Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. V

[misiskuku]

[QUOTE=aakkzzii;51123120]

Napisane przez owieczkaa

oj ja tez muszę mieć swoje pieniądze na swoje wydatki , a siedzenie w domu to nie moja bajka dlatego pewnie siedzę jeszcze w tej pracy z tym wielkim brzuchem i nie chce się stąd ruszać nigdzie

ja też muszę mieć swoje pieniądze i chociaż będzie ciężko to chce pracować

a druga sprawa to po prostu nie wyobrażam sobie, żeby Tż pracował na rodzinę, ja siedziała w domu, a gdyby coś mu się stało (tfu tfu). Jak żyć? I z czego?

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

To wciąż nic nie zmienia. To tak jakbyśmy się kłóciły ze mówienie o wychowaniu dziecka jest niefajne bo dziecko się kształtuje albo inne tego typu dyrdymały.

Dobrze owieczko dla Ciebie nic nie zmienia. Nie mam zamiaru drązyć ten temat skoro dla was tresowanie nie jest niczym złym. Napisałam co miałam napisać i koniec. Dla mnie jest to rażące pisac, ze mogę tresować "członka rodziny", albo mojego najlepszego "przyjaciela". Jak kto woli... Któraś tu pisała, ze mowila do psa o tym, że będzie miał braciszka. Szkoda, ze tego braciszka nie będzie tresowała....

[aakkzzii]

Napisane przez didi9

Uwielbiamy psy! Zarazków też się nie boimy, wszystko jest dla ludzi- z takiego założenia wychodzimy- i czasem widzimy pare z trójką dzieci i dwoma pasami i dają radę to czemu my mamy nie dać? - tak sobie mówimy Razem psa nie mieliśmy, bo od liceum obojem jesteśmy w warszawie i wynajmujemy mieszkania i nikt nam do te pory nie pozwolił na psiaka.. Ale obydwoje mielismy psy w domach rodzinnych, chociaż wiadomo , że to inaczej...

didi inaczej
jeżeli chcecie psa to bierzcie go teraz tylko pamiętaj że nic na siłę, musisz wiedzieć że jest to ten właśnie , 4 miesiące na zapoznanie się z psem, oswojenie z domem z wami chyba będzie wystarczające by nagle pojawił się nowy domownik i pies pójdzie w lekką odstawkę pamiętaj o tym.
będzie bardzo mało czasu dla psa, oby nie okazało się ze jednak pies wam trochę przeszkadza niż pomaga
no ale to wasza decyzja
jesteście dorośli i na pewno wiecie co robicie

[didi9]

Napisane przez meryy82

Psiak to duży obowiązek, przy małym dziecku może być ciężko, bo zmęczenie itd. a tu psiak, z którym trzeba wyjść. Ale jeśli lubicie psy, nie boicie się psich zarazków (bo tymi będziecie straszeni) i jesteście w stanie teraz poświęcić czas psiakowi, to czemu nie?
No i pytanie czy wcześniej mieliście psiaka?

Uwielbiamy psy! Zarazków też się nie boimy, wszystko jest dla ludzi- z takiego założenia wychodzimy- i czasem widzimy pare z trójką dzieci i dwoma pasami i dają radę to czemu my mamy nie dać? - tak sobie mówimy Razem psa nie mieliśmy, bo od liceum obojem jesteśmy w warszawie i wynajmujemy mieszkania i nikt nam do te pory nie pozwolił na psiaka.. Ale obydwoje mielismy psy w domach rodzinnych, chociaż wiadomo , że to inaczej...



Ojojoj, i jeden biedny psiak wywołał spór.... Proponuję uznać, że wszystkim chodzi o to samo, a słowo samo w sobie nie jest istotne.

Ale myślicie, że jak Dzidzia podrośnie to będzie więcej czasy na przystoswanie psa do życia z nami? Nie wiem już sama, poprostu wydawało nam się, że teraz jest jakby ostatni moment, bo jak pojawi się Gabi to będzie to odkładane w czasie, bo pieluchy, bo ząbkowanie, bo nauka chodzenia itp. I w efekcie ani się obejrzymy a minie 10 lat a psa nadal brak i tego się boimy A jak byśmy wzięli go teraz to mamy czas z nim popracować, nauczyć pewnych rzeczy, a ja od czerwca ide na zwolnienie, więc i spacery mogłabym mu (i sobie) zapewnić... Trudna decyzja. Zwłaszcza, że nie znamy nikogo osobiście kto by miał pieska i noworodka w domu, więc się poradzić, podpytać nawet nie ma kogo....

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez aakkzzii

didi inaczej
jeżeli chcecie psa to bierzcie go teraz tylko pamiętaj że nic na siłę, musisz wiedzieć że jest to ten właśnie , 4 miesiące na zapoznanie się z psem, oswojenie z domem z wami chyba będzie wystarczające by nagle pojawił się nowy domownik i pies pójdzie w lekką odstawkę pamiętaj o tym.
będzie bardzo mało czasu dla psa, oby nie okazało się ze jednak pies wam trochę przeszkadza niż pomaga
no ale to wasza decyzja
jesteście dorośli i na pewno wiecie co robicie

Wydaje nam się póki co, że damy radę. Ale z drugiej strony nie przekonamy się dopóki nie spróbujemy. A może powinniśmy rozważyć takie rozwiązanie, o którym pisałaś czyli dorosły psiak po prostu... Jeszcze się zastanowimy

[aakkzzii]

Napisane przez didi9

Uwielbiamy psy! Zarazków też się nie boimy, wszystko jest dla ludzi- z takiego założenia wychodzimy- i czasem widzimy pare z trójką dzieci i dwoma pasami i dają radę to czemu my mamy nie dać? - tak sobie mówimy Razem psa nie mieliśmy, bo od liceum obojem jesteśmy w warszawie i wynajmujemy mieszkania i nikt nam do te pory nie pozwolił na psiaka.. Ale obydwoje mielismy psy w domach rodzinnych, chociaż wiadomo , że to inaczej...



Ojojoj, i jeden biedny psiak wywołał spór.... Proponuję uznać, że wszystkim chodzi o to samo, a słowo samo w sobie nie jest istotne.

Ale myślicie, że jak Dzidzia podrośnie to będzie więcej czasy na przystoswanie psa do życia z nami? Nie wiem już sama, poprostu wydawało nam się, że teraz jest jakby ostatni moment, bo jak pojawi się Gabi to będzie to odkładane w czasie, bo pieluchy, bo ząbkowanie, bo nauka chodzenia itp. I w efekcie ani się obejrzymy a minie 10 lat a psa nadal brak i tego się boimy A jak byśmy wzięli go teraz to mamy czas z nim popracować, nauczyć pewnych rzeczy, a ja od czerwca ide na zwolnienie, więc i spacery mogłabym mu (i sobie) zapewnić... Trudna decyzja. Zwłaszcza, że nie znamy nikogo osobiście kto by miał pieska i noworodka w domu, więc się poradzić, podpytać nawet nie ma kogo....

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------




Wydaje nam się póki co, że damy radę. Ale z drugiej strony nie przekonamy się dopóki nie spróbujemy. A może powinniśmy rozważyć takie rozwiązanie, o którym pisałaś czyli dorosły psiak po prostu... Jeszcze się zastanowimy

ja więłam 3 letnią sunię która miała już ukształtowany charakter, sama się ładnie przystosowała do życia w mieszkaniu do nie brudzenia i nie niszczenia, nie wiedziałam o niej nic bo była wzięta z ulicy ale jej oczy mówiły wszystko.
na początku tak samo uczysz się opieki nad psem,( nawet jak miałaś psa w domu rodzinnym, )
urodzimy w zimę będzie problem z wychodzeniem na dwór z psem dzieckiem cała wyprawa ja oczywiście ci nic nie odradzam a już wiem jak to będzie u nas hardcor


jeżeli weźmiesz psiaka ze schroniska przed zimą będzie to dla niego coś pięknego dla ciebie gorzej hihi :P
ale jeżeli kochasz psy i pokochasz tego którego weźmiesz będziecie super extra paczką nawet z noworodkiem

[party_girl7]

owieczka ta sukienka z dresu świetna!

A ja już myślę co fajnego powiesić nad łóżeczkiem, jako ozdoba, zastanawiam się nad imieniem 3d, sentencją, albo jakimiś typowo dziecięcymi sówkami czy zwierzakami na sciane. Gdyby była dziewczynka to już bym zamawiała stado motyli, bo mega mi się to podoba, ale nie wiem czy dla chłopca będzie to odpowiednie... choć pewnie zielone czy niebieskie nie wyglądałyby źle. Póki co skłaniam się ku sentencji "You are a dream come true" bo po prostu czuje ze to jest dokładnie odzwierciedlenie moich odczuć w stosunku do dziecka.

[aakkzzii]

aa jeszcze dopiszę że jest dużo piesków w fundacjach dla psów bezdomnych które takie pieski ogłaszają , pieski gotowe do adopcji, z określonym już charakterem opisem czy lubia koty dzieci i inne tez polecam.

[ridja devojka]

Napisane przez truskafffka91

Dobrze owieczko dla Ciebie nic nie zmienia. Nie mam zamiaru drązyć ten temat skoro dla was tresowanie nie jest niczym złym. Napisałam co miałam napisać i koniec. Dla mnie jest to rażące pisac, ze mogę tresować "członka rodziny", albo mojego najlepszego "przyjaciela". Jak kto woli... Któraś tu pisała, ze mowila do psa o tym, że będzie miał braciszka. Szkoda, ze tego braciszka nie będzie tresowała....

Ale mimo wszystko pies to nie człowiek. To jak klotnia o to, czy zwierzę zdechlo czy umarło. Albo czy mowa o Murzynie czy Afroamerykaninie. Kwestia skojarzeń i tyle, to że ktoś użyje słowa, które nam się nie podoba to nie znaczy, że miał źle intencje

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[loudres]

Didi9 ja znam dwie parki które miały psiaki przed urodzeniem dziecka. Jedna z nich jest siora i jej mąż którzy kompletnie sobie nie radzą mimo że dziecko ma już dwa lata. Ciągle narzekają ze szczeka głośno chodzi budzi dziecko wiele im szkód narobił w domu. Ale dla mnie najważniejsze jest to ze oni kompletnie nie mają czasu dla tego psa. W ciagu dnia pies wychodzi dwa razy po 10 minut kupa siku i koniec. Ona biegnie do pracy on tez. Pies strasznie gubi sierść po jednym dniu jest jej mnóstwo, dziecko bierze wiele rzeczy z podłogi do buzi. Oni są niezadowoleni pies tym bardziej.
Druga parka to państwo u których pracowałam cudownie ludzie maja psa i kota dodatkowo często chorują. Ale oni kochają te zwierzaki ponad życie on wstaje o 5 bo na 7 praca a z psem trzeba wyjść ona wychodzi na 10 wiec jeszcze do tej pory jeden spacer był on wracał o 15 i zaraz na długi spacer z psem i jeszcze wieczorkiem. Prace mieli luźna wiec gdyby coś zawsze mogli się spóźnić bo pies co najmniej 40 minut na spacerze. Do ego codziennie sprzątanie podłóg zmywanie i odkurzanie. Dla nich to wogole nie hylo problemem było super zorganizowani i praca im pozwalała na to żeby żadne z nich nie poczuło się odsuniete..

Wiec chyba dużo zależy od pracy obowiązków chęci czasu.

[aakkzzii]

Napisane przez loudres

Wiec chyba dużo zależy od pracy obowiązków chęci czasu.

tak bardzo trafne stwierdzenie
ja rano przed pracą gdy idę na 8 wstaję o 6 , zakładam byle co i idę z psem na spacer ( nie ważne czy leje czy snieg po pachy czy słońce praży ) idzie się , ja chodze do parku by pies załatwił wsytsko do końca bym mogła spokojnie iść do pracy, wracam o 16:30 jestem w domu pierwsze co robie biore psa na spacer i znów idziemy do parku wtedy już jakaś piłka, jak jest ciepło to bardzo przyjemnie wręcz posiedzieć na ławce z książką i psem , wieczorny przed spaniem spacer załatwia mój TŻ , szybkie siku i spać.
to samo jest jak idę na 10 do pracy ale wtedy mogę pospać do 8
i pomyśleć że bd musiała gdzies wcisnąć tu jeszcze dzieciaka jak np. pójdzie do żłobka bo na macierzyńskim w lato to będzie wypasik.

[AaaMarta]

Napisane przez didi9

Ojej to ja mam szczęście, bo mi pani ginka nawet na wizycie podgląda chwileczkę Dzidzię i daje posłuchać króciutko serduszka. I mówiła, żeby na USG prenatalne zarezerwować minimum godzinę.

Słuchajcie, przeprowadzamy się do swojego mieszkania i w końcu możemy mieć psa. Do tej pory było to niemożliwe, bo właściciel mieszkania wynajmowanego nie zgadzał się na zwierzęta Od zawsze planowaliśmy zaopiekowanie się jakimś wesołym kundelkiem ze schroniska jak tylko się wyprowadzimy na swoje, no ale zdarzyło się tak, że pojawi się Dzidziol. My uznaliśmy, że nie jest to żadna przeszkoda i psa nadal chcemy mieć, ale wszyscy dookoła moi rodzice, teście, brat z bratową mojego męża na nas naskoczyli, że to nieodpowiedzialne, żę sobie ne poradzimy i będziemy musieli go z powrotem oddać, że to duży obowiązek itd. Co o tym sądzicie? Wg nas dziecko powinno się wychowywać z psem, pytanie tylko czy lepiej go wziąć teraz przed porodem czy już jak dziecko się pojawi? Na chłopski rozum teraz będziemy mieli czas go wychować, ogarnąć się jakoś powoli, a potem to może być już tylko gorzej chyba... Nie wiem, namieszali nam w głowach, zwłaszacza brat z bratową, którzy jak to usłyszeli to parsknęli śmiechem i ocenili nas jako "dziecinnych"

Nie wiem co może być dziecinne w chęci posiadania psa. Olejcie ich.
A jeśli chodzi o najlepszy czas na przygarnięcie zwierzaka, to myślę, ze teraz jest idealny. Pies też musi się zaklimatyzować, a przed porodem będziecie mieli dla niego więcej czasu

[namisek1990]

Oj dziewczyny, wypowiem się jako specjalista językowy. Prosta sprawa:

tresura
1. Uczenie zwierząt rozumienia i wykonywania poleceń
2. Uczenie kogoś za pomocą nakazów, zakazów i surowych kar

tresurowy treser treserski treserka tresować

wychowanie
1. Ogół zabiegów mających na celu ukształtowanie człowieka pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym oraz przygotowanie go do życia w społeczeństwie
2. Umiejętność zachowania się w towarzystwie




Wielki słownik W. Doroszewskiego - źródło nad źródłami


AMEN!

[truskafffka91]

Napisane przez namisek1990

Oj dziewczyny, wypowiem się jako specjalista językowy. Prosta sprawa:

tresura
1. Uczenie zwierząt rozumienia i wykonywania poleceń
2. Uczenie kogoś za pomocą nakazów, zakazów i surowych kar

tresurowy treser treserski treserka tresować

wychowanie
1. Ogół zabiegów mających na celu ukształtowanie człowieka pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym oraz przygotowanie go do życia w społeczeństwie
2. Umiejętność zachowania się w towarzystwie




Wielki słownik W. Doroszewskiego - źródło nad źródłami


AMEN!

Właśnie ta tresura kojarzy mi się z punktem 2...
Wczesniej o tym napisałam...

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

A tak na marginesie widziałam nie raz "matki" co zamiast wychowywać to tresowały dzieci...

[Panna Izabela]

Napisane przez truskafffka91

System wynagradzania i kar.

Aakkzzii, a co jeśli Ci piesek nie da łapki? Kara w tresurze jest.... Bijesz? Ładnie...

W wychowaniu też jest system kar i nagród i nikt nie mówi o tym, żeby dzieci bić, jak są niegrzeczne. Nie przesadzaj.

Napisane przez fatal21

Zamienmy słówko tresura i wychowanie na szkolenie i wszyscy będą happy

Ok, może być

[QUOTE=owieczkaa;51122993]

Napisane przez Airish88;51120953


Chyba i tu i tu.
Ja kupiłam sobie takie cuda:
[url

http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0293427001.ht ml[/url]
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0289774003.html

Powiem tak - mnie też całkowicie odpowiada tradycyjny podział obowiązków. Spełniam się w domu i lubię organizować, gotować, sprzątać itd. Ale lubię też mieć swoje pieniądze także niestety

Ja nic nie widzę w słowie tresura. Dla mnie tresura=zwierzęta a wychowanie=dzieci.

Kawa zbożowa jest bardzo zdrowa więc pij sobie

Może też bym polubiła, gdybym miała inny zawód wyuczony, albo w ogóle zaczęła pracować lub miała własny biznes... No ale teraz pieniądze tż są moimi pieniędzmi i na szczęście nie mamy problemu z tym

Napisane przez Sandrusia91

Ale głodna jestemmmm 😕😕😕

Kto poratuje czymś dobrym ? 😆😆

Ja mam pomidorową, wyszła mi pyszna jak nigdy

Napisane przez truskafffka91

Dużo jest w schronisku tresowanych zwierząt. Sądząc po wcześniejszych wypowiedziach Panny Izabeli można dojść do wniosku, że o takim tresowaniu mówi. Jeźdząc z moim owczarkiem na szkolenia, ani razu nikt nie użył słowa "tresura". Co robicie ze swoimi psami/ kotami czy też myszami to nie moja sprawa. Ja nie mam zamiaru tresować - stresować swojego psa. Napisałam, zeby zamienić slowo "tresura", chociazby na "nauka". I po kłopocie. Nie chciałam się kłócić, ale uderz w stół, a nozyce się odezwą.

Sądząc po moich wypowiedziach, a pisałam, że uwielbiam konie, to powinnam wychowywać konia? wybacz ale mimo całej miłości mojej do tych zwierząt, w życiu bym takiego słowa nie użyła, a dla mnie np koń jest przyjacielem rodziny. Ja rozumiem, że można uwielbiać psy i nie przeszkadza mi to, ale dla mnie pies jest zwierzęciem, a człowiek człowiekiem i dla mnie to jednak jest różnica.
Napisałam o co mi chodziło, nie lubię jak mi się do ust wkłada czegoś, czego nie powiedziałam - a nie znajdziesz postu, w którym napisałam, że psa się powinno krzywdzić. Błędu żadnego nie popełniłam, bo definicją tresury nie jest krzywdzenie, a to że Tobie się źle kojarzy to wybacz, ale jak dziewczyny pisały, każdego słówka można się czepiać.

Napisane przez party_girl7

owieczka ta sukienka z dresu świetna!

A ja już myślę co fajnego powiesić nad łóżeczkiem, jako ozdoba, zastanawiam się nad imieniem 3d, sentencją, albo jakimiś typowo dziecięcymi sówkami czy zwierzakami na sciane. Gdyby była dziewczynka to już bym zamawiała stado motyli, bo mega mi się to podoba, ale nie wiem czy dla chłopca będzie to odpowiednie... choć pewnie zielone czy niebieskie nie wyglądałyby źle. Póki co skłaniam się ku sentencji "You are a dream come true" bo po prostu czuje ze to jest dokładnie odzwierciedlenie moich odczuć w stosunku do dziecka.

Zazdroszczę... My tu nic nie możemy wieszać, musimy czekać na przeprowadzkę, ale dziecko już będzie duże wtedy, tzn będzie miało minimum 4 miesiące, a może i kilka lat...
Strasznie mi się podobają takie dodatki i napis też wybrałaś świetny.

Napisane przez namisek1990

Oj dziewczyny, wypowiem się jako specjalista językowy. Prosta sprawa:

tresura
1. Uczenie zwierząt rozumienia i wykonywania poleceń
2. Uczenie kogoś za pomocą nakazów, zakazów i surowych kar

tresurowy treser treserski treserka tresować

wychowanie
1. Ogół zabiegów mających na celu ukształtowanie człowieka pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym oraz przygotowanie go do życia w społeczeństwie
2. Umiejętność zachowania się w towarzystwie




Wielki słownik W. Doroszewskiego - źródło nad źródłami


AMEN!

Amen!

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[ania_2019]

Napisane przez aakkzzii

jak to jest z tymi żłobkami, tam dziecko nie może chodzić w pampersie ? musi sikac już na nocnik ?

W przedszkolu nie moze nosic pieluszki w zlobku tak

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez meryy82

To jakiś wyjątkowy okaz faceta ci się trafił; )

Oj tak ale moze to z racji ze juz ma swoje lata na karku

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez ridja devojka

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Piekne widoczki zazdroszcze

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Ja mialam polowkowe wczoraj i trwalo okolo godziny pokazywali i mierzyli wszystko nerki serce komory zoladek pecherz itd

[Kissmisiaa]

Ridja piękne widoki

Owieczka tez poluje na ta szara sukienkę i chyba ja kupie / w twoim sklepie są jeszcze? Bo na stronie hm nie ma ich już

[owieczkaa]

Napisane przez Panna Izabela

Może też bym polubiła, gdybym miała inny zawód wyuczony, albo w ogóle zaczęła pracować lub miała własny biznes... No ale teraz pieniądze tż są moimi pieniędzmi i na szczęście nie mamy problemu z tym

Tak powinno być

Napisane przez Kissmisiaa

Ridja piękne widoki

Owieczka tez poluje na ta szara sukienkę i chyba ja kupie / w twoim sklepie są jeszcze? Bo na stronie hm nie ma ich już

Jak byłam w sklepie to była S, 2xM, i L. Jedną M-kę wzięłam więc S, M, L powinien zostać ale jak będzie to nie wiem Mało ich było to fakt.

[oczarowana]

Napisane przez aakkzzii

musicie przemyśleć wszystkie za i przeciw
ja z M od razu po przeprowadzce wzielismy suczkę z fundacji https://www.facebook.com/PiesNaZakrecie?fref=ts
nie chciałam szczeniaka bo nie chciało mi się go uczyć wszystkiego od podstaw i postawiłam na starsze sunie
nie żałuje , nigdy nie żałowałam
pies to duży obowiązek , ale więcej radości niż przykrości
mój pies jest strasznie absorbujący praktycznie cały czas chce by jej poświęcać uwagę, najlepiej będzie jak poczekacie az ogarniecie się z dzieckiem , i weźmiecie sobie pieseczka na spokojnie, i ty będziesz wypoczęta i będziesz miała siłę i chęci na bycie z tym psem bo psu też trzeba poświęcić duuużo uwagi.


---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------


truskawka nie przesadzaj

Podpisuje sie pod tym co napisala aakkzzii. Ja jako wielka milosniczka psow powiem ze do malego dzieciatka najlepiej zaadoptowac dorosla suczke. Sunie maja duzy instynkt macierzynski poza tym dorosla suczka z latwoscia zaakceptuje oseska i bedzie jak niania. Bzdur o zarazkach od psow nie nalezy sluchac a jak juz to olewac cieplym moczem. Dziecku tez sa zarazki potrzebne...uodporni sie i nie bedzie anemicznym alergicznym chorowitkiem.psa sie odrobacza i wgl nawet jak dzieciaka liznie to nic sie nie stanie. Nasz maluch bedzie chowal sie z dwiema suniami i od swieta z kotem.
Polecam adopcje fundacyjna lub schroniskowa. Takie zwierzaki kochaja i so wierne bezgranicznie a jak cudnie odwdzieczaja sie

[bianeczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Wszystko jest okay w Twojej wypowiedzi, ale zamień "tresowanie" na inne np."szkolenie", "wychowywanie". Tresować kojarzy mi się z dzikimi zwierzetami.

A czemu nie tresowanie, ja nie widzę w tym słowie nic złego. Psa się tresuje. Są szkoły tresury. Wychowuje to się dziecko, nawet sie nie mówi, że pies jest źle wychowany, ale źle ułożony. Dla mnie to słowo jak każde inne, a pies jeśli nie mieszka z ludźmi - dziczeje. To jest zwierze.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez oczarowana

Podpisuje sie pod tym co napisala aakkzzii. Ja jako wielka milosniczka psow powiem ze do malego dzieciatka najlepiej zaadoptowac dorosla suczke. Sunie maja duzy instynkt macierzynski poza tym dorosla suczka z latwoscia zaakceptuje oseska i bedzie jak niania. Bzdur o zarazkach od psow nie nalezy sluchac a jak juz to olewac cieplym moczem. Dziecku tez sa zarazki potrzebne...uodporni sie i nie bedzie anemicznym alergicznym chorowitkiem.psa sie odrobacza i wgl nawet jak dzieciaka liznie to nic sie nie stanie. Nasz maluch bedzie chowal sie z dwiema suniami i od swieta z kotem.
Polecam adopcje fundacyjna lub schroniskowa. Takie zwierzaki kochaja i so wierne bezgranicznie a jak cudnie odwdzieczaja sie

Nie zgodze się, my mamy dorosłą sukę i nie ma instynktu. Nie lubi dzieci i maluszka omijała z daleka a na starsze pokazuje zęby i nie lubi jak jej ruszają. Wszystko zależy od psa a nie od płci i wieku. Dziadkowie moi też mieli sukę, która nawet się raz szczeniła i też nie akceptowała dzieci a była stara.

[mamcia092015]

Hej my już po połówkowym Będzie chłopczyk. A więc drugi! Mąż chyba trochę zawiedziony ja zresztą troszkę też ale bardzo cieszę się że zdrowe i wszystko z nim ok. A jeszcze stwierdził że przynajmiej zakupy mamy z głowy bo po pierwszym dziecku wszystko jest. Ale ja i tak dokupię parę nowych rzeczy bo raczej nie będe mogła się powstrzymać,

[loudres]

Napisane przez Panna Izabela

Zazdroszczę... My tu nic nie możemy wieszać, musimy czekać na przeprowadzkę, ale dziecko już będzie duże wtedy, tzn będzie miało minimum 4 miesiące, a może i kilka lat...
Strasznie mi się podobają takie dodatki i napis też wybrałaś świetny.

Amen!

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Ostatnio widziałam u znajomkow, takie literki wypchane Jak Poduszeczki powieszone na łóżeczku tez wyglądało całkiem fajnie. I kolorowo

[meryy82]

Napisane przez truskafffka91

Tak, ale Ty nie jesteś treserem. Zresztą idąc Twoim tokiem myślenia każde zwierze się tresuje. Zwierzeta to ssaki. Może dziecko będziesz tresowała, bo nie jesteś "wychowawcą".

truskaffka ja pamiętając wcześniejsze wypowiedzi Panny Izabeli nie ma co się dziwić, że ma takie podejście

Napisane przez fatal21

Czytając post Panny Izabeli czekalam na to,która pierwsza zwróci uwagę.hahha
Ja kocham zwierzęta ale słowo tresura jakoś nie działa na mnie negatywnie.

u mnie tresura też wywołuje negatywne skojarzenia, jak choćby tresowanie zwierząt w cyrku (czyt. łamanie im psychiki)

[QUOTE=aakkzzii;51123120]

Napisane przez owieczkaa

oj ja tez muszę mieć swoje pieniądze na swoje wydatki , a siedzenie w domu to nie moja bajka dlatego pewnie siedzę jeszcze w tej pracy z tym wielkim brzuchem i nie chce się stąd ruszać nigdzie

ja się nie nadaję na siedzenie w domu nie ze względu na pieniądze, bo te w moim zawodzie raz są, a raz ich nie ma, ale raz, że kiepska ze mnie kura domowa, a dwa ja muszę coś tworzyć, działać.

[bianeczkaa]

Napisane przez didi9

Ojej to ja mam szczęście, bo mi pani ginka nawet na wizycie podgląda chwileczkę Dzidzię i daje posłuchać króciutko serduszka. I mówiła, żeby na USG prenatalne zarezerwować minimum godzinę.

Słuchajcie, przeprowadzamy się do swojego mieszkania i w końcu możemy mieć psa. Do tej pory było to niemożliwe, bo właściciel mieszkania wynajmowanego nie zgadzał się na zwierzęta Od zawsze planowaliśmy zaopiekowanie się jakimś wesołym kundelkiem ze schroniska jak tylko się wyprowadzimy na swoje, no ale zdarzyło się tak, że pojawi się Dzidziol. My uznaliśmy, że nie jest to żadna przeszkoda i psa nadal chcemy mieć, ale wszyscy dookoła moi rodzice, teście, brat z bratową mojego męża na nas naskoczyli, że to nieodpowiedzialne, żę sobie ne poradzimy i będziemy musieli go z powrotem oddać, że to duży obowiązek itd. Co o tym sądzicie? Wg nas dziecko powinno się wychowywać z psem, pytanie tylko czy lepiej go wziąć teraz przed porodem czy już jak dziecko się pojawi? Na chłopski rozum teraz będziemy mieli czas go wychować, ogarnąć się jakoś powoli, a potem to może być już tylko gorzej chyba... Nie wiem, namieszali nam w głowach, zwłaszacza brat z bratową, którzy jak to usłyszeli to parsknęli śmiechem i ocenili nas jako "dziecinnych"

Wiesz co, to jest trudne pytanie. Wiele zależy od psa, którego byście wzięli. Każdy pies jest inny i inaczej reaguje na nowego członka rodziny. Taki pies, który dopiero co został zaadoptowany, może poczuć się zagrożony, bo tak na prawdę to nie wiemy co go spotkało wcześniej. Pewnie dużo prościej by było wziąć małego pieska bez "bagażu doswiadczeń". Gdybym chciała wziąć psa, to chyba bym poczekała, aż się dziecko urodzi i ciutkę odrośnie, z pół roku i wtedy wzięłabym młodego psa. Stary pies może reagować na prawde różnie. Mój pies jest wesoły, radosny itp, ale dzieci nie lubi, a co jeśli się okaże, że ten co wzięliście będzie też za dziećmi nie będzie przepadał? Można też poszukać w schronisku jakiś ras konkretnych, które z natury są bardzo rodzinne, np labrador, bokser. Ale tak jak powiedziałam, poczekałabym i wzięła psa jak już będzie dziecko, żeby pies wszedł do kompletnej rodziny i od razu miał odpowiednią hierarchię. Psy tez bywają zazdrosne, także jak teraz go weźmiecie, będzie waszym pupilem a po pół roku emocje zostaną przeniesione na dziecko....to jest czasem powód do zazdrości dla psa. A sam rozwój psem i ogólnie ze zwierzętami uważam za super sprawę. Dziecko ma bogatszą florę bakteryjną

[owieczkaa]

Napisane przez mamcia092015

Hej my już po połówkowym Będzie chłopczyk. A więc drugi! Mąż chyba trochę zawiedziony ja zresztą troszkę też ale bardzo cieszę się że zdrowe i wszystko z nim ok. A jeszcze stwierdził że przynajmiej zakupy mamy z głowy bo po pierwszym dziecku wszystko jest. Ale ja i tak dokupię parę nowych rzeczy bo raczej nie będe mogła się powstrzymać,

Ważne że zdrowy A mąż powoli drużynę jakąś może zakładać

Napisane przez meryy82

ja się nie nadaję na siedzenie w domu nie ze względu na pieniądze, bo te w moim zawodzie raz są, a raz ich nie ma, ale raz, że kiepska ze mnie kura domowa, a dwa ja muszę coś tworzyć, działać.

Ja działam i tworzę też w domu bo wciąż coś przerabiam, szyję, dziergam, szlifuję, maluję... także chyba dla chcącego nic trudnego

[AaaMarta]

[/COLOR]
Nie zgodze się, my mamy dorosłą sukę i nie ma instynktu. Nie lubi dzieci i maluszka omijała z daleka a na starsze pokazuje zęby i nie lubi jak jej ruszają. Wszystko zależy od psa a nie od płci i wieku. Dziadkowie moi też mieli sukę, która nawet się raz szczeniła i też nie akceptowała dzieci a była stara.[/QUOTE]

Zgodzę się, że to zależy od charakteru psa. Mamy dorosłą suczkę, która dorosłych uwielbia (no może z małymi wyjątkami ), ale dzieci nie lubi. Musimy trochę nad nią popracować zanim synek się urodzi.

[bianeczkaa]

Napisane przez mamcia092015

Hej my już po połówkowym Będzie chłopczyk. A więc drugi! Mąż chyba trochę zawiedziony ja zresztą troszkę też ale bardzo cieszę się że zdrowe i wszystko z nim ok. A jeszcze stwierdził że przynajmiej zakupy mamy z głowy bo po pierwszym dziecku wszystko jest. Ale ja i tak dokupię parę nowych rzeczy bo raczej nie będe mogła się powstrzymać,

Hehehe widzisz, to tak jak u nas Chciałam chłopaka, mam mieć drugą dziewczynę Tyle, że mój się bardzo cieszy. Chyba ta dziewczęca miłość do tatusia mu się podoba

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez AaaMarta

Zgodzę się, że to zależy od charakteru psa. Mamy dorosłą suczkę, która dorosłych uwielbia (no może z małymi wyjątkami ), ale dzieci nie lubi. Musimy trochę nad nią popracować zanim synek się urodzi.

No u nas po prostu pies zaakceptował dziecko ale raczej omijał szerokim łukiem i patrzył się na bobo tak z boku jednym okiem Teraz jest trochę lepiej, ale żeby np młoda pogłaskała to raczej jak ktos z dorosłych psa głaszcze, wtedy jest spokojna. Jedynie przy dawaniu kasków piesek zamienia się w potulnego aniołka

[misiskuku]

ehh powiem Wam, że jest mi przykro.
Moja bardzo dobra koleżanka pierwszy komentarz jaki wycedziła jak dowiedziała się o mojej ciąży skwitowała "ojej, to musicie się teraz szybko wykończyć bo ciężko Wam będzie". Ani gratulacji, nawet pocałuj mnie w d. zabrakło. Zrobiło mi się mega przykro. Sorry ale ja nie komentuje jej wyborów życiowych więc niech ona nie dyktuje mi jak mam żyć. No wiem, że nieładnie ale nie wytrzymałam i odgryzłam się, że nie każdy ma ochotę wiązać się kredytem na 30 lat.

[Kissmisiaa]

Napisane przez owieczkaa

Tak powinno być

Jak byłam w sklepie to była S, 2xM, i L. Jedną M-kę wzięłam więc S, M, L powinien zostać ale jak będzie to nie wiem Mało ich było to fakt.

No rozeszły się jak świeże bułeczki

[elcia88]

ja po wizycie, ogolnie wszytsko ok. ale usg polówkowe 14.05. dopiero.
Dzisiaj miałam takie pobieżne usg, zeby sprawdzić jak sie tam mały miewa, ok 19 cm fika koziołki - a ja tego nie czuje??!!
i co gin jeszcze wypatrzyła-sisiora i jajcuchy, zatem chłop jak malowany. Maz sie cieszy z synusia a ja jednak na córcie liczyłam, ale najwazniejsze aby zdrowemam jeszcze cicha nadzieje ze moze jakis chochlik sie w minitor wdał, pepowina sie zawinęła czy cos i może dziewczynka sie okaże na połówkowym

[meryy82]

Napisane przez didi9

Uwielbiamy psy! Zarazków też się nie boimy, wszystko jest dla ludzi- z takiego założenia wychodzimy- i czasem widzimy pare z trójką dzieci i dwoma pasami i dają radę to czemu my mamy nie dać? - tak sobie mówimy Razem psa nie mieliśmy, bo od liceum obojem jesteśmy w warszawie i wynajmujemy mieszkania i nikt nam do te pory nie pozwolił na psiaka.. Ale obydwoje mielismy psy w domach rodzinnych, chociaż wiadomo , że to inaczej...



Ojojoj, i jeden biedny psiak wywołał spór.... Proponuję uznać, że wszystkim chodzi o to samo, a słowo samo w sobie nie jest istotne.

Ale myślicie, że jak Dzidzia podrośnie to będzie więcej czasy na przystoswanie psa do życia z nami? Nie wiem już sama, poprostu wydawało nam się, że teraz jest jakby ostatni moment, bo jak pojawi się Gabi to będzie to odkładane w czasie, bo pieluchy, bo ząbkowanie, bo nauka chodzenia itp. I w efekcie ani się obejrzymy a minie 10 lat a psa nadal brak i tego się boimy A jak byśmy wzięli go teraz to mamy czas z nim popracować, nauczyć pewnych rzeczy, a ja od czerwca ide na zwolnienie, więc i spacery mogłabym mu (i sobie) zapewnić... Trudna decyzja. Zwłaszcza, że nie znamy nikogo osobiście kto by miał pieska i noworodka w domu, więc się poradzić, podpytać nawet nie ma kogo....

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------




Wydaje nam się póki co, że damy radę. Ale z drugiej strony nie przekonamy się dopóki nie spróbujemy. A może powinniśmy rozważyć takie rozwiązanie, o którym pisałaś czyli dorosły psiak po prostu... Jeszcze się zastanowimy

ja myślę, że z psem trochę jak z dzieckiem czasem trudno trafić w odpowiedni moment.
Myślę, że jeśli oboje kochacie psiaki, mieliście styczność w domu z czworonagmi, to jak bardzo chcecie mieć w domu psiego nochala, to adoptujcie.
Niewielki kundelek obdarzony miłością będzie fantastycznym członkiem rodziny.

A tylko jeszcze pytanie czy jadąc na wakacje, czy jak coś się stanie będziecie mieć opcję, że ktoś ze znajomych, rodziny pomoże? Zaopiekuje się psiakiem?