Króliczek miniaturka

[cZaRnA_KiCiA]

foteczki napewno zrobię, będzie cała sesja Postaram się zrobić w weekend (bo wcześniej mi się nie uda )

[kasiax.]

Jestem nowa na wizażu i niestety nie mogłam śledzić wątku od początku. Sama mam króliczka miniaturke - drugiego. Pierwszy po długich 9 latach niestety odszedł, mialo już nei być drugiego, ale jak poszłam do sklepu i zobaczyłam mojego potwora to wymiękłam i kupiłam, no i nie żałuję.

Mój aboszek (właściwie Abi;D) ma 8 miesięcy i jest ulubieńcem wszystkich moich znajomych i całej rodziny;D. Przez dzień aniołek - potrafi przespać ze 4 godziny na wersalce;D, jak się przebudzi to idzie siku do kuwetki, coś wszamać i w zależności od pory dnia - iść spać dalej, bądź też zacząć bryki, ktorym nie ma końca;D m.in biega z prędkością światła;D;D, tarza się jak pies, i robi 'podkopy' pod meble;D. Jest wręcz idealnym królikiem, bo nic nie podgryza (w sensie kabli, mebli), ani nie podsikuje, a wiele się o tym nasłuchałam od posiadaczy króliczków, szczególnie samców.
Ogólnie ma 'alergię' na klatkę i jest strasznie wkurzony jak musi spędzić w niej noc;D.

Pare postów temu przeczytałam na temat żwirków i jedzonka, więc od siebie mogę napisać, że polecam: sianko i różne naturalne smakołyki Zuzala, ściółke do klatki Pinio, a żwirek do kuwetki Benek.

Na koniec pozostaje mi się pochwalić moim ważącym kilogram i dziesięć deko futrzakiem ;D

* Ten beżowy pysiak, to mój poprzedni króliczek

[cZaRnA_KiCiA]

Witaj Kasiax. ! Ślicznego masz dzikuska! ten poprzedni też słodziutki.. +
Mój Kuluś też ma swoje charakterystczne przyzwyczajenia Co do podgryzania, to ma raczej tendencje aby to robić Ładowarkę do tel. mam nadgryźoną Ale jeszcze działa. Smycz do telefonu poszatkował Ale za nic inego jeszcze się nie zabrał Lubi leżeć z wyciągniętymi łapkami, często patrzy mi prosto w twarz co jest szalenie urocze Tak jak pisałam w poprzednich postach, choruje na grzybka Ma na uszkach. Ale leczenie trwa i jest poprawa. Używam ściółki Pinio, sianka Alex i granulatu Alex. Ae już motylek pisała, że produkty Zuzali są świetne więc zaopatrzę się w nie. Jeśli możesz napisz dokładnie co je Twój Abi, czy go szczepiłaś i czy jest wykastrowany?
Dziękuję za rady co do żwirku.

[motylek1007]

Myslę że możesz sobie przejrzec to:
http://www.zuzala.com/?p=ziola_i_smakolyki

Bo jak wiadomo nawet każdy królis ma swoj gust kulinarny i na poczatku trzeba stosować metode prób i błędów

Zwirek Benek też mam

[cZaRnA_KiCiA]

Weszłam na stronkę Zuzali. Poczytałam o ich produktach. wiele z wymienionych tam przysmaków mam w swoim ogródku (aronię, maliny, pietruszkę, mlecz, babkę lancetowatą), gdzie nic nie było sztucznie nawożone. Jednakże mieszkam w mieście więc ulice mam za płotem Mimo iż mam wysoki gęsty żywopłot to obawiam się że mogą być zanieczyszczone? Czy samo umycie wystarczyłoby? Chciałabym przygotować zapasiki dla Kulsia. Interesuje mnie jak suszyć te przysmaki? w takiej suszarce specjalnej? czy jakoś inaczej? przedewszystkim nie wiem jak suszyć owoce aronii i malin. Bo liście (mlecz, babkę, natkę pietruszki czy liście brzozy to chyba prosto), ale owoce? tak aby nie starciły na wartości i aby się nie zepsuły. I w czym przechowywać?

[motylek1007]

Jak suszyc owoce nie wiem (ale chyba tak samo jak liście?)
Jak masz taka specjalna suszrake to jeszcze lepiej.
Ja suszę marchewke, buraczka, jabłuszko tak ze kroję w cienkie plasterki, rozkładam, przewracam 2 razy dziennie i juz tylko nie wolno bezposrednio na słoncu suszyc (wlasnie na wartosci odzywcze).
U mnie jabłuszko i marchewka migiem schodzą

co do zanieczyszcen to umycie samo chyba nic nie da, bo te zanieszczyszcenia sa w roslinach w środku (chyba)

[cZaRnA_KiCiA]

Dziękuje za rady Co do zanieczyszczeń to właśnie się obawiałam że to chyba wnika do wnętrza roślin ... Eh. No ale kupione na straganiku chyba jeszcze mniej pewne niż te z własnego ogrodu.

[kasiax.]

Więc tak.. Aboszek nie jest wykastrowany, bo nie ma takiej potrzeby (przynajmniej narazie). Pytałam weterynarza i zabieg można przeprowadzić w każdym wieku, więc jak zacznie za bardzo szaleć i sikać, to straci swoją męskość;P. Jak go kupowałam, to dostałam taką książeczkę (coś jak nasza książeczka zdrowia;D), w której było wpisane pierwsze szczepienie - na pomór, czyli musiałam go jeszcze zaszczepić na myxomatoze. No i teraz go czeka coroczne kłucie

Mój kicek uwielbia z Zuzali coś co się zwie "Karma ziołowo-warzywna" i siano z ziołami i melisowe.
Co do zanieczyszczeń, to motylek ma rację, ze mycie nic nie da bo wszystko jest w śroku, bo przecież już ziemia w której wszystko rośnie jest zanieczyszczona.
Co do suszenia - wrzuć wszystko do suszarki;D. A z przechowywaniem, to hm.. myśle że w czymś przewiewnym, jakiś materiałowy woreczek czy coś, ja na przykład siano trzymam w poszewce;D. Suszki też w czymś takim chyba lepiej, niż w jakiejś folii.

Załącze jeszcze 2 zdjęcia, skoro juz tak mówiłaś o wyciągniętych nogach, hehe

Pogłaskaj swoje cudeńsko, życzę mu szybkiego powrotu do zdrówka

[motylek1007]

Ale fotogeniczny

Mam pytanie czy to n abank miniaturka? bo mi te uszka nie bardzo pasują...

[kasiax.]

Podobno miniaturka, waży nieco (10dkg) ponad kilogram, więc wg wagi mieści się w normie, hehe;D.
Poprzedni ważył prawie 2kg, a uszy miał mniejsze od tego, no a na miniaturke to tak średnio wyglądał;P
To zdjęcie na którym ma takie wielkie uszy było robione jak był jeszcze młodszy i te uszy miał strasznie nieproporcjonalne;D teraz wygląda już ok.
Zresztą.. jak dla mnie może mieć uszy jakiekolwiek, po wystawach nie jeżdżę, więc nie robi mi to różnicy, a ktoś jak się nie zna to i tak nie zauważy;P

[motylek1007]

Napisane przez kasiax.

Podobno miniaturka, waży nieco (10dkg) ponad kilogram, więc wg wagi mieści się w normie, hehe;D.
Poprzedni ważył prawie 2kg, a uszy miał mniejsze od tego, no a na miniaturke to tak średnio wyglądał;P
To zdjęcie na którym ma takie wielkie uszy było robione jak był jeszcze młodszy i te uszy miał strasznie nieproporcjonalne;D teraz wygląda już ok.
Zresztą.. jak dla mnie może mieć uszy jakiekolwiek, po wystawach nie jeżdżę, więc nie robi mi to różnicy, a ktoś jak się nie zna to i tak nie zauważy;P

Jasne rozumiem, tak tylko chcialam zwrócic na to uwage ja mialam co prawda 1 królika ale uszka mial małe od poczatku

[cZaRnA_KiCiA]

Też mam taką ksiażeczkę królisiową. Narazie nie szczepiłam go jeszcze. Wet stwierdził że nie ma co się spieszyc.. Póki co leczymy jego uszka i jak wyzdrowieje to wtedy go zaszczepię. Choć boję się choroby poszczepiennej itp. Chucham i dmucham na niego jak mogę. O Zuzuali poczytałam wszystko. Nie wiem czy u mnie w mieście znajdę produkty tej firmy ale najwyżej podjadę do Gdańska.
Zdecydowałam że póki nie zakupię Zuzali to zrobię własne zapasy. Dziś nazrywam aronię, maliny (owoce i liście), mlecz, babke, pietruszkę (korzen i natkę), i koniczynkę. Będę suszyć i przechowywać w poszewce tak jak Ty, lub w papierowej torbie. Mój TŻ nazrywa liści brzozy i też ususzymy. Na trochę chyba starczy
Dziś lub jutro idę na kontrolę z uszkami. Łyse placuszki pokryły się już włoskami. Skórka nie ma stanu zapanego, ale łuszczy się, chyba od tego imaverolu. Poza tym muszę dokupic kolejną buteleczkę.. bo jeszcze czeka Kulusia około 3 tyg smarowania.
Ogólnie czasem mam napady smutku że Kulusia spotkało takie coś

[motylek1007]

ale mu robisz zapasy hehe ma szczescie

[cZaRnA_KiCiA]

Nazrywałam wczoraj liści malin i susze na gazecie, na parapecie. Razem z tymi liścmi suszę też troche koniczyny, mlecza i babki lancetowatej. Nazrywałam też owoce malin i aronii i narazie mam w lodówce w miseczce. Ale umieszcze niedługo w suszarce.

[groszek75]

Napisane przez kasiax.

Więc tak.. Aboszek nie jest wykastrowany, bo nie ma takiej potrzeby (przynajmniej narazie). Pytałam weterynarza i zabieg można przeprowadzić w każdym wieku, więc jak zacznie za bardzo szaleć i sikać, to straci swoją męskość;P. Jak go kupowałam, to dostałam taką książeczkę (coś jak nasza książeczka zdrowia;D), w której było wpisane pierwsze szczepienie - na pomór, czyli musiałam go jeszcze zaszczepić na myxomatoze. No i teraz go czeka coroczne kłucie

Mój kicek uwielbia z Zuzali coś co się zwie "Karma ziołowo-warzywna" i siano z ziołami i melisowe.
Co do zanieczyszczeń, to motylek ma rację, ze mycie nic nie da bo wszystko jest w śroku, bo przecież już ziemia w której wszystko rośnie jest zanieczyszczona.
Co do suszenia - wrzuć wszystko do suszarki;D. A z przechowywaniem, to hm.. myśle że w czymś przewiewnym, jakiś materiałowy woreczek czy coś, ja na przykład siano trzymam w poszewce;D. Suszki też w czymś takim chyba lepiej, niż w jakiejś folii.

Załącze jeszcze 2 zdjęcia, skoro juz tak mówiłaś o wyciągniętych nogach, hehe

Pogłaskaj swoje cudeńsko, życzę mu szybkiego powrotu do zdrówka

śliczności

[motylek1007]

Napisane przez cZaRnA_KiCiA

Nazrywałam wczoraj liści malin i susze na gazecie, na parapecie. Razem z tymi liścmi suszę też troche koniczyny, mlecza i babki lancetowatej. Nazrywałam też owoce malin i aronii i narazie mam w lodówce w miseczce. Ale umieszcze niedługo w suszarce.

Z doświadczenia polecam nauszyc najpierw odrobinke i zobaczyc czy króliś je bo ja buraczka sie nasuszylam na darmo

[cZaRnA_KiCiA]

hehe racja Ja tu sie fatyguje a może Kulisty pogardzi moimi suszonkami
Liscie malin już wyschły. Dziś po pracy dam mu spróbować. I napiszę czy zjadł

[cZaRnA_KiCiA]

Chyba popełniłam gafe
Nie umyłam przed ususzeniem liści! A teraz juz tego nie zrobię bo się pokruszą Czy one będą zdatne do jedzenia? ale ja jestem niemądra Naczytałam się że nawet zielenina z własnego ogrodu powinna być opłukana.. bo są zagrożenia jakiąs tam ptasią salmonellą i pasożytami (motylica wątrobowa itp).

[motylek1007]

spokojnie, nie mozna tez popadac w paranoje. Jak zrywałas z wlasnego ogródka to jest oki

Ja pokrzywy tez nie mylam przed suszeniem

Myslę że absolutnie mu to nie zaszkodzi sianka tez nikt nie myje przed wysuszeniem

[cZaRnA_KiCiA]

Bardzo proszę o spis tego czym mam karmić Kulistego. Motylku czym dokładnie karmiłaś i z jaką częstotliwością swojego królisia gdy go miałas? Kasiax, Ciebie również proszę o rady. Gubię się. Chcę urozmaicać jego diete. Nie wiem co może jeść bez ograniczeń. On lubi cały czas coś rzuć.

[motylek1007]

Napisane przez cZaRnA_KiCiA

Motylku czym dokładnie karmiłaś i z jaką częstotliwością swojego królisia gdy go miałas?

zawsze mial dostep do sianka, wody i karmy
Rano uzpelnialam karme, popołudniu smakołyk, wieczorem zielonka jakas

to ze cały czas cos pogryza to normalne bo sciera sobie zabki wiec gryzaczki niech ma cały czas

[cZaRnA_KiCiA]

wiesz motylku.. mam taki dylemat. Lubię tą lecznicę do której zabieram Kulusia. Znam panią weterynarz (bardzo młoda, nieco starsza ode mnie) i jej ojca. Oboje są tam weterynarzami. Lecznica jest na równoległej ulicy od mojej, bardzo blisko. Jednakże czasem się zastanawiam czy nie chodzić do jednej z dalej położonych. Otóż jak sobie przypomnę wizyty to jest pare detali które mnie nie pokoją. Np gdy pytałam o szczepienia to pani wet stwierdziła że króliczek jest za mały by go szczepic i że musi mieć conajmniej skończone 3-mce. A przecież króliczki są szczepione już po 8 tyg. życia.. Gdy spytałam o ścieranie ząbków (co moge podawać) odpowiedziała że suchy chleb i GALĄZKI WIŚNI. A przecież chleb jest nie wskazany , nawet suchy, powoduje on niekorzystną florę bakteryjna. A gałązki wiśni są trujące dla króliczka!! gdybym jej uwierzyła na słowo .....
Jednak ja namiętnie studiuję królicze fora i stronki o nich ,stąd wiem jak wygląda lista roślin wskaznych, niewskazanych i trujących. . nie zwróciłam jej uwagi bo nie chciałam wyjśc na "głupiomądra" która poucza fachowca.. Więc nic nie powiedziałam, ale to mnie zraziło. Co do imaverolu miała racje. To dobry środek. ale nie usłyszałam dokładnej diagnozy - jaki to rodzaj grzybicy itp. Dziś przed 18 idę na kontrolę uszek. Martwi mnie też łapka (bo nie wiem czy to to samo co na uszkach czy jakieś zwyrodnienie czy defekt? czy uszkodzenie mechaniczne?) Moim zdaniem łapka nadaje się do zabandażowania aby pzy zabawie (bo uwielbia kicać po pokoju) go nie bolała (bo widze że boli ) Nie wiem co uszłyszę, jakie rady otrzymam.. Sama przecież nie jestem lekrzem więc nie potrafię chyba dobrze zajać się Kulusiem Interesuje mnie też inna kwestia. Hałasy i zapachy. bardzo dużo słucham muzyki i nie wiem czy to zle nie wpływa na Kulke? głosno nie słucham , nawet przeżuciłam się na mp3 żeby mu nie chałasowac. Ale on lubi muzykę. Zwłaszcza płytę Smolika hehe No i zapachy.. Perfumem psikam się już w innym pokoju - byle nie przy nim. Czesto też maluje paznokcie i nie wiem czy ta woń go czasem nie drażni? zazwyczaj wychodzę gdy mam zamiar zmieniać znow kolor.. Może ja przesadzam?

[kasiax.]

Kiciu ja mogę powiedzieć od siebie tylko tyle, że nie warto przesadzać i panikować;D. Jak kupiłam Abiego, to też zaczełam namiętnie studiować wszystkie fora, no i gdybym wcześniej nie miała królika to pewnie też chodziłabym spanikowana i ze zrobioną wodą z mógzu. Dowiedziałam się, że mojego poprzedniego kicka absolutnie źle żywiłam [ może w tym troche prawdy jest, bo czasami jadł ze mną pare gryzów na przykład kanapki z szynką, albo kawałek kotleta, czy czekolady, wiem wiem nie powinnam ] ale żył sobie szczęśliwie ponad 9 lat i praktycznie nigdy nie chorował.. Więc ?!

Prowiant mojego aboszka wygląda mniej więcej tak - rano i wieczorem karma; woda i siano i te suszki z zuzali ma cały czas. A w ciągu dnia szama sobie pietruszkę, koperek, pomidora, ogórka [ to dostaje codziennie, ale nei jestem w stanie Ci powiedzieć jakie dokładnie ilości, bo nie wpadłam w paranoje na tyle, żeby to wszystko ważyć, czy mierzyć, bez przesady;D wiadomo, że rzuce mu kilku pęczków koperku, pomidowa, ogórka i powiem prosze jedz sobie do woli, ale też nie jest tego mało ] jak akurat kupię słonecznika to wygryza mi ziarenka;D, czasami dostaje suchą skórke chleba, ale to tak raz na tydzień i naprawde małe ilości, no bo ponoć się nie powinno. Co jeszcze.. liście rzodkiewki sobie lubi wszamać czasem i świeże liście mleczy, no i oczywiście brokuła, za marchewką nie przepada;D więc daję mu jakąś małą co 3 dni, co by mu dietę troche urozmaicić.

Teraz troche na temat hałasów i zapachów;D.. to dziwne, ale i mój poprzedni kicek lubił i obecny lubi głośną muzykę;D wiadomo że nie jest tak głośna, że szyby pękają, ale bliżej jej do głośnej niż do cichej. A co do zapachów, to kiedyś sobie zapomniałam i się wypsikałam w pokoju i biedne abiątko kichało;D więc psikam się w łazience, pazurki staram się malować raczej daleko od niego, bo nawet dla mnie ten zapach nie jest zbyt przyjemny;P

[motylek1007]

Kiciu jak masz jakies wątpliwosci zmien weta zobaczysz jak jest w innej i ewentulanie wrocisz to obecniej
Wet jak wet ma OGOLNE pojecie dlatego niestety nie jets specjalista od gryzoni (wiem ja mam to samo) i zdarza sie ze przekazuje bledne info....

Ja dla moich zwierzat wlasnie poswiecilam wieze - ktorej nie uzywam bo stoi tuz przy klatce...zrezygnowalam z glosej muzyki (o chyba ze mam sluchawki), malowania paznokci, zostawiania notatek, systematycznego wracania do domu itp

[cZaRnA_KiCiA]

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi.
Wczoraj wieczorem malowałam paznokcie, namiętnie je wzorkuję co parę dni. więc Kuluś chyba będzie musiał się przyzwyczaic Nie zauważylam aby mu to przeszkadzało. Podbiegał do mnie co chwilkę. Poza tym byłam przed 18stą u weterynarza. Była inna babka w gabinecie. Taka co leczyła moją jamniczkę (i nawet raz dzwoniła pytając jak czuje się psinka). Ucieszyłam się jak ją zobaczyłam. Już jej kiedyś mówiłam że zamierzam kupić królisia więc gdy zjawiłam się z Kulistym to nie była zdziwiona tylko się uśmiechnęła. ale mina jej posmutniała jak zobaczyła co mu dolega Kupiłam kolejną buteleczkę imaverolu. Do tego dała mi jakiś różowy płyn przeciwzapalny głównie na ta łapkę. Mówiła 'smarować smarować smarować'. I przyjść na kontrolę. Przycieła mu też pazurki. Co do ścierania ząbków to zaproponowala gałązki JABŁONI. To akurat racja, nawet w zuzali mają takie paczkowane gałązki jabłoni. Pytałam o ryzyko zarażenia się od Kulusia. Powiedziała, że jeśli jestem ogólnie zdrowa, nie osłabiona itp to nie ma szans aby na mnie to przeszło. Ogólnie jestem dobrego zdrowia więc nie martwię się aż tak, ale mimo wszystko przestrzegam bardzo higieny po zabawie z nim. Tyle że Kuluś po wszystkim biega i nie wiem czy nie zostawia po sobie tych zarazków. Mam też dylemat czy dawać mu już nową klatkę.. bo obawiam się zainfekowania jej szczelin. Wtedy pozstaje dezynfekcja. Ale w piątek już odbieram klateczkę i nie wytrzymam aby mu jej nie dać.. Chcę żeby miał full wypas

[ma_linka]

A ja się chciałam pochwalić że kupiłam wczoraj małego kicajka Samca. Jest śliczny a taki odważny już biega po klatce. Kochany jest. Ale nie wiem jak mu dać na imię.

[groszek75]

Napisane przez ma_linka

A ja się chciałam pochwalić że kupiłam wczoraj małego kicajka Samca. Jest śliczny a taki odważny już biega po klatce. Kochany jest. Ale nie wiem jak mu dać na imię.

Stefan

[motylek1007]

Witamy kolejnego królisia

Kiciu oczywiscie czekam za fotkami :P

[cZaRnA_KiCiA]

Ale się cieszę, że u kogoś pojawił się króliś! ma_linko, super!
foteczki mojego Kulusia - w weekend.
Pozdrawiam

[agateq]

piękny ten krol na fotkach

Ja też mam miniaturkę, tylko jakoś nad wyraz wyrośniętą