W nowym roku nareszcie ujrzymy dwie kreski na teście Staraczki 2015 cz. I

[Słodkaaa]

Napisane przez patryska0804

Pisząc abyś korzystała z życia nie chodzi mi o zabawę choddzi mi abyś np.zadbała jeszcze o siebie o męża zrobiła coś dla Was. To że mam 22 lata nie znaczy że jestem jakąś gowniara nie mająca pojęcia o zyciu... uwierz mi ze mam i to bardzo dobre... sporo już przeszłam i jeżeli miałabym Ci opowiedZieć to byś się za głowę złapała... pewnie jakbym nie poznała mojego tz to dalej bym się "bawiła" jak większość z moich rówieśników. To nie wiek mówi o pojęciu do życia...

Hmm no właśnie widzisz, nigdzie nie napisałam, że uważam 22 latków za głupoli. Nie chodzi też o zwierzanie się ze swoich przeżyć. Raczej chodziło mi o.... czytaj niżej.

Napisane przez mysza007

Słodka ja mam 32 lata i jestem w pierwszej ciązy, nie myslałam o tym, ze mam 30 na karku i juz trza by bylo pomyslec o dzieciach. Pomyślalam, bedzie mi dziecko dane, to przyjdzie na świat, a jak nie to widocznie jest mi dane co innego.

Nie myślę o dziecku w kategorii - trza. Raczej opisałam moje przeżycia i związane z nimi obawy...

Napisane przez triss

Widze ze sporo tu z nas ma juz 30. Nie ukrywam, ze mnie to tez stresuje i mam wrazenie ze "czas mi sie kurczy". Ale wiem, ze powinnam podejsc do tego z wiekszym spokojem, tylko to nie jest takie proste

Chodzi właśnie o to, że czas biegnie nieubłaganie, zegar biologiczny tyka. Czy dopuścimy tą wiadomość do głowy czy też nie. Tak właśnie jest. Kiedyś łapałam się za głowę, kiedy moja koleżanka z klasy w szkole średniej zaraz urodziła dziecko, a dzisiaj ma ich 3... Żadnego problemu z zajściem, z donoszeniem... Myślicie, że to przypadek? Człowiek jest tak skonstruowany, że w okolicach tych 20-25 lat najłatwiej o "takie" sprawy... Gdyby człowiek miał dzisiejszą wiedzę i warunki... To by się nie musiał stresować i wyluzowywać...

I tak właśnie Triss, jeżeli ktoś da mi receptę na spokój w podejściu do tej sprawy to klękajcie narody...

Chwała Ci Mysza, że potrafisz o tym myśleć w ten sposób... A niedelikatnie zapytam - jak długo się staraliście?

[patryska0804]

Napisane przez mysza007

Słodka ja mam 32 lata i jestem w pierwszej ciązy, nie myslałam o tym, ze mam 30 na karku i juz trza by bylo pomyslec o dzieciach. Pomyślalam, bedzie mi dziecko dane, to przyjdzie na świat, a jak nie to widocznie jest mi dane co innego.

...wiem, ze powinnam podejsc do tego z wiekszym spokojem...
dokladnie o to mi chodzilo piszac podchodz do tego trochę bardziej na luzie

[diatoma]

Słodka nie ma reguly kiedy ktos zajdzie w ciąże , czy mlodszy czy starszy.
poznalam dziewczyne jak lezalam w szpitalu, obie czekalysmy na laparoskopie, obie diagnoza endo II stopnia, tyle ze ja juz mam dziecko, a ona nie dosc ze ma 25 , stara sie od 4 lat, i du pa dziecka nadal nie ma.
zdzwaniamy sie co jakis czas co u nas itd, jak leczenie , rekonwalescencja przebiegala. i dzwoni do mnie w tym tyg taka zawiedziona ze ja nie wiedzialam jak powiedziec ze jestem w ciazy. to takie straszne ze ona nie moze niesprawiedliwe
reasumujac zaczela sie starac niemalze jak skoncyzla 20 lat i zonk

nie mozesz sie zadreczac i nakrecac ze stracilas czas, pomysl ile fajnych rzeczy w tym czasie ci sie przytrafilo.

[tralalina]

Słodka, Patryska na 100% nie chciała Ci nic uszczypliwego, tudzież infantylnego powiedzieć. Nie denerwuj się, nikt tu nikogo nie atakuje, a co najwyżej uspokaja. Nie ma sensu wprowadzać atmosfery nerwowej, to nikomu nie służy. Po co zaburzać wewnętrzną harmonię i spokój w staraniach. Dlaczego robić z tego "wyścig po szczęście". Trzymajmy się razem, do tej pory wszelkie stresy udało nam się zwalczyć, ja to czuję, razem. Najwięcej stresu mi Kasia przysporzyła Ale udało się, wierzymy w to, że nam też się uda, niezależnie od wieku. Wiek tak na prawdę nie ma tu nic do gadania. Brzmi banalnie - głowa do góry, z ufnością i miłością dążmy do naszego szczęścia. Czy to będzie dziecko z naszej krwi i kości, czy też adoptowane, czy to będzie za rok, czy za 10... Łatwo się mówi, ale ta matczyna miłość nie ma granic, nie kończy się nigdzie i nigdy. Ja w to wierzę i tego się trzymam. Mimo, że cały cykl jest swego rodzaju stresem i oczekiwaniem i jakąś dziwną tęsknotą - jest też czasem radosnym. Tego życzę każdej - radości w oczekiwaniu.

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Wybaczcie za moją uczuciowość, ale rozpływam się ostatnio na myśl o tym, że tak dobrze Dziewczynom Mamuśkom poszło i być może my będziemy następne...

[MilkaJestem]

Napisane przez Paputek88

Na jakims forum laski czuly :P ja nie czuje. Dzisiaj 14 dc. Zobaczymy test owu...

ja czuje owulacje ostatnio 2 cykle wczesniej kuło mnie coś w lewym jajniku, a dzien wczesniej poszalelismy z TZ, i nie patrzac w kalendarz pomyslalam kurcze moze to owulacja? a my zakaz staran mamy, no i zrobilam test owulacyjny, pozytyw jak byk za pierwszym razem )

Napisane przez tralalina

Słodka, Patryska na 100% nie chciała Ci nic uszczypliwego, tudzież infantylnego powiedzieć. Nie denerwuj się, nikt tu nikogo nie atakuje, a co najwyżej uspokaja. Nie ma sensu wprowadzać atmosfery nerwowej, to nikomu nie służy. Po co zaburzać wewnętrzną harmonię i spokój w staraniach. Dlaczego robić z tego "wyścig po szczęście". Trzymajmy się razem, do tej pory wszelkie stresy udało nam się zwalczyć, ja to czuję, razem. Najwięcej stresu mi Kasia przysporzyła Ale udało się, wierzymy w to, że nam też się uda, niezależnie od wieku. Wiek tak na prawdę nie ma tu nic do gadania. Brzmi banalnie - głowa do góry, z ufnością i miłością dążmy do naszego szczęścia. Czy to będzie dziecko z naszej krwi i kości, czy też adoptowane, czy to będzie za rok, czy za 10... Łatwo się mówi, ale ta matczyna miłość nie ma granic, nie kończy się nigdzie i nigdy. Ja w to wierzę i tego się trzymam. Mimo, że cały cykl jest swego rodzaju stresem i oczekiwaniem i jakąś dziwną tęsknotą - jest też czasem radosnym. Tego życzę każdej - radości w oczekiwaniu.

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Wybaczcie za moją uczuciowość, ale rozpływam się ostatnio na myśl o tym, że tak dobrze Dziewczynom Mamuśkom poszło i być może my będziemy następne...

ja tez sie rozplywam na mysl o mamuskach przyszlych

Ja chyba rozumiem Słodką, tzn moze nie w kwestii wieku bo tu sie wypowiedziec nie moge bo mam 24, ale wiem jak to czasem nieprzyjemnie sluchac zeby wyluzowac, itp, jak wiadomo ze kazda z nas sie tym przejmuje, tylko jedna o tym pisze a druga nie, i ja tez nie raz piszac ze mam jakies przeczucia, obawy, schizy, czy w ogole cos mnie stresuje tez nie pisze tego po to zeby uslyszec ze mam wyluzowac, bo ja to doskonale wiem, ale widocznie nie potrafie. Choć z drugiej strony co tak naprawde mozna na takie rzeczy odpowiedziec.

Takze dziewczynki niech sie zadna juz nie zlosci, zlosc pieknosci szkodzi, o!

[tralalina]

Ja uwielbiam, jak tulicie. To na prawdę podnosi na duchu No i uwielbiam z Wami odganiać

[MilkaJestem]

o dwa razy mi wcisnelo

Tralalinka ja tez uwielbiam jak ktos tu tuli, odgania, i trzyma kciuki, choc dawno tego nie czulam bo dawno nie testowalam hehe ale na poczatku super wsparcie mialam naprawde teraz tak wsparlyscie mnie mocno i pochwalilyscie przy tsh, mam nadzieje ze za niedlugo zbiore jeszcze wieksze

[patryska0804]

Napisane przez tralalina

Słodka, Patryska na 100% nie chciała Ci nic uszczypliwego, tudzież infantylnego powiedzieć. Nie denerwuj się, nikt tu nikogo nie atakuje, a co najwyżej uspokaja. Nie ma sensu wprowadzać atmosfery nerwowej, to nikomu nie służy. Po co zaburzać wewnętrzną harmonię i spokój w staraniach. Dlaczego robić z tego "wyścig po szczęście". Trzymajmy się razem, do tej pory wszelkie stresy udało nam się zwalczyć, ja to czuję, razem. Najwięcej stresu mi Kasia przysporzyła Ale udało się, wierzymy w to, że nam też się uda, niezależnie od wieku. Wiek tak na prawdę nie ma tu nic do gadania. Brzmi banalnie - głowa do góry, z ufnością i miłością dążmy do naszego szczęścia. Czy to będzie dziecko z naszej krwi i kości, czy też adoptowane, czy to będzie za rok, czy za 10... Łatwo się mówi, ale ta matczyna miłość nie ma granic, nie kończy się nigdzie i nigdy. Ja w to wierzę i tego się trzymam. Mimo, że cały cykl jest swego rodzaju stresem i oczekiwaniem i jakąś dziwną tęsknotą - jest też czasem radosnym. Tego życzę każdej - radości w oczekiwaniu.

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Wybaczcie za moją uczuciowość, ale rozpływam się ostatnio na myśl o tym, że tak dobrze Dziewczynom Mamuśkom poszło i być może my będziemy następne...

Tralinko jakby było lubię to to bym kliknela!
Nie chciałam Cię slodka urazić jeżeli tak się stało to przepraszam ;*

[diatoma]

Hej

Pobudka!

[mysza007]

Witajcie Dziewuszki

Jak tam nocka minela?

Wlasnie się obudzilam i sie zastanawiam co zjesc na sniadanie, aby nie złapały mnie nudnosci i nadkwasnosc grrrr

[Mystiquee]

O jacie ale dziś cisza

Ja mam 26 lat, mam dwoje dzieci i takie samo pragnienie posiadania dziecka.
A pomimo że jeszcze rok temu chodziłam z wielgaśnym brzuchem i zachodziłam w ciążę zawsze w 3 cyklu starań to tym razem martwię się, że tak łatwo nie będzie. Mam jednak nadzieje, że znów 3 cykl starań będzie owocny, także czekam na zakończenie drugiego i zaczynamy działać.

[Madzik 89]

Jejku dziewczynki przepraszam że Was tak zaniedbałam, ale miałam ciężki tydzień
Zaraz Was nadrobię, co nie będzie proste i szybkie i zrobię porządek na pierwszej stronie

[tralalina]

Hej Madzik!!! A już się stęskniłam za Tobą! Jak Ci idzie brzuszkowanie? Co w ogóle u Ciebie?

[diatoma]

Mystiqee ale fajnie Ci sie zlozylo podziwiam za 3 dziecko!

[Madzik 89]

Napisane przez tralalina

Hej Madzik!!! A już się stęskniłam za Tobą! Jak Ci idzie brzuszkowanie? Co w ogóle u Ciebie?

Dzięki Tra za pamięć kochana jesteś
A u mnie nawał pracy, nawet wczoraj szłam na 6 do tego jakieś grypsko mnie rozbiera a brzuszki na razie odstawiłam, za to kręcę hula hopem tym ciężkim z wypustkami powiem Ci że po pierwszym razie miałam siniaki w pasie i przepiękne zakwasy na boczkach ale jest to bardzo przyjemne ćwiczenie jak dla mnie

[MilkaJestem]

Witam sie z kawuśką

Dziś leniwa niedziela, zaraz sie zabieram za salatke z kurczaka

Madzik milo Cie widziec

[patryska0804]

Dziewczyny zrobiłam test. . Nie wiem o co chodzi... @ brak a na teście jedna kreska.....;(

[MilkaJestem]

Napisane przez patryska0804

Dziewczyny zrobiłam test. . Nie wiem o co chodzi... @ brak a na teście jedna kreska.....;(

ile @ sie spoznia?

[patryska0804]

Dzisiaj drugi dzień.

[Madzik 89]

Milcia mi Ciebie też
A my się zaraz wybieramy do miasta
1 strona chyba uporządkowana, jak coś to wiecie pisać
Jej ile my już mamusiek mamy , jak dobrze policzyłam to 8 już zaszło na naszym wątku
Dziewczyny mi za kilka miesięcy stuknie 26 l i też się zastanawiam ile będe musiała się z tż nastarać przy synku było 3 miesiące
Pati może zatestuj jeszcze jutro albo na betę pójdź ? Ale kciuki zaciśnięte

[MilkaJestem]

Napisane przez Madzik 89

Milcia mi Ciebie też
A my się zaraz wybieramy do miasta
1 strona chyba uporządkowana, jak coś to wiecie pisać
Jej ile my już mamusiek mamy , jak dobrze policzyłam to 8 już zaszło na naszym wątku
Dziewczyny mi za kilka miesięcy stuknie 26 l i też się zastanawiam ile będe musiała się z tż nastarać przy synku było 3 miesiące

u nas 3 cykle bezowocne, + 3 miesiace zakazu conajmniej, nie wiem czy to liczyc jako cykle staran tez czy nie;p

[Paputek88]

hej
wczoraj po pracy Was podczytywałam, ale była taka gęsta atmosfera na forum, że grzecznie siedziałam w kącie żeby mi się nie oberwało
U nas dzisiaj nad ranem spadł śnieg, a teraz świeci piękne słoneczko. Kolejny dc, kreska na teście owu wczoraj był praktycznie niewidoczna ;/ czekam na ciemną, ciemniutką... wczoraj wieczorem tak mnie bolał brzuch, że aż się popłakałam i zamiast tulanka miałam gorącą herbatę w łóżeczku.
życzę milutkiej niedzieli

[mysza007]

Hej Kochane moje Dziewuszki wlasnie wcinam suchy chleb z jogurtem bo nic nie moge wziąc do ust ratunku

[Paputek88]

Napisane przez mysza007

Hej Kochane moje Dziewuszki wlasnie wcinam suchy chleb z jogurtem bo nic nie moge wziąc do ust ratunku

Myszko a u mnie istna zamieć śnieżna
na pocieszenie znalazłam dla Ciebie to:
http://demotywatory.pl/4454642/Zabaw...rodzin-dziecka

[BeataAmelka]

ja też trochę wczoraj poczytywałam, ale w końcu się nie odezwałam
Rozumiem Słodką, czasem jest ciężko, trudno wyluzować. Dziś w Kościele oczy łzami mi się napełniły, takie wyciszenie... przemyślenie niektórych rzeczy i od razu.....
Ja z Tż przytulamy się od 2007 roku bez zabezpieczenia, tak jak pisałam, bez parcia na Dzidzię, na luzaka, bez mierzenia tempki.... były w tym również przerwy (wyjazdy) nawet pół roczne... teraz od 3 lat jesteśmy już niemal 24h razem i co? Dzidzi nie ma :-( (nawet najlepszej przyjaciółce nie powiedziałam, że się staramy - wtedy jest większy luz...nie ma pytań, jak idzie itp.)
i po tylu latach... kiedy były "wyluzowania" trudno jest czasem podchodzić na spokojnie do tego wszystkiego.... Chociaż wydaje mi się, że i tak podchodzę wyjątkowo bezstresowo... z miesiąca na miesiąc... licząc i czekając. Jedyne pocieszenie, że Tż teraz bardzo zależy na Dzidzi bardziej niż w tych wcześniejszych latach... bo do 2010 był raczej na małe nie...

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez patryska0804

Dziewczyny zrobiłam test. . Nie wiem o co chodzi... @ brak a na teście jedna kreska.....;(

Paryska zagnieżdżenie może trwać nawet do 10-14 dni i może dlatego drugiej krechy nie ma. Może jutro lub we wtorek zrób jeszcze test i trzymam kciuki za kreseczke

[patryska0804]

BeataAmelka dzieki za kciuki!

Dziewczyny sluchajcie zrobic sobie pierwsze badania i dopiero pojechac do gin czy pierwsze do niej i co ona mi zleci to zrobic? tylko wtedy tez dwa razy bede musiala placic za wizyte... i nie wiem jakie badania mam porobic sobie... czy pierwsze pojsc na bete i dopiero pozniej myslec co dalej..? powiem Wam ze czuje sie dziwnie caly czas chce mi sie spac wczoraj piersi tak mnie bolaly-swedzialy ze nie moglam wytrzymac, caly czas jestem zmeczona w glowie sie kreci i brzuch ciagnie... podczas jedzenia robi mi sie niedobrze... niby objawy ciazowe...a boje sie ze bede miala tak jak po odstawieniu tabletek ze miesiac mi sie spoznial a ciazy nie bylo... doradzcie cos...?

[Madzik 89]

Napisane przez MilkaJestem

u nas 3 cykle bezowocne, + 3 miesiace zakazu conajmniej, nie wiem czy to liczyc jako cykle staran tez czy nie;p

Milka ja bym tych miesięcy zakazu nie liczyła jako staranek
My już wróciliśmy zaszliśmy na chwilkę do second hand i ja walnięta zakochałam się w takiej dziewczęcej malutkiej tuniczce i ją kupiłam grosze kosztowała bo chyba nawet nie 3 zł ale ze mną już chyba jest gorzej

[MilkaJestem]

Napisane przez Madzik 89

Milka ja bym tych miesięcy zakazu nie liczyła jako staranek
My już wróciliśmy zaszliśmy na chwilkę do second hand i ja walnięta zakochałam się w takiej dziewczęcej malutkiej tuniczce i ją kupiłam grosze kosztowała bo chyba nawet nie 3 zł ale ze mną już chyba jest gorzej

hehee u mnie siedza malutkie skarpetusie w szufladzie i czekaja na swoje czasy

kurcze zrobilam taki dobry deserek co prawda zimno mi okropnie a deser mrożony hehe, taki mus ale pycha!

kiedys pokroilam sobie bananay w grube plastry i zamrozilam, wyciagnelam takie zamrozone plasterki moze z 8-10, wrzucilam do blendera, dwa suszone daktyle, wsypalam troche otrebow owsianych i siemienia lnianego, i pol kubeczka jogurtu, zmiksowalam, i taki fajny mus wyszedl jak mrozone jogurty

[Madzik 89]

Napisane przez MilkaJestem

hehee u mnie siedza malutkie skarpetusie w szufladzie i czekaja na swoje czasy

kurcze zrobilam taki dobry deserek co prawda zimno mi okropnie a deser mrożony hehe, taki mus ale pycha!

kiedys pokroilam sobie bananay w grube plastry i zamrozilam, wyciagnelam takie zamrozone plasterki moze z 8-10, wrzucilam do blendera, dwa suszone daktyle, wsypalam troche otrebow owsianych i siemienia lnianego, i pol kubeczka jogurtu, zmiksowalam, i taki fajny mus wyszedl jak mrozone jogurty

Mniam musiało być pyszne a ja sobie w piekarni ptysia kupiłam

[diatoma]

Myszka oj to Cie wymeczy ja dzis mam w miare spokoj , przespalam sie , bylismy na obiadku ale wzielam pierogi i chyba z nimi cos bylo nie tak:/
Nie wiem czy sie coli nie napije nawet

Patryska ja do gina poszlam dopiero jak mialam dwa wyniki bety bo z jednym to nie ma co i tak nic nie zobaczy ani w usg czy badaniu tylko kazde wrocic za 3 tyg jak bedzie juz cos widac

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Napisane przez patryska0804

BeataAmelka dzieki za kciuki!

Dziewczyny sluchajcie zrobic sobie pierwsze badania i dopiero pojechac do gin czy pierwsze do niej i co ona mi zleci to zrobic? tylko wtedy tez dwa razy bede musiala placic za wizyte... i nie wiem jakie badania mam porobic sobie... czy pierwsze pojsc na bete i dopiero pozniej myslec co dalej..? powiem Wam ze czuje sie dziwnie caly czas chce mi sie spac wczoraj piersi tak mnie bolaly-swedzialy ze nie moglam wytrzymac, caly czas jestem zmeczona w glowie sie kreci i brzuch ciagnie... podczas jedzenia robi mi sie niedobrze... niby objawy ciazowe...a boje sie ze bede miala tak jak po odstawieniu tabletek ze miesiac mi sie spoznial a ciazy nie bylo... doradzcie cos...?

Ja w pierwszym. Badaniu pobralam bete tylko
A w drugom oprocz bety zrobilam morfolgie ob cukier i toxo