Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XXII

[elunka88]

Kusi mnie żeby nałożyć olej na całą noc, rano wstać godzinę wcześniej i poprawić odzywka proteinowa i tak na świeżo isc do pracy, ale boję sie ze jak coś nie wyjdzie nie dostanę urlopu na zadanie

Zastanawiam sie jeszcze czy olej rzepakowy nie będzie jednak dobrym rozwiązaniem bo skoro jest ciężki a ja mam ostatnio puch ciagle i piórka to może mnie dociazy? Czy to nie ma nic wspólnego ze sobą?

[Smerfetka696969]

Napisane przez SceneQueene

Ja kiedyś miałam lniany parę miesięcy po terminie i działanie miał takie samo jak wtedy kiedy był jeszcze przed terminem.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------


Miałam gogo tylko z różowym paskiem. Całkiem ok, często mieszałam z olejami. Ale jakoś mojego serca nie podbił. Taki po prostu- ok, na plus.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Zastanawiam się czy aby nie kupić oleju winogronowego ale widziałam go tylko w Biedrze, a koleżanka któraś kiedyś mówiła ze nie widziała po nim efektów bo może dlatego, że był z Biedrony.

[elunka88]

Smerfetka ja mam wcale nie lepszy bo z lidla Myszka też używała z biedronki

[SceneQueene]

Napisane przez Smerfetka696969

Zastanawiam się czy aby nie kupić oleju winogronowego ale widziałam go tylko w Biedrze, a koleżanka któraś kiedyś mówiła ze nie widziała po nim efektów bo może dlatego, że był z Biedrony.

Mam i uwielbiam!!! Kupiłam w Realu, lepszego oleju nie miałam.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[paulownia]

Napisane przez elunka88

Zastanawiam sie jeszcze czy olej rzepakowy nie będzie jednak dobrym rozwiązaniem bo skoro jest ciężki a ja mam ostatnio puch ciagle i piórka to może mnie dociazy? Czy to nie ma nic wspólnego ze sobą?

Nie mam pojecia czy to tak funkcjonuje. Mnie swego czasu dociazala oliwa z oliwek a najlzejsza nie jest. Rzepak jakos mi nie podszedl.
Najgorzej chyba wspominam slonecznikowy. Za ..olere nie moglam tego domyc.

[martyyn]

Powiem Wam, dziewuszki, że bardzo mi się podobają moje siwe włosy. Nie farbowałam chyba od grudnia, więc odrost mam jak się patrzy, i tak sobie oglądam właśnie - konsekwentnie falowane, grube, rewelacja. Nie mogę się doczekać, aż wszystkie takie będą , a póki co uroczyście idę farbować

[zagubiona94]

Napisane przez karllii

Cały czas dostają protein, na początku piękny skręt, o niebo lepszy niż przed pielęgnacją (o ile można to było nazwać skrętem ). A na przeproteinowanie to też nie wygląda, bo wtedy włosy są takie fruwające i puch się objawia, tak?
A ja właśnie mam oklapnięte i mało kręcące się u nasady. Nawet po oczyszczeniu coś było nie tak.

Hmm... a może to jest tak, że odrost, jako iż nie farbowany to zdrowszy i ma niższą porowatość, a reszta włosów farbowana, bardziej zniszczona i ma wyższą (włosy bardziej zniszczone podobno bardziej falują/kręcą, tak coś czytałam i mi się wspomina). Dlatego włosy u nasady oklapują. No chyba, że używasz jakiś nie niszczących farb, czy henny, to nie wiem. Mogę się mylić, ale tylko to przychodzi mi do głowy, jak oczyszczanie i proteiny nie pomagają.
No przeproteinowanie to właśnie fruwające, spuszone w siano, łamliwe, itp..
Na uniesienie od nasady dobrze działa wysoki kucyk, tylko loki mogą ucierpieć. Albo podpisanie każdego loka zgodnie z jego skrętem. Ale wiadomo, nie wszystko wszystkim służy.

Napisane przez myszka2020

Oj mi też się robią strąki, tym bardziej jak stylizuję włosy w fale. Denerwuje mnie to, bo mam manie na punkcie strąków :P Dlatego praktycznie nie zabezpieczam, albo dosłownie pół kropelki oleju

Ja tez mam manię, nie lubię strąków, jeszcze jak się włosy spuszą to tragedia... Ja na swoje włosy daję kroplę i to jest za dużo... Ogólnie nie zabezpieczam ich właśnie z tego powodu, ale z drugiej strony coś by się przydało, bo nie chcę rozdwojonych i zniszczonych końców, bo ciągle je zapuszczam

[martyyn]

Napisane przez zagubiona94

Ja tez mam manię, nie lubię strąków, jeszcze jak się włosy spuszą to tragedia... Ja na swoje włosy daję kroplę i to jest za dużo... Ogólnie nie zabezpieczam ich właśnie z tego powodu, ale z drugiej strony coś by się przydało, bo nie chcę rozdwojonych i zniszczonych końców, bo ciągle je zapuszczam

Ja kupiłam ostatnio na promocji hebe jakąś fuzję z olejem arganowym. O ile czysty mi nie służy, to tutaj nie narzekam: dosłownie pół kropli rozcieram w dłoniach, "skubię" końcówki i wcieram w resztę co mi zostanie na dłoniach. I puch jest znacznie mniejszy, aż sama jestem zaskoczona.

Alarm puchowy odwołany, kallos algae działa

[Flower23]

Napisane przez martyyn

Powiem Wam, dziewuszki, że bardzo mi się podobają moje siwe włosy. Nie farbowałam chyba od grudnia, więc odrost mam jak się patrzy, i tak sobie oglądam właśnie - konsekwentnie falowane, grube, rewelacja. Nie mogę się doczekać, aż wszystkie takie będą , a póki co uroczyście idę farbować

Tak serio serio lubisz swoje siwe włosy? Bo ja swoich nie znoszę. Znaczy, przyzwyczaiłam się, taka moja uroda, takie geny, nic nie zrobię, ale wolałabym ich jednak nie mieć w wieku 24 lat

A ja znowu nałożyłam maseczkę z siemienia. Coś rzadkie mi dziś wyszło, nie umiem jeszcze wyczuć momentu, kiedy jest dobre.

[martyyn]

Napisane przez Flower23

Tak serio serio lubisz swoje siwe włosy? Bo ja swoich nie znoszę. Znaczy, przyzwyczaiłam się, taka moja uroda, takie geny, nic nie zrobię, ale wolałabym ich jednak nie mieć w wieku 24 lat

Serio serio. Dostałam kilka paskudnych genów w paczce, ale zdecydowanie nie ten. Te siwe pięknie błyszczą na tle tych normalnych, są raczej srebrzyste niż białe, może to się z wiekiem zmieni. Farbuję teraz, bo wygląda to trochę niekonsekwentnie Faktura siwych jest kompletnie inna od tych kolorowych, aż się wierzyć nie chce. Tak porządnie siwieć zaczęłam dopiero ostatnio (mam 25 lat), pierwszy siwy włos znalazła mi mama chyba w 2009 roku

[Flower23]

Napisane przez martyyn

Serio serio. Dostałam kilka paskudnych genów w paczce, ale zdecydowanie nie ten. Te siwe pięknie błyszczą na tle tych normalnych, są raczej srebrzyste niż białe, może to się z wiekiem zmieni. Farbuję teraz, bo wygląda to trochę niekonsekwentnie Faktura siwych jest kompletnie inna od tych kolorowych, aż się wierzyć nie chce. Tak porządnie siwieć zaczęłam dopiero ostatnio (mam 25 lat), pierwszy siwy włos znalazła mi mama chyba w 2009 roku

U mnie fryzjerka znalazła pierwsze siwe chyba w 1/2 liceum. Teraz mam podobno jakieś 70% siwych włosów na głowie. Też farbuję, bo nie wyobrażam sobie chodzić z siwym przedziałkiem, nie ma mowy. Moja najstarsza siostra też ma siwe włosy, a nawet brwi. Znowu średnia ani trochę siwizny.

Zgadzam się co do faktury siwych włosów. Jak dla mnie są sztywne po prostu.

[Klaudenc]

A ja się dziś narobiłam i co? I sucho. Glut mnie wysuszył, nie wiem jak ale wysuszył, to jak zdrada, serce boli xD A na suszę zawsze był glutek i teraz cóż, chyba kokosem się poratuję. Ostatnio sobie zrobiłam odżywką z jedwabiem i glutem i było tak fajnie, kręcono i susza znikła a teraz tak niefajnie
20 stopni ciepła u mnie dzisiaj i ma tak być cały tydzień, w sobotę chyba nad morze pojadę się posmażyć bo jestem tak blada że aż niebieska pod oczami

[SceneQueene]

U mnie zimno i pada :-( załamka. Tez mam puch, chyba przez ten deszcz a włosy schly same. Ech!

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[martyyn]

Napisane przez Flower23

U mnie fryzjerka znalazła pierwsze siwe chyba w 1/2 liceum. Teraz mam podobno jakieś 70% siwych włosów na głowie. Też farbuję, bo nie wyobrażam sobie chodzić z siwym przedziałkiem, nie ma mowy. Moja najstarsza siostra też ma siwe włosy, a nawet brwi. Znowu średnia ani trochę siwizny.

Zgadzam się co do faktury siwych włosów. Jak dla mnie są sztywne po prostu.

Prowadzę dość chaotyczny, nerwowy i zapracowany tryb życia, może to dlatego Małż za to zrelaksowany, nigdy w życiu nie zarwał ani jednej nocy, znalazłam u niego siwego włosa słownie raz.

Z tego co wiem moja mama zaczęła siwieć mniej więcej w tym samym wieku, co ja. Eh, gdybym ja wszystkie włosy miała takie jak te siwe... Falowane, ale nie krzywe

[Klaudenc]

Moja mama niedawno zaczęła siwki mieć, ale nie ma zmiany w strukturze, są miękkie jak reszta W ogóle ma ładne włosy mimo że cienkie są, takie zdrowe i gładkie, lekko falowane. Zazdroszczę jej ostatnio - zawsze to ona mi zazdrościła ładnych włosów a teraz to ja mam takie zdechlaki.
Mam już ich dosyć ostatnio, taki spuszony przychlast, fe. I wszędzie lecą, notatki piszę i z kartki kudła zdmuchuję, mam nadzieję że jak kiedyś tego kryzysu wyjdę to już więcej nie będzie takiego dramatu xD Dzisiaj szperałam po fotach żeby poszukać efekty po kokosie i jaaakie gęste wtedy były i bez zakol Aż chce się dbać by znowu były takie.

[karllii]

Napisane przez zagubiona94

Hmm... a może to jest tak, że odrost, jako iż nie farbowany to zdrowszy i ma niższą porowatość, a reszta włosów farbowana, bardziej zniszczona i ma wyższą (włosy bardziej zniszczone podobno bardziej falują/kręcą, tak coś czytałam i mi się wspomina). Dlatego włosy u nasady oklapują. No chyba, że używasz jakiś nie niszczących farb, czy henny, to nie wiem. Mogę się mylić, ale tylko to przychodzi mi do głowy, jak oczyszczanie i proteiny nie pomagają.
No przeproteinowanie to właśnie fruwające, spuszone w siano, łamliwe, itp..
Na uniesienie od nasady dobrze działa wysoki kucyk, tylko loki mogą ucierpieć. Albo podpisanie każdego loka zgodnie z jego skrętem. Ale wiadomo, nie wszystko wszystkim służy.

A powiem Ci że coś w tym jest. Dzisiaj farbowałam odrost...i włosy pięknie uniesione u nasady ! Nawet coś tam próbuje się kręcić
Co do podpinania to nie opłaca mi się to totalnie, na drugi dzień moje włosy i tak wyglądają beznadziejnie, a reanimacja nic nie daje, ba, wyglądają jeszcze gorzej, puch się robi niesamowity. ( skrapiam wodą, ugniatam, troszkę stylizatora)

Mam straszny problem z dotarciem do "środka" włosów. Głowę myję nad wanną, i też tak rozczesuję (głową w dół), tam samo ugniatam i glutka/pianke/zel daje. Kosmyki przy twarzy - okej; dlugość włosów - okej; tylko zewnętrzna warstwa z tyłu zawsze jest bez glutka ;/ Już próbowałam na wszystkie sposoby ugniatać i dupcia...
Jakie wy macie sposoby ?

[karolca]

Napisane przez Curly81

Moja nie lubi się czesać.Cokolwiek jej robię to jej zgrzyt,nawet rozczesywanie dlatego nakładam jej swoje odżywki i olejuję co jakiś czas,żeby łatwiej się rozczesywały i pomaga.Net mi świruje dzisiaj:/.

Piekne wlosy. Twoja corka jest sporo stasza od mojej
Moja corka pokchala warkocze po obejrzeniu Krainy Lodu

Przy okazji dzieci, to corka juz wie, ze moich lokow sie nie czesze.

[Gjanduja]

No dobra, przyszła pora żeby się porządnie przywitać i pokazać co mam na głowie

Niestety w chwili obecnej dominuję puch nad puchem
Winię za to pogodę mocno nie sprzyjającą i brak stylizatorów.
Kolory... końcówki resztki rudej farby, większość henna, naturalny odrost co najmniej półroczny.
W maju wracam do PL ścinam farbowane końcówki i kładę henne
Przez ostatni rok trochę się zaniedbałam niestety, ale teraz dużo olejuje i przerzucam się na delikatniejsze szampony. Maski, odżywki też regularnie używam. Może niedługo pogada się poprawi i będę mogła je w lepszej kondycji pokazać bo skręt teraz też mocno nie ten teges

[krolewna_smieszka]

Napisane przez karolca

Mojej nawet dobierane się rozpadają a staram się zaplatać ciasno. Powoli jestem specjalistką w warkoczach. Plus jedno zdjęcie "po warkoczu"

Aaaaaa, CUDNOŚCI!!!!! Zazdroszczę Twojej córce, uwielbiam jak ktoś mnie czesze, a w dodatku takie cuda na głowie to już w ogóle <3 <3

Napisane przez elunka88

Karolca uwielbiam warkocze wszelkiego rodzaju i zazdroszczę Twojej córce ze ma kto ja tak czesac. Ja sie zawsze wkurzalam na mame, ze nie umie

Ja tak samo. Mama mnie w ogóle nie chciała czesać. Za to gdy byłam w podstawówce babcia codziennie po lekcjach mi robiła warkocze (ale takie najprostsze ), więc w szkole byłam roztrzepaniec, a po szkole elegancka panienka. :P

Na moich włosach teraz robienie dobierańca to udręka. Już dawno przestałam się w to bawić. Rozdzielanie moich sprężyn najczęściej kończy się wielkimi kołtunami, czasem potrzebne są nożyczki. X_X

[krolewna_smieszka]

Co do wypadania włosów, właśnie sobie wyciągnęłam z warkocza jakiś luźny włos - tak, na zdjęciu w załączniku jest tylko jeden mój włos (penseta dla porównania rozmiaru). Aż go zmierzyłam, 61 cm długości (). Cieszę się, że jedzenie oliwy świetnie działa i prawie w ogóle mi nie wypadają włosy, bo przy takiej długości, to nawet jak leżą ze 3 włosy obok siebie, to wygląda to na całą garść.

[magda1706]

Napisane przez karllii

Mam straszny problem z dotarciem do "środka" włosów. Głowę myję nad wanną, i też tak rozczesuję (głową w dół), tam samo ugniatam i glutka/pianke/zel daje. Kosmyki przy twarzy - okej; dlugość włosów - okej; tylko zewnętrzna warstwa z tyłu zawsze jest bez glutka ;/ Już próbowałam na wszystkie sposoby ugniatać i dupcia...
Jakie wy macie sposoby ?

Ja tak robiłam ale właśnie zauważyłam że rozkładam kosmetyki nierownomiernie więc teraz wszystko robię na stojąco. Ewentualnie jak nakładam olej czy odżywkę ds to wtedy przewalam włosy na wszystkie strony. Nie ma innego sposobu albo będziesz próbowała jakoś dotrzeć rękami ale nie wiem jaki będzie efekt

[paulownia]

Napisane przez karllii

Mam straszny problem z dotarciem do "środka" włosów. Głowę myję nad wanną, i też tak rozczesuję (głową w dół), tam samo ugniatam i glutka/pianke/zel daje. Kosmyki przy twarzy - okej; dlugość włosów - okej; tylko zewnętrzna warstwa z tyłu zawsze jest bez glutka ;/ Już próbowałam na wszystkie sposoby ugniatać i dupcia...
Jakie wy macie sposoby ?

Ja stylizuje z glowa do gory, inaczej mam straki a z dotarciem do czubka i tylu tez mialam pewne klopoty dopoki sie zrobilam sobie zelu w sprayu. Rozciencz 1 porcje zelu z 2 porcjami cieplej wody i przelej do psikadla. zawsze na koniec jeszcze psikam tyl i wierzch zeby dostaly swoja porcje stylizatora.

[Curly81]

Napisane przez karolca

Piekne wlosy. Twoja corka jest sporo stasza od mojej
Moja corka pokchala warkocze po obejrzeniu Krainy Lodu

Przy okazji dzieci, to corka juz wie, ze moich lokow sie nie czesze.

Dzięki.A ile Twoja córcia ma lat?
Co do zdjęć jakie wrzuciłam to w więkoszosci był zrobione jak była młodsza..Tu masz jak miała :
1 zdj. - 3 latka i 1 miesiąc
2 zdj.- 3,5 roku
3 zdj.- 3,5 roku
4 zdj.-4latka
5 zdj.-3,5 roku
6zdj.-4lata i 4 mce z wycieczki wrzesniowej na Korfu,
7 ostatnie zdjęcie.sprzed mca na ktorym ma 4 latka i 10mcy.

Włosy sćinałam jej sama 5razy po kilka cm.Scinam co jakiś czas jakieś 4-5cm,żeby odświeżyć i wyrównać.Końce się jej rozjaśniają od słońca a generalnie ma ciemne i głupio to wygląda,wiec tne chociaż nie ma zniszczonych..Jak widzisz włosy na 6 i 7 zdj.są mniej wiecej takiej samej długości bo po Korfu był podcinane z 5cm.Różnica między zdjęciami 6 i 7...6mcy.One praktycznie tak samo wyglądają odkąd miała 3latka z kawałkiem.Na zdjęciu pierwszym gdzie trzyma ją mój mąż jest po pierwszym większym podcięciu na prosto,żeby wyrównać tył bo były z tyłu dużo dłuższe niż przód.

[Curly81]

Po wczorajszym glucie włosy mam paskudne tak,wiec glutkowi na włosy mówię nie.Jeszcze pierwszego dnia są ok ale na drugi dzień masakra.Jak nie moje.Więcej podejsc do glutka nie będzie.Zostaje przy moim żelu revlonu po ktorym są najładniejsze i sprężyste na drugi dzień.

[myszka2020]

Napisane przez Curly81

ja mam całą butelkę oleju z pestek dyni,zuełnie o niej zapomniałam i się przetorminował:/.Jest 7mcy po terminie waznosci i nie wiem czy moge go na włosy używać.Szkoda mi go wyrzucić bo drogi był...Zastawiłam go w szafce i zapomniałam o nim.

Używaj, jeśli nie śmierdzi na kilometr, powinien być ok

Napisane przez paulownia

Witam na nowym watku.
Nie napisze nic konstruktywnego bo mlody krzyczy i chce zeby go nosic aby tylko zasubskrybowac.

Ach te dzieciaki

Napisane przez Flower23

Dziewczyny miałyście styczność z tymi produktami kallosa https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...hair-mask.html ??? Znalazłam je dziś w drogerii, szampon, maska, odżywka. Zastanawiam się nad nimi. Tylko na składach się nie znam

Mam dokładnie tę fioletową, ale moja ma inny skład, dobroci mam po zapachu. Wygląda na taką dość lekką, ma lżejsze silikony. Może być dość fajna, zwłaszcza, że tania

Napisane przez Curly81

Dzisiaj nałożyłam odżywkę po myciu z granatem z rossmana-2h,..,na to olej z dyni i tak jeszcze potrzymałam wszystko ok. godzinkę.Wszystko spłukałam bez żadnego mycia,potem Joanna b/s,pukling w poszewkę,żel lniany mega dużo,naturalne schnięcie.Wszystko zjadły do sucha.Teraz jeszcze olej macadamia do odgniecenia.Wszystko w nie wsiąka dosłownie.Mało nawilżałam je ostatnio.Po tej wycieczce też były wysuszone.Skręt po żelu lnianym mam trochę gorszy ale nawilża i nabłyszcza.

Też mam słabszy skręt po lnianym, ale potem dużo przyjemniejsze w dotyku są, niż po drogeryjnym żelu

Napisane przez paulownia

Ja juz calkiem przestalam przetrzymywac cokolwiek. Nawet pol godziny po myciu pod czepek to juz za duzo, rozmiekczenie i oklap. Lagodne detergenty formalnie mnie nie domywaja, i to nawet nie jest kwestia silikonow. Jak sie umylam SLES w ostatni czwartek, potem juz nic silikonowego nie kladlam, tylko leciutka odzywke, kolejne mycie lagodnym szamponem - OK, wczoraj znow lagodny szampon i na czubku glowy sklejone i przetluszczone gniazdo ktore tylko SLES ruszyl.
Wlosy zreszta mega zadowolone, w ogole nie protestuja. Teraz juz macham reka i siegam po mocniejszy szampon co drugie mycie, a odzywke chyba tylko jako pierwsze O, a po splukaniu juz nic bo coraz wiecej rzeczy mnie obciaza.

Widać potrzebują mocniejszego szamponu, używaj jeśli trzeba

Napisane przez elunka88

Zastanawiam sie jeszcze czy olej rzepakowy nie będzie jednak dobrym rozwiązaniem bo skoro jest ciężki a ja mam ostatnio puch ciagle i piórka to może mnie dociazy? Czy to nie ma nic wspólnego ze sobą?

Może się dobrze spisać, próbuj Ja po prostu za nim nie przepadam, ale co włos, to opinia

Napisane przez zagubiona94

Ja tez mam manię, nie lubię strąków, jeszcze jak się włosy spuszą to tragedia... Ja na swoje włosy daję kroplę i to jest za dużo... Ogólnie nie zabezpieczam ich właśnie z tego powodu, ale z drugiej strony coś by się przydało, bo nie chcę rozdwojonych i zniszczonych końców, bo ciągle je zapuszczam

Ostatnio też nie zabezpieczam, na szczęście nie zauważyłam rozdwojeń i zniszczeń przy bogatej pielęgnacji

Napisane przez karllii

Mam straszny problem z dotarciem do "środka" włosów. Głowę myję nad wanną, i też tak rozczesuję (głową w dół), tam samo ugniatam i glutka/pianke/zel daje. Kosmyki przy twarzy - okej; dlugość włosów - okej; tylko zewnętrzna warstwa z tyłu zawsze jest bez glutka ;/ Już próbowałam na wszystkie sposoby ugniatać i dupcia...
Jakie wy macie sposoby ?

Dlatego nakładam żel wyprostowana

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez Gjanduja

No dobra, przyszła pora żeby się porządnie przywitać i pokazać co mam na głowie

Niestety w chwili obecnej dominuję puch nad puchem
Winię za to pogodę mocno nie sprzyjającą i brak stylizatorów.
Kolory... końcówki resztki rudej farby, większość henna, naturalny odrost co najmniej półroczny.
W maju wracam do PL ścinam farbowane końcówki i kładę henne
Przez ostatni rok trochę się zaniedbałam niestety, ale teraz dużo olejuje i przerzucam się na delikatniejsze szampony. Maski, odżywki też regularnie używam. Może niedługo pogada się poprawi i będę mogła je w lepszej kondycji pokazać bo skręt teraz też mocno nie ten teges

Myślę, że przy użyciu stylizatora będą z tego super loczki
Próbowałaś glutka lnianego jako żelu?

Napisane przez Curly81

Po wczorajszym glucie włosy mam paskudne tak,wiec glutkowi na włosy mówię nie.Jeszcze pierwszego dnia są ok ale na drugi dzień masakra.Jak nie moje.Więcej podejsc do glutka nie będzie.Zostaje przy moim żelu revlonu po ktorym są najładniejsze i sprężyste na drugi dzień.

O kurczę, a ja właśnie drugiego dnia po glutku mam dużo lepsze, niż po drogeryjnym

[Curly81]

Napisane przez myszka2020

O kurczę, a ja właśnie drugiego dnia po glutku mam dużo lepsze, niż po drogeryjnym

No widzisz,co włosy to inna reakcja na te same produkty.Dzisiaj były tak paskudne,że musiałam umyć znowu. Bardzo rzadko zdarza mi się,żeby myć z dnia na dzień ale musiałam bo nawet do związania się nie nadawały.Kiedyś robiłam jedno podejscie do glutka i też nie byłam zadowolona.Wiecej nie będę bo ewidentnie to nie to.

[elunka88]

A ja Wam muszę w końcu wrzucic zdjecia, bo znowu nie mam pomysłu... Włosy niby ladne, skręt taki sobie ale nadal jakby lekko napuszone,niesforne.

[Sandrinha]

Czy na takie śliskie włosy próbowałyście sprężynkowych gumek Invisibooble? Są naprawdę skuteczne - tak przynajmniej twierdzi moja siostra, która ma takie właśnie włosy.
Wasze córcie mają piękne włosy! Ach! te dziecięce, niczym niezniszczone cudowne kłaczki
Bardzo nie lubiłam, jak mama czesała mi warkocz dobierany. To znaczy lubiłam mieć go na głowie, bo był spokój, ale sam moment czesania to katorga! Tym bardziej, że mama ma włosy proste jak drut i nigdy mnie nie rozumiała

A czy maskę z siemienia lnianego robi się tak samo jak żel? Próbowałam doszukać się więcej przepisów, ale poza żelem, niczego nie znalazłam. Pewnie przeoczyłam.

[201605161428]

Sandriha: mam takie, zsuwaja sie bardziej niz zwykle gumki i mnie

Ja ostatnio myje, daje tylko odzywke GS, pozwalam im samym podeschnac (wreszcie jest na tyle cieplo!) i na koniec wyciagam na szczotce

[Sandrinha]

Naprawdę? To mnie zaskoczyłaś. Moja siostra jest z nich bardzo zadowolona. Ja zresztą też, ale mnie to nigdy żadne nie zjeżdżały