Mamusie Lipcowe 2015, cz.2 :)

[ja_dalia]

Napisane przez MarudexuS

No to będę polować ..
A kiedy w ogóle trzeba zacząć za tym chodzić? Tzn od kiedy są zapisy? Słyszałam, że trzeba jakoś mega wcześniej się na listę wpisać żeby w ogóle dostać się do żłobka ..

ojjj nie wiem... ja jako samotna matka miałam pierwszeństwo.... ale zapisałam małą standardowo... czasem w ciągu roku dopisują - zobaczysz jak będzie szło i np mozesz zapytac czy od stycznia/lutego np mogliby przyjac...bo dzieci sie mieszają... jak np moja rozwijała sie z lekka szybciej to ją przeniesli w ciagu roku do starszej grupy... wiec miejsca się "robią" ... jak bedziesz czuła że czas się pytać (2-3 mce wczesniej) to wtedy bym poszła.... a dyrektorka naprawde świetna babka

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez jesuismagnifique

Ja uważam, że żule to nie problem, no chyba że demolują klatkę schodową albo są nieobliczalni - ale na takich też jest sposób . Generalnie wszędzie zdarzają się wandale itp. My kupiliśmy mieszkanie w kamienicy po renowacji, na dole mieszkają jakieś żule ale nieszkodliwe, nie robią nic na klatce, gdzieś tam z dala się mijamy.
A kiedyś mieszkałam w dzielnicy gdzie było ich mnóstwo...i w sumie z każdym na dzień dobry się było - bo byli uprzejmi, a nigdy o kasę nie prosili itp.


U nas w kraju jest taka tendencja, że każdy musi mieć swoje własne mieszkanie - a ten kto wynajmuje, a nie daj boże dziecko ma to jakiś nienormalny . Gdzie np w Belgii czy Niemczech to norma...że ludzie wynajmują, powiększają rodzinę - to zmieniają mieszkanie na większe i tyle.

ja niestety żuli mam takich, że na codzień mi nie szkodzą, ani chyba nikomu ale od 21-24 to wieczne awantury z takimi wyzwiskami, ze boje sie ze córa zaraz coś podłapie bo slychac jakby w 2gim pokoju byli :/

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Napisane przez Strobiluska

No i po połówkowym wszystko w porządku, chociaż mieliśmy 5(słownie) podejść do usg, bo Maluszek nie dał się pomierzyć. Zaliczyliśmy kilka spacerów, batonika, czekoladę na gorąco i litr wody winogronowej i nic no i nie mamy z tego powodu filmu, bo dr miał nawet problem z pomiarami, ale w końcu się wszystko udało. Łożysko na tylnej ścianie, wszystkie pomiary prawidłowe, waga 412 g on i najważniejsze- synek wojna idzie hehe

gratki za wizyte i siurka

[Kropek22225]

Napisane przez Aviskowa

Nie ma czego współczuć. Mieszkanie na swoim ma wiele plusów. Nasi rodzice mają ciężkie charaktery, (albo my takie mamy ) i raczej byśmy się nie dogadali.

No niestety wiem jak to jest z tymi charakterami. Ale jak już się zdecydowaliśmy i włożyliśmy pieniądze w góre to szkoda to zostawiać.

[MarudexuS]

Napisane przez jesuismagnifique

Ja uważam, że żule to nie problem, no chyba że demolują klatkę schodową albo są nieobliczalni - ale na takich też jest sposób . Generalnie wszędzie zdarzają się wandale itp. My kupiliśmy mieszkanie w kamienicy po renowacji, na dole mieszkają jakieś żule ale nieszkodliwe, nie robią nic na klatce, gdzieś tam z dala się mijamy.
A kiedyś mieszkałam w dzielnicy gdzie było ich mnóstwo...i w sumie z każdym na dzień dobry się było - bo byli uprzejmi, a nigdy o kasę nie prosili itp.

I tak i nie .. samo istnienie żuli mi też nie przeszkadza, ale jeśli masz faktycznie okno na sklep albo na jakąś ławeczkę gdzie się zbierają to zapomnij o śnie (no chyba,że Ci to nie przeszkadza). Kiedyś wynajmowałam (wprawdzie nie w kamienicy ale nie o tym) mieszkanie gdzie na dole był mały bar (żulernia właśnie) i co noc wystawali pod tym barem i impreza w plenerze ... i weź teraz śpij, w bloku w lecie 30 stopni, albo się duś albo otwórz okno i słuchaj rechotów i wrzasków.

Żule są męczące też jeśli to są nie "swoje" tylko napływowe. Tu też podam przykłady z bloków ale podejrzewam, że w kamienicach jest to samo. Mieszkałam w bloku gdzie nie było domofonu i żule przyłaziły w zimie spać na klatce, nie dość, że śmierdziało to jeszcze trzeba było między nimi slalomy robić nie raz .. a mój znajomy miał taki problem, że sąsiadka prowadziła melinę i żule przychodziły tam na zakupy, a po zakupach szczęśliwe konsumowały na miejscu i pozostawały tam, gdzie skonsumowały .. tez musiał slalomy robić albo wywalać ich z klatki.

Także tego .. fakt, nie jest to problem jedynie kamienic ale zgaduję, że w nich problem jest bardziej nasilony.
Ja na szczęście kupując już mieszkanie trafiłam na porządny blok, spokojni sąsiedzi, brak żuli czy innych awanturników. I brak baru pod blokiem

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez ja_dalia

ojjj nie wiem... ja jako samotna matka miałam pierwszeństwo.... ale zapisałam małą standardowo... czasem w ciągu roku dopisują - zobaczysz jak będzie szło i np mozesz zapytac czy od stycznia/lutego np mogliby przyjac...bo dzieci sie mieszają... jak np moja rozwijała sie z lekka szybciej to ją przeniesli w ciagu roku do starszej grupy... wiec miejsca się "robią" ... jak bedziesz czuła że czas się pytać (2-3 mce wczesniej) to wtedy bym poszła.... a dyrektorka naprawde świetna babka

Oj, obawiam się, że 2-3 miesiące to mało, podobno dłużej się czeka ...
Chyba tam zadzwonię jak się małe urodzi i zapytam kiedy się wpisać na listę żeby dostać miejsce tak od września 2016

[Truskawka31]

Chciałabym zakupić pierwsze śpioszki, w jakie zostanie ubrany mój synek po urodzeniu - czy kupować na ramiączka, z krótkim czy długim rękawkiem? Z długimi nogawkami? Nie mam pojęcia

[Sarrai]

Napisane przez Truskawka31

Chciałabym zakupić pierwsze śpioszki, w jakie zostanie ubrany mój synek po urodzeniu - czy kupować na ramiączka, z krótkim czy długim rękawkiem? Z długimi nogawkami? Nie mam pojęcia

ja to chyba będę ubierać body na krótki rękaw, półśpiochy i kaftanik.. no i będę rozbierać w razie czego.. nie wiadomo jaka pogoda będzie i jaka temperatura w sumie... różnie bardzo to bywa........
ew. body dlugi rękaw i polspiochy

[Harrods]

Napisane przez Truskawka31

Chciałabym zakupić pierwsze śpioszki, w jakie zostanie ubrany mój synek po urodzeniu - czy kupować na ramiączka, z krótkim czy długim rękawkiem? Z długimi nogawkami? Nie mam pojęcia

Przygotuj sobie kilka body z krótkim i dlugim rękawem, półśpiochy i kilka pajacyków i długim rękawem. Ja mam tez rampersy z krótkim rękawem i krótkimi nogawkami. I spodenki.

[niezalogowana]

Napisane przez Truskawka31

Chciałabym zakupić pierwsze śpioszki, w jakie zostanie ubrany mój synek po urodzeniu - czy kupować na ramiączka, z krótkim czy długim rękawkiem? Z długimi nogawkami? Nie mam pojęcia

Ja myślałam o kilku opcjach w zależności od pogody. Jeśli będą mega-upały, to w szpitalu body z krótkim rękawem. Jeśli będzie tak-sobie to body z krótkim rękawem + półśpiochy, a jeśli będzie chłodno to pajacyk może A na wyjście czapeczka cieniutka w każdym przypadku + skarpetki w przypadku gołych stóp.
Czy ktoś (szczególnie doświadczone mamy) może zweryfikować moje myślenie?

[mcdulka]

Napisane przez niezalogowana

Ja myślałam o kilku opcjach w zależności od pogody. Jeśli będą mega-upały, to w szpitalu body z krótkim rękawem. Jeśli będzie tak-sobie to body z krótkim rękawem + półśpiochy, a jeśli będzie chłodno to pajacyk może A na wyjście czapeczka cieniutka w każdym przypadku + skarpetki w przypadku gołych stóp.
Czy ktoś (szczególnie doświadczone mamy) może zweryfikować moje myślenie?

Położona mówiła, żeby wziac do szpitala body, polspiochy albo spiochy, kaftanik, czapeczke i pieluszke. Jak będzie upał to wystarczy samo body i okrycie pieluszka.

[ewelina1988_20]

Ja miałam pajacyk z polarku na wyjście bo było zimno a teraz wezmę pajacyk body z długim rękawem i krótkim polspiochy i czapeczkę plus pieluszke tetrowa i cienki kocyk bo tu często jest ciepło ale strasznie wieje wiec kocyk sie przyda. Zobaczę w sumie przed samym wyjazdem do szpitala jak bedzie i w razie czego dołożę jakies ubranko ja biorę po sztuce bo po kilku godz i tak wrócę do domu

[agunineczka]

Hej dziewczyny od wczoraj probowalam cos tu napisac i nie szlo, tak mi wizaz wariowal
Ja planuje wziac body - dlugi i krotki rekaw. Pajacyk, czapeczke i kocyk. Ew niedrapki i skarpetki

[Aviskowa]

Dzień Dobry,
ja niedawno wstałam. Miałam okropną noc. Nie mogłam zasnąć, a później ryczałam jak bóbr (nie wiem z jakiego powodu). A jak usnęłam o 4 to śnił mi si koszmar. Masakra.
Jeżeli chodzi o ciuszki dla bąbla do szpital, to będę obserwować pogodę i porozmawiam z mamą. Na tą chwilę nie mam zielonego pojęcia.

[martynka2812]

Laski z Warszawy i okolic

dorwalam przed chwila w pracy babke, ktora prowadzila wozek, nad ktorym sie zastanawiam, wiec podeszlam i zagadalam podpowiedziala, ze kupila na marywilskiej u faceta za 1300 a w internecie są ok. 200 zl drozsze. Bylyscie, ogladalyscie?

[natetitka]

Witam mamuśki. Dziś u nas nudy na pudy. Mąż kończy malowanie, ja się nudzę w sumie. Nie mam dziś humoru a raczej mam bojowy nastrój od rana. Mały się od 14 kula w łóżeczku na drzemkę a ja tu sobie umilam czas na kompie aby nie robić hałasu. Na obiad flaki.

Co do ubranek pewnie jakoś lekko będę maluszka ubierała w szpitalu, a raczej będą mi go ubierali bo w moim dają szpitalne ciuszki, przeważnie już sfatygowane ale to nie taki problem dla mnie. Na wyjście coś wcześniej uszykuję mężowi w torebce prezentowej na każdą pogodę w sensie słońce/deszcz. Jakby jakiś kataklizm był to już mąż sam ogarnie co wziąć.

[MarudexuS]

Dziewczyny czy Wam też się ciągle śnią niemowlaki?
Coś mi się w głowie chyba przekręca, bo prawie co noc mi się śni jakiś dzidziuś i zwykle nie do końca jest jasne czy to mój czy nie mój .. takie jakieś dziwne sny ..

[Strobiluska]

Napisane przez PalinKa_88

Tylko, przez które damy ???
Może nasze synowe dopiero się urodzą

trzeba potem iść za przykładem Fuertki i "machnąć" potem bliźniaczki, żeby chłopaki miały jakiś wybór

Napisane przez MarudexuS

Dziewczyny czy Wam też się ciągle śnią niemowlaki?
Coś mi się w głowie chyba przekręca, bo prawie co noc mi się śni jakiś dzidziuś i zwykle nie do końca jest jasne czy to mój czy nie mój .. takie jakieś dziwne sny ..

hehe mnie się w zeszłym tygodniu trzy razy pod rząd śniło, ze urodziłam córeczkę. A tu pac i na usg pojawił się wczoraj siusiak, tak więc z tymi snami to różnie bywa


a ja mam inne pytanie - na jaki rozmiar kompletujecie wyprawkę? ja zaczęłam od 62/68 ale nie wiem, czy to nie za duże?

[niezalogowana]

Napisane przez Strobiluska

a ja mam inne pytanie - na jaki rozmiar kompletujecie wyprawkę? ja zaczęłam od 62/68 ale nie wiem, czy to nie za duże?

Ja mam dosłownie kilka sztuk rozm.56 i całą resztę 62 Bo przypuszczam, że my będziemy mieć duże dziecko - ja prawie 1,8m mąż 1,9m

[gkatarzynka]

co do ubranek na poczatek tto jednak warto miec trouche 56 bo widzialam np po mojej Mlodej...urodziila sie z waga 3370 i 56cm a w ubrankach 56 tonela... rzeczywscie szybko z,nich wyrosla,ale jednak kilka sztuk trzeba miec

[gda]

Napisane przez Truskawka31

Chciałabym zakupić pierwsze śpioszki, w jakie zostanie ubrany mój synek po urodzeniu - czy kupować na ramiączka, z krótkim czy długim rękawkiem? Z długimi nogawkami? Nie mam pojęcia

Przewiduję upały na koniec lipca Także wezmę pewnie cienkiego pajaca i założymy na gołe ciałko. Synek rodził się we wrześniu i jego ubierałam w body z krótkim plus pajac. Ale pewnie będę miała też coś lżejszego w zanadrzu, bo takiego noworodka łatwo i przegrzać i wyziębić...
Czapeczkę leciutką bawełnianą, ale myślę że to na pierwsze kilka spacerów, jeśli będzie naprawdę ciepło. Myślę, że zainwestuję w rampersy na pierwsze tygodnie.

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez gkatarzynka

co do ubranek na poczatek tto jednak warto miec trouche 56 bo widzialam np po mojej Mlodej...urodziila sie z waga 3370 i 56cm a w ubrankach 56 tonela... rzeczywscie szybko z,nich wyrosla,ale jednak kilka sztuk trzeba miec

Mój z kolei w żadne 56 cm się nie mieścił, bo urodził się 59 cm Mąż szybko wracał do domu po większe pajace...

[Sikorka0204]

Dzień dobry
Jestem po usg połówkowym, niby wszystko dobrze ale niestety dzidzia malutka I to na tyle malutka, że znów - drugi raz wylądowałam w 21 tygodniu. Martwię się strasznie...najpierw poród miał być 28 czerwca, później 3-4 lipca a teraz 12 W sumie to nie wiem kiedy rodzę...
Lekarz pocieszył, że wszystkie parametry dają taki sam wynik więc, że teraz dziecko rośnie swoim trybem to po prostu mam się spodziewać, że urodzi się malutki szkrab o wadze ok 2800.
W pon i we wtorek idę do ginekologów zweryfikować to. Fakt, że ja mała jestem (156), mąż też niewysoki ale i tak się martwię

No i muszę się pochwalić, upragniona córa będzie
Tylko by zdrowa była

[ewelina1988_20]

Napisane przez Sikorka0204

Dzień dobry
Jestem po usg połówkowym, niby wszystko dobrze ale niestety dzidzia malutka I to na tyle malutka, że znów - drugi raz wylądowałam w 21 tygodniu. Martwię się strasznie...najpierw poród miał być 28 czerwca, później 3-4 lipca a teraz 12 W sumie to nie wiem kiedy rodzę...
Lekarz pocieszył, że wszystkie parametry dają taki sam wynik więc, że teraz dziecko rośnie swoim trybem to po prostu mam się spodziewać, że urodzi się malutki szkrab o wadze ok 2800.
W pon i we wtorek idę do ginekologów zweryfikować to. Fakt, że ja mała jestem (156), mąż też niewysoki ale i tak się martwię

No i muszę się pochwalić, upragniona córa będzie
Tylko by zdrowa była

Gratuluje na pewno wszystko bedzie ok zobaczysz a urodzisz pewnie początkiem lipca

[niezalogowana]

Napisane przez Sikorka0204

Dzień dobry
Jestem po usg połówkowym, niby wszystko dobrze ale niestety dzidzia malutka I to na tyle malutka, że znów - drugi raz wylądowałam w 21 tygodniu. Martwię się strasznie...najpierw poród miał być 28 czerwca, później 3-4 lipca a teraz 12 W sumie to nie wiem kiedy rodzę...
Lekarz pocieszył, że wszystkie parametry dają taki sam wynik więc, że teraz dziecko rośnie swoim trybem to po prostu mam się spodziewać, że urodzi się malutki szkrab o wadze ok 2800.
W pon i we wtorek idę do ginekologów zweryfikować to. Fakt, że ja mała jestem (156), mąż też niewysoki ale i tak się martwię

No i muszę się pochwalić, upragniona córa będzie
Tylko by zdrowa była

Nic się nie przejmuj, to przecież jest genetycznie uwarunkowane jaki będzie wzrost i z reguły jest to średnia z rodziców Ja na każdej wizycie mam mówione że dzidziuś o 2 tygodnie większy, bo my jesteśmy wysocy, u Ciebie mniejszy, bo jesteście niższego wzrostu- no tak to po prostu jest więc nie martw się, bo nie masz czym Będziesz miała łatwy poród przynajmniej, a ja co- moje dziecko pewnie 65cm i 5kg będzie miało i mnie rozerwie wzdłuż i wszerz oby nie
No i gratuluję upragnionej córci

[Sikorka0204]

Napisane przez niezalogowana

Nic się nie przejmuj, to przecież jest genetycznie uwarunkowane jaki będzie wzrost i z reguły jest to średnia z rodziców Ja na każdej wizycie mam mówione że dzidziuś o 2 tygodnie większy, bo my jesteśmy wysocy, u Ciebie mniejszy, bo jesteście niższego wzrostu- no tak to po prostu jest więc nie martw się, bo nie masz czym Będziesz miała łatwy poród przynajmniej, a ja co- moje dziecko pewnie 65cm i 5kg będzie miało i mnie rozerwie wzdłuż i wszerz oby nie
No i gratuluję upragnionej córci

Dziękuje dziewczyny, lekarz powiedział to samo ale jednak trochę się denerwuje...dwa tygodnie temu był 21 tydzień, kolejne usg i ja zamiast 23 mam 21
Teoretycznie miałam dzis zacząć 6msc a teraz serio to nawet nie wiem w którym tygodniu rzeczywiście jestem
Boje się nawet zerknąć na pomiary z przed dwóch tygodni, że jeszcze coś wypatrzę i sobie wkręcę
Tyle pocieszające, że przez te 2 tygodnie waga skoczyła o tyle ile powinna (co nie zmniejsza stresu)...

[Harrods]

Napisane przez Strobiluska

trzeba potem iść za przykładem Fuertki i "machnąć" potem bliźniaczki, żeby chłopaki miały jakiś wybór


hehe mnie się w zeszłym tygodniu trzy razy pod rząd śniło, ze urodziłam córeczkę. A tu pac i na usg pojawił się wczoraj siusiak, tak więc z tymi snami to różnie bywa


a ja mam inne pytanie - na jaki rozmiar kompletujecie wyprawkę? ja zaczęłam od 62/68 ale nie wiem, czy to nie za duże?

Wiesz co, na to pytanie nikt Ci nie odpowie . Mój synek miał 50 cm, takze nawet 56 było za duze.

Napisane przez Sikorka0204

Dzień dobry
Jestem po usg połówkowym, niby wszystko dobrze ale niestety dzidzia malutka I to na tyle malutka, że znów - drugi raz wylądowałam w 21 tygodniu. Martwię się strasznie...najpierw poród miał być 28 czerwca, później 3-4 lipca a teraz 12 W sumie to nie wiem kiedy rodzę...
Lekarz pocieszył, że wszystkie parametry dają taki sam wynik więc, że teraz dziecko rośnie swoim trybem to po prostu mam się spodziewać, że urodzi się malutki szkrab o wadze ok 2800.
W pon i we wtorek idę do ginekologów zweryfikować to. Fakt, że ja mała jestem (156), mąż też niewysoki ale i tak się martwię

No i muszę się pochwalić, upragniona córa będzie
Tylko by zdrowa była

Super, gratuluje dziewczynki . Bedzie pewnie drobna, a to fajnie . Ważne, ze wszystkie proporcje sa zachowane.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez Sikorka0204

Dziękuje dziewczyny, lekarz powiedział to samo ale jednak trochę się denerwuje...dwa tygodnie temu był 21 tydzień, kolejne usg i ja zamiast 23 mam 21
Teoretycznie miałam dzis zacząć 6msc a teraz serio to nawet nie wiem w którym tygodniu rzeczywiście jestem
Boje się nawet zerknąć na pomiary z przed dwóch tygodni, że jeszcze coś wypatrzę i sobie wkręcę
Tyle pocieszające, że przez te 2 tygodnie waga skoczyła o tyle ile powinna (co nie zmniejsza stresu)...

Wydaje mi sie, ze jesteś i tak w 23 tygodńiu. Córeczka jest mała, ale przecież to nie oznacza, ze będziesz w ciazy przez 10 miesięcy.

[Sikorka0204]

Napisane przez Harrods

Super, gratuluje dziewczynki . Bedzie pewnie drobna, a to fajnie . Ważne, ze wszystkie proporcje sa zachowane.

Wydaje mi sie, ze jesteś i tak w 23 tygodńiu. Córeczka jest mała, ale przecież to nie oznacza, ze będziesz w ciazy przez 10 miesięcy.

Właśnie wcześniej sobie pomyślałam, że jak tak pójdzie to będzie najdłuższa ciąża ever
A tak na poważnie to ja wiedziałam, że dziecko może być małe (u mnie wszyscy są mali) ale jakoś i tak czuje taką niepewność czy wszystko ok.
Lekarz robiący ostatnie usg pytał czy przy pierwszym usg (12tydz) była obsuwa -fakt była ale nie taka. Zapytam dla pewności co on o tym myśli będę spokojniejsza

Ps. dodam, że nie ustalili mi nigdy konkretnej daty prócz tej z @ a ona była na pewno niepoprawna bo miałam nieregularne cykle i owu była później. Mieli patrzeć na usg no ale każde pokazało co innego...

[AnULka248]

Napisane przez Aviskowa

Nie ma czego współczuć. Mieszkanie na swoim ma wiele plusów. Nasi rodzice mają ciężkie charaktery, (albo my takie mamy ) i raczej byśmy się nie dogadali.

Och... pamiętam te wojny na początku, zaraz po ślubie nawet na początku ciąży miałam spiny z mamą, jakieś pretensje, że nie przychodzi do nich za często, że to, że siamto... ale wejście mamy osobne. Tyle że moja mama nie może się pogodzić, że nie tworzymy takiej super kochającej się wielopokoleniowej rodziny <3 życie mamy w planach budowę, ale to zależy, ile uda nam się odłożyć.

Napisane przez Strobiluska

No i po połówkowym wszystko w porządku, chociaż mieliśmy 5(słownie) podejść do usg, bo Maluszek nie dał się pomierzyć. Zaliczyliśmy kilka spacerów, batonika, czekoladę na gorąco i litr wody winogronowej i nic no i nie mamy z tego powodu filmu, bo dr miał nawet problem z pomiarami, ale w końcu się wszystko udało. Łożysko na tylnej ścianie, wszystkie pomiary prawidłowe, waga 412 g on i najważniejsze- synek wojna idzie hehe

Gratulacje
Moja mała na zwykłym usg była tak ruchliwa, że ciężko było zrobić pomiar serducha, ale w końcu dało radę nie wiedziałam, że tak się może wiercić, sam "doktor" stwierdził, że straszna wiercipięta. Chyba po matce tylko nie wiem, czy to nie przez to, że najpierw położna badała serducho tym swoim aparatem i nie umiała znaleźć (tak się zestresowałam) i przyciskała brzuch tak, że cały dzień potem mnie bolał. Więc może małą też to wkurzyło?

Napisane przez PalinKa_88

Tylko, przez które damy ???
Może nasze synowe dopiero się urodzą

Ja moją małą chętnie wydam za jakiegoś przystojnego, miłego dżentelmena

Napisane przez MarudexuS

Dziewczyny czy Wam też się ciągle śnią niemowlaki?
Coś mi się w głowie chyba przekręca, bo prawie co noc mi się śni jakiś dzidziuś i zwykle nie do końca jest jasne czy to mój czy nie mój .. takie jakieś dziwne sny ..

Mi się śnią koszmary...

Napisane przez Sikorka0204

Dzień dobry
Jestem po usg połówkowym, niby wszystko dobrze ale niestety dzidzia malutka I to na tyle malutka, że znów - drugi raz wylądowałam w 21 tygodniu. Martwię się strasznie...najpierw poród miał być 28 czerwca, później 3-4 lipca a teraz 12 W sumie to nie wiem kiedy rodzę...
Lekarz pocieszył, że wszystkie parametry dają taki sam wynik więc, że teraz dziecko rośnie swoim trybem to po prostu mam się spodziewać, że urodzi się malutki szkrab o wadze ok 2800.
W pon i we wtorek idę do ginekologów zweryfikować to. Fakt, że ja mała jestem (156), mąż też niewysoki ale i tak się martwię

No i muszę się pochwalić, upragniona córa będzie
Tylko by zdrowa była

Gratulacje dobrze będzie, znajoma też jest niskiego wzrostu, a dzieciaczek 2800 chyba się urodził. Także bez stresu

[Strobiluska]

Napisane przez niezalogowana

Ja mam dosłownie kilka sztuk rozm.56 i całą resztę 62 Bo przypuszczam, że my będziemy mieć duże dziecko - ja prawie 1,8m mąż 1,9m

Wysoka jesteś

Napisane przez Sikorka0204

Dzień dobry
Jestem po usg połówkowym, niby wszystko dobrze ale niestety dzidzia malutka I to na tyle malutka, że znów - drugi raz wylądowałam w 21 tygodniu. Martwię się strasznie...najpierw poród miał być 28 czerwca, później 3-4 lipca a teraz 12 W sumie to nie wiem kiedy rodzę...
Lekarz pocieszył, że wszystkie parametry dają taki sam wynik więc, że teraz dziecko rośnie swoim trybem to po prostu mam się spodziewać, że urodzi się malutki szkrab o wadze ok 2800.
W pon i we wtorek idę do ginekologów zweryfikować to. Fakt, że ja mała jestem (156), mąż też niewysoki ale i tak się martwię

No i muszę się pochwalić, upragniona córa będzie
Tylko by zdrowa była

Nie martw się, moja przyjaciółka jest tez drobniutka, ma 1,53cm i wazy 41kg, i rodziła w 42 tygodniu. 2750 i 51 cm Dzidzus Tez jej termin przesuwali...najważniejsz e jest zdrowie Maluszka!

Napisane przez niezalogowana

Nic się nie przejmuj, to przecież jest genetycznie uwarunkowane jaki będzie wzrost i z reguły jest to średnia z rodziców Ja na każdej wizycie mam mówione że dzidziuś o 2 tygodnie większy, bo my jesteśmy wysocy, u Ciebie mniejszy, bo jesteście niższego wzrostu- no tak to po prostu jest więc nie martw się, bo nie masz czym Będziesz miała łatwy poród przynajmniej, a ja co- moje dziecko pewnie 65cm i 5kg będzie miało i mnie rozerwie wzdłuż i wszerz oby nie
No i gratuluję upragnionej córci

on ja się tez obawiam, ze będę rodzic "klocka" i mnie rozerwie.... Po prawie 2-metrowym mężu to sie spodziewam Synka Giganta

Napisane przez AnULka248

Moja mała na zwykłym usg była tak ruchliwa, że ciężko było zrobić pomiar serducha, ale w końcu dało radę nie wiedziałam, że tak się może wiercić, sam "doktor" stwierdził, że straszna wiercipięta. Chyba po matce tylko nie wiem, czy to nie przez to, że najpierw położna badała serducho tym swoim aparatem i nie umiała znaleźć (tak się zestresowałam) i przyciskała brzuch tak, że cały dzień potem mnie bolał. Więc może małą też to wkurzyło?

Ja moją małą chętnie wydam za jakiegoś przystojnego, miłego dżentelmena

Bo ja usłyszałam od niby żartem od dr wczoraj, ze mam uparte i niegrzeczne dziecko, bo się nie chce pokazać..... A kto lubi być podglądany? On powiedzmy szczerze.....

[natetitka]

Napisane przez Sikorka0204

Dzień dobry
Jestem po usg połówkowym, niby wszystko dobrze ale niestety dzidzia malutka I to na tyle malutka, że znów - drugi raz wylądowałam w 21 tygodniu. Martwię się strasznie...najpierw poród miał być 28 czerwca, później 3-4 lipca a teraz 12 W sumie to nie wiem kiedy rodzę...
Lekarz pocieszył, że wszystkie parametry dają taki sam wynik więc, że teraz dziecko rośnie swoim trybem to po prostu mam się spodziewać, że urodzi się malutki szkrab o wadze ok 2800.
W pon i we wtorek idę do ginekologów zweryfikować to. Fakt, że ja mała jestem (156), mąż też niewysoki ale i tak się martwię

No i muszę się pochwalić, upragniona córa będzie
Tylko by zdrowa była

Napisane przez Sikorka0204

Właśnie wcześniej sobie pomyślałam, że jak tak pójdzie to będzie najdłuższa ciąża ever
A tak na poważnie to ja wiedziałam, że dziecko może być małe (u mnie wszyscy są mali) ale jakoś i tak czuje taką niepewność czy wszystko ok.
Lekarz robiący ostatnie usg pytał czy przy pierwszym usg (12tydz) była obsuwa -fakt była ale nie taka. Zapytam dla pewności co on o tym myśli będę spokojniejsza

Ps. dodam, że nie ustalili mi nigdy konkretnej daty prócz tej z @ a ona była na pewno niepoprawna bo miałam nieregularne cykle i owu była później. Mieli patrzeć na usg no ale każde pokazało co innego...

Coś Ty Sikorka, nie stresuj się. Przecież te terminy to i tak są umowne bo Twoja córunia wyjdzie kiedy będzie gotowa, nie będzie się terminami przejmowała Ja tam myślę, że lepiej brać pod uwagę najwcześniejszy możliwy termin, ten z okresu liczony bo to do niego będą się lekarze odnosili przy określaniu czy ciąża nie jest przenoszona. No i masz te dwa tygodnie różnicy więc jakbyś "się przenosiła" to albo dziecko Twoje będzie "wiekowo" w 42 tygodniu albo w 40 to obie opcje są już dobre :P Taka moja logika na szybko. No i masz rację - nie wiesz kiedy rodzisz, jak my wszystkie zresztą

A jeszcze żeby Cię uspokoić, niedawno czytałam gdzieś, że dzieci rosną nieregularnie w brzuszku, skokowo, więc też się nie stresuj! No i też im ciąża starsza tym te pomiary są mniej dokładne. Chyba w I trym ok 13 tygodnia pomiar jest najbardziej wiarygodny i można się jako tako na nim opierać. Mój synek miał na każdej wizycie inny "wiek" według wzrostu, ale chyba najważniejsze, że trzy składowe mają wskazywać podobny wiek. No mój to zawsze miał głowę "tydzień starszą". Kość udową różnie. Wychodził mi termin raz dwa tygodnie przed TP, raz dwa po. A urodził się dokładnie w terminie wg ostatniej miesiączki.

[MarudexuS]

Napisane przez niezalogowana

Nic się nie przejmuj, to przecież jest genetycznie uwarunkowane jaki będzie wzrost i z reguły jest to średnia z rodziców Ja na każdej wizycie mam mówione że dzidziuś o 2 tygodnie większy, bo my jesteśmy wysocy, u Ciebie mniejszy, bo jesteście niższego wzrostu- no tak to po prostu jest więc nie martw się, bo nie masz czym Będziesz miała łatwy poród przynajmniej, a ja co- moje dziecko pewnie 65cm i 5kg będzie miało i mnie rozerwie wzdłuż i wszerz oby nie
No i gratuluję upragnionej córci

Potwierdzam my 1,7 i 1,9, więc prawie jak Niezalogowana i jej TŻ i też mam 2 tyg za duże dziecko ... w rodzinie TŻ rodzą się kloce 4,5 kilo, u nas też nie okruszki, więc to faktycznie kwestia genów chyba

No i również gratuluję córci i po cichu zazdraszczam

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez AnULka248

Mi się śnią koszmary...

Oj nie strasz, to już wolę moje sny niemowlakowe

[Sikorka0204]

Napisane przez natetitka

Coś Ty Sikorka, nie stresuj się. Przecież te terminy to i tak są umowne bo Twoja córunia wyjdzie kiedy będzie gotowa, nie będzie się terminami przejmowała Ja tam myślę, że lepiej brać pod uwagę najwcześniejszy możliwy termin, ten z okresu liczony bo to do niego będą się lekarze odnosili przy określaniu czy ciąża nie jest przenoszona. No i masz te dwa tygodnie różnicy więc jakbyś "się przenosiła" to albo dziecko Twoje będzie "wiekowo" w 42 tygodniu albo w 40 to obie opcje są już dobre :P Taka moja logika na szybko. No i masz rację - nie wiesz kiedy rodzisz, jak my wszystkie zresztą

A jeszcze żeby Cię uspokoić, niedawno czytałam gdzieś, że dzieci rosną nieregularnie w brzuszku, skokowo, więc też się nie stresuj! No i też im ciąża starsza tym te pomiary są mniej dokładne. Chyba w I trym ok 13 tygodnia pomiar jest najbardziej wiarygodny i można się jako tako na nim opierać. Mój synek miał na każdej wizycie inny "wiek" według wzrostu, ale chyba najważniejsze, że trzy składowe mają wskazywać podobny wiek. No mój to zawsze miał głowę "tydzień starszą". Kość udową różnie. Wychodził mi termin raz dwa tygodnie przed TP, raz dwa po. A urodził się dokładnie w terminie wg ostatniej miesiączki.

Bardzo dziękuje, już mnie uspokoiłyście trochę
To nie pozostaje nic innego jak cieszyć się z córeczki
TZ powiedział po badaniu, że właśnie bardziej chciał córę
Ale lekarzowi i tak powiem, mam nadzieje, że mnie uspokoi do końca

[Aviskowa]

Napisane przez Sikorka0204

Dzień dobry
Jestem po usg połówkowym, niby wszystko dobrze ale niestety dzidzia malutka I to na tyle malutka, że znów - drugi raz wylądowałam w 21 tygodniu. Martwię się strasznie...najpierw poród miał być 28 czerwca, później 3-4 lipca a teraz 12 W sumie to nie wiem kiedy rodzę...
Lekarz pocieszył, że wszystkie parametry dają taki sam wynik więc, że teraz dziecko rośnie swoim trybem to po prostu mam się spodziewać, że urodzi się malutki szkrab o wadze ok 2800.
W pon i we wtorek idę do ginekologów zweryfikować to. Fakt, że ja mała jestem (156), mąż też niewysoki ale i tak się martwię

No i muszę się pochwalić, upragniona córa będzie
Tylko by zdrowa była

Gratuluję Córeczki.
Wszystko będzie dobrze.