcej przystawek, na drugim mniej, ale nikt głodny nie siedzi, bo każdy w międzyczasie je to co na stołach

my nie mamy w zwyczaju jeździć samochodem na wesela a nawet gdyby i tak byłoby mi do tego za daleko ja jak stwierdzam "buty koniecznie muszą być przebrane" to już mam stan taki, że ledwo dochodzę do własnego krzesła, najchętniej szłabym boso

[Mariuszowa]

[QUOTE=Majelka;49619794]napisałaś, że nie napiszesz a i tak w końcu napisalaś

wydaje mi się, że porcjowane dania to nie jest kwestia wsi lub miasta tylko jednak regionu bo moi rodzice byli w rodzinie na weselu na wsi i tam również podano w remizie dania porcjowane.

i wydaje mi się, że nie powinnaś być dla siebie tak mocno surowa, że nie potrafisz pojąć pewnych rzeczy ze względu na pochodzenie bo szczerze powiem, ze ja tez odebrałam to raczej jako żart[/QUOTE]
Bo to miał być żart.

[Dotka90]

Dziewczyny, mały
Cz któraś z dużobiuściastych nie szuka kiecki?
Mam swoją do sprzedania, sądzę, że nie będzie łatwo jej sprzedać ot tak na allegro, ale może któraś z Was też ma większy biust (70G/H) i byłaby zainteresowana?
Sukienka to White Lady Princessa.

[asia1905]

Ja jestem z kujawsko-pomorskiego i u mnie są półmiski. Każdy sposób jet dobry jaki pasuje młodym i gościom.

[Majelka]

jeżeli chodzi obgadywanie to tym bym się zupełnie w kontekście takiego ręcznika nie przejmowała bo są osoby, które nawet na najpięknieszym weselu obgadają odcień obrusów byleby tylko coś gadać
wydaje mi się, żę najważniejsze żeby na własnym weselu czuć sie dobrze więc jeśli komuś ręcznik poprawi jego komfort to jak najbardziej powinien miec go ze sobą

[zonamojegomeza]

W naszych rodzinach nie przeszloby, gdyby kelnwr przyniosl każdemu porcje ziemniankow, surówki i schabowego. Ludzie nie są do tego przYzwyczAjeni.

[dotuniek]

Napisane przez existence

ale musi stać? może leżeć ja jeszcze sama nie wiem jak to rozwiążę, wiem tylko że będzie

ale jeśli chodzi o kozaki to bardzo możliwe, że będzie jakaś szatnia, jednak zimą nie sądzę, żeby płaszcze ludzie na krzesłach trzymali


my nie mamy w zwyczaju jeździć samochodem na wesela a nawet gdyby i tak byłoby mi do tego za daleko ja jak stwierdzam "buty koniecznie muszą być przebrane" to już mam stan taki, że ledwo dochodzę do własnego krzesła, najchętniej szłabym boso

Jako lutowa PMKA mówię iż szatnia dla gości to must have ;-)

[Vivienne]

Napisane przez zonamojegomeza

W naszych rodzinach nie przeszloby, gdyby kelnwr przyniosl każdemu porcje ziemniankow, surówki i schabowego. Ludzie nie są do tego przYzwyczAjeni.

No i to najistotniejsza rzecz tak naprawdę- do czego kto jest przyzwyczajony.

[Mariuszowa]

Napisane przez Vivienne

Tylko jeden...

To faktycznie takie hamerykanskie. Tyle kasy wydac i tylko jeden kawałek gosciom dac. A w restauracji co dostajesz, porcję czy półmisek?

Ja dyskusję zaczelam, bo zaciekawiło mnie menu Vivy, nie znałam takiego dawania na polmiskach, a na wielu weselach bywalam, takze wiejskich w remizach. Tyle. Natomiast czemu to poszlo w druga strone, ze na takich weselach jak moje, goscie się nie najedza, z przekasem ze to ą ę, ze jak mozna tak goscia traktowac i jede kawalek mu dac?! No troche szacunku. Mariuszowa, to bylo naprawde niefajnie napisane

Boże...
Jeżeli idę na weselę i wiem, że PM płąciła 300 zł za osobę, to serio oczekuję więcej niż sztywno podana porcja, następnie druga i wychodzę z impreze głodna.
I wypraszam sobie ta nadinterpretację, że u Ciebie goście wyjdą głodni, bo nigdzie czegoś takiego nie napisałam. Nie pisałam o nikim konkretnym, nawet nie wnikam w konkretne menu. Więc prosze nie pisz mi o tym, że brakuje mi szaucnku, bo nikogo personalnie nie obraziłam, nie rzucałam nickami na prawo i lewo, nie pisałąm o nikim konkretnym. Rzuciłam tylko luźne spostrzeżenie. A tu proszę, proszę... Mariuszowa nie obrażaj, Mariuszowa trochę szacunku, Mariuszowa... Czemu jesteście takie sztywne?
Mogę Was zapewnić, że mimo tych wszystkim spięć, przeżywań, Wasze śluby będą dla Was najpiękniejszymi dniami w życiu... Bez względu na to, czy będziecie miały na kolanach ręcznie haftowany ręcznik czy serwetkę za 4 zł.

[Maartikrk]

Witam się Piękna pogoda a ja nadal przeziębiona.... siedzę nad notatkami i się kuruję bo jutro czeka mnie ważny dzień..

TŻ wczoraj znalazł wstępnie auto do ślubu

DZIEWCZYNY !!! Jeśli któraś z Was już się zdecydowała na auto do ślubu to jak to u Was wygląda cenowo?

dotuniek Jak tam się czujesz? Emocje rosną? Jak widzę, że już mamy 6 stycznia to myślę o Tobie i jak tam Wam przygotowania idą

[viva91]

Napisane przez dotuniek

Generalnie ja jestem tą osobą, której dzieją się te wszystkie dziwne rzeczy q towarzystwie - jestem nie zdarna i nie uważna, dlatego nauczyłam się w moim 30letnim życiu ze lepiej zrobić wszystko żeby potencjalnie uniknąć takich sytuacji.

Rozumiem, ale nie zakładaj znowu, że każdy tak ma i że nie zauważy tego ręcznika na krześle

Napisane przez Vivienne

Nie wiedziałam, ze te porcje sa nieduże.

Jasne. Napisakas jak to wygląda, wiem juz, przyjmuję do wiadomości

Tylko to dziala w druga stronę, co swietnie pokazała Mariuszowa:
(...)

Mój post o tym zdziwieniu nieporcjowanym jedzeniem nie odnosił się do nikogo, chciałam tylko napisać jakieś jedno zdanie, które by wyjaśniało tą kwestię

A co do drugiej strony - no ja się nie zgadzam z tym, co napisała Mariuszowa, myślę tak jak ex: jak Ci podają jedzenie, to nie marudź, że nie lubisz. Każdemu się nie dogodzi, a nikt nie wybrał takiej potrawy tylko dlatego, żeby zrobić Ci na złość.

Bo tak jak wczoraj pisałam, nawet u mnie ktoś może siedzieć głodny, bo z tylu rodzajów mięs nie będzie żadnego, które mu podpasuje. W weselu nie chodzi o to, żeby najeść się swoim ulubionym jedzeniem...

A to, czy to hamerykańskie... Może, ale czy to źle? Ma też swoje plusy, na pewno kuchni jest łatwiej przygotować takie konkretne dania niż cały misz masz

Napisane przez existence

ale musi stać? może leżeć ja jeszcze sama nie wiem jak to rozwiążę, wiem tylko że będzie

w sumie ale chyba wolałabym stojące, 1 sztuka na stoliku...

[Majelka]

Napisane przez existence

ale musi stać? może leżeć ja jeszcze sama nie wiem jak to rozwiążę, wiem tylko że będzie

ale jeśli chodzi o kozaki to bardzo możliwe, że będzie jakaś szatnia, jednak zimą nie sądzę, żeby płaszcze ludzie na krzesłach trzymali


my nie mamy w zwyczaju jeździć samochodem na wesela a nawet gdyby i tak byłoby mi do tego za daleko ja jak stwierdzam "buty koniecznie muszą być przebrane" to już mam stan taki, że ledwo dochodzę do własnego krzesła, najchętniej szłabym boso

o kurde masz rację, nie pomyslałam dzięki, własnie rozwiązalas jeden z moich życiowych problemów
my właśnie nie będziemy brali samochodu na to wesele bo tak to nie byłoby problemu i tam bym sobie wszystko pozostawiała tylko w sumie do kościoła będę musiała chyba sobie jakąś płócienną torbe wziąć albo nie wiem co

[201711281030]

Napisane przez Dotka90

Dziewczyny, mały
Cz któraś z dużobiuściastych nie szuka kiecki?
Mam swoją do sprzedania, sądzę, że nie będzie łatwo jej sprzedać ot tak na allegro, ale może któraś z Was też ma większy biust (70G/H) i byłaby zainteresowana?
Sukienka to White Lady Princessa.

na jaki wzrost?

[Malwina_89]

Nie nadrobię Was, nie ma mowy

Wysłane z telefonu.

[201711281030]

Napisane przez Maartikrk

Witam się Piękna pogoda a ja nadal przeziębiona.... siedzę nad notatkami i się kuruję bo jutro czeka mnie ważny dzień..

TŻ wczoraj znalazł wstępnie auto do ślubu

DZIEWCZYNY !!! Jeśli któraś z Was już się zdecydowała na auto do ślubu to jak to u Was wygląda cenowo?

Ja niestety konkretnie nie pomogę, bo jedziemy autem rodziców. Ale z tego co się orientowałam to zależy od auta, czy retro, czy limuzyna, czy zwykła osobówka.