Marcowe Mamy 2015 cz. VI

[crystal25]

Napisane przez aroli

Cóż mogę o sobie napisać za 2 tygodnie kończę 27 lat, od ponad 4 lat jestem żonką cywilną a od 2,5 kościelną :P
To nasze pierwsze dziecko, synek, na 90% Mateusz.
Ciąża przebiega dobrze, co prawda biorę luteinę bo progesteron od początku nie chciał sam rosnąć, ale ogólnie przechodzę ją dość bezobjawowo

teraz pieknie rosnie i juz niedlugo marzec mamy, wiec bedziemy tulic nasze dzieci

[kasia_adm]

Cześć, jestem. Padam po zakupach. W moich biedronkach lipa, totalnie nic. Ale za to płyn do kąpieli Hipp kupiłam Małej, chusteczki huggis i płyn do hig intym dla siebie. Wszystko zgodnie z sugestiami Srokí

[niunia_ona]

Napisane przez crystal25

Kochana kapcie mozna pojsc kupic jeszcze jutro
A TZ nie wzial soku, to ty go wypij
gorzej z rodzina, ale wiesz co moj TZ tez duzo rzeczy mowi ojcu, a ja go zawsze prosze zeby nie rozmawial o naszych sprawach, zwlaszcza o pieniadzach, a i tak zawsze gada Wiec to olewam, ale kiedys jego tata zadal mi pytanie o moje zarobki to powiedzialam, ze nie rozmawiam o takich rzeczach, bo ja nikomu w portfel nie zagladam ( nawet z moja rodzina nie rozmawiamy o tym kto ile zarabia i co placi, co kogo to interesuje haaaaaloooo :/ )
z drugiej strony, nie mozna sie tak tym przejmowac, chce niech gada, ale jazde bym robila, jakby sie wtracac zaczeli, czy cos, z tym gorzej, bo ja pyskata strasznie jestem

mam dość jak wszystko wszyscy wiedzą

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez żona_marcina

Ja podejrzewam, że oni większość wiedzą, tylko nie chcą się do tego przyznać. Wiedzą, że my i tak wszystko za nich zrobimy a oni w tym czasie sobie odpoczną. To my jesteśmy głupie, nie oni

pewnie masz rację jakie to smutne!! niby drobiazg a jak wkurza.....

[crystal25]

Napisane przez niunia_ona

tylko ja bym chciała chociaż raz poczuć ze on sobie poradzi ze wszystkim jak będzie trzeba załatwiać sprawy , a nie że się będę martwić czy ma wszystko zaniesione i wg

Moze przestan robic pewne rzeczy, az sam zauwazy i cos zrobi Bez mowienia i popedzania ze cos jest do zrobienia
Ja rozumiem ze ja nie pracuje, a moj TZ tak, ale mial urlop tydzien, to ja musialam robic prawie wszystko, poczulam sie troche jak przyniesc zrob podaj..... wiec mu pokazalam. a ogolnie po tej akcji wyjasnilam czego od niego oczekuje, bo przyjdzie dzien porodu, i chce wiedziec ze on zrobi co trzeba, albo jak mu powiem.... bo ja licze na to ze nie bede musiala miec glowy w kuchni przy garach przez pierwsze kilka dni, a przy dziecku....
ale powiem szczerze, mieszkajac w innym kraju, nie wiele sama zalatwiam, bo nie znam sie na sprawach urzedowych. Wiec to nalezy do TZ, czy placenie za mieszkanie, itd. ciezko u niego z tym, robi wszystko na ostatnia chwile. Zapomina itd. oni chyba tacy juz sa z natury Moj TZ potrafi mnie spytac gdzie lezy cos tam, a mieszka ze mnaw tym samym domu.

[aroli]

Napisane przez crystal25

teraz pieknie rosnie i juz niedlugo marzec mamy, wiec bedziemy tulic nasze dzieci

Tak, już bliżej niż dalej , tak czytam, że większość Was ma już dużo rzeczy dla bobasów a my w sumie jakoś nie możemy się zabrać za kompletowanie rzeczy dla synka...

[crystal25]

Napisane przez mikakrolikowa

Witam się po wizycie potwierdziłam córunie wiec proszę o wpis Nouvelle na pierwszej stronie , zaczynam dziś 30 tydz i mała ma 1,360 wiec trochę mało ale pierwszy synek urodził się z waga 2820 g wiec niw spodziewam się teraz 4 kg dziecka
za to mi po siwetach przybyło w miesiąc 4 kg załamałam się mam już 9 kg do przodu a tu jeszcze dwa miesiące
Mamusie , które maja H&M u siebie jest cos fajnego na wyprzedażach dla maluszków czy szkoda się fatygować

za wizyte schudniemy nie martwmy sie waga
ja mam 11, a od grudnia przytylam tylko 1 kg. a to nie koniec przeciez maluszek tez musi podrosnac i przybrac na wadze

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez aroli

Tak, już bliżej niż dalej , tak czytam, że większość Was ma już dużo rzeczy dla bobasów a my w sumie jakoś nie możemy się zabrać za kompletowanie rzeczy dla synka...

ja przyznaje Mam prawie wszystko, kupie w tygodniu reszte ubranek, komplet do lozeczka do spania, sobie do szpitala koszule, i to chyba wszystko
Nie moglam sie powstrzymac, a dwa stresowalabym sie ze jeszcze nic nie mamy

[żona_marcina]

Pozwolicie, że zmienię temat. Zdecydowała się któraś na przechowywanie krwi pępowinowej?

Ja się zdecydowałam. W przyszłym tygodniu podpiszę umowę. I już mogę rodzić, nawet zapakowałam do torby do szpitala wodę mineralną i przekąski

[niunia_ona]

Napisane przez crystal25

Moze przestan robic pewne rzeczy, az sam zauwazy i cos zrobi Bez mowienia i popedzania ze cos jest do zrobienia
Ja rozumiem ze ja nie pracuje, a moj TZ tak, ale mial urlop tydzien, to ja musialam robic prawie wszystko, poczulam sie troche jak przyniesc zrob podaj..... wiec mu pokazalam. a ogolnie po tej akcji wyjasnilam czego od niego oczekuje, bo przyjdzie dzien porodu, i chce wiedziec ze on zrobi co trzeba, albo jak mu powiem.... bo ja licze na to ze nie bede musiala miec glowy w kuchni przy garach przez pierwsze kilka dni, a przy dziecku....
ale powiem szczerze, mieszkajac w innym kraju, nie wiele sama zalatwiam, bo nie znam sie na sprawach urzedowych. Wiec to nalezy do TZ, czy placenie za mieszkanie, itd. ciezko u niego z tym, robi wszystko na ostatnia chwile. Zapomina itd. oni chyba tacy juz sa z natury Moj TZ potrafi mnie spytac gdzie lezy cos tam, a mieszka ze mnaw tym samym domu.

tyle że jak go nie ruszę gadaniem to siedzi jak głupia cipaaa..
a czasem naprawdę trzeba szybko działać a nie się ociągać , a człowieka ciężko zmienić, oby bylo lepiej jak mała będzie z nami..

[Uliczkaz]

Napisane przez kasia_adm

Cześć, jestem. Padam po zakupach. W moich biedronkach lipa, totalnie nic. Ale za to płyn do kąpieli Hipp kupiłam Małej, chusteczki huggis i płyn do hig intym dla siebie. Wszystko zgodnie z sugestiami Srokí

Mądrych trzeba słuchać, masz rację
Ja kupiłam chusteczki Tami, te z Maluszkiem o pięknych, zielonych oczach

I zauważyłam, że wybrałyśmy ten sam wózek Jaki macie kolor?

[kasia_adm]

Za jakieś dwa tyg czeka mnie przeprowadzka, a po dzisiejszym dniu, to ja níe wiem jak dam radę. Ciągle czegoś brakuje. A jeszcze pakowanie przede mną. Też mam chyba doła dziś í spadek formy. Dobrze, że jutro sobota, śpię do 10.

[niunia_ona]

mikakrolikowa
za wizytę

tak tak nie martwimy się wagą
ja 2 dni i wizyta ciekawe czy moj lekarz będzie

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez kasia_adm

Za jakieś dwa tyg czeka mnie przeprowadzka, a po dzisiejszym dniu, to ja níe wiem jak dam radę. Ciągle czegoś brakuje. A jeszcze pakowanie przede mną. Też mam chyba doła dziś í spadek formy. Dobrze, że jutro sobota, śpię do 10.

ja za 3 tyg przeprowadzka
a za 7 tyg mała na świecieale dam radę kto jak kto ale ja dam

[crystal25]

Napisane przez niunia_ona

mam dość jak wszystko wszyscy wiedzą

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------


pewnie masz rację jakie to smutne!! niby drobiazg a jak wkurza.....

nie denerwuj sie tym, nie zmienisz tego, bo nie da sie..... ale ty nic mowic nie musisz.... ja mojemu TZ powiedzialam raz, uslysze cos o nas ze strony jego rodziny, albo padnie pytanie w moja strone to sie wypowiem, ale nie jak moj TZ ktory rozmawia o nas.
Nie wiem jak u was, ale TZ ojciec potrafil cale zycie zle im mowic, nigdy dobrze, nawet jak cos dobrego zrobili, czy skonczyli szkoly, nigdy nic dobrego nie uslyszeli od ojca, i ja mysle ze przez to on wszystko mu mowi, bo chce zeby ojciec byl z niego dumny chociaz raz, ze synowi sie uklada. Przykre ale ja to tak widze. TZ raz z bolem przyznal mi racje. Wiec dlatego ja nie mowie za duzo, jak chce z nim o wszystkim rozmawiac. Ale jak zaczna sie wtracac, czy cos, to tego to ja tolerowac nie bede nigdy.

[ojustyna]

dzięęękuje kochaniutkie uspokoiłyscie mnie trochę, bo już myślałam że tylko u mnie z cycolinek nic nie cieknie i że już będę "bezmleczna"

Białostoczanki, co do biedronkowych skarbów to ich brak :na Ryskiej, na Chrobrego i na Piastowskiej na więcej siły nie miałam. Jutro jeszcze chyba polatam troszkę i poszukam, bo taka okazjaaa... ale jak coś to są koszulinki po 20 zł w Realu, takie z kopertową górą czyli do karmienia w sam raz ale ich nie macałam, to nie wiem jak jakościowo

[żona_marcina]

niunia_ona - Ty masz chyba mój charakter. Ja robię wszystko szybko, jestem ciągle w ruchu, muszę mieć wszystko pod kontrolą, nie lubię opóźnień i niedopóbek. Za to mój mąż jest zupełnym przeciwieństwem - robi wszystko w w swoim czasie, niczym się nie denerwuje, taka ślamazara.

[aroli]

Napisane przez żona_marcina

Pozwolicie, że zmienię temat. Zdecydowała się któraś na przechowywanie krwi pępowinowej?

Ja się zdecydowałam. W przyszłym tygodniu podpiszę umowę. I już mogę rodzić, nawet zapakowałam do torby do szpitala wodę mineralną i przekąski

Ja się nie zdecydowałam.
A co do torby to ją też muszę kupić... żeby było w co się spakować.
czuje, że czeka mnie dużo zakupów

A łóżeczka u Was już stoją złożone ?

[crystal25]

Napisane przez niunia_ona

tyle że jak go nie ruszę gadaniem to siedzi jak głupia cipaaa..
a czasem naprawdę trzeba szybko działać a nie się ociągać , a człowieka ciężko zmienić, oby bylo lepiej jak mała będzie z nami..

ale go kochasz niunia to sie liczy wazne ze dba o was, i o wasza przyszlosc

[rosiek]

Napisane przez żona_marcina

Pozwolicie, że zmienię temat. Zdecydowała się któraś na przechowywanie krwi pępowinowej?

Ja się zdecydowałam. W przyszłym tygodniu podpiszę umowę. I już mogę rodzić, nawet zapakowałam do torby do szpitala wodę mineralną i przekąski

Co wybrałaś na przekąski?

[crystal25]

Napisane przez aroli

Ja się nie zdecydowałam.
A co do torby to ją też muszę kupić... żeby było w co się spakować.
czuje, że czeka mnie dużo zakupów

A łóżeczka u Was już stoją złożone ?

Moje w lutym przyjedzie do mnie

[kasia_adm]

Napisane przez Uliczkaz

Mądrych trzeba słuchać, masz rację
Ja kupiłam chusteczki Tami, te z Maluszkiem o pięknych, zielonych oczach

I zauważyłam, że wybrałyśmy ten sam wózek Jaki macie kolor?

Kolor granatowy night blue, Tż marudził że bardziej dla chłopca. Ale mi pasuje. Fotelik czarno-szary. A Twój jaki?

[żona_marcina]

Napisane przez aroli

Ja się nie zdecydowałam.
A co do torby to ją też muszę kupić... żeby było w co się spakować.
czuje, że czeka mnie dużo zakupów

A łóżeczka u Was już stoją złożone ?

Łóżeczko ciągle w pudle. Ale korci mnie, żeby je skręcić

[rosiek]

Napisane przez żona_marcina

niunia_ona - Ty masz chyba mój charakter. Ja robię wszystko szybko, jestem ciągle w ruchu, muszę mieć wszystko pod kontrolą, nie lubię opóźnień i niedopóbek. Za to mój mąż jest zupełnym przeciwieństwem - robi wszystko w w swoim czasie, niczym się nie denerwuje, taka ślamazara.

Piona! zupełnie jakbym czytała o mnie i TŻ.

Napisane przez aroli

Ja się nie zdecydowałam.
A co do torby to ją też muszę kupić... żeby było w co się spakować.
czuje, że czeka mnie dużo zakupów

A łóżeczka u Was już stoją złożone ?

O ile z torbą do szpitala jestem już ogarnięta o tyle łóżeczko złożymy dopiero po remoncie, który będzie miał miejsce w lutym

[crystal25]

Napisane przez ojustyna

dzięęękuje kochaniutkie uspokoiłyscie mnie trochę, bo już myślałam że tylko u mnie z cycolinek nic nie cieknie i że już będę "bezmleczna"

Białostoczanki, co do biedronkowych skarbów to ich brak :na Ryskiej, na Chrobrego i na Piastowskiej na więcej siły nie miałam. Jutro jeszcze chyba polatam troszkę i poszukam, bo taka okazjaaa... ale jak coś to są koszulinki po 20 zł w Realu, takie z kopertową górą czyli do karmienia w sam raz ale ich nie macałam, to nie wiem jak jakościowo

U mnie nic a nic i szczerze powiem, ze nastawienie ma duze znaczenie tak wyczytalam, wiec nie wiem jak ze mna to bedzie ale napewno nie bede uwazala siebie za zla matke! moj lobuz bedzie kochany przez nas jak nie wiem co , a to wazniejsze niz moje denerwowanie sie co do kp. ,

[nouvelle2]

Napisane przez rosiek

Mnie dwa dni przed ślubem męczyły spięcia brzucha i lekki ból dolnego odcinka na plecach, leżałam i tłumaczyłam dziecku, żeby się jeszcze trochę wstrzymało ale po odpoczynku mi przeszło, więc to reakcja na trochę stresu (bo 2 dni przed okazało się, że mój TŻ nie dopina się w koszulę i jednak woli kupić nowe buty do garnituru ).

Wiem, że nie powinnam tak mówić ale dzisiaj Nadia doprowadza mnie do szału bo rusza się NON STOP. Przysięgam. Nie ma godziny w której nie czułabym wiercenia od samego rana... Wczoraj na USG była zgięta wpół, dzisiaj chyba jej się to znudziło i próbuje się wyprostować.
Jeszcze za oknem jakaś dzika pogoda, wieje niesamowicie, leje... drażni mnie dzisiejszy dzień

A jeśli chodzi o kosmetyki dla maleństwa to podeszłam do tematu minimalistycznie, na początku zamierzam kąpać młodą w samej wodzie a po kąpieli jeśli zajdzie potrzeba to stosować jakiś olej. Nawilżane chusteczki głównie podczas wyjść. Z typowych produktów wzięłam tylko Linomag w aptece. W razie czego mam trochę próbek kosmetyków od 1 dnia życia więc jeśli zajdzie konieczność włączenia czegoś to poratuję się próbką i wyślę TŻ po zakup

podejrzewam, że ja ze stresu też będę 'szaleć'. Chociaż póki co poziom stresu przedślubnego jest u mnie zerowy Być może dlatego, że mam miliony innych spraw do ogarnięcia i to mi zajmuje myśli.

Napisane przez żona_marcina

Fakt, pannie młodej wypadałoby przyjść na własny ślub. Poza tym chyba nie chcesz mieć nieślubnego dziecka. Zatem od teraz masz zakaz schodzenia z kanapy, bo jak nie to

dzisiaj już tylko odpoczywam I jutro o dziwo, mam w miarę luźny dzień, muszę tylko jechać po panele
i po jakieś lampy

Napisane przez mikakrolikowa

Witam się po wizycie potwierdziłam córunie wiec proszę o wpis Nouvelle na pierwszej stronie , zaczynam dziś 30 tydz i mała ma 1,360 wiec trochę mało ale pierwszy synek urodził się z waga 2820 g wiec niw spodziewam się teraz 4 kg dziecka
za to mi po siwetach przybyło w miesiąc 4 kg załamałam się mam już 9 kg do przodu a tu jeszcze dwa miesiące
Mamusie , które maja H&M u siebie jest cos fajnego na wyprzedażach dla maluszków czy szkoda się fatygować

zaraz Cię pokoloruję
I tym sposobem już cała lista będzie różowo-niebieska

Napisane przez żona_marcina

Ja podejrzewam, że oni większość wiedzą, tylko nie chcą się do tego przyznać. Wiedzą, że my i tak wszystko za nich zrobimy a oni w tym czasie sobie odpoczną. To my jesteśmy głupie, nie oni

u mnie jest to samo... do mojego tżta chyba nie dochodzi, że ja jestem w ciąży i naprawdę mogę mniej.. może to się bierze z tego, że mam mały brzuch, jestem sprawna i on tej ciąży jakoś nie widzi czy co
dzisiaj latałam mu co chwila dwa piętra w dół, a to po szmaty, a to pędzle, wiadro. Nie mówiąc o tym, że stojąc na taborecie, malowałam rury śmierdzącą farbą

[ojustyna]

Krew pępowinowa, żeby to kosztowało 100 zł a gdzie nam sie na to porywać z jednej wypłaty tyle bym chciała, a takie ograniczenia finansowe

dziewczyny od przeprowadzek, ja wam nie zazdroszczę, mam to za sobą i caaałe szczęście, bo i tak nie wszystko jest na swoim miejscu i nie mamy np. szafki na ciuszki dla córci nie mam pomysłu gdzie kupić piękną duużą białą komodę do 200 zł max i to najlepiej gdzieś blisko domu, a nie ikea itp..

[niunia_ona]

Napisane przez żona_marcina

niunia_ona - Ty masz chyba mój charakter. Ja robię wszystko szybko, jestem ciągle w ruchu, muszę mieć wszystko pod kontrolą, nie lubię opóźnień i niedopóbek. Za to mój mąż jest zupełnym przeciwieństwem - robi wszystko w w swoim czasie, niczym się nie denerwuje, taka ślamazara.

no w każdym zdaniu masz rację , tak to właśnie wygląda!
a mnie to wkurza bo bym chciała choć chwilę czuć że on sam sobie poradzi , beze mnie , ale marzyć mogę
muszę go gonić a jeszcze jego brat mówi że ja go mam pod pantoflem , no ale jak go tu nie mieć, czasem doprowadza mnie do szałuuu!

[crystal25]

Napisane przez ojustyna

Krew pępowinowa, żeby to kosztowało 100 zł a gdzie nam sie na to porywać z jednej wypłaty tyle bym chciała, a takie ograniczenia finansowe

dziewczyny od przeprowadzek, ja wam nie zazdroszczę, mam to za sobą i caaałe szczęście, bo i tak nie wszystko jest na swoim miejscu i nie mamy np. szafki na ciuszki dla córci nie mam pomysłu gdzie kupić piękną duużą białą komodę do 200 zł max i to najlepiej gdzieś blisko domu, a nie ikea itp..

a masz yjsk?

[żona_marcina]

Napisane przez rosiek

Co wybrałaś na przekąski?

Suszone morele bez siarki, batoniki Babydream i jakieś inne z musli i owocami suszonymi bez chemii, acha i jeszcze małe herbatniki orkiszowe. Wszystko z Rossmana. Nie powinno zaszkodzić małemu przy karmieniu piersią.
W moim szpitalu żarcie jest okropne a znając mojego męża to przyniósłby mi cytrusy, czekolady i jogurty

[crystal25]

Napisane przez nouvelle2

podejrzewam, że ja ze stresu też będę 'szaleć'. Chociaż póki co poziom stresu przedślubnego jest u mnie zerowy Być może dlatego, że mam miliony innych spraw do ogarnięcia i to mi zajmuje myśli.



dzisiaj już tylko odpoczywam I jutro o dziwo, mam w miarę luźny dzień, muszę tylko jechać po panele
i po jakieś lampy



zaraz Cię pokoloruję
I tym sposobem już cała lista będzie różowo-niebieska



u mnie jest to samo... do mojego tżta chyba nie dochodzi, że ja jestem w ciąży i naprawdę mogę mniej.. może to się bierze z tego, że mam mały brzuch, jestem sprawna i on tej ciąży jakoś nie widzi czy co
dzisiaj latałam mu co chwila dwa piętra w dół, a to po szmaty, a to pędzle, wiadro. Nie mówiąc o tym, że stojąc na taborecie, malowałam rury śmierdzącą farbą

serio ja bym nawet nie tknela tego.

[kasia_adm]

Napisane przez niunia_ona

mikakrolikowa
za wizytę

tak tak nie martwimy się wagą
ja 2 dni i wizyta ciekawe czy moj lekarz będzie

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------


ja za 3 tyg przeprowadzka
a za 7 tyg mała na świecieale dam radę kto jak kto ale ja dam

Pewnie, że damy radę Sama się uparłam na przeprowadzkę zamim Maja síę pojawi. Teraz się nie poddam Ale síł coraź mniej.

[ojustyna]

Napisane przez nouvelle2

u mnie jest to samo... do mojego tżta chyba nie dochodzi, że ja jestem w ciąży i naprawdę mogę mniej.. może to się bierze z tego, że mam mały brzuch, jestem sprawna i on tej ciąży jakoś nie widzi czy co
dzisiaj latałam mu co chwila dwa piętra w dół, a to po szmaty, a to pędzle, wiadro. Nie mówiąc o tym, że stojąc na taborecie, malowałam rury śmierdzącą farbą

ja malowałam, ale moje farby nie śmierdziały inaczej bym nawet nie ruszała, jeszcze się otruć czy coś a za ręce w górze to tylko w dupe nalać, ja sobie mogłam pozwolić bo wysoka a mieszkanie niskie i jak na taboret wchodziłam to ręce wcale w górze nie były, mam nadzieje że i ty nie przeginasz !