Schudnąć 20-30kg część III

[Callitus]

Nie jest zdrowa wtedy, gdy nie jest stosowana z głową
Spójrzcie sobie choćby na Nikki Blackketter, która jest jedną z bardziej znanych osób stosujących ten sposób żywienia, moim zdaniem to zdrowe podejście do jedzenia i pomaga w trzymaniu diety Sama chcę spróbować, ale przeraża mnie liczenie, odważanie, i tak dalej. Ale wiem, że jeśli czegoś nie zmienię, to nie ruszę dalej i potrzebuję chyba takiego bata

[kasiunia1664]

Hej Gwiazdy ... Was dogonić w postach przez dwa dni nieobecności to dla mnie jak maraton

Dzisiaj czuję się trochę przybita, czekałam na spadek wagi a tu niespodzianka... @ ! No ale czekam aż się miesiączka skończy i wtedy się zważę

Byłam dzisiaj w Lidlu - kupiłam sobie stanik (bokserkę) sportową - JEST BOSKA I WYGODNA! Kupiłam legginsy na rower, rolki i do biegania i oczywiście jak zobaczyłam biało czarną bluzkę sportową to nie mogłam się oprzeć i też wzięłam Także pozytywnie zakupowo rozpoczęty tydzień Teraz tylko czekać aż @ się skończy i lecę w teren

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Za oknem tak piękna pogoda, że aż zainspirowała mnie do zrobienia sobie jako dodatek do obiadu sałatki wiosennej (pomidorek, ogórek kiszony i cebulka) - przypomniał mi się smak dzieciństwa ;D i wiecie co? wzięłam pierwszy widelec do ust i wyleciałam w kosmos! Nie wyczułam, że zrobił mi się w kąciku ust "mały zajadek" i w połączeniu z kiszonym ogórkiem obróciłam się w galaktyce o 360 stopni i tyle było z mojej wiosennej sałatki

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez thenerdqueen

pozeczkowa: może zainwestuj w portki na rower? one mają usztywniany tyłek, jakaś taka gąbka jest, to zamortyzuje ci zadek a w pracy się przebierzesz w normalne

Malinka: haha tak to by się żarło do oporu i potem pstryk i z głowy

Takie portki są właśnie w Lidlu ;p dzisiaj oglądalam ;p zabawne są, tak jakby z siodełkiem przyszytym do tyłka

[nurek119]

Napisane przez Melonade

O jak fajnie.

Ha, też miałam nagrody mcdonaldsowe, bleee, jak ja to mogłam tak uwielbiać?!

ja ciągle uwielbiam a dziś przyszła mi aktualizacja na telefon kuponów

Napisane przez ciao_ewa

nurek jak tam bieganie ?

słabo, tzn. byłam ale źle mi się biegało. Dziś idę znowu mam nadzieje, że bedzie lepiej

co do spodenek na rower to nie wydają mi się one konieczne na takie dystanse. Trzeba przyzwyczaić tyłek i tyle

[ciao_ewa]

callitus poczytałam o tych dietach, ale w ogóle do mnie nie przemawiają jakoś. Być może dlatego, że jak często podkreślam staram się zmienić całościowo styl życia. A nie wyobrażam sobie liczenia tak skrzętnie wartości, a już w ogóle nie wyobrażam sobie 2 dni w tygodniu głodować. Może przez 2 miesiące się to uda, ale po tym czasie zostałabym sama ze sobą i na pewno popadłabym w dawne...nałogi.
A Ty co sądzisz o tych dietach ?
Już doczytałam, że sama chcesz spróbować. Tylko, że wtedy to chyba połowę życia spędza się nad liczeniem i odmierzaniem... A nie idzie Ci teraz klasyczne dietowanie na "Czystych" produktach ?

monte Inspirujesz ! Bardzo przyjemnie się czyta o tym, że zmieniasz swoje nastawienie. Wyniesie Cię to na zupełnie nowy level i na pewno zmieni na lepsze relacje z tż
A poczułaś jakby to był "przełom"?
Ja nic nie stosuję, ale też się zastanawiam. Bo niby jem wszystko jak należy, ale myślę, że jakiś zastrzyk witamin i takich tam z zewnątrz na pewno nie zaszkodzi

michalova ja też na pewno pójdę do dietetyka. Ale mam też nadzieję, że do tego czasu będę już tak wkręcona w zdrowy tryb życia, że sama będę mieć całkiem sporo informacji by sobie poradzić
Haha, waga szaleje. Ale grunt, że jest poniżej 70 ! Skoro wracasz powoli do dobrego żywienia to też organizm potrzebuje trochę czasu żeby się przyzwyczaić

szczurku zrobię dzisiaj te panna cottę, ale o smaku kiwi, bo akurat je mam Dam znać jak wyszło ! i wrzucę przepis jak będzie ok Ja tez ostatnio bardzo polubiłam śniadania na słodko.
klask i: bardzo się cieszę, że te zajęcia dały Ci kopa motywacyjnego i że tak Ci się podobało !!! Rewelacja !

pozeczkowa nooo dupsko potrzebuje trochę czasu żeby przestało boleć po jeżdżeniu... Przyzwyczaisz się, ale na początku będzie trochę płaczu A jak Twoja astma przy jeździe ?

melonadeja się tak teoretycznie pytałam, nie mam zamiaru zjadać dziennie tylko dwóch porcji nachosów ().
Przede wszystkim po tym, że po tych moich dwóch tygodniowych wyjazdach, gdzie w ogóle diety nie trzymałam, a wręcz było bardzo rozpustnie - nie przytyłam, a po jednym z nich nawet schudłam. Poza tym dużo częściej chodzę teraz do kibelka na posiedzenie - co najmniej raz dziennie, dawno już nie miałam nawet dnia przerwy. A znowu nie jem bardzo dużo także to chyba musi być kwestia metabolizmu?
Ja też wyznaję teraz zasadę jest głód to jest jedzenie. I staram się jeść tak, by dzienny jadłospis zawierał wystarczającą ilość białek, węgli i tłuszczu
Nie no, dramat, fuj tylko maca jeść. Jak się człowiek musi strasznie czuć po czymś takim...

kasiunia ooo tydzień sportowy w lidlu ? To zaraz dzisiaj podjadę poniuchać co dają !

nurek Ja też wczoraj raczej bidne to bieganie. Mam nadzieję, że dziś będzie Ci lepiej


Melduję siłownię:
30 minut bieżnia, 30 minut siłowe, 5 minut rozciąganie
Krótko, ale dziś siłowy na dosyć dużych obciążeniach i nie chciałam się przeforsować żeby jutro móc iść pobiegać

Na śniadanie jadłam dziś rosyjskie placuszki serowe "syrniki". Mega proste w przygotowaniu (ja to w ogóle tylko takie proste robię ).Moim zdaniem obłędne. Czy chce któraś z Was przepis ?

[Melonade]

Napisane przez ciao_ewa

callitus poczytałam o tych dietach, ale w ogóle do mnie nie przemawiają jakoś. Być może dlatego, że jak często podkreślam staram się zmienić całościowo styl życia. A nie wyobrażam sobie liczenia tak skrzętnie wartości, a już w ogóle nie wyobrażam sobie 2 dni w tygodniu głodować. Może przez 2 miesiące się to uda, ale po tym czasie zostałabym sama ze sobą i na pewno popadłabym w dawne...nałogi.
A Ty co sądzisz o tych dietach ?
Już doczytałam, że sama chcesz spróbować. Tylko, że wtedy to chyba połowę życia spędza się nad liczeniem i odmierzaniem... A nie idzie Ci teraz klasyczne dietowanie na "Czystych" produktach ?

Ja się mogę wypowiedzieć, bo sama tak wszystko liczyłam. Wcale to nie zajmuje dużo czasu i wchodzi w nawyk.
Z tym że teraz już nie jestem w stanie uznać takiej diety za dobrą, bo moim zdaniem o wieeeele ważniejsze jest to, jakie jest źródło węglowodanów/tłuszczy/białek niż to jakie ilości makro zjadamy.

monte Inspirujesz ! Bardzo przyjemnie się czyta o tym, że zmieniasz swoje nastawienie. Wyniesie Cię to na zupełnie nowy level i na pewno zmieni na lepsze relacje z tż
A poczułaś jakby to był "przełom"?
Ja nic nie stosuję, ale też się zastanawiam. Bo niby jem wszystko jak należy, ale myślę, że jakiś zastrzyk witamin i takich tam z zewnątrz na pewno nie zaszkodzi

Jak nie odczuwasz żadnych braków to tak na własną rękę bez sensu coś brać. Lepiej zrobić badanie krwi i mieć pewność albo dogłębnie przeanalizować dietę i się zastanowić czy czegoś może brakować.

pozeczkowa nooo dupsko potrzebuje trochę czasu żeby przestało boleć po jeżdżeniu... Przyzwyczaisz się, ale na początku będzie trochę płaczu A jak Twoja astma przy jeździe ?

Przy szerokich siodełkach też tak jest?

melonadeja się tak teoretycznie pytałam, nie mam zamiaru zjadać dziennie tylko dwóch porcji nachosów ().
Przede wszystkim po tym, że po tych moich dwóch tygodniowych wyjazdach, gdzie w ogóle diety nie trzymałam, a wręcz było bardzo rozpustnie - nie przytyłam, a po jednym z nich nawet schudłam. Poza tym dużo częściej chodzę teraz do kibelka na posiedzenie - co najmniej raz dziennie, dawno już nie miałam nawet dnia przerwy. A znowu nie jem bardzo dużo także to chyba musi być kwestia metabolizmu?
Ja też wyznaję teraz zasadę jest głód to jest jedzenie. I staram się jeść tak, by dzienny jadłospis zawierał wystarczającą ilość białek, węgli i tłuszczu
Nie no, dramat, fuj tylko maca jeść. Jak się człowiek musi strasznie czuć po czymś takim...

Nie no ja wierzę, że Ty już tu jesteś na tyle długo, że chcesz zmienić nawyki na zawsze i nie planujesz diet typu 1200kcal - dwa batony po 600kcal.
Chodzenie do toalety nie ma nic wspólnego z metabolizmem .
Ale za to już to,â˜☠że jadłaś rozpustnie i nie przytyłaś - bardzo możliwe.
A liczysz sobie kalorie albo sprawdzasz proporcje? Bo jeszcze pozostaje kwestia - ile to jest wystarczająca ilość b/t/w.

Ja bym nie mogła. Aktualnie nawet frytki w macu mi nie smakują, a kiedyś to była jedna z moich ulubionych rzeczy (frytki z sosem śmietanowym), także ja bym tam nie przeżyła takiej diety.

Melduję siłownię:
30 minut bieżnia, 30 minut siłowe, 5 minut rozciąganie
Krótko, ale dziś siłowy na dosyć dużych obciążeniach i nie chciałam się przeforsować żeby jutro móc iść pobiegać

Na śniadanie jadłam dziś rosyjskie placuszki serowe "syrniki". Mega proste w przygotowaniu (ja to w ogóle tylko takie proste robię ).Moim zdaniem obłędne. Czy chce któraś z Was przepis ?

Jakie "krótko"? Normalnie dziewczyny, będę Was chłostać za takie stwierdzenia. Ponad godzina na siłowni to nie jest krótko!

[Malinka_Malinka]

Napisane przez ciao_ewa

Na śniadanie jadłam dziś rosyjskie placuszki serowe "syrniki". Mega proste w przygotowaniu (ja to w ogóle tylko takie proste robię ).Moim zdaniem obłędne. Czy chce któraś z Was przepis ?

Ja chcę

[michalova]

Napisane przez ciao_ewa

callitus poczytałam o tych dietach, ale w ogóle do mnie nie przemawiają jakoś. Być może dlatego, że jak często podkreślam staram się zmienić całościowo styl życia. A nie wyobrażam sobie liczenia tak skrzętnie wartości, a już w ogóle nie wyobrażam sobie 2 dni w tygodniu głodować. Może przez 2 miesiące się to uda, ale po tym czasie zostałabym sama ze sobą i na pewno popadłabym w dawne...nałogi.
A Ty co sądzisz o tych dietach ?
Już doczytałam, że sama chcesz spróbować. Tylko, że wtedy to chyba połowę życia spędza się nad liczeniem i odmierzaniem... A nie idzie Ci teraz klasyczne dietowanie na "Czystych" produktach ?

monte Inspirujesz ! Bardzo przyjemnie się czyta o tym, że zmieniasz swoje nastawienie. Wyniesie Cię to na zupełnie nowy level i na pewno zmieni na lepsze relacje z tż
A poczułaś jakby to był "przełom"?
Ja nic nie stosuję, ale też się zastanawiam. Bo niby jem wszystko jak należy, ale myślę, że jakiś zastrzyk witamin i takich tam z zewnątrz na pewno nie zaszkodzi

michalova ja też na pewno pójdę do dietetyka. Ale mam też nadzieję, że do tego czasu będę już tak wkręcona w zdrowy tryb życia, że sama będę mieć całkiem sporo informacji by sobie poradzić
Haha, waga szaleje. Ale grunt, że jest poniżej 70 ! Skoro wracasz powoli do dobrego żywienia to też organizm potrzebuje trochę czasu żeby się przyzwyczaić

szczurku zrobię dzisiaj te panna cottę, ale o smaku kiwi, bo akurat je mam Dam znać jak wyszło ! i wrzucę przepis jak będzie ok Ja tez ostatnio bardzo polubiłam śniadania na słodko.
klask i: bardzo się cieszę, że te zajęcia dały Ci kopa motywacyjnego i że tak Ci się podobało !!! Rewelacja !

pozeczkowa nooo dupsko potrzebuje trochę czasu żeby przestało boleć po jeżdżeniu... Przyzwyczaisz się, ale na początku będzie trochę płaczu A jak Twoja astma przy jeździe ?

melonadeja się tak teoretycznie pytałam, nie mam zamiaru zjadać dziennie tylko dwóch porcji nachosów ().
Przede wszystkim po tym, że po tych moich dwóch tygodniowych wyjazdach, gdzie w ogóle diety nie trzymałam, a wręcz było bardzo rozpustnie - nie przytyłam, a po jednym z nich nawet schudłam. Poza tym dużo częściej chodzę teraz do kibelka na posiedzenie - co najmniej raz dziennie, dawno już nie miałam nawet dnia przerwy. A znowu nie jem bardzo dużo także to chyba musi być kwestia metabolizmu?
Ja też wyznaję teraz zasadę jest głód to jest jedzenie. I staram się jeść tak, by dzienny jadłospis zawierał wystarczającą ilość białek, węgli i tłuszczu
Nie no, dramat, fuj tylko maca jeść. Jak się człowiek musi strasznie czuć po czymś takim...

kasiunia ooo tydzień sportowy w lidlu ? To zaraz dzisiaj podjadę poniuchać co dają !

nurek Ja też wczoraj raczej bidne to bieganie. Mam nadzieję, że dziś będzie Ci lepiej


Melduję siłownię:
30 minut bieżnia, 30 minut siłowe, 5 minut rozciąganie
Krótko, ale dziś siłowy na dosyć dużych obciążeniach i nie chciałam się przeforsować żeby jutro móc iść pobiegać

Na śniadanie jadłam dziś rosyjskie placuszki serowe "syrniki". Mega proste w przygotowaniu (ja to w ogóle tylko takie proste robię ).Moim zdaniem obłędne. Czy chce któraś z Was przepis ?

Ja poproszę przepis. ;-) za siłownię. I tak jak Mel mówi, wcale nie było krótko. A co do witamin, kiedyś mi się obiło o uszy, że przez przyjmowanie sztucznych witamin w tabletkach, te naturalne z pożywienia mogą się słabiej przyswajać. Ale ile w tym prawdy to nie wiem. ;-)

[Monte_]

Kurcze jak tu sportowo się zrobiło na forum Pięknie dziewczyny, wielkie brawa dla Was za KAŻDY jeden dzień
Mam nadzieję że kiedy już osiągniemy swoje wymarzone wagi, to zrobimy sobie zdjęcia w równie wymarzonych ciuszkach i będziemy się zachwycać sobą nawzajem
W ogole to forum to terapia psychologiczna, przynajmniej dla mnie
Ewa, Mel, Szczurku, Michalova dziękuję Wam kochane
Malinko jak mówisz że ten skrzyp fajny to może sobie zakupię

Poszłam do apteki i wiecie co na razie zakupiłam: Barley Grass- sproszkowany wyciąg z młodych pędów jęczmienia, pani bardzo zachwalała, że to bomba witamin i minerałow w naturalnej odsłonie- no nic, zobbaczymy. Na razie wypiłam pierwszy raz i ma kolor intensywnie zielony a smakuje jak TRAWA

[pretty_girl19892]

Napisane przez ciao_ewa

- 20 kg w 20 tygodni
dziś na wadze 73,3 kg także pykło.
Ja stawiam !

Ewcia gratuluje po prostu jesteś niesamowita z tymi 20 kg w 20 tygodni!

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51094410]
Monte- Tak jeszcze zastanawiam się czy nie znaleźć drugiej pracy typowo na sezon w jakiejś knajpie. Zarobie w ten sposób na kolejny rok kursu angielskiego ;-)[/QUOTE]

Możesz napisać gdzie chodziłaś na kurs angielskiego? Aktualnie szukam jakiejś dobrej szkoły w Gdańsku żeby od wakacji/września już ruszyć z językiem

Napisane przez lenciik

U mnie dziś na wadze 77,6 kg. Więc świętuję - 10kg.


Pamiętam jak w styczniu do was dołączałam i wtedy właśnie chyba Ewa pisała na forum, że uzyskała -10kg. Wtedy wydawało mi się to tak odległe i nierealne. Zazdrościłam okropnie , ale teraz wiem, że trzeba brać tyłeczek w garść i wziąć się do działania, a wtedy można osiągnąć wszystko

Tobie również gratuluje okrąglutkiej dyszki mniej tak trzymaj!

Napisane przez ciao_ewa

Kolejny przepis wypróbowany i jestem zachwycona. Chlebki z patelni na szybko. Użyłam mąki pełnoziarnistej pszennej i rozwałkowałam je mega cienko i dzięki temu zjadłam więcej kanapek Wklejam przepis, bo link już mam zamknięty:

FLETBREAD Z PATELNI

Składniki (na 3-4 sztuki):
• 1 szklanka mąki
• 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
• 1 łyżeczka posiekanego oregano
• pół łyżeczki soli
• około pół szklanki jogurtu typu greckiego (sprawdzi się także zwykły jogurt naturalny)


W misce umieszczamy mąkę, proszek do pieczenia, sól, natkę i oregano. Mieszamy. Dodajemy jogurt, mieszamy łyżką, a następnie zagniatamy ciasto lekko podsypując je mąką. Jeśli ciasto będzie zbyt suche należy dodać jeszcze odrobinę jogurtu. Ciasto lekko się lepi, ale nie przejmujcie się tym. Odstawiamy na 30-60 minut (miskę przykrywamy szmatką). Ciasto dzielimy na 3-4 części. Każdą oprószamy mąką i wałkujemy na cienkie placuszki (około 2 mm). Chlebek kładziemy na dobrze nagrzanej patelni, podgrzewamy z obu stron przez 1-2 minuty, aż chlebek ładnie się zrumieni i powstaną na nim plamki (na patelnię nie dodajemy tłuszczu. Należy pamiętać, by użyć odpowiedniej patelni z nieprzywieralną powłoką). Czynność tę powtarzamy z pozostałymi 3 porcjami ciasta.
*chlebki możecie przygotować także z mąki pszennej razowej
** do ciasta dodajcie swoje ulubione świeże lub suszone przyprawy. Ja często dodaję do niego 1 łyżeczkę suszonego oregano, odrobinę suszonego czosnku i chili. Czasem wzbogacam je o dodatek ziół prowansalskich lub suszonych pomidorów. Kombinujcie z ulubionymi dodatkami.

Fajnie by było jakby te przepisy przez Was wklejane i SPRAWDZONE czyli smaczne były wrzucane w pierwszy post. może nawet posegregowane śniadanie/obiad/kolacja? ja mam tak że zapisuje je w zakładkach i zapominam o nich, a tak jak ktoś by potrzebować odpowiedniej inspiracji na posiłek to w pierwszym poście ładnie wszystko byłoby wytłuszczone, co Wy na to?

Napisane przez Monte_

Wczoraj sporo myślałam na ten temat i stwierdziłam że nie mogę tak żyć ze spuszczoną głową. Więc przed prysznicem przeszłam się po domu w samej bieliźnie TŻ jak zobaczył to był MIŁO zaskoczony i powiedzial że prosi częściej. Generalnie stwierdził że juz widać wyraźnie pierwsze oznaki moich działań i że jak tak dalej będę zaangażowana w dietę i ćwiczenia to niedlugo będzie mieć wieszak w domu. I wiecie co zrobiłam? Poprosiłam Jego żeby mi zrobił te zdjęcia Kurcze czego ja się tak bałam Dziewczyny, dziękuję Wam, bo to Wy skłoniłyście mnie do przemyśleń!
Mel, michalova, Martuszka, Ewa dla Was
Ewa czekolada z Oreo. Też mam tak, że przyzwyczaiłam się do jedzenia co 3h i jak czasami trafi się dłuższa przerwa z przyczyn losowych, to przymieram głodem

Super monte że przełamałaś się ze zdjęciami i bielizną, mąż napewno był zadowolony sama mam problem z chodzeniem w bieliźnie, mimo że TŻ mówi czasem żebym mu to i owo pokazała to często ciężko mi się przełamać jak mam świadomość że będzie oglądał mój tłuszcz i cellulit


Witam Was po długiej nieobecności lecicie jak szalone, widzę że wątek działa i ładnie jecie i ćwiczycie i z pewnością duuużo piszecie
Ja póki co wagę mam schowaną głęboko, napewno ważę więcej niż ostatnio, pewnie około 75 kg, chociaż wymiary wydają mi się trochę lepsze niż ostatnio podawane do tabelki (Mel mogłabym prosić o wysłanie moich ostatnich wymiarów na PW? o ile oczywiście masz gdzieś dostępne jeszcze, bo ja w tym gąszczu postów nie znajdę tego, a nie pamiętam ich dokładnie ) ale to w pierwszym ważeniu maja wracam bez wymówek do tabelki i przyjmuje na klate moje nadprogramowe kilogramy i walczę dalej z nimi!

Miłego dnia Dziewczyny

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Monte- Jedną chcę na etat, a drugą dorywczą. W zeszłym sezonie wyrabiałam 470h w miesiacu (wiem jak to abstrakcyjnie brzmi, ale tak była, wiec wtym np. przy 220-240 h miałabym jeszcze czas dla siebie
Ja książek mam dużo ze sobą i jeszcze więcej u rodziców. Raz w roku wybieram te, których już nie będę czytać i mogę gdzieś puścić w świat. Zazwyczaj zanoszę do bibiloteki w miejscowości obok mojego rodzinnego domu. To mała miejscowość i nie mają pieniędzy na nowości, więc zawsze cos tam daję. Bardzo sie cieszą, bo ludzie tam dużo czytają. Nawet kiedyś zorganizowałam wśród mieszkańców zakup nowości. Dostaliśmy listę ksiażek, które ludzie chcą czytać i zrzuciliśmy się na ich zakup

Szczurasku- Każdy nosi swój krzyż Ja już swój ułożyłam całkiem wygodnie na plecach i mi nie ciąży

Melonade- Teraz systematycznie oduczam się podjadania i zajadania ;-)

Ciao Ewa- Do brokuła doszedł łosoś z koperkiem
Super przepis !!! Już wpisałam do przepiśnika

Ulcia- Czasem też myślę, że 'walka z kilogramami' to złe określenie, negatywne. Od razu nastawiamy się bojowo, a przecież dzięki zmianie stylu życia dajemy sobie najlepszy prezent! Nie tylko sobie, ale naszym bliskim, będziemy z nimi dłużej i w dobrej formie

Ciao Ewa, Monte- Ja się wstydzę obcych ludzi, to muszę przyznać, ale mojego Tż, przyjaciół czy rodziny to już nie.

Monte- Świetnie!!! Jestem z Ciebie dumna Kobieto!!! Twój Tż to fajny facet! :ehe m:
Ja łykam tran na odporność (mimo zdrowej diety tryb pracy mnie osłabia) i Calcium Pantothenicum Jelfa na włosy, skórę i paznokcie.

Pozeczkowa- Ja miałam dużo obaw jak to z tyłkiem po rowerku będzie. Na szczęście mój ma siodełko wygodne jak kanapę

[pannaatopowa]

Przyjechalam do domu. Koło 3.30, ojciec woli jechać przed szczytem. Kolo 11 byłam w domu. Teraz jestem u faceta. Mila niespodzianka. Wygrałam bon na zakupy w matrasie. Odtańczyłam taniec radości juz. Teraz myślę co kupię

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Panna Atopowa- Jakąś kciążkę, która pomoże w diecie Ile wygrałaś?

[Melonade]

Napisane przez pretty_girl19892

Fajnie by było jakby te przepisy przez Was wklejane i SPRAWDZONE czyli smaczne były wrzucane w pierwszy post. może nawet posegregowane śniadanie/obiad/kolacja? ja mam tak że zapisuje je w zakładkach i zapominam o nich, a tak jak ktoś by potrzebować odpowiedniej inspiracji na posiłek to w pierwszym poście ładnie wszystko byłoby wytłuszczone, co Wy na to?

Całe przepisy to chyba za dużo na pierwszy post, ale można w następnym wątku tak zrobić, żeby pierwsze dwa posty były informacyjne: pierwszy klasycznie, a drugi z linkami do konkretnych postów z konkretnymi przepisami.

[pretty_girl19892]

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51110768]Panna Atopowa- Jakąś kciążkę, która pomoże w diecie Ile wygrałaś?[/QUOTE]

Soldus przeoczyłaś moje pytanie o szkołę językową do której chodziłaś na angielski

Napisane przez Melonade

Całe przepisy to chyba za dużo na pierwszy post, ale można w następnym wątku tak zrobić, żeby pierwsze dwa posty były informacyjne: pierwszy klasycznie, a drugi z linkami do konkretnych postów z konkretnymi przepisami.

Całe przepisy to nie, mam na myśli właśnie sprawdzone linki ale nie ogólnie blogi tylko konkretny link z którego robiłyśmy jakąś fajną i ciekawą potrawę

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Pretty Girl- W natłoku postów mi umknęło. Chodzę do Proficiency w Sopocie Polecam


edit. Wiczorem idę ze współlokatorką na rolki

[michalova]

Super pomysł z tymi przepisami. Jestem zaaaa
Soldus 470 h??? Wow. Dobrze że w końcu zdecydowałaś się zmienić pracę.
Byłam dzisiaj na rowerze to była jazda próbna na nowym rowerze. Tylko 4,5 km. I muszę przyznać że mam beznadziejną kondycję

[ciao_ewa]

szczurku panna cottę będę jeśc jutro, bo musi przeca stężeć przez noc w lodówce - zapomniałam Także jutro zdam relację

melonade rzeczywiście, może z czasem się człowiek przyzwyczaja, ale ja jestem z siebie znacznie bardziej dumna i czuję się dużo zdrowiej kiedy jem dobrą żywność. Co najwyżej czasem jakiś cheat meal Ale oczywiście rozumiem jeśli ktoś chce próbować - każdemu co innego odpowiada
Ale ostatnio bardzo mi chodzą po głowie nachosy z mojej ulubionej knajpy meksykańskiej u mnie w mieście... Także chyba niedługo będę grzeszyć Przy czym myślę, że tego dnia zaplanuję sobie po pierwsze poranny morderczy trening, a po drugie zmniejszę kaloryczność reszty posiłków i będą to jedynie warzywa i białko. Będzie tak rozsądnie ?
jak to nie ma wpływu metabolizm na częstość wizyt na dwójeczkę ? Rodzaj przyjmowanego pokarmu, to że szybciej spalasz < nie wpływa ? (Dżizas, ostatnio mi świat do góry przewracasz swoimi newsami ! Wiem, że nic nie wiem )
Kalorie staram się liczyć pi razy oko, ale proporcje b/t/w już nie. Staram się po prostu żeby posiłki były zbilansowane. Żeby przeważały warzywa, węgle w większości były złożone, a jak proste to pod postacią owoców. Tłuszcze: oliwa z oliwek, orzechy głównie... Jak będę mieć więcej czasu pod koniec maja to sobie zrobię taki eksperymentalny tydzień kiedy będę jeść wszystko policzone i zobaczę co to zmieni u mnie
To świetnie rokuje, że odzwyczaiłaś się od maca - może dla mnie też jest szansa. Ale takie fryteczki to bym przyjęła. Choć teraz bardziej ciągnie mnie do takiego "dobrego" fastfoodu: jakiś porządny burger z dobrej burgerowni, prawdziwa włoska pizza, jakaś pyszna lazania... No długo bym mogła wymieniać
No dobra, nie krótko ale wiesz, że ja zawsze próbuję dobić do 1,5h. W sumie mogłabym iść teraz pobiegać jeszcze, ale wolę sobie chwilę posiedzieć, a potem się pouczyć. Może jutro mi się uda aktywniej spędzić dzień.
A jak tam Twoja siłka (jeśli Cię męczą te moje pytania to po prostu nie odpowiadaj , na pewno się nie obrażę ) ?

malinka michalova
SYRNIKI (Rosja)

Składniki (na około 6 sztuk):

• 250 g twarogu (w kostce)
• 2-4 łyżki cukru
• pół łyżeczki cynamonu
• 1 jajko
• 50 g mąki (2 kopiaste łyżki)
• 2 łyżki rodzynek**
• mąka do obtoczenia syrników
• do podania: kwaśna śmietana, cukier pudrem, ulubiony dżem lub świeże owoce

Twaróg dokładnie rozgniatamy widelcem (możecie zrobić to także w rozdrabniaczu, by był bardziej gładki). Dodajemy cukier, cynamon, jajko, dokładnie mieszamy. Wsypujemy mąkę, rodzynki, mieszamy. Ciasto będzie luźne, nie przejmujcie się tym. Na talerzu wysypujemy dodatkową mąkę. Łyżkę zwilżamy wodą, nabieramy porcje ciasta i układamy je na mące. Lekko oprószamy mąką i formujemy dłońmi okrągłe placuszki. Nadmiar mąki strzepujemy. Na patelni rozgrzewamy olej, smażymy syrniki z obu stron na rumiano. Należy je delikatnie przewracać na drugą stroną. Odsączamy na papierowym ręczniku. Podajemy z kwaśną śmietaną, cukrem pudrem i ulubioną konfiturą (u nas malinowy dżem).

• Do ciasta można dodać obtarą skórkę pomarańcz, wanilię itp.

Ja olałam te całe pajacowanie z mokrą łyżką. Po prostu wzięłam trochę do ręki i zaczęłam sobie formować podsypując mąką. No i zamiast cukru - stewia.
Bardzo dobre, dajcie znać jak Wam wyszły

I dzięki michalova za brawa

A jutro robię na śniadanie chińskie bułeczki Tzai Bao z nadzieniem paprykowym robione w ... parowarze. Ale one już na drożdżach więc plan jest taki: wyrabiam ciasto, zostawiam na 1,5 h do wyrośnięcia w międzyczasie idę biegać na czczo (zobaczymy jak się to u mnie sprawdzi) i gotuje je po powrocie.

monte a no jasne, że się będziemy chwalić !
Tak jak pisałam: dla mnie to forum to całodobowa opieka psychologiczna Melonade za założenie to bym na rękach nosiła !!!

pretty girl jesteś dziękuję Ci bardzo !
Jak Ci idzie bieganie ? Mnie się już udało osiągnąć 10 km, ale na razie w godzinę 8 minut < taki rekord
Hmmm, a co Wy na to żebym założyła maila: podam tutaj hasło i możemy tam sobie wysyłać te przepisy ? Można też do klubu wrzucać. Jeśli chcecie tego maila to dajcie znać
Bardzo się cieszę, że już wróciłaś

soldus bardzo zacne towarzystwo do brokuła
A wiesz czego ja się wstydzę ? np. na plaży wstydzę się, że ktoś może pomyśleć "ale ten chłopak ma ohydną dziewczynę". Nie żeby tż miał jakiekolwiek do mnie zastrzeżenia. Ale wstyd mi, że się tak roztyłam i uważam, że on zasługuje na moją lepszą, zgrabniejszą, zdrowszą i energiczną wersję.

pannaatopowa ja zamówiłam sobie w empiku w niedzielę dwie książki:

Gino D'campo - Dieta Italiana 37 zł
Gino D'campo - Smaczna i zdrowa kuchnia włoska 44 zł

Chyba jutro już będą do odbioru. Słyszałam dużo dobrych opinii o jego książkach, przejrzę je najpierw. Raczej nie planuję kupić obydwu, ale to nie problem, bo jeszcze są nie zapłacone i mogę zwrócić. Także dam Ci znać czy są warte polecenia

michlova grunt, że się ruszyłaś Kondycja przyjdzie z czasem, tylko ćwicz kobieto ! Koniecznie Dołącz do naszego forumowego klubu supersportwomen !

[michalova]

Ewa ale z Ciebie kucharka! Mogę wpadać do Ciebie od czasu do czasu na takie pyszne rzeczy? bardzo chciałabym dołączyć do Waszego klubu sportowego i bardzo będę się starać.
Jutro mam rozmowę kwalifikacyjną. Nic specjalnego, praca w sklepie, dokładnie w "Małpce". Nie jest to mój szczyt marzeń, ale muszę w końcu wyjść do ludzi, więc się cieszę, że ktoś odpowiedział na moje cv. Jak mnie zatrudnią to będę się cieszyć, a w międzyczasie będę szukać czegoś lepszego po prostu.

[Monte_]

Kasiunia fajnie jest sobie coś nowego zakupić do ćwiczeń, bo od razu chce się ćwiczyć, przynajmniej ja tam mam To mówisz że udała Ci sie sałatka
nurek i jak lepiej dzisiaj Ci się biegało?
Ewa tak, poczułam jakiś przełom w sobie, postanowiłam wziąć się w garść i uświadomić sobie w końcu że nadal potrafię być atrakcyjną kobitką. Dzisiaj strzeliłam sobie super makijaż, pomalowałam paznokcie na świetny kolor, uczesałam się w fajną fryzurę i od razu lepiej
Dzięki Ci serdecznie za te wszystkie miłe słowa i że inspiruję, bo to dodaje skrzydeł mojej pewności siebie
No i oczywiście brawo za siłownie i godzina to dużo!
Mel ten preparat roślinny to chyba mi nie zaszkodzi, podobno jest na ogolne wzmocnienie organizmu po jałowej zimie, sama natura
I ja też bym Cię na rękach nosiła za założenie wątku
Pretty dziękuje za miłe słowa i super że jesteś z nami Jak potrzebujesz kopa do motywacji to daj znać
soldus ile??? o rety, to przy takim obłożeniu godzinowym nie miałaś w ogóle życia! Czy oni chcieli Cię tam zajechać na śmierć w tej pracy? Przecież to nawet jest nieprzepisowe...w takim razie u Ciebie nowa praca w normalnym wymiarze godzin + druga dorywcza do kaszka z mleczkiem W sumie jeśli się podejmiesz i dasz radę to fajnie, bo będą pieniążki extra na jakieś cele, tak np na ten kurs z angielskiego Zawsze uważałam że warto inwestować w edukację, a jak zdobędziesz certyfikat, to na pewno zaprocentuje w przyszłości
I dziękuję za to co napisałaś , prawdą jest też to że mam super męża
panna co kupisz?


Słuchajcie! Byłam na tym callanetics i się mocno zdziwiłam. Nie ruszyłam się chyba na więcej niż 1 metr w ciągu całej godziny, zajęcia były bardzo spokojne, nawet nie w butach tylko skarpetkach. Ćwiczyliśmy z tymi dużymi piłkami gumowymi, ale takie figury, że mało tam nie padłam. To były same ćwiczenia wzmacniające, powolne, połączone z oddychaniem, dodatkowo przez cały czas trzeba było mieć napięty brzuch i wciągnięty pępek. Kulminacją przewyższającą moje obecne możliwości było leżenie na plecach, ta wielka pilka pomiedzy stopami, nogi uniesione i wyprostowane, brzuch napięty- i skręty nogami z tą piłką w górze. Tak mi się trzęsły te nogi jakby miały padaczkę
Po zajęciach ledwo się dowlokłam do domu, a nogi miałam ciężkie jak z ołowiu. W ogóle odkryłam po raz pierwszy wiele mięśni o ktorych istnieniu nawet nie wiedziałam Bardzo mi się podobalo!

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Michałova- Niestety tak to wyglądało. Na szczęście do końca zostało 10 dni

Ciao Ewa- Nie ma co się przejmować zdaniem innych. Jeśli będziemy brały wszystko do siebie to nigdy nie wyjdziemy do ludzi.

Monte- Mało czasu zostawało mi na spanie, a co dopiero na życie osobiste. Nie wiem co to prawie.
Ja już nie mogę się doczekać kiedy też znowu ruszę na zajęcia! Już niedługo....coraz bliżej

Uwielbiam to, że ten wątek jest taki mocno sportowy!!! To jest bardziej motywujące niż można było przypuszczać!

[nurek119]

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51110108]Monte- Jedną chcę na etat, a drugą dorywczą. W zeszłym sezonie wyrabiałam 470h w miesiacu (wiem jak to abstrakcyjnie brzmi, ale tak była, wiec wtym np. przy 220-240 h miałabym jeszcze czas dla siebie

[/QUOTE]
aż wzięłam kalkulator żeby policzyć i wyszło mi, że musiałaś pracować 16godzin dziennie. podziwiam!

Napisane przez michalova

Jutro mam rozmowę kwalifikacyjną. Nic specjalnego, praca w sklepie, dokładnie w "Małpce". Nie jest to mój szczyt marzeń, ale muszę w końcu wyjść do ludzi, więc się cieszę, że ktoś odpowiedział na moje cv. Jak mnie zatrudnią to będę się cieszyć, a w międzyczasie będę szukać czegoś lepszego po prostu.

wyjdz z domu jaknajbardziej

Monte bieganie średnio bo wiatr wiał taki że szkoda gadać, ciągle mi łzy leciały od wiatru;/ a u Ciebie jak tam?

aaa i ja też jestem za tym żeby sprawdzone przepisy wrzucać w oddzielnym temacie w klubie

[Martuszka85]

Dziewczyny, skad Wy macie tyle czasu? Macie dluzsza dobe? .
Napisze co u mnie i biore sie za nadrabianie

Dzis dietka zgodnie z planem. Odpoczywam po wczoraj, bo mam przemeczone miesnie. Zrobilam zakupy do piatku wlacznie, mam nadzieje ze o niczym nie zapomnialam.
W koncu udalo mi sie jarmuz kupic, wiec zrobie na dniach koktajl jak polecala Ulcia. Niestety udalo mi sie dostac tylko mrozony, ale od paru dni sie za nim rozgladalam i nigdzie swiezego nie ma .
Zalapalam sie tez na promocje malin i jogurtow naturalnych Landliebe o 50% .
Ale dziwnie, bo dzis czuje sie taka ciezka, jakbym nie wiadomo co zjadla. Moze to przez zmeczenie .

Ulcia jezdze w spodenkach kolarskich, takze dzis czuje tylko lekki dyskomfort. Ale bez tych spodenek to bylby bol . Kilka kilometrow to mozna w normalnych spodniach przejechac, ale dluzsze trasy to nie bardzo moim zdaniem.
No racja, wszystko siedzi u nas w glowie. To poczucie krzywdy, dlaczego nie mozemy jesc tyle ile chcemy, a inni moga

Ewa panna cotty nie lubie, ale placurki serowe . To musze zjesc .
Ja dzis wpadlam na taki pomysl, ze sobie zakladam plik w wordzie i co mi sie spodoba na watku z przepisow, to bede sobie wklejac tam i pozniej korzystac. Bo wiadomo, ze naraz wszystkiego nie zrobie, a pozniej to mi gdzies umknie. Skopiowalam sobie Twoj chlebek z patelni.
Wagi bedziemy musialy pilnowac juz zawsze. Niestety. Troche mnie to przeraza. Ja nie bylam zawsze gruba, ale tez kiedys nie mialam problemow z tarczyca. Nie traktuje tego jako wymowki, po prostu wiem, ze przy tym schorzeniu bede sie musiala zawsze pilnowac.
Ach....
Ja jak mam ochote na zimnego browarka i naprawde musze wypic, to pije bezalkoholowe . Mam takie jedno ulubione. Bezalkoholowe ma 2 plusy - mniej kalorii, nie powoduje u mnie apetytu wielkiego.
11kcal/100ml

Malinka mysle ze kawalek maly mozesz spokojnie zjesc. Ale przypilnuj aby reszta dnia byla 100% fit. A nie ze parowki na sniadanko i miesko w sosie na obiad . Jak sie maly kawalek ciasta wkomponuje w jadlospis, to jest spoko. Oczywiscie raz na jakis czas.

Monte noooo kobieto! Mozesz byc z siebie dumna. Ja z Ciebie jestem .
Jej nie przapominaj mi - wciagniety pepek! Fuj az mi slabo . Tylko raz bylam na tych zajeciach i na wspomnienie wciagniezego pepka mi zle sie robi . U mnie jeszcze mowila "przyklejamy pepek do kregoslupa" bleeee
No ale ciesze sie, ze tobie sie podobalo

Szczurku czekalam na ta relacje z zajec . No ale widze, ze zadowolona jestes i calkiem niezle Ci poszlo. Dobrze, ze sie nie porwalas na wieksze ciezkarki, bo by cie musial tz jutro z lozka podnosic . Ja nie wiem, czy bym z takimi dala w ogole rade. Cwiczen na rece unikam jak ognia, mimo ze wlasnie powinnam sie za to wziac.

Pozeczkowa polecam portasy kolarskie .
No mysle, ze to dobra decyzja z tym piekarnikiem.

Kasiunia ja tez wiecznie gonie posty. Na zajadki to masc cynkowa mi zawsze pomagala. Mialam je jak bylam dzieckiem/nastolatka.
A teraz to juz zapomnialam ze to istnieje.

Soldus Ty to jestes pracoholik . A tak serio, to musisz bardzo dobrze umiec organizowac czas, ze jestes w stanie tak funkcjonowac.

Pannatopowa farciara

Michalova od czegos trzeba zaczac. Lepiej malymi kroczkami, niz masz sie rzucic na 20km od razu i pozniej tydzien na rower nie siasc . Tak trzymaj i nim sie zorientujesz, bedziesz smigac



Dziewczyny, jestescie niemozliwe!

[Monte_]

nurek wyżej napisałam
Martuszka no spodobało mi się Ciężkie te ćwiczenia były, ale jak mi sie już wszystko trzęsło ze zmęczenia, a obok widziałam 2x starszą kobitkę ktora wywijała jak chciała, to stwierdziłam: ja nie dam rady? ja?? A ten wciągnięty pępek to tez moja zmora, co chwile o tym zapominałam i byłam upominana
Soldus ja tez nie moge sie doczekać momentu kiedy zaczniesz razem z nami ćwiczyć! Ale wybierasz się na rolki- wspaniale! moje też już kółkami przebierają, żeby na nich pojezdzic. Jakiś mam ciasny grafik w tym tygodniu sportowo, więc nie wiem gdzie uda mi się je wcisnąć Mi Mikołaj przyniósł w tym roku je pod choinkę

[kasiunia1664]

Chyba było mi za mało zakupów w Lidlu ;p i wieczorem poleciałam drugi raz kupiłam drugą bokserkę sportową i bluzę sportową Więc cały strój sportowy mam już skompletowany Do boju dziewczyny!

[nurek119]

Napisane przez Monte_

nurek wyżej napisałam

już doczytałam

[thenerdqueen]

Martuszka: gdyby nie ta świadomość, że łapy to jednak są moje, a nie czyjeś inne, to też bym je pewnie olała, jak w poprzednim odchudzaniu. Teraz mam szansę na to, żeby były wysmuklone o.O na kolejnych zajęciach (spróbuję pójść w czwartek, jak nie to dopiero w kolejny poniedziałek) też wezmę te najmniejsze, aż poczuję że nie sprawiają mi większego problemu. Tak się tylko wydaje, że ohoho, takie tam, dwa kilo. No ale weź i machaj tymi dwoma kilogramami godzinę tak mi się grabie trzęsły w pewnym momencie, jakbym młot pneumatyczny miała w nich

Kasiunia: a co na to portfel?

ale mi się rosołu dzisiaj chciało, mówię wam :x zeżarłam, zredukowałam ilość makaronu do ilości śladowych i opierniczyłam, raz w porze obiadowej* i raz teraz pod kolację i tak mam teraz rozkminę teraz, w końcu rosół niewiele ma kalorii, gotowałam na dwóch nóżkach bez skóry z miliardem warzyw, niejednokrotnie stanowi podstawę zup, jakie gotuję. Nie dajmy się zwariować, nie?
*zeżarłam tez mięsko z jednejnóżki, nie bójta się o białko

jutro mam ćwiczenia ze swoimi grubasami, ciekawe jaki będzie wycisk 1.5h mają trwać

[kasiunia1664]

Uwielbiam jeździć na rolkach Ja dostałam moje w zeszłym roku na urodziny :P moje wymarzone

AXER-SPORT-BELOX-ROLKI-_Y_WOROLKI-DZIEWCZ_CE-R_OWE-2.jpg

od środy ma być cieplej to chyba poranny rowerek stacjonarny zamienię na jazdę na rolkach ;p dzisiaj miałam ochotę ale wiatr wiał okropny a walczę ze stanem zapalnym ucha więc wolałam odpuścić

[kasiunia1664]

Szczurku właśnie podliczyłam i pozbyłam się 300zł ale raz nie zawsze Jutro mam urodziny więc mogłam zaszaleć!

[michalova]

Dzięki dziewczyny, jak zwykle jesteście kochane

[Melonade]

Napisane przez ciao_ewa

szczurku panna cottę będę jeśc jutro, bo musi przeca stężeć przez noc w lodówce - zapomniałam Także jutro zdam relację

melonade rzeczywiście, może z czasem się człowiek przyzwyczaja, ale ja jestem z siebie znacznie bardziej dumna i czuję się dużo zdrowiej kiedy jem dobrą żywność. Co najwyżej czasem jakiś cheat meal Ale oczywiście rozumiem jeśli ktoś chce próbować - każdemu co innego odpowiada

To super, że masz takie podejście i zresztą ja też jestem takiego zdania, że znacznie lepiej jeść w miarę możliwości w 100% czysto i raz na ruski rok sobie czymś czitować.
Ja w ogóle nienajlepiej wspominam właśnie dietę z liczeniem makro, nic dobrego dla mnie nie zrobiła.

Ale ostatnio bardzo mi chodzą po głowie nachosy z mojej ulubionej knajpy meksykańskiej u mnie w mieście... Także chyba niedługo będę grzeszyć Przy czym myślę, że tego dnia zaplanuję sobie po pierwsze poranny morderczy trening, a po drugie zmniejszę kaloryczność reszty posiłków i będą to jedynie warzywa i białko. Będzie tak rozsądnie ?

Za porannym treningiem jestem jak najbardziej, natomiast zmniejszenie kaloryczności reszty, hmm, tu bym się zastanawiała. Bo z jednej strony możesz zjeść mniej + nachosy i zmieścić się w kaloriach, z drugiej możesz jeść normalnie, czysto w ciągu dnia + nachosy - których w tym przypadku może zjesz mniej.

jak to nie ma wpływu metabolizm na częstość wizyt na dwójeczkę ? Rodzaj przyjmowanego pokarmu, to że szybciej spalasz < nie wpływa ? (Dżizas, ostatnio mi świat do góry przewracasz swoimi newsami ! Wiem, że nic nie wiem )

http://www.â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â˜...arc_to_to_samo
To po prostu jeden z tych mitów, które się tak przyjęły, że nikt się nad nimi nie zastanawia. Coś jak "pij mleko, będziesz wielki", że niby to pomaga kościom.

Edit: ehh, wyczaszkowało link. Był do d o z . p l
Przy okazji - http://www.tlustezycie.pl/2012/05/ob...etabolizm.html

Kalorie staram się liczyć pi razy oko, ale proporcje b/t/w już nie. Staram się po prostu żeby posiłki były zbilansowane. Żeby przeważały warzywa, węgle w większości były złożone, a jak proste to pod postacią owoców. Tłuszcze: oliwa z oliwek, orzechy głównie... Jak będę mieć więcej czasu pod koniec maja to sobie zrobię taki eksperymentalny tydzień kiedy będę jeść wszystko policzone i zobaczę co to zmieni u mnie

Pytam, bo piszesz, że starasz się dostarczyć odpowiednią ilość b/t/w i byłam ciekawa, jak to kontrolujesz.
Co do obliczania w ramach eksperymentu - dobry pomysł.

To świetnie rokuje, że odzwyczaiłaś się od maca - może dla mnie też jest szansa. Ale takie fryteczki to bym przyjęła. Choć teraz bardziej ciągnie mnie do takiego "dobrego" fastfoodu: jakiś porządny burger z dobrej burgerowni, prawdziwa włoska pizza, jakaś pyszna lazania... No długo bym mogła wymieniać

Za dobre robię frytki w domu- zdrowe, bez tłuszczu i bez soli, więc te z maca mi już kompletnie nie smakują.
Mnie czasem też do czegoś ciągnie, a jak już to kupię i jem to jest wielkie rozczarowanie, bo wszystko smakuje sto razy gorzej niż mi się wydawało.
Zmiany na plus jednym słowem.

No dobra, nie krótko ale wiesz, że ja zawsze próbuję dobić do 1,5h. W sumie mogłabym iść teraz pobiegać jeszcze, ale wolę sobie chwilę posiedzieć, a potem się pouczyć. Może jutro mi się uda aktywniej spędzić dzień.
A jak tam Twoja siłka (jeśli Cię męczą te moje pytania to po prostu nie odpowiadaj , na pewno się nie obrażę ) ?

No! Dobry trening nie jest zły i nieważne, czy trwał 30min czy 90, ważne, że był!
Moja siłka cały czas tak samo - czyli chodzę, kiedy mogę.

monte a no jasne, że się będziemy chwalić !
Tak jak pisałam: dla mnie to forum to całodobowa opieka psychologiczna Melonade za założenie to bym na rękach nosiła !!!

soldus bardzo zacne towarzystwo do brokuła
A wiesz czego ja się wstydzę ? np. na plaży wstydzę się, że ktoś może pomyśleć "ale ten chłopak ma ohydną dziewczynę". Nie żeby tż miał jakiekolwiek do mnie zastrzeżenia. Ale wstyd mi, że się tak roztyłam i uważam, że on zasługuje na moją lepszą, zgrabniejszą, zdrowszą i energiczną wersję.

Też zawsze miałam takie myślenie.

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez Monte_

Mel ten preparat roślinny to chyba mi nie zaszkodzi, podobno jest na ogolne wzmocnienie organizmu po jałowej zimie, sama natura
I ja też bym Cię na rękach nosiła za założenie wątku

Mówisz o tej trawie jęczmiennej? To akurat 'superfood', więc krzywdy nie zrobi, a pomóc może, za takimi 'suplami' jestem jak najbardziej na tak.
A mówiłam o badaniach/przyglądaniu się diecie jak się nie odczuwa braków, bo faktycznie można sobie zaszkodzić, a jak nie to po prostu można marnować pieniądze, czego chyba żadna z nas nie chce.

jak nie ja to pewnie któraś z Was by na taki pomysł wpadła, niemniej jest mi bardzo miło!

Słuchajcie! Byłam na tym callanetics i się mocno zdziwiłam. Nie ruszyłam się chyba na więcej niż 1 metr w ciągu całej godziny, zajęcia były bardzo spokojne, nawet nie w butach tylko skarpetkach. Ćwiczyliśmy z tymi dużymi piłkami gumowymi, ale takie figury, że mało tam nie padłam. To były same ćwiczenia wzmacniające, powolne, połączone z oddychaniem, dodatkowo przez cały czas trzeba było mieć napięty brzuch i wciągnięty pępek. Kulminacją przewyższającą moje obecne możliwości było leżenie na plecach, ta wielka pilka pomiedzy stopami, nogi uniesione i wyprostowane, brzuch napięty- i skręty nogami z tą piłką w górze. Tak mi się trzęsły te nogi jakby miały padaczkę
Po zajęciach ledwo się dowlokłam do domu, a nogi miałam ciężkie jak z ołowiu. W ogóle odkryłam po raz pierwszy wiele mięśni o ktorych istnieniu nawet nie wiedziałam Bardzo mi się podobalo!

Słyszałam o tych zajęciach i uznałam, że przy moim braku formy to nie mam co na nie iść.
Też mi się non stop trzęsą mięśnie przy wielu ćwiczeniach, sama nie wiem czy mam wtedy ich nie robić czy jak właśnie będę je robić często to w końcu przejdzie? Czuję się z tym słabo.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez nurek119

aaa i ja też jestem za tym żeby sprawdzone przepisy wrzucać w oddzielnym temacie w klubie

O, to jest chyba najlepszy pomysł!

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez Martuszka85

Kasiunia ja tez wiecznie gonie posty. Na zajadki to masc cynkowa mi zawsze pomagala. Mialam je jak bylam dzieckiem/nastolatka.
A teraz to juz zapomnialam ze to istnieje.

Też kiedyś miałam ten problem i okazało się, że to brak jakiejś witaminy z grupy B. Także polecam jakiś suplement wit.B complex i szybko przechodzi!