Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV - Strona 124 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-01-17, 17:53   #3691
marzusiax
Przyczajenie
 
Avatar marzusiax
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;49804805]A lekarze powiedzieli, co mogło być przyczyną? Czy nie udało się ustalić?[/QUOTE]

Za 2 tyg mam sie zglosic po wyniki badania histo-patologicznego ale watpie by cos wyszlo bo ciaza przebiegala ksiazkowo. Moja kuzynka miala podobna "przygode" 4 lata temu i tez nic nie stwierdzili. Bardzo mi pomaga rozmowa z nia. Ona rowniez doczekala sie 2 kochanych maluszkow.
marzusiax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 17:54   #3692
krolewna1986
Wtajemniczenie
 
Avatar krolewna1986
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 635
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez dwakolory1 Pokaż wiadomość
Hejo w wekend!
Ja jak zwykle zabiegana.
W czwartek byliśmy z mamą na komisji onkologicznej. Dostaliśmy skierowanie na chemię na 28 stycznia, na tomograf na 21 stycznia. Pobrali jej wyniki z krwi. Lekarz załozył tez zieloną kartę więc dużo spraw nam przyśbieszył (bo np na tomograf przed nami bez zielonej karty rejestrowali się ma marzec, a my na środę). Także poszło wszystko w miarę sprawnie. Mama cały dzień sie nie odzywała i miała łzy w oczach. Boi się strasznie. Chemię ma stacjonarną- kładzie sie na 3 dni do szpitala i chcemia leci 44 godziny. Potem do domu, I za dwa tygodnie znów. I tak 12 razy. Przez pół roku.
Moich wyników jeszcze nie ma niestety. Więc dalej nie wiem co ze mną.
Poza tym zaczęły si ferie u nas, więc jestem zadowolona bo nie mamy lekcji, chociaż nauki mamy bardzo dużo na ferie. W piatek wyjeżdżamy na 4 dni do Karpacza i nawet są szanse na śnieg .
Dziś robię porządki, Kuba jedzie na basen. A jutro wybieram się na zakupy z koleżanką.
trzymam mocne kciuki za mamę
__________________
Mężuś

Juliś 

Aniołek[*]30tc
krolewna1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:29   #3693
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Królewna - trzymam kciuki za II


========================= ===========
u mnie cukier po obiedzie 115 a po podwieczorku 114 - to chyba ok?? choć co prawda jadłam to samo i na obiad i podwieczorek, bo zupka wyszła mi przepyszna

i wyczytałam gdzieś, że norma 2h po posiłku wynosi <120mg/dL i jeszcze jedno pytanko - czy 'po posiłku' nie oznacza 'po skończeniu posiłku'?? bo tak to w sumie ok. 45minut po posiłku się mierzy
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają

Edytowane przez rena5
Czas edycji: 2015-01-17 o 18:33
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:31   #3694
krolewna1986
Wtajemniczenie
 
Avatar krolewna1986
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 635
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
Królewna - trzymam kciuki za II


========================= ===========
u mnie cukier po obiedzie 115 a po podwieczorku 114 - to chyba ok?? choć co prawda jadłam to samo i na obiad i podwieczorek, bo zupka wyszła mi przepyszna
Renia ja coś pominęłam? Ty masz cukrzycę?
__________________
Mężuś

Juliś 

Aniołek[*]30tc
krolewna1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:38   #3695
Słodkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Słodkaaa
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 5 660
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Marzusia bardzo mi przykro. Zostań z nami
Słodkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:40   #3696
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 449
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

rena ja mam 120 godzinę po skończeniu posiłku
dobre cukry masz
jak urodze to pierwsze co to jem paczka. ciekawe jaki cukier będzie

przepraszam że mało pisze ale jakoś ciężko mi się wbić. w dodatku ciężko znoszę każde nowe pornienie. współczuję dziewczynom które teraz dolaczyly. przykro mi że się tu spotykamy

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

dwakolory kciuki za mamę i badania

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:46   #3697
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez krolewna1986 Pokaż wiadomość
Renia ja coś pominęłam? Ty masz cukrzycę?
nie, ale tego boję się bardzo - i postanowiłam przez weekend pomierzyć cukry

Cytat:
Napisane przez Mlebidakin Pokaż wiadomość
rena ja mam 120 godzinę po skończeniu posiłku
dobre cukry masz
no właśnie - po skończeniu - tak mi się jakoś na logikę wydawało...jutro będę mierzyć po skończeniu posiłku i zobaczymy

właśnie myślałam o Tobie dziś, że się coś mało odzywasz...
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:48   #3698
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość

no właśnie - po skończeniu - tak mi się jakoś na logikę wydawało...jutro będę mierzyć po skończeniu posiłku i zobaczymy
, jak zaczynasz posiłek o 13ej to o 14ej pomiar.
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:57   #3699
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
, jak zaczynasz posiłek o 13ej to o 14ej pomiar.
czyli jednak tak jak Iza pisała...
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 19:01   #3700
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 449
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
, jak zaczynasz posiłek o 13ej to o 14ej pomiar.
to chyba zależy od lekarza bo ja mam od skończenia

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 19:17   #3701
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez Mlebidakin Pokaż wiadomość
to chyba zależy od lekarza bo ja mam od skończenia
a określił jak długo masz jeść?!
od pierwszego kęsa działa trzustka...
w klinice mówili, że posiłek max. 15 minut. najlepiej do 10 minut. nie ma biesiad
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 19:20   #3702
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
a określił jak długo masz jeść?!
od pierwszego kęsa działa trzustka...
w klinice mówili, że posiłek max. 15 minut. najlepiej do 10 minut. nie ma biesiad
pamiętam jak kiedyś pisałyście o tym czasie i zapamiętałam (staram się w tym czasie zmieścić)
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 19:37   #3703
h0pe
Wtajemniczenie
 
Avatar h0pe
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 2 269
GG do h0pe
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
a określił jak długo masz jeść?!
od pierwszego kęsa działa trzustka...
w klinice mówili, że posiłek max. 15 minut. najlepiej do 10 minut. nie ma biesiad
Heheh, o w morde, to znaczy ze moje cukry jeszcze piekniejsze sa a z drugiej strony te dwie kanapecki to ja na bank w te 10 min zjadam, w koncu ciezko posilki diabetykow nazwac ucztowaniem, przynajmniej w moim leniwym przypadku

Renia, taka norme 2h po posilku maja normalni ludzie nienormalni, czyli babki w ciazy 1 h obowiazuje. Nie ma przepros ja jutro w koncu bede glukozowac. Juz sama nie wiem czy warto... niby jesli jest to pasuje miec czarno na bialym udokumentowane, szkoda ze wyniki z glukometru dla nich nie moga byc podstawa, bo mam pietra i poczucie winy, ze dziecku zafunduje taki skok
h0pe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 19:40   #3704
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez h0pe Pokaż wiadomość
a z drugiej strony te dwie kanapecki to ja na bank w te 10 min zjadam, w koncu ciezko posilki diabetykow nazwac ucztowaniem, przynajmniej w moim leniwym przypadku
no w moim to też był "ino błysk". chodziło bardziej by się tymi porcyjkami zbyt nie... delektować
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 19:59   #3705
RadosnaXX
Raczkowanie
 
Avatar RadosnaXX
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 200
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Hejka dzis moj synus wyjechal na wekend do rodziny a ja wkoncu od dluzszego czasu wyszlam z mezem na kolacje bo wiadomo z dzieckiem nie to samo co we dwoje ze wzgledu na starania o malenstwo dzis kupilam nawet piwko jejku pol roku piwka nie pilam he wiec to jedno dla mnie bedzie jak 3:p trzeba rozpoczac starania wiec przez starania nie chce pic i oczywiscie ciaze przyszla a to troszke potrwa… wiec to moje ostatnie piwko na bardoooo dlugooo moze to glupie ale wole nie pic starajac sie
RadosnaXX jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 20:56   #3706
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Marzusia - witaj..

__________

przytargałam dziś od siostry ubranka jeszcze po J. i trochę "nowych", po E., spisałam co można dokupić, poczytałam forum i... eeh..
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 20:57   #3707
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez h0pe Pokaż wiadomość
Edit, rozumiecie to ze powiedzialy ze tego sie nie robi bez, skierowania? Ja........
To zabawne bo poprzednie robilam bez skierowania, tez w sobote. Tak to jest jak sie robic nie chce kierowniczkom. I dobrze. Siedze, jem sniadanie.
ty to masz jakiegoś pecha do ludzi! czy oni nie widzą, że ty w ciąży jesteś?
a właśnie! jak to jest, że do tej pory nie widziałyśmy Twojego brzuszka?
[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;49800639]My wczoraj poszliśmy się odchamić na piwo ze znajomymi, wylądowaliśmy na imprezie, w domu byłam o 5 rano jak za starych dobrych czasów [/QUOTE]
super! czasami trzeba się rozerwać.
Cytat:
Napisane przez RadosnaXX Pokaż wiadomość
Hejka wzgledem waszych rozmow o badaniach ja cala ciaze chodzilam prywatnie i wszystko musialam robic na wlasna reke bez problemowo nigdy w labolatorium mi nie odmowili ale w kazdym miejscu inni ludzie jedni chca zarobic a drudzy lenia sie robic i odmawiaja... Wreszcie wekend synus jedzie do babci na noc wiec troszke odpoczne i wyjdziemy z mezem gdzies sami dobrze nam to zrobi bo od kilku dni prawie ze soba nid rozmawiamy nie jestesmy skluceni tylko jakos tak poprostu nie mamy i oczym on w pracy ja malym sie zajmuje obiad kolacja sprzatanie a on hmm po pracy komputer i sie zawisza szkoda tyle awantur bylo o ten komputer mam ochote wywalic go za okno by maz znalazl dla mnie czas ale jak synka nie bedzie musi wyjsc ze mna gdzies na spacer czy kolacje
mężczyźni czasem mają problem z ustawieniem priorytetów.
my dziś z Krzysiem cały dzień poza domem, a jak wróciliśmy to tż zamiast zapytać jak nam minął dzień siedzi i tv ogląda
Cytat:
Napisane przez marzusiax Pokaż wiadomość
Nigdy nie przypuszczalabym ze bede mogla nazwac siebie aniolkowa mamusia. Moze opowiedzenie tutaj mojej histori chociaz troszke doda mi otuchy.
kochana bardzo, ale to bardzo mi przykro. jestem porażona. tym mocniej, że mój synek też nazywa się Krzyś... przytulam Cię mocno. zostań z nami, dziewczyny są super. mogę śmiało powiedzieć, że zawiązują się tu prawdziwe przyjaźnie. a wsparcie jest niesamowite.
Cytat:
Napisane przez Mlebidakin Pokaż wiadomość
przepraszam że mało pisze ale jakoś ciężko mi się wbić. w dodatku ciężko znoszę każde nowe pornienie.
na takim etapie ciąży bardzo trudno znosi się starty innych. już niedługo będziesz trzymać swoje dzieciątko w ramionach.
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 21:19   #3708
dwakolory1
Wtajemniczenie
 
Avatar dwakolory1
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: zachodnioporskie
Wiadomości: 2 573
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Dziękuję dziewczyny za wsparcie i kciuki
Cytat:
Napisane przez marzusiax Pokaż wiadomość
Witajcie drogie aniolkowe mamusie! (przepraszam ze pisze bez polskich znakow ale pisze z tabletu z lozka)

Nigdy nie przypuszczalabym ze bede mogla nazwac siebie aniolkowa mamusia. Moze opowiedzenie tutaj mojej histori chociaz troszke doda mi otuchy.

13 styczen 2015 bedzie mnie przesladowal do konca zycia. Od rana czulam ze cos jest nie tak. Probowalam potrzasac brzuchem aby poczuc ruchy mojego malenstwa. Pomyslalam ze moze spi. Poszlam na umowiona na ten dzien wizyte u lekarza i tam zaczol sie horror. Polozna nie znalazla tetna, bieg po doktorke, usg i diagnoza.... Brak tetna. Byl to moj 38tydzien ciazy i na tej wizycie mialam dostac skierowanie na oddzial porodowy. Podroz do szpitala z niewielkimi niestety nadziejami... Lekarz na oddziale potwierdzil ze serduszko nie bije. Nie czulam nic. Totalny szok. Lekarz zmierzyl malego i stwierdzil ze zrobia mi cesarskie ciecie bo mial ponad 4kg. Przyjeto mnie na oddzial. Oczekiwanie na cc... Najdluzsze 4godziny mojego zycia. Nie potrafilam juz glaskac mojego brzucha. Czulam sie jak bym czekala na usuniecie z mojego ciala jakiegos guza a nie mojego dziecka... Krzysiu wazyl 4900... Dlaczego serduszko stanelo... Nikt nie umie mi odpowiedziec...

Juz jestem w domu... Wczoraj odbyl sie pogrzeb mojego malenstwa. Nie bylam w stanie isc. Dzisiaj bylam na cmentarzu. Jak zobaczylam biale kwiaty i znicze z aniolkami prawie zemdlalam z rozpaczy. Ale czulam tam jego obecnosc... Jak probuje mi powiedziec "mamo jestem przy tobie".

Moj maz spisal sie naprawde dzielnie. Byl ze mna praktycznie caly czas w szpitalu. Widzialam ze bardzo cierpi ale musi mnie wspierac zebym nie zamknela sie w sobie. Z babciami zalatwil pogrzeb, odebral malego ze szpitala. Z kosciola na cmentarz niosl dzielnie swojego pierworodnego syna. Nawet ksiadz na pogrzebie nie mogl powstrzymac lez. Mialo nie byc mszy jednak ksiadz zaprosil wszystkich zalobnikow na msze za dusze Krzysia oraz aby Bog obdarzyl nas potomstwem.

Ta sytuacja jest sprawdzianem dla naszego malzenstwa. Wspierany sie na wzajem i probujemy myslec o przyszlosci w ktorej jestesmy my, dzieci i nasz osobisty aniolek w niebie.

Dziekuje jezeli ktokolwiek przeczyta moja historie. Takie przelanie mojego cierpienia troszke mi pomoglo... Mam nadzieje ze z kazdym dniem bedzie coraz lepiej...
Witaj. Straszne co przeszłaś. Ciarki przechodzą.
__________________
03.09.2003 r.- Kubuś
19.05.2016 r.- panna z odzysku

17.02.2013 r. [*]- 10 tc
15.11.2013 r.[*]- Ania 16tc

dwakolory1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 22:04   #3709
Curly81
Wtajemniczenie
 
Avatar Curly81
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 805
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Witajcie,

Cytat:
Napisane przez marzusiax Pokaż wiadomość
Witajcie drogie aniolkowe mamusie! (przepraszam ze pisze bez polskich znakow ale pisze z tabletu z lozka)

Nigdy nie przypuszczalabym ze bede mogla nazwac siebie aniolkowa mamusia. Moze opowiedzenie tutaj mojej histori chociaz troszke doda mi otuchy.

13 styczen 2015 bedzie mnie przesladowal do konca zycia. Od rana czulam ze cos jest nie tak. Probowalam potrzasac brzuchem aby poczuc ruchy mojego malenstwa. Pomyslalam ze moze spi. Poszlam na umowiona na ten dzien wizyte u lekarza i tam zaczol sie horror. Polozna nie znalazla tetna, bieg po doktorke, usg i diagnoza.... Brak tetna. Byl to moj 38tydzien ciazy i na tej wizycie mialam dostac skierowanie na oddzial porodowy. Podroz do szpitala z niewielkimi niestety nadziejami... Lekarz na oddziale potwierdzil ze serduszko nie bije. Nie czulam nic. Totalny szok. Lekarz zmierzyl malego i stwierdzil ze zrobia mi cesarskie ciecie bo mial ponad 4kg. Przyjeto mnie na oddzial. Oczekiwanie na cc... Najdluzsze 4godziny mojego zycia. Nie potrafilam juz glaskac mojego brzucha. Czulam sie jak bym czekala na usuniecie z mojego ciala jakiegos guza a nie mojego dziecka... Krzysiu wazyl 4900... Dlaczego serduszko stanelo... Nikt nie umie mi odpowiedziec...

Juz jestem w domu... Wczoraj odbyl sie pogrzeb mojego malenstwa. Nie bylam w stanie isc. Dzisiaj bylam na cmentarzu. Jak zobaczylam biale kwiaty i znicze z aniolkami prawie zemdlalam z rozpaczy. Ale czulam tam jego obecnosc... Jak probuje mi powiedziec "mamo jestem przy tobie".

Moj maz spisal sie naprawde dzielnie. Byl ze mna praktycznie caly czas w szpitalu. Widzialam ze bardzo cierpi ale musi mnie wspierac zebym nie zamknela sie w sobie. Z babciami zalatwil pogrzeb, odebral malego ze szpitala. Z kosciola na cmentarz niosl dzielnie swojego pierworodnego syna. Nawet ksiadz na pogrzebie nie mogl powstrzymac lez. Mialo nie byc mszy jednak ksiadz zaprosil wszystkich zalobnikow na msze za dusze Krzysia oraz aby Bog obdarzyl nas potomstwem.

Ta sytuacja jest sprawdzianem dla naszego malzenstwa. Wspierany sie na wzajem i probujemy myslec o przyszlosci w ktorej jestesmy my, dzieci i nasz osobisty aniolek w niebie.

Dziekuje jezeli ktokolwiek przeczyta moja historie. Takie przelanie mojego cierpienia troszke mi pomoglo... Mam nadzieje ze z kazdym dniem bedzie coraz lepiej...
Witaj kochana,
aż mi łzy popłynęły,niewyobrażaln a strata dla matki,bardzo mi przykro.Nie umiem sobie nawet wyobrazić co czujesz.

Okres mi się już kończy.Rzeczywiście był mega obfity jak nigdy.Kurcze mam taki instynkt,żeby już mieć kolejną ciążę ale jednak muszę poczekać.Ech...
__________________
www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hj0e9c18w.png

W oczekiwaniu na kolejne szczęście
Curly81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 22:13   #3710
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Marzusia popłakałam sie jak przeczytałam twoją historieNie wyobrażam sobie jak bardzo musisz cierpieć.


Rena ja miałam mierzyć po godzinie od zaczecia jedzenia i norma to było 120.

W koncu po pracyJutro wolne a w poniedziałek od nowa 6 dni pracujacych.

Wysłane z mojego GT-S5830i
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 22:15   #3711
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 437
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Hope Teraz wszedł jakiś przepis i laboratoria nie mogą robić bez skierowania, tak przynajmniej u mnie we wszystkich pisze

Marzenusia
Poraziła mnie Twoja historia. Pisz tak często jak masz ochotę.
Pamiętaj, że każda ciemna noc ma jasne zakończenie. Jeszcze nie tak dawno przeżywałam podobną historię do Twojej, a teraz mam dwójkę chłopaków, wtedy nawet nie śniłam o tym.

Monika
Wiesz, że te listy wyprawkowe są nad wyrost pisane. My teraz do Frankowej wyprawki kupiliśmy- 5 tetrowych pieluch, otulacz LM, ubranko na wyjście ze szpitala, ręcznik, łóżeczko dla S. nowe prześcieradło, kilka kosmetyków i tyle Reszte mamy po starszym, więc nie rozpaczaj
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 22:26   #3712
RadosnaXX
Raczkowanie
 
Avatar RadosnaXX
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 200
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez Curly81 Pokaż wiadomość
Witajcie,


Witaj kochana,
aż mi łzy popłynęły,niewyobrażaln a strata dla matki,bardzo mi przykro.Nie umiem sobie nawet wyobrazić co czujesz.

Okres mi się już kończy.Rzeczywiście był mega obfity jak nigdy.Kurcze mam taki instynkt,żeby już mieć kolejną ciążę ale jednak muszę poczekać.Ech...

No ja niby jestem krotko po zabiegu ale chce juz dziecko i M tak samo zaczynamy starania mam nadzieje bede za miesiac chwalic sie kreskami albo znowu sie starac oj mam nadzieje uda sie bede i miala wymarzony prezent na walentynki
RadosnaXX jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 22:35   #3713
Curly81
Wtajemniczenie
 
Avatar Curly81
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 805
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez RadosnaXX Pokaż wiadomość
No ja niby jestem krotko po zabiegu ale chce juz dziecko i M tak samo zaczynamy starania mam nadzieje bede za miesiac chwalic sie kreskami albo znowu sie starac oj mam nadzieje uda sie bede i miala wymarzony prezent na walentynki
Miałaś łyżeczkowanie?Czemu oni mowią,że po tym zabiegu trzeba odczekać 6mcy?Najmniej to chyba słyszałam ,że 3 mce mówią lekarze od dziewczyn na forum ale zachodzą zaraz po i mają dzieci z tego co też piszą.
__________________
www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hj0e9c18w.png

W oczekiwaniu na kolejne szczęście
Curly81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 22:54   #3714
RadosnaXX
Raczkowanie
 
Avatar RadosnaXX
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 200
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez Curly81 Pokaż wiadomość
Miałaś łyżeczkowanie?Czemu oni mowią,że po tym zabiegu trzeba odczekać 6mcy?Najmniej to chyba słyszałam ,że 3 mce mówią lekarze od dziewczyn na forum ale zachodzą zaraz po i mają dzieci z tego co też piszą.
Tak mialam 16 grudnia zabieg, lekarz zalecil 3mc poczekac ale moja znajoma ostatnio zwierzyla sie ze miala tez zabieg a nawet nie doczekala pierwszej miesiaczki bo zaszla w ciaze znam jej synka ktory ma nie spelna roczek zdrowiutki a jej ciaza przeszla bez najmniejszych problemow. Psychicznie czuje sie dobrze fizycznie tez miesiaczka byla obfita ze skrzepami w pierwszych dniach ale sie oczyscila macica i jest ok o dziwo miesiaczka byla bezbolesna zero bolu

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Swoja droga przed zabiegiem dostalam jak kazdy leki uspokajace mialam zakaz wstawania zawieziono mnie wozkiem na zabieg z ktorego przetoczylam sie na,, samolot,, (u nas tak sie mowi nie wiem jak w innych regionach polski) jednak zaczelam silnie plakac nie wytrzymalam mloda pani anestezjolog miala swietne podejscie czulam w niej wsparcie dala mi w zastrzyku leki uspokajajace a potem na senne, obudzilam sie dopiero na sa sali po 3 godzinach przez dlugi czas nie moglam sie ruszyc a czulam bol i slyszam glosy dopiero udalo mi sie wydukac ze boli i dziewczyny polecialh po poelegniarke.. Chyba za duzo lekow dostalam ale mimo wszystko bylam wdzieczna ze w twardym snie i nieswiadomosci bylam dosc dlugo bo z tego co slyszalam wiele osob budzi sie na zabiegowce potem na sali odsypiaja... Najgorsze ze po zabiegu nikt nie zajrzal do mnie nawet lekarz... Bylam jeszcze nie przytomna gdy rzucono mi doslownie na brzuch wypis! Nie mialam sily wstawac zaczelam krwawic lezalam jeszcze dwie godziny a pielegniarki na korytarzu plotkowaly ze chyba nikt mnie nie odbierze! Niestety maz byl z synkiem nie chcialam by przychodzili i syn mnie taka ogladal dopiero odebrac mnie przyszli moja prywatna sprawa potrzebowalam tam samotnosci. Jedynie anestezjolog zaszla nie jako lekarz a jako kobieta wesprzec pocieszyc sie zainterasowax mysle ze przeszla tez przez to... Pobyt w takich niw taktownych warunkach koszmar a za sciana lezala dziewczyna ktora urodzila maluszka przyjechala godzine po tym jak mnie przyjeto na oddzial nie bylo miejsc na porodowce wiec trafila na ginekologie smutno mi bylo sluchac placzu innego dziscka w tej sytuacji( przepraszam ze pisze o tym ale nie mam sily dusic w sobie tych wydarzen o ktorych nie mam komu opowiedziec a ktore sa rownie trudne
RadosnaXX jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 00:59   #3715
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez marzusiax Pokaż wiadomość
Za 2 tyg mam sie zglosic po wyniki badania histo-patologicznego ale watpie by cos wyszlo bo ciaza przebiegala ksiazkowo. Moja kuzynka miala podobna "przygode" 4 lata temu i tez nic nie stwierdzili. Bardzo mi pomaga rozmowa z nia. Ona rowniez doczekala sie 2 kochanych maluszkow.
Tak, masz rację.. Niestety możesz się niczego nie dowiedzieć. Z jednej strony to frustrujące, ale z drugiej - może to był przypadek, który już się nie powtórzy.. Tym bardziej, że dziecko było duże.

U nas są same takie pozytywne historie na wątku, mam nadzieję, że dają Ci trochę wiary.



Radosna, niestety wiele z nas spotkało się z podobną znieczulicą i zachowaniem personelu medycznego Ja także. Ale po czasie nie chcę już nawet o tym pamiętać.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 03:19   #3716
marzusiax
Przyczajenie
 
Avatar marzusiax
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Chociaz tyle ze ja w szpitalu zostalam dobrze potraktowana. Lekarz i polozna ktorzy mnie przymowali pocieszali mnie jak tylko mogli. Lekarz obiecywal ze nastepna ciaza zakonczy sie szczesliwie(daj Boze) . Lezalam na ginekologi w pokoju maksymalnie oddalonym od ciezarnych. Jak tylko potrzebowalam czegos na bol albo sen od razu dostawalam. Wszyscys sie dopytywali o moje samopoczucie.

Pierwsze zejscie z luzka po 12h od operacji bylo straszne (bo musialam opuscic sale intensywnej opieki) ale mnie ten sspacer w asyscie pielegniarek akurat byl potrzebny. Nie ma nic gorszego jak rozczulac sie nad soba. Krzysiowi zycia i tak nic nie wroci.
marzusiax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 09:39   #3717
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

cholerka na czczo piękny cukier - 80 a po śniadaniu 166 fak fak fak
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają

Edytowane przez rena5
Czas edycji: 2015-01-18 o 09:43
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 09:44   #3718
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Rena a Ty już miałaś krzywą?

Marzusia trzymaj się mocno... Nie umiem nic więcej Ci powiedzieć...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 10:24   #3719
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 437
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Kucyk Może u Was na ząbkowanie to się sprawdzi;
http://www.wibratorylogopedyczne.pl/...truskawka.html

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
cholerka na czczo piękny cukier - 80 a po śniadaniu 166 fak fak fak
Jesz stale o tej samej porze śniadanie?
Co teraz zjadłaś?
Zmieniasz igły po każdym ukłuciu?
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 10:33   #3720
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
W koncu po pracyJutro wolne a w poniedziałek od nowa 6 dni pracujacych.
ty zawsze pracujesz 6 dni w tygodniu?
Cytat:
Napisane przez RadosnaXX Pokaż wiadomość
Swoja droga przed zabiegiem dostalam jak kazdy leki uspokajace mialam zakaz wstawania zawieziono mnie wozkiem na zabieg z ktorego przetoczylam sie na,, samolot,, (u nas tak sie mowi nie wiem jak w innych regionach polski) jednak zaczelam silnie plakac nie wytrzymalam mloda pani anestezjolog miala swietne podejscie czulam w niej wsparcie dala mi w zastrzyku leki uspokajajace a potem na senne, obudzilam sie dopiero na sa sali po 3 godzinach przez dlugi czas nie moglam sie ruszyc a czulam bol i slyszam glosy dopiero udalo mi sie wydukac ze boli i dziewczyny polecialh po poelegniarke.. Chyba za duzo lekow dostalam ale mimo wszystko bylam wdzieczna ze w twardym snie i nieswiadomosci bylam dosc dlugo bo z tego co slyszalam wiele osob budzi sie na zabiegowce potem na sali odsypiaja... Najgorsze ze po zabiegu nikt nie zajrzal do mnie nawet lekarz... Bylam jeszcze nie przytomna gdy rzucono mi doslownie na brzuch wypis! Nie mialam sily wstawac zaczelam krwawic lezalam jeszcze dwie godziny a pielegniarki na korytarzu plotkowaly ze chyba nikt mnie nie odbierze! Niestety maz byl z synkiem nie chcialam by przychodzili i syn mnie taka ogladal dopiero odebrac mnie przyszli moja prywatna sprawa potrzebowalam tam samotnosci. Jedynie anestezjolog zaszla nie jako lekarz a jako kobieta wesprzec pocieszyc sie zainterasowax mysle ze przeszla tez przez to... Pobyt w takich niw taktownych warunkach koszmar a za sciana lezala dziewczyna ktora urodzila maluszka przyjechala godzine po tym jak mnie przyjeto na oddzial nie bylo miejsc na porodowce wiec trafila na ginekologie smutno mi bylo sluchac placzu innego dziscka w tej sytuacji( przepraszam ze pisze o tym ale nie mam sily dusic w sobie tych wydarzen o ktorych nie mam komu opowiedziec a ktore sa rownie trudne
bardzo mi przykro, że tak zostałaś potraktowana. lekarze chyba zapominają, że pacjenci to ludzie.
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-21 21:24:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.