Marcowe Mamy 2015 cz. X - Strona 69 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-03-16, 13:21   #2041
EdithS
Zadomowienie
 
Avatar EdithS
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 1 828
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez crystal25 Pokaż wiadomość
meganka i mordka1985 tez urodzily

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------



a probowalas kp z tymi oslonkami?

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------



czyli rodzimy razem na zajaczka?

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

a dziękuję, Meganka18 i mordka1985 moje serdeczne gratulacje!!!
Nie próbowałam jeszcze tych osłonek, zadzwoniłam do położnej, podjedzie dziś i może pomoże...

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
mała grzecznie śpi, więc i ja opiszę Wam mój poród, bo niedługo zapomnę co się działo

03.03 we wtorek, ok 5 rano obudził mnie straszny ból pleców, nie pomagała zmiana pozycji, więc wstałam i poszłam poskakać na piłce. To za dużo też nie pomagało, więc poszłam do wanny. Tam było trochę lepiej jeśli chodzi o ból pleców, ale zaczęło też nie boleć nadbrzusze, z obu stron, tuż pod żebrami. Ból się nasilał, wzięłam nospę, wypiłam herbatę, ale nic nie przechodziło. Jako, że wcześniej miałam już 3 nieprzespane noce z powodu podobnego bólu, stwierdziłam, że tym razem trzeba już to sprawdzić, więc poszłam myć głowę mąż powiedział później, że jak usłyszał suszarkę, to wiedział, że zbieramy się do szpitala ok 8.30 wyjechaliśmy, w czasie drogi strasznie się męczyłam na każdej dziurze, tak bolało i mówiłam, że jak to jest początek to ja na pewno tego nie wytrzymam ok 9 byliśmy na IP, bez kolejki weszłam do pokoju położnych, powiedziałam co mi jest i od razu zostałam skierowana do pokoju lekarza. Ten zbadał mnie na fotelu, zrobił usg (wyliczył wagę 3400g) i powiedział, że to rozpoczynający się poród. Rozwarcie na 1 palec, skurcze na ktg jakieś się pisały, więc powiedział, że wieczorem albo w nocy na pewno urodzę i wysłał mnie na patologię. Mąż pojechał do domu ogarnąć mieszkanie i przenieść łóżeczko małej do naszej sypialni. Ja leżałam, nic się nie działo tylko co 4 godz dostawałam antybiotyk na gbs. Wieczorem zaczęłam odczuwać lekkie skurcze, ale były nieregularne i mało bolesne. Modliłam się żeby w nocy się coś rozkręciło...niestety dalej nic się nie działo...rano obchód, przyszedł ordynator i zaczął mnie wypytywać o moje objawy, coś mu się nie podobało w moich wynikach krwi, zaczął wypytywać o moją chorobę. Potem zbadał mnie na fotelu i stwierdził, że na pewno poród się nie zaczął, mogę rodzić za 2 tygodnie i jak moje wyniki krwi będą dobre to wypisuje mnie do domu. Byłam z jednej strony szczęśliwa, że nie będę musiała siedzieć w szpitalu, z drugiej byłam zła na siebie, że w ogóle przyjechaliśmy na IP. Zadzwoniłam do męża, że wychodzę, on już był w drodze, więc zaczęłam się pakować. Po 10 minutach przyszedł do mnie ordynator z położną i zaczął mówić, że moje wyniki krwi są bardzo złe, jest podejrzenie zatrucia ciążowego+mam bardzo mało płytek krwi i trzeba jak najszybciej zakończyć ciążę...brzmiało to strasznie...zapytałam czy będą wywoływać czy cc, on powiedział, że trzeba ciąć...zadzwoniłam z płaczem do męża i do mamy, kazali mi się nie martwić, ale wiem, że sami bardzo się martwili. było przed 13, cesarka miała być o 16, ale nagle zapadła decyzja, że jednak trzeba to zrobić szybko i moją godziną była 14. Mąż przyjechał, zabrał rzeczy, mi założyli cewnik (nie bolało, ale to dziwne uczucie), posadzili na wózek i zabrali na salę. Mąż musiał czekać przed oddziałem, mama nie zdążyła dojechać tak żeby się ze mną zobaczyć. Dojechałam na salę, położyli mnie na stole, było mi strasznie zimno, chyba z nerwów. Leżąc już na sali dowiedziałam się, że z powodu niskiej liczby płytek krwi muszę mieć znieczulenie ogólne. Lekarze byli bardzo fajni, żartowali, mówili, że taką operację robią pierwszy raz, ale mają książki i aplikację na smartfona więc na pewno im się uda jeden z nich jak spojrzał na mój brzuch to stwierdził, że mała na pewno nie będzie miała więcej niż 3100 g, to się pewnie zdziwił jak ją zważyli dostałam zastrzyk i odpłynęłam...kolejna rzecz jaką pamiętam, to to, że duszę się rurką, a później ogromny ból...najgorzej było jak przekładali mnie z jednego łózka na drugie, nigdy mnie tak nie bolało zaczęłam pytać czy z mała wszystko ok, powiedzieli, że tak i chyba zasnęłam. Obudziłam się już na sali, był przy mnie mąż i mama bolało, ale już do wytrzymania, dostawałam na zmianę morfinę i paracetamol. Po chwili przyszła położna i powiedziała, że ze względu na mój stan mała na razie jest w sali dla wcześniaków, ale mąż może pójść ją obejrzeć. Wrócił cały zapłakany i pokazał mi zdjęcia...była taka śliczna popłakałam się oczywiście...ok 18 przywieźli ją do naszego pokoju, spała grzecznie i tak już jej zostało do dzisiaj cała noc zajmował się nią mąż, przeszedł od razu najlepszą szkołę, ale fantastycznie sobie ze wszystkim radził, jestem z niego bardzo dumna o północy, czyli po 10 godz wstałam i z położna poszłam pod prysznic. Bolało, ale wiem, że robiłam to żeby jak najszybciej móc zająć się małą. Z godziny na godzinę było coraz lepiej. Nie będę opisywać przygody z karmieniem, ale w każdym razie zakończyła się dla nas szczęśliwie i karmię już małą tylko piersią urodziłam w środę o 14.07, a już w piątek o 15 wychodziliśmy do domu


ale się rozpisałam...jeszcze się popłakałam przy tym wszystkim
jak dobrze,że znalazłaś się w szpitalu i porobili badania i w czas to się potoczyło...ktoś nad Wami czuwa, cieszę się, że wszystko skończyło się szcześliwie
EdithS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 13:28   #2042
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
a dziękuję, Meganka18 i mordka1985 moje serdeczne gratulacje!!!
Nie próbowałam jeszcze tych osłonek, zadzwoniłam do położnej, podjedzie dziś i może pomoże...

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------



jak dobrze,że znalazłaś się w szpitalu i porobili badania i w czas to się potoczyło...ktoś nad Wami czuwa, cieszę się, że wszystko skończyło się szcześliwie
i zapomniałam dodać, że dzień po porodzie przyszła do mnie położna i powiedziała, że miałam szczęście, że trafiłam na ordynatora, bo takich badań jakie on mi zrobił się normalnie nie robi i że gdyby wypisali mnie wtedy do domu to mogło się to skończyć tragicznie...także jednak kobiety mają jakąś intuicję i teraz już wiem, że to była najlepsza decyzja, że pojechałam na IP
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 13:40   #2043
MaMusKA29
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 183
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Aha i wczorajszy tekst mojej teściowej mnie rozwalił ona mi się pyta czy Kuba już przesypia noce, ja tak oczywiście każdy tygodniowy noworodek to robi i stwierdziła jeszcze że nie mam brać małego na ręce i go lulać jak płaczę bo się przyzwyczai, więc jej powiedziałam że Martynkę też tak tuliłam i jakoś nie musiałam jej nosić na rękach, ledwo przyjechała a ja miałam już jej dość
MaMusKA29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 13:54   #2044
antoxa
Rozeznanie
 
Avatar antoxa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 567
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Grrrr na mnie ta kroplowka nie działa brzuch mi się tylko napina i tyle. Co to za uparciuch z tego małego
__________________
Antoś
antoxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 13:55   #2045
MaMusKA29
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 183
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez antoxa Pokaż wiadomość
Grrrr na mnie ta kroplowka nie działa brzuch mi się tylko napina i tyle. Co to za uparciuch z tego małego
Powodzenia, na mnie też nie działała dopóki nie przebili mi pęcherza i nie odeszły mi wody wtedy rozwarcie poszło, szybkiego porodu życzę
MaMusKA29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:01   #2046
crystal25
Zakorzenienie
 
Avatar crystal25
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 440
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez antoxa Pokaż wiadomość
Grrrr na mnie ta kroplowka nie działa brzuch mi się tylko napina i tyle. Co to za uparciuch z tego małego
a balonika nie chca dac? grunt ze cos robia

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
a dziękuję, Meganka18 i mordka1985 moje serdeczne gratulacje!!!
Nie próbowałam jeszcze tych osłonek, zadzwoniłam do położnej, podjedzie dziś i może pomoże...

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------



jak dobrze,że znalazłaś się w szpitalu i porobili badania i w czas to się potoczyło...ktoś nad Wami czuwa, cieszę się, że wszystko skończyło się szcześliwie
napewno cos doradzi poradzicie sobie z kp

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Cytat:
Napisane przez MaMusKA29 Pokaż wiadomość
Aha i wczorajszy tekst mojej teściowej mnie rozwalił ona mi się pyta czy Kuba już przesypia noce, ja tak oczywiście każdy tygodniowy noworodek to robi i stwierdziła jeszcze że nie mam brać małego na ręce i go lulać jak płaczę bo się przyzwyczai, więc jej powiedziałam że Martynkę też tak tuliłam i jakoś nie musiałam jej nosić na rękach, ledwo przyjechała a ja miałam już jej dość
co to za stworzenie o matko..... ja to swoje bede tulic i nosic ile trzeba, przeciez takie malenstwo potrzebuje bliskosci a nie lezenia w lozeczku przez caly dzien i cala noc ;(

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
mała grzecznie śpi, więc i ja opiszę Wam mój poród, bo niedługo zapomnę co się działo

03.03 we wtorek, ok 5 rano obudził mnie straszny ból pleców, nie pomagała zmiana pozycji, więc wstałam i poszłam poskakać na piłce. To za dużo też nie pomagało, więc poszłam do wanny. Tam było trochę lepiej jeśli chodzi o ból pleców, ale zaczęło też nie boleć nadbrzusze, z obu stron, tuż pod żebrami. Ból się nasilał, wzięłam nospę, wypiłam herbatę, ale nic nie przechodziło. Jako, że wcześniej miałam już 3 nieprzespane noce z powodu podobnego bólu, stwierdziłam, że tym razem trzeba już to sprawdzić, więc poszłam myć głowę mąż powiedział później, że jak usłyszał suszarkę, to wiedział, że zbieramy się do szpitala ok 8.30 wyjechaliśmy, w czasie drogi strasznie się męczyłam na każdej dziurze, tak bolało i mówiłam, że jak to jest początek to ja na pewno tego nie wytrzymam ok 9 byliśmy na IP, bez kolejki weszłam do pokoju położnych, powiedziałam co mi jest i od razu zostałam skierowana do pokoju lekarza. Ten zbadał mnie na fotelu, zrobił usg (wyliczył wagę 3400g) i powiedział, że to rozpoczynający się poród. Rozwarcie na 1 palec, skurcze na ktg jakieś się pisały, więc powiedział, że wieczorem albo w nocy na pewno urodzę i wysłał mnie na patologię. Mąż pojechał do domu ogarnąć mieszkanie i przenieść łóżeczko małej do naszej sypialni. Ja leżałam, nic się nie działo tylko co 4 godz dostawałam antybiotyk na gbs. Wieczorem zaczęłam odczuwać lekkie skurcze, ale były nieregularne i mało bolesne. Modliłam się żeby w nocy się coś rozkręciło...niestety dalej nic się nie działo...rano obchód, przyszedł ordynator i zaczął mnie wypytywać o moje objawy, coś mu się nie podobało w moich wynikach krwi, zaczął wypytywać o moją chorobę. Potem zbadał mnie na fotelu i stwierdził, że na pewno poród się nie zaczął, mogę rodzić za 2 tygodnie i jak moje wyniki krwi będą dobre to wypisuje mnie do domu. Byłam z jednej strony szczęśliwa, że nie będę musiała siedzieć w szpitalu, z drugiej byłam zła na siebie, że w ogóle przyjechaliśmy na IP. Zadzwoniłam do męża, że wychodzę, on już był w drodze, więc zaczęłam się pakować. Po 10 minutach przyszedł do mnie ordynator z położną i zaczął mówić, że moje wyniki krwi są bardzo złe, jest podejrzenie zatrucia ciążowego+mam bardzo mało płytek krwi i trzeba jak najszybciej zakończyć ciążę...brzmiało to strasznie...zapytałam czy będą wywoływać czy cc, on powiedział, że trzeba ciąć...zadzwoniłam z płaczem do męża i do mamy, kazali mi się nie martwić, ale wiem, że sami bardzo się martwili. było przed 13, cesarka miała być o 16, ale nagle zapadła decyzja, że jednak trzeba to zrobić szybko i moją godziną była 14. Mąż przyjechał, zabrał rzeczy, mi założyli cewnik (nie bolało, ale to dziwne uczucie), posadzili na wózek i zabrali na salę. Mąż musiał czekać przed oddziałem, mama nie zdążyła dojechać tak żeby się ze mną zobaczyć. Dojechałam na salę, położyli mnie na stole, było mi strasznie zimno, chyba z nerwów. Leżąc już na sali dowiedziałam się, że z powodu niskiej liczby płytek krwi muszę mieć znieczulenie ogólne. Lekarze byli bardzo fajni, żartowali, mówili, że taką operację robią pierwszy raz, ale mają książki i aplikację na smartfona więc na pewno im się uda jeden z nich jak spojrzał na mój brzuch to stwierdził, że mała na pewno nie będzie miała więcej niż 3100 g, to się pewnie zdziwił jak ją zważyli dostałam zastrzyk i odpłynęłam...kolejna rzecz jaką pamiętam, to to, że duszę się rurką, a później ogromny ból...najgorzej było jak przekładali mnie z jednego łózka na drugie, nigdy mnie tak nie bolało zaczęłam pytać czy z mała wszystko ok, powiedzieli, że tak i chyba zasnęłam. Obudziłam się już na sali, był przy mnie mąż i mama bolało, ale już do wytrzymania, dostawałam na zmianę morfinę i paracetamol. Po chwili przyszła położna i powiedziała, że ze względu na mój stan mała na razie jest w sali dla wcześniaków, ale mąż może pójść ją obejrzeć. Wrócił cały zapłakany i pokazał mi zdjęcia...była taka śliczna popłakałam się oczywiście...ok 18 przywieźli ją do naszego pokoju, spała grzecznie i tak już jej zostało do dzisiaj cała noc zajmował się nią mąż, przeszedł od razu najlepszą szkołę, ale fantastycznie sobie ze wszystkim radził, jestem z niego bardzo dumna o północy, czyli po 10 godz wstałam i z położna poszłam pod prysznic. Bolało, ale wiem, że robiłam to żeby jak najszybciej móc zająć się małą. Z godziny na godzinę było coraz lepiej. Nie będę opisywać przygody z karmieniem, ale w każdym razie zakończyła się dla nas szczęśliwie i karmię już małą tylko piersią urodziłam w środę o 14.07, a już w piątek o 15 wychodziliśmy do domu


ale się rozpisałam...jeszcze się popłakałam przy tym wszystkim

poplakalam sie szybko was wypuscili
crystal25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:13   #2047
Magnifica
Zakorzenienie
 
Avatar Magnifica
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraina Czarów
Wiadomości: 3 368
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez crystal25 Pokaż wiadomość

czyli rodzimy razem na zajaczka?
Tak! Będzie prezent na Wielkanoc
__________________
Magnifica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:14   #2048
marcia45
Zadomowienie
 
Avatar marcia45
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 508
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez nouvelle2 Pokaż wiadomość
Jednak inkubator...
tak myślałam, że to żółtaczka jak wpisałaś, że małą nie da się nijak dobudzić mieliśmy to samo. Niestety nas wypuścili ze szpitala z małą zółtaczką, a mimo karmienia narosła i musieliśmy naświetlać. Na szczęście dostaliśmy materacyk do domu i nawzajem z TZ czuwaliśmy. Trzeba było małą co 2h przekręcać, bo to taki jednostronny materacyk i pilnować by oczek nie naświetliła. Przebieranie i jedzenie musiało być mega szybko, żeby jak najdłużej była pod materacykiem. I udało sie, aż sie lekarka zdziwiła,że tak szybko udało nam sie zbić żółtaczkę. Moja rada karm dużo, nic tak nie pomaga małej w tej chwili jak Twój pokarm


Edits byłaś bardzo dzielna a mała jest przesłodka. Edits a może zamiast mm podawaj jej to co odciągniesz butelką? A jak u małej z żółtaczką- u nas ona była powodem dla którego mała karmiona kp przestała nagle ssać?
__________________

Tak to jest zawsze było,że za złotem goni cały świat. A ja wiem Twoja miłość -To jest skarb jedyny jaki znam


7.7.2012 godz 17
7.3.2015 moje druga miłość

Anioły nie mają przecież chandry, gorszego dnia, zmarszczek i okresu
marcia45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:17   #2049
Magnifica
Zakorzenienie
 
Avatar Magnifica
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraina Czarów
Wiadomości: 3 368
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
A oto nasza Księżniczka:
Jaka cudowna Poród miałaś ciężki, ale teraz taka ślicznotka jest z Wami
__________________
Magnifica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:26   #2050
antoxa
Rozeznanie
 
Avatar antoxa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 567
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

był lekarz i stwierdził, że jak dalej nic się nie będzie działo to dają mi odpocząć dzień albo dwa i wtedy dopiero balonik Grrrrr
__________________
Antoś
antoxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:35   #2051
papalinka83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 061
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Dziewczyny ja po wizycie. Mały waży 3700, więc ulżyło mi, że nie 4 kg, bo tego się spodziewałam Ogólnie tak samo jak tydzień temu szyjka gotowa do porodu, miękka, rozwarcie na 2-3 cm, brakuje tylko skurczy W każdym razie ta waga mnie uspokoiła i mogę teraz spokojnie czekać. Jak do czwartku nie urodzę, to mam przyjść na ktg i wtedy powiedziała, że postara się tak mnie zbadać, żeby się zaczęło a gdyby mimo tego nic, to w niedzielę indukcja, ale powiedziała, żeby się nie martwić, bo przy tak przygotowanej szyjce oxy powinna szybko zadziałać Także dobre wieści. teraz tylko proszę o kciuki, żebym albo urodziła już dziś albo jutro popołudniu, jak już będzie mój tż, bo ma jutro od rana wyjazd, którego nie da się przełożyć

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Antoxa a nie możesz jednak poprosić o balonik od razu?
Ediths na pewno wszystko ci się szybko zagoi i zapomnisz o traumie, a cięzką miałaś faktycznie tą końcówkę
aaakarolina dobrze, że wszystko się skończyło, tak jak się skończyło i faktycznie chyba to był jakiś6 zmysł, że pojechałaś na IP

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Nouvelle lepiej żółtaczkę leczyć w szpitalu, a nie w domu, choć rozumiem, że chciałabyś już wyjść. Jak moja Ola miała żółtaczkę, to kazali ją jak najczęściej karmić, bo pokarm wypłukuje bilirubinę czy coś w tym stylu

Mamuśka29 ale masz teściową ciekawe co by powiedziała na moją 1,5 roczną córkę, która jeszcze do dziś nie zawsze przesypia noce
__________________
Ola 20.09.2013

Pawełek 20.03.2015
papalinka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:37   #2052
Tamika24
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 24
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Hej od soboty mam swojego maluszka przy sobie imiałam nadzieje że dziś będziemy w domu ale niestety musimy czekać do jutra żeby kardiolog go zbadał bo są jakieś szmery w serduszku:-( oby nas jutro poscili do domu...
Tamika24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:57   #2053
Lila_17
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 952
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
mała grzecznie śpi, więc i ja opiszę Wam mój poród, bo niedługo zapomnę co się działo

03.03 we wtorek, ok 5 rano obudził mnie straszny ból pleców, nie pomagała zmiana pozycji, więc wstałam i poszłam poskakać na piłce. To za dużo też nie pomagało, więc poszłam do wanny. Tam było trochę lepiej jeśli chodzi o ból pleców, ale zaczęło też nie boleć nadbrzusze, z obu stron, tuż pod żebrami. Ból się nasilał, wzięłam nospę, wypiłam herbatę, ale nic nie przechodziło. Jako, że wcześniej miałam już 3 nieprzespane noce z powodu podobnego bólu, stwierdziłam, że tym razem trzeba już to sprawdzić, więc poszłam myć głowę mąż powiedział później, że jak usłyszał suszarkę, to wiedział, że zbieramy się do szpitala ok 8.30 wyjechaliśmy, w czasie drogi strasznie się męczyłam na każdej dziurze, tak bolało i mówiłam, że jak to jest początek to ja na pewno tego nie wytrzymam ok 9 byliśmy na IP, bez kolejki weszłam do pokoju położnych, powiedziałam co mi jest i od razu zostałam skierowana do pokoju lekarza. Ten zbadał mnie na fotelu, zrobił usg (wyliczył wagę 3400g) i powiedział, że to rozpoczynający się poród. Rozwarcie na 1 palec, skurcze na ktg jakieś się pisały, więc powiedział, że wieczorem albo w nocy na pewno urodzę i wysłał mnie na patologię. Mąż pojechał do domu ogarnąć mieszkanie i przenieść łóżeczko małej do naszej sypialni. Ja leżałam, nic się nie działo tylko co 4 godz dostawałam antybiotyk na gbs. Wieczorem zaczęłam odczuwać lekkie skurcze, ale były nieregularne i mało bolesne. Modliłam się żeby w nocy się coś rozkręciło...niestety dalej nic się nie działo...rano obchód, przyszedł ordynator i zaczął mnie wypytywać o moje objawy, coś mu się nie podobało w moich wynikach krwi, zaczął wypytywać o moją chorobę. Potem zbadał mnie na fotelu i stwierdził, że na pewno poród się nie zaczął, mogę rodzić za 2 tygodnie i jak moje wyniki krwi będą dobre to wypisuje mnie do domu. Byłam z jednej strony szczęśliwa, że nie będę musiała siedzieć w szpitalu, z drugiej byłam zła na siebie, że w ogóle przyjechaliśmy na IP. Zadzwoniłam do męża, że wychodzę, on już był w drodze, więc zaczęłam się pakować. Po 10 minutach przyszedł do mnie ordynator z położną i zaczął mówić, że moje wyniki krwi są bardzo złe, jest podejrzenie zatrucia ciążowego+mam bardzo mało płytek krwi i trzeba jak najszybciej zakończyć ciążę...brzmiało to strasznie...zapytałam czy będą wywoływać czy cc, on powiedział, że trzeba ciąć...zadzwoniłam z płaczem do męża i do mamy, kazali mi się nie martwić, ale wiem, że sami bardzo się martwili. było przed 13, cesarka miała być o 16, ale nagle zapadła decyzja, że jednak trzeba to zrobić szybko i moją godziną była 14. Mąż przyjechał, zabrał rzeczy, mi założyli cewnik (nie bolało, ale to dziwne uczucie), posadzili na wózek i zabrali na salę. Mąż musiał czekać przed oddziałem, mama nie zdążyła dojechać tak żeby się ze mną zobaczyć. Dojechałam na salę, położyli mnie na stole, było mi strasznie zimno, chyba z nerwów. Leżąc już na sali dowiedziałam się, że z powodu niskiej liczby płytek krwi muszę mieć znieczulenie ogólne. Lekarze byli bardzo fajni, żartowali, mówili, że taką operację robią pierwszy raz, ale mają książki i aplikację na smartfona więc na pewno im się uda jeden z nich jak spojrzał na mój brzuch to stwierdził, że mała na pewno nie będzie miała więcej niż 3100 g, to się pewnie zdziwił jak ją zważyli dostałam zastrzyk i odpłynęłam...kolejna rzecz jaką pamiętam, to to, że duszę się rurką, a później ogromny ból...najgorzej było jak przekładali mnie z jednego łózka na drugie, nigdy mnie tak nie bolało zaczęłam pytać czy z mała wszystko ok, powiedzieli, że tak i chyba zasnęłam. Obudziłam się już na sali, był przy mnie mąż i mama bolało, ale już do wytrzymania, dostawałam na zmianę morfinę i paracetamol. Po chwili przyszła położna i powiedziała, że ze względu na mój stan mała na razie jest w sali dla wcześniaków, ale mąż może pójść ją obejrzeć. Wrócił cały zapłakany i pokazał mi zdjęcia...była taka śliczna popłakałam się oczywiście...ok 18 przywieźli ją do naszego pokoju, spała grzecznie i tak już jej zostało do dzisiaj cała noc zajmował się nią mąż, przeszedł od razu najlepszą szkołę, ale fantastycznie sobie ze wszystkim radził, jestem z niego bardzo dumna o północy, czyli po 10 godz wstałam i z położna poszłam pod prysznic. Bolało, ale wiem, że robiłam to żeby jak najszybciej móc zająć się małą. Z godziny na godzinę było coraz lepiej. Nie będę opisywać przygody z karmieniem, ale w każdym razie zakończyła się dla nas szczęśliwie i karmię już małą tylko piersią urodziłam w środę o 14.07, a już w piątek o 15 wychodziliśmy do domu


ale się rozpisałam...jeszcze się popłakałam przy tym wszystkim
Dobrze zrobiłaś, że pojechałaś na IP, chyba intuicja Ci to podpowiedziała Szybko Was wypuścili po cc, zazwyczaj 2 doby to po sn, a po cc dłuzej, ale to zależy od szpitala. Buziaczki dla Was

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Cytat:
Napisane przez papalinka83 Pokaż wiadomość
Dziewczyny ja po wizycie. Mały waży 3700, więc ulżyło mi, że nie 4 kg, bo tego się spodziewałam Ogólnie tak samo jak tydzień temu szyjka gotowa do porodu, miękka, rozwarcie na 2-3 cm, brakuje tylko skurczy W każdym razie ta waga mnie uspokoiła i mogę teraz spokojnie czekać. Jak do czwartku nie urodzę, to mam przyjść na ktg i wtedy powiedziała, że postara się tak mnie zbadać, żeby się zaczęło a gdyby mimo tego nic, to w niedzielę indukcja, ale powiedziała, żeby się nie martwić, bo przy tak przygotowanej szyjce oxy powinna szybko zadziałać Także dobre wieści. teraz tylko proszę o kciuki, żebym albo urodziła już dziś albo jutro popołudniu, jak już będzie mój tż, bo ma jutro od rana wyjazd, którego nie da się przełożyć

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Antoxa a nie możesz jednak poprosić o balonik od razu?
Ediths na pewno wszystko ci się szybko zagoi i zapomnisz o traumie, a cięzką miałaś faktycznie tą końcówkę
aaakarolina dobrze, że wszystko się skończyło, tak jak się skończyło i faktycznie chyba to był jakiś6 zmysł, że pojechałaś na IP

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Nouvelle lepiej żółtaczkę leczyć w szpitalu, a nie w domu, choć rozumiem, że chciałabyś już wyjść. Jak moja Ola miała żółtaczkę, to kazali ją jak najczęściej karmić, bo pokarm wypłukuje bilirubinę czy coś w tym stylu

Mamuśka29 ale masz teściową ciekawe co by powiedziała na moją 1,5 roczną córkę, która jeszcze do dziś nie zawsze przesypia noce
No to ładne masz już to rozwarcie, kciuki trzymam mooocno Też bym chciała tak usłyszeć na jutrzejszej wizycie:P
Lila_17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 14:57   #2054
papalinka83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 061
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez Lila_17 Pokaż wiadomość
Dobrze zrobiłaś, że pojechałaś na IP, chyba intuicja Ci to podpowiedziała Szybko Was wypuścili po cc, zazwyczaj 2 doby to po sn, a po cc dłuzej, ale to zależy od szpitala. Buziaczki dla Was

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------



No to ładne masz już to rozwarcie, kciuki trzymam mooocno Też bym chciała tak usłyszeć na jutrzejszej wizycie:P
A ty chyba też już miałaś rozwarcie wcześniej?
__________________
Ola 20.09.2013

Pawełek 20.03.2015
papalinka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:05   #2055
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez MaMusKA29 Pokaż wiadomość
Aha i wczorajszy tekst mojej teściowej mnie rozwalił ona mi się pyta czy Kuba już przesypia noce, ja tak oczywiście każdy tygodniowy noworodek to robi i stwierdziła jeszcze że nie mam brać małego na ręce i go lulać jak płaczę bo się przyzwyczai, więc jej powiedziałam że Martynkę też tak tuliłam i jakoś nie musiałam jej nosić na rękach, ledwo przyjechała a ja miałam już jej dość
powiedz jej, że przesypia noce, sama korzysta z toalety i je schabowego na obiad skąd się biorą tacy ludzie

Cytat:
Napisane przez Tamika24 Pokaż wiadomość
Hej od soboty mam swojego maluszka przy sobie imiałam nadzieje że dziś będziemy w domu ale niestety musimy czekać do jutra żeby kardiolog go zbadał bo są jakieś szmery w serduszku:-( oby nas jutro poscili do domu...
gratulacje!! napisz coś więcej jak będziesz miała chwilę
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:05   #2056
Lila_17
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 952
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez papalinka83 Pokaż wiadomość
A ty chyba też już miałaś rozwarcie wcześniej?
Na ostatniej wizycie stwierdził, że miekka szyjka, ale pare dni po niej odszedł mi czop, więc dopiero jutro się dowiem, czy ewentualnie jakieś rozwarcie jest. Bo tak na logikę, jak wypada czop to musi być rozwarcie?
Lila_17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:10   #2057
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez papalinka83 Pokaż wiadomość
Dziewczyny ja po wizycie. Mały waży 3700, więc ulżyło mi, że nie 4 kg, bo tego się spodziewałam Ogólnie tak samo jak tydzień temu szyjka gotowa do porodu, miękka, rozwarcie na 2-3 cm, brakuje tylko skurczy W każdym razie ta waga mnie uspokoiła i mogę teraz spokojnie czekać. Jak do czwartku nie urodzę, to mam przyjść na ktg i wtedy powiedziała, że postara się tak mnie zbadać, żeby się zaczęło a gdyby mimo tego nic, to w niedzielę indukcja, ale powiedziała, żeby się nie martwić, bo przy tak przygotowanej szyjce oxy powinna szybko zadziałać Także dobre wieści. teraz tylko proszę o kciuki, żebym albo urodziła już dziś albo jutro popołudniu, jak już będzie mój tż, bo ma jutro od rana wyjazd, którego nie da się przełożyć

za wizytę! to teraz tylko czekać aż się rozkręci

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

dziewczyny karmiące piersią jecie jakieś słodycze?? wytrzymałam już 2 tygodnie bez ale nie wiem ile jeszcze dam radę czekolady od razu jeść nie będę, ale może jakiś zamiennik??
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:15   #2058
EdithS
Zadomowienie
 
Avatar EdithS
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 1 828
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez marcia45 Pokaż wiadomość
tak myślałam, że to żółtaczka jak wpisałaś, że małą nie da się nijak dobudzić mieliśmy to samo. Niestety nas wypuścili ze szpitala z małą zółtaczką, a mimo karmienia narosła i musieliśmy naświetlać. Na szczęście dostaliśmy materacyk do domu i nawzajem z TZ czuwaliśmy. Trzeba było małą co 2h przekręcać, bo to taki jednostronny materacyk i pilnować by oczek nie naświetliła. Przebieranie i jedzenie musiało być mega szybko, żeby jak najdłużej była pod materacykiem. I udało sie, aż sie lekarka zdziwiła,że tak szybko udało nam sie zbić żółtaczkę. Moja rada karm dużo, nic tak nie pomaga małej w tej chwili jak Twój pokarm


Edits byłaś bardzo dzielna a mała jest przesłodka. Edits a może zamiast mm podawaj jej to co odciągniesz butelką? A jak u małej z żółtaczką- u nas ona była powodem dla którego mała karmiona kp przestała nagle ssać?
Cytat:
Napisane przez Tamika24 Pokaż wiadomość
Hej od soboty mam swojego maluszka przy sobie imiałam nadzieje że dziś będziemy w domu ale niestety musimy czekać do jutra żeby kardiolog go zbadał bo są jakieś szmery w serduszku:-( oby nas jutro poscili do domu...
mała miała delikatną zółtaczkę w szpitalu, jak nas wypuszczali to miała jeszcze mniejszą. Wysłałam tż po nakłądki silikonowe. Boże ale mam twarde piersi, sciągam pokarm co 3h i już mam dość, podaję go Małej do picia, ale nie leci mi aż tak szybko, może mam laktator do dupy....

nouvelle2 trzymam mocno kciuki za Zosieńkę, ale lepiej, ze jest pod opieką, tak szybciej do siebie dojdzie w szpitalu

antoxa powodzenia!!!
EdithS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:18   #2059
marcia45
Zadomowienie
 
Avatar marcia45
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 508
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

aaakarolina ja jem głównie owoce, herbatniki, biszkopty, jogurt naturalny z dzemem(tylko nie truskawkowy bo może uczulać). Tylko moja mala ma problemy brzuszkowe to czekolady bym się nie odważyła.
__________________

Tak to jest zawsze było,że za złotem goni cały świat. A ja wiem Twoja miłość -To jest skarb jedyny jaki znam


7.7.2012 godz 17
7.3.2015 moje druga miłość

Anioły nie mają przecież chandry, gorszego dnia, zmarszczek i okresu
marcia45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:19   #2060
EdithS
Zadomowienie
 
Avatar EdithS
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 1 828
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Dziewczyny jeśli w ciągu 1,5h odciągania naleci do butelki tylko 60ml pokarmu, to coś ze mną nie tak, czy laktator do kitu... Zaczynam mieć mega doła..
EdithS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:24   #2061
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
mała miała delikatną zółtaczkę w szpitalu, jak nas wypuszczali to miała jeszcze mniejszą. Wysłałam tż po nakłądki silikonowe. Boże ale mam twarde piersi, sciągam pokarm co 3h i już mam dość, podaję go Małej do picia, ale nie leci mi aż tak szybko, może mam laktator do dupy....
ściągaj przed karmieniem małej, ale tylko do uczucia ulgi i wtedy ją przystawiaj. Zrób też okłady z kapusty i masuj piersi pod gorącym prysznicem.

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Cytat:
Napisane przez marcia45 Pokaż wiadomość
aaakarolina ja jem głównie owoce, herbatniki, biszkopty, jogurt naturalny z dzemem(tylko nie truskawkowy bo może uczulać). Tylko moja mala ma problemy brzuszkowe to czekolady bym się nie odważyła.
kupiłam dżem brzoskwiniowy i jem moja problemów z brzuszkiem nie ma, ale czekolady na razie też się nie odważę no trudno musi mi wystarczyć to co jem, a za jakiś czas będę powoli wprowadzać inne rzeczy

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
Dziewczyny jeśli w ciągu 1,5h odciągania naleci do butelki tylko 60ml pokarmu, to coś ze mną nie tak, czy laktator do kitu... Zaczynam mieć mega doła..
ani z Tobą nie jest źle, ani laktator nie musi być do kitu, on nigdy nie ściągnie tyle co dziecko. Ja w pierwszych dniach ściągałam co 3 godz i zazwyczaj było to ok 10-20 ml...a teraz jak się wszystko rozręciło to ostatnio w 10 minut ściągnełam 100 ml. Także nie martw się i jak najwięcej przystawiaj małą do piersi. Trzymam kciuki!
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:26   #2062
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 922
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez nouvelle2 Pokaż wiadomość
Marta bardzo szybko doszłas do siebie. U Ciebie to jakby i sn i cc na raz, naprawdę super!

To trzymam kciuki!

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

A ja mam pozytywna wieść- od wczoraj mała schudła tylko 20 g, waży 2480! Moje intensywne tuczenie przyniosło efekty, ale cała noc nie spałam. W zasadzie karmiłam non stop, w sumie z 1,5 h przerwy się uzbieralo. O dziwo moje sutki jeszcze jakoś funkcjonuja. niestety dziś raczej nie wyjdziemy, bilirubina rośnie z tej okazji wyłam cały poranek, ale już sie jakoś pozbieralam i troszkę mi lepiej. Oby tylko dalej nie rosła, bo tutaj obok jest dziewczyna której maluch siedzi w inkubatorze na naświetlaniu i to jest tak, że samemu się zajmuje takim maluchem, wkłada go się, wyciąga i ogarnia to wszystko. Widzę, że ona już ledwo żyję z wyczerpania... ale dzis juz jej synkowi zjechała ta żółtaczka, wiec są na dobrej drodze.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Byłam już na przeglądzie ginekologicznym i wszystko jest ok, ten szew co mam na sluzowce jest rozpuszczalny, wiec nie musze się bawić w jakieś wyciąganie. Jak wystartował do mojej biednej bozeny z wziernikiem, to chciałam uciekać ale ostatecznie prawie w ogóle nie bolało
Jak bilirubina rosni tonzawsze daja taki inkubator albo w ogole dziecko zabieraja na caly dzien i ewentualnie na karmienie przynoeza wiec lepiej ten inkubator i ma sie dziecko przy sobie. To jest tylko takie do naswietlania cos. Zwykle 1 czy 2 dni dziecko w tym lezy i spadac zaczyna bilirubina wiec to nie tak zle. A dla wqs lepiej ze juz sie pokazalo ze rosnie i w szpitalu pomoga bo pozniej w domku nie byloby wiqladomo co robic albo i tak bye musiala do szpitala wracac :/ trzymam kciuki za szybki spadek bilirubiny i przyrost wagi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ



Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:35   #2063
EdithS
Zadomowienie
 
Avatar EdithS
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 1 828
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
ściągaj przed karmieniem małej, ale tylko do uczucia ulgi i wtedy ją przystawiaj. Zrób też okłady z kapusty i masuj piersi pod gorącym prysznicem.

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------



kupiłam dżem brzoskwiniowy i jem moja problemów z brzuszkiem nie ma, ale czekolady na razie też się nie odważę no trudno musi mi wystarczyć to co jem, a za jakiś czas będę powoli wprowadzać inne rzeczy



ani z Tobą nie jest źle, ani laktator nie musi być do kitu, on nigdy nie ściągnie tyle co dziecko. Ja w pierwszych dniach ściągałam co 3 godz i zazwyczaj było to ok 10-20 ml...a teraz jak się wszystko rozręciło to ostatnio w 10 minut ściągnełam 100 ml. Także nie martw się i jak najwięcej przystawiaj małą do piersi. Trzymam kciuki!
dziękuję, widzę że wszystko przeżywam, a jak Helcia jest rozwścieczona, bo nie moze załapać brodawki to płaczę razem z nią. A tak ładnie i mocno ssała, ze juz maltan stosowałam...
EdithS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:38   #2064
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
dziękuję, widzę że wszystko przeżywam, a jak Helcia jest rozwścieczona, bo nie moze załapać brodawki to płaczę razem z nią. A tak ładnie i mocno ssała, ze juz maltan stosowałam...
mi jeszcze położna doradziła żeby spłaszczyć sutka tak jak układają się usta dziecka jeśli nie może złapać...nie wiem czy zrozumiale napisałam
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:45   #2065
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 922
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez antoxa Pokaż wiadomość
był lekarz i stwierdził, że jak dalej nic się nie będzie działo to dają mi odpocząć dzień albo dwa i wtedy dopiero balonik Grrrrr
Kurcze ale ty masz przeboje..faktycznie nie chce ten twoj maly wyjsc. Mam nadzieje ze cos sie jednak rozkreci niedlugo





Cytat:
Napisane przez Tamika24 Pokaż wiadomość
Hej od soboty mam swojego maluszka przy sobie imiałam nadzieje że dziś będziemy w domu ale niestety musimy czekać do jutra żeby kardiolog go zbadał bo są jakieś szmery w serduszku:-( oby nas jutro poscili do domu...
Jak sa szmery to lepiej ze zostaniecie i porzadnie was zbadaja...to jednak bezpieczniej.






Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
za wizytę! to teraz tylko czekać aż się rozkręci

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

dziewczyny karmiące piersią jecie jakieś słodycze?? wytrzymałam już 2 tygodnie bez ale nie wiem ile jeszcze dam radę czekolady od razu jeść nie będę, ale może jakiś zamiennik??

ja unikam ale zdarzylo mi sie wciagnac biszkopta




Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
Dziewczyny jeśli w ciągu 1,5h odciągania naleci do butelki tylko 60ml pokarmu, to coś ze mną nie tak, czy laktator do kitu... Zaczynam mieć mega doła..
Nie jest nic nie tak. Po pierwsze to dziecko zawsze wiecej zje niz wyciagniesz laktatorem..a po drugie to moim zdaniem calkiem niezle odciagnelas tak krotko po porodzie. Ja nie wiem czy bym tyle odciagnrla a rodzilam 3.5 tyg.temu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ



Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:50   #2066
papalinka83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 061
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
za wizytę! to teraz tylko czekać aż się rozkręci

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

dziewczyny karmiące piersią jecie jakieś słodycze?? wytrzymałam już 2 tygodnie bez ale nie wiem ile jeszcze dam radę czekolady od razu jeść nie będę, ale może jakiś zamiennik??
Można jabłecznik na kruchym cieście, biszkopty z galaretką, kisiel nie jest to czekolada, ale zawsze cos





Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
Dziewczyny jeśli w ciągu 1,5h odciągania naleci do butelki tylko 60ml pokarmu, to coś ze mną nie tak, czy laktator do kitu... Zaczynam mieć mega doła..
Kochana nie powinnaś tak długo odciągąć, pół godziny metodą 753 wystarczy i z czasem się rozkreci
__________________
Ola 20.09.2013

Pawełek 20.03.2015
papalinka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 15:54   #2067
EdithS
Zadomowienie
 
Avatar EdithS
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 1 828
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
mi jeszcze położna doradziła żeby spłaszczyć sutka tak jak układają się usta dziecka jeśli nie może złapać...nie wiem czy zrozumiale napisałam
chyba rozumiem, tak jakby rozciagnac brodawke?
A ok lady z kapusty to chodzi o liście, żeby obłożyć nimi piersi?

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Cytat:
Napisane przez papalinka83 Pokaż wiadomość
Można jabłecznik na kruchym cieście, biszkopty z galaretką, kisiel nie jest to czekolada, ale zawsze cos







Kochana nie powinnaś tak długo odciągąć, pół godziny metodą 753 wystarczy i z czasem się rozkreci
tylko że po tak krótkim czasie mam jeszcze twarde piersi dlatego odciągam dłużej, dopiero wtedy przestają mnie boleć i nie czuję już jakby guzków...

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Cytat:
Napisane przez papalinka83 Pokaż wiadomość
Można jabłecznik na kruchym cieście, biszkopty z galaretką, kisiel nie jest to czekolada, ale zawsze cos







Kochana nie powinnaś tak długo odciągąć, pół godziny metodą 753 wystarczy i z czasem się rozkreci
tylko że po tak krótkim czasie mam jeszcze twarde piersi dlatego odciągam dłużej, dopiero wtedy przestają mnie boleć i nie czuję już jakby guzków...
EdithS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 16:16   #2068
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
chyba rozumiem, tak jakby rozciagnac brodawke?
A ok lady z kapusty to chodzi o liście, żeby obłożyć nimi piersi?

]
jak to położna powiedziała- "zrobić z nich hamburgera"

jeśli chodzi o kapustę to trzeba ją rozbić jak kotlety żeby puściła sok i wtedy obłożyć piersi. I musi być zimna- z lodówki albo zamrażarki
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 16:19   #2069
papalinka83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 061
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
chyba rozumiem, tak jakby rozciagnac brodawke?
A ok lady z kapusty to chodzi o liście, żeby obłożyć nimi piersi?

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------



tylko że po tak krótkim czasie mam jeszcze twarde piersi dlatego odciągam dłużej, dopiero wtedy przestają mnie boleć i nie czuję już jakby guzków...

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------


tylko że po tak krótkim czasie mam jeszcze twarde piersi dlatego odciągam dłużej, dopiero wtedy przestają mnie boleć i nie czuję już jakby guzków...
Może to dziwnie zabrzmi, ale w takim razie spróbuj trochę odciągnąć ręcznie, tak uciskaj te guzki, żeby mleko leciało, jak znajdziesz odpowiedni sposób, to dużo szybciej poczujesz ulgę niż laktatorem, a jak będziesz 1,5h ciągnąć laktatorem, to obawiam się, że możesz sobie zmasakrować sutki

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Lila_17 Pokaż wiadomość
Na ostatniej wizycie stwierdził, że miekka szyjka, ale pare dni po niej odszedł mi czop, więc dopiero jutro się dowiem, czy ewentualnie jakieś rozwarcie jest. Bo tak na logikę, jak wypada czop to musi być rozwarcie?
No chyba musi być rozwarcie, żeby wyleciał czop, też mi się tak wydaje
__________________
Ola 20.09.2013

Pawełek 20.03.2015
papalinka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-16, 16:23   #2070
marcia45
Zadomowienie
 
Avatar marcia45
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 508
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Może spróbuj masowax pod ciepla woda przed osciaganiem pokarm zejdzie do brodawki.
__________________

Tak to jest zawsze było,że za złotem goni cały świat. A ja wiem Twoja miłość -To jest skarb jedyny jaki znam


7.7.2012 godz 17
7.3.2015 moje druga miłość

Anioły nie mają przecież chandry, gorszego dnia, zmarszczek i okresu
marcia45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-11 13:14:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.