Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

[misia332]

Napisane przez tassia

Inwersja mój syn ma totalna sinusoide jak chodzi o jedzenie. Od niedzieli znów je ładnie, ale przypuszczam ze do końca tygodnia znów mu się odmieni. Taki urok jego chyba. W nosie to mam ! Naprawdę totalnie to olewam. Z głodu nie umrze

Kornel ma dokładnie tak samo, potrafi jeść od pn do pt jeść super, a w sobotę już nie.
druga sprawa, nigdy nie zje tego samego przez dwa dni. NIGDY !! Nawet jak w jeden dzień mu coś smakowało to na drugi tego nie zje.

papalinka ja się narobiłam wtedy kopytek, a moje dziecko (które kilka dni wcześniej wyło jak sie skończyły) pogardziło.

[matallewar]

Z tymi klapsami to nie takie proste, w ogóle nic nie jest czarno - białe. Ja staram się jak mogę rb, bez klapsow, odwołując się do rozumowych argumentów. Ale boję się przejść z rb do bezstresowego wychowania (bo granica jest cienka) i ze wychowam dziecko, które będzie miało mnie głęboko w
Mam takiego brata, włos się jeży na karku, jak słyszę, jak on się potrafi zachować i odezwać

[tassia]

Napisane przez matallewar

Z tymi klapsami to nie takie proste, w ogóle nic nie jest czarno - białe. Ja staram się jak mogę rb, bez klapsow, odwołując się do rozumowych argumentów. Ale boję się przejść z rb do bezstresowego wychowania (bo granica jest cienka) i ze wychowam dziecko, które będzie miało mnie głęboko w
Mam takiego brata, włos się jeży na karku, jak słyszę, jak on się potrafi zachować i odezwać

Matal ta granica nie jest cienka...
Trzeba być owszem ostrożnym ale jak człowiek ma swoje jasne sprecyzowane granice to nie ma strachu ze będzie z tego rozwydzony Bahor
Faktem jest ze dużo rodziców nie ma własnych granic, własnych norm... I tu leży problem...

[ja-ika]

W temacie klapsów, to ja tylko raz dałam klapsa Kamilowi, jak miał około 4 latek, ale do tej pory żałuję. To był lekki klaps, a Kamil zrobił taaaką podkówkę i żalił się jakby mu się świat przewrócił do góry nogami
Zawsze starałam się rozmawiać, tłumaczyć, lub odwracać uwagę. Z Emilką też tak robię. Niestety czasami zdarza mi się podnieść głos
Ostatnio ma fazę na nocnik i cały czas by sikała no i jest problem z ubraniem pieluchy, dlatego czasami to mnie wyprowadza z równowagi...

Dziś byliśmy u pediatry w medicoverze. Dzieci wybadane na wszystkie strony Super podejście. Wizyta z dwojgiem dzieci trwała 40 minut a nie to co w naszym ośrodku najwyżej 10 min

I uwaga chwalę Emilkę (kto nie chce niech nie czyta )
Po słowach BABUSIA, przyszła kolej na MAMUSIA i TATUŚ

[rollercoaster_86]

Napisane przez tassia

Rollercoaster... Moje dziecko je nabiał i tez chore nigdy nie było...
Takie teorie są o każdym produkcie... O nabiałe/cukrze/pszenicy....





Co do RB.... Myślę ze malo przeczytałas... Albo jakieś chore wywody a nie porządne książki. W każdej książce napisane jest o filarach RB które nie są konieczne (bo nie każdy siedzi 3 lata z dzieckiem w domu albo KP) ale wyznaczają drogę do tego w jak najłatwiejszy sposób osiągnąć bliskość z dzieckiem.
Nie każdy umie odpowiadać na potrzeby dziecka i o zgrozo! Nadal w naszym społeczeństwie są bardzo popularne metody typu wyplacz się! 3-5-7 usypianie, daj klapsa itp...
A skąd te metody się wzięły? Z wczesnych nauk o behawioryzmie... Metody naukowo zostały zanegowane a matki, babcię i wszyscy nadal powtarzają brednie typu: "nie nos bo się przyzwyczai".








Powiem wam... Ze przeraża mnie ile z was pisze o klapsach w kraju gdzie jest to karane!
Mnie by to przez myśl nie przeszło żeby dac klapsa dziecku ... (Które notabene ma półtora roku i jest nieświadome tego co robi bo reaguje emocjami a nie rozumem) nawet przez pieluche, nawet tylko pacnac... Nawet!

Wczoraj mówili w tvn24, jak matka biła dziecko w CCC i nikt nie zareagował :-( Ja kiedys zabrałam głos w dyskusji, że klaps to bicie, to zostałam zjechana przez 80% użytkowników! To jest przerażające!

Jasne Tasia!!! Ja nie chcę nikogo namawiać do diety bez nabiału, tylko pokazac mamom, których dzieci nie tolerują nabiału, że tak też można żyć. My dajemy jej jajka i masło, jakaś śmietanę w zupie, także strasznie rygorystycznie nie jest. Ufam naszej lekarce, sama ma 3 dzieci, ostatnio wygrała walkę z rakiem, dobrze doradza nam w sprawie szczepień. Taki lekarz z powołania...

Pewnie na to że nie choruje, ma też wpływ 10 innych czynników: zdrowe odżywianie, codziennie choćby waliło sie i paliło pobyt na dworze, nie przegrzewanie, w domu temperatura też nie jakaś strasznie wysoka, no i nie wiem co tam jeszcze... ale panie w żłobku mówią, że jeszcze takiego przypadku nie miały




Czytałam to: Księga Rodzicielstwa Bliskości, Sears William Sears Martha. Tak, mało przeczytałam, bo wkurza mnie pisanie 50 razy na stronie RB oraz taki język "nakazujący coś". Zgadzam się z każdym filarem, ale nie chciałabym siebie określać jako rb, nie lubie przypisywać siebie do jednego "nurtu" powiedzmy, ale TAK, RB, powinno być obowiązkowo wykładane każdemu przyszłemu rodzicowi. Moi rodzice nigdy mnie nie uderzyli, nie dali klapsa, nie krzyczeli na mnie i nie znali, żadnego rb, po prostu są to takie intuicyjne zachowania. Dziecko płacze?? przytul je, potzrebuje cie, nie chce spac łóżeczku? być może, bo tylko z wami w łózku czuje się bezpiecznie.

Napisane przez ja-ika

W temacie klapsów, to ja tylko raz dałam klapsa Kamilowi, jak miał około 4 latek, ale do tej pory żałuję. To był lekki klaps, a Kamil zrobił taaaką podkówkę i żalił się jakby mu się świat przewrócił do góry nogami
Zawsze starałam się rozmawiać, tłumaczyć, lub odwracać uwagę. Z Emilką też tak robię. Niestety czasami zdarza mi się podnieść głos
Ostatnio ma fazę na nocnik i cały czas by sikała no i jest problem z ubraniem pieluchy, dlatego czasami to mnie wyprowadza z równowagi...

Dziś byliśmy u pediatry w medicoverze. Dzieci wybadane na wszystkie strony Super podejście. Wizyta z dwojgiem dzieci trwała 40 minut a nie to co w naszym ośrodku najwyżej 10 min

I uwaga chwalę Emilkę (kto nie chce niech nie czyta )
Po słowach BABUSIA, przyszła kolej na MAMUSIA i TATUŚ

Jaka kochana Emilka muszę Antosie do Emilki na korepetycje wysłać

Jaika, wiem o czym piszesz, kiedyś podniosłam głos na swojego ucznia. Wracałam samochodem do domu z wyrzutami sumienia, potem cały dzien chodziłam struta, przed zaśnieciem dalej myślałam o tej sytuacji. Wiecie co było najgorsze??? nie przeprosiałm go, bo bałam sie utraty autorytetu. Zaczynałam wtedy pracę dopiero po studiach. yhhh

[pszczoua]

Jaika brawa dla Emilki

[kaska87]

ja dzisiaj spałam z Mikim bo małż miał nockę-jak on się rozwala ale tak się na niego gapiłam mój malutki aniołek

Ja-ika brawo dla Emi

[ja-ika]

Napisane przez rollercoaster_86

Jaka kochana Emilka muszę Antosie do Emilki na korepetycje wysłać

Jaika, wiem o czym piszesz, kiedyś podniosłam głos na swojego ucznia. Wracałam samochodem do domu z wyrzutami sumienia, potem cały dzien chodziłam struta, przed zaśnieciem dalej myślałam o tej sytuacji. Wiecie co było najgorsze??? nie przeprosiałm go, bo bałam sie utraty autorytetu. Zaczynałam wtedy pracę dopiero po studiach. yhhh

Ja Kamila przeprosiłam i przepraszałam za każdym razem, jak mi to przypomniał do tej pory mówi, że pamięta, jak raz mu dałam klapsa
Przysyłaj Antosię Emi uwielbia towarzystwo, a moja teściowa to urodzona nauczycielka, choć nigdy nią nie była Kamila nauczyła czytać w wieku 4 lat ma duuużo cierpliwości

Napisane przez pszczoua

Jaika brawa dla Emilki

właśnie, zapomniałam napisać, że trzymam kciuki za "alergię" Julcia. Obyś się dowiedziała od czego to paskudztwo i biedaczek, żeby się już nie męczył

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez kaska87

ja dzisiaj spałam z Mikim bo małż miał nockę-jak on się rozwala ale tak się na niego gapiłam mój malutki aniołek

Ja-ika brawo dla Emi

Hehe jak śpi to aniołek

[kaska87]

Napisane przez ja-ika

Hehe jak śpi to aniołek

no szkoda, że aniołek tylko wtedy jak śpi a tak to broi cały czas

[misia332]

Ja uwielbiam spać z Kornem. On kładzie łapki na mojej szyi. I sie tuli.

[kaska87]

Napisane przez misia332

Ja uwielbiam spać z Kornem. On kładzie łapki na mojej szyi. I sie tuli.

mój ma mnie w nosie ale on od urodzenia spał w swoim łóżeczku

[papalinka83]

Napisane przez mostly_cloudly

A kto jest w waszym związku bardziej nerwowy czy impulsywny? częściej traci cierpliwość? Jak Ty a nie mąż, to masz powód słabej reakcji dziecka
.

Zdecydowanie mój mąż jest bardziej nerwowy, bo to choleryk jest, ja jestem spokojniejsza dużo. Może to przez to, że przez ciążę się taka rozlazła zrobiłam i łatwo mnie wziąć pod włos, bo nie mogę znieść, jak Ola płacze albo widać, że jej coś nie pasuje

Napisane przez misia332

Kornel ma dokładnie tak samo, potrafi jeść od pn do pt jeść super, a w sobotę już nie.
druga sprawa, nigdy nie zje tego samego przez dwa dni. NIGDY !! Nawet jak w jeden dzień mu coś smakowało to na drugi tego nie zje.

papalinka ja się narobiłam wtedy kopytek, a moje dziecko (które kilka dni wcześniej wyło jak sie skończyły) pogardziło.

Mi dzisiaj wylała całą miskę zupy specjalnie i to tak, że cała kuchnia do mycia a nie spróbowała nawet łyżeczki

[Larysa88]

Przeczytałam artykuł o robakach w organizmie i jak tutaj czytam jak piszecie że dzieci źle śpią to pierwsze co pomyślałam o robalach teraz mi to nie da spokoju

[matallewar]

Napisane przez tassia

Matal ta granica nie jest cienka...
Trzeba być owszem ostrożnym ale jak człowiek ma swoje jasne sprecyzowane granice to nie ma strachu ze będzie z tego rozwydzony Bahor
Faktem jest ze dużo rodziców nie ma własnych granic, własnych norm... I tu leży problem...

Dla mnie jest zbyt cienka, sama się boję przegiąć w którąkolwiek stronę... Jeżu, czemu wychowanie musi być takie trudne Jakby człowiek nie miał wystarczająco trudnych rzeczy w życiu

[pszczoua]

Napisane przez Larysa88

Przeczytałam artykuł o robakach w organizmie i jak tutaj czytam jak piszecie że dzieci źle śpią to pierwsze co pomyślałam o robalach teraz mi to nie da spokoju

Ja wczoraj wieczorem czytalam a dziś Julek budził się w nocy z pojekiwaniem chyba z 10 razy i za każdym razem miałam robale przed oczami

Ja-ika, dzięki Chyba u Julka to bedzie mleko bo po nutra skóra już dużo lepsza. Tylko te biegunki mnie niepokoja, choć wczoraj juz nie był to sam śluz, jakby się miało poprawiać Może rota złapał....

[mostly_cloudly]

O matko, zaraz i mnie wkręcicie w te robaki
Choć ja trzeźwo analizując spanie mojego syna stwierdzam, że to nie to. Bo zdarzają się noce przespane, więc co by to oznaczało? Że robaki też czasem odpocząć muszą?
Fajnie, że Julek wraca do formy. No i że ogólnie lepiej wszystkim, im bliżej wiosny!
Z tym RB to chyba nie ma co tyle analizować. Będzie co ma być, wszystkiego zaplanować, przewidzieć po prostu się nie da. Na co dzień tyle się dzieje, że ciężko tak świadomie kierować każdym swoim zachowaniem. Zresztą byłoby to też chyba uciążliwe. Intuicyjnie się działa.

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez misia332

Kornel ma dokładnie tak samo, potrafi jeść od pn do pt jeść super, a w sobotę już nie.
druga sprawa, nigdy nie zje tego samego przez dwa dni. NIGDY !! Nawet jak w jeden dzień mu coś smakowało to na drugi tego nie zje.

papalinka ja się narobiłam wtedy kopytek, a moje dziecko (które kilka dni wcześniej wyło jak sie skończyły) pogardziło.

Hehe, Kornel widzę smakosz, jak tak wybrzydza

[angelikada]

Napisane przez bojatoja

Hejho.
Mamy ciastoline I Filipowi chyba się spodobała

Wczoraj obejrzeliśmy Wilka z wall street, mega długi. Ale podobał nam się

Co do kiepskiego spania nocnego, jakie mogłabym zrobić badania Filipowi? Czytałam, że na pasożyty. Co jeszcze? Krew, mocz?

Ciekawe jak dziecko ma nauczyć się wielu czynności, jak nie może się pobrudzić? Co to za sztuka przebrać dziecko

I dla mnie przerażające jest to bicie serio, nie rozumiem czemu miałabym dać klapsa dziecku, ono wielu rzeczy nie rozumie, działa emocjami. Jeśli chcę żeby mnie szanowało, to i ja je szanuje.

No ale nawet papież mówi, że można dać dziecku klapsa...

zaczynam się też zastanawiać czy nie zrobić jakiś badań Lenie... żeby sprawdzić czy jest wszystko ok...

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez inwersja

Miłosz tez nie choruje, ale nie popadam w ekscytacje z tego powodu. Póki co nie chodzi do żłobka, nie ma kontaktu z rówieśnikami, to i nie choruje.

Ja z kolei żeby mieć cierpliwość do dziecka i w ogóle chęć zajmowania się z nim, zabawy z nim to muszę być wyspana. Wczoraj miałam kryzys absolutny, aż słów szkoda.


boja a jak wyglądają nocki Filipa?

U nas dziś 4 pobudki (2x picie + 2x mm) + min 3-4 razy płacz/jęczenie przez sen, ale przynajmniej obudził się ostatecznie o ludzkiej porze, ok 8h.
Ja się wczoraj pożarłam o to z matką, bo juz przegięła pałkę... Cały czas mi gdera, że to nienormalne, że on tak sypia, że gadała z jakąś dentystką (chodzi teraz i se robi sztuczne zęby ) czy dziecko może budzić się w nocy po 7 razy od zębów, to jej nagadała, że absolutnie, że w nocy to dziecko śpi i nie czuje Nie wiem skąd ona takiego mega speca wytrzasnęła.
W końcu stwierdziła, że trzeba iść z nim do neurologa i "może by mu dał jakieś kropelki" Jak na nią warknęłam to dodała, że przecież nie na głowę, na sek tylko... Już nie wytrzymałam wrzasnęłam żeby sama sobie kropleki brała i się rozłączyłam. Do tego mam teściową, która twierdzi, że to normalne, że on tak sypia (bzdura w drugą stronę) i że nie ma dziecka, co by przesypiało noce. A ilekroć jej mówię, że są to prycha i twierdzi, że ludzie kłamią.

przepraszam ale ta dentystka to z kosmosa?? a jak dorosłego boli to co w nocy tez powinien nie boleć !! a ja juz nei raz miałam noc nie przespaną bo mnie tak napitalał ząb że hej i jakoś spać nie mogłam ... co za babsztyl

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------



a ja sie witam w podłym humorze...do tego stopnia że mi się wszystkiego odechciewa i wczoraj w pracy prawie się popłakałam.. tż się foszy i doprowadza mnie do szału a wczoraj przegiął pałke bo napisał mi wiadomość z której wywnioskowałam że siedze pachne i nic nie robie do tego mam drzemki popołudniu w domu i siedze non stop przy kompie i tylko on ciężko haruje... soł.. cud miód malinki ...

[Poziomkowa89]

Hej! Musze przyznać ze mi tez ciężko utrzymać nerwy na wodzy. Wynika to chyba z tego ze mam Leona pod opieką non stop. Rzadko sie zdarza żebym miala ten komfort ze ktos inny na niego uważa, a on na okrągło wywija. Takie ma pomysły ze nie idzie go spuścić z oczu na sekundę. Zresztą macie to samo to wiecie o co chodzi zdąża mi sie krzyknąć w sytuacjach jak jestem daleko a przystępuje do ulubionej zabawy czyli kiwania sie na krześle albo wali po tv czy w okno.

Kto tu jeszcze w najbliższym czasie urządza pokój maluchowi? Mam tyle wizji ze nie potrafie sie zdecydować zaczęłam szyć ozdoby ale to jest porażka chcialam zrobić girlande z autek to na 6sztuk wyszły mi dwie chmury, zyrafa(?) Dinozaur,ryba i jedno autko teraz sie przymierzam do zrobienia lampy bo gotowe w ogole mi nie pasują... aaa ile m2 maja pokoje waszych dzieci?

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Angelika a kto wstaje do Leny w nocy? Pewnie tylko ty? Troche to niesprawiedliwe bo noce zarywasz, potem praca, opieką nad dzieckiem, każdemu należy sie odpoczynek. On ma go w nocy wiec łatwo mu tak mówić.

[angelikada]

Napisane przez ja-ika

W temacie klapsów, to ja tylko raz dałam klapsa Kamilowi, jak miał około 4 latek, ale do tej pory żałuję. To był lekki klaps, a Kamil zrobił taaaką podkówkę i żalił się jakby mu się świat przewrócił do góry nogami
Zawsze starałam się rozmawiać, tłumaczyć, lub odwracać uwagę. Z Emilką też tak robię. Niestety czasami zdarza mi się podnieść głos
Ostatnio ma fazę na nocnik i cały czas by sikała no i jest problem z ubraniem pieluchy, dlatego czasami to mnie wyprowadza z równowagi...

Dziś byliśmy u pediatry w medicoverze. Dzieci wybadane na wszystkie strony Super podejście. Wizyta z dwojgiem dzieci trwała 40 minut a nie to co w naszym ośrodku najwyżej 10 min

I uwaga chwalę Emilkę (kto nie chce niech nie czyta )
Po słowach BABUSIA, przyszła kolej na MAMUSIA i TATUŚ

kochana

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez misia332

Ja uwielbiam spać z Kornem. On kładzie łapki na mojej szyi. I sie tuli.

moja robi dokładnie to samo i jak sie przebudzi w nocy to to samo robi :P odwraca sie do mnie reka na szyi i idzie dalej spac a jak jestem odwrocona do niej plecami to ręką mi odwraca twarz żebym sie obróciła buzią do niej

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez Poziomkowa89

Hej! Musze przyznać ze mi tez ciężko utrzymać nerwy na wodzy. Wynika to chyba z tego ze mam Leona pod opieką non stop. Rzadko sie zdarza żebym miala ten komfort ze ktos inny na niego uważa, a on na okrągło wywija. Takie ma pomysły ze nie idzie go spuścić z oczu na sekundę. Zresztą macie to samo to wiecie o co chodzi zdąża mi sie krzyknąć w sytuacjach jak jestem daleko a przystępuje do ulubionej zabawy czyli kiwania sie na krześle albo wali po tv czy w okno.

Kto tu jeszcze w najbliższym czasie urządza pokój maluchowi? Mam tyle wizji ze nie potrafie sie zdecydować zaczęłam szyć ozdoby ale to jest porażka chcialam zrobić girlande z autek to na 6sztuk wyszły mi dwie chmury, zyrafa(?) Dinozaur,ryba i jedno autko teraz sie przymierzam do zrobienia lampy bo gotowe w ogole mi nie pasują... aaa ile m2 maja pokoje waszych dzieci?

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Angelika a kto wstaje do Leny w nocy? Pewnie tylko ty? Troche to niesprawiedliwe bo noce zarywasz, potem praca, opieką nad dzieckiem, każdemu należy sie odpoczynek. On ma go w nocy wiec łatwo mu tak mówić.

i mi zdarza się tracić cierpliwośc ale raczej krzykne czasem i pozniej i tak tego żałuje :/ a serio staram się byc opanowana...no ale zdarza sie...

tak ja ja ide z dzieckiem na rękach po mleko jak sie domaga ja ja uspokajam ja jej daje pić ja ją przebieram... on tego nie robi chyba od 2 miesiąca życia Leny... jeszcze jak była malusia to się zdarzyło że wstał przewiną czy coś a teraz,... ma w du.pie... czuje sie beznadziejnie i nie mam zamiaru ulegać.. zobaczymy ile to potrwa... wczoraj miałam ochote pierwsza wyciągnąć rękę no ale on już spał wiec się powstrzymałam... zobaczymy co będzie dzisiaj..on tak potrafi długo.. ja też...

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

poza tym uwaza że to ja zawsze musze mieć racje.. generalnie jesteśmy oboje uparci itd... ale ja nie uwazam że on jest gorszy bo pracuje fizycznie nie np w biurze czy to że nie jest jakimś szefem wielkiej firmy i nie uważam że jest gorszy bo nie ma studiów a tu takie kwiatki wychodzą że on uważa że moja praca to nie praca... masakra po prostu znowu mi sie chce ryczeć jak sobie o tym pomyśle jak cudownie mnie postrzega ale muszę się powstrzymać bo nei mam zamiaru ryczeć w pracy

[mostly_cloudly]

Angelika, spoko luz. Hamulec. Zjedź na pobocze i weź dwa oddechy. Na spokojnie. Bez unoszenia się dumą. Pewnie trzeba pogadać, ale to bez nerwów. Najpierw oboje ciśnienie musicie wypuścić.
Dziecko u nas też dużo w relacji zmieniło i nie wiem czy do dnia dzisiejszego udało się odbudować to co było. Co jakiś czas nadal są tąpnięcia. Człowiek jest zmęczony to i łatwo o spinkę. Do mnie dopiero po narodzinach Kostka dotarło, że mój facet nigdy nie zrozumie do końca mojej relacji z dzieckiem. Ma problemy z pogodzeniem się z nową sytuacją. Z konkurencją - oczywiście w jego mniemaniu. A mnie czasem już brakuje do tego cierpliwości. Bo tak jak i Ty, pracuję, gotuję, robię zakupy, zajmuje się małym - i w związku z tym bywam zmęczona.... To może nie są jakieś osiągnięcia jak zdobycie Oskara, tylko coś co się dzieje codziennie, jakby naturalnie, więc może dlatego nie zostaje to dostrzeżone i docenione? Dopiero jakby się okazało, że dziecko łazi po domu samotnie, obsikane i obsrane, w lodówce tylko światło, w brzuchu burczenie, dookoła syf i przyszłoby powiadomienie z PGE o tym, iż wyłączą prąd, w związku z niezapłaconym rachunkiem - to ktoś by może ciut docenił te małe, wielkie rzeczy?

[83monia]

Napisane przez Poziomkowa89

Kto tu jeszcze w najbliższym czasie urządza pokój maluchowi? Mam tyle wizji ze nie potrafie sie zdecydować zaczęłam szyć ozdoby ale to jest porażka chcialam zrobić girlande z autek to na 6sztuk wyszły mi dwie chmury, zyrafa(?) Dinozaur,ryba i jedno autko teraz sie przymierzam do zrobienia lampy bo gotowe w ogole mi nie pasują... aaa ile m2 maja pokoje waszych dzieci?[COLOR="Silver"]

takie duperele to sie dobrze z filcu robi
moje dziecie jak mialo pokoj 3x3 to bylo git. teraz w 3 mają 20 m kwadratowych gdzieś, moze troche wiecej.

[Poziomkowa89]

Napisane przez 83monia

takie duperele to sie dobrze z filcu robi
moje dziecie jak mialo pokoj 3x3 to bylo git. teraz w 3 mają 20 m kwadratowych gdzieś, moze troche wiecej.

Wlasnie wczoraj postanowiłam zrobić to z filcu oby lepiej mi poszło. Jak nie to sie poddam, a pomysłów mam masę i wszystko handmade nie moge tylko poszukać szablonow na autka, chmurki(to z miarę łatwe) bądź narzędzia. Dzis chce uszyć poduszki.

A to spoko jak 9m bo my mamy teraz do wyboru czy go ulokować za 10,5m czy prawie 30 i ten mi sie wydaje za mały a ten za duży. Chyba jednak pozostanę przy tym małym.

[angelikada]

Napisane przez mostly_cloudly

Angelika, spoko luz. Hamulec. Zjedź na pobocze i weź dwa oddechy. Na spokojnie. Bez unoszenia się dumą. Pewnie trzeba pogadać, ale to bez nerwów. Najpierw oboje ciśnienie musicie wypuścić.
Dziecko u nas też dużo w relacji zmieniło i nie wiem czy do dnia dzisiejszego udało się odbudować to co było. Co jakiś czas nadal są tąpnięcia. Człowiek jest zmęczony to i łatwo o spinkę. Do mnie dopiero po narodzinach Kostka dotarło, że mój facet nigdy nie zrozumie do końca mojej relacji z dzieckiem. Ma problemy z pogodzeniem się z nową sytuacją. Z konkurencją - oczywiście w jego mniemaniu. A mnie czasem już brakuje do tego cierpliwości. Bo tak jak i Ty, pracuję, gotuję, robię zakupy, zajmuje się małym - i w związku z tym bywam zmęczona.... To może nie są jakieś osiągnięcia jak zdobycie Oskara, tylko coś co się dzieje codziennie, jakby naturalnie, więc może dlatego nie zostaje to dostrzeżone i docenione? Dopiero jakby się okazało, że dziecko łazi po domu samotnie, obsikane i obsrane, w lodówce tylko światło, w brzuchu burczenie, dookoła syf i przyszłoby powiadomienie z PGE o tym, iż wyłączą prąd, w związku z niezapłaconym rachunkiem - to ktoś by może ciut docenił te małe, wielkie rzeczy?

pewnie i masz racje ale jak mam zaczynać z nim rozmowe to mi się odechciewa.. bo jak zwykle usłysze że wydziwiam, przesadzam i jestem uparta i zawsze muszę mięć racje no cóż..

[Aaamelkaa]

Poziomka ja będę urządzać pokoik dla Michasia ale to jeszcze kilka miesiecy,u nas dla dzieci mamy dwa pokoiki po 8,5m2 w ksztalcie prostokatow. Na waszym miejscu wybrałbym 10 metrowy dla L,30m albo salon albo podzielic na dwa mniejsze pokoje.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Angelika

[agusiowata84]

Napisane przez nena_milka

Właśnie AGUSIOWATA czemu zmieniliscie żłobek?

Ten jest o wiele bliżej. Jak zapisywaliśmy do żłobka, to nawet o nim nie słyszałam. Jest nowy.

[pszczoua]

Ale tempo ostatnio słabe. Jak tak dalej będzie to urodze w tym wątku

[tassia]

Napisane przez pszczoua

Ale tempo ostatnio słabe. Jak tak dalej będzie to urodze w tym wątku

Może tak źle nie będzie ale w następnym urodzimy obie

[kaska87]

ja już mam weekend jutro sobie wypisałam urlop, ale już się boję poniedziałku- nowy miesiąc i znowu jazda byle do wakacji

[Poziomkowa89]

Kaśka super ze masz weekend

Ja sie chwale! Dostałam zlecenie na projekt ogrodu i w pon jadę wycenić pracę. Juz tak dawno nie rozmawiałam z klientami

[kahunia]

Napisane przez Poziomkowa89

Kaśka super ze masz weekend

Ja sie chwale! Dostałam zlecenie na projekt ogrodu i w pon jadę wycenić pracę. Juz tak dawno nie rozmawiałam z klientami

Super

My pokoik robimy jeszcze mieliśmy robić latem, ale od tż'ta z pracy gość nam zrobi gładzie i lepiej teraz, bo później roboty będzie miał więcej to nie będzie kiedy. Dobrze, że miałam zaplanowane już wszystko
Materiały pokupowane, ale mi mama szyje