Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

[nephelim89]

Witam z nad drugiej kawy. U nas dzień zaczął się o 4 po tym jak Wik zarządził pobudke. Padam na pysk bo spałam po pracy 3 godziny. Teraz wrzuciłam go na drzemkę- musze wyjątkowo chyba zrobić mu dziś dwie drzemki- czyli dzień będzie rozwalony.
Przede mną masa pakowania a nawet jeszcze nie zaczęłam

Anutka wielkie gratulacje! Zazdroszczę córeczki

LaLoca brawa dla narzeczonej Wika

Ewacia ty obu tych synów masz cudnych i jak tak patrzę na nich to chyba z dwójki chłopców tez mogłabym być zadowolona

Angelikada padam tż musiał się nieźle zdziwić

Napisane przez 83monia

[/COLOR]czy ja juz pisalam jaka ksywke ma nati po swietach? Nożownik.

a teraz historia.
szwagierka siedzi ze swoja corka i nati w pokoju, dziewczynki sie bawia tak za kanapa, ze widzi tylko ich głowy. ja akurat przygotowywalam kapiel dla dzieci i chodzilam z pokoju do pokoju. nagle smignelo mi cos swiecacego. podchodze, a tam dziewwczynki bawia sie takim 20 cm nozem zabralam go natce ostroznie i pokazuje szwagierce. ta az pobladla. nati najzwyczajniej poszla jakos niezauwazenie do kuchni i sciagnela sobie ze stołu

Ja zbladlam czytając tylko wiec nie dziwie się szwagierce dobrze ze nic sobie nie zrobiły pomysłowe dziewczyny

[misia332]

A ja się witam chyba po2 h snu w nocy i 3 h nad ranem. Antoś ma dwa oblicza w dzień jest aniołkiem, w nocy terrorystą, próbuję mu smoczka do buzi włożyc, to zaczyna tak wrzeszczeć, że budzi wszystkich.

Do tego Kornela bolał brzuszek w nocy, i wołała tylko z łózeczka "aci, aci' to w jego języku boli.

Ide robić jakiś obiad.

[Larysa88]

Monia u nas było podobnie, Ola ściągnęła sama z blatu nóż... Chyba nam trochę umknęło ze juz jest dość wysoka i tam dostanie

Misia podziwiam Cię, świetnie sobie radzisz


A ja czuję że nie ogarniam. Moja mama wróciła do pracy i teraz jestem sam na sam z Ola tzn mama jest ale śpi po nocce. Jak chce choć 10 minut zająć się sobą po nocy tj umyć się uczesac bo malowanie sobie odpuszczam bo dodatkowe parę minut skutkuje tym ze mam pół chaty zdemolowane. Ola w tym czasie robi wszystko co najgorsze, cala kuchnia, garnki kubki.... No chyba nie muszę pisać jak wygląda. Najgorsze jest to ze właśnie mama śpi wiec tez musi być cisza, bo gdyby nie to zamknelabym Ole ze sobą w łazience i trudno może by stekala kwekala ale bym się doprowadziła do porządku.... Teraz jak siedzę na łóżku to ładnie się bawi na podłodze ale co mi z takiego siedzenia, ani się nie posprząta ani nie ugotuje nic i czuje ze siedzę jak osiol bezczynnie

Musiałam to wylac z siebie

[misia332]

Napisane przez Larysa88

Monia u nas było podobnie, Ola ściągnęła sama z blatu nóż... Chyba nam trochę umknęło ze juz jest dość wysoka i tam dostanie

Misia podziwiam Cię, świetnie sobie radzisz


A ja czuję że nie ogarniam. Moja mama wróciła do pracy i teraz jestem sam na sam z Ola tzn mama jest ale śpi po nocce. Jak chce choć 10 minut zająć się sobą po nocy tj umyć się uczesac bo malowanie sobie odpuszczam bo dodatkowe parę minut skutkuje tym ze mam pół chaty zdemolowane. Ola w tym czasie robi wszystko co najgorsze, cala kuchnia, garnki kubki.... No chyba nie muszę pisać jak wygląda. Najgorsze jest to ze właśnie mama śpi wiec tez musi być cisza, bo gdyby nie to zamknelabym Ole ze sobą w łazience i trudno może by stekala kwekala ale bym się doprowadziła do porządku.... Teraz jak siedzę na łóżku to ładnie się bawi na podłodze ale co mi z takiego siedzenia, ani się nie posprząta ani nie ugotuje nic i czuje ze siedzę jak osiol bezczynnie

Musiałam to wylac z siebie

widze, że Ola jak Korn, jak nie siedzisz koło niego to marudzi i steka, i demoluje dom. A jak tylko siądziemy koło niego to potrafi się bawić sam ładnie.

[Larysa88]

Napisane przez misia332

widze, że Ola jak Korn, jak nie siedzisz koło niego to marudzi i steka, i demoluje dom. A jak tylko siądziemy koło niego to potrafi się bawić sam ładnie.

Wyjde zaraz na spacer niech tam się wyzyje

[mostly_cloudly]

Napisane przez misia332

widze, że Ola jak Korn, jak nie siedzisz koło niego to marudzi i steka, i demoluje dom. A jak tylko siądziemy koło niego to potrafi się bawić sam ładnie.

U nas jest podobnie. Póki siedzisz obok to jest wszystko w porządku. Jak tylko pójdę do kuchni coś próbować ugotować to jest jęczenie.. i kombinowanie co nabroić. Ewentualnie odpycha mnie wtedy syn od szafek kuchennych sugerując tym samym, że mam dać sobie spokój z tym gotowaniem...

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez Asiek84

Tak są dwa szczepy. A jak nie trzydniówka, to może ząbki?

czy dobrze rozumiem, że 3 dniówkę można mieć dwukrotnie?

[vea7]

Napisane przez anutka171

Melduje sie po wizycie i usg polowkowym.
z maleństwem wszystko dobrze, rośnie zdrowo i waży juz 290 g.
Będzie CÓRCIA do pary
nie spodziewałam się...
strasznie strasznie się ciesze

Łoooo jupiiiii
Ogromne gratulacje

Napisane przez LaLoca

Maja wrocila dzisiaj po miesiącu do żłobka. Miała szkarlatynę a poźniej zapalenie ucha. Masakra.
Aaa i chyba jeszcze sie nie chwalilam, że Majunia już chodzi samodzielnie. Wlasciwie od 1 stycznia mając 15. m-cy. Pozno ale za to pieknie stawia kroczki.

Brawo dla Małej Damy

Napisane przez ewacia85

kótko co u nas...sebuś jest niewiarygodnie pozytywnym łobuzem, pyszczek sie mu cały czas śmieje ja żadko sie dziecmi zachwycam ...zwłaszcza swoimi ael przy sebciu toi czesto mam łzy w oczach
adi zas strasznie mi spoważniał a sebek świata poza nim nie widzi jak tylko adi pójdzie do kibelka to sebuś stoi pod bramką i woła adiiiiiiii aadddddiii tłuką sie równo ale widok jak sie całują i przytulają i jak adi pchnie czy uderzy sebcia i zaraz jest przepraszam braciszku

a i wczoraj odkryłam ze mój starszk umie pisać cyferki pytam kto go nauczył a on mi mówi że sam mój przecietnik radzący sobie całkiem całkiem

Ale masz Słodziaki

Napisane przez angelikada

My mamy w drzwiach od łazienki dziury na dole i Lena to uwielbia raz ze wkłada paluszki najlepiej jak ktoś jest z drugiej strony i je łapie to ma.ubaw po pachy a dwa uwielbia się schylac i podglądać

U nas hitem jest przeciąganie przez te dziurki paska od szlafroka

Napisane przez nephelim89

Witam z nad drugiej kawy. U nas dzień zaczął się o 4 po tym jak Wik zarządził pobudke. Padam na pysk bo spałam po pracy 3 godziny. Teraz wrzuciłam go na drzemkę- musze wyjątkowo chyba zrobić mu dziś dwie drzemki- czyli dzień będzie rozwalony.

Łączę się w bólu - Jaśko zrobił dzisiaj to samo plus pobudki co godzinę w nocy

Napisane przez mostly_cloudly

czy dobrze rozumiem, że 3 dniówkę można mieć dwukrotnie?

Niestety


A w ogóle coś dziwnego mi się z dzieckiem dzieje - najpierw 5 dni koopy... wczoraj zaczął kaszleć, niby temp, ale tak 38, ale nic, zabraliśmy do pediatry. Osłuchowo czysto, uszy ok, gardło leciutko zaczerwienione temp. 37,2, mocno rozpulchnione dziąsła. Dobra, na noc paracetamol i hej...
... przy zasypianiu cherlał mocno, w nocy pobudki co chwilę, ale bez kaszlu, rano lekki kaszel, lekki katar temp. 37,5. No i niestandardowe dosypianie ze mną do 8, i baaardzo niestandardowa drzemka o 10... śpi do teraz i nie kaszle... WTF

[Aaamelkaa]

Napisane przez Larysa88

Wyjde zaraz na spacer niech tam się wyzyje

U nas tez tak jest
Pełna demolka
Ostatnio wymyśliłam patent na malowanie,idziemy razem do łazienki,tam mam naszykowana kosmetyczkę z skarbami dla Michałka,daje di raczki,Maly otwiera i oglada,wysypuje,wklada,wy jmuje, na szybki make-up starczy czasu
A na spacer póki co u nas marne szansę bo deszcz pada

[bajka1807]

Napisane przez matallewar

Moje śpią na piętrowym. Na KURA z IKEA. Jest dość niskie, Eda się nie boi i wg mnie nie ma opcji, żeby spadł. W nocy sam schodzi bez problemu.


Mamy 2 maści robione na receptę.

Napisane przez 83monia

ja musialam kinie w wieku gdzies niecalych 2 lat do lozka normalnego dac bo skakała z łóżka artura do łóżeczka górą!

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------



czy ja wiem czy ucze. stwierdzilam ze posadze na nocniku jak rozbieram do kąpieli. ryczy bo chce sie juz kapac, ale jak raz nie bylo nocnika to go szukala. rytual wiec jest. ale ani razu siku nie było. to raczej nauka siedzenia niz sikania kinia siedzi i sika, ona tylko siedzi. bo kinia nie dosiega do wc i tez jeszcze nocnik uzywa.

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:16 ----------



nati siada na kazdy nocnik w ubraniu, potem bierze papier i sie niby podciera, potem wylewa swirtualne siki do wc i chce spuszczac wode kto wie, moze w pampersa robi w tym czasie

ja tak serio to latem bede uczyc. niech sika na podworku ile wlezie. kinie tez tak uczylam, artura wczesniej i to byl blad bo dlugo szlo, dziecko nie kumalo, zasikiwal czesto bo na ostatnia chwile szedl do łazienki. szkoda zachodu. kinia to potrafila sciagnac majtki na spacerze, wysikac sie i isc dalej. tak, na srodku drogi najlepiej jak raz na dzialce nam kupe zrobila na scieżke

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------



no artur chyba z 4 lata miał. tak, chyba 4, może 4,5. poczatkowo powiedzialam ze ma mnei wołac jak w nocy bedzie chciał zejsc bo tez sie bałam. ale szybko sobie poradził. kupilismy przed 3 rokiem zycia artura, jak zmienialismy łózeczko na łózko. wiedzialam ze bede miala wiecej niz 1 dziecko to od razu kupilismy pietrowe i przez pewien czas spal na dolnym, a potem dolozylismy tylko gore i spal u góry. kinia przed 2 rokiem spala juz na dole (no bo łozeczko musialo isc dla nati). kinia miala zakaz wchodzenia, skrzetnie pilnowany tez przez samego artura. tylko dziadek raz uległ i pozwolił jej wejsc bo nie wiedzial że nie może

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

czy ja juz pisalam jaka ksywke ma nati po swietach? Nożownik.

a teraz historia.
szwagierka siedzi ze swoja corka i nati w pokoju, dziewczynki sie bawia tak za kanapa, ze widzi tylko ich głowy. ja akurat przygotowywalam kapiel dla dzieci i chodzilam z pokoju do pokoju. nagle smignelo mi cos swiecacego. podchodze, a tam dziewwczynki bawia sie takim 20 cm nozem zabralam go natce ostroznie i pokazuje szwagierce. ta az pobladla. nati najzwyczajniej poszla jakos niezauwazenie do kuchni i sciagnela sobie ze stołu

dzieki dziewczyny za odpowiedzi ja ze wszad slysze ze laski jeszcze za male i ze powinnam poczekac. a nie ukrywam ze mam juz dosyc tego sciusku u nich w pokoju, chciala bym kupic pietrowca, pomalowac sciany bo po roku wygladaja jak obrzygane, pozbyc sie tapety i wymyslic cos innego w ogole a w sumie tz zasial ten pomysl, bo powiedzial ze jak chce to mozemy juz o pietrowcu pomyslec, po tej akcji jak Amela wyleciala gora.

o takich mysle:

http://allegro.pl/lozko-pietrowe-fil...963705418.html

http://allegro.pl/lozko-lozka-pietro...947309988.html

http://allegro.pl/lozeczko-lozko-pie...917598773.html

http://allegro.pl/lozko-pietrowe-3-o...942450072.html


Monia, NAti dobra Amela tez kiedys prawie noz dorwala z blatu, w ostatniej chwili zauwazylam ze sie do niego dobiera.

[Asiek84]

Napisane przez angelikada

My mamy w drzwiach od łazienki dziury na dole i Lena to uwielbia raz ze wkłada paluszki najlepiej jak ktoś jest z drugiej strony i je łapie to ma.ubaw po pachy a dwa uwielbia się schylac i podglądać

Hubi tymi dziurkami wrzuci wszytsko co się zmieści: kolcki, spinacze do prania, paluszki, chrupki

Napisane przez 83monia

j

a teraz historia.
szwagierka siedzi ze swoja corka i nati w pokoju, dziewczynki sie bawia tak za kanapa, ze widzi tylko ich głowy. ja akurat przygotowywalam kapiel dla dzieci i chodzilam z pokoju do pokoju. nagle smignelo mi cos swiecacego. podchodze, a tam dziewwczynki bawia sie takim 20 cm nozem zabralam go natce ostroznie i pokazuje szwagierce. ta az pobladla. nati najzwyczajniej poszla jakos niezauwazenie do kuchni i sciagnela sobie ze stołu

o matko, az mnie ciarki przeszły. Ja wszystko co mam na blacie to na maksa odsunięte, bo ten mój mały agencik tylko patrzy co złapać

Napisane przez Larysa88

Monia u nas było podobnie, Ola ściągnęła sama z blatu nóż... Chyba nam trochę umknęło ze juz jest dość wysoka i tam dostanie

Misia podziwiam Cię, świetnie sobie radzisz


A ja czuję że nie ogarniam. Moja mama wróciła do pracy i teraz jestem sam na sam z Ola tzn mama jest ale śpi po nocce. Jak chce choć 10 minut zająć się sobą po nocy tj umyć się uczesac bo malowanie sobie odpuszczam bo dodatkowe parę minut skutkuje tym ze mam pół chaty zdemolowane. Ola w tym czasie robi wszystko co najgorsze, cala kuchnia, garnki kubki.... No chyba nie muszę pisać jak wygląda. Najgorsze jest to ze właśnie mama śpi wiec tez musi być cisza, bo gdyby nie to zamknelabym Ole ze sobą w łazience i trudno może by stekala kwekala ale bym się doprowadziła do porządku.... Teraz jak siedzę na łóżku to ładnie się bawi na podłodze ale co mi z takiego siedzenia, ani się nie posprząta ani nie ugotuje nic i czuje ze siedzę jak osiol bezczynnie

Musiałam to wylać z siebie

a w łazience nie możesz jej dać jakiś rzeczy do zabawy? Ja daję Hubiemu najczęściej szczoteczkę do zębów i ma myje, pilnuję co by nie wymył innych rzeczy,a le zazwyczaj jest ok.

Napisane przez mostly_cloudly

czy dobrze rozumiem, że 3 dniówkę można mieć dwukrotnie?

Tak , trzydniówkę można mieć dwukrotnie

[tassia]

Bajka to pierwsze jest bajeczne

[nena_milka]

Ja mam patent na gotowanie, pozyczony od JA
Daje dwa kubeczki, jeden z ryżem drugi pusty i jakąś łyżeczkę i przesypuje tak do godziny a ja gotuje w tym czasie. Tylko ze ja nie mam otwartej kuchni wiec zamykam drzwi zeby nie sypala po calym mieszkaniu. Potem odkurzam i obiad ugotowany.

A do lazienki jak idę to bawi się pralką chociaż staram się zeby w ogole mi tam nie wchodzila

A i jeszcze opracowalam sposób na sprzątanie w jej pokoju. Wrzucam wszystko do namiotu i zasuwam

[bojatoja]

Hejo
Wczoraj chciałam podpisywać, ale wizaż się zawiesił, i teraz nie pamiętam
My wróciliśmy ze spaceru, Filip śpi i muszę zrobić mu obiad a nie mam pomysłu

Napisane przez Larysa88

Monia u nas było podobnie, Ola ściągnęła sama z blatu nóż... Chyba nam trochę umknęło ze juz jest dość wysoka i tam dostanie

Misia podziwiam Cię, świetnie sobie radzisz


A ja czuję że nie ogarniam. Moja mama wróciła do pracy i teraz jestem sam na sam z Ola tzn mama jest ale śpi po nocce. Jak chce choć 10 minut zająć się sobą po nocy tj umyć się uczesac bo malowanie sobie odpuszczam bo dodatkowe parę minut skutkuje tym ze mam pół chaty zdemolowane. Ola w tym czasie robi wszystko co najgorsze, cala kuchnia, garnki kubki.... No chyba nie muszę pisać jak wygląda. Najgorsze jest to ze właśnie mama śpi wiec tez musi być cisza, bo gdyby nie to zamknelabym Ole ze sobą w łazience i trudno może by stekala kwekala ale bym się doprowadziła do porządku.... Teraz jak siedzę na łóżku to ładnie się bawi na podłodze ale co mi z takiego siedzenia, ani się nie posprząta ani nie ugotuje nic i czuje ze siedzę jak osiol bezczynnie

Musiałam to wylac z siebie

Filip otwiera sobie szufladę w kuchni (ale tylko jedną, bo innych nie da rady), tam są tylko drewniane i metalowe duże łyżki, i wyciąga i wkłada, i tak długo się przebawi I też lubi jak jestem obok niego jak się bawi. Więc to minus
Ja robię codziennie makeup bo lepiej się czuję czasami robię go jak Filip zaśnie, ale przy nim też zrobię go bez problemu. Maluję się w łazience gdzie nie ma pralki (kupiliśmy nową, i jest nią tak zainteresowany, przyciska wszystkie guziki, pokrętła, i ma jeszcze taką wadę ta pralka, że w czasie prania można ją otworzyć,co Filip bez problemu potrafi zrobić )

No i ogólnie też wymaga dużo uwagi ode mnie Jak u Ciebie nie raz przesiedze z nim nie robiąc nic.

Napisane przez bajka1807

http://allegro.pl/lozko-pietrowe-fil...963705418.html

http://allegro.pl/lozko-lozka-pietro...947309988.html

http://allegro.pl/lozeczko-lozko-pie...917598773.html

http://allegro.pl/lozko-pietrowe-3-o...942450072.html


Monia, NAti dobra Amela tez kiedys prawie noz dorwala z blatu, w ostatniej chwili zauwazylam ze sie do niego dobiera.

Fajne te łóżeczka piętrowe Najmniej podoba mi się to różowe

[Aaamelkaa]

Musze kupić namiot

[tassia]

Napisane przez nena_milka

Ja mam patent na gotowanie, pozyczony od JA
Daje dwa kubeczki, jeden z ryżem drugi pusty i jakąś łyżeczkę i przesypuje tak do godziny a ja gotuje w tym czasie. Tylko ze ja nie mam otwartej kuchni wiec zamykam drzwi zeby nie sypala po calym mieszkaniu. Potem odkurzam i obiad ugotowany.

A do lazienki jak idę to bawi się pralką chociaż staram się zeby w ogole mi tam nie wchodzila

A i jeszcze opracowalam sposób na sprzątanie w jej pokoju. Wrzucam wszystko do namiotu i zasuwam

U nas takie zabawy są na 5 minut.
Ale generalnie on potrafi się pol dnia samodzielnie bawić wiec nie narzekam

[Aaamelkaa]

Z patentow to mamy jeszcze sprawdzony tzw straszak
Michał boi się odkurzacza,nie jakoś panicznie,nie płaczę przy odkurzaniu ale ucieka,chowa się,tuli do innych osób.czasem wieczorami gdy nie mam już siły biegać za nim bo znowu dorwal się do szafy gospodarczej,wyciągam przed nią odkurzacz i z głowy,omija szerokim łukiem

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Gotuję dziś pomidorową,hicior ciążowy.

[tassia]

A ja dziś chyba po poście motyla zrobilam zupę z czerwonej soczewicy i dyni.
W sumie pyyycha


Na drugie mam z wczoraj ryż z kurczakiem w sosie brzoskiwniowym

Jutro chyba zrobię zawijaski z grillowanych warzyw z feta.

[83monia]

bajka - my mamy coś w tym stylu http://allegro.pl/lozko-pietrowe-pod...955864881.html
zależało mi by było miejsce pod łóżkiem ale by nie byly to szuflady, by nie rysowac kółkami podłogi.

[bajka1807]

Napisane przez bojatoja

Hejo
Wczoraj chciałam podpisywać, ale wizaż się zawiesił, i teraz nie pamiętam
My wróciliśmy ze spaceru, Filip śpi i muszę zrobić mu obiad a nie mam pomysłu

Filip otwiera sobie szufladę w kuchni (ale tylko jedną, bo innych nie da rady), tam są tylko drewniane i metalowe duże łyżki, i wyciąga i wkłada, i tak długo się przebawi I też lubi jak jestem obok niego jak się bawi. Więc to minus
Ja robię codziennie makeup bo lepiej się czuję czasami robię go jak Filip zaśnie, ale przy nim też zrobię go bez problemu. Maluję się w łazience gdzie nie ma pralki (kupiliśmy nową, i jest nią tak zainteresowany, przyciska wszystkie guziki, pokrętła, i ma jeszcze taką wadę ta pralka, że w czasie prania można ją otworzyć,co Filip bez problemu potrafi zrobić )

No i ogólnie też wymaga dużo uwagi ode mnie Jak u Ciebie nie raz przesiedze z nim nie robiąc nic.

Fajne te łóżeczka piętrowe Najmniej podoba mi się to różowe

nie no, kolorystycznie to tylko biały wchodzi w gre a to o ktorym piszesz wlasnie mi sie podoba, ale jako pojedyncze lozko, na pietrowe troche za masywne. no ale ja tez wlasnie patrze na to bylo dalo sie z tego pozniej dwa osobne lozka zrobic.

[bojatoja]

A ja w końcu zrobiłam sałatkę dla Filipa (ogórek, wędlina, kiełki rzodkiewki, koperek, jogurt naturalny), kasza gryczana i jajo.
Dla nas schaboszczaki


Bajka to nawet nie wiedziałam, że z takiego piętrowego łóżka da się zrobić 2 pojedyncze

[inwersja]

A u nas z ugotowaniem jeszcze nie ma bólu. Jak się sam nie zajmie, to coś tam zawsze mu się da... Chociażby wczoraj przyszło zamówienie z apteki, więc już jest karton i folie bąbelkowe.
Ze sprzątaniem gorzej. Przy Miłoszu nawet kurzów się nie wytrze, a o zamieceniu czy umyciu podłogi mogę zapomnieć. On od razu za wszystko się łapie, wyrywa mi z ręki, bo o to musi mieć.
Umyć też się przy nim nie umyje, z ledwością głowę myję i to zawsze jest walka. On od zawsze leci za mną do łazienki i wpycha mi się do prysznica. Pochylam się nad prysznicem i muszę trzymać go nogami żeby nie właził do niego przy akompaniamencie jego krzyków i protestów. Nie raz kupę robię z Miłoszem na kolanach. Wszędzie za mną łazi jak jesteśmy sami.

Ze spacerami też technicznie ciężko, bo zanim się obrobię rano (a wstajemy zazwyczaj dość późno 8:30-9), tj. już koło 11h. Wyjście bez wózka oznacza latanie bez celu po psich kupach. Za długo tak nie dam rady, wczoraj byliśmy godzinę i byłam mokra jak pies bez możliwości umycia się, bo przecież dziecko mi na to nie pozwoli. Wyjście z wózkiem to tylko albo wcześnie rano (gdzie zazwyczaj za zimno, a w domu nic nie ogarnięte) albo popołudniu,po drzemce, gdzie już ciemno. Przedpołudniem nie da rady, bo Miłosz w wózku od razu zaśnie. A tam pośpi max 30min i najpóźniej o 12h będzie po drzemce. Pójście spać na drugą drzemkę będzie skutkowało tym, że spał będzie do 18h i w konsekwencji będzie buszował po nocy i nie pójdzie spać wcześniej jak o 22h.
Głupiam,bo serio nie wiem jak to załatwić. Łatwiej było jak miał 2 drzemki, bo nawet jak jedną odbył w wózku, to druga,głębsza była już w domu.

[tassia]

Juz pisalam wam ze sprzątanie przy dziecku jest jak mycie zębów w trakcie jedzenia czekoladek

Ja czasem sił Nie mam


Inwersja u nas ze spacerami podobnie tylko Maciej nie chętnie zasypia w wózku. Ale wole wychodzić z nim pp drzemce

[Aaamelkaa]

U nas zazwyczaj jest tak
Pobudka ok 7-8
Spacer od 10 do 11 lub 12
Spanie 13-15

[inwersja]

Napisane przez tassia

Juz pisalam wam ze sprzątanie przy dziecku jest jak mycie zębów w trakcie jedzenia czekoladek

Ja czasem sił Nie mam


Inwersja u nas ze spacerami podobnie tylko Maciej nie chętnie zasypia w wózku. Ale wole wychodzić z nim pp drzemce

u nas juz od jakiegos czasu o 180 stopni odwrót, tzn. kiedys jak był śpiący to było pewne, że jak wpakuje go do wózka to wytrzyma jeszcze conajmniej 2h
Teraz jak wyjde, a nie jest jeszcze zmęczony, to max 30min i w wózku się "zmuli" i zaśnie. Ale nie na długo, a niestety 30min drzemki nie starczy mu na caly dzień. On w wózku całkowicie "zamula", gapi się na to co się dzieje dookoła, czasem ręką na coś pokarze jak mu się spodoba. Potem dalej gapi się tępo i odpływa. Nic mu nie przeszkadza. Mogę wejśc do sklepu rozebrać go, zrobić zakupy, ubrać i dalej śpi. Dlatego jak mam moc i ochotę śmierdzieć pół dnia po powrocie, to wole już bez wózka i latac po tych psich kupach.

Jak mu szły czwórki i były cyrki z usypianiem w dzień, to jedyne pewne miejsce gdzie zasnął bez awantur, to właśnie w wózku na spacerze. Wtedy było, że był już tak padnięty, że i w wózku pospał dłużej.

Misia, a może Antos tak jak Miłosz za noworodka pomylił sobie dzień z nocą. Miłosz tez tak miał, że spał całe dnie, budził się tylko co 3h na karmienie, a w nocy spać nie chciał.

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez Aaamelkaa

U nas zazwyczaj jest tak
Pobudka ok 7-8
Spacer od 10 do 11 lub 12
Spanie 13-15

i nie zaśnie Ci w wózku?

[bojatoja]

Napisane przez tassia

Juz pisalam wam ze sprzątanie przy dziecku jest jak mycie zębów w trakcie jedzenia czekoladek

No tak




Mój Filip budzi się zazwyczaj między 6 a 6.30. Dzisiaj np. o 5.40
Na spacer wychodzimy przed jego pierwszą drzemką, a na drzemke idzie po 11.00, dzisiaj np. o 11.40. Jak obudzi się i zje a jest jeszcze jasno na polu i ciepło (jak dziś), to znów wychodzimy na krótki spacer. Dzisiaj idziemy np. na hale popatrzeć jak tż gra.
W wózku jest ok, ale jak zaśnie w trakcie spaceru to do niego mówie, szybko wracam do domu i do łóżeczka



W sobotę idę na impreze i nie mam co założyć tzn. ciuchów mam dużo, ale nie takich 'klubowych'

[matallewar]

Napisane przez misia332

A ja się witam chyba po2 h snu w nocy i 3 h nad ranem. Antoś ma dwa oblicza w dzień jest aniołkiem, w nocy terrorystą, próbuję mu smoczka do buzi włożyc, to zaczyna tak wrzeszczeć, że budzi wszystkich.

Do tego Kornela bolał brzuszek w nocy, i wołała tylko z łózeczka "aci, aci' to w jego języku boli.

Ide robić jakiś obiad.

Ja spałam mniej niż Ty :p nie wiem, co ich w nocy napadlo, naprzemiennie pobudki, a o 4:30 Nuśkowe "mama". I wstajemy.

Napisane przez misia332

widze, że Ola jak Korn, jak nie siedzisz koło niego to marudzi i steka, i demoluje dom. A jak tylko siądziemy koło niego to potrafi się bawić sam ładnie.

Chyba taki wiek

[misia332]

Napisane przez Aaamelkaa

Musze kupić namiot

Ja mam i jak Korn nie chce klockow pozbierac to mu je wsuwam do namiotu.
Dzisiaj panie ze zlobka powiedzialy ze Korn byl niegrzeczny.... bo nie chcial spac i marudzil.

[agusiowata84]

Adaś znowu chory.

[Poziomkowa89]

My tak:
Pobudka 10
Śniadanie, krótkie sprzątanie(15minut)
11 idziemy na dwór i latamy bez wózka
Potem zabawa w domu
14-15spanie i ja wtedy szykuje obiad
Spanie na noc o 22 i wiem ze to jest bez sensu ale od listopada nie umiem tego zmienić. Mam budzik na 8,40 i budze tego śpiocha ale on albo sie we mnie wtula i śpi przytulony albo beczy taki nieszczęśliwy ze juz rano. I wtedy ja wstaje i sprzątam, wstawiam pralkę itp. Ale nic go nie budzi
Zaś jak jedziemy do miasta to dopiero sa jaja bo wyjeżdżamy o 11. Wracamy ok 14i on mi zasypia w samochodzie chociaz gadam do niego śpi te 20minut i potem wojuje a o 18 chce spać. Wczoraj go przetrzymałam do20 wykąpałam i położyłam aż nie wiedziałam co zrobić z wolnym wieczorem a ten 22 pobudka i szalał do 24.

Napisane przez bojatoja

No tak




Mój Filip budzi się zazwyczaj między 6 a 6.30. Dzisiaj np. o 5.40
Na spacer wychodzimy przed jego pierwszą drzemką, a na drzemke idzie po 11.00, dzisiaj np. o 11.40. Jak obudzi się i zje a jest jeszcze jasno na polu i ciepło (jak dziś), to znów wychodzimy na krótki spacer. Dzisiaj idziemy np. na hale popatrzeć jak tż gra.
W wózku jest ok, ale jak zaśnie w trakcie spaceru to do niego mówie, szybko wracam do domu i do łóżeczka



W sobotę idę na impreze i nie mam co założyć tzn. ciuchów mam dużo, ale nie takich 'klubowych'

To powód do zakupów zazdroszcze imprezy

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez misia332

Ja mam i jak Korn nie chce klockow pozbierac to mu je wsuwam do namiotu.
Dzisiaj panie ze zlobka powiedzialy ze Korn byl niegrzeczny.... bo nie chcial spac i marudzil.

To on juz umie zbierać klocki?? U nas do działa w druga stronę bo tylko wywala.

[agusiowata84]

Adaś czasem zbiera klocki, ale wydaje mi się, że traktuje to bardziej jak zabawę. Jak ma zły humor to nie zbiera.