Zazdrość po zdradzie

[phideaux]

Jakiś dziwny ten wątek Tzn, nie no, super, że tak szybko przejrzałaś na oczy dzięki naszym postom, ale to jakoś podejrzane Chłopak zdradzał mnie 4 razy, flirtuje z jakąś laską obecnie, w sumie to nie wiem co o tym myśleć, aha, piszecie, żebym go zostawiła, macie rację, zostawię. Taka jakaś bezwolna się wydajesz, albo to wszystko trollowanie
Te 50 stosunków mnie rozśmieszyło, kto to liczył? I to ma znaczenie, czy 10, 50 czy 100?

[maszToCoChcesz]

nie rozumiem Cię, tutaj nie da się pomóc.

[mlecznadroga94]

Kolor kremowy - widziałam to zdjęcie u niej w portfelu
kisielova - niestety tak
phideaux - tak podświadomie to wiedziałam, co mam zrobić, ale potrzebowałam potwierdzenia, że nie przesadzam. Nie ma znaczenia czy 50 czy 100, chodziło mi tylko o pokazanie skali zjawiska, że to nie było raz czy dwa tylko bardzo wiele razy, 50 to liczba orientacyjna podana przez jego kochankę.

[skazana_na_bluesa]

ja się spotkałam z facetem, który prowadził poczwórne życie, więc wiem, że jest to możliwe. a taki facet nie zasługuje na kolejną szansę.

[phideaux]

Napisane przez mlecznadroga94

phideaux - tak podświadomie to wiedziałam, co mam zrobić, ale potrzebowałam potwierdzenia, że nie przesadzam. Nie ma znaczenia czy 50 czy 100, chodziło mi tylko o pokazanie skali zjawiska, że to nie było raz czy dwa tylko bardzo wiele razy, 50 to liczba orientacyjna podana przez jego kochankę.

W takim razie stanowczo nie przesadzasz i zostawienie go, to najlepsze co możesz zrobić

[mlecznadroga94]

phideaux - dziękuję

[panna_felicjanna]

Napisane przez phideaux

W takim razie stanowczo nie przesadzasz i zostawienie go, to najlepsze co możesz zrobić

Zgadzam się.

[kisielova]

Kopnij go w dupę. Jesteś bardzo młodziutka, masz ogromne szanse na bycie z kimś innym, z kimś, kto nie musi pakować Wacława innej kobiecie, ani innym kobietom. Nie warto marnować czasu na takiego (tutaj użyte zostałoby słowo, za które dostałabym dożywotniego bana na wizaż ).

[ricca166]

1. pana kopnij w zad (serio uważasz, że Cię nie będzie zdradzał i że odbudujesz zaufanie do niego??? )
2. zrób badania na hiv i inne choroby weneryczne
3. podbuduj swoją wartość

[mlecznadroga94]

Dzięki dziewczyny mam nadzieję, że szybko dojdę do siebie

[Karena 73]

Ty nie dziękuj, tylko wreszcie coś z tym zrób.

[Kolor Bzu]

Myś lałam po po tytule, że facet raz się z kimś całował/przespał, żałuje i chcecie odbudować związek. Ale to co opisałąś, to mi się w głowie nie mieści...

[Sztaba30]

cóż....cieszę się że ktoś umieścił taki watek..u mnie sytuacja podobna, aczkowliek mój partner, z którym jestem 6 lat dopuścił się jednej zdrady, rozstaliśmy się na pół roku..oczywiście zeszliśmy się bo przez pół roku płakał, mówił że żałuje, że się zmieni..pozwoliłam mu do siebie wrócić. Przeprosił nawet moich rodziców za to że mnie skrzywdził...i autentycznie nie dawał mi powodów do zazdrości, mimo że ciągle przeglądałam mu telefon, nie powiem robiłam jazdy o wszystko, wypominałam mu to co zrobił..czułam w ten sposób że mam nad nim przewagę..można powiedzieć że chciałam go ukarać za to co zrobił...wszędzie doszukiwałam się zdrad, których nie było...od jakichś 2 tygodni pracuje z nim o 7 lat starsza rozwódka z 2 dzieci...dzwonią do siebie w sprawach służbowych. Rozmawiają przy mnie mój chłopak nie bunkruje sie jakos..a ja mimo to boję się że na nią poleci. Nadal sprawdzam mu te..mimo że nic w nim nie znajduję. Popsuło się między nami bardzo. On od jakiegoś czasu jest inny..nieobecny, myślami gdzie indziej..nie zauważa mnie..nie tuli sam z siebie jak wcześniej..zastanawiam się czy ja go tak do siebie zraziłam..czy może stało sie coś o czym on boi się powiedziec. Kocham Go..naprawdę..ale ostatnio mam wrażenie że on jest ze mną bo musi..ja nikogo na siłę przy sobie nie trzymam. Nie chcę by ktoś był ze mną z musu. Na każda próbę porozmawiania o nas reaguje złością i pyta o co mi znowu chodzi. We wtorek jadę na urlop do domu. On zostaje. Napisałam mu list, który zostawię kiedy będę wyjeżdżała. Napisałam w nim co czuję..i że widzę że on się zmienił. Sama zaczełam pracowac nad sobą..od tygodnia nie zajrzałam mu do tel. Napisałam w liście, że przez te dni kiedy będzie sam ma przemyśle sobie wszytsko jak i ja to czynię....żeby po prostu dokonał wyboru czy chce ze mną być i czy razem zaczniemy pracować nad naszym związkiem, czy dajemy sobie spokój i rozstajemy sie jak cywilizowani ludzie. Nie będę go w ym czasie nękac smsami ani dzwonić do niego..dam mu spokój od siebie. Nie wiem jaką decyzje podejmie. Żałuję kilku słów, które mu powiedziałam..one paśc nie powinny...ja swoich uczuć jestem pewna mimo tego co mi zrobił....teraz dałam mu czas aby on ze swoimi doszedł do ładu....Wiem jedno...tego sie nauczyłam..jesli się daje drugą szansę..trzeba przeszłośc oddzielić grubą kreską...na urlopie będę się bić z myślami "-/ jakies rady?

[kisielova]

Sztaba, Ty mu nie wybaczyłaś. Skoro robisz dzikie jazdy, jak to nazwałaś, przeglądasz telefon, wypominasz, a teraz się boisz, że zakręci się wokół koleżanki z pracy, to znaczy, że nie masz do niego żadnego zaufania.
Zastanów się, czy w ogóle jesteś w stanie zapomnieć o tym co zrobił i zaczać budować związek od nowa, z solidnymi podstawami- z zaufaniem, z dobrą komunikacją.

[Sztaba30]

Wybaczyłam..ale nie zapomniałam..a strach....towarzyszyłby mi chyba w każdym następnym związku..mój obecny partner nie jest jedynym, któremu robiłam jazdy...to ma zalążek już daaawno temu..jakiś uraz czy coś....czy jestem w stanie zapomniec?? nie wiem..wiem że jestem w stanie sie zmienić i do tego nie wracać...nie dla niego..ale dla samej siebie..

[grenouille85]

Napisane przez mlecznadroga94

Witajcie
Chciałabym poznać Waszą opinie na temat sytuacji w moim życiu, bo nie wiem, czy przypadkiem nie przesadzam lub wariuje
Jestem z moim narzeczonym od 3,5 roku. Ja mam 20 lat, on 22. Ponad rok temu dowiedziałam się, że mnie zdradzał. Prowadził praktycznie poczwórne życie. Był ze mną, w swojej rodzinnej miejscowości miał dziewczynę, z którą się spotykał, sypiał (jakieś 50 razy ), w mieście, gdzie studiujemy miał kolejną sympatię, z którą spał kilka razy, w międzyczasie całował się jeszcze z kolejną dziewczyną. Gdy się o tym dowiedziałam, to świat mi się zawalił. Był to dodatkowo trudny czas w moim życiu, bo zrezygnowałam ze studiów, nie wiedziałam, co mam dalej ze sobą robić. Jednak postanowiłam mu wybaczyć i spróbować odbudować naszą relację.

I tu pojawia się problem. Według niego jestem zbyt zazdrosna. Wiem, że muszę starać się mu zaufać, ale to o wiele trudniejsze, niż mi się wydawało. Widzę, że on się stara, choć niektórych obietnic nie dotrzymuje. Umówiliśmy się np. że gdy będę miała wątpliwości, co do którejś z jego koleżanek, to razem usiądziemy i będę mogła przeczytać razem z nim wiadomości na facebooku które do siebie wysyłają. Obiecał mi również, że nie będzie usuwał żadnych wiadomości. Niestety je usuwał i czasami nie chciał mi pokazywać o czym pisze, szczególnie z jedną z koleżanek. Mówił, że nie mam się czego obawiać, że tylko ja jestem dla niego ważna. Ta dziewczyna nie wzbudza mojego zaufania. Mają bardzo dobry kontakt, wspólne zainteresowania, ona ciągle daje mu jakieś prezenty, zaczęła nosić jego zdjęcie w portfelu po niecałych 2 miesiącach znajomości (jako jedyne). Mój TŻ stwierdził, że dla niego to, że mi obiecał, że będę mogła czytać jego wiadomości, to głupota. Tylko dlaczego nie bierze pod uwagę moich uczuć i tego, że łamie obietnice? Kocham go, ale ostatnio ciągle się kłócimy. Poprosiłam, aby ograniczył kontakt z tą koleżanką, ale to dla niego wielki problem.

Dziewczyny, czy ja przesadzam? Czy mam prawo żądać ograniczenia kontaktu do minimum? A może ten związek Waszym zdaniem nie ma przyszłości? Pomóżcie błagam

mlecznadroga94...nie wiem, ile jeszcze powinno sie wydarzyc, zebys przejrzala na oczy? Masz 20 lat i spokojnie znajdziesz sobie wiernego i lojalnego faceta. Szkoda czasu na tego klamce.