Mamusie LIPCOWE 2015 cz.1

[Sarrai]

Napisane przez Truskawka31

Ze spaniem mam podobnie. Często się wybudzam w nocy, ale jestem do tego tak bardzo przyzwyczajona, że nawet nie czuję jakiegoś strasznego niedospania w ciągu dnia, a normalnie pracuję Muszę jednak niedługo skończyć z tą pracą, bo coraz więcej jest sytuacji stresujących, a ja jako ciężarna nie ma żadnych forów. Często dzieje się tak pod wpływem kierowniczek, które kiedyś już rodziły, ale chyba już szybko zapomniały...

Tak bywa najczęściej, ze kobieta kobiecie wilkiem - nie tylko w pracy i nie tylko w kwestiach ciażowych. Chociaż u mnie też kierownik jak mu o ciąży poweidziałam fajnym tekstem rzucił Zapytał się mnie, czy idę na roczny urlop macierzyński. Ja mówię, że tak, a on do mnie "o to sobie odpoczniesz! ". No jakoś wątpie, ze kobieta zajmująca się małym dzieckiem sobie "odpoczywa....: nie: ale tonem takim powiedział, że to chyba nie było w kategorii żartu. I mówi to on - ojciec trojaczków.....
Btw. u mnie też co chwila jakieś stresujące sytuacje, pracuję w takiej firmie i na takim stanowisku, że co chwila mi audyt robią
Ale staram się nie przejmować..

[jesuismagnifique]

Napisane przez Strobiluska

ja mieszkam na 3, bez windy... będę sobie musiała radzić sama, na sąsiadów niestety nie ma co liczyć albo będę wychodzić na spacery w takich godzinach, że w dół zniosę sama a z powrotem Mąż wniesie, bo akurat wróci z pracy albo będę w aucie stelaż trzymać.... albo nie wiem, zamieszkam pod mostem, przynajmniej schodów nie ma, a i w lipcu/sierpniu to już ciepło będzie
Pałeczki w miodzie to jest chyba to! że też sama na to nie wpadłam - dzięki do tego trochę słodkiej papryki, może zje, a jak nie, to zrobię Małemu kanapkę


a co do spania, zauważyłam coś dziwnego, jeśli zasnę w dzień (bez względu na to, czy to jest 15 min czy 2 godz), wstaję z bólem głowy i dodatkowo jest mi niedobrze i potem te mdłości trzymają mnie przez kilka godzin.... unikam więc spania w dzień, ale dziwna jestem, co nie?

Ja nie mogę zasnąć w dzień bo - syn nie pozwoli, a jak zasne to czuję się jeszcze gorzej. Więc znam to.
Pałeczki w miodzie będą dobre dla każdego a jak małemu nie podpasuje to myślę, że sobie poradzi
moje dziecko mając półtora roku to przepadało za...suchymi bułkami - w sumie dotąd ma to. Zawsze sucha bułka w pogotowiu.

No na sąsiadów nie ma co liczyć - znam to, wchodząc do siebie...często mnie mijali i nawet słowa nie powiedzieli "może pomogę" a czasem wracałam ze śpiącym dzieckiem to nijak go wyjąć żeby wejść na górę.
Jak masz gdzie przypiąć stelaż na klatce to zostawiaj tak , ja czasem przypinałam. Aktualnie gdzie mieszkam nie mam takiej możliwości, ale mieszkam na 1piętrze więc dam radę. Kilka schodków.

Napisane przez Sarrai

Tak bywa najczęściej, ze kobieta kobiecie wilkiem - nie tylko w pracy i nie tylko w kwestiach ciażowych. Chociaż u mnie też kierownik jak mu o ciąży poweidziałam fajnym tekstem rzucił Zapytał się mnie, czy idę na roczny urlop macierzyński. Ja mówię, że tak, a on do mnie "o to sobie odpoczniesz! ". No jakoś wątpie, ze kobieta zajmująca się małym dzieckiem sobie "odpoczywa....: nie: ale tonem takim powiedział, że to chyba nie było w kategorii żartu. I mówi to on - ojciec trojaczków.....
Btw. u mnie też co chwila jakieś stresujące sytuacje, pracuję w takiej firmie i na takim stanowisku, że co chwila mi audyt robią
Ale staram się nie przejmować..

Nie ma co się przejmować, tym bardziej stresować...

[Strobiluska]

Napisane przez jesuismagnifique

Ja nie mogę zasnąć w dzień bo - syn nie pozwoli, a jak zasne to czuję się jeszcze gorzej. Więc znam to.

No na sąsiadów nie ma co liczyć - znam to, wchodząc do siebie...często mnie mijali i nawet słowa nie powiedzieli "może pomogę" a czasem wracałam ze śpiącym dzieckiem to nijak go wyjąć żeby wejść na górę.
Jak masz gdzie przypiąć stelaż na klatce to zostawiaj tak , ja czasem przypinałam. Aktualnie gdzie mieszkam nie mam takiej możliwości, ale mieszkam na 1piętrze więc dam radę. Kilka schodków.

z tym spaniem, może to kwestia hormonów? ja ogólnie nie lubię spać w dzień, ale na początku ciąży, jak zasypiałam, było ok, te dolegliwości ( o ile to można tak nazwać, pojawiły się ok 12 tygodnia....)

wózka na klatce niestety nie mogę zostawić - klatka ma co prawda domofon, ale bardzo często jest otwarta, sąsiedzi blokują drzwi, jak wychodzą z psem albo do sklepu, no i tak wychodzi, ze drzwi są 80% czasu otwarte. Nawet jeśli przypnę wózek do barierki, to nigdy nie mam pewności, co zastaną po powrocie, ponieważ mamy też trochę bezdomnych kotów, które sąsiadka uporczywie dokarmia, pomimo zakazu echhhh......
a mój tato jeszcze chciał mi psa kupić, żebym sama w domu nie siedziała.... piesek to moje marzenie, no ale może nie akurat w tym momencie? wyobrażacie sobie z 3 piętra z gondolą, dzieckiem i jeszcze psem? ja wiem, że są supermamy, które to ograną, ja na razie tego nie widzę....

[jesuismagnifique]

hahahah ja miałam swojego psa kilka tygodni (starowinka) jak syn był mały. Pod pachą dziecko, pies leci na dwor. Dziecko chce do domu...pies się załatwia
Potem na odwrót, pies wyje do domu, dziecku się spodobało na dworze.

Aaaaaaaaaaaaaaaa...szaleń stwo. A to bym nie ryzykowała, nie chciałabym żeby koty mi w wózku spały . Ja myślę, gdzie w mieszkaniu mam wózek trzymać...mam bardzo dłuuuugi korytarz - ale mega wąski.

[ewelina1988_20]

Mój synek je wszystko tak jak my doprawione i nie ma problemu. Lecę wziąć prysznic zanim mały wstanie

[agunineczka]

Napisane przez elinka21

Ja tez dzis jakas niedojedzona nie wiemco co chodzi

miałam wczoraj to samo i kładłam sie spać z mega burczącym brzuchem..

Napisane przez Patiko82

Hej, melduję się po wizycie . Mój gin potwierdził płeć i będzie Laurka .
Krew się polepszyła, dupka mogę odstawic .
Następna wizyta 19.02, a tydzień później wybiorę się na polowkowe .
Kruszynka była dziś bardzo ruchliwa podczas usg, mogłabym mieć tam na stałe zainstalowaną kamerkę i Ją podglądać.

o w końcu dziewczynka

Napisane przez madz10

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 -------

Można dołączyć? Mam termin porodu na 5.07.15., podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale jakoś nie miałam okazji nic napisać

Tak jak u madz10 ciąża to dla mnie mega zaskoczenie, bo mimo, 5letniego stażu małżeńskiego raczej nie planowaliśmy dzieci (w ogóle). Jednak jak to zwykle bywa zdecydował los

No to fajnie, że się sama tu nie dołkuje no my planowalismy ale za kilka lat





P.S. sorki, nie za bardzo umiem sie poslugiwac cytatami, hihi

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------



Haha, DŻesika juz słyszałam, tragedia, dlaczego ni Dżoana? albo Dżustyna

witaj


Dziewczyny naszło mnie takie pytanie, jeździcie komunikacja miejską?
Ja jak jestem u rodziców to tak i ostatnio w tramwaju siedziałam, ale wsiadła taka starsza babeczka, miejsc wolnych nie było i ustąpiłam jej. Niestety sama już za długo nie pojechałam tym tramwajem bo zrobiło mi sie słabo, zaczęło mnie mdlić i musiałam wysiąść. W drodze powrotnej już nikomu miejsca nie ustepowałam, chociaż widziałam miny niektórych dziadków... no bo tak, wygladam młodo, niektórzy mówia, że nie wygladam na swój wiek, w dodatku brzucha nie widać i o... głupio mi było siedzieć, no ale wstawać i sie przesiadać to też bezsensu... chyba sobie na czole napiszę, że w ciaży jestem

a druga sprawa bylismy wczoraj u znajomych którzy mają miesięczna córeczkę. Zakochałam sie w niej była taka grzeczniutka a jak ja wziełam na ręcę to juz oddac nie chciałam
tżowi też już sie wkręciło bycie tatą i gadał, że nie mógł wczoraj zasnać bo małe dzieci przed oczami widział

[Strobiluska]

a jeszcze z małym pieskiem trzeba wychodzić częściej, nie wyobrażam sobie ubierania 4 razy Maluszka i schodzenie/wchodzenie z tym wózkiem 8 razy dziennie... o nieeeeeeeee pieska na pewno przygarnę, jak już Maluszek będzie większy

[Truskawka31]

Napisane przez Sarrai

Tak bywa najczęściej, ze kobieta kobiecie wilkiem - nie tylko w pracy i nie tylko w kwestiach ciażowych. Chociaż u mnie też kierownik jak mu o ciąży poweidziałam fajnym tekstem rzucił Zapytał się mnie, czy idę na roczny urlop macierzyński. Ja mówię, że tak, a on do mnie "o to sobie odpoczniesz! ". No jakoś wątpie, ze kobieta zajmująca się małym dzieckiem sobie "odpoczywa....: nie: ale tonem takim powiedział, że to chyba nie było w kategorii żartu. I mówi to on - ojciec trojaczków.....
Btw. u mnie też co chwila jakieś stresujące sytuacje, pracuję w takiej firmie i na takim stanowisku, że co chwila mi audyt robią
Ale staram się nie przejmować..

Do mnie rzuciła kierowniczka tekstem na moją radosną informację o ciąży: "Oooo kuuurka, kiedy poród, popracujesz jeszcze?", a potem jak się przeziębiłam i poszłam na zwolnienie lekarskie tygodniowe, to usłyszałam, że z punktu widzenia firmy, to moje zwolnienia są nieopłacalne i wolą, żebym już poszła na dłuższe zwolnienie - "nie musisz kombinować"... Oczywiście zaprzeczyłam moim kombinacjom i powiedziałam, ze poszłam na zwolnienie, bo byłam chora... A co do zwolnienia to ich poinformuję... Poczułam się jak na wojnie... Wiem, że to nie jest praca, do której powinnam wracać po macierzyńskim. Jakiś dramat...

[agunineczka]

teraz w ddtvn jest o karmieniu piersia jeśli którąś z Was to interesuje

[Truskawka31]

Napisane przez agunineczka

miałam wczoraj to samo i kładłam sie spać z mega burczącym brzuchem..



o w końcu dziewczynka



witaj


Dziewczyny naszło mnie takie pytanie, jeździcie komunikacja miejską?
Ja jak jestem u rodziców to tak i ostatnio w tramwaju siedziałam, ale wsiadła taka starsza babeczka, miejsc wolnych nie było i ustąpiłam jej. Niestety sama już za długo nie pojechałam tym tramwajem bo zrobiło mi sie słabo, zaczęło mnie mdlić i musiałam wysiąść. W drodze powrotnej już nikomu miejsca nie ustepowałam, chociaż widziałam miny niektórych dziadków... no bo tak, wygladam młodo, niektórzy mówia, że nie wygladam na swój wiek, w dodatku brzucha nie widać i o... głupio mi było siedzieć, no ale wstawać i sie przesiadać to też bezsensu... chyba sobie na czole napiszę, że w ciaży jestem

a druga sprawa bylismy wczoraj u znajomych którzy mają miesięczna córeczkę. Zakochałam sie w niej była taka grzeczniutka a jak ja wziełam na ręcę to juz oddac nie chciałam
tżowi też już sie wkręciło bycie tatą i gadał, że nie mógł wczoraj zasnać bo małe dzieci przed oczami widział

Co do komunikacji, to ja rzadko korzystam, bo chodzę do pracy z buta, ale wczoraj mi było dane, bo odwiedziłam kontrolnie stomatologa. Myślałam, że zwariuję, był tłok, a od krótkiego stania w jednym miejscu, zaczęły mnie rwać korzonki... Jakbym musiala jechać dłuższą trasę, to niestety, ale wysiadłabym po drodze - nie dałabym rady...

[Strobiluska]

Napisane przez agunineczka

teraz w ddtvn jest o karmieniu piersia jeśli którąś z Was to interesuje

facet karmiący piersią????

[elinka21]

Ja komumikacja nie jezdze, jak mam potrzebe cos zalatwic to maz autko zostawia

[agunineczka]

z lekka mnie to zniesmaczyło jak pomyślałąm sobie, że mógłby mnie kiedyś karmic mój tata

[Sarrai]

Napisane przez Strobiluska

a mój tato jeszcze chciał mi psa kupić, żebym sama w domu nie siedziała.... piesek to moje marzenie, no ale może nie akurat w tym momencie? wyobrażacie sobie z 3 piętra z gondolą, dzieckiem i jeszcze psem? ja wiem, że są supermamy, które to ograną, ja na razie tego nie widzę....

No a ja będę musiała ogarnąć! Ja, moje dziecię, mój super wypasiony wózek na wertepy i mój słodki "maluszek" - 35 kilogramowy labrador będzie wesoło Ale no nic.. mojej psinie zamontuje na pysk kaganiec żeby żaden sąsiad się nie przyczepił, bo na smycz jej nie wezmę w momencie schodzenia na dół. A sąsiedzi się mojego psa boją jedna babka to wręcz panicznie, choć pies nawet na nia nie spojrzy Specjalne szelki jej założę, które uniemożliwiają ciągnięcie no i jakoś będizemy sobie spacerować Plus jest taki, że ona raczej się mnie słucha i ładnie umie chodzić na smyczy przy rowerze to myślę, że przy wózku też się uda.

Napisane przez Strobiluska

a jeszcze z małym pieskiem trzeba wychodzić częściej, nie wyobrażam sobie ubierania 4 razy Maluszka i schodzenie/wchodzenie z tym wózkiem 8 razy dziennie... o nieeeeeeeee pieska na pewno przygarnę, jak już Maluszek będzie większy

Oj to prawda, ze szczeniakiem to jest masa zachodu i bardzo dużo sprzątania. Ja normalnie nie spałam przez pierwsze 2 tygodnie bo taki pies jest mega absorbujący. Moja co prawda 2 lata zaraz skończy więc to jest młody pies i też masa energii. Ale mój tż od 6 do 19 poza domem będzie to jeden spacer na godiznę koło godz. 12 będę musiala jej zapewnić. Ale mam to szczęście, ze moja mama,tata w razie czego mogą podjechać w 10 minut i mi pomóc np. w razie niepogody.

Napisane przez agunineczka

Dziewczyny naszło mnie takie pytanie, jeździcie komunikacja miejską?
Ja jak jestem u rodziców to tak i ostatnio w tramwaju siedziałam, ale wsiadła taka starsza babeczka, miejsc wolnych nie było i ustąpiłam jej. Niestety sama już za długo nie pojechałam tym tramwajem bo zrobiło mi sie słabo, zaczęło mnie mdlić i musiałam wysiąść. W drodze powrotnej już nikomu miejsca nie ustepowałam, chociaż widziałam miny niektórych dziadków... no bo tak, wygladam młodo, niektórzy mówia, że nie wygladam na swój wiek, w dodatku brzucha nie widać i o... głupio mi było siedzieć, no ale wstawać i sie przesiadać to też bezsensu... chyba sobie na czole napiszę, że w ciaży jestem

No ja jeżdżę codziennie pociągiem a potem jeszcze przesiadka w autobus. Niejednokrotnie pociagi mega zapchane.. (chociaż teraz mega luzy bo są ferie ) Mam nadzieję, że szybko mi brzuch wywali i ludzie bedą mi miejsca ustępować A teraz.. nawet jak ktoś na mnie się krzywo patrzy że siedzę to zadnych wyrzutow sumienia nie mam.

Napisane przez Truskawka31

Do mnie rzuciła kierowniczka tekstem na moją radosną informację o ciąży: "Oooo kuuurka, kiedy poród, popracujesz jeszcze?", a potem jak się przeziębiłam i poszłam na zwolnienie lekarskie tygodniowe, to usłyszałam, że z punktu widzenia firmy, to moje zwolnienia są nieopłacalne i wolą, żebym już poszła na dłuższe zwolnienie - "nie musisz kombinować"... Oczywiście zaprzeczyłam moim kombinacjom i powiedziałam, ze poszłam na zwolnienie, bo byłam chora... A co do zwolnienia to ich poinformuję... Poczułam się jak na wojnie... Wiem, że to nie jest praca, do której powinnam wracać po macierzyńskim. Jakiś dramat...

echhh no to u Ciebie te teksty to mi już pod mobbing podchodzą u mnie na szczęście jak na razie pełna kulturka...

[agunineczka]

Napisane przez Sarrai

No ja jeżdżę codziennie pociągiem a potem jeszcze przesiadka w autobus. Niejednokrotnie pociagi mega zapchane.. (chociaż teraz mega luzy bo są ferie ) Mam nadzieję, że szybko mi brzuch wywali i ludzie bedą mi miejsca ustępować A teraz.. nawet jak ktoś na mnie się krzywo patrzy że siedzę to zadnych wyrzutow sumienia nie mam.

nie zdziw sie jak jednak nie będą ustępować tego miejsca. Koleżanka mi ostatnio opowiadała, że przez calą ciaże może z 5 razy ktoś jej miejsca ustąpił i to najczęściej takiestare dziadki...a tak to niestety znieczulica panuje...

[Harrods]

Napisane przez Strobiluska

A to ja mam odwrotnie.... Potrafię zasnąć o 21 i wstać o 3 w nocy i nie spać do rana

Dziewczynki z dzieciaczkami, potrzebuje pomocy! W weekend wpadną do nas znajomi z 1,5 rocznym synkiem na obiadokolacje. I teraz pytanie, czym przyprawić nóżki (takie pałeczki) kurczaka - bedą pieczone w worku - żeby Maluszek tez zjadł? Pytam, bo dookoła nie mam takich maluchów, a dzieci chyba nie lubią przypraw, nie?

A jak zamierzasz przyprawić? Moze zrezygnuj z jakiś bardzo pikantnych przypraw. Ale jesli nie posypujesz duża ilością chilli, to spokojnie, tak jak dla dorosłych.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez agunineczka

nie zdziw sie jak jednak nie będą ustępować tego miejsca. Koleżanka mi ostatnio opowiadała, że przez calą ciaże może z 5 razy ktoś jej miejsca ustąpił i to najczęściej takiestare dziadki...a tak to niestety znieczulica panuje...

Moja przyjaciółka była już w dosyć zaawansowanej ciazy. Wsiadała do tramwaju. I facet sie przed nia przepchnął. Jak zwróciła mu uwagę, to krzyknął do nie, ze z takim brzuchem, to powinna w domu siedzieć przy garach, a nie kazić po mieście!

[Aviskowa]

Napisane przez Truskawka31

Do mnie rzuciła kierowniczka tekstem na moją radosną informację o ciąży: "Oooo kuuurka, kiedy poród, popracujesz jeszcze?", a potem jak się przeziębiłam i poszłam na zwolnienie lekarskie tygodniowe, to usłyszałam, że z punktu widzenia firmy, to moje zwolnienia są nieopłacalne i wolą, żebym już poszła na dłuższe zwolnienie - "nie musisz kombinować"... Oczywiście zaprzeczyłam moim kombinacjom i powiedziałam, ze poszłam na zwolnienie, bo byłam chora... A co do zwolnienia to ich poinformuję... Poczułam się jak na wojnie... Wiem, że to nie jest praca, do której powinnam wracać po macierzyńskim. Jakiś dramat...

Ja pracowałam po 12 h dziennie w systemie równoważnym ( mniej więcej 2 dni w pracy i 2 wolne) często na zastępstwach w innych filiach w województwie (czyli nie było mnie w domu 14-15 godzin). Zawsze byłam mega dyspozycyjna i jeździłam na zastępstwa w dni wolne. Jak poszłam na L4 to od kierownika usłyszałam, że się bardzo na mnie zawiódł bo poszłam na zwolnienie w najgorszym okresie w firmie i nie ma kto pracować.

Jeżeli zaś mowa o zwierzątkach to w domu mam 5 letniego psa i 3 letniego kota. Abym mogła wychodzić na krótkie 15 minutowe spacery z psem i nie męczyć się z wózkiem, kupiłam lekkie nosidełko przypominające gondole. Dzidziusia wpakuje do nosidełka, psa na smycz i jakoś przeżyję te krótkie spacerki. Na szczęście mam Shih Tzu, który ma spłaszczoną mordkę i latem można wychodzić z nim tylko na krótkie spacery.

[Sarrai]

Napisane przez agunineczka

nie zdziw sie jak jednak nie będą ustępować tego miejsca. Koleżanka mi ostatnio opowiadała, że przez calą ciaże może z 5 razy ktoś jej miejsca ustąpił i to najczęściej takiestare dziadki...a tak to niestety znieczulica panuje...

echh no niestety wiem o tym

[sabincia]

Cześć Mamuśki, podczytuje Was w pracy ale nie bardzo mam czas pisać a w domu już nie chce mi się odpalać kompa.
Chciałam się pochwalić, ze ja też już czuje ruchy naszego maluszka. Od jakich 3 dni (akurat zaczęłam 18 t)
Nie są to kopnięcia ale lekkie gilgotki. I macie racje-tego nie da się pomylić z niczym innym
Pozdrawiam

[agunineczka]

Napisane przez Harrods

A jak zamierzasz przyprawić? Moze zrezygnuj z jakiś bardzo pikantnych przypraw. Ale jesli nie posypujesz duża ilością chilli, to spokojnie, tak jak dla dorosłych.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------



Moja przyjaciółka była już w dosyć zaawansowanej ciazy. Wsiadała do tramwaju. I facet sie przed nia przepchnął. Jak zwróciła mu uwagę, to krzyknął do nie, ze z takim brzuchem, to powinna w domu siedzieć przy garach, a nie kazić po mieście!

no właśnie... masakra... ciekawe czy swojej matce też by tak powiedział...

Napisane przez sabincia

Cześć Mamuśku, podczytuje Was w pracy ale nie bardzo mam czas pisać a w domu już nie chce mi się odpalać kompa.
Chciałam się pochwalić, ze ja też już czuje ruchy naszego maluszka. Od jakich 3 dni (akurat zaczęłam 18 t)
Nie są to kopnięcia ale lekkie gilgotki. I macie racje-tego nie da się pomylić z niczym innym
Pozdrawiam

[Truskawka31]

[QUOTE=Aviskowa;49890940]Ja pracowałam po 12 h dziennie w systemie równoważnym ( mniej więcej 2 dni w pracy i 2 wolne) często na zastępstwach w innych filiach w województwie (czyli nie było mnie w domu 14-15 godzin). Zawsze byłam mega dyspozycyjna i jeździłam na zastępstwa w dni wolne. Jak poszłam na L4 to od kierownika usłyszałam, że się bardzo na mnie zawiódł bo poszłam na zwolnienie w najgorszym okresie w firmie i nie ma kto pracować.

Jeśli mowa o mojej szefowej, to osoba z natury bardzo złośliwa i fałszywa, dlatego też to poprostu jej charakter... Bardzo przykro jednak usłyszeć coś takiego po prawie czterech przepracowanych latach. Kobieta w ciąży to czasami niewygodny schodek...

[MarudexuS]

Bry!

Napisane przez Sarrai

Pooglądałam sobie też wózki. Mi wbrew pozorom podobają się własnie wózki retro i moim faworytem jak na razie jest roan marita w szarym kolorze tylko te mniejsze koła (12 calowe).

Spojrzałam, faktycznie ładny i czytam, że duży i wytrzymały. Muszę zapamiętać

Napisane przez agunineczka

Dziewczyny naszło mnie takie pytanie, jeździcie komunikacja miejską?
Ja jak jestem u rodziców to tak i ostatnio w tramwaju siedziałam, ale wsiadła taka starsza babeczka, miejsc wolnych nie było i ustąpiłam jej. Niestety sama już za długo nie pojechałam tym tramwajem bo zrobiło mi sie słabo, zaczęło mnie mdlić i musiałam wysiąść. W drodze powrotnej już nikomu miejsca nie ustepowałam, chociaż widziałam miny niektórych dziadków... no bo tak, wygladam młodo, niektórzy mówia, że nie wygladam na swój wiek, w dodatku brzucha nie widać i o... głupio mi było siedzieć, no ale wstawać i sie przesiadać to też bezsensu... chyba sobie na czole napiszę, że w ciaży jestem

Ja jeżdżę do pracy ale na szczęście taką linia, że zwykle są miejsca i nie muszę kombinować. Gdyby było ciasno nie zamierzam się przejmować, niech sobie mohery stękają.

[jesuismagnifique]

Mi w poprzedniej ciąży 2x ustąpiono miejsce, mialam dość mały brzuch ale i tak nie było fajnie stać...bo jak tramwaj zahamuje to można sobie szkody narobić. Raz prawie upadłam.
Koleżanka zawsze jak ze mną jeździła to mi polowała miejsce i kazała siadać.
Niemiłe sytuacje też były typu:
"Odwróć się bo ciężarna weszła, zaraz będzie chciała usiąść" albo tekst starszej Pani, której NOTA BENE USTĄPIŁAM MIEJSCA.
Zeszłam jej z miejsca, koleżanka na to (ja w 8mcu) "siedź, nie wygłupiaj się", a kobieta do niej na to "i dobrze, że mi ustąpiła, na jej miejscu poszłabym do domu na pieszo a nie tramwajami woziła tyłek". Oczywiście ja jestem jak potulna owieczka - nic nie powiem. Koleżanka jej odpowiedziała coś "miłego" ale kobieta niewiele sobie z tego robiła. Chamska starucha

[agunineczka]

ludzie to są...
a zwłąszcza wkurzają mnie kobiety... same były w ciąży pewnie i co, zapomniały jak to było cieżko?
zerooo szacunku....


sasasa właśnie mi przyszłą sofa do pokoju
zamawiałąm ją przez neta i nie spodziewałam sie, że na żywo bedzie tak fajnie wygladać, a i porządnie zrobiona też jest

[jesuismagnifique]

mnie czeka meblowanie całego mieszkania bo...nie mamy nic prócz kuchni i łazienek + jedna szafa - to będzie hardcore, kupić wyprawkę i do tego zakupy mieszkaniowe...hahaha
młodemu nie wiem jakie łóżko - czy wziąć piętrowe na zaś, czy na razie jakieś fajne dla 1 dziecka

[agunineczka]

weź pojedyncze
pewnie i tak za jais czas Ci sie znudzi i będziesz chciała wymienić, to wtedy na piętrowe

[Fischerka]

Cześć mamuśki
Ja właśnie odebrałam paczki od listonosza. Spodnie są super jeansy dopasowane na tyłku, rurki, a panel nie odstaje mimo, że brzuch jest jeszcze mały dobry zakup... jakby ktoś chciał mogę polecić sprzedawcę na allegro, miał naprawdę duży wybór

Mój mężuś też już się nakręcił na tego bobasa. W pierwszym trymestrze raz dostałam od niego w nocy w brzuch (bo strasznie się wierci), a ja mu zaraz oddałam z łokcia - taki odruch obronny a dzisiaj w nocy przytulił mi się do plecków, zaczął głaskać mój brzuszek i mruczeć do tego, jak kot hahah takie to było słodkie

W kwestii wózków to ja bladego pojęcia nie mam. Pierwsze dziecko, więc zero doświadczenia. Mieszkam na wsi, za ogrodem rozciągają się lasy, więc na pewno musi być solidny i sprawdzać się w terenie, niezależnie od podłoża na razie spisuję wszystkie, które polecacie ale jak przyjdzie czas na zakup to i tak łatwo nie będzie

A jeśli chodzi o łóżko to ja mam piętrowe w miejscu, gdzie będziemy robić łazienkę, jeszcze po mężu, solidne i nic niezniszczone, ale właśnie je sprzedajemy. Mąż chciał zostawić, ale mu powiedziałam, że nie ma sensu, bo i tak każde dziecko będzie chciało mieć swój pokój, a miejsce na to mamy, więc się nie przyda. Także myślę, że na razie jedno pojedyncze będzie ok

[Anex]

Napisane przez agunineczka

ludzie to są...
a zwłąszcza wkurzają mnie kobiety... same były w ciąży pewnie i co, zapomniały jak to było cieżko?
zerooo szacunku....


sasasa właśnie mi przyszłą sofa do pokoju
zamawiałąm ją przez neta i nie spodziewałam sie, że na żywo bedzie tak fajnie wygladać, a i porządnie zrobiona też jest

Najgorsze są takie, hm, jakby to określić: z wyglądu "proste wieśniaczki" co to myślą, że dzieci biorą się tylko z wpadki Ja od momentu pojawienia się mdłości ciążowych jeżdżę autobusem komunikacji miejskiej, nawet kupiłam sobie bilet 90-dniowy,ale jak tylko mi się skończy (koniec lutego) wracam do swojego auta. W Lublinie nie ma buspasów więc wolę stać w korku na siedząco w swoim samochodzie.

[Sarrai]

Napisane przez Fischerka

Cześć mamuśki
Ja właśnie odebrałam paczki od listonosza. Spodnie są super jeansy dopasowane na tyłku, rurki, a panel nie odstaje mimo, że brzuch jest jeszcze mały dobry zakup... jakby ktoś chciał mogę polecić sprzedawcę na allegro, miał naprawdę duży wybór

Fisherka podaj namiary na tego sprzedawcę chętnię sobie obejrzę
Co do podróżowania komunikacją miejską...
Parę razy miałam tak, że mi się słabo w pociągu robiło (jeszcze przed ciążą) i czułam, że zaraz fiknę jak nię usiądę. To w takich sytuacjach prosiłam kogoś o ustąpienie miejsca (mężczyzn ) i nigdy się z odmową nie spotkałam, wręcz z troską, czy już mi lepiej, czy prosić kierownika pociągu o karetkę, a czy może wysiadam na tej stacji to mnie może pan odprowadzić.... to myślę, że mimo wszystko jakby się poprosiło kogoś wyglądającego przyjaźnie to by miejsca ustąpił

[natetitka]

Napisane przez ewelina1988_20

Na zgagę mozna rennie brać bez problemu w pierwszej ciazy brałam zawsze wieczorem bo inaczej nie mogłam spac...

kupiłam w pierwszej ciąży bo mnie jakiś czas paliła zgaga i akurat nie pomogła.wyszlo tak, ze mąż ją "zjadł" - syndrom kuwada ma chłop

Napisane przez Strobiluska

A to ja mam odwrotnie.... Potrafię zasnąć o 21 i wstać o 3 w nocy i nie spać do rana

Dziewczynki z dzieciaczkami, potrzebuje pomocy! W weekend wpadną do nas znajomi z 1,5 rocznym synkiem na obiadokolacje. I teraz pytanie, czym przyprawić nóżki (takie pałeczki) kurczaka - bedą pieczone w worku - żeby Maluszek tez zjadł? Pytam, bo dookoła nie mam takich maluchów, a dzieci chyba nie lubią przypraw, nie?

ja to jeszcze nie jestem na tym etapie ale tak myślę, że dzieciaki wielu rzeczy nie lubią i może awaryjnie jakiś rosół + makaron w fajne kształty i paczkę parówek w lodówie warto mieć? wiem, że parówki to samo zło ale dużo rodziców daje a dzieciaki za nimi przepadają. Nas osttatnio przy 5ciolatku to uratowalo:p

Napisane przez Sarrai

Ja wczoraj kupiłam sobie spodnie ciążowe - jeansy. Zaplaciłam 60 złotych tak więc jestem zadowolona Pan sprzedawca miły i dał mi gratisa - skarpetki. Tylko nie wiedziałam jakie wziąć - różowe czy niebieskie (masakra, mam wrażenie, że większość z Was już zna płeć, albo przynajmniej na ileś tam procent).
Pooglądałam sobie też wózki. Mi wbrew pozorom podobają się własnie wózki retro i moim faworytem jak na razie jest roan marita w szarym kolorze tylko te mniejsze koła (12 calowe). Planuję dziecko znosić w gondolii na początku a stelaż trzymać albo na klatce, albo w aucie albo w piwnicy (mieszkam na 2gim piętrze bez windy). No ale jak już młode będzie na tyle stabilnie siedziało to się przesiądziemy do spacerówki-parasolki.
W ogóle to mam ambicje coraz większe żeby nosić w chuście i coraz więcej o tym czytam i oglądam sposoby wiązania.

Ja wczoraj robiłam lazanię.. Masakra - narobiłam się przez półtorej godziny A ja jak gotuję to maxymalnie mogę stać przy garach pół godziny, bo potem już mnie ta czynność zbyt mocno irytuje. No ale miałam smaka zjeść kawałek na kolację No i co... wyciągnęłam z pieca i całkiem mi ochota przeszła ech :/
W ogóle mięso mi w dalszym ciągu nie podchodzi. Szczególnie mięso z kurczaka - a wcześniej to właśnie takie jadłam przeważnie. Teraz też o wiele bardziej preferuję zupy.

jestem miłośniczką wózków retro. Roan Marita był na mojej liście ale trochę bym musiała się najeździć by go obejrzeć bo nie było w moim rejonie dystrybutora a bardzo źle znosiłam jazdę samochodem.śliczna jest też inglesina retro ale tylko gondola. A mój hit to tutek. Zobaczyłam go już po zakupie naszego wózka. Bardzo podobnym czerwonym, z ekoskóry wozili mnie rodzice. Niestety to wszystko sfera marzeń bo kosztuje ogromne pieniądze.

Napisane przez agunineczka

ludzie to są...
a zwłąszcza wkurzają mnie kobiety... same były w ciąży pewnie i co, zapomniały jak to było cieżko?
zerooo szacunku....


sasasa właśnie mi przyszłą sofa do pokoju
zamawiałąm ją przez neta i nie spodziewałam sie, że na żywo bedzie tak fajnie wygladać, a i porządnie zrobiona też jest

dawaj focie

Napisane przez jesuismagnifique

mnie czeka meblowanie całego mieszkania bo...nie mamy nic prócz kuchni i łazienek + jedna szafa - to będzie hardcore, kupić wyprawkę i do tego zakupy mieszkaniowe...hahaha
młodemu nie wiem jakie łóżko - czy wziąć piętrowe na zaś, czy na razie jakieś fajne dla 1 dziecka

jestem za piętrowym fajna zabawa dla młodego+ pewnie przyda się wam dodatkowa "półka" na pluszaki itp