Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. VIII

[kalinolistek]

Napisane przez Mojwa

Na izbie sie tylko rozplakalam, polecono mi ze se moge pojechać prywatnie do certusa bo nfz nie refunduje usg

Byłam kiedyś na USG w Certusie. Wyskoczysz z 80zł i też będziesz miała badanie trwające może z 10min (wliczając rozmowę z lekarzem ). Strasznie drogi interes.

[Mojwa]

Napisane przez kalinolistek

Byłam kiedyś na USG w Certusie. Wyskoczysz z 80zł i też będziesz miała badanie trwające może z 10min (wliczając rozmowę z lekarzem ). Strasznie drogi interes.

110
Zobaczymy jakie sa terminy do ortopedow.

[kalinolistek]

Napisane przez Mojwa

110
Zobaczymy jakie sa terminy do ortopedow.

Już 110? O matuchno, jeszcze z rok temu było 80 bądź 85. Pogrzało ich.

[Listopadowaa]

Napisane przez Jazgotek

Można ewentualnie wyjechać krótkoterminowo żeby odłożyć pieniądze na jakiś konkretny cel, ale żyć tak do końca życia da się chyba tylko jeśli się człowiek całkowicie przestawi na docelowy kraj i o Polsce w ogóle zapomni, albo będzie żył jak w polskiej dzielnicy w Chicago - tylko z samymi Polakami i nic więcej. Żyć tak po środku jest po prostu ciężko

Powinnam napisać rozprawkę na duński na jutro do 23:59, tak straaaaaaasznie mi się chce że aż włączyłam serial

Ja zamierzam wrócic....

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez Kolor Bzu

Żadne codzienne łososie ani markowe ciuchy by mnie nie skusiły do pracy za granicą.
Emigracja to dla mnie największy koszmar- przeżyłam to jako dziecko i nie chcę tego samego fundować swoim dzieciom.

Mnie zmusiła sytuacja. Spróbowałam, nie podoba mi się, żadne pieniądze ani wygodne życie nie są tego warte. Ja się tu nie odnalazłam. Źle mi się tu żyje. W zasadzie tu sie nie żyje tylko wegetuje. Jak już tu jesteśmy to chcemy zostać i trochę zarobić. Przynajmiej będziemy mieli swoje cztery kąty w Polsce i nie na kredyt. Jeszcze trochę musimy wytrzymac

[kalinolistek]

Z okazji 5 rocznicy dostałam od TŻ pięknego storczyka. Kooochany

[klatka]

Napisane przez kalinolistek

Z okazji 5 rocznicy dostałam od TŻ pięknego storczyka. Kooochany

Sto lat

[kalinolistek]

Napisane przez klatka

Sto lat

Dziękuję!

[Anemone]

hej
miałam dziś ćwiczenia terenowe, w trakcie których wypiłam 2 piwka. Wróćiłam na mieszkanie, nastawiłam budzik na 18, żeby się zebrać na trening o 19:15... i obudziłam się o 19:35

[aniaaxd2]

Wszędzie trzeba mieć znajomosci aby cos dostać , niestety


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez kalinolistek

Z okazji 5 rocznicy dostałam od TŻ pięknego storczyka. Kooochany

100 lat


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Hej
Widzicie, że o pracy mowa. Ja zdziwiłam się, że aż tak dużo zarabiam, mimo że praca czysto dorywcza
Wróciłam i tak mnie kostka boli, że zaraz spać idę

[201608212239]

Napisane przez kalinolistek

Z okazji 5 rocznicy dostałam od TŻ pięknego storczyka. Kooochany

Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

A mi TŻ wyprowadza się w poniedziałek

[kalinolistek]

Napisane przez aniaaxd2

100 lat

Napisane przez Dalisa

Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy

Dziękuję kobietki!

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;51155400]A mi TŻ wyprowadza się w poniedziałek [/QUOTE]

Dlaczego?

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez kalinolistek

Dlaczego?

Bo tutaj został specjalnie dla mnie od stycznia, miał tutaj pracę u szwagra, a teraz wzywają go do jego corocznej, sezonowej pracy, gdzie może na prawdę dużo zarobić. Od maja zaczyna, więc musi się wyprowadzić teraz żeby jeszcze się ogarnąć. Mam nadzieję, że załatwi z drugim szefem żebym z nim w wakacje pracowała

[201608212239]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;51155400]A mi TŻ wyprowadza się w poniedziałek [/QUOTE]
Ojj Daleko będziecie mieli do siebie?

[Mojwa]

W ogole wczoraj pisalyscie o tym, ze warto zrobic książeczkę sanepidowska, dzis do mnie zadzwonili z firmy, gdzie aplikowalam na praktyki, ze mam wyrobic

[Paula2915]

Tak, książeczka sanepidowska jest bardzo przydatna.

[Agaczok]

Napisane przez Mojwa

W ogole wczoraj pisalyscie o tym, ze warto zrobic książeczkę sanepidowska, dzis do mnie zadzwonili z firmy, gdzie aplikowalam na praktyki, ze mam wyrobic

No to graty! Gdzie te praktyki?

misi przykro mi! daleko będziecie mieli do siebie? Jest możliwość żebyś też gdzieś w pobliżu znalazła pracę?

[Mojwa]

W browarze nic pewnego jeszcze, mają się ze mną kontaktować, na razie uprzedzili o tej ksiazeczce

[panna_felicjanna]

Kalinostek najlepszego dla was.


Misi, nie będziecie mieli takiej sytuacji jak w zeszłym roku? Oby jednak udało się Wam razem pracować w wakacje.


I właśnie tak słyszałam, że podobno w Rossmanie na pełnym etacie, płacą 2000zł, to wcale nie najgorzej.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Mojwa

W browarze nic pewnego jeszcze, mają się ze mną kontaktować, na razie uprzedzili o tej ksiazeczce

W Kompanii Piwowarskiej? Trzymam kciuki

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Napisane przez Dalisa

Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy

Dołączam się do życzeń

[Sowilo]

Misi, bo nie pamiętam, Ty oprócz CV list motywacyjny im wysyłałaś? Bo mnie podkusiłaś, że może warto spróbować coś na wakacje złapać.

[Mojwa]

Asia - ano dzięki za kciuki
Jak sie TZ czuje, troche podniosl sie na duchu?

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Dalisa

Ojj Daleko będziecie mieli do siebie?

Napisane przez Agaczok

misi przykro mi! daleko będziecie mieli do siebie? Jest możliwość żebyś też gdzieś w pobliżu znalazła pracę?

Zależy. Jeśli będzie na magazynie to będzie miał weekendy wolne i bd mogli się widzieć w weekendy, ale mogą od razu puścić go w rozjazdy, więc może być codziennie w innym miejscu, do 200 km ode mnie

Napisane przez panna_felicjanna

Kalinostek najlepszego dla was.


Misi, nie będziecie mieli takiej sytuacji jak w zeszłym roku? Oby jednak udało się Wam razem pracować w wakacje. rzytul:


I właśnie tak słyszałam, że podobno w Rossmanie na pełnym etacie, płacą 2000zł, to wcale nie najgorzej.

Już go tak przetyrałam, że wiem, że nic nie odwali w tym roku

Ja mam na godzinę płacone i jakbym pracowała na pełen etat to spokojnie ponad 2 tyś wyciągnęła

Napisane przez Sowilo

Misi, bo nie pamiętam, Ty oprócz CV list motywacyjny im wysyłałaś? Bo mnie podkusiłaś, że może warto spróbować coś na wakacje złapać.

Napisałam tam, że interesuję się kosmetykami i takie tam i właśnie jak kierownik dzwonił żebym przyszła to mówił, że napisałam że się nimi interesuje i że to dla nich ważne.

Napisane przez Mojwa

W ogole wczoraj pisalyscie o tym, ze warto zrobic książeczkę sanepidowska, dzis do mnie zadzwonili z firmy, gdzie aplikowalam na praktyki, ze mam wyrobic

Super!

[klatka]

Gratuluje Wam nowej pracy. Ja sie chyba musze zastanowic czy nie rzucic mojej poczty dla Rossmanna

[Kolor Bzu]

Napisane przez Filusia88

A mozesz napisać coś wiecej o tym?

Mama wyjechała za granicę jak miałam koło 2 lat. Potem z ojcem do niej "dojechaliśmy".
Z perspektywy dziecka było ciężko. Zmiana środowiska, zmiana języka. Chodziłam tam do przedszkola tamtejszego, ale zanim załapałam język to przez jakiś czas z nikim nie mogłam się porozumieć i zostałam trochę wykluczona. No i będąc tam jeszcze nie znałam dobrze polskiego, uczyłam się cały czas polskiej wymowy itd. Potem poszłam do szkoły. Przedpołudniami do lokalnej, a po południami do polskiej przy ambasadzie żeby języka ojczystego nie zapomnieć.
No i jak wróciliśmy do kraju to też miałam problem, bo mówiłam z wyraźnym akcentem, poza tym takie wyrywanie ze środowiska do środowiska było męczące i ciężkie do zaadaptowania się.
Już nie mówiąć o zmiane przyzwyczajeń, warunków żywieniowo-lokalowych. Ro były czasy kiedy na zachodzie było wyraźnie lepiej- tam miałam dużo zabawek, mogłam sobie dorobic np oddajac butelki do recyklingu.. a u nas było wtedy bardzi bardzo biednie- supermarkerty raczkowały, byle lalka kosztowała 100 zł.
Odstawałam id innych dzieci i latami nadrabiałam zaległości jezykowe.

Ale są też plusy- znam język i łatwiej mi się uczyc kolejnych, nauczyłąm się tolerancji i pewnej elastyczności i doceniam psoiadanie rodziny na miejscu

[Terha]

Napisane przez Kolor Bzu

Mama wyjechała za granicę jak miałam koło 2 lat. Potem z ojcem do niej "dojechaliśmy".
Z perspektywy dziecka było ciężko. Zmiana środowiska, zmiana języka. Chodziłam tam do przedszkola tamtejszego, ale zanim załapałam język to przez jakiś czas z nikim nie mogłam się porozumieć i zostałam trochę wykluczona. No i będąc tam jeszcze nie znałam dobrze polskiego, uczyłam się cały czas polskiej wymowy itd. Potem poszłam do szkoły. Przedpołudniami do lokalnej, a po południami do polskiej przy ambasadzie żeby języka ojczystego nie zapomnieć.
No i jak wróciliśmy do kraju to też miałam problem, bo mówiłam z wyraźnym akcentem, poza tym takie wyrywanie ze środowiska do środowiska było męczące i ciężkie do zaadaptowania się.
Już nie mówiąć o zmiane przyzwyczajeń, warunków żywieniowo-lokalowych. Ro były czasy kiedy na zachodzie było wyraźnie lepiej- tam miałam dużo zabawek, mogłam sobie dorobic np oddajac butelki do recyklingu.. a u nas było wtedy bardzi bardzo biednie- supermarkerty raczkowały, byle lalka kosztowała 100 zł.
Odstawałam id innych dzieci i latami nadrabiałam zaległości jezykowe.

Ale są też plusy- znam język i łatwiej mi się uczyc kolejnych, nauczyłąm się tolerancji i pewnej elastyczności i doceniam psoiadanie rodziny na miejscu

A do jakiego kraju wyjechaliście i czemu rodzice postanowili wrócić skoro w Polsce wtedy było dużo gorzej?

[Kolor Bzu]

Napisane przez Terha

A do jakiego kraju wyjechaliście i czemu rodzice postanowili wrócić skoro w Polsce wtedy było dużo gorzej?

Postanowili wrócić bo nigdy nie planowali wyjazdu na całe życie.
Odłożyli pieniądze na kupno dużego mieszkania, oboje znaleźli pracę w kraju- mama bardzo dobrze płatną, a tata po prostu jakąś (za granicą nie pracował, zajmował się mną i domem i uczył się języka, gdy ja byłam w szkole).
Tutaj mieszkały babcie, rodzina, tu był dom. Także od początku planowane było, że wyjazd jest tylko na jakiś czas by szybciej odłożyć na mieszkanie.

Do zachodnich Niemiec- niby blisko, niby podobnie a jednak zupełnie inaczej i czuć było obcość.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Mojwa

Asia - ano dzięki za kciuki
Jak sie TZ czuje, troche podniosl sie na duchu?

Na razie nie bardzo. Stresuje się bardzo, bo na wynikach dostał wskazanie do wykonania markerów nowotworowych, dzisiaj jedzie zrobić badanie i nie uspokoi się dopiero jak nie zobaczy negatywnych wyników. Oby tylko takie były....

[Mojwa]

Głupotą jest wyrywanie dziecka "na chwilę ". Jak już to już i wtedy wyjeżdża się na stałe.