Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-01-07, 17:36   #391
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
Ja mam ogródek. W ubiegłym roku ambitnie postanowiłam coś hodować i nic z tego nie wyszło. Straciłam tylko czas i pieniądze.
czemu nie wyszło?
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 17:41   #392
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Pietruszka prawie w ogóle nie wzeszła, marchewki urosły mikroskopijne i pokręcone jakieś z kilkoma "nogami", jeszcze były do połowy zjedzone przez myszy (chyba), rzodkiewkę zjadły ślimaki, a pomidory jak już zaczynały się czerwienić zachorowały na zarazę ziemniaczaną
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 17:44   #393
kalwinka
Zadomowienie
 
Avatar kalwinka
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 502
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Któraś z Was ma ogródek? Może powiedzieć jak się do niego zabrać? Mogę zagospodarować kawałek ziemi a nawet dwa kawałki. Jakie są oszczęności z tym związane, czy to się opłaca (wiadomo że trzeba to gotować, wekować, pielęgnować, podlewać i tak dalej.
W tym roku chcę założyć szklarnię (mam dużo starych okien i mam nadzieję, że teść zmontuje mi je w domek na pomidorki ) Chcę też założyć zielnik, posiać dynię, groszek i doasdzić borówkę amerykańską. Mam mnóstwo malin - w zeszłym roku zrobiłam 30 słoiczków i kilka butelek soku, na bieżąco i tak nie byliśmy w stanie ich przejadać. Myślę że wysieję też szpinak i jakieś sałaty
kalwinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 17:45   #394
Alillah
Raczkowanie
 
Avatar Alillah
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 229
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
Pietruszka prawie w ogóle nie wzeszła, marchewki urosły mikroskopijne i pokręcone jakieś z kilkoma "nogami", jeszcze były do połowy zjedzone przez myszy (chyba), rzodkiewkę zjadły ślimaki, a pomidory jak już zaczynały się czerwienić zachorowały na zarazę ziemniaczaną
To brzmi zupełnie jak moje zdolności w zakresie ogrodnictwa i uprawy roślin w mieszkaniu mam JEDNEGO kwiatka, którego czasem podlewam raz na 4 tygodnie a czasem dwa razy dziennie... dziwię się że on żyje jeszcze!

A tak na serio, trzeba naprawdę wkręcić się w temat i na dobrej ziemi sadzić, żeby mieć dobre roślinki, także pewnie to nie Twoja wina, że nie wyszło.
Alillah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 17:49   #395
kalwinka
Zadomowienie
 
Avatar kalwinka
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 502
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

podobno bazylia sadzona z pomidorami chroni je przed zarazą. na ile to prawdziwe nie wiem, ale pamiętam że w szklarni wujka pod pomidorami rosły zioła
kalwinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 17:57   #396
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Któraś z Was ma ogródek? Może powiedzieć jak się do niego zabrać? Mogę zagospodarować kawałek ziemi a nawet dwa kawałki. Jakie są oszczęności z tym związane, czy to się opłaca (wiadomo że trzeba to gotować, wekować, pielęgnować, podlewać i tak dalej.
Moi rodzice mają ogródek, ale nigdy tego tak nie przeliczałam. W sezonie mają z tego po koszyczku truskawek dziennie, porzeczek w sumie uzbiera się kilkanaście koszyków, jabłek i śliwek jest dużo (na wymianę ze znajomymi mającymi co innego ), borówek i malin jest co kilka dni porcja, częstotliwości pojawiania się nowych warzyw nie jestem w stanie określić, ale trochę tego jest: pomidory, ogórki, buraki, cukinie, bakłażany, cebule, pory, marchewki, rzodkiewki, pietruszki... Nie pamiętam co jeszcze Myślę że same truskawki to już nawet do 10 zł dziennie (zależnie od tego jaka akurat jest na nie cena).

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Aha, i kwiaty cięte jeśli ktoś lubi. Takich ogródkowych można mieć mnóstwo a z kwiaciarni wcale nie są takie tanie.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 18:19   #397
201608171256
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 792
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez Futbolowa Pokaż wiadomość
My na jedzenie wydajemy jakieś 450-500zł miesięcznie.


Ze słabości - czipsy i cola, kolejne pożeracze pieniędzy Ale w budżecie 100-150zł na tydzień się mieścimy - a budżet ten obejmuje chemię, jedzenie i leki.
Wow, to naprawdę nieźli jesteście. My musimy się nieźle nagimnastykować żeby zejść na kwotę poniżej 300 zł na tydzień. (kiedyś było 400-450 zł na tydzień!), także mamy teraz ustaloną kwotę miesięczną na jedzenie, chemię itp - wie osoby dorosłe, dziecko i dwa koty więc tu chyba dużo się już nie zaoszczędzi bo nie chcę kosztem zdrowia. Ja takich rzeczy jak chipisy, cola, soki czy słodycze nie kupuję prawie wcale. Raz na 2-3 tyg może jak mam ochotę na colę to kupuję marki tesco czy z Biedronki za 2 zł, stoi kilka dni bo taka jest podła w smaku. Dzięki temu długo już mnie nie ciągnie

Cytat:
Napisane przez xxxescapismxxx Pokaż wiadomość
Jestes mistrzem :p jak sie robi domowe kostki rosolowe ? podzielisz sie ?
Ja też robię takie kostki. To bardzo łatwe. Robię taki bulion jak do rosołu - ok 1 kg ćwiartek z kurczaka, kawałek indyka albo tłustej kaczki lub kawałek pręgi wołowej. Do tego kilka listkó laurowych, ziarenka pieprzu i gotuje się na wolnym ogniu jakieś 3 h! Potem dopiero dodaję włoszczyznę - 3-4 marchewki, pietruszka, por, cebula. Można trochę lubczyku (oczywiście najlepiej świeżego ale suszony też jest ok)

No i odrobina kurkumy żeby kolor był wyraźniejszy. Jak się ugotuje, to oczywiście jest zupa na obiad ale można też zrobić kostki- po wystygnięciu wystarczy nalać do pojemniczków na kostki lodu, do zamrażarki i gotowe. Potem 2-3 kostki i już jest baza do dowolnej zupy. Ja nie używam wcale wegety, magi czy kostek rosołowych.

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Ja miałam tak samo. Ile mam tyle wydam. Nie chodze w markowych ubraniach, nie jem w drogich knajpach, ale pieniądze mi się rozłaziły w rękach.




Gulasz na udku albo z soczewicą, zupy, racuchy, kotlety z jajka/fosoli, placki ziemniaczane. Ogólnie chyba kazdy obiad da się zrobić tanio, tylko trzeba wiedzieć jak to zorganizować
Mi tak samo . Zwykłe wyjście np do Biedronki kończyło się zakupem kolejnych ,,niezbędnych" do życia rzeczy - a tu nowy dzbanek, a tu sztućce itp, itd... A tu w Tchibo nowa kolekcja...
To znów nowa pościel z Ikei czy nowe ręczniki (chociaż mam całą szafę). Nie wspomnę o kosmetykach, świecach, ozdóbkach.
W restauracjach też nigdy nie bywaliśmy, ciuchy nosiłam aż do zdarcia, a człowiek w sumie ciągle był pod kreską.

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Może to nie jest zupka chińska (nie porównywałam jej nawet), ale cukier, mleko w proszku, skrobia? Nie ma warzyw. Nie tknę tego. wolę sama zrobić. Szczególnie że TŻ zje dużo, ale nie pomidorówkę

Ja tego nie zjem, ale Tobie życzę smacznego. Nie mam zamiaru Cię oceniać, czy wmawiać Ci jakie to niezdrowe. Na pewno nie umrzesz :P

Któraś z Was ma ogródek? Może powiedzieć jak się do niego zabrać? Mogę zagospodarować kawałek ziemi a nawet dwa kawałki. Jakie są oszczęności z tym związane, czy to się opłaca (wiadomo że trzeba to gotować, wekować, pielęgnować, podlewać i tak dalej.
Ja mam ogródek warzywny. Nie robiłam tego akurat z oszczędności, starałam się uprawiać ogród ekologicznie - plony nie zawsze były duże, nie wszystko też wychodziło.
Ale cukinie, dynie, ogórki, buraki, marchewki, cebula wyszły mi świetne i właściwie nie musiałam już kupować w sklepie.
Pietruszka też wyszła mi taka mikra.

Za to narobiłam mnóstwo soków i musów jabłkowych. Dzięki temu nie będę musiała kupować przez całą zimę i mam dla dziecka
Mąż zrobił tez trochę wina, także nie pijemy kupnego.

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
Pietruszka prawie w ogóle nie wzeszła, marchewki urosły mikroskopijne i pokręcone jakieś z kilkoma "nogami", jeszcze były do połowy zjedzone przez myszy (chyba), rzodkiewkę zjadły ślimaki, a pomidory jak już zaczynały się czerwienić zachorowały na zarazę ziemniaczaną
To na pomidorach to pleśń, trzeba pryskać miedzianem. Ja daruję sobie już uprawę pomidorów. Skoro mają być takie naszprycowane chemią, to wolę kupić w sklepie. Mam to samo ale się nie narobię.

Edytowane przez 201608171256
Czas edycji: 2015-01-07 o 18:22
201608171256 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-07, 18:22   #398
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Ja gotuje wszsytko sama. Zupki wszelkiego typu dostępne w sklepach są po prostu niezdrowe a i też wychodzą drożej niż ugotowanie zupy. Czasami zdarza mi się kupić jakiś gorący kubek, bo mam straszną ochotę a nie mam czasu czy checi ugotować, jednak to bardzo bardzo rzadko.
U mnie zupa jest na 2-3 dni, drugie dania tak samo. Wydaje mi się, że gotowanie na więcej dni to oszczędność mediów i czasu.

Wydajemy na jedzenie ok 600-700zł na 2 osoby i naprawdę jemy normalne jedzenie, staram się gotować zdrowo. Chociaż wydaje mi się, że ta cena za wyżywienie miesiączne może być związana z tym ile kto je a nie koniecznie co je. Dla mnie to kwota normalna a nie po oszczędzaniu. Gdybym musiała oszczędzać na jedzeniu myślę, że ta kwota by się zmniejszyła spokojnie. No ale nie będe oszczędzać na jedzeniu.
Aha, ale dodam, że mamy ziemniaki od wujka za free cały czas, co jakiś czas jajka od babci i słoiki z przetworami od mamy TŻ. Więc to też jakby nie było jest coś za co nie płacimy a mamy.
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 18:39   #399
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez I ona Pokaż wiadomość
Ja gotuje wszsytko sama. Zupki wszelkiego typu dostępne w sklepach są po prostu niezdrowe a i też wychodzą drożej niż ugotowanie zupy. Czasami zdarza mi się kupić jakiś gorący kubek, bo mam straszną ochotę a nie mam czasu czy checi ugotować, jednak to bardzo bardzo rzadko.
U mnie zupa jest na 2-3 dni, drugie dania tak samo. Wydaje mi się, że gotowanie na więcej dni to oszczędność mediów i czasu.

Wydajemy na jedzenie ok 600-700zł na 2 osoby i naprawdę jemy normalne jedzenie, staram się gotować zdrowo. Chociaż wydaje mi się, że ta cena za wyżywienie miesiączne może być związana z tym ile kto je a nie koniecznie co je. Dla mnie to kwota normalna a nie po oszczędzaniu. Gdybym musiała oszczędzać na jedzeniu myślę, że ta kwota by się zmniejszyła spokojnie. No ale nie będe oszczędzać na jedzeniu.
Aha, ale dodam, że mamy ziemniaki od wujka za free cały czas, co jakiś czas jajka od babci i słoiki z przetworami od mamy TŻ. Więc to też jakby nie było jest coś za co nie płacimy a mamy.
ja ty to robisz

Ja z oszczędności pamiętam jak robiłam pierogi drobiowe. Do pierogów ugotowałam udka, pierś i włoszczyznę. Odpowiednio doprawiłam i mięso zmieliłam do pierogów. Ale to co zostało było pysznym rosołem
Albo podkładką pod zupę jakąs
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 18:42   #400
Antii89
Zakorzenienie
 
Avatar Antii89
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 13 474
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Ja postanowiłam teraz robić częściej duży gar zupy i np. najpierw rosół, a potem co zostanie to pomidorowa z ryżem, ogórkowa czy jakiś krem. Albo do słoików. Będzie zawsze jako ciepła kolacja.
W lodówce już stoją zawekowane 3 słoiki barszczu.
__________________
"Najfajniej jest, gdy stoisz przed lustrem susząc włosy i szczerzysz zęby w uśmiechu na wspomnienie o wczorajszym wieczorze."
Antii89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 19:18   #401
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez Alillah Pokaż wiadomość
To brzmi zupełnie jak moje zdolności w zakresie ogrodnictwa i uprawy roślin w mieszkaniu mam JEDNEGO kwiatka, którego czasem podlewam raz na 4 tygodnie a czasem dwa razy dziennie... dziwię się że on żyje jeszcze!

A tak na serio, trzeba naprawdę wkręcić się w temat i na dobrej ziemi sadzić, żeby mieć dobre roślinki, także pewnie to nie Twoja wina, że nie wyszło.
Ja naprawdę dbałam o te rośliny, to na pewno przez złą ziemię
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 19:33   #402
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
ja ty to robisz

Ja z oszczędności pamiętam jak robiłam pierogi drobiowe. Do pierogów ugotowałam udka, pierś i włoszczyznę. Odpowiednio doprawiłam i mięso zmieliłam do pierogów. Ale to co zostało było pysznym rosołem
Albo podkładką pod zupę jakąs
Przede wszystkim u mnie nie ma marnowania i wyrzucania jedzenia. Mimo, że na promocjach lubię robić zapasy to układam je w szafce według przydatności do spożycia i bardzo na to zwracam uwagę. Nie wyrzucam nic - każda zakupiona cebulka, marchewka jest wykorzystana zawsze. Śmietanę jak otwieram do zupy daje pół i w ten sam dzień lub na następny robie np. sos i zużywam resztę. Chlebek jeśli troszkę mi się przysuszy to tez nie wyrzucam tylko robie z niego tosty. Ziemniaków jeśli mi się ugotuje za dużo to na następny dzień robie z nich pieczone na patelni. I ja tego wszystkiego jestem nauczona, wyniosłam to z domu. Piszę o tym dlatego, że wiem jak np moi znajomi wyrzucają tone jedzenia, a potem płaczą, że tyyyyyle kasy na jedzenie idzie.
Poza tym tak jak już wspomniałam, robię zapasy na promocjach Nie gotuje też wykwintnych dań i to nie ze względu na oszczędności, ale ja po prostu lubie prostą kuchnie bez udziwnień
Aha i ja nie kupuje raczej słodyczy, nie jestem łasuchem, mogę się bez tego obyć bez żalu. Czasem, ale też rzadko piekę zwykłą babkę czy biszkopt z ptasim mleczkiem lub z jabłkami - wymyślnych ciast nie umiem Ogólnie razem z TŻ nie jesteśmy bardzo za słodkim.
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 19:35   #403
xxxescapismxxx
Pani Pech
 
Avatar xxxescapismxxx
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 6 327
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez I ona Pokaż wiadomość
Przede wszystkim u mnie nie ma marnowania i wyrzucania jedzenia. Mimo, że na promocjach lubię robić zapasy to układam je w szafce według przydatności do spożycia i bardzo na to zwracam uwagę. Nie wyrzucam nic - każda zakupiona cebulka, marchewka jest wykorzystana zawsze. Śmietanę jak otwieram do zupy daje pół i w ten sam dzień lub na następny robie np. sos i zużywam resztę. Chlebek jeśli troszkę mi się przysuszy to tez nie wyrzucam tylko robie z niego tosty. Ziemniaków jeśli mi się ugotuje za dużo to na następny dzień robie z nich pieczone na patelni. I ja tego wszystkiego jestem nauczona, wyniosłam to z domu. Piszę o tym dlatego, że wiem jak np moi znajomi wyrzucają tone jedzenia, a potem płaczą, że tyyyyyle kasy na jedzenie idzie.
Poza tym tak jak już wspomniałam, robię zapasy na promocjach Nie gotuje też wykwintnych dań i to nie ze względu na oszczędności, ale ja po prostu lubie prostą kuchnie bez udziwnień
Aha i ja nie kupuje raczej słodyczy, nie jestem łasuchem, mogę się bez tego obyć bez żalu. Czasem, ale też rzadko piekę zwykłą babkę czy biszkopt z ptasim mleczkiem lub z jabłkami - wymyślnych ciast nie umiem Ogólnie razem z TŻ nie jesteśmy bardzo za słodkim.
Ja tez nie wyrzucam jedzenia, jak mam duzo warzyw itp to robie salatke albo pizze

Pizza wlasnej roboty jest przepyszna
__________________
Insta o naturalnych kosmetykach
Po Prostu Fuksja
xxxescapismxxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 19:46   #404
Antii89
Zakorzenienie
 
Avatar Antii89
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 13 474
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez xxxescapismxxx Pokaż wiadomość
Ja tez nie wyrzucam jedzenia, jak mam duzo warzyw itp to robie salatke albo pizze

Pizza wlasnej roboty jest przepyszna
Ja dopiero uczę się nie marnować. Kiedyś zawsze kupowałam za dużo, nie dojadaliśmy i wszystko lądowało w koszu albo jak za dużo ugotowałam i się zeschło. Teraz staram się planować i przeglądam co chwilę lodówkę czy nie trzeba czegoś zużyć.

Ja ciągle chcę zrobić tę pizzę: http://www.smakocie.com/2012/04/pizz...z-patelni.html
Muszę w końcu się za to wziąć, bo na pewno jest pyszna.
__________________
"Najfajniej jest, gdy stoisz przed lustrem susząc włosy i szczerzysz zęby w uśmiechu na wspomnienie o wczorajszym wieczorze."

Edytowane przez Antii89
Czas edycji: 2015-01-07 o 19:48
Antii89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 19:48   #405
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Nie mam ŻADNEGO kwiatka w domu. Wiele osób mnie obdarowywało kwiatkami których nie da się uśmiercić i wszystkie u mnie padały. Ogródek mnie nie kręci bo mam przykre wspomnienia z dzieciństwa związane z dłubaniem w ziemi. Jeszcze nie mam tak dramatycznej sytuacji finansowej żebym musiała swoje ziemniaki czy marchew sadzić.

Cytat:
Napisane przez Antii89 Pokaż wiadomość
Ja postanowiłam teraz robić częściej duży gar zupy i np. najpierw rosół, a potem co zostanie to pomidorowa z ryżem, ogórkowa czy jakiś krem. Albo do słoików. Będzie zawsze jako ciepła kolacja.
W lodówce już stoją zawekowane 3 słoiki barszczu.
Też mam co niedzielę taki plan. Gotuję 10litrowy gar rosołu. Ostatnie resztki znikają z niego w poniedziałkowy wieczór i do pomidorowej nie ma szans żeby dotrwał. Mąż i syn mają żołądki bez dna. Gdybym prowadziła gospodarstwo domowe sama lub z córką tylko, sporo byśmy na żywności zaoszczędziły.

Często też robię obiad na 3 dni z myślą, że jedna porcja pójdzie dziś, druga jutro, a trzecia do zamrożenia. Do zamrożenia nigdy nie dotrwa, na drugi dzień zostanie mała porcja na jedną osobę a nie na trzy.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-01-07, 20:05   #406
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Często też robię obiad na 3 dni z myślą, że jedna porcja pójdzie dziś, druga jutro, a trzecia do zamrożenia. Do zamrożenia nigdy nie dotrwa, na drugi dzień zostanie mała porcja na jedną osobę a nie na trzy.
Możesz dawać więcej zapychaczy, np. fasolki czy brokułów Wtedy Ci nie pójdzie tyle właściwego dania i będzie więcej do zamrożenia

U nas z tym marnowaniem jednak nie jest dobrze, np. mamy dylemat czy kupować sałatę lodową po 1,80 i wyrzucić połowę czy mix sałat po 3-4 zł ale dojeść bo szkoda wyrzucać ale wyrzucanie wychodzi w tym wypadku taniej

Z warzyw wyrzucałam czasem miękkie marchewki ale teraz dostaliśmy od moich Rodziców sokowirówkę i często zdarza nam się robić soki Raz nawet wykorzystałam pulpę marchewkową i dodałam do babeczek ! Były naprawdę smaczne. Zawsze robię z tego przepisu i tylko modyfikuję http://kotlet.tv/muffiny-czekoladowe/ np. do marchewkowych nie dawałam kakao i czekolady tylko mak. W sumie czekolady nigdy nie daję ale korzystam z tego przepisu bo ma maślankę a zauważyłam że babeczki nie są wtedy suche
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 20:07   #407
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Nie mam ŻADNEGO kwiatka w domu. Wiele osób mnie obdarowywało kwiatkami których nie da się uśmiercić i wszystkie u mnie padały. Ogródek mnie nie kręci bo mam przykre wspomnienia z dzieciństwa związane z dłubaniem w ziemi. Jeszcze nie mam tak dramatycznej sytuacji finansowej żebym musiała swoje ziemniaki czy marchew sadzić.


Też mam co niedzielę taki plan. Gotuję 10litrowy gar rosołu. Ostatnie resztki znikają z niego w poniedziałkowy wieczór i do pomidorowej nie ma szans żeby dotrwał. Mąż i syn mają żołądki bez dna. Gdybym prowadziła gospodarstwo domowe sama lub z córką tylko, sporo byśmy na żywności zaoszczędziły.

Często też robię obiad na 3 dni z myślą, że jedna porcja pójdzie dziś, druga jutro, a trzecia do zamrożenia. Do zamrożenia nigdy nie dotrwa, na drugi dzień zostanie mała porcja na jedną osobę a nie na trzy.
Ja sama taka jestem, że lubie podjadać kotlety z obiadu czy coś. Ale się trzeba nauczyć, że nie wolno Jedzenie nie wywalam. Chyba by mi ręka uschła. Dlatego nie robię zakupów na zapas. Bo kupię dwa jogurty a okaże się że nie zrobię nic co by potrzebowało jogurtu. Robię zakupy na dany dzień. Czasem jak widzę promocję to kupię więcej, ale to rzadko i zazwyczaj rzeczy do mrożenia.
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 20:10   #408
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Futbolowa, możesz mi napisać skąd miałaś sukienkę na ślub? wiem, że już mi pisałaś, ale nie pamiętam
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 20:12   #409
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
Możesz dawać więcej zapychaczy, np. fasolki czy brokułów Wtedy Ci nie pójdzie tyle właściwego dania i będzie więcej do zamrożenia

U nas z tym marnowaniem jednak nie jest dobrze, np. mamy dylemat czy kupować sałatę lodową po 1,80 i wyrzucić połowę czy mix sałat po 3-4 zł ale dojeść bo szkoda wyrzucać ale wyrzucanie wychodzi w tym wypadku taniej

Z warzyw wyrzucałam czasem miękkie marchewki ale teraz dostaliśmy od moich Rodziców sokowirówkę i często zdarza nam się robić soki Raz nawet wykorzystałam pulpę marchewkową i dodałam do babeczek ! Były naprawdę smaczne. Zawsze robię z tego przepisu i tylko modyfikuję http://kotlet.tv/muffiny-czekoladowe/ np. do marchewkowych nie dawałam kakao i czekolady tylko mak. W sumie czekolady nigdy nie daję ale korzystam z tego przepisu bo ma maślankę a zauważyłam że babeczki nie są wtedy suche
My uwielbiamy sałatki, więc nie mamy tego problemu. A jak w lodówce przechowasz odpowiednio to myślę że z 2-3 dni spokojnie wytrzyma. Z tym, że no wtedy trzeba kilka dni z rzędu jeść to samo.

A i przypomniało mi się, że jak daje do zupy warzywa, to jak się obgotują trochę to wyjmuje je i tre na tarce do zupy (marchewkę, pietruszkę, seler) a marchewkę czasem też kroje w kostce. Wtedy wszystkie warzywa są zjedzone, bo tyle o ile marchewkę lubimy to selera czy korzenia pietruszki solo w zupie nie zjem a jak zetre to się zje i przynajmniej zupa ma wyższą wartość odżywczą. Oczywiście do rosołu tak nie robię, ale do innych zup zawsze.
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 20:20   #410
tassia
Zakorzenienie
 
Avatar tassia
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Ja z rosołu często robię salatke jarzynowa. Dogotuje jedno jajko. Ogórek. Majonez i jest a nic się nie marnuje.

Dziś wyrzucilam dzem i mus mango. Mega byłam zła. Normalnie zdarza mi się w miesiącu wyrzucić cos na koszt łącznie 6 zł.
Tak to nic się nie marnuje. Czasem chleb jakiś. Ale te chleby to taki syf ze masakra wiec nic dziwnego ze potrafi drugiego dnia zaplesniec.
__________________
Maciej





[/RIGHT]
tassia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 20:21   #411
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez Antii89 Pokaż wiadomość
Ja dopiero uczę się nie marnować. Kiedyś zawsze kupowałam za dużo, nie dojadaliśmy i wszystko lądowało w koszu albo jak za dużo ugotowałam i się zeschło. Teraz staram się planować i przeglądam co chwilę lodówkę czy nie trzeba czegoś zużyć.

Ja ciągle chcę zrobić tę pizzę: http://www.smakocie.com/2012/04/pizz...z-patelni.html
Muszę w końcu się za to wziąć, bo na pewno jest pyszna.
Bardzo fajny pomysł z tą pizzą Pozwolę sobie podlinkować w innym wątku.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 20:22   #412
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
Ja z rosołu często robię salatke jarzynowa. Dogotuje jedno jajko. Ogórek. Majonez i jest a nic się nie marnuje.

Dziś wyrzucilam dzem i mus mango. Mega byłam zła. Normalnie zdarza mi się w miesiącu wyrzucić cos na koszt łącznie 6 zł.
Tak to nic się nie marnuje. Czasem chleb jakiś. Ale te chleby to taki syf ze masakra wiec nic dziwnego ze potrafi drugiego dnia zaplesniec.
Zgadza się, ja teraz znalzałam sobie piekarnie z dobrym chlebkiem i idę do niej około kilometra, a w promieniu kilkunastu metrów od chaty mam 2 inne - ale chleb z nich to jest masakra..
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 20:28   #413
Antii89
Zakorzenienie
 
Avatar Antii89
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 13 474
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
Ja z rosołu często robię salatke jarzynowa. Dogotuje jedno jajko. Ogórek. Majonez i jest a nic się nie marnuje.

Dziś wyrzucilam dzem i mus mango. Mega byłam zła. Normalnie zdarza mi się w miesiącu wyrzucić cos na koszt łącznie 6 zł.
Tak to nic się nie marnuje. Czasem chleb jakiś. Ale te chleby to taki syf ze masakra wiec nic dziwnego ze potrafi drugiego dnia zaplesniec.
Dzięki za pomysł, bo często zupy gotuję na włoszczyźnie, marchewkę jeszcze zjem, ale seler, pietruszka w zupie u mnie nie przejdzie (chyba, że zupa krem), a w sałatce jarzynowej lubię. Do tego kilka ziemniaków w mundurkach i przekąska na 2. śniadanie idealna!
__________________
"Najfajniej jest, gdy stoisz przed lustrem susząc włosy i szczerzysz zęby w uśmiechu na wspomnienie o wczorajszym wieczorze."
Antii89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 20:31   #414
tassia
Zakorzenienie
 
Avatar tassia
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez Antii89 Pokaż wiadomość
Dzięki za pomysł, bo często zupy gotuję na włoszczyźnie, marchewkę jeszcze zjem, ale seler, pietruszka w zupie u mnie nie przejdzie (chyba, że zupa krem), a w sałatce jarzynowej lubię. Do tego kilka ziemniaków w mundurkach i przekąska na 2. śniadanie idealna!
Moja babcia czasem daje jeszcze kawaleczki kurczaka i kukurydzę. To wersja jak znudzi juz się zwykłą jarzynowa
__________________
Maciej





[/RIGHT]
tassia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 21:17   #415
MariaFrancesca
Zakorzenienie
 
Avatar MariaFrancesca
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 874
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
Tak to nic się nie marnuje. Czasem chleb jakiś. Ale te chleby to taki syf ze masakra wiec nic dziwnego ze potrafi drugiego dnia zaplesniec.
A jak przechowujesz chleb? Bo mój tata jest fanem przechowywania w worku papierowym, wprawdzie bardziej wysycha, ale nie pleśnieje, też mówią często o przechowywaniu w ściereczce. Ja, jak mąż wyjeżdża służbowo, to mam problem ze zjedzeniem całego chleba, a bułki to niektóre mega drogie, więc nauczyłam się mrozić.

W temacie uprawiania pomidorów czy próbowałyście z koktajlowymi. Moja mama miała od ciotki sadzonki takich lekko podłużnych i super się je uprawiało, a u nas klimat do tego był raczej średni.
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham

W avatarze Andie MacDowell.
MariaFrancesca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 21:19   #416
ineska86
Rozeznanie
 
Avatar ineska86
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 642
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez Antii89 Pokaż wiadomość
Ja postanowiłam teraz robić częściej duży gar zupy i np. najpierw rosół, a potem co zostanie to pomidorowa z ryżem, ogórkowa czy jakiś krem. Albo do słoików. Będzie zawsze jako ciepła kolacja.
W lodówce już stoją zawekowane 3 słoiki barszczu.
Mogłabyś napisać jak zawekować zupę? Może głupie pytanie, ale czasem brak mi podstawowych "kobiecych" umiejętności Ja mam trochę obsesję że jedzenie będzie zepsute, tzn zupa jak ma 2 dni to najchętniej bym ją wylała, choć niby nic jej nie jest.... Nie lubię marnować jedzenia więc takie przypadki są rzadkie (TŻ wszystko wyje zanim miną te 2 dni hehe). Ale chciałabym robić coś na zapas. Ile taka zupa z warzywami zawekowana może przetrwać? Dodam że mam mały zamrażalnik i mrożenie nie wchodzi w grę.
__________________
minimalistka
ineska86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 21:22   #417
Haggat
Zakorzenienie
 
Avatar Haggat
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Katowice/Kraków
Wiadomości: 16 227
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez MariaFrancesca Pokaż wiadomość
A jak przechowujesz chleb? Bo mój tata jest fanem przechowywania w worku papierowym, wprawdzie bardziej wysycha, ale nie pleśnieje, też mówią często o przechowywaniu w ściereczce. Ja, jak mąż wyjeżdża służbowo, to mam problem ze zjedzeniem całego chleba, a bułki to niektóre mega drogie, więc nauczyłam się mrozić.
.
Mój tata też woli worki papierowe bo chleb nie staje się tak od razu miękki. W plastiku / worku szybko chleb pleśnieje. Polecam też często wietrzyć schowki gdzie chowacie chleb bo takie miejsca lubią pleśnieć.
__________________
Jesteśmy razem
Zaręczyny - 16.10.2012 r.
Haggat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 21:24   #418
Antii89
Zakorzenienie
 
Avatar Antii89
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 13 474
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ineska86 Pokaż wiadomość
Mogłabyś napisać jak zawekować zupę? Może głupie pytanie, ale czasem brak mi podstawowych "kobiecych" umiejętności Ja mam trochę obsesję że jedzenie będzie zepsute, tzn zupa jak ma 2 dni to najchętniej bym ją wylała, choć niby nic jej nie jest.... Nie lubię marnować jedzenia więc takie przypadki są rzadkie (TŻ wszystko wyje zanim miną te 2 dni hehe). Ale chciałabym robić coś na zapas. Ile taka zupa z warzywami zawekowana może przetrwać? Dodam że mam mały zamrażalnik i mrożenie nie wchodzi w grę.
Wyparzam słoiki, zupę zagotowuję i taką bardzo gorącą wlewam do słoików i od razu zakręcam, jak ostygnie to do lodówki i jemy w ciągu tygodnia.
Można też te słoiki jeszcze pogotować w garnku z wodą (ok. 20 min od zagotowania) i wtedy na pewno może stać trochę dłużej.

A zupę (tylko rosół czysty) mrożę w woreczkach na płasko i wtedy mi się więcej mieści, jedno na drugim.

http://zorganizowanydom.blogspot.com...wekowanie.html
__________________
"Najfajniej jest, gdy stoisz przed lustrem susząc włosy i szczerzysz zęby w uśmiechu na wspomnienie o wczorajszym wieczorze."
Antii89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 21:43   #419
tassia
Zakorzenienie
 
Avatar tassia
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez MariaFrancesca Pokaż wiadomość
A jak przechowujesz chleb? Bo mój tata jest fanem przechowywania w worku papierowym, wprawdzie bardziej wysycha, ale nie pleśnieje, też mówią często o przechowywaniu w ściereczce. Ja, jak mąż wyjeżdża służbowo, to mam problem ze zjedzeniem całego chleba, a bułki to niektóre mega drogie, więc nauczyłam się mrozić.

W temacie uprawiania pomidorów czy próbowałyście z koktajlowymi. Moja mama miała od ciotki sadzonki takich lekko podłużnych i super się je uprawiało, a u nas klimat do tego był raczej średni.
Trzymamy w worku bawełnianym.
Ja chleba w ogóle nie jem. TŻ tylko wcina
__________________
Maciej





[/RIGHT]
tassia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-07, 21:50   #420
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez MariaFrancesca Pokaż wiadomość
A jak przechowujesz chleb? Bo mój tata jest fanem przechowywania w worku papierowym, wprawdzie bardziej wysycha, ale nie pleśnieje, też mówią często o przechowywaniu w ściereczce. Ja, jak mąż wyjeżdża służbowo, to mam problem ze zjedzeniem całego chleba, a bułki to niektóre mega drogie, więc nauczyłam się mrozić.

W temacie uprawiania pomidorów czy próbowałyście z koktajlowymi. Moja mama miała od ciotki sadzonki takich lekko podłużnych i super się je uprawiało, a u nas klimat do tego był raczej średni.
Koktajlowe czy jakieś inne małe były też u rodziców Nie wychodziły takie czerwone jak sklepowe, ale smaczne.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-30 14:13:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.