Wrześniówki cz. III

[pozeczkowa]

Napisane przez ilo16na

to super ze sa takie jak oczekiwaliscie

pozeczkowa( nie dziala cytowanie)

a nie ma jakiejs komunikacji miejskiej? chyba to nie pustynia
wazne ze macie dach nad glowa..
( ja sie przeprowadzalam chyba z 6 razy w ciagu 5 lat i zawsze na jesien lub w zimie)

komunikacja miejska jest, ale nie przed 6 rano, a niestety co drugi tydzień pracuję 6-14. tutaj ogólnie bez samochodu jest mega ciężko no ale dam radę, jak nie cały czas to chociaż co drugi tydzień

zamówiłam sobie rower, niestety nie taki jak chciałam, bo okazało się, że jest mega drogi, a tu mam o ponad 100 funtów tańszy, no cóż, ważne żeby jeździł, nie musi być piękny. na razie są ważniejsze rzeczy - np. oszczędzanie od nowa na ślub

[Ta jedyna]

Napisane przez pozeczkowa

komunikacja miejska jest, ale nie przed 6 rano, a niestety co drugi tydzień pracuję 6-14. tutaj ogólnie bez samochodu jest mega ciężko no ale dam radę, jak nie cały czas to chociaż co drugi tydzień

zamówiłam sobie rower, niestety nie taki jak chciałam, bo okazało się, że jest mega drogi, a tu mam o ponad 100 funtów tańszy, no cóż, ważne żeby jeździł, nie musi być piękny. na razie są ważniejsze rzeczy - np. oszczędzanie od nowa na ślub

DO maja jeszcze 5 miesięcy więc jest czas żeby oszczędzić! Najważniejsze, że udało się znaleźć mieszkanko!

[Muirinn]

Rozdałam dziś pierwsze zaproszenia i zrobiłam próbną fryzurę ślubną Nawet mi się podoba i w miarę dobrze się trzyma - ale nie tańczyłam, więc na wszelki wypadek zaopatrzę się w lakier, wsuwki i spineczki Jak chcecie, wrzucę zdjęcia.

Zaproszenia były, ale oczywiście pomylone (oczywiście, bo już tyle maili wymieniłam z drukarnią, że nie spodziewałam się wiele - liczyłam tylko na to, że będziemy w stanie dać te zaproszenia, które zaplanowaliśmy na dzisiaj) - zamówiłam kilkanaście z pustym miejscem na nazwiska gości i one w ogóle nie doszły, a dodatkowo wzięłam 20 winietek na próbę i przysłali mi zupełnie inny model!.. Na szczęście nie przeszkodziło mi to w rozdawaniu zaproszeń, ale trochę się zestresowałam. Dziś nie miałam czasu, ale jutro wszystko przeliczę i napiszę do nich maila.
Najgorsze jest to, że ja ich kilka razy prosiłam o potwierdzenie, że zrobią tyle a tyle wypełnionych, oraz daną liczbę pustych zaproszeń. W dodatku przesłałam im projekt winietki z rozmieszczeniem na niej nazwiska - i na tym projekcie był dobry wzór, tak samo jak i w zamówieniu. Dramat!
Nie wspominając o tym, że kupiłam je 24 marca.
Ale przynajmniej ładne są

[Cady_89]

Napisane przez Muirinn

Rozdałam dziś pierwsze zaproszenia i zrobiłam próbną fryzurę ślubną Nawet mi się podoba i w miarę dobrze się trzyma - ale nie tańczyłam, więc na wszelki wypadek zaopatrzę się w lakier, wsuwki i spineczki Jak chcecie, wrzucę zdjęcia.

Zaproszenia były, ale oczywiście pomylone (oczywiście, bo już tyle maili wymieniłam z drukarnią, że nie spodziewałam się wiele - liczyłam tylko na to, że będziemy w stanie dać te zaproszenia, które zaplanowaliśmy na dzisiaj) - zamówiłam kilkanaście z pustym miejscem na nazwiska gości i one w ogóle nie doszły, a dodatkowo wzięłam 20 winietek na próbę i przysłali mi zupełnie inny model!.. Na szczęście nie przeszkodziło mi to w rozdawaniu zaproszeń, ale trochę się zestresowałam. Dziś nie miałam czasu, ale jutro wszystko przeliczę i napiszę do nich maila.
Najgorsze jest to, że ja ich kilka razy prosiłam o potwierdzenie, że zrobią tyle a tyle wypełnionych, oraz daną liczbę pustych zaproszeń. W dodatku przesłałam im projekt winietki z rozmieszczeniem na niej nazwiska - i na tym projekcie był dobry wzór, tak samo jak i w zamówieniu. Dramat!
Nie wspominając o tym, że kupiłam je 24 marca.
Ale przynajmniej ładne są

O matko, współczuję nas za moment czeka zamawianie zaproszeń i żeby tylko nie było takich przejść bo będziemy mieć duży poślizg w rozdawaniu..

[dorot_qa]

Ale przeboje z tymi zaproszeniami!

Za to u mnie... zaproszenie będę wysyłać tylko do chrzestnego z żoną, do kuzynów nie, to dzisiaj się dowiedziałam, że chrzestny wybiera się też z nimi generalnie świetnie, ktoś nie dostał zaproszenia i sam sobie decyduje że przyjedzie.
Mam nadzieję, że jak zobaczą ze nie ma ich na zaproszeniu to zrozumieją...

[Ta jedyna]

Napisane przez dorot_qa

Ale przeboje z tymi zaproszeniami!

Za to u mnie... zaproszenie będę wysyłać tylko do chrzestnego z żoną, do kuzynów nie, to dzisiaj się dowiedziałam, że chrzestny wybiera się też z nimi generalnie świetnie, ktoś nie dostał zaproszenia i sam sobie decyduje że przyjedzie.
Mam nadzieję, że jak zobaczą ze nie ma ich na zaproszeniu to zrozumieją...

Oni tak serio? Już wiedzą, że idą na przyjęcie wszyscy a jeszcze zaproszeń nie dostali?

Mam nadzieje, że mój chrzestny tak nie zrobi, bo kuzynek też nie zapraszam, nie mam z nimi kontaktu, wiec nie czuję potrzeby zapraszania ich.

[dorot_qa]

Napisane przez Ta jedyna

Oni tak serio? Już wiedzą, że idą na przyjęcie wszyscy a jeszcze zaproszeń nie dostali?

Mam nadzieje, że mój chrzestny tak nie zrobi, bo kuzynek też nie zapraszam, nie mam z nimi kontaktu, wiec nie czuję potrzeby zapraszania ich.

Oni tak serio chrzestny wie że będzie zaproszony, mamy kontakt. Z kuzynostwem niebardzo i tak jak ty nie czuję potrzeby zapraszania, tylko dlatego że to dzieci chrzestnego. Zaproszenia wyślę do tygodnia, żeby zdążyli ogarnąć i się pogodzić z tym że nie idą

U nich jest inaczej, bo to wieś z prawdziwego zdarzenia, tam się robi wesela na 200 osób w remizie. Więc tych parę osób w te czy wewte nie robi różnicy. Moja sala ma maksymalnie 70 miejsc, a jak chcę żeby było luźniej, to najlepiej 60.

[ilo16na]

hej. co taka cisza?

widze ze 1 zaproszenia rozdane..u mnie tez..i wiecznie karmia nas ciastami(a ja mialam miec diete)i jak odmowic

Caly czas tez mysle czy szyc jakis plaszczyk(chcialabym kremowy na guziki) bo to jednak koniec wrzesnia.
Suknie bedemiec z rekawami .. a nie lubie bolerek i chyba futerko to przesada

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Muirinn]

Napisane przez ilo16na

hej. co taka cisza?

widze ze 1 zaproszenia rozdane..u mnie tez..i wiecznie karmia nas ciastami(a ja mialam miec diete)i jak odmowic

Caly czas tez mysle czy szyc jakis plaszczyk(chcialabym kremowy na guziki) bo to jednak koniec wrzesnia.
Suknie bedemiec z rekawami .. a nie lubie bolerek i chyba futerko to przesada

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Plaszczyk to świetny pomysł - ale może znajdziesz gotowy? Ja dość często widziałam takie.
Ja będę miała delikatny sweterek w kolorze pudrowego różu - nie do kościoła, tylko w razie czego na noc do kościoła ubralabym właśnie plaszczyk

Nie lubię futer, a bolerek wręcz nie znoszę

To jedzenie ciast też mnie martwi tak ładnie mi się udaje trzymać dietę i chudnąć

[aga99792]

noo i u nas niedługo zacznie się rozdawanie. i tez mnie ciasta mnie martwią. ale to dlatego że nie przepadam za nimi. dla mnie moga nie istnieć

bolerek nie lubię ale futerko już bym założyła xD

[Muirinn]

Napisane przez aga99792

noo i u nas niedługo zacznie się rozdawanie. i tez mnie ciasta mnie martwią. ale to dlatego że nie przepadam za nimi. dla mnie moga nie istnieć

bolerek nie lubię ale futerko już bym założyła xD

Mnie trochę przeraża to rozwozenie zaproszeń. Mama TZ poprosiła nas, czy mogłaby zaprosić swoje koleżanki z pracy, bo to pierwsze wesele w rodzinie i jej zależy Z kolei moja mama przez lata z winy ojca nie utrzymywała kontaktu ze swoją rodziną, którą bardzo lubi, więc jej zaproponowalam, że to dobra okazja na to, żeby odnowila kontakty.
Teraz będę musiała jeździć do ludzi, których nie znam i to już takie fajne nie jest Ale czasem trzeba

Ja właśnie lubię ciasta i to jest najgorsze, bo jak już zacznę, nie będę mogła przestać

[ilo16na]

Napisane przez Muirinn

Plaszczyk to świetny pomysł - ale może znajdziesz gotowy? Ja dość często widziałam takie.
Ja będę miała delikatny sweterek w kolorze pudrowego różu - nie do kościoła, tylko w razie czego na noc do kościoła ubralabym właśnie plaszczyk

Nie lubię futer, a bolerek wręcz nie znoszę



To jedzenie ciast też mnie martwi tak ładnie mi się udaje trzymać dietę i chudnąć

pokaz sweterek
zobacze jeszcze za gotowym



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_groooszek_]

Hej dziewczyny

Podczytuję Was, a jako że ślubuję 5.09 chciałam nieśmiało zapytać czy mogę się przyłączyć?

[Muirinn]

Napisane przez ilo16na

pokaz sweterek
zobacze jeszcze za gotowym

Tutaj jest między innymi sweterek - zdjęcie z szatni

_groooszek_ cześć Jeszcze jedna z 5.09

[ilo16na]

Napisane przez _groooszek_

Hej dziewczyny

Podczytuję Was, a jako że ślubuję 5.09 chciałam nieśmiało zapytać czy mogę się przyłączyć?

hej.
napisz cos o Was
gdzie mieszkacie?

jaki slub planujecie? cywilny/ koscielny? duzy czy maly?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_groooszek_]

Dzięki dziewczyny

Z Tż jesteśmy razem już prawie 7 lat, poznaliśmy się w liceum na szkolnej akademii Ja mam 24 lata, mój R. jest o rok starszy. Oboje mieszkamy i pracujemy w Lublinie, Tż studiuje, a od października i ja wracam na uczelnię

Ślub będzie kościelny, wesele na 100-120 osób

[ilo16na]

Napisane przez _groooszek_

Dzięki dziewczyny

Z Tż jesteśmy razem już prawie 7 lat, poznaliśmy się w liceum na szkolnej akademii Ja mam 24 lata, mój R. jest o rok starszy. Oboje mieszkamy i pracujemy w Lublinie, Tż studiuje, a od października i ja wracam na uczelnię

Ślub będzie kościelny, wesele na 100-120 osób

o to dlugo razem.

a jaki model sukni chcesz miec?
pokaz jesli mozesz
i bedzie tradycyjnie bialo czy kolorowe dodatki?

i dlaczego wrzesien? jakas rocznica? przypadek?
dlugo juz planujecie?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_groooszek_]

Napisane przez ilo16na

o to dlugo razem.

a jaki model sukni chcesz miec?
pokaz jesli mozesz
i bedzie tradycyjnie bialo czy kolorowe dodatki?

i dlaczego wrzesien? jakas rocznica? przypadek?
dlugo juz planujecie?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Sukni nie mam jeszcze wybranej ale wczoraj dzwoniłam do krawcowej i powiedziała, że mam czas także się nie stresuję w poniedziałek idę z mamą i siostrą jeszcze mierzyć sukienki a jeśli nic mi nie wpadnie w oko to szyję ze zdjęcia. Ogólnie ciężko coś na mnie znaleźć, bo kawał baby ze mnie, ale może się uda

Jeśli chodzi o kolor przewodni to będzie pudrowy róż i limonkowa zieleń. W tych kolorach będę robiła zaproszenia, winietki, menu i zawieszki na wódkę. Mam też już pudrowe buty

Data jest dosyć przypadkowa - przegladałam z mamą kalendarz i po prostu mi się spodobała zaręczyny były 27 grudnia 2013 i początkowo planowaliśmy ślub na 2016, ale Tż stwierdził, że nie ma na co czekać. Salę, fotografów i Dj zarezerwowaliśmy pod koniec wakacji rok temu

[ilo16na]

Napisane przez Muirinn

Mnie trochę przeraża to rozwozenie zaproszeń. Mama TZ poprosiła nas, czy mogłaby zaprosić swoje koleżanki z pracy, bo to pierwsze wesele w rodzinie i jej zależy Z kolei moja mama przez lata z winy ojca nie utrzymywała kontaktu ze swoją rodziną, którą bardzo lubi, więc jej zaproponowalam, że to dobra okazja na to, żeby odnowila kontakty.
Teraz będę musiała jeździć do ludzi, których nie znam i to już takie fajne nie jest Ale czasem trzeba

Ja właśnie lubię ciasta i to jest najgorsze, bo jak już zacznę, nie będę mogła przestać

u mnie wlasnie prpblem ze lubie slodkie.. i nie umiem odmowic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez _groooszek_

Sukni nie mam jeszcze wybranej ale wczoraj dzwoniłam do krawcowej i powiedziała, że mam czas także się nie stresuję w poniedziałek idę z mamą i siostrą jeszcze mierzyć sukienki a jeśli nic mi nie wpadnie w oko to szyję ze zdjęcia. Ogólnie ciężko coś na mnie znaleźć, bo kawał baby ze mnie, ale może się uda

Jeśli chodzi o kolor przewodni to będzie pudrowy róż i limonkowa zieleń. W tych kolorach będę robiła zaproszenia, winietki, menu i zawieszki na wódkę. Mam też już pudrowe buty

Data jest dosyć przypadkowa - przegladałam z mamą kalendarz i po prostu mi się spodobała zaręczyny były 27 grudnia 2013 i początkowo planowaliśmy ślub na 2016, ale Tż stwierdził, że nie ma na co czekać. Salę, fotografów i Dj zarezerwowaliśmy pod koniec wakacji rok temu

duza to znaczy?
ja jestem pm xl a nawet xxl.
rozmiar 44-46.
ja szyje u krawcowej tez ze wzgledu na rozmiar i cene

pudrowy roz- bedzie ladnie
i nam zdasz szybko relacje jak poczatek wrzesnia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_groooszek_]

Napisane przez ilo16na

u mnie wlasnie prpblem ze lubie slodkie.. i nie umiem odmowic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------



duza to znaczy?
ja jestem pm xl a nawet xxl.
rozmiar 44-46.
ja szyje u krawcowej tez ze wzgledu na rozmiar i cene

pudrowy roz- bedzie ladnie
i nam zdasz szybko relacje jak poczatek wrzesnia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dokładnie pierwszy weekend i powoli zaczynam się denerwować, że jestem ze wszystkim w lesie

Duży to znaczy 46-48. Pokażesz model na jaki się zdecydowałaś?

[ilo16na]

Napisane przez _groooszek_

Dokładnie pierwszy weekend i powoli zaczynam się denerwować, że jestem ze wszystkim w lesie

Duży to znaczy 46-48. Pokażesz model na jaki się zdecydowałaś?

o prawie moj rozmiar

ja planuje z 10 schudnac..kiedys nosilam40-42;(
musze nie jesc tych ciast..

zobacze czy dam rade zalaczyc bo klikam z komorki..jak nie dam rady to wkleje jutro
pokaze jutro

zmykac spac( wstaje o 5)
dobranoc wszystkim
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_groooszek_]

Napisane przez ilo16na

o prawie moj rozmiar

ja planuje z 10 schudnac..kiedys nosilam40-42;(
musze nie jesc tych ciast..

zobacze czy dam rade zalaczyc bo klikam z komorki..jak nie dam rady to wkleje jutro
pokaze jutro

zmykac spac( wstaje o 5)
dobranoc wszystkim
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

40-42, kiedy to było chciałabym schudnąć, owszem, ale jeśli się nie uda to nie będę rwać włosów z głowy.

Też wstaję jutro przed 5, a tak chciałabym się w końcu wyspać

[pozeczkowa]

Napisane przez _groooszek_

40-42, kiedy to było chciałabym schudnąć, owszem, ale jeśli się nie uda to nie będę rwać włosów z głowy.

a to tak jak ja, schudłam już ze 104 do 74 kiedyś, później przytyłam do 91, teraz utknęłam na 84-85 i niby bym chciała jeszcze do tych 74 z powrotem i do rozmiaru 40 (obecnie 42-44), ale z drugiej strony... nie wiem, jak już nawet ślub mnie nie motywuje to nie wiem co by mogło

ja sukienki jeszcze nie zamówiłam bo ciągle nie wiem czy będę mogła zamówić o rozmiar mniejszą czy nie

no i cześć ja miałam ślubować 5.09 też, ale coś nie wyszło i jednak jestem sierpniówką, ale już się przyzwyczaiłam do tego wątku

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez Muirinn

Mnie trochę przeraża to rozwozenie zaproszeń. Mama TZ poprosiła nas, czy mogłaby zaprosić swoje koleżanki z pracy, bo to pierwsze wesele w rodzinie i jej zależy Z kolei moja mama przez lata z winy ojca nie utrzymywała kontaktu ze swoją rodziną, którą bardzo lubi, więc jej zaproponowalam, że to dobra okazja na to, żeby odnowila kontakty.
Teraz będę musiała jeździć do ludzi, których nie znam i to już takie fajne nie jest Ale czasem trzeba

borzu, jak dobrze, że u nas obeszło się bez takich akcji. nie wyobrażam sobie mieć na swoim ślubie obcych ludzi, niezależnie od tego, jak bliscy są dla kogoś innego. tak po prawdzie to nawet bliską koleżankę zaprosiliśmy bez osoby towarzyszącej, bo nie ma nikogo na stałe, a nie chcemy żeby przyprowadziła jakiegoś kolegę, który dla nas jest obcym człowiekiem.

[_groooszek_]

Napisane przez pozeczkowa

a to tak jak ja, schudłam już ze 104 do 74 kiedyś, później przytyłam do 91, teraz utknęłam na 84-85 i niby bym chciała jeszcze do tych 74 z powrotem i do rozmiaru 40 (obecnie 42-44), ale z drugiej strony... nie wiem, jak już nawet ślub mnie nie motywuje to nie wiem co by mogło

ja sukienki jeszcze nie zamówiłam bo ciągle nie wiem czy będę mogła zamówić o rozmiar mniejszą czy nie

Jakąś konkretną dietę stosowałaś? Mnie gubi to, że pracowałam w restauracji a teraz w sklepie i wszędzie jedzenie w zasięgu ręki do tego wieczorem film z Tż i chipsy no i się nazbierało

Jeśli będę szyła sukienkę ze zdjęcia to będzie to Mori Lee Julietta 3156

Napisane przez pozeczkowa

borzu, jak dobrze, że u nas obeszło się bez takich akcji. nie wyobrażam sobie mieć na swoim ślubie obcych ludzi, niezależnie od tego, jak bliscy są dla kogoś innego. tak po prawdzie to nawet bliską koleżankę zaprosiliśmy bez osoby towarzyszącej, bo nie ma nikogo na stałe, a nie chcemy żeby przyprowadziła jakiegoś kolegę, który dla nas jest obcym człowiekiem.

U mnie tata uparł się, żeby zaprosić dzieci jego nieżyjącego brata, które ostatni raz widziałam jakieś 15 lat temu muszę jeszcze to z nim przedyskutować, ale to jednak rodzina no i tata płaci więc finalnie zrobię jak będzie chciał.

[Muirinn]

Ja polecam dietę Montignaca, czyli zdrowe odżywianie plus nie łączenie węglowodanów z tluszczami i uważanie na wysoki indeks glikemiczny
Bardzo rozsądna, logiczna i zdrowa dieta

Kilka lat temu na niej ładnie i szybko schudłam (10kg w 3 miesiące). Ja jestem niska i drobna, nie miałam nigdy nadwagi, ale na zdjęciach widać, że dobrze też nie było. Po kilku miesiącach niestety wrocilam do coli, chipsów co kilka dni, do śniadań zlozonych z drozdzowki albo paczka i do stolowkowych obiadow ze słodkim kompotem i kilogramy wróciły.

Pamiętam, ze jak schudłam wtedy, to sobie myslalam, ze nie przytyje bo będę kontrolować wagę i jesli pójdę w górę 3kg, to się przypilnuje i wrócę do zdrowego jedzenia- nie wyszło; głupia ja )

W styczniu postanowiłam na poważnie wziąć się za siebie i wróciłam do zdrowego odżywiania i sportu. Uznalam, ze poprzedni spadek kilogramów to była zasługa zdrowego jedzenia, nie specjalnej diety. No i waga zaczęła spadać, ale minęły 3 miesiące diety, ćwiczeń i biegania, a ja schudlam 3kilo, i to większość na samym początku, czyli woda. Obwody w cm też były średnie w stosunku do tych z czasów stosowania Montignaca. Miesiąc temu wróciłam więc do Montignaca i w końcu waga i obwody ruszyły z miejsca kiedyś pochwalę się zdjęciami przed-po

Wybaczcie tak długi wywód, ale chciałam opisać wszystko dokładnie

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Napisane przez _groooszek_

U mnie tata uparł się, żeby zaprosić dzieci jego nieżyjącego brata, które ostatni raz widziałam jakieś 15 lat temu muszę jeszcze to z nim przedyskutować, ale to jednak rodzina no i tata płaci więc finalnie zrobię jak będzie chciał.

A ja właśnie niby chcę, żeby rodzice dobrze się bawili, żeby mama odnowila kontakty z rodziną, ale z drugiej strony jeżdżenie i poznawanie ich... jakie to będzie męczące!

A'propos rozdawania zaproszeń - mam trzech dobrych kolegów z poprzedniej pracy. Znam ich partnerki, raz czy dwa byliśmy razem na piwie z nimi.
Planowałam się z nimi trzema umówić na piwo i wtedy ich zaprosić. Aż tu jeden z nich mówi, że z takiej okazji to na piwo nie wypada i trzeba iść na kawę. Coś mi się zdaje, że jak zaprosze go na to spotkanie bez żony, to będzie też kręcił nosem. A ja za laską nie przepadam, w ogóle wolę spotykać się z ludźmi z pracy bez partnerów...
Myślicie, że to faux pas zaprosić ich trzech na piwo? Przecież ja z nimi nigdy dotąd na kawie nie byłam....to są faceci a nie koleżanki do plotkowania o facetach

[_groooszek_]

Muirinn dzięki za obszerną informację odnośnie Montignaca swego czasu byłam na Dukanie i zrzuciłam ok 20 kg, ale później wszystkie wróciły i to z nawiązką Nie umiem przestawić myślenia z "dieta" na "zdrowe odżywianie" i wracam do starych nawyków. Poczytam jeszcze o Montignacu i może się zdecyduję

Kolegów bym zdecydowanie zaprosiła na piwo. Nie przemawia do mnie argument, że to nie jest adekwatne do okazji. Po co stwarzać na siłę sztywną atmosferę, skoro zawsze była pełna luzu i kumpelskich relacji?
Na wesele zapraszasz ich z partnerkami?

[Muirinn]

Napisane przez _groooszek_

Na wesele zapraszasz ich z partnerkami?

Tak Wesele to nie spotkanie przy piwie, dużo się tańczy i dorośli ludzie bez partnerów raczej się nie pobawią No chyba że akurat towarzystwo jest takie, że znajomi bawią się w swoim gronie i da się to zrobić rozsądnie, ale to moim zdaniem wyjątkowe przypadki.
Źle bym się czuła, zapraszając dorosłych ludzi bez partnerów

Drugi kolega też się zdziwił pomysłem z kawą (on to skomentował dosadnym: 'trochę pedalsko') Wezmę ich na piwo, najwyżej ten pierwszy będzie fukał

[pozeczkowa]

Napisane przez _groooszek_

Jakąś konkretną dietę stosowałaś? Mnie gubi to, że pracowałam w restauracji a teraz w sklepie i wszędzie jedzenie w zasięgu ręki do tego wieczorem film z Tż i chipsy no i się nazbierało

Jeśli będę szyła sukienkę ze zdjęcia to będzie to Mori Lee Julietta 3156

U mnie tata uparł się, żeby zaprosić dzieci jego nieżyjącego brata, które ostatni raz widziałam jakieś 15 lat temu muszę jeszcze to z nim przedyskutować, ale to jednak rodzina no i tata płaci więc finalnie zrobię jak będzie chciał.

my płacimy za wszystko sami, więc nie ma dyskusji ja się z tego cieszę, bo nie przeżyłabym obcych ludzi na swoim ślubie. oczywiście będzie kilka osób z rodziny Narzeczonego których nie znam, nie znam nawet naszego świadka, bo to jego kuzyn którego nie poznałam, no ale to jednak co innego - On zna tych ludzi i ich lubi. co innego, kiedy żadne z nas kogoś nie zna, a musi się do niego uśmiechać

co do diety, to najlepszą jest dieta MŻ - mniej żreć. odstawić słodycze, zamienić colę i słodzone soki na wodę niegazowaną. 5 posiłków dziennie, nie schodzić poniżej BMR - w moim przypadku to 1600 kcal. nie wszycy o tym wiedzą (niestety) ale np. dieta 1200 kcal to w przypadku większości osób głodówka dla organizmu i nie wnosi wiele dobrego. można jeść "normalnie" i chudnąć - tylko ja mam straszny problem ze słodyczami. jak pilnuję jedzenia, to waga mi ładnie leci, ale zazwyczaj się jednak zapominam i ciągnie mnie do słodkiego jak jasna cholera ale biorę się za siebie po raz kolejny, plus od niedzieli będę musiała jeździć do pracy rowerem 7km, więc to też raczej pomoże niż zaszkodzi

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez Muirinn

Tak Wesele to nie spotkanie przy piwie, dużo się tańczy i dorośli ludzie bez partnerów raczej się nie pobawią No chyba że akurat towarzystwo jest takie, że znajomi bawią się w swoim gronie i da się to zrobić rozsądnie, ale to moim zdaniem wyjątkowe przypadki.
Źle bym się czuła, zapraszając dorosłych ludzi bez partnerów

my dwoje znajomych zaprosiliśmy bez osób towarzyszących (dziewczyny znajomego nie znamy, są ze sobą bardzo krótko; znajoma w ogóle nikogo nie ma a jakiś obcy 'kolega' nam na ślubie niepotrzebny), ale nie robimy wielkiego wesela, tańców też raczej nie będzie. idziemy na obiad z ciastem i kolacją a później na kręgle. mamy wszyscy wspólnych znajomych, więc nikt nie będzie siedział sam jak palec. dla mnie 2 całkiem obce osoby na 30osobowym weselu to już za dużo

[_groooszek_]

Właśnie, te słodycze muszę sobie kupić owoce i marchewkę i wcinać w zastępstwie dzisiaj wzięłam od Tż pojemnik na jogurt, wyspałam granolę i miałam w miarę zdrowe i sycące drugie śniadanie o BMR nie słyszałam

[pozeczkowa]

Napisane przez _groooszek_

Właśnie, te słodycze muszę sobie kupić owoce i marchewkę i wcinać w zastępstwie dzisiaj wzięłam od Tż pojemnik na jogurt, wyspałam granolę i miałam w miarę zdrowe i sycące drugie śniadanie o BMR nie słyszałam

ja "zamiast" słodyczy wcinam daktyle i orzechy. ale teraz zamówiłam sobie z tesco marchwki już obrane i pociachane na takie patyczki w sam raz do chrupania, może mi podejdą, zobaczymy.
BMR to wskaźnik, ile kcal potrzebuje twój organizm do funkcjonowania - leżenia, chodzenia, oddychania. jak dajesz mu mniej, to go głodzisz. jak go głodzisz, to każdą większą dawkę kalorii zmagazynuje, bo będzie się bał, że zaraz znowu go zagłodzisz.
mój wskaźnik mówi:
Wskaźnik BMR:1657 kcal
Aby utrzymać wagę:2278 kcal
czyli jak będę jeść 2278, to nie przytyję. żeby chudnąć, wystarczy od tej ilości odjąć 300-400kcal. czyli ja jedząc 1800kcal będę chudnąć, a nie wolno (NIE WOLNO!) mi schodzić poniżej 1657. oczywiście nie chodzi o "zjadłam 1200 kcal w zdrowych rzeczach to żeby dobić do 1700 zjem snickersa"

http://potreningu.pl/calculators/bmr - polecam sprawdzić.