Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[margo80]

U nas od kilku dni ten sam nocny scenariusz. 3 pobudki na kp i jedna z powodu gazów, ale oboje z Przemkiem nauczyliśmy się jak działać i dzieki temu szybciej wszystko mija i śpi dalej.
Od 3 dni ustalil nam sie dzień, tzn jest dużo mniej kp tylko rano, wieczorem i jedno dodatkowe jakiś czas po obiadku.
Przemo ostatnio nie pala niestety miłością do stalych posiłków. Po kilku łyżeczkach zaczyna się krzywic i zaslaniac buzie rękami. Ale na to tez znalazłam sposób. Jak ma zajęte ręce, to otwiera paszcze bez problemu. Dostaje wiec druga lyzeczke, mala zabawkę i tak udaje mi sie go nakarmić.

Nauczyl sie w ostatnim czasie wielu rzeczy. Oprócz rozwoju ruchowego, doszlo papa, pokazywanie jaki jest duży i naśladowanie Indianina. Wklada tez pileczki do otworu w zabawce i patrzy jak po pochylniach zjeżdżają w dol.

Skora różnie. Buzia ladniejsza, to znów szyja i dlon gorzej.

Widzialyscie gdzies fajna promocje na Emolium albo inne tego typu?

Przepraszam, ze ja ostatnio tak tylko o sobie, ale do kompa siadam głównie wieczorami i zanim zacytuje, to wraca malz z pracy i zostawiam forum :/
W dodatku teściowie w środę maja przyjechać na kilka dni, wiec probuje odgruzowac chatę w kazdej wolnej chwili...

[frogutka]

U nas totalna masakra! Jednak wirus bo dopadło też mnie, Tż i teścia U nas typowa grypa żołądkowa ze wszystkimi możliwymi objawami-ledwo żyjemy.
Hankę biegunka męczy już 4 dzień Leków nie da rady jej wmusić nawet strzykawką Pije nie wiele i niechętnie. Marchwianki odmawia. Na szczęście apetyt ma, gorączki brak, bawi się, może tylko trochę bardziej marudzi. Mleka nie mogę ograniczyć, bo wieczorem i w nocy cyc musi być Przebieram ją 5 razy dziennie i czekam żeby wreszcie jej przeszło.

[tygrysek83]

Napisane przez frogutka

U nas totalna masakra! Jednak wirus bo dopadło też mnie, Tż i teścia U nas typowa grypa żołądkowa ze wszystkimi możliwymi objawami-ledwo żyjemy.
Hankę biegunka męczy już 4 dzień Leków nie da rady jej wmusić nawet strzykawką Pije nie wiele i niechętnie. Marchwianki odmawia. Na szczęście apetyt ma, gorączki brak, bawi się, może tylko trochę bardziej marudzi. Mleka nie mogę ograniczyć, bo wieczorem i w nocy cyc musi być Przebieram ją 5 razy dziennie i czekam żeby wreszcie jej przeszło.

5 razy to jeszcze nie jest źle. Trzymaj się

[frogutka]

Napisane przez tygrysek83

5 razy to jeszcze nie jest źle. Trzymaj się

wiem, dlatego na razie nie wybieramy się do lekarza, bo i tak nic nam więcej nie poradzi
Od wczoraj wieczora nie było kupy, biorę to za dobry znak i mam nadzieję, że Hance już przechodzi. Tylko śpi bardzo niespokojnie, a dziś od 3:3:45 postanowiła nie spać, a o 6:00 już podbudka

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Napisane przez bebe97

Ewa robi papa (sweeeet) i bije sobie brawo podczas zabawy. Pokazuje gdzie lala ma nos. Po czym na pytanie:" a gdzie lala ma oczko?" tez pokazuje nos

Napisane przez Limonka1987

U nas...
Emi nauczyła się robić papa.
Dziś pierwszy raz zrobiła siku do nocniczka.

No pięknie

Ewa i Emilka to zdolne dziewczyny

Limonka zazdroszczę mini wakacji! Choć u nas to nierealne bo Hanka jest mega domator, chyba po Tż. Najlepiej bawi się i odpoczywa w domu

A to jedzenie z dywanu mnie rozwaliło

Napisane przez alwa

u nas też pierwsza krew - Kuba zarył nosem w dywan już myślałam że to z nosa cieknie ale to tylko otarta skóra na czubku nosa

Biedactwo! Oby jak najmniej tak incydentów.

Napisane przez karalalalajna

No to faktycznie chwila grozy

A jeszcze mam ochotę napisać: a co to okres?

żartujesz? To jest możliwe tak długo Boooże jak ja Ci zazdroszczę

Margo emolienty kiedyś były w dobrej cenie w aptece kuźnia zdrowia. Często tam promocje mieli.

[margo80]

Dzieki, sprawdzę.

Dużo zdrówka dla Was.

Limonko - my tez sie wybieramy na male ferie, ale raczej w pierwszej połowie lutego.

Przemkowi chyba zaczyna sie katar...

[monkaa321]

Margo gratulacje za rytm dnia i lepaza wapolprace z Przem!

Frogutka zdrowia dla was

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[frogutka]

Limonka jaki los jest przewrotny- Ty myślisz o urlopie wychowawczym a ja bym chętnie do pracy wróciła tylko nie mam do czego
Czuje, że się wypaliłam Brakuje mi cierpliwości, jestem zmęczona... Z Hanką ciężko do kogoś wyjść bo wtedy tylko na rękach jak ktoś do nas przyjdzie to też byłaby najchętniej na rękach, albo przynajmniej musze siedzieć tuż obok-nawet kawy nie mogę podać Hanka najswobodniej czuje się w domu, ale szybko się wszystkim nudzi i kółko się zamyka
Przepraszam, że tak marudzę, ale dopadł mnie jakiś dół...

[olakola]

ja wróciła do pracy, na 4h dziennie, z domu, ale zawsze to praca;
zaczeło się od tego że TŻ marudził, że u niego nie wiadomo jak będzie bo mają reorganizacje itd. zdenerwowałam się, dogadałam z moim szefem (na działalności mogę pracować i jednocześnie mieć macierzyński), dałam ogłoszenie do sklepu, że szukam opiekunki, przez tydzień nikt się nie odezwał i nagle telefon, przyszła pani, która zajmuje się od 13 chłopcem niedaleko nas - więc my rano, a chłopiec po nas idealny układ
a jak wyszła 10 min potem druga zadzwoniła, ale odmówiłam
no i pracuję, Jula panią polubiła od początku - pani kiedyś pracowała w przedszkolu i ma repertuar muzyczny bogatszy niż ja, ciągle małej coś śpiewa

Jula nie ma zębów, tzn widać, że będą, tylko nie wiadomo kiedy

też robi papa, pokazuje na lampe, a jak rozmawiam z Kubą przypełza podwiedzieć GGGG (pogadać z nami); na wszystko się wspina i stoi, raczkować nie umie

[tygrysek83]

brawa dla wszystkich dzieciaczków za nowe umiejętności
klask i:

margo, ja Cię podziwiam. Mam wrażenie, że u was ciągle coś się dzieje. Jak ty to ogarniasz?

frogutka i jak tam dzisiaj? Z wirusem to i tak za bardzo lekarz nie pomoże. Jedynie w przypadku odwodnienia, ale póki młoda robi siusiu to jest ok. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Współczuje nocki i tego, że tak ciężko Ci wyjść. aby młoda bardziej polubiła towarzystwo.
No i ogromny dla Ciebie. Ja też miewam takie okresy, że jest mi gorzej. Pomarudź nam a chociaż troszkę to z siebie wyrzucisz.

olakola, jak się pracuje z domu gdy jest dziecko obok? Możesz się skoncentrować?

My po wizycie u pediatry. Z ustaleń na razie jest odstawienie glutenu, cytrusów i nie wprowadzanie nic nowego do czasu wizyty u alergologa.
No i nadal mam chucherko, poniżej 7,5kg panna

[ag9]

Napisane przez frogutka

Limonka jaki los jest przewrotny- Ty myślisz o urlopie wychowawczym a ja bym chętnie do pracy wróciła tylko nie mam do czego
Czuje, że się wypaliłam Brakuje mi cierpliwości, jestem zmęczona... Z Hanką ciężko do kogoś wyjść bo wtedy tylko na rękach jak ktoś do nas przyjdzie to też byłaby najchętniej na rękach, albo przynajmniej musze siedzieć tuż obok-nawet kawy nie mogę podać Hanka najswobodniej czuje się w domu, ale szybko się wszystkim nudzi i kółko się zamyka
Przepraszam, że tak marudzę, ale dopadł mnie jakiś dół...

Oj widzę że mamy podobny spadek formy
Co do pogrubionego to niestety czuję podobnie... Ale boję się wracać do pracy bo nie wiem jak przezyję całodniowe rozstanie. Tak źle i tak niedobrze.

Ale widzę że Hania to mała przylepa Gabrycha przynajmniej puścić mogę luzem, tylko z reguły trochę trwa zanim się oswoi z nowym miejscem.


W domu teraz za to już nic nie mogę zrobić bo Gabrych wspina się przy wszystkim do stawania nieważne czy to ściana, drzwi, okno czy szuflady w kuchni, więc trzeba go non stop pilnować. W kuchni nic się przy nim nie da zrobić bo przyłazi, wiesza się i cwaniak mały wie, że w kuchni to jest jedzenie
A zjeść się przy nim też nie da, bo wiesza się na nodze, wstaje i robi oczy kota ze Shreka

Noce u nadal do bani, wczoraj nie spał między 3 a 5 w nocy, a potem wstał o 7.20 i uznał że już jest dzień


bebe - widzę że nasze dzieci mają podobne gusta Pól pokoju zabawek, ale najlepsze do zabawy to psia miska, psia piłka, odkurzacz, butelka platikowa, wspinanie się po kocim drapaku

[teQiba]

Napisane przez Limonka1987

Zaczęłam się zastanawiać czy nie iść na urlop wychowawczy, bo coraz bardziej zastanawiam się, czy dam radę nie widzieć Milki cały dzień...

Jeśli masz możliwość i chęć to czemu nie?

Napisane przez frogutka

U nas totalna masakra! Jednak wirus bo dopadło też mnie, Tż i teścia U nas typowa grypa żołądkowa ze wszystkimi możliwymi objawami-ledwo żyjemy.
Hankę biegunka męczy już 4 dzień Leków nie da rady jej wmusić nawet strzykawką Pije nie wiele i niechętnie. Marchwianki odmawia. Na szczęście apetyt ma, gorączki brak, bawi się, może tylko trochę bardziej marudzi. Mleka nie mogę ograniczyć, bo wieczorem i w nocy cyc musi być Przebieram ją 5 razy dziennie i czekam żeby wreszcie jej przeszło.

dużo zdrówka życzę

BTW: Po czym poznać czy to wirus czy bakteria? No i antybiotyki na co działają? Bo mi się to miesza ciągle.

Napisane przez frogutka

Limonka jaki los jest przewrotny- Ty myślisz o urlopie wychowawczym a ja bym chętnie do pracy wróciła tylko nie mam do czego
Czuje, że się wypaliłam Brakuje mi cierpliwości, jestem zmęczona... Z Hanką ciężko do kogoś wyjść bo wtedy tylko na rękach jak ktoś do nas przyjdzie to też byłaby najchętniej na rękach, albo przynajmniej musze siedzieć tuż obok-nawet kawy nie mogę podać Hanka najswobodniej czuje się w domu, ale szybko się wszystkim nudzi i kółko się zamyka
Przepraszam, że tak marudzę, ale dopadł mnie jakiś dół...

[tygrysek83]

Napisane przez teQiba

Jeśli masz możliwość i chęć to czemu nie?



dużo zdrówka życzę

BTW: Po czym poznać czy to wirus czy bakteria? No i antybiotyki na co działają? Bo mi się to miesza ciągle.

Wydaje mi się że przy bakteriach wysoka gorączka, przy wirusie moze jej nie byc lub jest niższa.
U nas podobno wskazaniem że to bakteria a nie wirus była krew w 💩.
Ale tak naprawdę dopóki testów sie nie zrobi to i tak nie ma 100% pewności.
Antybiotyk na bakterie.

[margo80]

Tygrysku - sama nie wiem część rzeczy odpuscilam, perfekcyjna pani domu miałaby u nas dużo pracy
Jest łatwiej jak Ewa jest w przedszkolu, ale ostatnio co chwile chora.
Jest trudniej w takie dni jak dzis - malz niby w domu, bo według grafiku ma dzis wolne, ale jakby go nie bylo, bo przygotowuje sie do wernisażu. Wiec nie dość, ze nie pomoże za wiele, to jeszcze dochodzi mi pilnowanie, żeby dzieciaki mu nie przeszkadzały.
A jak jest bardzo zle albo mam cos do załatwienia - zakupy, urzędy, to proszę mamę, żeby przyszła do nas. Ale nie lubię tego nadużywać, choc nigdy mi nie powiedziała, ze nie chce czy nie daje rady.

Najgorsze, ze sypią sie moje plany o odroczonym powrocie do pracy. Psychicznie nie jestem gotowa :P

[Limonka1987]

Cześć dziewczyny!

Wszystkim gratuluję nowości!

Frogutko- przykro mi, że Hania daje Ci w kość. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe. Może tak silnie przeżywa lęk separacyjny?
Z resztą spójrz na to z innej strony... Jaka Ty musisz być dla niej ważna, że świata poza Tobą nie widzi!
Pamiętaj też, że wszystko te ciężkie chwile w końcu miną i nie będzie do końca życia uczepiona maminej spódnicy. Pewnie jeszcze kiedyś będziemy tęsknić za tymi problemami, które mamy dziś. Moja mama zawsze powtarza: "Małe dzieci nie dają spać, a duże żyć"
W wypadku gorszego nastroju, śmiało wpadaj tutaj, choćby po to, żeby się wygadać. Myślę, że to zawsze pomaga. A kto Cię lepiej zrozumie jeśli nie my? Każda z nas ma czasem dość, każda z nas wie jak to jest, dlatego musimy się wspierać w gorszych chwilach
Oczywiście życzę również zdrówka!

Ag9- życzę dużo siły i cierpliwości!
Gabrysiowego apetytu zazdroszczę niezmiennie!

Tequiba- jak każda decyzja, ta również wiążę się z pewnymi zyskami i stratami. Staram się wybrać opcję, która będzie najlepsza dla całej naszej trójki

Margo- podziwiam Cię, bo u Was rzeczywiście rzadko jest nudno i zawsze coś się dzieje. Dzielna z Ciebie babka, że dajesz sobie z tym wszystkim radę!

Tygrysku- przynajmniej Ty nie będziesz cierpieć na bóle kręgosłupa, mając taką kruszynkę

A skoro o kruszynkach mowa...

Tynka- zaglądasz do nas jeszcze? Co tam u Was? Emilka nie choruje?

Byliśmy wczoraj z Emi zobaczyć Labirynt Światła w Wilanowie.
Wszystkim Warszawiankom polecam. Milce bardzo się podobało, sądząc po uśmiechu na buzi
Poza tym wszystko u nas dobrze. Cieszymy się towarzystwem mojej siostry

[margo80]

nie ma co podziwiać, naprawdę. ja już ledwo zipię. spadam z wagi, nie mam czasu na siebie, czuję się jak kopciuch...
ale spoko, co nas nie zabije, to nas wzmocni :P

i wiecie co - teściowie przyjeżdżają, ale wcale dzięki temu nie odsapnę, bo oni nie potrafią się zajmować moimi dziećmi. nie ma opcji, żebym im zostawiła Przemka i wyszła z domu. nie ufam im, zresztą pisałam o tym kiedyś...

[ag9]

frogutka - nie dajcie się wirusowi, zdrowia!


Zapomniałam wam napisać fajny przepis na deser, banalnie prosty i szybki.

składniki: jabłka, gruszki, banany (co kto ma akurat i co kto lubi), kasza manna lub jaglana

Owoce blendujemy na paćkę, dosypujemy kaszę (surową), mieszamy wszystko, przekładamy do foremek na muffinki, wierzch możemy posypać wiórkami kokosowymi, i pieczemy w nagrzanym piekarniku (180 st) ok 20-25 minut. I gotowe! Wychodzą pyszne

[Ela87]

Ag a ile tej kaszy? Na oko pol na pol?

[ag9]

Napisane przez Ela87

Ag a ile tej kaszy? Na oko pol na pol?

Na oko sypię, ale raczej więcej owoców niż manny. Wczoraj robiłam z 1,5 jabłka i 0,5 gruszki to sypnęłam tak pewnie ok. pół szklanki tej manny. Wyszło mi na 6 niedużych muffinek.

[TynkaG]

[QUOjestem,onka1987;498334 10]Cześć dziewczyny!

Wszystkim gratuluję nowości!

Frogutko- przykro mi, że Hania daje Ci w kość. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe. Może tak silnie przeżywa lęk separacyjny?
Z resztą spójrz na to z innej strony... Jaka Ty musisz być dla niej ważna, że świata poza Tobą nie widzi!
Pamiętaj też, że wszystko te cięze żkie chwile w końcu miną i nie będzie do końca życia uczepiona maminej spódnicy. Pewnie jeszcze kiedyś będziemy tęsknić za tymi problemami, które mamy dziś. Moja mama zawsze powtarza: "Małe dzieci nie dają spać, a duże żyć"
W wypadku gorszego nastroju, śmiało wpadaj tutaj, choćby po to, żeby się wygadać. Myślę, że to zawsze pomaga. A kto Cię lepiej zrozumie jeśli nie my? Każda z nas ma czasem dość, każda z nas wie jak to jest, dlatego musimy się wspierać w gorszych chwilach
Oczywiście życzę również zdrówka!

Ag9- życzę dużo siły i cierpliwości!
Gabrysiowego apetytu zazdroszczę niezmiennie!

Tequiba- jak każda decyzja, ta również wiążę się z pewnymi zyskami i stratami. Staram się wybrać opcję, która będzie najlepsza dla całej naszej trójki

Margo- podziwiam Cię, bo u Was rzeczywiście rzadko jest nudno i zawsze coś się dzieje. Dzielna z Ciebie babka, że dajesz sobie z tym wszystkim radę!

Tygrysku- przynajmniej Ty nie będziesz cierpieć na bóle kręgosłupa, mając taką kruszynkę

A skoro o kruszynkach mowa...

Tynka- zaglądasz do nas jeszcze? Co tam u Was? Emilka nie choruje?

Byliśmy wczoraj z Emi zobaczyć Labirynt Światła w Wilanowie.
Wszystkim Warszawiankom polecam. Milce bardzo się podobało, sądząc po uśmiechu na buzi
Poza tym wszystko u nas dobrze. Cieszymy się towarzystwem mojej siostry [/QUOTE]

Hej,jestem codziennie, czytam, ale nie mam czasu na pisanie.Emilka niestety znowu przeziębiona,kaszle i ma katar wiec przynajmniej do środy zostaje w domu. Ta jej choroba to zresztą długa historia, nie myślałam że mam tak bezmyślność teściów. Najpierw teściowa przyjechała chora odebrać mała ze żłobka,a teść wmawiać mi przez tel ze jest zdrowa. Potem zaprosili nas w niedziele na obiad i okazało siedzę teściowa na antybiotyku syropach i bankach i ledwo żywa.Teraz wvpiatekvtesc zniw chciał mnie oszukać bo ustaliła ze przyjedzie Emilke odebrać sam ale mąż się przypadkowo wyglądał ze przyjeżdżają razem. A mała od czwartku znowu kaszle. Jestem ba nich wscieklavjak nigdy,padły ostre słowa ale ja jezdnię będę cicho siedzieć bo przez ich głupotę dziecko nawet tygodnia nie było zdrowe

[monkaa321]

Teq bakterie objawiaja sie nizsza temp , czesto sa to inf gornych drog oddechowych. Jest katar i cos tam jeszcze (chyba kaszel albo bol gardla) natomiast wirusy to wysoka temp bez kataru, bol glowy, kosci itp.

Tynka sama bylabym wsciekla na tesciow, to juz zakrawa o bezczelnosc z ich strony

Margo i jak u Przemka? Jest katar czy nie?
Jestes super ze sobie dajesz rade

Olakola : hi: fajnie ze udalo ci sie na 4 godz pracowac, niby malo ale kasa jest

Ag9 super pomysl! Ja robie codziennie mus owocowy z jaglana ale ugotowana i gotowa do jedzenia i Piotrek uwielbia ale ja daje wiecej kaszy z tym ze nigdy nie mierze ile jej jest bo zawsze na oko i sie tak nauczylam. Polecam polaczenie pomarancz, kiwi lub jablko i banan. Pycha! Jak wlacze kiedys piekarnik to wyprobuje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[margo80]

Niestety jest katar i nawet zdarzylo mu się zakaszleć przez sen.
Jestem załamana. 6.01. skończył ostatni antybiotyk....

[olakola]

Napisane przez elgie

Cześć
Dziewczyny - macie jakieś pomysły na prezent na dzień Babci i Dziadka? Chciałabym dać coś symbolicznego od Krzysia, ale kompletnie nie mam pomysłu co by to mogło być

w niedzielę bawiliśmy się masą solną i udało się zrobić odcisk Julki rączki, wyciełam w kształ serca, dziurkę na tasiemkę i do piekarnika, 2sztuki - dla obu babci, z reszty masy Kuba porobił literki i zwierzątka; dzisiaj rano Mateusz wyjmował z piekarnika blachę i wszystko mu upadło i się połamało. Wkurzyłam się. Zrobimy jeszcze raz .

Napisane przez ag9

Na oko sypię, ale raczej więcej owoców niż manny. Wczoraj robiłam z 1,5 jabłka i 0,5 gruszki to sypnęłam tak pewnie ok. pół szklanki tej manny. Wyszło mi na 6 niedużych muffinek.

ale on śliczny

Limonka super te linki, już sama myśłę o tablicy sensorycznej

[frogutka]

Margo zdrówka dla Przemka! Biedactwo co chwilę coś mu się przyplątuje. To nie sprawiedliwe!

Tynka zdrówka dla Emilki! Teściów masz co najmniej niepoważnych! Nie dziwię Ci się, że się zdenerwowałaś. Przecież to skrajna nieodpowiedzialność. Nie żal im dziecka Jak mogą świadomie ją tak narażać.
My nie jeździmy do moich rodziców od świąt, bo córka mojej siostry miała baterie coli. Więc na wszelki wypadek unikamy babci, dziadka i reszty rodziny. I jakoś wszyscy to rozumieją.

olokola nie denerwuj się, wiesz, że faceci to niezdary

ag9 przepis faktycznie banalny i pewnie pyszny. Tylko Hanka popsuła się z jedzenie. Kiedyś pogardziła moim kiślem, wczoraj jabłkiem gotowanym
Kupiłam kaszkę Nominal wielozbożową i oczywiście mogę ją sobie sama zjeść Hanka nie chce


Dzięki dziewczyny za wsparcie Hance biegunka przeszła
Niestety marudna jest okrutnie Ja już nie mam siły i przez to wczoraj pokłóciliśmy się z Tż

[ag9]

frogutka - a kaszka z owocami też nie podejdzie? Mój panicz, choć wszystkożerny, to na "gołą" kaszkę też się wypina
Chociaż my za radą Monki też już nie jemy gotowych kaszek tylko płatki rozmaite - nieraz w całości a nieraz rozblendowane do konsystencji takiej kaszki własnie.



tynka - chyba bym udusiła takich teściów...

[alwa]

Limonka świetny pomysł z tym mięsem na podłodze. Mój by pewnie też obskoczył, ale nie ma czym pogryźć
u nas trochę pomogło to, że Kuba może "zbadać" zawartość miseczki, porozchlapywać i porozsmarowywać po tacce
brawo za siku i papa

bebe też bym chętnie siedziała w domu, ale niestety

margo za postępy Przemka

frogutka dużo zdrówka dla was! i cierpliwości dla Ciebie

Ag dzięki za przepis, na pewno wypróbuję Gabryś jak ładnie je i to bez śliniaka

Tynka współczyję kolejnej choroby a teściowie

monkaa a pomarańcz - kiwi nie wychodzi kwaśne?


ja ostatnio narzekałam na usypianie Kuby, no to jest jeszcze gorzej teraz nie daje się odłożyć do łóżeczka, wrzeszczy jak obdzierany ze skóry i wije się. a jak go puszczę to rzuca się po całym łóżeczku TŻ nosi go aż się młody zmęczy ale boję się że się przyzwyczai

dawałam też Kubie ostatnio takie zwykłe rzeczy na spróbowanie, które my jemy i stwierdzam że on wszystkożerny jest. mielonego to pochłaniał aż mu się uszy trzęsły, a myślałam że porozmazuje jak zwykle po tacce. Aż w końcu mu zabrałam, bo stwierdziłam że to za dużo mięsa na raz

[frogutka]

Napisane przez ag9

frogutka - a kaszka z owocami też nie podejdzie? Mój panicz, choć wszystkożerny, to na "gołą" kaszkę też się wypina
Chociaż my za radą Monki też już nie jemy gotowych kaszek tylko płatki rozmaite - nieraz w całości a nieraz rozblendowane do konsystencji takiej kaszki własnie.

raczej nie przejdzie
kiedyś zrobiłam jaglną SunBaby-jje ją codziennie na mleku, więc zrobiłam na wodzie i dodałam brzoskwinie-spróbowała 1 (słownie jedną) łyżeczkę reszta-kosz.
A po chwili zjadła całą porcję samej, ale na mleku.

Tą Nominal oczywiście na mleku zrobiłam, ale nic z tego. A ja naiwna kupiłam od razu z tej firmy też orkiszową Pewnie kasa wywalona w błoto. Choć orkiszową Holle kiedyś jadła.

Zup kiedyś jadła po 200ml, teraz ledwo 130 wchodzi Zaczyna się wybrzydzanie. A ja się naiwnie cieszyłam, że przynajmniej z jedzeniem nie ma problemów

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

a w ogóle to ile wody/soków piją Wasze dzieci
Hanka jakbym jej nie wmuszała to chyba nie piłaby wcale Wczoraj milion prób i za cały dzień 180ml wody-jej życiowy rekord. Dziś do tej pory tylko 60ml Woda tylko łyżeczką-butla, kubek, niekapek, kapek-wszystko złe
A jak czytam, że niemowlaki powinny przyjmować ok. 800ml to mnie rozwala. Przecież to nierealne!

Tygrysku Kinga wcale nie taka kruszyna. Hanka w ubraniu i pampku waży raptem 8kg. Tylko długa jest bo ubrania na 80 od jakiegoś czasu już nosi.
Mam nadzieję, że wyniki krwi będą dobre! Kciuki dla Was!

[alwa]

Napisane przez frogutka

a w ogóle to ile wody/soków piją Wasze dzieci
Hanka jakbym jej nie wmuszała to chyba nie piłaby wcale Wczoraj milion prób i za cały dzień 180ml wody-jej życiowy rekord. Dziś do tej pory tylko 60ml Woda tylko łyżeczką-butla, kubek, niekapek, kapek-wszystko złe
A jak czytam, że niemowlaki powinny przyjmować ok. 800ml to mnie rozwala. Przecież to nierealne!

serio? Kuba prawie wcale nie pije, najwięcej z 90ml wypił. a może to ma być 800 razem z mlekiem i zupą?

[teQiba]

Napisane przez TynkaG

Hej,jestem codziennie, czytam, ale nie mam czasu na pisanie.Emilka niestety znowu przeziębiona,kaszle i ma katar wiec przynajmniej do środy zostaje w domu. Ta jej choroba to zresztą długa historia, nie myślałam że mam tak bezmyślność teściów. Najpierw teściowa przyjechała chora odebrać mała ze żłobka,a teść wmawiać mi przez tel ze jest zdrowa. Potem zaprosili nas w niedziele na obiad i okazało siedzę teściowa na antybiotyku syropach i bankach i ledwo żywa.Teraz wvpiatekvtesc zniw chciał mnie oszukać bo ustaliła ze przyjedzie Emilke odebrać sam ale mąż się przypadkowo wyglądał ze przyjeżdżają razem. A mała od czwartku znowu kaszle. Jestem ba nich wscieklavjak nigdy,padły ostre słowa ale ja jezdnię będę cicho siedzieć bo przez ich głupotę dziecko nawet tygodnia nie było zdrowe

O matko - nie dziwię się że się wkurzyłaś, ja też na pewno zrobiłabym awanturę na sto fajerek

Odkąd Emilka poszła do żłobka to cały czas choruje? Pytam też żeby się nastawić psychicznie, bo jak dobrze pójdzie to my od 02.03 zaczynamy żłobek...

Ag9 - właśnie zapomniałam zapytać, a Wy w końcu wybraliście prywatny czy państwowy? Bo pamiętam że się na tym zastanawiałaś..

Napisane przez tygrysek83

Wydaje mi się że przy bakteriach wysoka gorączka, przy wirusie moze jej nie byc lub jest niższa.

Napisane przez monkaa321

Teq bakterie objawiaja sie nizsza temp , czesto sa to inf gornych drog oddechowych. Jest katar i cos tam jeszcze (chyba kaszel albo bol gardla) natomiast wirusy to wysoka temp bez kataru, bol glowy, kosci itp.

Dziękuję za odpowiedzi dziewczyny, jesteście kochane , ale zamieszało mi się teraz jeszcze bardziej

Napisane przez margo80

Niestety jest katar i nawet zdarzylo mu się zakaszleć przez sen.
Jestem załamana. 6.01. skończył ostatni antybiotyk....

Biedny - wszystko się go czepia
Dużo zdrówka

Napisane przez alwa

dawałam też Kubie ostatnio takie zwykłe rzeczy na spróbowanie, które my jemy i stwierdzam że on wszystkożerny jest. mielonego to pochłaniał aż mu się uszy trzęsły, a myślałam że porozmazuje jak zwykle po tacce. Aż w końcu mu zabrałam, bo stwierdziłam że to za dużo mięsa na raz

Też już pomalutku zaczynam wprowadzać takie 'zwykłe' rzeczy
Ostatnio zajadał się krupnikiem Gdzieś od połowy lutego zamierzam już gotować wyłącznie wspólne obiady dla całej naszej trójki

Napisane przez frogutka

a w ogóle to ile wody/soków piją Wasze dzieci
Hanka jakbym jej nie wmuszała to chyba nie piłaby wcale Wczoraj milion prób i za cały dzień 180ml wody-jej życiowy rekord. Dziś do tej pory tylko 60ml Woda tylko łyżeczką-butla, kubek, niekapek, kapek-wszystko złe
A jak czytam, że niemowlaki powinny przyjmować ok. 800ml to mnie rozwala. Przecież to nierealne!

Hmmm - czasem jest to 10 ml, a czasem wcale
Ale ja nie wmuszam, od czasu do czasu daję soczek - soku potrafi i 200 ml wypić i mu mało, ale to bardziej dlatego że mu smakuje a nie że jest spragniony... Też się ostatnio tym martwiłam, ale chyba skoro pije mleko i siusia normalnie to nie ma czym

[tygrysek83]

Napisane przez teQiba

O matko - nie dziwię się że się wkurzyłaś, ja też na pewno zrobiłabym awanturę na sto fajerek



Odkąd Emilka poszła do żłobka to cały czas choruje? Pytam też żeby się nastawić psychicznie, bo jak dobrze pójdzie to my od 02.03 zaczynamy żłobek...



Ag9 - właśnie zapomniałam zapytać, a Wy w końcu wybraliście prywatny czy państwowy? Bo pamiętam że się na tym zastanawiałaś..











Dziękuję za odpowiedzi dziewczyny, jesteście kochane , ale zamieszało mi się teraz jeszcze bardziej







Biedny - wszystko się go czepia

Dużo zdrówka







Też już pomalutku zaczynam wprowadzać takie 'zwykłe' rzeczy

Ostatnio zajadał się krupnikiem Gdzieś od połowy lutego zamierzam już gotować wyłącznie wspólne obiady dla całej naszej trójki







Hmmm - czasem jest to 10 ml, a czasem wcale

Ale ja nie wmuszam, od czasu do czasu daję soczek - soku potrafi i 200 ml wypić i mu mało, ale to bardziej dlatego że mu smakuje a nie że jest spragniony... Też się ostatnio tym martwiłam, ale chyba skoro pije mleko i siusia normalnie to nie ma czym

Tequiba, gdyby było łatwo rozróżnić to lekarze nie dawaliby na chybił-trafił antybiotyków.
Tu masz przykład różnicy http://www.wstronezdrowia.pl/czyteln..._infekcje.html

[frogutka]

Napisane przez alwa

serio? Kuba prawie wcale nie pije, najwięcej z 90ml wypił. a może to ma być 800 razem z mlekiem i zupą?

no właśnie wszędzie czytam, że 100ml wody na kg masy ciała co wydaje mi się mocno przesadzone, bo sama nie wypijam nawet litra dziennie. Mimo to postanowiłam Hankę dopajać profilaktycznie, żeby przede wszystkim do picia wody przyzwyczaić i żeby nie było zatwardzeń (bo czasem się zdarzały).
Dziś już 120ml wypiła-oczywiście na raty.